ROK 1989 Artur Kubaj Piotr Baumgart kandydat drużyny Lecha Wałęsy, który przegrał wybory do Senatu Jesienią 1980 r. na czele rolniczej Solidarności ówczesnego województwa szczecińskiego stanął Piotr Baumgart, ogrodnik pochodzący z Poznańskiego, absolwent technikum samochodowego. Baumgart urodził się 5 czerwca 1941 r. w Stęszewie. Jako młody chłopak uprawiał kajakarstwo klasyczne; kilkanaście razy stawał na podium w Mistrzostwach Polski (największym jego osiągnięciem było zajęcie drugiego miejsca w Mistrzostwach Europy juniorów). Młody Baumgart bardzo długo nie mógł znaleźć satysfakcjonującego dla siebie zatrudnienia, tym bardziej że pracę pogodzić musiał z treningami. Po ukończeniu szkoły zasadniczej w 1957 r. przez kolejnych dwadzieścia lat aż czternastokrotnie zmieniał miejsce pracy. W tym okresie ukończył szczecińskie technikum samochodowe dla pracujących, uzyskując dyplom w zakresie eksploatacji i napraw samochodów. W 1975 r. podjął decyzję, która znacząco wpłynęła na jego dalsze losy: nabył prawie dwuhektarowe gospodarstwo, w którym wraz z żoną podjął się upraw szklarniowych. Wkrótce uzyskał stosowne wykształcenie w szczecińskim Zespole Szkół Ogrodniczych i odebrał dyplom mistrza ogrodnika, co przypieczętowało kierunek jego dalszych zajęć. W okresie poszukiwań drogi życiowej Baumgart udzielał się społecznie, należał do organizacji młodzieżowych, m.in. ZMS, a później także do PZPR. Z przynależności do partii komunistycznej jednak zrezygnował, zresztą podobnie jak jego ojciec Karol, po tragicznych wydarzeniach z grudnia 1970 r. Początki w Solidarności rolniczej Dzięki szwagrowi zatrudnionemu w Stoczni Remontowej Parnica Baumgart miał możliwość przypatrywania się protestowi sierpniowemu z 1980 r., będąc niemal w samym jego centrum. Bezpośrednio po strajkach podjął działania organizacyjne związane z tworzeniem niezależnych związków zawodowych w środowisku rolniczym w pierwszej kolejności w Rejonowej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej. Nawiązał wówczas kontakt ze szczecińskimi działaczami KSS KOR braćmi Andrzejem i Zbigniewem Jakubcewiczami oraz z Waldemarem Jadłowskim, którzy inspirowani przez jednego z liderów niezależnych związków zawodowych w Polsce Wiesława Kęcika, służyli pomocą w animowaniu związku zawodowego rolników i powoływaniu kół Solidarności Wiejskiej w województwie. W październiku 1980 r. Baumgart został wybrany na przewodniczącego Komitetu Założycielskiego producentów rolnych. Bezpośrednio po wyborach 20
Posiedzenie Ogólnopolskiego Komitetu Założycielskiego NSZZ RI Solidarność. Od lewej: Stanisław Wądołowski, Jan Kułaj, Piotr Baumgart, Andrzej Chałupnik, Roman Bartoszsze, Szczecin 9 maja1981, fot. NN udał się na zjazd NSZZ Solidarność rolników ziem północnych i zachodnich do Gdańska, gdzie poznał m.in. Lecha Wałęsę i Wiesława Kęcika. Wkrótce potem Piotr Baumgart stał się jedną z najbardziej znanych postaci Solidarności rolniczej w regionie oraz jednym z liderów ruchu ludowego w Polsce. Od początku swojej aktywności Baumgart utrzymywał bardzo dobre relacje z Solidarnością robotniczą, w szczególności z jej szczecińskimi liderami Marianem Jurczykiem i Stanisławem Wądołowskim. Przyjął on również koncepcję Wiesława Kęcika, by do nowej organizacji samorządu rolniczego przyjmować zarówno rolników indywidualnych, jak i tych pracujących w rolnictwie uspołecznionym. Dzięki takiej postawie, a także dobrym relacjom z działaczami sekcji rolnej przy szczecińskiej Międzyzakładowej Komisji Robotniczej sprawy rolniczego związku mogły liczyć na wsparcie NSZZ Solidarność. Dobre relacje z członkami MKR, Stanisławem Wądołowskim i Aleksandrem Krystosiakiem, otworzyły łamy Jedności, pierwszego solidarnościowego tygodnika wydawanego z debitem, dla problematyki wiejskiej. Było to szczególnie istotne dla całego procesu rejestracyjnego związku oraz okazało się pomocne przy wsparciu protestu rolniczego w Ustrzykach Dolnych na początku 1981 r., zakończonego lutowym porozumieniem trzech organizacji rolniczych: NSZZR Solidarność Wiejska, NSZZR Solidarność Chłopska i Niezależnego Związku Producentów Rolnych, skutkującym utworzeniem jednego związku rolniczego. Piotr Baumgart został wtedy wiceprzewodniczącym Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Zgodnie z ustalonym harmonogramem prac do końca lutego 1981 r. odbyły się zjazdy regionalne. Przygotowując się do walki o przywództwo nad rolniczym związkiem, Baumgart umacniał swoją pozycję w regionie. Pod koniec lutego 1981 r. został on ponownie wybrany na przewodniczącego związku w województwie, a tydzień później doprowadził na zjeździe regionalnym (w skład regionu wchodziły wtedy cztery województwa: gorzowskie, koszalińskie, pilskie i szczecińskie) do wyboru na przewodniczącego regionu swojego bliskiego współpracownika Henryka Olszyńskiego. Na zjeździe krajowym w Poznaniu, pierwotnie planowanym w Szczecinie (co wzmacniałoby kandydaturę Baumgarta na kierowanie związkiem), Piotr Baumgart, pomimo dużego apetytu na przywództwo nad związkiem, został wybrany tylko na jednego z trzech wiceprzewodniczących. 21
Piotr Baumgart przemawia podczas wiecu przed rozpoczęciem pochodu z okazji 1 Maja 1989 r. zorganizowanym przez Tymczasowy Zarząd Regionu Solidarność, 1 maja 1989 r., fot. NN 22
Funkcję przewodniczącego zjednoczonego związku rolniczego powierzono wówczas dotychczasowemu przewodniczącemu NSZZ Rolników Solidarność Wiejska w województwie przemyskim, który podczas strajków rolniczych był wiceprzewodniczącym Komitetu Strajkowego i w konsekwencji jednym z sygnatariuszy porozumień rzeszowsko-ustrzyckich Janowi Kułajowi. Baumgart był postacią niezwykle barwną, nie unikał konfliktów, potrafił zdominować wiele spotkań, czasami z korzyścią dla ruchu ludowego, a czasem wręcz przeciwnie. Był działaczem ambitnym, z uporem dążył do pozostania liderem. W okresie od maja do grudnia 1981 r. wielokrotnie podważał kompetencje Jana Kułaja do sprawowania funkcji przewodniczącego. Nie unikał rywalizacji o przywództwo nad związkiem z Gabrielem Janowskim, a w późniejszym okresie także z Józefem Śliszem czy Arturem Balazsem. Na ostatnim przed wprowadzeniem stanu wojennego posiedzeniu Ogólnopolskiego Komitetu Założycielskiego Solidarności rolniczej w Santoku złożył rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego. Liczył wówczas na dymisję całego kierownictwa, odsunięcie Kułaja i ewentualny wybór na przewodniczącego związku. Baumgart nie unikał nigdy rywalizacji w samym regionie, gdzie z inspiracji części liderów spoza regionu, próbujących podważyć jego pozycję w strukturach ogólnopolskich, niektórzy lokalni działacze występowali przeciwko niemu. Naturalne konflikty częstokroć były podsycane przez Służbę Bezpieczeństwa, np. w sierpniu 1981 r. lokalni działacze zarzucili Baumgartowi autokratyzm, nierzetelność w dysponowaniu funduszami oraz manipulacje przy wyborach na szefa struktury. Oskarżenia te były wzmacniane zarzutami o nierzetelność finansową, formułowanymi na łamach lokalnej prasy partyjnej. Nie mogąc doprowadzić do odwołania Baumgarta z funkcji przewodniczącego województwa, jego oponenci we wrześniu 1981 r. powołali Tymczasowy Komitet Założycielski nowego związku; wybrali na przewodniczącego Eugeniusza Manduka i przyłączyli się do konkurującej z NSZZ RI Solidarność Rady Porozumiewawczej Niezależnych Samorządnych Chłopskich Związków Zawodowych z siedzibą w Bydgoszczy. W stanie wojennym 13 grudnia 1981 r. Piotr Baumgart został zatrzymany podczas podróży z Warszawy do Szczecina, a następnie internowany. Znalazł się on w grupie kilkudziesięciu działaczy szczecińskiej i koszalińskiej Solidarności, w tym w gronie ośmiu działaczy rolniczych osadzonych w Wierzchowie Pomorskim. Zdecydował się tam na podpisanie tzw. deklaracji lojalności i w marcu 1982 r. opuścił ośrodek odosobnienia. Do zajęcia podobnej postawy namawiał także Artura Balazsa, który jednak odmówił podpisania lojalki. Według Baumgarta, należało podjąć z SB grę, której celem było opuszczenie ośrodka internowania, a następnie należało zlekceważyć deklarację lojalności i włączyć się w nurt działalności podziemnej. Piotr Baumgart poszedł jednak krok dalej i zobowiązał się do regularnych rozmów z funkcjonariuszami bezpieki na temat odbudowującego się związku rolniczego. Nie odmawiał takich spotkań i wielokrotnie rozmawiał z funkcjonariuszami bezpieki. Po opuszczeniu ośrodka odosobnienia Baumgart prowadził zatem rozmowy z porucznikiem Grzegorzem Boguszko z wydziału IV szczecińskiej SB, a równolegle nawiązał kontakty z działaczami kontynuującymi działalność opozycyjną w podziemiu i angażował się w odbudowę struktur związku rolniczego. W maju 1982 r. udał się do Poznania, gdzie przy udziale działaczy z innych części kraju powołano Tymczasowy Komitet Koordynacyjny Grupy Działania NSZZ RI Solidarność, mający wziąć na siebie ciężar organizowania rolniczego podziemia w całym kraju. W zamierzeniu inicjatorów struktura tego podmiotu miała się dzielić na cztery makroregiony (skupiające po kilkanaście województw), za które odpowiadać mieli: Roman Bartoszcze (północny zachód kraju), Roman Ostatek (północny wschód), Jan Antoła (południowy zachód) i Marian Wiak (południowy wschód). Baumgartowi powierzono zadanie koordynowania pracy całej organizacji. Inicjatorzy rolniczego komitetu liczyli na rychłe przyłączenie się do niego Gabriela Janowskiego, któremu zamierzano powierzyć rolę rzecznika nowo utworzonej organizacji. Po uzyskaniu informacji o przedsięwzięciach Baumgarta Służba Bezpieczeństwa podjęła decyzję 23
o jego ponownym internowaniu. Drugi okres internowania trwał przez pierwsze trzy tygodnie lipca 1981 r., po czym Baumgarta ponownie zwolniono na leczenie w klinice okulistycznej. Powtórne internowanie oraz delegalizacja Solidarności sprawiły, że Baumgart nosił się z zamiarem emigracji do Stanów Zjednoczonych lub Republiki Federalnej Niemiec i jednocześnie ograniczył swoje działania na rzecz Solidarności. Nadal jednak prowadził dialog operacyjny z bezpieką. Nie wierząc w szczerość Baumgarta, szczecińska SB podjęła aktywne działania, których celem było zantagonizowanie i tak dość nieprzychylnie do siebie nastawionych liderów szczecińskich rolników: Artura Balazsa i Piotra Baumgarta. Zachęcając Baumgarta do współpracy, sugerowano mu, że Balazs podjął zakulisowe działania zmierzające do podważenia jego przywództwa nad rolniczym związkiem w regionie. Równolegle poczynania Baumgarta były kontrolowane poprzez kilkunastu tajnych współpracowników. Działania bezpieki okazały się częściowo skuteczne, działacze związku rolniczego zaczęli unikać kontaktów z Baumgartem, pojawiły się także oskarżenia o współpracę z bezpieką. Baumgart skupił się wówczas na działaniach symbolicznych oraz zbliżył do działaczy Solidarności robotniczej. Regularnie pojawiał się na mszach św. za ojczyznę i uczestniczył w spotkaniach Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Uaktywnił się ponownie dopiero po wyjściu na wolność Mariana Jurczyka w lipcu 1984 r., kiedy to blisko związał się ze szczecińskimi działaczami Grupy Roboczej Komisji Krajowej Solidarności : z samym Jurczykiem, ze Stanisławem Wądołowskim, Stanisławem Kocjanem i Grzegorzem Durskim. W wymiarze ogólnopolskim oznaczało to jego udział w obchodach rocznicy podpisania porozumień ustrzycko-rzeszowskich, w dożynkowych pielgrzymkach na Jasną Górę czy też majowych rocznicowych spotkaniach z okazji rejestracji rolniczego Związku. Na drodze do Okrągłego Stołu Podobnie jak działacze Solidarności robotniczej, także związek rolniczy włączył się w proces ujawniania działalności opozycyjnej po lipcowej amnestii dla więźniów politycznych z 1986 r. W listopadzie tamtego roku w warszawskim kościele na Solcu Baumgart uczestniczył w spotkaniu działaczy rolniczego związku jako reprezentant regionu Pomorze Zachodnie, gdzie powołano Tymczasową Krajową Radę Rolników Solidarność. W maju 1987 r. w Warszawie po rozszerzeniu składu TKRR Solidarność i powołaniu prezydium Rady, w jego skład włączono dwóch działaczy ze Szczecina: Artura Balazsa i Piotra Baumgarta. Głównym zadaniem Rady, której przewodniczył Józef Ślisz, działacz z Rzeszowa, pozostawało nadzorowanie realizacji porozumień rzeszowsko-ustrzyckich oraz opracowanie programu dla społeczności chłopskiej. Równolegle z działaniami na forum ogólnopolskim także w regionach postępował proces odbudowywania struktur związku. W Szczecinie w maju 1988 r. rolnicy reaktywowali Wojewódzką Radę RI, w ramach której oprócz Balazsa i Baumgarta zaktywizowali się także Paweł Kołpaczyński, Polikarp Wilpiszewski, Leon Okinczyc, Kazimierz Dobosz i Edward Rohatyński. Pomimo współpracy Baumgart i Balazs nadal zachowywali odrębność w podejmowanych przez siebie przedsięwzięciach. Na forum szczecińskiej opozycji Baumgartowi znacz nie lepiej układała się współpraca z Marianem Jurczykiem, z kolei Balazsowi z konkurentem Jurczyka Andrzejem Milczanowskim. Gdy 17 sierpnia 1988 r. wybuchł strajk w szczecińskim porcie, Baumgart zjawił się w zakładzie już pierwszego dnia i zadeklarował aprowizację strajkujących. Ostatecznie po naradzie Wojewódzkiej Rady RI na teren portu do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oddelegowany został jednak Balazs. Zwiększona aktywność opozycyjna nie ograniczała kontaktów Baumgarta z bezpieką, w dalszym ciągu prowadził on z funkcjonariuszami szczecińskiej SB tzw. dialog operacyjny. W trakcie trwania sierpniowego protestu Baumgart dwukrotnie spotkał się z oficerami SB na terenie WUSW w Szczecinie i udzielił im szczegółowych wyjaśnień w zakresie aktualnej sytuacji politycznej w regionie, widzianej oczami opozycji. Co ciekawe, Baumgart kontaktował się w tym czasie telefonicznie także z dziennikarzami Radia Wolna Europa: Aleksandrem Świejkowskim i Maciejem Morawskim, szeroko informując ich o poczynaniach strajkujących w Szczecinie. 24
Plakat wyborczy Piotra Baumgarta z Lechem Wałęsą, fot. Erazm Ciołek 25
Po zakończeniu strajku w Szczecinie 3 września 1988 r. Piotr Baumgart uznał, że niekwestionowanym liderem Solidarności w regionie stał się Andrzej Milczanowski. W ocenie Baumgarta zarówno Marian Jurczyk, jak i Stanisław Wądołowski nie spełnili wówczas oczekiwań robotników. Po zakończeniu protestu MKS przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Organizacyjny Solidarności, do którego przyłączył się Piotr Baumgart. MKO zdecydowanie poparł ideę rozmów przy Okrągłym Stole, a jego przedstawiciele aktywnie włączyli się w przygotowania do obrad. W grudniu 1988 r. Baumgart dołączył do grona Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym NSZZ Solidarność Lechu Wałęsie oraz znalazł się w składzie szerokiej delegacji Solidarności na rozpoczynających się 6 lutego 1989 r. obradach Okrągłego Stołu (w zespole ds. reform politycznych). Baumgart, wspierając na forum ogólnopolskim Wałęsę, w Szczecinie próbował pełnić funkcję pośrednika pomiędzy Jurczykiem i Milczanowskim, starając się zachęcić obu liderów do współpracy i połączenia sił w odbudowie struktur Solidarności. Ponieważ jednak negocjacje te prowadził w sposób stronniczy, faworyzując Mariana Jurczyka i podejmując działania mające na celu osłabienie pozycji MKO, został on z MKO usunięty. Pomimo zatem bycia formalnym członkiem w Komitecie Obywatelskim Baumgart nie został wpuszczony na spotkanie działaczy podczas wizyty Lecha Wałęsy w Szczecinie pod koniec lutego 1989 r. Pomimo współpracy działaczy rolniczych z Jurczykiem IV zjazd regionalnej Solidarności rolniczej wsparł koncepcję Okrągłego Stołu i zadeklarował współpracę ze wszystkimi grupami Solidarności robotniczej, działającymi w oparciu o statut z 1981 r. Podczas zjazdu doszło do ostrej polemiki pomiędzy Baumgartem a Jurczykiem, który sprzeciwiał się ugodzie z ekipą stanu wojennego. Baumgart nadal próbował po tym utrzymywać kontakty Jurczykiem jednak nie na tyle bliskie, by blokowały mu one start w wyborach do parlamentu pod szyldem Komitetu Obywatelskiego. Zwolennicy Milczanowskiego przygotowywali się do wyborów w ramach Obywatelskiego Komitetu Porozumiewawczego Solidarność Pomorza Zachodniego. Solidarność rolnicza zgłosiła dwie kandydatury: Baumgarta do Senatu i Balazsa do Sejmu. Milczanowski zablokował plany wyborcze Baumgarta do Senatu, aprobując przy tym kandydaturę Balazsa do Sejmu. Na decyzję Milczanowskiego nie zdołano wpłynąć ani poprzez rezygnację Balazsa z kandydowania (w geście solidarności z Baumgartem), ani poprzez naciski Józefa Ślisza na Lecha Wałęsę w Warszawie. Ostatecznie możliwość kandydowania do Senatu zaofiarował Baumgartowi Justyn Wardalski, przewodniczący Regionalnego Komitetu Obywatelskiego w Pile, co jednocześnie umożliwiło Balazsowi kandydowanie w wyborach do Sejmu w Szczecinie. Piotr Baumgart nie został jednak senatorem. Postawił on na kampanię bezpośrednią, a nie był w stanie pokonać Henryka Stokłosy w takiej rywalizacji. (Stokłosa, dla przykładu, jako kandydat bezpartyjny wspierany przez PZPR, na jednym z festynów, w którym uczestniczyło ok. pięćdziesięciu tysięcy osób, przeprowadził loterię fantową, w której główną nagrodą był ciągnik rolniczy). Dodatkowo też pojawiły się plotki, że Baumgart w przeszłości był skazany za kradzież paliwa oraz że jego syn uczestniczył w działaniach szajki złodziei samochodów. Problemem okazała się także współpraca ze szczecińską Solidarnością, która pomimo zadeklarowanego wsparcia słabo uczestniczyła w promowaniu Baumgarta. Ostatecznie w pierwszej turze głosowania żaden z mandatów senatorskich w Pilskiem nie został obsadzony, w drugiej zaś rywalizacja Solidarności z obozem komunistycznym zakończyła się remisem. Mandaty senatorskie uzyskali: kandydat RKO, prezes pilskiego KIK, Zdzisław Nowicki oraz tzw. kandydat niezależny Henryk Stokłosa. Przy dużo niższej frekwencji w II turze głosowania Baumgartowi udało się zmobilizować 42,5 procent wyborców (Stokłosa uzyskał o siedem procent więcej). Warto zdementować przy tym mit o tym, że Piotr Baumagrt był jedynym kandydatem Komitetu Obywatelskiego, który nie zrobił sobie zdjęcia z Wałęsą i dlatego poniósł porażkę w wyborach. Prawdą jest jedynie to, że Baumgart jako jedyny kandydat KO przegrał tamte wybory. 26