Lecz zaklinam niech żywi nie traca nadziei. i przed narodem niosą ośwaty kaganiec; A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,

Podobne dokumenty
LEKCJA HISTORII NAJNOWSZEJ - 1 marca 2018 r.

LEKCJA HISTORII NAJNOWSZEJ - 1 marca 2019 r.

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

Sprawdź Swoją wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych

Gen. August Emil Fieldorf Nil

ŚMIERĆ ŻELAZNEGO" Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN. Tekst Roberta Szcześniaka

od 2011 roku, dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym, poświęconym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego.

W życiu bywają rzeczy ważniejsze niż samo życie. Józef Piłsudski.

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

W Zalesiu został postawiony upamiętniający go pomnik w formie pamiątkowego kamienia z inskrypcją oraz symbolami krzyża i Polski Walczącej.

Niezwyciężeni

Pożegnanie ppłk. Józefa Bandzo Jastrzębia na Powązkach Warszawa, 22 października 2016

Urodzony w 1918 r. Walczył jako ochotnik w kampanii wrześniowej i brał udział w walkach we Francji w 1940 r., a po ich zakończeniu został ewakuowany

Materiał porównawczy. do ustawy z dnia 24 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o orderach i odznaczeniach. (druk nr 909)

Centrum Edukacyjne IPN Przystanek Historia w Kielcach ul. Warszawska 5 tel

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI. Polskie powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne stawiające opor sowietyzacji Polski, podporzadkowaniu jej ZSRR.

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

Pamiętamy! 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen.

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Nazywam się. Dziś opowiem Wam niespełna osiemnastoletnim życiu.

INKA BOHATERSKA DZIEWCZYNA : ŚWIĘTO SZKOŁY W ZSPS W KIELCACH. Nazwa Szkoły : Technikum Nr 3 i ZSZ Nr 3 im. Danuty Siedzikówny Inki w ZSPS w Kielcach

Ostatecznie 3 lutego 2011 roku Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Patroni naszych ulic

Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu im. nadkom. Józefa Bocheńskiego

Partyzanci oddziału ROAK-WiN Tadeusza Bednarskiego Orła, od lewej Orzeł,N.N., Czesław Fundowicz Długi.

Drużyna Gryfa z Zespołu Szkół nr 4 im. Armii Krajowej w Szczecinie w Pomorskiej Lidze Historycznej.

SKRYPT WIEDZY Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Żołnierze Wyklęci Źródło: Wygenerowano: Piątek, 8 stycznia 2016, 02:46

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą.

Nadwiślański Oddział Straży Granicznej

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

KATYŃ OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA

ROTMISTRZ PILECKI Pokolenie dziadków Witolda Pileckiego, za uczestnictwo w Powstaniu Styczniowym, zostało pozbawione majątków ziemskich i zmuszone do

Kilka słów o autorze. Józef Mackiewicz (ur r., zm. 31 stycznia 1985) polski pisarz i publicysta.

Do podanego pseudonimu podaj pełne imię i nazwisko żołnierza niepodległościowego podziemia.

Czas niezłomnych POLSKIE PODZIEMIE NIEPODLEGŁOŚCIOWE -

ppłk Łukasz Ciepliński ( ). Data jego śmierci uznana została z datę obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

UCHWAŁA NR XLVII/357/2014 RADY GMINY KWILCZ z dnia 14 października 2014 r. w sprawie nadania nazwy skwerowi w miejscowości Kwilcz.

NIEPODLEGŁOŚCIOWY APEL PAMIĘCI. do odczytania z okazji Narodowego Święta Niepodległości BOHATEROWIE WALK O NIEPODLEGŁOŚĆ RZECZYPOSPOLITEJ!

Przede wszystkim Legiony Czyn zbrojny piąta debata historyków w Belwederze 20 października 2017

Karpacki Oddział Straży Granicznej

UCHWAŁA Nr 409/XL/2013 Rady Miasta Ostrołęki z dnia 28 lutego 2013 roku

Wykonaj jeden rysunek w formie plakatu obrazującego życie i działalność niepodległościową

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Harcmistrz Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski

SPIS ARTYKUŁÓW OGŁOSZONYCH W NUMERACH 1 5 BIULETYNU. Nr 1, 1969

Sztandar znajduje się na stałe w jednostce wojskowej a w czasie walki w rejonie działań bojowych jednostki. Powinien być przechowywany w miejscu

SCENARIUSZ ZAJĘĆ POZALEKCYJNYCH DLA UCZNIÓW SZKÓŁ GIMNAZJALNYCH

Dowódcy Kawaleryjscy

ANKIETA BADAWCZA. 5. Fundatorem obiektu było Społeczeństwo Ziemi Olkuskiej.

Pamięci żołnierzy wyklętych

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych,

Warszawa, dnia 18 maja 2017 r. Poz. 94. DECYZJA Nr 98/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 17 maja 2017 r.

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE

Oddali hołd pomordowanym na Brusie

Martyrologia Wsi Polskich

Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2018 roku

Uchwała nr VIII/43/15 Rady Miejskiej w Czempiniu z dnia 9 kwietnia 2015r.

I Etap Dzieciństwo Witolda

Epitafium dr. Stanisława Jana Ilskiego Puls Miesięcznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza, wyd. luty 2008, nr 2.

II ETAP KONKURSU O JÓZEFIE PIŁSUDSKIM

ku pamięci Żołnierzom Wyklętym

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

ODDZIAŁ PARTYZANCKI K M I C I C A A R M I A K R A J O W A O K R Ę G W I L E Ń S K I

Przed Wami znajduje się test złożony z 35 pytań. Do zdobycia jest 61 punktów. Na rozwiązanie macie 60 minut. POWODZENIA!!!

WSTĘP. Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10, 30).

GRA MIEJSKA ŚLADAMi LubLinA

Gryfów Śląski: 100. Rocznica Odzyskania Niepodległości

Rok 2014 dedykujemy Żołnierzom Tułaczom.

Zaproszenie do patriotycznego biegania

Zacznijmy więc od krótkich słów wyjaśnienia dla tych, dla których zwrot Żołnierze Wyklęci brzmi nieco dziwnie i obco.

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka

DECYZJA Nr 509/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 23 grudnia 2014 r.

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku

His i t s o t ria i P la l cówki k i A K n c i a a J ara

Wstęp do inwentarza zbioru/zespołu Kolekcja Jana Sobieszka Nr zbioru/zespołu PL_1001_OK_0908

Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu

Znaczek Batalionów Chłopskich [ze zbiorów MHPRL w Warszawie] Oddział BCh w okolicach Opatowa, 1942 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie]

Fot 1. Por. Józef Dambek Fot 2. Por. Augustyn Wesphal Fot 3. Plut. pchor. Rudolf Bigus

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

IPN na stulecie odzyskania niepodległości konferencja prasowa na temat działań Instytutu Warszawa, 30 października 2018

Całoroczna lekcja historii

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

70 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.

Po lekturze wspomnień Józefa Bandzo

MŁODZIEŻOWA ENCYKLOPEDIA INTERNETOWA BOHATERÓW KRAJNY POD REDAKCJĄ MICHAŁA KOKOWSKIEGO

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Jerzy Grzywacz kończy 90 lat

Kapitan TEOFIL SPYCHAŁA

PROGRAM UROCZYSTOŚCI. 27 sierpnia 2016 (sobota) 28 sierpnia 2016 (niedziela)

HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY

W dniach 28 i 29 stycznia br. w Centrum Szkolenia Na Potrzeby Sił Pokojowych w Kielcach pożegnaliśmy 6 cio osobową grupę oficerów i podoficerów,

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r. KARTA PRACY nr 2b

Transkrypt:

1 Lecz zaklinam niech żywi nie traca nadziei i przed narodem niosą ośwaty kaganiec; A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!... Juliusz Słowacki

2 - Postawa żołnierzy z Armii Krajowej wywodzących się z formacji kresowych, dla zbyt wielu Polaków, jest do dzisiaj niezrozumiałą zagadką historyczną. Wynika to zresztą z bardzo wielu wręcz nawet prozaicznych powodów, które w tak krótkim felietonie trudno skrótowo zaprezentować. Główną przyczyną jest zapewne jednak brak dogłębnej wiedzy historycznej. Polacy bowiem, przynajmniej ci wywodzący się z części dzisiejszego terytorium Polski, przyznanego nam po 1945 roku, w zasadzie doznali dramatu i tragedii z rąk tylko jednego okupanta, a była nią III Rzesza Niemiecka. Natomiast polska ludność zamieszkująca Kresy Wschodnie przeżyła trzy razy okrutne okupacje: sowiecką, niemiecką i ponownie sowiecką i do tego jeszcze dzisiaj skrywane bestialskie pogromy dokonywane na dawnych południowo wschodnich terenach II Rzeczypospolitej przez OUN UPA i organizacje kolaborujące z okupantem niemieckim z terenów Litwy. - Według znawców historyków, z dziedziny wojskowości, p.porucznik Zdzisław Badocha ps. Żelazny był jednym z najzdolniejszych dowódców i oficerów mjr. Zygmunta Szyndzielarza Łupaszki. Natomiast propaganda komunistyczna zarówno jego sylwetkę jak i czyny innych Żołnierzy Wyklętych przedstawiała jako zdegenerowanych oprawców, wręcz bezwzględnych bandytów mordujących niewinne osoby reprezentujące ówczesne komunistyczne organy represji. Dopiero po 1989 roku, dzięki tytanicznej pracy wielu niezależnych historyków, z odkrywanych archiwów powoli, powoli zaczął wyłaniać się prawdziwy wizerunek Żołnierzy Wyklętych, w tym również p.por. Żelaznego. Okazuje się bowiem, że niemal wszyscy Żołnierze Wyklęci złożyli najwyższą ofiarę na ołtarzu Ojczyzny w walce o wolną, niepodległą i suwerenną Polskę. - P.porucznik Zdzisław Badocha ps. Żelazny zginął mając zaledwie 23 lata. W marcu bieżącego roku, gdyby jeszcze żył, to obchodziłby 89 urodziny. Harcerz. Zastępca dowódcy 9. Patrolu 23. Ośrodka Dywersyjnego AK Ignalin - Nowe Święciny. W latach 1944-1946 dowódca 2. Szwadronu legendarnej dzisiaj 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej. Jest wczesny ranek. Mokry, pełen mgły, jakiś taki smutny, wręcz posępny. Trasa podróży z Katowic do pobliskiego mojego Sosnowca, a konkretnie do znanej mi doskonale dzielnicy Zagórza, nie jest zbyt odległa. Nie posiadając jednak własnego pojazdu zmuszony jestem skorzystać z oferty publicznej. Bez zastanowienia, gdyż przystanek jest w zasięgu wzroku, wybieram więc dzisiaj przejazd autobusem. Nie ukrywam. Jestem już od samego ranka troszeczkę jednak podekscytowany, gdyż mam do spełnienia pewną misję odszukania zagórskich śladów Żołnierza Wyklętego. Możliwe, że przygnębiające mą psychikę symptomy są już w wielu przypadkach domeną mego starczego wieku, a nie zbuntowanej wyjątkowo dzisiaj przyrody. Mimo woli więc, by czas się nie dłużył, spoglądam poprzez niedomyte i zaparowane okno autobusu. Niemal wszędzie są widoczne eleganckie zabudowania i podwórka, i kościoły. Ale widać też i sypiące się domy, połamane parkany, i przydrożny bałagan, a nawet pety papierosów zalegające w autobusie. To wszystko mej wrażliwej psychiki raczej nie nastraja pozytywnie. Ale to co widzę przez zamglone okno i wokół mnie, to przecież Polska. Moja też Polska. Wokół mnie pasażerowie, nieliczni jak na tę porę dnia. Myśli natrętne nie dają więc wytchnienia. Podobno dzisiaj żyjemy dłużej. Nawet znacznie dłużej niż nasi dziadkowie, a nawet znacznie dłużej od naszych ojców. Wspomniany więc bohater gdyby jeszcze żył, to w marcu bieżącego roku zapewne doczekałby się 89 urodzin. Zdzisław Badocha urodził się bowiem 23 marca 1923 roku w Zagórzu, które od 1 czerwca 1975 roku jest już administracyjna dzielnicą

3 Sosnowca. Podobnie zresztą jak mój bratanek. Tylko, że on urodził się już znacznie później niż pan Zdzisław, bo przyszedł na świat w Zagórzu dopiero w późnych latach PRL. Ojciec pana Zdzisława w okresie II Rzeczypospolitej był podoficerem Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP), później żołnierzem II Korpusu i kapitanem Polskich Sił Zbrojnych (PSZ) na Zachodzie. Rodzina pierwsze lata swego życia spędziła w swych rodzinnych stronach w Zagórzu. Zagórze terytorialnie nie jest enklawą zbyt rozległą. Tutaj rodowity od pokoleń mieszkaniec zna niemal każdego. Tak mnie przynajmniej zapewnia mój bratanek. Znam imiona jego rodziców mamy i ojca, ale czy to wystarczy, by odszukać jego pogmatwane zagórskie ślady?... Bowiem już w okresie II Rzeczyposoplitej Państwo Badochowie wyjechali na Kresy Wschodnie. To za sprawą jego ojca. Jak to bywało w tej rodzinie - wierna służba Ojczyźnie, w tym przypadku w KOP. Pan Zdzisław zgodnie z polską tradycją od najwcześniejszych lat wychowywany był przez rodzinę w duchu dumy i głębokiego umiłowania Ojczyzny. To nie przypadek więc sprawił, że mając 13 lat wstąpił w szeregi ZHP, do drużyny im. B. Głowackiego w Nowych Święcianach, która podlegała Komendzie Wileńskiej Chorągwi Harcerskiej. W czerwcu 1942 roku w wieku zaledwie 19 lat zostaje już żołnierzem Armii Krajowej na Wileńszczyźnie, a konkretnie to 23. Ośrodka Dywersyjnego AK Ignalino Nowe Święciany. Od maja 1943 roku (w niektórych źródłach przed majem) jest już żołnierzem i dowódcą jednego z patroli 23. Ośrodka Dywersyjnego, dzisiaj legendarnej 5. Brygady Wileńskiej AK. W wyniku wpadki i dekonspiracji od maja 1944 roku staje się żołnierzem plutonu sierż. Mieczysława Kitkiewicza ps. Kita 5. Wileńskiej Brygady AK, której dowódcą był mjr Zygmunt Szyndzielarz ps. Łupaszka. Po stoczonych walkach w wyzwalaniu Wilna w operacji określanej jako Ostra Brama, 6 lipca 1944 roku wraz z 5. Brygadą AK udaje się do Puszczy Grodzieńskiej. Tam zgodnie z dyrektywami Józefa Stalina podobnie jak żołnierze z innych oddziałów AK, w zależności od aktualnej sytuacji, najpierw mają być kokietowani, a później aresztowani i zsyłani na Syberię, bądź wcielani do LWP, a oporni na miejscu rozstrzeliwani. Po przyjacielskich więc pertraktacjach 23 lipca 1944 roku w miejscowości Porzecze najpierw zostają otoczeni przez oddziały Armii Czerwonej. Dzięki jednak wyjątkowej przezorności mjr Zygmunta Szyndzielarza Łupaszki sugerującej poddanie się Armii Czerwonej, 5. Brygada AK cudownie jednak wyrywa się z zastawionej pułapki śmierci i małymi grupkami przedziera się do Puszczy Augustowskiej. W pierwszych dniach sierpnia 1944 roku mjr Szyndzielarz dociera do Białegostoku i nawiązuje kontakt z Komendą Białostockiego Okręgu AK. W te rejony po pewnym czasie dociera też oddział Żelaznego. Jednak niefortunnie, gdyż ponownie zostaje otoczony przez przyjacielsko nastawionych żołnierzy z Armii Czerwonej. Tam rozbrojeni podstępem żołnierze zostają zmuszeni do wstąpienia w szeregi LWP 4. Zapasowego Pułku Piechoty. Po krótkim pobycie w LWP, już w październiku 1944 roku wraz z innymi żołnierzami Lechem Beynarem ps. Nowina ( człowiek legenda - były oficer AK; znany późniejszy wybitny pisarz - Paweł Jasienica; m.in. autor: Polska Piastów, Polska Jagiellonów i wielu innych publikacji) i Henrykiem Wieliczko ps. Lufa - podejmują udaną próbę ucieczki. Lufa zostanie zamordowany już 14 marca 1949 roku na Zamku w Lublinie. Paweł Jasienica z tej trójko będzie żył najdłużej bowiem do 19 sierpnia 1970 roku, lecz do końca swego życia się nie dowie, że jego druga żona była przez wiele lat agentką i wtyczką Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. On natomiast swą śmierć tylko odroczy. W Kierkutach wstępuje w szeregi odtwarzanego oddziału mjr. Łupaszki. Tam w 4. plutonie por. Mariana Plucińskiego ps. Mścisław obejmie funkcję dowódcy plutonu. W dniu Święta WP 15 sierpnia 1945 roku mjr Łupaszka awansuje go do stopnia podporucznika czasu wojny. Niektórzy znawcy powstańczej problematyki kresowej uważają, że Żelazny był jednym z najzdolniejszych i wyjątkowo ofiarnych dowódców z trzech patroli 5. Brygady Wileńskiej. W pierwszych miesiącach 1945 roku zostaje dowódcą plutonu w 4. Szwadronie Mariana Plucińskiego ps. Mścisław. Z tą chwilą wraz z innymi żołnierzami bierze już udział w walkach z Korpusem Bezpieczeństwa Publicznego (KBW), Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego (UBP), Milicją Obywatelską (MO), Ludowym Wojskiem Polskim i sowieckim NKWD. W kwietniu 1945 roku oddział Żelaznego stacjonuje w Rejonie Bielska Podlaskiego, Białowieży i Hajnówki. W maju 1945 roku

4 uczestniczy w Oleksinie w koncentracji 1. i 4. Szwadronu. Po krótkim czasie jego oddział przekracza lewy brzeg Bugu, gdzie przeprowadza w okolicach Sokołów Podlaski zbrojne akcje do września 1945 roku. Awans na stopień kaprala uzyskuje 22 maja 1945 roku, a 15 sierpnia zostaje już podporucznikiem. Po wrześniowej (7.IX.1945) demobilizacji w Stoczku Armii Krajowej Okręgu Białostockiego, por. Żelazny skutecznie zacierając za sobą ślady tożsamości nawiązuje kontakt z mamą i rodziną, i na początku października prawdopodobnie dociera do Zagłębia Dąbrowskiego, ukrywając się w swym rodzinnym Zagórzu. Takie są jednak tylko moje przypuszczenia, które będę starał się tu na miejscu zweryfikować, gdyż w niektórych publikacjach podaje się, że celem pobytu były bliżej nieokreślone okolice Śląska. W innych publikacjach podaje się miejscowość Dąbrowę Górniczą, która przecież leży w granicach mojego rodzinnego Zagłębia Dąbrowskiego, a nie na Śląsku, tylko w Województwie Śląskim. Jedno przynajmniej jest pewne - podczas pobytu u swojej rodziny przekazuje kolekcję zdjęć fotograficznych żołnierzy z 5. Brygady z wieloma dedykacjami. Niektóre z nich cudownie przetrwają do dzisiejszego dnia. Taką właśnie jedną akowską fotkę, ale trochę rozmazaną, wydania gazetowego, mam w swoim posiadaniu. Po rocznym odpoczynku pełnym jednak napięć nerwowych udaje się na Pomorze do majora Łupaszki. Wtedy po raz ostatni widzi swoją mamę i rodzinę. Podobno jeszcze na dworcu kolejowym, jego ciocie usilnie prosiły go, by jednak nie wracał do polskiego podziemia, gdyż to w obecnej sytuacji politycznej jest krokiem nierozważnym. On jednak twierdził, że to patriotyczny obowiązek każdego porządnego Polaka. Już 14 czerwca 1946 roku na Pomorzu w miejscowości Sztum odbyła się pierwsza koncentracja oddziałów mjr. Łupaszki. Trzecie zgrupowanie 5. Brygady Wileńskiej AK zostało wzmocnione przez 3. Wileńską Brygadę AK z kpt. Gracjanem Fróga ps. Szczerbiec. Kpt. Gracjan Fróga zostanie zamordowany 11 maja 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Zdecydowaną większość zgrupowania stanowili harcerze słynnej Czarnej Trzynastki (13. Wileńska Drużyna Harcerzy im. Zawiszy Czarnego). Wyniesione z harcerstwa leśne specjalizacje bezszelestnego poruszania się w terenie powodują, że grupa podporucznika Żelaznego przez prawie trzy miesiące niezauważona przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i Milicję Obywatelską i licznych agentów pokonuje samochodem i pociągiem bezkresne tereny Pomorza, Borów Tucholskich i Powiśla. Już 5 kwietnia 1946 roku rozbraja patrol wojskowy i zdobywa 12 karabinów maszynowych. W jednym tylko dniu, 19 maja 1946 roku, z zaskoczenia rozbrajają, aż siedem posterunków MO: w Starej Kiszewie, Zblewie, Lubichowie, Skórczu, Osieku, Osiecznej i Kaliskach oraz 2. Placówki Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Skurczu i Starej Kiszewie. Te wydarzenia z pełnym propagandowym entuzjazmem, ale bez żadnych konkretnych dyplomatycznych efektów, nadawane i nagłaśniane będą przez radio BBC. Zachód jak zwykle Polaków tylko kokietuje nie przedstawiając, a nawet wręcz hipokryzyjnie utajniając podjęte wobec Polski niekorzystne jałtańskie decyzje. Z kolei mjr Łupaszka dekoruje sygnetem podporucznika Zygmunta Badochę Żelaznego najwyższym odznaczeniem 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Jest czerwiec 1946 roku. Grupa Żelaznego podejmuje desperackie zbrojne akcje z organami Milicji Obywatelskiej w rejonach: Sztumu i Dzierzgonia. Skutecznie rozbrajają kolejne posterunki MO. Organy władzy ludowej stawiają więc Milicję Obywatelską, Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego i KBW oraz doradców sowieckich z NKWD w stan najwyższego zagrożenia i gotowości do kontrakcji. Już 10 czerwca 1946 roku dojdzie we wsi Tulice do starcia z MO i UB. Zgrupowania komunistyczne zostają jednak rozbite. Podporucznik Zdzisław Badocha Żelazny zostaje jednak ranny. Opatruje go znana nam dzisiaj bohaterska i pełna poświęcenia sanitariuszka Danuta Siedzikówna ps. Inka. Sanitariuszka Inka zostanie zamordowana w więzieniu gdańskim 28 sierpnia 1946 roku. Ta młodziutka polska dziewczyna będzie umierała z honorem i patriotyczną godnością, o czym społeczeństwo polskie dowie się dopiero wiele, wiele lat później, gdy na światło dzienne dotrą tajne dokumenty z przesłuchania i nieludzkiej egzekucji. Mimo tortur nie wyda nikogo. Jej ostatnie słowa Niech żyje Polska! świadczą, że mimo młodziutkiego wieku, jednak świadomie wybrała drogę swego życia. Tymczasem rana Żelaznego okazuje się na tyle groźna, że wymaga

5 bardziej profesjonalnej interwencji lekarskiej. Żelazny zostaje więc przetransportowany jeszcze wtedy do nieupaństwowionego majątku Zieleńce, a stamtąd do Czernina. Tam przez dwa tygodnie w prywatnym majątku pana O. Z. leczy rany. W tym samym czasie dowództwo nad Szwadronem obejmuje podporucznik Olgierd Christa ps. Leszek. Zdzisław Badocha został zadenuncjowany przez aresztowaną wcześniej łączniczkę AK R. Ż. ps. Regina. Operacyjna grupa UB MO 28 czerwca 1946 roku znając doskonale miejsce pobytu Żołnierzy Wyklętych zastawia kocioł. Zaalarmowany niemal w ostatniej chwili Żelazny, próbuje się jeszcze wyrwać z zasadzki. Ostrzeliwuje się. W trakcie ucieczki pada jednak rażony odłamkiem granatu. Poległ na miejscu. Podobno o okolicznościach śmierci podporucznika Zdzisława Badochy ps. Żelazny rodzina dowiedziała się dopiero p 60. latach. Do dzisiaj jednak nieznane jest miejsce jego pochówku. Wreszcie dojechałem na miejsce. Kluczę po pięknych i znanych mi rodzinnych okolicach Zagórza. Zatrzymuję starszych wiekiem ludzi i pytam o rodzinę Państwa Badochów. Pytani tylko wzruszają ramionami. Kiedy poszerzam tematykę o 5. Brygadę Wileńską AK i wymieniam pseudonim Żelazny, to niekiedy nawet wzbudzam pozytywne zainteresowanie. Przynajmniej tak mi się wydaje. Czy te partyzanty z 5. Wileńskiej Brygady pyta mnie jeden zagadnięty dobroduszny jegomość to są nasi żołnierze?... Bo można coś na ten temat uzyskać od tutejszego proboszcza ściszonym jednak głosem dodaje.. Plebania w tym dniu jednak na głucho zamknięta. Nieśmiało pukam więc do kilku domostw. Mymi pytaniami właściciele są chyba zaskoczeni, gdyż podejrzliwie na mnie patrzą. Pytam starszego mężczyznę, czy nie zna w Zagórzu miejsc, gdzie mogą być zawieszone zbiorcze tablice pamięci narodowej, szczególnie te o tematyce Żołnierzy Wyklętych, gdyż tam mogę odnaleźć to czego od samego niemal rana szukam?... Zapytany mężczyzna tylko się śmieje, z jakże charakterystycznym współczuciem przymrużonego oka.. W końcu chyba jednak zmieszany swą strusią postawą, dobrodusznie klepie mnie po plecach, ale jak ciężko chorego na polskość starca. A mnie naiwnemu, wydawało się, że takiego polskiego bohatera to zna przynajmniej w Zagórzu w miejscu jego urodzenia - każdy przechodzień. Przynajmniej ci w podeszłym już wieku. Bo cóż może być w życiu każdego człowieka bardziej wymownego niż bohaterska śmierć za wolną, niepodległą i suwerenną Ojczyznę Do Katowic z Zagórza, trochę już rozgoryczony niepowodzeniem, tym razem powracam tramwajem nr 15. Załadowany pasażerami po brzegi tramwaj pędzi jak oszalały, trzeszczy i zgrzyta, jakby miał zamiar za chwilę się rozpaść. W okolicy centrum Sosnowca, naprzeciw dworca kolejowego robi się jednak już znacznie luźniej. Wtedy dopiero szczęśliwie pozyskuję miejsce siedzące i swobodnie wyprostowuję już obolałe i drżące starcze nogi. Mimo woli sięgam do aktówki i wyjmuję wyblakłe gazetowe i pomarszczone już zdjęcie żołnierzy z 4. Szwadronu 5. Brygady Wileńskiej AK. Poirytowany stwierdzam, że nie zabrałem jednak ze sobą okularów, więc charakterystycznie jak dalekowidz mimo woli mrużę oczy. Widzę na gazetowej fotce pozujących w polskich mundurach wojskowych kilku młodych uśmiechniętych Polaków i jedną Polkę. Wśród nich plutonowego Henryka Wieliczko ps. Lufa, podporucznika Zdzisława Badochę ps. Żelazny i Danutę Siedzikównę ps. Inka Zdjęcie wykonano jeszcze bardzo, bardzo dawno temu. Bowiem jeszcze w 1945 roku na Białostocczyźnie. Ci pozujący uśmiechnięci młodzi chłopcy, a wśród nich jedyna 17 letnia dziewczynka, rozmarzeni ideałami o wolnej i niepodległej oraz suwerennej Ojczyźnie zapewne chcieli żyć, tak jak i my. W pełni zdrowia, długo i szczęśliwie. Niestety ich losy historia wytyczyła już wówczas jednak inaczej. Ich ziemskie dni bowiem już wtedy, gdy pozowali do zdjęcia były policzone?. Dzisiaj w wolnej i niepodległej Ojczyźnie, nie musimy już się wykrwawiać, tylko parlamentarnie domagać się, by norwidowskie TAK dla wszystkich Polaków oznaczyło zawsze tylko TAK, a NIE oznaczało zawsze tylko NIE. I jak to pięknie i wymownie, i w zaledwie w dwóch słowach ujął nasz tułacz, wielki polski poeta Cyprian Kamil Norwid - oby te

6 słowa dla wszystkich Polaków zawsze brzmiały bez światłocienia. Musimy też jednak pamiętać, że wolności i niepodległości Ojczyzny nikt, nigdy nikomu nie darował na wieczność.. Źródła: Wszystkie prawa autorskie zastrzeżone. 1. Internet szereg artykułów o tematyce: Żołnierze Wykleci, Zapomniani Bohaterowie oraz Podziemie Polityczne i Zbrojne, itp. 2. Gazeta Polska z 25 kwietnia 2012, Historia - art. Grzegorza Makusa - Obowiązek Żelaznego. 3. Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956 red. Rafał Wnuk, wyd. IPN, Warszawa Lublin 2007. 4. Kazimierz Krajewski, Tomasz Łabuszewski Z orłem w koronie, Rzeczpospolita, 19 marca 2011-wersja elektroniczna; 5. Jan Żaryn Agonia Rzeczypospolitej, Rzeczpospolita, 19 marca 2011, wersja elektroniczna artykułu; 6. Zeszyty Historyczne WIN-u nr 1-33 1992-2011 strona wydawnictwa z pełnym spisem treści Zeszytów 1992-2011, materiałami z zeszytów i opracowaniami dotyczącymi podziemia antykomunistycznego 7. www.zolnierzewykleci.pl Pamięci Żołnierzy Wyklętych 8. Fundacja Żołnierzy Wyklętych 9. Jerzy Węgierski Żołnierze wyklęci na Kresach południowo-wschodnich po 1944 r. 10. Gorzka duma żołnierzy wyklętych 11. Fundacja Pamiętam 12.Paweł Jasienica - Szereg publikacji książkowych i dziennikarskich oraz Wikipedia Internetowa (zmodyfikowana 14 sierpnia 2012, godz.12,43). Oto cytat z Wikipedii: Związek z Zofią O Bretenny W materiałach operacyjnych Służby Bezpieczeństwa dotyczących Pawła Jasienicy, jako jedną z jego słabości wymieniano kobiety. Z ujawnionych w roku 2002 akt IPN wynika, że około roku 1965 wśród donoszących na niego osób pojawiła się agentka o pseudonimie Ewa Nena Zofia Darowska (primo voto O Bretenny pierwszego męża, Irlandczyka, poznała w obozie w Niemczech). Miała wówczas 40 lat, była młodsza od pisarza o 15 lat i pracowała w dziekanacie jednej z warszawskich uczelni. Atrakcyjnej tajnej współpracownicy, przy wydatnej pomocy SB, udało się stopniowo zbliżyć do pisarza przygnębionego niespodziewaną śmiercią żony w 1965 roku. Z upływem czasu Ewa zdobyła sympatię i zaufanie figuranta, a w końcu i serce w grudniu 1969 roku zawarła z nim związek małżeński. Był to ewenement, bowiem nigdy wcześniej nie doszło do ślubu agentki z inwigilowanym. Przełożonych z SB zapewniła, że wejście w stosunek małżeński nie zmieni jej lojalnej postawy. Zachowane dokumenty potwierdzają to. Po ślubie kobieta zmieniła pseudonim na Max i dalej gorliwie donosiła na męża. Raporty pisała w toalecie, a następnie funkcjonariusz prowadzący odbierał je jako jej dobry znajomy, który przyszedł pożyczyć książki. 19 sierpnia 1970 roku, osiem miesięcy po ślubie, wyczerpany pisarz zmarł na raka płuc. Po jego śmierci Zofia Beynar kontynuowała współpracę z SB. Zmarła w 1997 roku. Koniec cytatu z Wikipedii. Katowice, kwiecień 2012 rok Janusz Maszczyk