str. 1
str. 2
str. 3
str. 4
str. 5
str. 6 T
str. 7
str. 8
. str. 9
str. 10
str. 11
str. 12
str. 13 XIV Marsz Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży im. Jana Pawła II w Bytonii Reprezentanci naszego KSM-u na Marszu im. Jana
str. 14
str. 15
str. 16
str. 17
str. 18 Gdy bowiem zdejmiemy, być może dla niektórych całkiem przyjemną i sympatyczną w zależności od gustu, poczucia estetyki, wrażliwości religijnej maskę Halloween, to okaże się, że za tą maską kryje się brzydota, i to szatańska brzydota. Jest to zresztą cecha każdego produktu diabła, który niczym mistrz marketingu bubel chce nam wcisnąć jako najwyższej jakości towar. Nikt z nas nie lubi odpowiedzi: Nie, bo nie, dlatego teraz przytoczę kilka argumentów przemawiających za tym zdecydowanym NIE. 1. Przede wszystkim katolik nie powinien obchodzić Halloween, dlatego, że jest to powrót do pogaństwa. Święto to jest kontynuacją przerażającego w swym przesłaniu święta celtyckiego (lud zamieszkujący Wyspy Brytyjskie), którego początki sięgają co najmniej 2 tys. lat przed przyjściem Chrystusa na ziemię. Celtowie w nocy z 31 października na 1 listopada oddawali kult bogu śmierci Samhainowi. Wierzyli, że tej nocy celtycki bóg Samhain wywołuje duchy złych zmarłych, których śmierć nastąpiła w mijającym roku (w kalendarzu celtyckim była to jednocześnie noc noworoczna). Wywołane duchy miały nękać żyjących, dlatego aby udobruchać Samhaina i krążące złe duchy oddawano im cześć, składano ofiary, a także na przykład ubierano się na czarno, aby pozostać niezauważonym. Słowem, robiono wszystko, aby tylko tę noc, w przekonaniu Celtów autentycznie straszną, a na pewno niezabawną, przeżyć w spokoju. 31 października, druidzi, czyli kapłani celtyccy, reprezentujący interesy boga śmierci, wyruszali w drogę od domu do domu, domagając się różnych rzeczy, najczęściej jedzenia. Ci, którzy im odmówili, byli przeklinani, a ich domy naznaczane na noc Halloween specjalnym symbolem, który oznaczał, że złe duchy mogą w nim figlować, robiąc swoje, bynajmniej nie niewinne, psikusy. Zdarzało się jednak, że druidzi żądali nie tylko jedzenia, ale ofiar z ludzi, głównie młodych dziewcząt, które następnie były składane w ofierze poprzez spalenie na stosie. Jeżeli ofiara zyskała uznanie druidów, z ludzkiego tłuszczu wykonywano świecę, którą następnie wkładano do rzepy, ponacinanej na podobieństwo demonów, z twarzą, jak na dzisiejszych halloweenowych dyniach (tzw. Jack o- Lantern). Był to symbol potępionych dusz, a zarazem znak, iż w danym domu oddaje się cześć bogu śmierci, więc może on pozostać nienaruszony. Zwróćmy uwagę, jakiej tradycji kontynuacją jest Halloween. Dzieci chodzące od domu do domu, żądające: Cukierek albo psikus!, są kontynuatorami postaci szamanów celtyckich, będących wysłannikami boga śmierci szatana. Wydrążona dynia jest symbolem trzymania z demonami, a świeczka, która niegdyś paliła się w rzepach była wykonana z ludzkiego tłuszczu, czasami niewinnych dzieci złożonych w ofierze. Taka jest geneza tego święta. Być może dla nas nie ma to znaczenia, ale z wypowiedzi egzorcystów wynika jasno, że szatan potrafi wykorzystać najmniejszą nawet szczelinę, aby wejść w życie człowieka. 2. Dzisiaj Halloween to nie tylko kontynuacja pogańskich tradycji, ale wręcz święto wprost o charakterze satanistycznym. Założyciel Kościoła szatana, którego imienia i nazwiska nie chcę wymieniać w swoim artykule, aby go mimowolnie nie nagłaśniać, pisze: Halloween jest najważniejszym dniem w roku dla kościoła szatana. Właśnie tej nocy mają miejsce czarne msze, orgie seksualne związane ze składaniem ofiar nie z czarnych kotów, ale nawet z ludzi. Mówi o tym Glenn Gibbs, były satanista, który z własnego doświadczenia kojarzy noc Halloween z zabijaniem dzieci. W Stanach Zjednoczonych policja zauważa w czasie Halloween wzrost zaginięć dzieci, a w Australii media podają informację o powtarzających się corocznie ofiarach składanych z ludzi w Malbourne i Brisbane. Noc Halloween to zatem nie taka niewinna, dowcipna noc 3. Pozwalając dzieciom na świętowanie Halloween, otwieramy je na okultyzm. Niewinne zabawy, stroje otwierają dzieci na rzeczywistość zła, z którą się oswajają. Noc Halloween to często noc wywoływania duchów, zabaw w magię, wróżenia itd. Halloween jest niczym innym jak promocją okultyzmu i satanizmu! Biznes ezoteryczny, okultystyczny się nakręca, bo czym skorupka za młodu nasiąknie, czego Jaś się nauczy, to i Jan będzie praktykował. Przykładem tej promocji satanizmu może być akcja reklamowa znanych batonów we Francji w 2000 r. Przy zakupie batona były rozdawane ulotki: Karty Oficjalnego Demona 2000 r., w których dziecko składało podpis piekielny, umożli
str. 19
str. 20
str. 21 i
str. 22
str. 23
str. 24 * * * Tata, ten pan się ciebie kłania. - Nie ciebie, tylko tobie. - Mi? - Nie mi, tylko mnie. - Przecież mówię, że ciebie. * * * - Jasiu, czy mam zadzwonić do twojej mamy? - pyta nauczycielka. - A czy moja mama dzwoni do Pani i żali się, że nie radzi sobie w pracy? * * * Na lekcji biologii pani pyta Jasia: - Jakie znasz rodzaje komórek? - Nokia, Samsung, Siemens, Motorola... * * * Mąż do blondynki: - Kochanie, dlaczego masz jedną skarpetkę zieloną, a drugą niebieską? - Nie wiem, ale najdziwniejsze jest to, że mam jeszcze jedną taką parę. * * * Tomek czyta zadanie domowe: Mama mię kocha... - Mnie - poprawia nauczyciel. - Pana?! * * * Blondynka spóźnia się do pracy. - Gdzie jesteś? - dzwoni do niej szef. - - Jestem w drodze, ale jest korek... - A jak długi? Ile to potrwa? - Nie wiem, bo jadę pierwsza. * * * - Dlaczego w Wąchocku sołtys orze swoje pole w kółko? - Bo kupił sobie konie z cyrku. * * * - Dlaczego nie byliście na służbie? - Miałem zapalenie ucha środkowego... - Nie bujajcie kapralu, przecież ucho jest lewe i prawe. * * * W sali sądowej: - Uderzył pan poszkodowanego w głowę dwa razy? -Tak. - Czy chce pan jeszcze coś dodać? - Nie, myślę, że to mu wystarczy...
str. 25
str. 26 Sponsor numeru: Wacław Solecki Redakcja: Ks. Feliks Kamecki - redaktor naczelny, M. Goleniowska - sekretarz, ks. Marek Szynkowski - z-ca red. nacz. Współpraca: L. Kapturska, I. Kołodziejska, A. Falgowska, Ks. S. Adrich, S. Cichocka, R. Małecki, A. Piechowska, H. Sielska, A. Słyszewska, D. Szupryczyński, B. Ziemann. Skład komputerowy: Danuta i Wiesław Niemaszyk. Foto: L. Sarkowicz. Adres: 83-120 Subkowy, ul. Kościelna 8, tel. 536-85-19 Druk: Drukarnia MPC Gdańsk ul. Starowiejska 65/67. Tel. 343-20-31. Nakład 700 egz.
str. 27
str. 28