Downloaded from: justpaste.it/v2x2 Imię: Ares Pochodzenie : Grecja Czego bogiem jest: Ares jest bogiem wojny niegodziwej, nieuczciwej, okrutnej. Patronuje tyranom, zdrajcom, okrutnym dowódcom oraz bezwzględnym katom. W zasadzie to bóg wszelkiego mordobicia. Filozofia według Aresa? Jeden NA wszystkich, wszyscy NA jednego. Historia: Dzieciństwo Ares urodził się niby ze związku Zeusa i Hery, ale tak naprawdę jest synem Prometeusza. Nie wykazywał jednak specjalnych zdolności, dlatego za młodu oddano go tytanowi na wychowanie. Ten nauczył go władania bronią i młody bóg wojny uznał, że najwspanialszym, co może być jest wojna. Ares jednak wybrał ścieżkę nieco inną, zupełnie jakby nie zrozumiał do końca nauk tytana. Kiedy Hefajstos wykuł dla niego oręż bitewny, Ares zszedł na ziemię i nauczył ludzi walczyć. Pokazał im istotę konfliktu, nauczył okrucieństwa. Walka Zamiast walczyć, aby zwyciężyć, walczył dla samego faktu walki. Potrafił przeciągać bitwy, sprawiać, ze stawały się coraz bardziej krwawe i okrutne, szaleńcze wręcz. Podjudzał obie strony, jednocześnie nie sprzyjając żadnej. Interesował go sam fakt, że walczy i wszyscy wokół niego także. W wojnach był duchem walki, kiedy on odchodził z pola bitwy, odchodzili i innni, kończono starcie. Trudno jednak było go zmusić do opowiedzenia się po którejś stronie. Wiadomo jedynie, że w walkach z innymi na Olimpie, stawał po stronie swoich. Szczególnie upodobał go sobie Hades i był jedynym, który nie uląkł się siły Aresa. Nie dziwne, że Bóg Wojny przypadł mu do gustu. W wojnie pod Troją stawał na przemian po stronie Trojan i Greków.
Romanse Najbardziej znanym romansem Aresa jest uwiedzenie, czy raczej zostanie uwiedzionym, Afrodyty. Żona Hefajstosa zdradziła męża z Aresem z zamiłowania do piękna. Z tego związku narodziło się wiele potomstwa. Jednak pewnego dnia przyłapano bogów Hefajstos złapał ich w sieć i upokorzył zarówno Aresa jak i Afrodytę. Dopiero Zeus rozkazał ich uwolnić. Afrodyta uciekła na Cypr, a Ares do Tracji. Jako wolny, niezamężny bóg, a w dodatku całkowicie męski, Ares nie obywał się bez kochanek. Spółkował z boginiami, boginkami, nimfami a nawet z ludźmi. Synów i córki boga wojny można policzyć chyba jedynie na palcach sturękich. Inne Jest także bogiem ostateczności. Zeus wzywa go tylko wtedy, gdy nie ma już innej opcji do wyboru. Ares z chęcią wykonuje powierzone mu zadanie niemal zawsze dotyczy ono jego siły mając nadzieję na to, że zyska przyjaciół pośród bogów. Jednak, gdy tylko wykonał zadanie, znów się od niego odwracali, okazując wyższość i niechęć. Działo się tak z powodu tego, że brakowało mu jakiegoś szczególnego talentu, którym mógłby wspomóc Olimpijczyków. Ares poznał smak porażki więcej razy niż ktokolwiek, a jednak wciąż ma nadzieję, że kiedyś go zaakceptują. Tymczasem nie zamieszkuje Olimpu tak, jak inni. Włóczy się z dala od Greków, poznaje inne krainy, innych bogów. Charakter: Zdarza mu się być wulgarnym prostakiem, ale to przez szczerość do bólu i poczucie, że wszyscy chcą znać prawdę. Mówi, co myśli i często jest to problem. Raczej nie ukrywa wątów, bo po co? Kłamstwo uznaje za zbytek, woli powiedzieć prawdę odpowiednim uszom. Bóg wojny nie ma czasu na przemyślane decyzje! Jego żywiołem jest wojna. Kocha ją, szczególnie tą brudną, nieczystą stronę. Jest przeciwieństwem Ateny, popiera walkę nikczemną, wszelkie konflikty, zniszczenie i okrucieństwo. Szybko wyrabia sobie opinie na wszystkie tematy. Ma albo wrogów, albo przyjaciół. Nie uznaje nic poza tym. Dzieli świat na czarne i białe. Jest porywczy, pochopny, gwałtowny, nieokrzesany. Bywa okrutny i agresywny. Ale bywa też łagodny i uroczy, delikatny i uwodzicielski, oczywiście tylko w stosunku do płci pięknej. Nigdy nie odpuści sobie okazji do bójki. Nie znosi przestojów, nudy i rutyny. W jego słowniku nie ma tych słów. Zawsze coś się dzieje. Kiedy jednak (a zdarza się to raz na jakiś czas) coś nie pójdzie po jego myśli i musi spędzić dzień sam, wpada w melancholijny nastrój i pokazuje wrażliwszą stronę. Doprowadzony do szału, sieje wokół zniszczenie. Rzuca wszystkim, co nawinie mu się po drodze. Nic nie jest w stanie go zatrzymać jest bardzo silny. Jest uparty jak ten osioł spod Kairu. Nie, znaczy nie i koniec! Szczerze nienawidzi niezdecydowanych. Sam woli wybrać źle i szybko, niż zamęczać się stojąc w miejscu. Jest indywidualistą, o bardzo silnym charakterze. Byle niepowodzenie dodaje mu wigoru i ochoty do walki o utracone dobro. Jest bardzo zaborczy i bezpośredni. Nie lubi uprzedzeń, bo sam je odrzucił. Zdaje się, że prześladuje go pech. Rzadko wychodzi z walk całkowicie zwycięsko. Wygląd: Ares jest potężnie zbudowany, a jednak bardzo proporcjonalnie. Iście greckie ciało! Przystojna twarz, wyraźnie zarysowane kości policzkowe, nieustępliwe spojrzenie..
Oczy ma koloru morza, ale zmieniają się zależnie od nastroju. Im bardziej negatywna emocja rządzi bogiem wojny, tym ciemniejsze stają się jego oczy. Także kolor można zakreślić jasno od pięknego błękitu nieba, po ciemny granat wzburzonego sztormem morza.to właśnie one potrafia zaplątać kobietę w sidła. Szkoda tylko, ze nie potrafią jej utrzymać przy Aresie. Ma delikatne różowe usta, prosty nos, typowo grecki ideał mężczyzny. Zresztą nie tylko grecki, ale i rzymski. Jest bardzo wysoki, ma prawie dwa i pół metra wzrostu. (Dokładnie to dwa dwadzieścia sześć, ale lubi zawyżać. Nie dali mu talentu, to nie będzie sobie wzrostu żałował :P) Nosi kolory czerni i czerwieni, nieraz granatu (i ma smoki. Widzicie jakieś nawiązania?). Na szyi nosi muszelki splecione skórzanym rzemykiem. Posplatane nosi także na rękach. Na karku ma wytatuowane słońce, a na brzuchu bliznę po ciosie Ateny. Cechy charakterystyczne: Lubi obserwować i opisywać świat, ale tylko dla siebie W głębi duszy jest marzycielem, ale nie daje tego zobaczyć Podziwia sztukę, w szczególności architekturę Inne domysły mówią, że skradł skrzydła jednego ze sług hadesa i od tamtej pory ma je do dyspozycji. Skrzydła te są częściowo zespojone z jego metafizycznym ciałem. Niewidoczne, skryte głęboko w Aresie. Używa ich rzadko, nie chce aby mu je skradziono. Objawiają się one jako słoneczno złota poświata i nie widać ich dobrze w pełnym słońcu. Pewnego dnia bóg wojny wybrał się do Hadesu. Za nic miał ogólnie przyjętą zasadę Charona. Skorzystał ze swej siły i skoczył na drugi brzeg Styksu. Wędrował kilka dni oglądając z ciekawością świat zmarłych. Napotkał demona, przy krawędzi Tartaru i spytał go: - Jak pokonujesz drogę w górę? Przecież to bardzo wysoko. Demon opowiedział mu o skrzydłach. Ares uznał, ze warto byłoby mieć coś tak przydatnego. Kiedy uśpił czujność demona ukradł mu jego skarb i strącił do Tartaru, skąd już nigdy się nie wydostanie. Skrzydła okazały się zarówno skarbem jak i przekleństwem. Wielu ścigało niesfornego boga po Hadesie, aż w końcu ten przeskoczył Styks ponownie i uciekł na Olimp. Bogowie nie mieli pojęcia o jego czynie, a on nauczony doświadczeniami z Hadesu, nie pochwalił się zdobyczą. I dotąd nikt nie wie. Hades zdaje się już zapomniał, a Ares trzyma tajemnicę tylko dla siebie. Preferuje walkę na pieszo, ale ma swój rydwan, zaprzęgnięty w Strach, Mord, Cierpienie i Zemstę. woźnicami są demony ognia, a towarzyszem Wściekłość. Naprawdę lubi podróżować Moja żona: Eris -bogini chaosu, niezgody oraz nieporządku
Posiada trzy smoki: Agatona, Nicefora, Teonasa Ma psa o imieniu Red, który mimo starań właściciela pozostaje bardzo przyjazny i łagodny :)
Syn: Fobos -bóg i uosobienie strachu, brat Dejmosa Syn: Eros -bóg miłości, przyjaźni, wierności.
Córka: Madeline -heros Córeczka moja i Eris: Lilith -demon, diabeł i w ogóle wcielenie zła
Synek mój i Eris: Damien -demon Sowa: Snieżka
Panda, chłopczyk: Nico Ptasznik: Lucjusz
Króliczki chłopiec i dziewczynka: póki co bezimienne Biały tygrys: Rysiu
Myszka: (imię do konsultacji) Tarantula: Zosia
Hybryda: Edward
https://justpaste.it/v2wp