Dorota - United States of America Wasza Ekscelencjo, Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie! Z bólem serca i wielkim smutkiem przyjęłam komunikat Ks. Arcybiskupa dotyczący Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa w Czatachowej oraz Ks. Daniela Galusa. Bardzo zdziwiło mnie również porównywanie tej Wspólnoty do sekty, ponieważ żadnych cech sekty Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa nie posiada. Moim skromnym zdaniem, jest ona wielkim darem dla Kościoła w Polsce, dziełem samego Ducha Św. i dlatego przynosi tak wielkie owoce duchowe: przede wszystkim nawrócenia, również uzdrowienia fizyczne i duchowe. Pozwolę sobie przywołać fragment z Ewangelii św. Marka (16, 15-18): «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie». To się dzieje na naszych oczach. W Chicago w kościele Św. Trójcy (ale też w innych kościołach) co roku organizowane jest Forum Charyzmatyczne, na które przyjeżdżają ludzie z bardzo daleka. Dlaczego? Bo prowadzą je Boży kapłani, a także osoby świeckie z ruchów charyzmatycznych, które są narzędziem w ręku Boga i przez które działa Duch
Święty. Tutaj też są uzdrowienia fizyczne i duchowe, wiele łask nawrócenia. Jako wierni chcemy doświadczać żywego Kościoła, żywej prawdziwej wiary, miłości, radości i pokoju serca, które to dary pochodzą od Ducha Św. Nie mogę się zgodzić z opinią, że ze spotkań organizowanych przez Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa ludzie przyjeżdżają wewnętrznie rozbici i pełni niepokoju. Być może twierdzą tak ludzie, u których po raz pierwszy od wielu lat, właśnie tam na Przeprośnej Górce odezwało się sumienie i stąd ten niepokój, a może są to opinie tych, którzy nigdy wcześniej w takich spotkaniach nie uczestniczyli i jest to dla nich coś zupełnie nowego i niezrozumiałego, dlatego to odrzucają i potępiają. Odpowiedź zna sam Bóg. W ubiegłym roku, gdy byłam w Polsce, razem z moim mężem uczestniczyliśmy w spotkaniu otwartym WMiMJ, na które przyprowadził nas Duch Św. Owocem tego spotkania była radość, niesamowity pokój serca oraz dar łez, które były wielkim oczyszczeniem dla duszy. Tyle miłości, dobroci oraz głębokich wewnętrznych przeżyć duchowych nigdy wcześniej nie zaznałam. Ks. Daniel Galus jest Bożym kapłanem, bardzo skromnym, pokornym i rozmodlonym (zanurzonym w Bogu). To widać po Jego modlitwie i posłudze i uczestnicy spotkań to dostrzegają. To nie jest kult jednostki, ale wielka wdzięczność Bogu za tego Kapłana, który jest ojcem duchowym oraz przewodnikiem dla Wspólnoty i ludzi, którzy na te spotkania przyjeżdżają, także z zagranicy. Nie mając innej możliwości, ponieważ mieszkam w USA, słucham spotkań przez internet i każdorazowo towarzyszą temu te same uczucia i wielki pokój serca, bo chociaż słowa są wypowiadane przez o. Daniela, to są to słowa z mocą, mocą
pochodzącą od Ducha Św. i Duch Św. działa na tych spotkaniach, a ludzie tego doświadczają, o czym świadczą tak liczne, piękne świadectwa tych, którzy w tych spotkaniach biorą udział. Nie wiem komu zależy na tym, aby zniesławić i oczernić Wspólnotę. Być może najpierw musi przyjść Wielki Piątek, aby potem była Niedziela Zmartwychwstania. Odpowiedz zna sam Bóg, bo każde cierpienie jest wielką łaską, a zarazem i wielką tajemnicą. Tutaj nasunęło mi się skojarzenie, że o. Pio tak wiele wycierpiał w swoim życiu od współbraci i władz kościelnych. (O. Pio jest patronem WMiMJ). Wielkie dobro przychodzi często przez krzyż i cierpienie, które oczyszcza i umacnia. Najdostojniejszy Arcypasterzu! W czasach, gdy zamykane lub sprzedawane są kościoły (to się dzieje w Archidiecezji Chicago), gdy tak wielu młodych ludzi odchodzi od kościoła zaraz po Bierzmowaniu, gdy Msza Św. traktowana jest przez niektórych kapłanów jako service z podaniem stawki pieniężnej za jej odprawienie, gdy szukamy kościołów, gdzie będą kapłani świadkowie Chrystusa, a nie urzędnicy na godziny... (to są moje refleksje z USA). Duch Św. wciąż działa w Kościele, powołując Bożych kapłanów, zakonników i ludzi świeckich, którzy będą iść pod prąd i będą solą ziemi i światłością świata. W tych trudnych czasach walki dobra ze złem, działania szatana, prześladowania chrześcijan, walki z Kościołem Katolickim, podważania fundamentów rodziny oraz wprowadzania ideologii gender, potrzebujemy świadków, a nie tylko nauczycieli.
Po owocach ich poznacie - przecież Ksiądz Arcybiskup sam był obecny na jednym ze spotkań Wspólnoty i mógł ocenić w swoim sumieniu jaką mocą to wszystko się dzieje (to nie jest działanie złego ducha, to jest działanie Ducha Świętego). Pozwolę sobie przytoczyć słowa Ks.Arcybiskupa ze spotkania otwartego w styczniu 2015r.: Prośmy Ducha Św. żebyśmy mieli właściwe poczucie grzechu, żebyśmy mieli właściwe poczucie granicy pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy prawdą a kłamstwem... oraz...żeby nie było nigdy podziałów, żebyśmy nie dali się nigdy podzielić. Dlatego modlę się o światło Ducha Św. dla Ks. Arcybiskupa przy rozpatrywaniu tej sprawy. Wierzę w mądrość i roztropność Następcy Apostołów, bo fałszywe oskarżenia mogą wyrządzić bardzo wiele złego, powodując wielkie, niezawinione cierpienie nie tylko dla Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa i o. Daniela, ale i dla wszystkich wiernych, którzy dzięki posłudze o. Daniela oraz Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa doświadczyli tak wielu łask od Ducha Świętego. Kościół Jezusa Chrystusa jest naszym wspólnym domem, bo jest naszą Matką jak to pięknie powiedział Ks. Arcybiskup. Drogi Pasterzu! My chcemy czuć, że jesteśmy w domu i że nie jesteśmy poza naszym domem, czyli Kościołem, że nikt nas z niego nie wypędza, nie pokazuje palcem, bezpodstawnie nie osądza, bazując na pozorach, nie wchodząc z wiarą w głębie tego wszystkiego, co dzięki Bożej łasce dokonuje Duch Św. w sercach i sumieniach tak wielkich rzesz ludzi właśnie w tym miejscu na Przeprośnej Górce.
Czasy są bardzo trudne, trwa wielka bitwa o sumienia i zbawienie każdego człowieka, dlatego potrzebujemy takich kapłanów, którzy będą ewangelizować z wiarą i mocą tak jak o. Daniel. Ten list napisałam od siebie, tak jak dyktowało mi to sumienie. Serdeczne Bóg zapłać za poświęcenie cennego czasu na jego przeczytanie. Proszę przyjąć zapewnienie najgłębszej czci dla posługi biskupiej, DOROTA, United States of America pod listem podpisuje się również mój mąż.