Andrzej Olejko Szachownice nad Słowacją 1939 Lotnictwo polskie w wojnie słowacko-polskiej w świetle dokumentów W gronie niewypowiedzianych a zaistniałych konfliktów zbrojnych XX wieku znajduje się wojna słowacko-polska 1939 r. Konflikt rozpoczęty 1 września 1939 r. wkroczeniem sił zbrojnych Państwa Słowackiego (PS) przy boku sojuszniczej armii niemieckiej na terytorium II Rzeczpospolitej (RP) trwał aż do zakończenia jesiennej kampanii 1939 r. Armia Karpaty została stworzona w 1939 r. zbyt późno, by była w stanie w starciu z siłami niemiecko-słowackimi mającymi dużą przewagę liczebną oraz wielokrotną przewagę techniczną (lotnictwo, broń pancerna, artyleria) skutecznie zatrzymać od 1 września przeciwnika w swym pasie obrony; tym samym stała się piętą achillesową polskiego planu obronnego (Plan Z). Słowackie siły zbrojne rozpoczęły w końcu sierpnia 1939 r. przygotowania do wojny, której początkowy termin Führer niemieckiej III Rzeszy, Adolf Hitler, wyznaczył na 26 sierpnia na godz. 4.30. Dla strony słowackiej w przypadku wzięcia udziału w zbliżającym się konflikcie z Polską szczególnie ważne było odzyskanie wszystkich obszarów utraconych na rzecz strony polskiej w 1938 r., jak i tych, które zostały włączone w granice II RP w latach 1920 1924. 26 sierpnia 1939 r. ogłoszono pogotowie bojowe w jednostkach słowackich sił zbrojnych i do 1 września zmobilizowano łącznie 15 roczników, a do 7 września na 115 044 powołanych do służby wojskowej w ramach mobilizacji zgłosiło się 53 397 żołnierzy, w tym 52 396 szeregowych. Słowackie lotnictwo (Slovenské Vzdušné Zbrane SVZ) było najlepiej z grona jednostek Słowackich Sił Zbrojnych (Slovenska Armada SA) przygotowane do działań wojennych pod względem zarówno organizacyjnym, jak i sprzętowym. Słowackie siły zbrojne 1 września 1939 r. znalazły się obok armii niemieckiej (Wehrmacht) w gronie armii państw agresorów, które wkroczyły na polskie terytorium (niemiecka III Rzesza, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich ZSRR), co jest nadal mało znanym faktem! W działaniach wojennych w konflikcie słowacko- -polskim będącym zarazem częścią ww. kampanii II wojny światowej głównym źródłem informacji o ruchach przeciwnika dla polskiego Naczelnego Dowództwa były działania lotnictwa Armii Karpaty. 1 września Od pierwszych godzin konfliktu słowacko- -polskiego, jak i II wojny światowej, załogi dwu eskadr lotnictwa Armii Karpaty 31. Eskadry Wrak zestrzelonego 6 września 1939 r. samolotu obserwacyjnego typu R-XIIID Lublin z 56. Eskadry Obserwacyjnej. Zbiory VHU Bratysława 88
Rozpoznawczej (ER Liniowej) z 3. Pułku Lotniczego z Poznania i 56. Eskadry Obserwacyjnej (EO Towarzyszącej) z 5. Pułku Lotniczego w Lidzie-Wilnie, stacjonujących na pograniczu karpackim (lotniska polowe Werynia i Mrowla) rozpoczęły intensywne loty bojowe nad terenem wrogiego od 1 września 1939 r. Państwa Słowackiego. W meldunku operacyjnym L.dz.583-2/ LOT.INF.39 z tegoż dnia, dowódca lotnictwa Armii Karpaty ppłk dypl. pil. Olgierd Tuskiewicz meldował do Naczelnego Dowództwa Lotnictwa (NDL): W dniu 1 rzym. 9. [IX 1939 r.] wykonałem dwa rozpoznania Karasiami [PZL-23B z 31. ER] na terenie Słowacji i jedno rozpoznanie erem [R- -XIIID Lublin z 56. EO] na własnych tyłach. Ponadto w telegramie do NDL nadanym 1 września 1939 r. o godz. 16.40 tenże oficer podawał: Dziś w południe rozpoznawcze lotnictwo stwierdziło kolumnę motorową długości 5 km w marszu z Rychwałd do Spisska Stara Ves [pisownia zgodna z treścią dokumentu powinno być Spišska Nova Ves]. (Mapa 1:100000 Szczawnica). Rodzaju wozów nie rozpoznano, w Spisskiej Nowej Wsi [pisownia zgodna z dokumentem powinno być Spišska Nova Ves] (Iglo) [węgierska nazwa miasta]. Lotnisko bronione przez artylerię [przeciwlotniczą]. Obserwator naliczył 6 samolotów. D[owód]-ca lot.[nictwa armijnego] Ppłk. [dypl. pil. Olgierd] Tuskiewicz. Dowódca 31. ER 1 IX wyznaczył dwie załogi do wykonania zadań bojowych. Pierwsza załoga (por. obs. Tadeusz Kołodziejski, ppor. pil. Jan Orzechowski i kpr. strz. samol. Stanisław Lis) miała wykonać lot samolotem rozpoznawczo-bombowym typu PZL-23B Karaś w rejon słowackiego miasta Bardejov, druga zaś (ppor. obs. Marian Wójtowicz, kpr. pil. Jan Daczka i st. szer. strz. samol. Czesław Pelik) miała wykonać lot rozpoznawczy samolotem ww. typu rejonu Orlov-Stará Ľubovňa. W meldunku skierowanym do dowództwa słowackiej Polowej Armii Bernolak z 1 września o godz. 13.45 znalazł się zapis: Ražus [dowódca słowackiej 3. Dywizji Piechoty DP] melduje O godz. 12.25 na nasz teren [Państwa Słowackiego] z Polski przyleciały polskie ciężkie bombowce. Według treści ww. dokumentu samoloty Karasie z 31. ER zostały rozpoznane błędnie jako ciężkie samoloty bombowe, w rzeczywistości będąc lekkimi samolotami rozpoznawczo-bombowymi. W rejonie Orlov-Stará Ľubovňa załoga ppor. obs. M. Wójtowicza wykryła kolumnę pancerną o długości 40 km, przesuwającą się z kierunku Spišska Bela Spišskie Hanušovce Spišska Stara Ves w rejon polskiego Czorsztyna (prawdopodobnie był to 9. Pułk Rozpoznawczy z niemieckiej 4. Dywizji Lekkiej [DL] nacierającej na tym odcinku), załoga zaś por. obs. T. Kołodziejskiego sfotografowała główną bazę Luftwaffe i SVZ na Spiszu lotnisko Spišska Nova Ves pomimo silnej opl. i poderwania w powietrze klucza myśliwców typu Avia B. 534. W kwestii owego rozpoznania została przeprowadzona rozmowa przy pomocy juzogramu pomiędzy Szefem Sztabu Armii Karpaty płk. dypl. Witoldem Morawskim a mjr. dypl. Antonim Grudzińskim z Oddziału III Sztabu Naczelnego Wodza (NW) z godz. 17.00, w której archiwalnym zapisie czytamy: Przeprowadziliśmy udane rozpoznanie lotnicze, które wykazało kolumnę pięciokilometrową motorową na kierunku Czorsztyn i lotnisko obsadzone Spisska Nova Ves [pisownia zgodna z oryginałem powinno być Spišska Nova Ves]. Więcej lotnik nie uzyskał, był ostrzeliwany artylerią [kal.] 75 mm. Wydaje mi się, że głównie będziemy się musieli opierać na lotnictwie, które z drugiej strony musimy oszczędzać. To pierwsze rozpoznanie powietrzne w wykonaniu polskiego lotnictwa wykazało, że na terenie lotniska Spišska Nova Ves: według ww. meldunku ppłk. dypl. pil. O. Tuskiewicza Obserwator naliczył 6 samolotów, według meldunku dowódcy załogi 31. ER natomiast wykryto 27 dwusilnikowych samolotów Luftwaffe! Warto w tym miejscu zacytować treść meldunku telegraficznego dowództwa Armii Karpaty skierowanego do Sztabu Głównego Wojska Polskiego (SGWP) 30 sierpnia, w którym znajdował się zapis oparty o doniesienia polskiego wywiadu: W m.[iejscowości] Spisska Nova Ves [Spišska Nova Ves] na lotnisku około 100 samolotów [!?]. Por. obs. H. Kołodziejski z 31. ER zapisał w swojej relacji również inną informację: Następ- Niespokojne pogranicze 1938 Polscy pancerniacy sfotografowani jesienią 1938 r. podczas usuwania słupków granicznych z 1920 r. w rejonie Frysztatu na pograniczu polsko-czechosłowackim. Album pamiątkowy 2. Batalionu Pancernego z Żurawicy via L. Fac Nowa rzeczywistość... Zima 1938 1939, nowe polsko-czechosłowackie przejście graniczne Podspady-Ždiar (Żdżar). Zbiory dr. J. Roszkowskiego via Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem 9/2016 89
Kierunki działań lotnictwa polskiego nad terytorium słowackim w dniach 1 3 września 1939 r. Zbiory A. Olejki nie poleciałem nad Prešov. W drodze powrotnej, po słowackiej stronie, zrzuciłem na niemiecką kolumnę w marszu wszystkie posiadane bomby (12,5 kg) i powróciłem do Weryni. Faktu tego nie potwierdza także żaden z lotników poznańskiej Eskadry w swych zachowanych relacjach i pamiętnikach ani żaden z dokumentów archiwalnych ww. Eskadry, a ponadto w swoich wspomnieniach ppor. pil. Józef Waroński z tej samej jednostki zapisał w odniesieniu do innego lotu: Zabraliśmy 6 bomb, gdyż od chwili wkroczenia armii niemieckiej na teren Polski wolno nam było bombardować. Zaznaczam, że na terenie Słowacji nie wolno nam było zrzucać bomb [!!!]. Jednakże ślad o tym pierwszym ataku z powietrza na terytorium Państwa Słowackiego w II wojnie światowej znajduje się w meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z 1 września: W pobliżu Ždiaru [Przełęcz Żdżarska] polski samolot, jednomotorowy dwupłatowiec, zrzucił bomby i zawrócił w kierunku Polski. Zatem bombardowanie terytorium słowackiego miało miejsce w rejonie pogranicznego Spisza (Spiš), w meldunku natomiast błędnie opisano samolot, ponieważ lotnictwo polskie w operacjach prowadzonych przeciwko Państwu Słowackiemu nie używało samolotów dwupłatowych. W wyniku przeprowadzonego rozpoznania pojawił się plan wykonania nalotu bombowego na wykryte siły przeciwnika, lecz tego dnia wykonano go nie na terytorium słowackim, a na wrogie cele na terytorium polskim (niemiecki XXII Korpus). Mowa o ww. wyprawie bombowej jest także w meldunku płk. dypl. W. Morawskiego ze sztabu Armii Karpaty z godz. 9.10, z 1 września: Eskadrę własną skierowano na Kieżmark [pisownia zgodna z oryginałem powinno być Kežmarok] dla bombardowania rozpoznanego tam zgrupowania. 2 września Do pomysłu wykonania nalotu na cele wykryte na terenie słowackim powrócono dzień później, o czym mówi meldunek nr 69 skierowany ze sztabu ppłk. dypl. pil. O. Tuskiewicza w Rzeszowie do NDL 2 września o godz. 20.15: Wobec dużej agresywności niem.[ieckich] bombowców, proszę o zezwolenie bombardowania ich lotnisk na Słowacji. Zostanie zachowana jak najdalej posunięta ostrożność w stosunku do osiedli. Operacji bombowej na terytorium słowackim ostatecznie nie przeprowadzono, motywując to brakiem stanu wojny pomiędzy II RP a PS lekarz 31. ER ppor. rez. dr Edward Romanowski tak oto krytycznie wspominał finał planowanej akcji bombowej: Jak opowiadał d[owód]-ca Eskadry kpt. [Witalis] Nikonow w czasie obecności oficerów Eskadry (podczas obiadu, daty nie pamiętam) meldunki jego złożone w sztabie Armii [ Karpaty ] z lotów wywiadowczych nad terenem Słowacji w pierwszych 2 3 dniach wojny poszły wszystkie do kosza. W wspomnianym wcześniej wieczornym meldunku sytuacyjnym dowództwa Armii Karpaty z godz. 20.30 z 2 września nadanym w Rzeszowie do NDL znajduje się zapis: Rozpoznanie lotnicze stwierdziło w Spisska Bela [Spišska Bela] duże zgrupowanie oddziałów różnych rodzajów broni. Robiły wrażenie, że są po wylądowaniu [wyładowaniu z transportów kolejowych]. Keżmarok [Kežmarok] lotnisko wczoraj wolne [od samolotów], dzisiaj zostało obsadzone. Meldunek ten potwierdza, że 1 września załogi 31. ER wykryły w okolicy Kežmaroku wrogie lotnisko polowe, na którym pojawiła się jednostka lotnicza Luftwaffe. 2 września ponownie terytorium Państwa Słowackiego zostało rozpoznane i zaatakowane z powietrza. W meldunku skierowanym ze sztabu słowackiej 3. DP Ražus do dowództwa Polowej Armii Bernolak z tegoż dnia o godz. 18. 30 znalazł się zapis: Ražus melduje, że jednostki dowódcy Ruža (3. batalion 2. pułku piechoty pp] dotarły do granicy [państwa] po godz. 14. 00. Dwa plutony [piechoty] kierujące się w stronę Javoriny [Jaworzyna] kotą 885 zostały ostrzelane z broni pokładowej polskiego samolotu. Nasze jednostki odpowiedziały ogniem, wskutek czego polski samolot odleciał, 9 żołnierzy rannych. Komunikat informacyjny dowództwa Armii Karpaty podpisany przez Szefa Sztabu Armii 1 644/15/II/mob. 39 z 2 września donosił: Nr. 73, godz. 21.15. Sztab Główny Oddział II. Komunikat Informacyjny z dnia 2. 9., godz. 19.00. Sytuacja na odcinku frontu Armii bez zmiany. Nie stwierdzono nigdzie poważniejszego nacisku z strony wojska nieprzyjaciela. Na zachodnim skrzydle odcinka Jasło styczność z małymi oddziałami niemieckimi została nawiązana w rejonie Huta Polańska-Nowy Żmigród i w rejonie Lipowiec (pow. 90
[iat] Rymanów). Własny lotnik stwierdził w godzinach przedpołudniowych w m.[iejscowości] Biała Spisska [Spišska Bela] zgrupowanie jak gdyby powyładowcze wojsk wszystkich rodzajów broni. W Keżmarok [Kežmarok] lotnik stwierdził lotnisko niemieckie obsadzone (10 samolotów). W środkowej i wschodniej Słowacji lotnik większych zgrupowań wojsk nie zauważył. W kolejnym meldunku tegoż płk. dypl. W. Morawskiego nr 70 (L.645/14/III.mob.) również z 2 września z godz. 20.30 nadanym w Rzeszowie znajduje się ponadto następujące stwierdzenie: 6. Sygnalizowane przez żołnierzy słowackich na kier.[unku] Dukli i Jasła silne oddziały nie.[przyjaciela] (około 2-ch do 3-ch d.[ywizji] p.[iechoty]) przez lotnika nie zostały wykryte. Rejon ten w ciągu dnia jutrzejszego będzie rozpoznany. Dowódca 31. ER 2 września otrzymał trzy zadania do wykonania, z których dwa dotyczyły ponownego rozpoznania ruchu na kolejach i drogach Państwa Słowackiego, a trzecie śledzenia wykrytej poprzedniego dnia kolumny niemieckiego XXII Korpusu. Rozpoznanie ruchu na kolejach i drogach prowadzących z kierunku słowackiego na teren Polski miały wykonać samolotami rozpoznawczo-bombowymi PZL-23B Karaś dwie załogi (por. obs. Kazimierz Joszt, kpt. pil. Witalis Nikonow i kpr. strz. samol. Feliks Zemler oraz por. obs. Jerzy Sukiennik, kpr. pil. An drzej Kuźniacki i kpr. strz. samol. Stanisław Jarzembowski), obie na niskiej wysokości lo tem koszącym trzecia zaś załoga (por. obs. Henryk Możdżeń, kpr. pil. Jan Wiensko i kpr. strz. samol. Józef Rek) miała wykonać rozpoznanie na wysokości średniej (ok. 1500 m). Około godz. 11.00 samolot z załogą kpt. pil. W. Nikonowa wystartował do lotu po trasie Stará Ľubovňa-Spišska Nova Ves- -Spišska Bela, po nim wystartowała kolejna załoga, a za łoga por. obs. H. Możdżenia miała wykonać rozpoznanie w godzinach popołudniowych. W meldunkach załóg wysłanych nad terytorium słowackie nie stwierdzono większego ruchu na szosach i kolejach na ww. terenie, potwierdziły się natomiast informacje o obecności samolotów Luftwaffe na lotnisku Spišska Nova Ves; w pobliżu granicy państwa polskiego zauważono małe oddziały wrogiej piechoty i nieliczne drobne kolumny pancerne; załoga por. obs. K. Joszta wykryła duże zgrupowanie piechoty i taborów w miejscowości Spišska Bela (zaobserwowane jednostki należały do niemieckiej 2. Dywizji Górskiej [DG] oraz słowackiej 1. DP Janosik ). 3 września o godz. 6.00 dowódca lotnictwa Armii Karpaty w sprawozdaniu opóźnionym z powodu przerwy w pracy Hughesa dotyczącym poprzedniego dnia 2 września zameldował do NDL: Rozpoznanie lotnicze w dniu dzisiejszym stwierdziło zgrupowanie piechoty i broni pancernej w m.[iejscowości] Bela Spisska [pisownia zgodna z oryginałem powinno być Spišska Bela] według oceny obserwatora dużo wojska w Keżmarok [Kežmarok], lotnisko i 18 bombowców. Bardejów [pisownia zgodna z oryginałem powinno być Bardejov] broniony przez artylerię przeciwlotniczą wysokopułapową, w środkowej i we wschodniej Słowacji wojsk nie zaobserwowano. L.dz.616-28/Op.lot. Podspady 27 XI 1938 r. ułani 24. pułku ułanów Oddziału Wydzielonego Dworak Zgrupowania Podhale w drodze do Jaworzyny i na Przełęcz Żdżarską. Fot. T. Siemianowski via dr J. Roszkowski/Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem W cytowanym powyżej meldunku płk. dypl. W. Morawskiego jest mowa o wykryciu w lotniska wroga (W Keżmarok [Kežmarok] lotnik stwierdził lotnisko niemieckie obsadzone (10 samolotów), według zaś raportu ppłk. dypl. pil. O. Tuskiewicza wykryto na nim 18 wrogich samolotów bombowych. Według tych dokumentów mowa jest o lotnisku w Kežmaroku, jednak według sprawozdania dowódcy 31. ER na wykrytym lotnisku zlokalizowano 10 samolotów, lecz mowa w nim jest jako o lotnisku w Iglo Spišska Nova Ves. O godz. 16. 30 na kolejne zadanie nad terytorium słowackim wystartowała załoga por. obs. H. Możdżenia, lecz nie wykonała zadania ze względu na mgłę. Od 2 września nad terytorium Państwa Słowackiego i jego pogranicze zaczęły zapuszczać się załogi 56. EO. Rozkaz dowódcy armijnego lotnictwa dla załóg na ten dzień brzmiał: Rozpoznać niemiecką w[ie]lk.[ą] jednostkę pancerną Nowy Targ Rabka Jabłonka Czarny Dunajec. O godz. 13.00 ppłk dypl. pil. O. Tuskiewicz przekazał dowódcy 56. EO rozkaz wysłania załogi na wspomniane rozpoznanie: chodziło o ustalenie położenia sił niemieckiego XXII Korpusu uderzającego z terenu słowackiego w ogólnym kierunku na Kraków. Rejon pogranicza słowackiego spenetrowała w godzinach 13.00 16.00 samolotem obserwacyjnym typu R-XIIID Lublin załoga w składzie por. obs. Brunon Okoński i kpr. pil. Roman Skrzyński. Wiele wskazuje na to, że załoga ta również zapędziła się w rejon Przełęczy Dukielskiej, ale niewykluczone, że była to również jedna z załóg z 31. ER operujących nad terytorium słowackim, co ujęte zostało w wspomnianym wyżej meldunku płk. dypl. W. Morawskiego nr 70 (L.645/14/III.mob.) z 2 września z godz. 20.30: 6. Sygnalizowane Jesteśmy gotowi maszerować razem z Niemcami... Słowacja 1939 r. pododdział artylerii wyposażony w lekkie haubice vz. 30 w marszu przez Spisz w stronę polskiej granicy w tle widoczne Tatry. Zbiory VHU Bratysława 9/2016 91
Kierunki uderzeń Słowackiej Armii Polowej Bernolák w kampanii 1939 r. przeciwko II Rzeczpospolitej. Fot. Dr Z. Moszumański przez żołnierzy słowackich na kier.[unku] Dukli i Jasła silne oddziały nie.[przyjaciela] (około 2-ch do 3-ch d.[ywizji] p.[iechoty]) przez lotnika nie zostały wykryte. Rejon ten w ciągu dnia jutrzejszego będzie rozpoznany. 3 września Trzeciego dnia działań wojennych nad terytorium Państwa Słowackiego pojawiły się po raz kolejny załogi 56. EO. Od wczesnych go dzin rannych 3 września (pomiędzy godz. 04.45 a 10.00 oraz po południu) załogi samolotów obserwacyjnych typu R-XIIID Lublin startowały do lotów z zadaniami bojowymi nad terytorium słowackim. W dzienniku słowackiej Straży Finansowej obwodu Veľký Sulín znalazł się zapis: Noc była cicha bez strzelaniny, ale już o godz. 5 rano słychać było przelot samolotu z Polski w kierunku południowo-zachodnim na wieś Krompachy, gdzie odezwały się karabiny maszynowe, które prawdopodobnie ostrzelały samolot. Jaki to był samolot, nie dało się rozpoznać z powodu wielkiej mgły Do południa kilka razy od nas do Polski przeleciał samolot bombowy [lotnictwo Armii Karpaty nie używało samolotów bombowych, a jedynie rozpoznawczo-bombowych]. Tego dnia polskie samoloty pojawiły się nad wschodnią częścią Państwa Słowackiego w dzienniku bojowym słowackiego 21. pp ( Šimo ) znajduje się zapis: (Godz. 11.20). Jeden polski samolot, jednopłatowiec jednomotorowy [R-XIIID Lublin] nadleciał od strony Udavskeho (Humenne) w stronę na Medzilaborce i Čertižne, obleciał północno-wschodni skraj Medzilaborec, prawdopodobnie samolot szukał naszej baterii artylerii. Obok wsi Habura na drodze z Udavskeho zaatakował z broni maszynowej samochód ciężarowy około ośmioma seriami. Jedna seria trafiła w samochód. Nikt nie został ranny. (Godz. 11. 45). Polski samolot przeleciał bardzo nisko około 200 m na kierunku Koškovce, gdzie ostrzelał oddziały Straży Finansowej, dalszy lot miał Sierż. pil. František Hanovec zestrzelił 6 września 1939 r. polski samolot rozpoznawczy typu R-XIIID Lublin z 56. Eskadry Obserwacyjnej lotnictwa Armii Karpaty. Była to jedyna strata bojowa lotnictwa polskiego nad Słowacją w 1939 r. Historia zestrzelonej załogi upubliczniona została dopiero w 1995 r. przez Andrzeja Olejko. miejsce wzdłuż doliny Laborca i we wsi Volica ostrzelał kolumnę artylerii, która przemieszczała się do Medzilaborec, przy czym jeden żołnierz został lekko ranny. Z kolei w kronice słowackiej 3. DP Ražus znalazł się zapis: Tuż przed obiadem około godz. 11.20 znowu przeleciał polski samolot na nasze terytorium ponad miejscowości Udavske, Medzilaborce, Čertižne i Habura i ostrzelał nasze samochody ciężarowe. Nie było strat ani w poległych, ani w rannych. O godz. 11. 45 znowu samolot nadleciał nad wieś Koškovce i ostrzelał oddział Straży Finansowej i część artylerii, która maszerowała w stronę Medzilaborec. Podczas tego nalotu był ranny jeden żołnierz. W opisie powyższej akcji w słowackiej literaturze przedmiotu dominuje ocena, że był to Karaś z 31. ER, co jest jednak informacją błędną. Tego dnia nad pograniczem i nad wschodnią częścią Państwa Słowackiego operowały samoloty obserwacyjne typu R-XIIID Lublin z załogami 56. EO. Według danych niemieckich w tym dniu około godz. 11.00 w pobliżu Humennego we wschodniej części Państwa Słowackiego doszło do incydentu powietrznego z udziałem jednopłatowego górnopłata, posiadającego hakenkreuze na płatach. Omyłkowo wzięte zostało w opisie akcji za niemieckie krzyże oznakowanie 56. EO w postaci białego krzyża równoramiennego umieszczonego na kadłubie samolotu obserwacyjnego R-XIIID Lublin bądź też za ww. hakenreuze wzięte zostały biało-czerwone szachownice. W pobliżu miasta Humenne (6 km na północ od miejscowości Udavske) w ten sposób oznakowany samolot ostrzelał z pokładowego kaemu niemieckich żołnierzy oraz kolumnę składającą się z 3 4 słowackich samochodów ciężarowych (jeden ze słowackich żołnierzy został postrzelony w kolano). Tego dnia po ustąpieniu porannej mgły nad teren słowacki poleciały dwie załogi 56. EO (por. obs. Edmund Sienkiewicz i st. sierż. pil. Hipolit Kazimierczak rozpoznawali koncentrację wrogich oddziałów w wschodniej części Państwa Słowackiego, ppor. obs. Mieczysław Marcola i por. pil. Antoni Jankowski zaś pojawili się w zachodniej części tego państwa) samolotami ww. typu. Załogi te nie miały ogniowego kontaktu ze słowacką piechotą ani artylerią, ww. lotniczy atak musiała więc wykonać załoga w składzie ppor. obs. Kazimierz Kucza i kpr. pil. Szymon Kita, która zapędziła się w rejon Bardejov Prešov (lotu tego nie ma odnotowanego w dzienniku działań Eskadry zapis z niego głosi: pięć lotów bojowych i dwa loty inne wykonane 3 IX 1939 r. wymieniany jest w opracowaniach polskojęzycznych pod datą 4 września, lecz i pod tą datą nie ma go w dzienniku działań 56. EO). W cytowanym wcześniej meldunku płk. dypl. W. Morawskiego jest zapowiedź lotu w następnym dniu, czyli 3 września, w rejon pograniczny leżący tuż obok wspomnianej trasy Bardejov 92
Prešov. Z lotu tego zachowała się relacja mówiąca o rozpoznaniu Słowacji oraz o ostrzale celów naziemnych w trzecim dniu działań wojennych autorstwa kpr. pil. S. Kity. Była to pierwsza akcja z użyciem broni pokładowej przeprowadzona przez załogę 56. EO na terenie wrogiego Państwa Słowackiego. 4 września W meldunku z 4 września ppłk dypl. pil. O. Tuskiewicz meldował do NDL: Dziś wykonano 5 rozpoznań... Na Słowacczyźnie zagęszcza się ilość środków opl. [obrony przeciwlotniczej]. Do poprzednio meldowanych przybyły: Stara Lubowla Lewocza Podhale Spisskie [pisownia nazw zgodnie z oryginałem powinno być Stará Ľubovňa, Levoča]. Dowódca lotnictwa Armii Karpaty pod datą 4 września w swoim dzienniku zapisał: 31. Eskadra wykonała 2 rozpoznania, 56. Eskadra 3 rozpoznania. Załoga 31. ER (ppor. obs. M. Wójtowicz, ppor. pil. Władysław Makarewicz i st. szer. strz. sam. C. Pelik) tego dnia ustaliła kierunek marszu kolumny wrogiej piechoty z terenu słowackiego. Słowaccy badacze potwierdzili fakt pojawienia się wrogiego samolotu nad Państwem Słowackim (František Onofrej, badający temat w słowackiej prasie oraz wśród mieszkańców Prešova okoliczności polskich lotów nad tym miastem, ustalił, że 4 września nad Prešovem pojawił się polski samolot, a historyk lotnictwa J. Rajninec w swoich badaniach ustalił, że naruszenie słowackiej przestrzeni powietrznej miało miejsce następnego dnia 5 września o godz. 10.30, kiedy to załoga samolotu PZL-23B Karaś dotarła nad ww. miasto, a obserwator z pokładowego kaemu ostrzelał cywilów zgromadzonych w rejonie placu targowego i oddział piechoty maszerującej po Namesti Pittsburskiej Dohhody obecnie ulica Levočska określenie Plac Pokoju występujące w literaturze słowackojęzycznej jest błędne byli ranni: czterech cywilów i jeden żołnierz). Słowacka opl. wobec tego faktu była zupełnie bierna, choć w rejonie Prešova stacjonowały dwie baterie dział plot. Fotografia pamiątkowa kpr. pil. Mariana Piaseckiego, poległego 6 września 1939 r. Fot. Zbiory rodziny Piaseckich z II Dywizjonu 153. Pułku Artylerii Przeciwlotniczej oraz kompania przeciwlotniczych nkm (Oerlikon kal. 20 mm). Wszystko wskazuje na to, że nad Prešovem pojawił się tego dnia właśnie samolot z załogą ppor. obs. M. Wójtowicza (źródła polskie mówią o locie w dniu 4 września, część zaś źródeł słowackich o locie i ostrzale ww. miasta 5 września). Ponadto był i drugi lot nad Prešovem, który wykonała załoga samolotu obserwacyjnego typu R-XIIID Lublin z 56. EO. 4 września piloci SVZ (Slowakische Jagdgruppe) otrzymali następujący rozkaz: 4 września pojedyńcze samoloty nieprzyjacielskie rozpoznawały w rejonie Lundenburg [Břeclav] Mährisch Ostrau [Moravska Ostrava] Hohe Tatra [Wysokie Tatry] Trenczyn [pisownia nazw zgodna z oryginałem powinno być Trenčin] Wiedeń [Wien], latając przeważnie na dużym pułapie. Jagdgruppe Maj.[or] Sojček [mjr. pil. Karol Sojček zgrupowanie myśliwskie SVZ] może polować parami i kluczami. Z zapisu tego wynika, że 4 września załogi polskich samolotów operowały nad terytorium słowackim i zapędziły się aż na pogranicze austriackie i wiele wskazuje na możliwość osiągnięcia tego rejonu przez załogę ppor. obs. M. Wójtowicza z 31. ER (zasięg samolotu typu PZL-23B Karaś wynosił 1260 km). Od tego dnia podstawową jednostką lotnictwa Armii Karpaty operującą nad terenem słowackim stała się 56. EO, mimo że była to jednostka obserwacyjna (bliskie rozpoznanie), jej załogi prowadziły typowe dalekie loty rozpoznawcze. 4 września nad Humennem we wschodniej części Państwa Słowackiego pojawił się polski górnopłatowiec oznakowany hakenkreuzem na stateczniku. I w tym przypadku chodzi o omyłkowo wzięte za niemieckie krzyże umieszczone jednak na kadłubie samolotu obserwacyjnego typu R-XIIID Lublin eskadrowe godło 56. EO w postaci białego krzyża równoramiennego (jednak krzyże te umieszczano na kadłubie, a nie na stateczniku, więc zaszła tu niewielka pomyłka). W kronice słowackiej 3. DP Ražus pod datą 4 września znajduje się zapis: Aktywność lotnictwa polskiego nie ustaje. Znowu nad naszym terenem pojawiło się polskie lotnictwo. Dzisiejszego dnia polski samolot bombowy spróbował zbombardować Humenne, ale bez efektu. Według zapisu z ww. dokumentu wynika, że był to samolot bombowy, lecz w rzeczywistości nie był to PZL-23B Karaś z 31. ER, lecz obserwacyjny R-XIIID Lublin z 56. EO (z wysokości 50 80 m obserwator wykonał serię fotografii oraz ostrzelał z broni pokładowej oddział słowackich żołnierzy, przez których samolot został opisany jako lekki myśliwiec i miał podobno nosić z lekka zamazane znaki rozpoznawcze na dolnych powierzchniach płatów). Zadanie to wykonała załoga w składzie kpt. obs. Marian Sukniewicz i sierż. pil. Czesław Wismont. Mowa o tym locie jest w meldunku do Polowej Armii Bernolak z 4 września: O [godz.] 17. 35 nad koszarami w Humennem pojawił się polski samolot obserwacyjny, jednopłatowiec i fotografował. Przeciwlotnicze km-y otworzyły ogień, lecz bez skutku, samolot odleciał w kierunku na Medzilaborce. Kolejny meldunek odnotowujący to zdarzenie pochodzi z godz. 23.20: Ražus melduje... Hakowym krzyżem [hakenkreuzem omyłkowy opis godła 56. EO] oznaczony samolot pilotowany przez byłego czeskiego pilota przeprowadził nalot na Humenne. W archiwaliach brak jest jakichkolwiek informacji o ww. tajemniczym czeskim pilocie, lecz co zastanawiające, w dzienniku 56. EO nie ma zapisu na temat owego lotu nad terenem słowackim, choć samolot pilotował dowódca jednostki, zarazem prowadzący ten dziennik. Polegli nad Słowacją... 6 września 1939 r. w rejonie Naršan sierż. pil. František Hanovec, pilotując samolot myśliwski typu Avia B. 534, zestrzelił polski samolot rozpoznawczy typu R-XIIID Lublin z 56. Eskadry Obserwacyjnej lotnictwa Armii Karpaty. Załoga w składzie por. obs. Edward Porada i kpr. pil. Marian Piasecki poległa. Na fotografii mogiła polskich lotników na cmentarzu w Prešove stan z 2004 r. 5 września Pod datą 5 września ppłk dypl. pil. O. Tuskiewicz w swoim dzienniku zapisał: 56. Eskadra wykonała 8 rozpoznań. Wyróżnił się ppor. obs. [Mieczysław] Marcola, wykonując na R. XIII lotem koszą- 9/2016 93
Kierunki działań lotnictwa polskiego nad terytorium słowackim w dniach 4 6 września 1939 r. Zbiory A. Olejki cym rozpoznanie poza Preszów [pisownia zgodna z treścią dokumentu powinno być Prešov] i przywożąc b.[ardzo] dokładne ugrupowanie npla [nieprzyjaciela] w środkowej Słowacczyźnie. Był ostro ostrzeliwany przez ckm-y. Rankiem tego dnia przyziemna mgła uniemożliwiła kolejny lot rozpoznawczy załogi 56. EO nad teren słowacki (załoga samolotu obserwacyjnego typu R-XIIID Lublin w składzie ppor. obs. M. Marcola i kpr. pil. S. Kita), lecz po ustąpieniu mgły załoga ponownie poleciała w tradycyjny rejon środkowej i wschodniej części Państwa Słowackiego. W dzienniku słowackiej Straży Finansowej obwodu Veľký Sulín zapisano: Już w godzinach rannych słychać było przelot samolotów pojedynczo wiele razy do nas i do Polski. W meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z godz. 12.05 tego dnia znalazł się zapis: Rastislav [2. pp] melduje ostrzał bez strat i przelot samolotów bez bombardowania. Z opisu tego polskiego meldunku wynika, że chodzi o załogę ppor. obs. M. Marcoli, choć tego dnia w okolicach Prešova i Bardejova, gdzie rozładowywały się oddziały niemieckiej 1. DG, pojawiły się samoloty z polskimi załogami. Był to więc samolot PZL-23B Karaś z załogą 31. ER i jeden samolot obserwacyjny R-XIIID Lublin z 56. EO lub dwa samoloty obserwacyjne typu R-XIIID Lublin w tym jeden z załogą w składzie ppor. obs. M. Marcola i kpr. pil. S. Kita z 56. EO. W meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z godz. 9.30 5 września znalazł się zapis: Ražus melduje, że dwa polskie W rozbitym przy lądowaniu na lotnisku polowym Išla 9 września 1939 r. samolocie myśliwskim typu Avia B.534 zginął plut. pil. Viliam Jaloviar. Była to jedyna śmiertelna strata bojowa słowackiego lotnictwa w kampanii 1939 r. Pilota pochowano na cmentarzu w Prešove obok poległych 6 września 1939 r. polskich lotników. Zbiory J. Petrik samoloty pojawiły się na północno-wschodnim skraju wsi Niž.[ny] Šebeš [obenie Nižna Šebastova tuż obok lotniska Išla]. Przepędzono je trzema salwami obrony plot.[przeciwlotniczej]. Nie bombardowały. Według danych niemieckich opisujących ww. wydarzenie 5 września o godz. 11.00 nierozpoznany przez oddziały słowackie polski samolot zaatakował w locie szturmowym obóz Velky Lipnik położony w pobliżu granicy z Polską, na północ od Kežmaroka. Ponadto załoga tego samolotu ostrzelała kolumny wojsk słowackich w pobliżu Prešova i Michalovec, zadając im straty, pomiędzy zaś wioskami Nižny Šebeš Šarišske Luky ostrzelano grupy cywilów. Według meldunku dowództwa Polowej Armii Bernolak z godz. 10.30: Przyleciał nad Prešov polski samolot. Na głównej ulicy [Namestie Pittsburskiej Dohhody] z pokładowego km-u ostrzelał grupę jeźdźców, przy czym zraniono 6 osób, między nimi jednego żołnierza. We wsi Niž[ny] Šebeš [Nižna Šebastova] od ognia z km-u polskiego samolotu zraniono dwie osoby. Nieco więcej informacji o tym zdarzeniu znajduje się w kronice słowackiej 3. DP Ražus : Dzisiejszego dnia około godz. 10.30 polski samolot zaczął przeprowadzać powietrzne rozpoznanie Prešova, głównie wojskowych obiektów i dworca kolejowego. Samolot ten tak jak i poprzednie nadleciał z kierunku wschodniego. Można zatem przypuścić, że przelatują na tereny węgierskie lub prosto stamtąd startują [samoloty lotnictwa polskiego nie korzystały z lotnisk na terenie Królestwa Węgier]. Samolot wykonujący rozpoznanie Prešova wypatrzył grupę kawalerii przemieszczającej się po głównej ulicy [Namestie Pittsburskiej Dohhody]. W chwili gdy lotnik ich wypatrzył ostrzelał ich z broni pokładowej, przy czym ranny został jeden żołnierz i sześć osób cywilnych. Na szczęście rany były lekkie. Ten sam samolot podczas lotu powrotnego ostrzelał cywilów we wsi Nižny Šebeš [Nižna Šebastova tuż obok lotniska Išla], gdzie lekko ranny został 94
Lotnisko Išla pod Prešovem rozbity podczas lądowania 9 września 1939 r. samolot myśliwski typu Avia B. 534. Zbiory VHU Bratysława jeden chłopiec. O godz. 13.00 zgłoszono przelot samolotu bombowego na odcinku Stakčin Snina Humenne. Następstwem tych wydarzeń było wzmocnienie obrony przeciwlotniczej Prešova przed atakami lotniczymi, która zaczęła funkcjonować do 6 IX 1939 r. Był to kolejny nalot na Prešov i zdarzenie to spowodowało wydanie nowych rozkazów dla pilotów SVZ (Slowakische Jagdgruppe), ponieważ polskie samoloty rozpoznawcze jak dotąd bezkarnie pojawiały się nad terenem Państwa Słowackiego. Piloci z Jagdstaffel 11. z Žiliny (Jagdstaffel Sillein) i Jagdstaffel 12. z Pieštan (Jagdstaffel Piestany według oznakowania niemieckiego od 1 września 45. i 49. Eskadry Myśliwskie SVZ tworzyły Jagdstaffel 13.) otrzymali odtąd rozkazy działania kluczami myśliwców, aby przerywać operacje lotnictwa polskiego. O lotach nad terenem słowackim ppor. pil. Stanisław Orda w swej relacji zapisał: Eskadra nasza [56. EO] robiła na [samolotach typu] R. XIII [D Lublin] szlaki rozpoznawcze aż pod granicę węgierską przez całą Słowację. Ani jedno z naszych rozpoznań nie zostało wykorzystane [przez NDL]. W meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z godz. 18.35 5 września zapisano: Ražus melduje, że polskie samoloty na odcinku Samo [I batalion 21. pp] przelatują z kierunku wschodniego, zatem od granic węgierskich bądź wprost z terenu Węgier. Natomiast por. pil. A. Jankowski z 56. EO dodał: Eskadra wykonywała rozpoznania dalekie; loty trwały po 3 godziny, kilkakrotnie latając nad Słowację. Zapiski o polskich lotach z tych dni można znaleźć w prasie słowackiej. Gazeta Slovak wydawana w Prešove w numerze z 7 września podawała: Wysokie Tatry, 6 września [1939 r.]... Wczoraj i dziś polscy lotnicy przylecieli nad Poprad, Prešov i inne miasta. Nasz [plot.] ogień artyleryjski, broń maszynowa i nasze myśliwce [Avia B. 534] zmusiły je do odlotu, tak że nie mogły one zbombardować naszego terytorium. Data 5 września i ostrzał opl. w rejonie Prešova wskazują na załogę samolotu obserwacyjnego typu R-XIIID Lublin z załogą ppor. obs. M. Marcoli, który mógł też pojawić się nad Popradem, data zaś 6 września i wzmianka o myśliwcach wyraźnie sugeruje, że chodzi o wydarzenie znad Prešova, gdzie zestrzelono polską załogę z 56. EO. 5 września załogi samolotów obserwacyjnych typu R-XIIID Lublin by ły przez dowódcę lotnictwa Armii Karpaty rozsyłane w różnych kie runkach, w tym i nad teren słowacki. Załoga kpt. obs. Eugeniusza Arciuszkiewicza znalazła się tego dnia nad Bardejovem, mając za zadanie potwierdzić meldunek placówki wywiadowczej Sanok o pojawieniu się w rejonie tego miasta oraz Prešova transportów nieprzyjaciela. W chwili przelotu nad Bardejovem obserwator ostrzelał z pokładowego kaemu znajdujących się na terenie Domu Zdrojowego żołnierzy Wehrmachtu (o wydarzeniu tym, jak i o wykryciu w Domu Zdrojowym w Bardejove siedziby sztabu niemieckiego dowódca załogi zameldował około godz. 16.30 po powrocie z zadania). Następnego dnia okazało się, że wykryte pododdziały należały do niemieckiej 1. DG. Mjr Witold Zaniewski ze sztabu lotnictwa Armii Karpaty w przesadzony sposób opisywał straty zadawane przez załogi polskich załóg 56. EO przeciwnikowi nad Słowacją: Wg wiadomości agencyjnych duże straty ponieśli Niemcy na Słowacczyźnie od naszych R [XIII D Lublin] strzelających z lotu koszącego. W dzienniku słowackiej Straży Finansowej obwodu Veľký Sulín pod datą 6 września zapisano: Przez całe przedpołudnie nie słychać było żadnych strzałów, tylko około trzy razy przeleciał przez naszą granicę samolot do Polski i z powrotem. Jaki to był samolot nie można było zaobserwować z powodu dużej wysokości. Kampania 1939 r. klucz samolotów myśliwskich typu Avia B.534 z podwójnym oznakowaniem, słowackim i niemieckim, na lotnisku Spišská Nová Ves. Zbiory VHU Bratysława Kampania 1939 r. samoloty słowackie i niemieckie na lotnisku Spišská Nová Ves. Zbiory VHU Bratysława 9/2016 95
6 września W szóstym dniu działań wojennych 56. EO przez cały czas trzymana na szczeblu Armii prowadziła nadal ożywioną działalność, wykonując siedem lotów rozpoznawczych. Zadania w rejonie pogranicza i samego Państwa Słowackiego wykonały załogi o składach: ppor. obs. K. Kucza i ppor. pil. Zbigniew Żmi grodzki, por. obs. Stanisław Ostaszewski i sierż. pil. Jan Czarnecki oraz por. obs. Edward Porada i kpr. pil. Marian Piasecki. Nie powróciła z zadania załoga w składzie por. obs. E. Porada i kpr. pil. M. Pia secki. W meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z 6 września znalazł się zapis: Zwiększona działalność nieprzyjacielskiego lotnictwa w rejonie doliny Ondavy i zwiększona aktywność bojowa nieprzyjaciela w rejonie Wyszowatka Grab, niewykluczona możliwość ataku na kierunku doliny rzeki Ondavy. Po raz kolejny ostrzelano tego dnia z powietrza cele na terenie słowackim w meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z 6 września z godz. 21.40 znalazł się zapis: Škultety [dowództwo słowackiej 2. DP] melduje nalot polskiego samolotu na Stropkov. Lotnik otworzył ogień z [pokładowego] km-u, nikt nie był ranny. W porannym meldunku z 6 września zapisanym w dzienniku bojowym słowackiego 21. pp czytamy natomiast: (Godz. [0]8.10) Nad Stropkovem krążył polski samolot, który ostrzeliwał z [pokładowego] km-u osoby cywilne. K.O.P. [?] otworzył ogień, jednak polski samolot nie został zestrzelony. Nikt nie był zabity ani ranny. W kronice słowackiej 3. DP Ražus pod datą 6 września zapisano: Nasze [słowackie] terytorium było nękane zwiększonymi polskimi nalotami we wszystkich zakątkach naszego sektora. Już o godz. 8. 00 rano pojawił się krążący nad Stropkovem samolot, który ostrzeliwał wojskowych i osoby cywilne z [pokładowej] broni maszynowej. Podobne meldunki napłynęły z innych terenów. Kilka nalotów było przeprowadzonych do południa także na miasto Prešov. W rejonie karpackiego pogranicza tego dnia rozpoznawały załogi 56. EO w składach: kpt. obs. M. Sukniewicz i sierż. pil. C. Wismont; ppor. obs. K. Kucza i ppor. pil. Z. Żmigrodzki; ppor. obs. S. Ostaszewski i sierż. pil. J. Czarnecki. Tego też dnia na lot rozpoznawczy nad terenem Państwa Słowackiego poleciała załoga w składzie por. obs. E. Porada i kpr. pil. M. Piasecki. Lotnicy ci nie powrócili na lotnisko bazowe, gdzie uznano ich za zaginionych w dzienniku działań 56. EO zapisano: Załoga por. Porada i kpr. Piasecki nie wróciła z zadania, nie ma o niej wiadomości. W sprawozdaniu mjr. W. Zaniewskiego dotyczącego działalności lotnictwa Armii Karpaty znalazł się zapis: 56 esk.[adra] tow.[arzysząca]. Zginęła jedna załoga w rejonie Dunajca [w rzeczywistości na terenem słowackim] ppor. [E.] Porada (z kursu obs.[erwatorskiego]) i kapral pilot. W lecie 2000 r. w Prešove ciąg dalszy historii tej zaginionej polskiej załogi dopisali F. Onofrej i Belo Nižnik, którzy od ponad 40 lat wiedzieli, że na miejskim cmentarzu w Prešove w wojskowej kwaterze znajduje się polska lotnicza mogi- Poprad 5 października 1939 r. Na tle Tatr ks. dr Jozef Tiso oraz dowódca niemieckiej 14. Armii gen. Wilhelm. List w przyjacielskim uścisku jako podsumowanie wspólnej kampanii w Polsce. Zbiory VHU Bratysława ła. Mjr W. Zaniewski ze sztabu Armii Karpaty w swym powojennym opracowaniu dotyczącym walk lotnictwa tej Armii we wrześniu 1939 r. opublikował taką opinię: Na ogół w okresie tym na Słowaczyźnie było mało lotnictwa myśliwskiego przeciwnika, a opl. [obrona przeciwlotnicza] ziemna mało skuteczna. Dowództwo SVZ obserwując pilnie akcje załóg 31. ER i 56. EO pojawiających się stale od pierwszego dnia konfliktu wojennego i niepokojąco często w późniejszych dniach nad obszarem słowackim, chcąc je definitywnie przerwać, około godz. 06.00 dnia 6 września na lotnisko polowe Naršany koło Ražnan (2 km na południe od miasta Sabinov), z bazy lotniczej Spišska Nova Ves przebazowało drogą powietrzną klucz trzech myśliwców typu Avia B.534 z 45. Eskadry Myśliwskiej. Miały one chronić obszar Prešova oraz wsi Kapušany, Solivar i Naršany samoloty pilotowali: dowódca klucza st. sierż. František Hanovec, plut. Martin Žiaran (z 49. Eskadry Myśliwskiej) i plut. Viliam Jaloviar. Myśliwce wylądowały bez przeszkód, choć przylot nie był wcześniej awizowany i łąka przeznaczona na lotnisko nie była skoszona (na miejscu czekali mechanicy z Eskadry). Tym sposobem stworzono typową zasadzkę myśliwską, a piloci rozpoczęli dyżur bojowy. Sierż. pil. František Hanovec tak wspominał to wydarzenie: 6 września 1939 r. dostałem rozkaz od dowódcy eskadry por. pil. (Josefa) Palenička, by z trzysamolotowym kluczem przebazować się na lotnisko Naršany, utrzymać pogotowie bojowe i do tego przepędzać nieprzyjacielskie samoloty zgodnie z rozkazami służby obserwacyjnej. Na narszańskim lotnisku wylądowałem o godz. [0]4. 30 i rozpocząłem pogotowie bojowe. W kronice słowackiej 3. DP Ražus pod datą 6 września zapisano: Kilka nalotów było przeprowadzone do południa także na miasto Prešov. Nasza obrona przeciwlotnicza usiłowała te przeloty uniemożliwić. Pomiędzy godz. 10 11 [w rzeczywistości było to przed godz. 08.00 lub tuż po niej] ponownie w kierunku na Prešov nadleciał polski samolot rozpoznawczy [z treści dokumentu wynika, że wcześniej operował w tym rejonie inny samolot], który nasze myśliwce chciały przechwycić, i w tym celu zaczęły go okrążać, by go zmusić do lądowania. Kiedy jednak polscy lotnicy nie chcieli lądować, samolot ten myśliwce zestrzeliły niedaleko wsi Ostrovany obok Sabinova. Podczas walki zginął jeden lotnik por. pilot i kpr. pilot, a samolot spłonął. Gdy samolot obserwacyjny typu R-XIIID Lublin z polskiej 56. EO z załogą por. obs. E. Porady przeniknął w okolice Prešova, poderwano w powietrze o godz. 07.15 ww. klucza myśliwskiego z lotniska polowego w Naršanach. Klucz myśliwców po kilku minutach od startu wszedł skutecznie do akcji na południe od lotniska obserwator próbował wyskoczyć z płonącego samolotu ze spadochronem, lecz nie powiodło mu się to. Samolot spłonął rozbity na ziemi opodal wsi Ostrovany (pilot prawdopodobnie trafiony w powietrzu spłonął w kabinie, ciało obserwatora leżało z nierozwiniętym spadochronem obok wraku). Samolot 56. EO zestrzelił sierż. pil. F. Hanovec, który tak oto wspominał to wydarzenie: W czasie ataku niemieckiego na Polskę byłem w składzie 45 Letki [Eskadra] na lotnisku Spišska Nova Ves. Początkowo nie wykonywaliśmy żadnych lotów. Pewnego dnia zostałem wysłany z trzysamolotowym kluczem na polowe lotnisko Naršany w rejonie Sabinov jako zasadzka. Przyleciał [6 IX 1939 r.] polski samolot i ostrzelał z pokładowego uzbrojenia miasto Prešov. Ten samolot razem z plut. Žiaranem i kpr. Jaloviarem (poległy) [zginął w wypadku lotniczym 9 IX 1939 r.] zestrzeliliśmy. W dalszych walkach nie uczestniczyłem. Inna relacja tego pilota dotycząca zdarzenia z 6 września mówiła: Około godz. [0]7.15 [w tej relacji podana jest godz. 08.06] zaobserwowałem polski samolot obserwacyjny lecący z kierunku Solivar Prešov. Zarządziłem start. Początkowo chciałem zmusić go do lądowania. Lotnicy jednak zaczęli czynić przygotowania do walki. Dlatego zaatakowałem go od tyłu i spodu i trafiłem go pierwszą serią. Samolot zaczął płonąć, obserwator zrzucił bomby [był to płonący zbiornik paliwa], od których zapaliła się stodoła obok Ostrovan. Po krótkiej chwili samolot wpadł w korkociąg i runął na ziemię około 200 m na północ od Ostrovan. Kapral pilot z załogi spłonął, tożsamość nieznana, obserwator Edward Porada, por. martwy. W walce z 6 września wziął udział także plut. pil. M. Žiaran: Z narażeniem życia zaatakował 96
Nowa Europa 1939... Środkowoeuropejskie sąsiedztwo wg stanu z 28 września 1939 r. Państwo Słowackie (I Republika Słowacka I RS) nie przetrwało w okresie II wojny światowej próby czasu, formalnie znikając z mapy Europy jesienią 1944 r. po upadku Słowackiego Powstania Narodowego (SNP). Stan wojny pomiędzy II RP a PS zaistniały w 1939 r. formalnie nie został zatem po zakończeniu II wojny światowej w 1945 r. zakończony, tym bardziej że wówczas terytorium słowackie weszło w skład odtworzonej Republiki Czechosłowackiej, która jako państwo była kontynuatorem linii polityki I Republiki Czechosłowackiej (I RCz.) z lat 1918 1938. Obecne państwo słowackie (od 1995 r. Republika Słowacka RS II Republika Słowacka II RS) jest kontynuatorem linii politycznej I RCz., nie zaś ww. Państwa Słowackiego, zwanego także Republiką Proboszczów, i tym samym stan tego konfliktu, rozpoczętego i niezakończonego żadnym traktatem międzynarodowym pomiędzy oboma państwami, o ile istnieje, to tylko na płaszczyźnie pamięci wymierającego wojennego pokolenia w kwestii emocjonalnej i mentalno-narodowej. Zbiory A. Olejki typu PZL-43 i doliczyli się nawet trzech poległych polskich lotników, jednak niebawem okazało się, że zestrzelonym samolotem jest obserwacyjny R-XIIID Lublin z 56. EO. Pogrzeb polskich lotników odbył się nazajutrz, 7 września, z wojskową asystą w Prešove. W kronice słowackiej 3. DP Ražus pod datą 7 września zapisano: Dzisiejszego dnia po obiedzie o godz. 15 miał miejsce pogrzeb poległych wczorajszego dnia pod Ostrovanami polskich lotników z wojnieprzyjacielski samolot jako boczny za prowadzącym sierż. [F.] Hanovcem z bocznym plut. [V.] Jaloviarem, który po krótkim manewrze dowodzący kluczem. Plut. pil. V. Jaloviar również wziął udział w tym starciu: Z narażeniem życia zaatakował nieprzyjacielski samolot jako boczny za prowadzącym sierż. [F.] Hanovcem i drugim bocznym tak, że po krótkim manewrze dowodzący kluczem sierż. [F.] Hanovec zestrzelił wrogi samolot. Warto przytoczyć również dane niemieckie, a te podają, że: w dniu 6 września o godz. 08.00 (źródła słowackie podają godz. 07.15 bądź 08.06) klucz samolotów myśliwskich typu Avia B.534 z Jagdstaffel 13. przechwycił i zestrzelił w rejonie Prešova polski samolot. Autorem zestrzału był sierż. (rotnik) F. Hanovec, a jego osłonę zapewniali piloci: kpr. M. Žiaran i kpr. V. Jaloviar. Początkowo słowaccy piloci przypuszczali, że zestrzelili samolot rozpoznawczo-bombowy 9/2016 97
skowymi pocztami na wojskowym cmentarzu w Prešove. Gazeta Slovak podała również dodatkowe informacje: Wkrótce potem przyleciał samolot tego samego typu [R-XIIID Lublin], lecz z niemieckim oznaczeniem. Klucz myśliwców [Avia B. 534] chciał otworzyć do niego ogień, ale z samolotu dawano znaki, by nie strzelać. Rozpoznając niemiecki samolot, nasz klucz nie otworzył ognia. Przy odlocie na północ zaczął ten obcy samolot strzelać do klucza. Tajemniczo brzmi opis owego przylotu tego niemieckiego samolotu, którego załoga ostrzelała odlatujące znad zestrzelonego wraku myśliwce Avia B. 534. Świadkowie, którzy potwierdzali występowanie krzyża na opisywanym samolocie, pomylili go z godłem 56. EO na innym z samolotów typu R-XIIID Lublin, który zapędził się w ten rejon po załodze por. obs. E. Porady. Zatem drugi polski samolot obserwacyjny tego typu 6 września pojawił się nad przedmieściami Prešova, jednak brak precyzyjnych wiadomości czy z załogą w składzie kpt. obs. M. Sukniewicz i sierż. pil. C. Wismont czy też ppor. obs. K. Kucza i ppor. pil. Z. Żmigrodzki. W kronice słowackiej 3. DP Ražus ponownie pod datą 6 września zapisano: Ze wschodniego odcinka meldowano, że na wschodzie państwa krążył samolot oznakowany hakowym krzyżem, który zawrócił do Polski. Cytowana wcześniej gazeta Slovak w numerze z 7 września ponadto podawała: Z obszaru Humennego donoszą, że tam nasza obrona zauważyła przelot polskiego samolotu oznaczonego fałszywie niemieckimi znakami [chodzi o omyłkowo wzięte za hakenkreuz godło 56. E. O.]. Samolot nasz myśliwski klucz [samolotów typu Avia B. 534] przepędził. Wszystko wskazuje na to, że był to samolot jednej z ww. załóg, zaś słowaccy świadkowie zdarzenia wzięli godło 56. EO omyłkowo za niemiecki krzyż bądź hakenkreuz. Brak natomiast informacji o wzmiankowanym kluczu myśliwskim, choć najprawdopodobniej był to klucz myśliwców typu Avia B.534 z lotniska Naršany. Historię poległej 6 września pod Sabinovem załogi 56. EO zamyka dokument archiwalny z 20 września skierowany ze sztabu słowackiej Grupy OPL Lalia do dowództwa Polowej Armii Bernolak o następującym brzmieniu: Co się tyczy osobnych danych rotnika [sierż. F.] Hanovca, uważam że cały klucz [myśliwski] ma pełną zasługę w zestrzeleniu nieprzyjacielskiego samolotu [typu R-XIIID Lublin], dlatego nakazuję, aby wszyscy trzej piloci byli równo potraktowani i przesyłam pełne dane pilotów całego klucza. Pismo podpisał mjr pil. Justin Durana sierż. pil. F. Hanovcowi, plut. pil. M. Žiaranovi i plut. pil. V. Jaloviarowi przyznano po 1/3 zestrzału w grupowym pojedynku z polskim samolotem obserwacyjnym typu R-XIIID Lublin i zgodnie z meldunkiem wszyscy trzej piloci zostali przedstawieni do odznaczenia słowackim Krzyżem za Bohaterstwo I stopnia (dowódca klucza został ostatecznie odznaczony Krzyżem za Bohaterstwo II stopnia, a dwaj pozostali piloci, w tym plut. pil. V. Jaloviar, pośmiertnie III stopnia; ponadto sierż. pil. F. Hanovec został odznaczony niemieckim Krzyżem Żelaznym II klasy). Podziękowanie ze strony dowódcy niemieckiej Luftflotte 4. dla dowódcy Słowackiej Armii Polowej Bernolák gen. I rangi Ferdinanda Čatloša za bojową współpracę w kampanii przeciwko Polsce podpisane przez dowódcę Luftwaffe Hermana Gőringa 18 października 1939 r. Zbiory płk. prof. J. Bystricky ego 7 września W dzienniku działań bojowych słowackiej 1. DP Janosik pod datą 7 września meldunek z godz. 16.50 znalazł się zapis: Po [godz.] 14. 00 przeprowadzony nalot, jeden polski samolot w rejonie Kežmarok. Szkody żadne, przepędzony na wschód przez myśliwce. W polskich źródłach nie ma informacji o akcji myśliwców SVZ pod datą 7 września Mimo utraty 6 IX 1939 r. jednej załogi, 56. EO nadal przeznaczona była do wykonywania lotów nad terenem słowackim. W sprawozdaniu z jej działań bojowych znajduje się w rubryce loty bojowe pod datą 7 września następujący zapis: Ilość lotów bojowych 3, innych 1, rejon Tarnów, Nowy Sącz, Bardejów [Bardejov]. W dzienniku słowackiej Straży Finansowej obwodu Veľký Sulín pod datą 7 września zapisano: Już w godzinach rannych słychać było przelot samolotu dwa razy, ale z powodu wielkiej mgły nie można było dojrzeć, jaki to samolot. Tego dnia załoga w składzie kpt. obs. E. Arciuszkiewicz i kpr. pil. Konstanty Gawlik rozpoznawała kierunek południowy rejon Bardejova we wschodniej Słowacji i z pozytywnym wynikiem lotu powróciła do bazy bez kontaktu ze słowackimi myśliwcami. W kronice słowackiej 3. DP Ražus pod datą 8 września zapisano: Aktywność lotnictwa nieprzyjacielskiego nie ustaje. Znowu nad Medzilaborcami pojawiły się polskie samoloty, z tym że nie wyrządziły żadnej szkody. Tajemnicza walka powietrzna Slowakische Jagdgruppe w końcowym okresie września 1939 r. praktycznie nie brała udziału w lotach nad Polską, lecz 26 września jeden z jej pilotów sierż. pil. Viliam Gruň w rejonie Prešova miał napotkać polski samolot ewakuujący się na południe rozpoznany jako łącznikowy typ RWD-8 i po powrocie do bazy zameldował o jego zestrzeleniu po krótkim pościgu. Faktu tego nie potwierdzają źródła polskie, jednak zapis w pamiętnikach pilota SVZ mówi o walce powietrznej (pilot myśliwca typu Avia B.534 przechwycił polski samolot nad Prešovem i zestrzelił go, jednak mimo poszukiwań podjętych w okolicach miasta nie znaleziono na ziemi wraku zestrzelonej maszyny, która miała należeć do 13. Eskadry Szkolnej). Jednakże w meldunku skierowanym do dowództwa Polowej Armii Bernolak z 10 września z godz. 9.00 znalazł się zapis: Šimo [21. pp] melduje, że nasze jednostki zestrzeliły w rejonie Paloty polski samolot. W świetle polskich źródeł tego dnia w rejonie Przełęczy Radoszyckiej lotnictwo polskie nie operowało, nie odnotowano również strat w sprzęcie latającym od ognia słowackiej obrony przeciwlotniczej. * * * Warto odnotować, że w dalszym okresie II wojny światowej lotnicy poznańskiej 31. ER i kresowej 56. EO w ramach rozwoju Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie znaleźli się głównie w składzie 305. Dywizjonu Bombowego Ziemi Wielkopolskiej i Lidzkiej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Mjr E. Arciuszkiewicz został dowódcą 1586. Eskadry Specjalnego Przeznaczenia. Mogiła załogi 56. EO na cmentarzu preszowskim jest pod stałą opieką pilotów sportowych z Slovenskiego Leteckego Zväzu im. gen. dr. M.R. Štefanika i piszącego te słowa. W 2015 r., po raz pierwszy znaleźli się przy niej członkowie rodziny poległego tam kpr. pil. M. Piaseckiego, którzy o okolicznościach jego śmierci dowiedzieli się w... 2014 roku! Czas leczy rany... Andrzej Olejko 98
Cena: 14,99 zł w tym 5% VAT Jak Feniks z popiołów Myśliwce Martin-Baker WRZESIEŃ 2016 NUMER 9/2016 (185), vol. XIX ISSN 1732-5323 INDEX 343625 Fot. Michał Gajzler W NUMERZE: 26 magazyn miłośników lotnictwa wojskowego, cywilnego i kosmonautyki AKTUALNOŚCI wojskowe Marcin Strembski... 4 cywilne Michał Gajzler... 10 Gorące lato Bombardiera Michał Gajzler... 13 Lipcowe żniwa producentów maszyn pasażerskich Michał Gajzler... 16 kosmiczne Marcin Łuczak... 18 PRZEMYSŁ LOTNICZY Lockheed Martin F-35 Lightning II w drodze do pełnej gotowości bojowej Jacek Gryzik... 20 MONOGRAFIA Wielozadaniowy samolot bojowy Dassault Rafale cz. I Jacek Gryzik... 26 SIŁY POWIETRZNE ŚWIATA Zakończenie służby francuskich Super Etendardów Joris van Boven i Alex van Noije... 39 Jak Feniks z popiołów. Ukraińska 204. Brygada Lotnictwa Taktycznego Vladimir Trendafilovski... 40 Tureckie Siły Powietrzne Onur Kurc i Tayfun Yaşar... 52 Działania lotnicze podczas puczu wojskowego w Turcji Szymon Tetera... 64 TRANSPORT LOTNICZY Suchoj Superjet 100 cz. II Marek Górecki... 68 UZBROJENIE LOTNICZE Postępy w programie JAGM Marcin Strembski.... 76 Redaktor naczelny Szymon Tetera szymon.tetera@magnum-x.pl Korekta Natalia Tarka Redakcja techniczna Agnieszka Czulińska-Wendołowska agnieszka.czulinska@magnum-x.pl Stali współpracownicy Piotr Abraszek, Piotr Butowski, Mariusz Cielma, Robert Czulda, Marek Furtak, Michał Gajzler, Jakub Gołębiowski, Jerzy Gotowała, Mariusz Konarski, Krzysztof Kubala, Tomasz Kwasek, Marek Łaz, Marcin Łuczak, Andrzej Olejko, Łukasz Pacholski, Michał Petrykowski, Robert Senkowski, Marcin Strembski, Vladimir Trendafilovski, Leszek A. Wieliczko Ilustratorzy Krzysztof Haładaj, Peter Kassak, Martin Zamečnik Druk: Techgraf Nakład: 14500 egzemplarzy WYDAWCA Magnum X Sp. z o.o. al. Stanów Zjednoczonych 51/316 04-028 Warszawa tel.: 22 810 05 24, 22 810 05 37, 22 810 05 67 e-mail: magnum@magnum-x.pl www.magnum-x.pl Marketing Elżbieta Zychowicz tel.: 22 810 05 37 e-mail: marketing@magnum-x.pl Dystrybucja i prenumerata Robert Sawicki tel.: 22 487 93 24 lub (+48) 607 989 922 robert.sawicki@magnum-x.pl Reklamacje tel.: (+48) 607 989 922 Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: +48 801 800 803 lub +48 22 717 59 59 czynne w godzinach 7.00 18.00, koszt połączenia wg taryfy operatora Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i reklam. PRZEGLĄD KONSTRUKCJI LOTNICZYCH Myśliwce Martin-Baker Leszek A. Wieliczko.... 78 NA OKŁADCE: Para wielozadaniowych samolotów bojowych Dassault Rafale C. Fot. Erik Bruijns 9/2016 WRZESIEŃ Szachownice nad Słowacją 1939 KAMPANIE POWIETRZNE Szachownice nad Słowacją 1939. Lotnictwo polskie w wojnie słowacko-polskiej w świetle dokumentów Andrzej Olejko... 88 Dassault Rafale ISSN 1732-5323 INDEX 343625 40 Tureckie Siły Powietrzne 52 78 www.magnum-x.pl www.facebook.com/magazynlotnictwo 9/2016 3
9/2016 WRZESIEŃ Cena: 14,99 zł w tym 5% VAT Szachownice nad Słowacją 1939 Dassault Rafale ISSN 1732-5323 INDEX 343625 Jak Feniks z popiołów 40 Tureckie Siły Powietrzne 52 Myśliwce Martin-Baker 78