Naddniestrzański satelita. Kamil Całus, Piotr Oleksy

Podobne dokumenty
Spis treści: WYKAZ SKRÓTÓW WSTĘP

Na Zachodzie lepiej niż u nas w Rosji - Rosjanie o Rosji, Polsce i Niemczech

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O ZBLIŻENIU MIĘDZY ROSJĄ A ZACHODEM I STOSUNKACH POLSKO-ROSYJSKICH BS/38/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ

***I PROJEKT SPRAWOZDANIA

Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Łukasz Gibała Poseł na Sejm RP

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Zmiana priorytetów. Piotr Oleksy

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIA PUBLICZNA O KONTRAKCIE Z NORWEGIĄ NA DOSTAWĘ GAZU DO POLSKI BS/166/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ

Materiały pomocnicze dla nauczycieli. 1. Uwagi do oceny zadań otwartych w arkuszu na poziomie rozszerzonym wraz z przykładowymi rozwiązaniami.

, , PREFERENCJE WYBORCZE W PAŹDZIERNIKU 96 WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 96

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KTO NAPRAWDĘ RZĄDZI W POLSCE? BS/164/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 2003

Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU

ZAMROŻONE KONFLIKTY W STREFIE POSTSOWIECKIEJ WYZWANIEM DLA BEZPIECZEŃSTWA W EUROPIE

Komentarzeosw. numer ośrodek studiów wschodnich im. marka karpia

, , WYSUWANIE WZAJEMNYCH OSKARŻEŃ - GRA WYBORCZA CZY PRZEJAW PATOLOGII ŻYCIA POLITYCZNEGO?

Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/3/2/95 POLSKA ROSJA - NATO KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

Warszawa, luty 2014 NR 22/2014 POLACY O ROZWOJU SYTUACJI NA UKRAINIE

Współpraca ze wschodnimi partnerami Polski jak działać pomimo trudnej sytuacji politycznej

Ocena dążeń Rosji i konfliktu rosyjsko-gruzińskiego

BADANIE WYBORCÓW ZAWIEDZONYCH

Gagauzja: rosnący separatyzm w Mołdawii?

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Badania opinii publicznej na temat politycznej reprezentacji kobiet 1.

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU BS/7/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004

. omasz Stępniewskr. ^ Geopolityka regionu MORZA CZARNEG. ^, w pozimnowojennym świecie

KOMUNIKATzBADAŃ. Polacy wobec obietnic wyborczych PiS NR 139/2016 ISSN

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O NEGOCJACJACH POLSKI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ BS/203/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, GRUDZIEŃ 2002

Warszawa, maj 2011 BS/61/2011 POLACY O ZBLIŻAJĄCEJ SIĘ WIZYCIE PREZYDENTA BARACKA OBAMY

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Warszawa, lipiec 2009 BS/97/2009 OCENA STOSUNKÓW POLSKI Z ROSJĄ, UKRAINĄ I NIEMCAMI

Uwarunkowania historyczne, polityczne i ekonomiczne stosunków UE-Rosja. 1.Rosyjskie zasoby surowców energetycznych oraz zarys historyczny odkryć

Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl

Warszawa, wrzesień 2011 BS/104/2011 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Gadzinowski: Dzikie Pola 2 22 listopada 2013

Wydobycie ropy naftowej w Federacji Rosyjskiej

, , CZY ROSJA NAM ZAGRAŻA? WARSZAWA, KWIECIEŃ 95

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O STRAJKACH I DEMONSTRACJACH W OBECNEJ SYTUACJI KRAJU BS/142/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, WRZESIEŃ 99

Wynagrodzenie pierwszej damy

Warszawa, maj 2012 BS/73/2012 POLACY WOBEC POLITYCZNEGO BOJKOTU EURO 2012 NA UKRAINIE

POLICY PAPERS. DNIESTR KARYKATURA śelaznej KURTYNY. Piotr A. MaciąŜek. Nr 19/2011. Warszawa, 30 czerwca 2011 roku

Zainteresowanie wyborami do Parlamentu Europejskiego i preferencje wyborcze

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU

STOSUNEK DO USTAWY O POWSZECHNYM UWŁASZCZENIU WARSZAWA, SIERPIEŃ 2000

W centrum uwagi Roczny plan pracy. Liczb a godzi n lekcyj nych. Punkt z NPP

Warszawa, sierpień 2014 ISSN NR 119/2014 KONFLIKT UKRAIŃSKI I WOJNA HANDLOWA Z ROSJĄ

Warszawa, listopad 2013 BS/157/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU

Warszawa, czerwiec 2012 BS/77/2012 OPINIE O ZMIANACH W SYSTEMIE EMERYTALNYM

Obietnice wyborcze wobec krajów Partnerstwa Wschodniego i Rosji: Kampania wyborcza do Sejmu i Senatu przed wyborami 25 października 2015 r.

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Warszawa, listopad 2013 BS/158/2013 PRZED SZCZYTEM PARTNERSTWA WSCHODNIEGO W WILNIE

Seminaria europejskie

Andrzej Zapałowski "Następna Dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy", George Friedman, Kraków 2012 : [recenzja]

PROGRAM V BALTIC BUSINESS FORUM 2013 Gość Honorowy: Federacja Rosyjska października 2013 Świnoujście Heringsdorf

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne we wrześniu NR 127/2015 ISSN

Miejsce Ukrainy jest w Unii

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lutym NR 15/2017 ISSN

Warszawa, listopad 2009 BS/150/2009 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

POLSKA IZBA GOSPODARCZA PRZEMYSŁU DRZEWNEGO ul. Winiarska 1, Poznań, Tel fax

Cała prawda o konsumentach kupujących w internecie. Atrakcyjne ceny i wygoda kluczowe

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

PL Zjednoczona w róŝnorodności PL B7-0571/2010 } B7-0577/2010 } B7-0578/2010 } RC1/Am. 10. Poprawka

Polacy zdecydowanie za dalszym członkostwem w UE

Wystąpienie Szefa Służby Celnej w trakcie Konferencji i-granica z okazji Święta Służby Celnej w 2013 roku.

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 144/2014 ZAINTERESOWANIE SYTUACJĄ NA UKRAINIE I POCZUCIE ZAGROŻENIA W PAŹDZIERNIKU

Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 6 lutego 2014 r. w sprawie Naddniestrza (2014/2552(RSP))

Wybory parlamentarne na Ukrainie: czy niemożliwe stanie się możliwym?

Społeczno-gospodarcze problemy Azji Centralnej i Kaukazu Południowego jako element kształcenia studentów i młodzieży

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KANDYDACI NA PREZYDENTA BS/80/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 99

ISTOTA LOBBINGU SŁOWO LOBBY (OD ŁAC. LOBBIUM, LOBBIA

Gospodarka światowa w Mateusz Knez kl. 2A

Warszawa, styczeń 2012 BS/11/2012 OCENA POLSKIEJ PREZYDENCJI W RADZIE UNII EUROPEJSKIEJ

Spis treści. Wstęp Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne..

Rola NGO w procesie stanowienia prawa

Warszawa, lipiec 2012 BS/95/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Warszawa, październik 2009 BS/140/2009 ŚWIATOWA OPINIA PUBLICZNA O DEMOKRACJI

, , POLSKA POLITYKA ZAGRANICZNA W OPINII SPOŁECZNEJ WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 95

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/14/11/95 GROŹNIE W GROZNYM KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

Wyższa frekwencja w drugiej turze?

, , INTERNET:

Dziennikarstwo i komunikacja społeczna studia niestacjonarne Seminaria dyplomowe w roku akademickim 2017/2018 Spis treści

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU BS/207/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, GRUDZIEŃ 2002

Warszawa, luty 2015 ISSN NR 22/2015 O SYTUACJI NA UKRAINIE I POLSKIEJ POMOCY DLA WSCHODNIEGO SĄSIADA

Copyright 2015 Monika Górska

Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy

Gadzinowski: Jedno wesele i trzy pogrzeby 14 października 2013

Warszawa, październik 2011 BS/124/2011 PREFERENCJE PARTYJNE PRZED WYBORAMI

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KU CZEMU ZMIERZA ROSJA? BS/35/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 2004

ZMIANY KLIMATU. Specjalne wydanie Eurobarometru (EB 69) Wiosna 2008 Badanie PE/KE Podsumowanie analityczne

Transkrypt:

Mołdawia gra się zaczyna Kamil Całus, Piotr Oleksy Rosja wie, że gra o Mołdawię toczy się nadal. Warto w tym kontekście dokonać przeglądu i oceny narzędzi, jakimi Moskwa może się posłużyć, by ostudzić europejskie aspiracje Kiszyniowa. Czy narzędzia te są na tyle skuteczne, by powstrzymać Mołdawię na jej drodze ku integracji europejskiej? Parafowana podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie umowa stowarzyszeniowa między Mołdawią a Unią Europejską przez wielu polityków i komentatorów postrzegana była jako sukces, któremu Rosja nie zdołała zapobiec. Wedle tych opinii, mimo że wysiłki Moskwy okazały się skuteczne w przypadku Armenii i Ukrainy, rząd w Kiszyniowie nie ugiął się pod naciskami i zdołał ostatecznie przenieść relacje mołdawsko-unijne na zupełnie nowy poziom. Niestety, taka ocena wydaje się póki co przedwczesna i nazbyt optymistyczna. Nie ma wątpliwości, że Rosja zdaje sobie sprawę, że gra o Mołdawię toczy się nadal i że do chwili podpisania umowy stowarzyszeniowej, a więc prawdopodobnie do jesieni 2014 roku, walka ta może być dla Moskwy zwycięska. Po rozwiązaniu kwestii Armenii oraz, co ważniejsze, Ukrainy Kreml może w pełni skoncentrować swoje wysiłki na Mołdawii. Naddniestrzański satelita Oczywiście na pierwszy rzut oka najważniejszym narzędziem wydaje się Naddniestrzańska Republika Mołdawska, czyli państwo nieuznawane, de iure pozostające w granicach Mołdawii. Rosja już ponad dwadzieścia lat wspiera Tyraspol i faktycznie utrzymuje parapaństwo. Jego elita rządząca i społeczeństwo są skrajnie prorosyjskie, zarówno w kontekście geopolitycznej, jak i kulturowej orientacji. Rosja jest tu postrzegana jako Wielka Ojczyzna, centrum russkogo mira, którego zachodnim bastionem jest Naddniestrze. Moskwa skrzętnie wykorzystuje możliwości, jakie daje jej mołdawsko-naddniestrzański konflikt gdy jest jej to na rękę, naciska na zbliżenie z Kiszyniowem. Innym razem, jak w całym okresie przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, dba o wzrost napięcia. Służą temu zazwyczaj ruchy wokół granicy w okolicach miasta Bendery (jedyne naddniestrzańskie miasto znajdujące się na zachodnim brzegu Dniestru). Ostatnie miesiące pokazały jednak, że to narzędzie daje dość ograniczone możliwości i nie jest w stanie

38 Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna wpłynąć ani na mołdawską politykę, ani na nastroje społeczne. Gdy w maju 2013 roku Naddniestrze przesunęło swoje punkty graniczne i z tego powodu doszło do zamieszek w znajdującej się niedaleko Bender wsi Varniţa, a naddniestrzańska armia została postawiona w stan gotowości, to chociaż Mołdawia przeżywała głęboki kryzys rządowy przygraniczne napięcie nie wpłynęło specjalnie na sytuację w tym kraju. Kiszyniów i Tyraspol mentalnie znajdują się coraz dalej od siebie, Mołdawianie i Naddniestrzanie coraz rzadziej patrzą w swoim kierunku, można powiedzieć, że podział państwa jest już dość trwały. Paradoksalnie największe możliwości dałaby Rosji reintegracja Mołdawii. W jej wyniku Naddniestrze wniosłoby do Mołdawii zdeterminowaną, sprawną i dość jednolitą klasę polityczno-biznesową oraz około 250 tysięcy pewnych swoich przekonań i zdyscyplinowanych wyborców. Nie jest tajemnicą, że obecnie taka reintegracja byłaby zagrożeniem dla stabilności politycznej Mołdawii i mogłaby zdecydowanie przesunąć ten kraj w stronę Rosji. Fiasko tak zwanego planu Kozaka, gdy w 2003 roku rządząca Partia Komunistów nie zgodziła się na układ, w którym przyznawano bardzo silną pozycję Naddniestrzu i Gagauzji, pokazało, że nawet deklaratywnie prorosyjskie władze Mołdawii nie będą skłonne na układ ograniczający ich samodzielność na rzecz Tyraspola (zgodnie z tym planem podmioty te były w stanie wspólnie blokować decyzje Kiszyniowa). Zaś reintegracja, w ramach której Naddniestrze nie dostaje bardzo uprzywilejowanego statusu, pozbawiłaby Rosję jednego z najważniejszych narzędzi geopolitycznych w regionie. Wygląda więc na to, że Naddniestrze może być co najwyżej poważną przeszkodą i utrudnieniem procesu mołdawskiej eurointegracji, jednak go nie zablokuje. Kiszyniowscy politycy, a po części także zachodni dyplomaci są świadomi zagrożeń, jakie przyniosłaby nieprzemyślana reintegracja kraju, dlatego Naddniestrze nie będzie raczej narzędziem przyciągającym Mołdawię na Wschód. Sanepidem i gazem Rosja posiada kilka ważnych instrumentów nacisku o charakterze gospodarczym, które mogą zostać wykorzystane do wpływania na politykę Kiszyniowa. Do najważniejszych należą: monopol na dostawę surowców energetycznych, rola rynku rosyjskiego w mołdawskim bilansie handlowym, mołdawscy emigranci zarobkowi oraz tak zwany naddniestrzański dług gazowy. Kwestia energetyczna wydaje się najsilniejszym z narzędzi rosyjskiego nacisku. Mołdawia jest bowiem w stu procentach uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu. Co więcej, także znaczną część energii elektrycznej Mołdawia kupuje od należącej do rosyjskiego skarbu państwa i leżącej w Naddniestrzu elektrowni Mołdawskaja GRES. Jedynie około 20-25 procent zapotrzebowania na energię elektryczną pokrywane jest poprzez produkcję krajową, ale i tu Mołdawia daleka jest od niezależności.

Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna 39 Wytwarzające krajowy prąd elektrociepłownie zasilane są bowiem rosyjskim gazem. Moskwa jest w pełni świadoma wagi energetycznego straszaka. By zwiększyć jego moc od 2011 roku regularnie odmawia podpisania z Kiszyniowem nowego kontraktu długoterminowego na dostawę gazu, co zmusza Mołdawię do każdorazowego przedłużania umowy o kilka czy kilkanaście miesięcy. Wprowadza to do mołdawskiej gospodarki element niepewności. Nie wiadomo bowiem, czy Rosja zgodzi się po raz kolejny przedłużyć obowiązywanie kontraktu. W ten sposób Kreml pozostawia sobie pole do działania. Nie tylko może zagrozić wstrzymaniem dostaw, ale także przy każdym kolejnym porozumieniu może narzucać Mołdawii wyższe ceny surowca. Rosjanie dość często przypominają mieszkańcom Mołdawii, że trzymają rękę na kurku. Podczas wrześniowej wizyty w Kiszyniowie rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin na zakończenie wystąpienia mającego przekonać Mołdawian do porzucenia aspiracji europejskich stwierdził: Energetyka to ważna rzecz, szczególnie w przeddzień pierwszych chłodów, zimy. Mam nadzieję, że nie zamarzniecie!. Mimo że Rogozin starał się później łagodzić sens tej wypowiedzi, nikt nie miał wątpliwości, jaki był jej prawdziwy cel. Nie mniej ważnym instrumentem wykorzystywanym przez władze rosyjskie w przypadku Mołdawii jest handel. Rosja jest najważniejszym partnerem handlowym dla Kiszyniowa. Około jednej czwartej całego mołdawskiego eksportu trafia do tego kraju. Ograniczenie Po rozwiązaniu kwestii Armenii oraz, co ważniejsze, Ukrainy Kreml może w pełni skoncentrować swoje wysiłki na Mołdawii. dostępu do chłonnego rosyjskiego rynku przekłada się bezpośrednio na rozmiary produkcji i dochody lokalnych przedsiębiorców, a w rezultacie na poziom bezrobocia i nastroje społeczne w Mołdawii. Rosja korzystała już w przeszłości z tego narzędzia. W 2006 roku rosyjska służba sanitarna wprowadziła zakaz importu mołdawskich win i wyrobów alkoholowych, które jakoby nie spełniały federalnych norm jakości. Taki sam zakaz wprowadzono także we wrześniu 2013 roku. W obydwu przypadkach prawdziwymi przyczynami wstrzymania importu były kwestie polityczne. Za pierwszym razem chodziło o ukaranie Kiszyniowa za agresywną politykę wobec Naddniestrza, za drugim o mołdawskie dążenia do integracji europejskiej i chęć podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Kwestia emigrantów zarobkowych jest z perspektywy mołdawskiej gospodarki niezwykle istotna. Licząca prawdopodobnie około 500 tysięcy ludzi społeczność emigrantów mołdawskich pracujących na terenie Federacji Rosyjskiej corocznie przesyła do kraju kwotę równą około 15 procent PKB kraju. Od kilku miesięcy Rosja w sposób mniej lub bardziej bezpośredni grozi Mołdawii, że jej uparte dążenie ku Europie może wiązać się z zamknięciem lub poważnym ograniczeniem dostępu do rynku pracy dla mołdawskich obywateli. Wicepremier Rogozin podczas

40 Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna wspomnianego już wrześniowego wystąpienia w Kiszyniowie wprost stwierdził, że dalsze zbliżenie Mołdawii z Unią Europejską może pociągnąć za sobą konsekwencje w postaci poważnego ograniczenia Mołdawianom prawa do pracy w Rosji. Miesiąc później rzeczniczka rosyjskiej Federalnej Służby Migracyjnej oświadczyła, że wedle dostępnych jej danych na terenie Rosji przebywa niemal 200 tysięcy Mołdawian, którzy w ten czy inny sposób naruszyli prawo migracyjne i powinni otrzymać zakaz wjazdu na terytorium Rosji. Jednocześnie potwierdziła krążące już wówczas nieoficjalne informacje o mniej więcej siedmiu tysiącach Mołdawian, którym od początku 2013 roku odmówiono prawa do pracy w Rosji. Kwestia energetyczna wydaje się najsilniejszym z narzędzi rosyjskiego nacisku. Ostatnim z puli rosyjskich instrumentów nacisku ekonomicznego na Kiszyniów jest wynoszący obecnie ponad 4 miliardy dolarów naddniestrzański dług gazowy, formalnie obciążający Mołdawię. Mechanizm jego powstawania jest dość złożony. Mołdawski operator i dystrybutor gazowy, kontrolowana przez Gazprom spółka Mołdowagaz, zakupuje określoną w kontrakcie ilość gazu przeznaczoną dla całego kraju (wraz z Naddniestrzem), a więc około 3,5 miliarda metrów sześciennych po cenie bliskiej 380 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Następnie przekazuje około 60 procent zakupionego surowca swojej naddniestrzańskiej spółce córce Tiraspoltransgaz, która zajmuje się dystrybucją gazu na lewym brzegu Dniestru. Jednakże naddniestrzańskie przedsiębiorstwo od 2006 roku nie rozlicza się z Mołdowagazem za otrzymany surowiec. W rezultacie mołdawska spółka nie jest w stanie rozliczyć się z Gazpromem za zużywany przez Naddniestrze gaz i co roku zwiększa swoje zadłużenie o 500 milionów dolarów. Rosja toleruje taki stan rzeczy. Z jednej strony może podnosić argument długu dla wywierania presji na władze w Kiszyniowie, a z drugiej strony dotuje kosztem Mołdawii naddniestrzańską gospodarkę. Kiszyniów, chcąc nie chcąc, godzi się na ten proceder, ponieważ zwyczajnie nie ma wyjścia. Nie kontroluje polityki Mołdowagazu, należącego w 50 procentach do Gazpromu, a poza tym nie może pozostawić Naddniestrza bez dostaw surowca, ponieważ dostarczyłby w ten sposób argumentów separatystom. Co więcej, z PKB oscylującym w okolicach 8 miliardów dolarów Mołdawia nie posiada po prostu środków dla spłaty tak horrendalnego z jej perspektywy zadłużenia. Gdyby nawet miała te środki, to opłacenie naddniestrzańskich długów nic by nie dało, bo Tyraspol nadal otrzymywałby darmowy gaz od mołdawskiej spółki i generował kolejne straty. Mimo że przedstawione powyżej możliwości rosyjskiej presji gospodarczej wydają się przytłaczające, trzeba podkreślić, że oddziaływanie wielu z nich jest ograniczone. Mołdawia w ciągu najbliższych kilku lat nie zdoła co prawda uwolnić się od rosyjskiego monopolu gazowego, ale będzie w stanie skutecznie zdywersyfikować dostawy energii elektrycznej, która prawdopodobnie już w 2014 roku sprowadzana

Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna 41 będzie w 30 procentach z Rumunii. Rosyjskie embargo na mołdawskie wina w 2006 roku wstrząsnęło lokalną gospodarką i doprowadziło do przeorientowania sektora winiarskiego na Zachód. W rezultacie zakaz importu wprowadzony we wrześniu 2013 roku będzie miał minimalny, bo około dwuprocentowy wpływ na całość mołdawskiego eksportu. Istnieje wprawdzie ryzyko rozszerzenia ograniczeń handlowych na inne grupy towarów, ale obecnie trudno wyrokować, czy Rosja zdobędzie się na taki krok. Wreszcie, trudno też wyobrazić sobie, by Rosjanie zdecydowali się na masowe deportacje mołdawskich emigrantów zarobkowych, szczególnie w sytuacji gdy to właśnie Mołdawianie i Ukraińcy wydają się z perspektywy rosyjskiego społeczeństwa i części władz najlepszą alternatywą dla gastarbeiterów z Kaukazu i Azji Środkowej. Siła kultury Tak zwani rosyjskojęzyczni (do których zaliczyć należy oprócz Rosjan także Ukraińców, Bułgarów, Gagauzów i inne mniejszości narodowe) stanowią w Mołdawii od 25 do 30 procent społeczeństwa. Śmiało można stwierdzić, że znaczna część tej grupy, a może nawet większość, dużo lepiej orientuje się w wydarzeniach społecznych i kulturalnych w Rosji niż w Mołdawii. Dla nich punktem odniesienia jest kultura rosyjska tamtejsze filmy, muzyka, seriale. Głównym problemem jest jednak to, że nie uczestniczą oni w mołdawskim obiegu informacji, gdyż podstawowym źródłem wiedzy o świecie jest dla nich rosyjska telewizja. Dotyczy to przede wszystkim prorosyjskiego południa (Gagauzja), północy (Bielce i okolice), a także pewnej części mieszkańców Kiszyniowa. Co więcej, w 2012 roku mołdawskie władze doprowadziły do zamknięcia rosyjskojęzycznej, wspierającej komunistów telewizji NIT (spotkała je za to ostra krytyka międzynarodowych instytucji monitorujących prawa człowieka i wolność słowa, sprawa toczy się przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i Obywatela). Telewizja ta przedstawiała jednostronny, prorosyjski obraz rzeczywistości, jednak pokazywała świat z mołdawskiego punktu widzenia, skupiała się na lokalnych problemach. Mołdawscy socjologowie zauważają, że jeśli nie zostanie stworzona poważna alternatywa dla tej stacji, to decyzja o jej zamknięciu może mieć poważne konsekwencje społeczne. Obecnie dawni widzowie NIT oglądają już tylko telewizję rosyjską, tracąc kontakt z tym, co się dzieje w ich kraju. Dla władzy może to być poważny problem jak komunikować się z obywatelami, którzy mentalnie żyją w innym społeczeństwie? Takie problemy z komunikacją powodują, że niezwykle trudno przekonać tę grupę społeczną do idei integracji europejskiej. Dla nich Unia Europejska to ogarnięty kryzysem i rozpadający się sojusz państw, zaś unia celna to perspektywiczna kraina gazem i ropą płynąca.

42 Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna Trudno nie zauważyć ogromnej dysproporcji w propagandzie europejskiej i euroazjatyckiej. Mołdawianie wiedzą o Unii Europejskiej bardzo mało, a w ostatnim czasie zaczyna kojarzyć im się ona z utrudnieniami związanymi z wprowadzaniem nowych przepisów, mało popularnym równouprawnieniem mniejszości seksualnych oraz skłóconą koalicją, która przez afery i korupcję zawiodła pokładane w niej nadzieje. Z drugiej strony Rosja rozpoczęła w 2013 roku prawdziwą ofensywę informacyjno-kulturalną mającą na celu odzyskanie grup społecznych utraconych w 2009 roku. Oprócz sprawnej polityki informacyjnej, powołania nowych portali internetowych i działania w ramach sieci społecznościowych Rosja postanowiła wyraźnie przypomnieć Mołdawianom o wszystkim, co dla nich wspólne. Służyła temu zarówno organizacja wielkiego koncertu z okazji Dnia Zwycięstwa, jak i wizyta patriarchy Cyryla II. Gdy rosyjska ambasada ogłosiła, że na organizowanych przez nią obchodach Dnia Zwycięstwa wystąpią legendy radzieckiej i rosyjskiej piosenki żołnierskiej Josif Kobzon i Lew Leścienko, pewne było, że będzie to jedno z najważniejszych kulturalnych i masowych wydarzeń w mołdawskiej stolicy. Faktycznie koncert zgromadził ponadczterdziestotysięczną publiczność, a część rosyjskojęzycznych mediów ogłosiła to dowodem na euroazjatyckie sympatie Mołdawian. Bez wątpienia było to nadużycie, jednak trudno zaprzeczyć, że Rosja w umiejętny sposób połączyła żywe sentymenty z przekazem popkulturowym. Wspólnota wierzących? Kolejnym ważnym wydarzeniem 2013 roku była wrześniowa wizyta patriarchy Cyryla, który już po raz drugi przybył do Kiszyniowa. Mołdawia jest postrzegana przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną jako jej teren kanoniczny faktycznie Cerkiew ta posiada bardzo duże wpływy w mołdawskim społeczeństwie. Mołdawia jest obszarem ważnym dla rosyjskiej Cerkwi, gdyż rywalizuje o wpływy z Cerkwią rumuńską, która w 1992 roku wznowiła działalność na terenie Mołdawii. Od tamtego czasu oba Kościoły znajdują się w ostrym sporze, trzeba jednak przyznać, że jak do tej pory zdecydowanie wygrywa w nim strona rosyjska ponad 80 procent Mołdawian przynależy do tej organizacji kościelnej i to reprezentujący Rosyjską Cerkiew Prawosławną metropolita Władimir jest jedną z najważniejszych postaci mołdawskiego życia publicznego. Mołdawskie władze w tym sporze w najlepszym razie pozostawały neutralne bądź jak za czasów rządów Partii Komunistów wyraźnie opowiadały się po stronie Cerkwi rosyjskiej prezydent Vladimir Voronin włączył prawosławie do swej narodowej ideologii. Wpływ Rosyjskiej Cerkwi na mołdawskie życie polityczne jest jednak sprawą dyskusyjną. W ostatnim czasie słychać głosy, że jest on zdecydowanie za duży.

Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna 43 Cerkiew pilnuje swoich interesów szczególnie w sferze obyczajowości: kuriozum była sytuacja, gdy w 2013 roku jeden z wysoko postawionych członków partii komunistycznej obiecał patriarsze Władimirowi dostarczenie listy deputowanych, którzy w parlamencie głosowali za ustawą o równych szansach, mającą chronić prawa mniejszości, w tym również seksualnych, co wywołało protesty Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Mołdawscy intelektualiści zaznaczają, że każda z sił politycznych stara się być blisko Cerkwi, która w swym konserwatyzmie posunęła się nawet do protestów przeciw wprowadzeniu paszportów z chipem. Jej wpływ jest szczególnie silny w okresie wyborów, gdy zdarza się, że na wiejskich mszach duchowni wprost sugerują, na kogo głosować. Z drugiej strony jednak jedyny projekt polityczny budowany z błogosławieństwem Cerkwi powołana przed wyborami w 2010 roku Partia Humanistów nie odniosła sukcesu wyborczego. Nie pomogły billboardy, na których ekscentryczny lider partii Valerij Pasat pokazywał się z metropolitą Vladimirem Partia Humanistów uzyskała niecały procent głosów. Ponadto, pomimo że rządzące od 2009 roku ugrupowania proeuropejskie starają się nie zadzierać z Cerkwią w kwestiach obyczajowych, to trudno było zauważyć, by prawosławny Kościół starał się wpływać na kluczowe decyzje odnośnie do kursu geopolitycznego. Prawdopodobnie wynika to właśnie z rywalizacji z rumuńską Cerkwią. Metropolita kiszyniowski ma w Mołdawii własne interesy (między innymi majątkowe), o które musi dbać niezależnie od wielkiej polityki prowadzonej przez moskiewski patriarchat. Obecność rywala na lokalnym podwórku powoduje, że mołdawska metropolia Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej nie może ryzykować ostrego konfliktu z rządzącymi w kluczowych dla nich kwestiach. Wydaje się, że dość trwały jest układ, w którym władza stara się iść Cerkwi na rękę w sprawach obyczajowych oraz daje jej pole do realizacji interesów finansowych (tak było odebrane przyznanie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej monopolu na produkcję świeczek cerkiewnych), duchowni zaś nie wypowiadają się na temat relacji międzynarodowych. Prorosyjskość polityczna Mołdawianie wiedzą o Unii Europejskiej bardzo mało, a w ostatnim czasie zaczyna kojarzyć im się ona z utrudnieniami związanymi z nowymi przepisami. Tak zwany prorosyjski elektorat to około 40 procent głosujących w Mołdawii. Zaliczają się do niego w większości rosyjskojęzyczni, a także etniczni Mołdawianie. Grupa ta jednak nie jest jednolita, a ową prorosyjskość można postrzegać na dwa sposoby. W odniesieniu do większej części tego elektoratu należy ją rozumieć jako wizję rozwoju i przyszłości Mołdawii u boku Rosji. Druga, mniejsza część,

44 Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna nie jest tak przywiązana do geopolitycznego kursu państwa, często wręcz widzi ogromną szansę we współpracy z Zachodem. Dla tej grupy istotne jest, by rosyjski język i kultura cieszyły się należnym szacunkiem, by radziecka przeszłość nie była zupełnie dyskredytowana w życiu publicznym, a relacje z Rosją były co najmniej przyjazne. Największe możliwości dałaby Rosji reintegracja Mołdawii. Wówczas Naddniestrze wniosłoby do Mołdawii zdeterminowaną, sprawną i dość jednolitą klasę polityczną. Na zapotrzebowanie pierwszej grupy odpowiada przede wszystkim Partia Komunistów oraz marginalne, skrajnie prorosyjskie ugrupowania, takie jak Partia Patria-Rodina czy Partia Socjaldemokratyczna (w ostatnich latach w wyborach nie przekraczają zazwyczaj jednego procenta głosów). W odniesieniu do komunistów swoistym paradoksem jest, że znaczna część elektoratu tej partii jest znacznie bardziej przywiązana do swej prorosyjskości niż liderzy ugrupowania. W 2001 roku komuniści doszli do władzy dzięki hasłom wstąpienia do Związku Białorusi i Rosji i nadania językowi rosyjskiemu statusu języka państwowego. Jednak już po wyborach Voronin rozpoczął politykę balansowania pomiędzy Wschodem a Zachodem, która stała się wręcz jego marką, nie zrealizował też obietnic dotyczących języka. Lider komunistów i ówczesny prezydent wielokrotnie pokazał, że nie zamierza oddawać Rosji nadmiernej kontroli nad swoim krajem jak przy wspomnianym już odrzuceniu kremlowskiego planu rozwiązania konfliktu naddniestrzańskiego. Co prawda, Voronin zrobił to pod naciskiem opinii publicznej i zachodnich państw oraz instytucji, to jednak styl, w jakim to zrobił parę godzin przed przylotem Władimira Putina do Kiszyniowa naraził go na poważny konflikt z rosyjskim prezydentem. Dwa lata później, w 2005 roku to właśnie komuniści ogłosili, że Mołdawia obiera kurs na integrację z Unią Europejską. Również w tym przypadku ów kurs miał formę znacznie bardziej deklaratywną niż praktyczną, lecz pozwolił Voroninowi na kontynuację swej markowej polityki. Zimą i wiosną 2013 roku, gdy rozpadał się Sojusz na Rzecz Integracji Europejskiej, w atmosferze skandali i wyniszczającej wojny niedawnych partnerów powstawała nowa koalicja i całkiem realne wydawało się przejęcie władzy przez komunistów, liderzy tej partii zaczęli wysyłać uspokajające sygnały w stronę unijnych dyplomatów. Wyraźnie sugerowali, że po przejęciu sterów nie mają zamiaru od razu odstępować od negocjacji w sprawie umowy stowarzyszeniowej oraz że uważają, iż jej podpisanie mogłoby być korzystne dla Mołdawii. Wyborcy, których można zaliczyć do wspomnianego, drugiego, bardziej miękkiego nurtu prorosyjskości również często głosują na komunistów. Poza tym na ich zapotrzebowanie odpowiada w ostatnim czasie Partia Demokratyczna, na czele której stoi Marian Lupu, dawny prominentny polityk Partii Komunistów. Drugim

Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna 45 z liderów Partii Demokratycznej jest Vlad Plahotniuc, największy mołdawski oligarcha, co daje partii duże wpływy w mediach oraz pozwala wzmocnić struktury terenowe w ostatnich miesiącach demokraci wchłonęli jedno z najważniejszych gagauskich ugrupowań politycznych, ruch Nowa Gagauzja. Jednak demokraci już ponad cztery lata są członkami proeuropejskiej koalicji. Ich przyjazna wobec Rosji oraz rosyjskojęzycznej ludności retoryka pozwala pozyskać dla tej koalicji elektorat, o którym nie mogliby myśleć inni jej członkowie. Nowym zjawiskiem na lewicy, a tak w Mołdawii określa się prorosyjskość, są Partia Socjalistyczna, na której czele stoi kolejny wychodźca z Partii Komunistów Igor Dodon oraz Partia Regionów stworzona przez baszkana Gagauzji Michaiła Formuzala. Politycy ci w pewnym stopniu koordynują swoje działania, często mówi się, że w przyszłości mogą stworzyć wspólny ruch polityczny. Dodon jest dość młodym politykiem, który znaczną popularność zyskał w trakcie ostatnich wyborów mera Kiszyniowa, gdy jako kandydat komunistów o mało nie pokonał urzędującego Dorina Chritoaca. Od początku forsował on pomysł przekształcenia Partii Komunistów w nowoczesną socjaldemokrację w europejskim stylu, co nie podobało się starym działaczom partyjnym. Dodon postanowił działać na własną rękę, przejmując stery w podupadającej Partii Socjalistów. W ten sposób jego ugrupowanie walczy o elektorat z demokratami oraz stara się pozyskać bardziej centrowych zwolenników komunistów. Michaił Formuzal, któremu w 2015 roku kończy się druga i ostatnia kadencja na stanowisku baszkana Autonomii, od dawna stara się wyjść na ogólnokrajową scenę polityczną. Formuzal liczy na zaangażowanie struktur regionalnych z Gagauzji oraz Bielc, które tradycyjnie są silnie prorosyjskie. W swej Mołdawska elita polityczna odrobiła lekcję, jaką dał przykład Aleksandra Łukaszenki, i będzie robić wszystko, by Mołdawia nie podzieliła losu Białorusi. retoryce odwołuje się on bezpośrednio do zwolenników przystąpienia Mołdawii do unii celnej, choć doświadczenie jego rządów w Gagauzji pokazuje, że nie jest on w tej kwestii dogmatykiem. Ludzie z jego politycznego otoczenia w prywatnych rozmowach przekonują, że zdają sobie sprawę, iż integracja z Unią Europejską przyniesie Mołdawii o wiele więcej korzyści niż współpraca z unią celną. Dodon i Formuzal odwołują się do innych wyborców i liczą prawdopodobnie, że stworzenie wspólnej platformy pozwoliłoby im na przejęcie znacznej części elektoratu komunistów. Póki co ich działania są jednak mało konkretne, kiepsko zorganizowane, widoczny jest też problem z dotarciem do szerokiego grona odbiorców. Trudno spodziewać się, by ugrupowania te w najbliższym czasie odegrały istotną rolę w mołdawskiej układance politycznej. Co ciekawe jednak, komuniści i socjaliści Dodona oskarżają się wzajemnie o siedzenie w kieszeni Moskwy.

46 Kamil Całus, Piotr Oleksy, Mołdawia gra się zaczyna Nacjonalizm elit Bez wątpienia Rosja ma bardzo poważne narzędzia wpływu na mołdawskie społeczeństwo i politykę. Tego wachlarza, zarówno twardych, jak i miękkich środków, nie można lekceważyć, nie można też mieć wątpliwości, czy społecznie i kulturowo Mołdawia będzie krajem bliskim Rosji. Paradoksem tej sytuacji jest jednak to, że mołdawskie partie postrzegane jako prorosyjskie są o wiele bardziej przywiązane do swej niezależności niż znaczna część ich wyborców. Historia mołdawskiej niepodległości pokazała, że prorosyjskie hasła służą pozyskaniu elektoratu, jednak po zwycięstwie w wyborach każda z politycznych sił zaczyna bronić swego podwórka przed nadmiernymi wpływami Moskwy. Wydaje się, że mołdawska elita polityczna odrobiła lekcję, jaką dał przykład Aleksandra Łukaszenki, i będzie robić wszystko, by Mołdawia nie podzieliła losu Białorusi i nie stała się państwem w pełni uzależnionym od Kremla. Jak widać, stopniowo zmniejsza się również siła wpływu narzędzi ekonomicznych, a kiszyniowska elita biznesowa widzi swą przyszłość raczej w handlu z Zachodem niż unią celną. W najbliższych miesiącach temperatura polityczna wokół Mołdawii będzie zapewne rosnąć. Chłodna analiza możliwości rosyjskich wpływów pokazuje jednak, że perspektywa integracji tego kraju ze strukturami Unii Europejskiej wydaje się o wiele bardziej prawdopodobna niż jej członkostwo w unii celnej. Warunkiem tego jest jednak aktywna polityka Brukseli, która cały czas powinna skutecznie wspierać mołdawskie dążenia europejskie. Piotr Oleksy jest doktorantem w Instytucie Wschodnim UAM w Poznaniu, obecnie tworzy kulturalno-biznesowy portal EastWest. Stały współpracownik Nowej Europy Wschodniej. Kamil Całus jest analitykiem ds. Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich im. Marka Karpia oraz doktorantem w Instytucie Wschodnim UAM w Poznaniu. Stały współpracownik Nowej Europy Wschodniej.