nowe NUMER 1 / czerwiec 2011 NUMER 4/ kwiecień 2012 m a g a z y n s i ł p o w i e t r z n y c h BURZE piękne i niebezpieczne pożegnanie wiedeńczyka ZŁOTY medal DLA SZER. IWONY matkowskiej NAJMNIEJSZA PROMOCJA
wstęp, spis tresci Nowe Wiraże: kwiecień 2012 ZŁOTY MEDAL DLA SZER. IWONY MATKOWSKIEJ Przegląd miesiąca Najważniejsze wydarzenia z życia Sił Powietrznych 4 szkolenie: pkw orlik 4 temat numeru Pożegnanie An-2 TD Wiedeńczyk...8 szkolenie Najmniejsza promocja...20 PKW ORLIK 4...22 Burze - piękne i niebezpieczne...30 HistoriA Historia 2 Pułku Lotniczego Kraków - część VII 40 Operacja Wildhorn 44 POŻEGNANIE WIEDEŃCZYKA str. 8 sport Złoty medal dla szer. Iwony Matkowskiej na Mistrzostwach Europy...50 personalia Nowa Kadra w Dowództwie Sił Powietrznych 52 Galeria Zdjęcia spotter ów i pasjonatów lotnictwa 56 historia: operacja wildhorn nowe Magazyn Sił Powietrznych: redaktor naczelny - ppłk Sławomir Gąsior; sekretarz redakcji i oprawca graficzny - Anna Rudnicka. Zdjęcie na okładce - Michał Wajnchold, Kontakt do nas: +48 22 6825-060; rzecznik@sp.mil.pl; www.sp.mil.pl 2 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 3
45 LAT SŁUŻBY AN-2 TD WIEDEŃCZYK Tekst: Michał Wajnchold Zdjęcia: kpt. Włodzimierz Baran, Tomasz Chochół, Michał Wajnchold Z końcem kwietnia sędziwy An-2 TD Wiedeńczyk, który rozpoczął służbę w lotnictwie w 1967 r., zostanie wycofany z eksploatacji. Ma już przygotowaną w pełni zasłużoną emeryturę w samolotowym domu spokojnej starości krakowskim Muzeum Lotnictwa Polskiego. 8 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 9
Gdy myślimy o lotnictwie wojskowym przychodzą na myśl takie cechy jak nowoczesność, szybkość czy ilość uzbrojenia. W Siłach Powietrznych Rzeczpospolitej Polskiej jest jednak samolot burzący te stereotypy. Zaskakuje swą długowiecznością oraz archaicznością konstrukcji. AN-2, bo o nim mowa największy produkowany jednosilnikowy samolot w układzie dwupłat na świecie, choć dobrze zapisał się w pamięci pokoleń pilotów, z każdą godziną lotu nieuchronnie odlatuje do historii naszych Sił Powietrznych. imponującej liczby ponad Z 12 000 egz. wyprodukowanych w Mielcu nieco ponad promil, bo 130 sztuk znalazło się w polskiej armii. Wiedeńczyk nr 7447 został wyprodukowany w Mielcu 9 stycznia 1967 r. Do służby w lotnictwie polskim wszedł dzień później. W tym roku skończył 45 lat. W tym czasie wykonał prawie 15100 lądowań i spędził w powietrzu 6953 godziny. Przez blisko 50 lat przyszło mu pełnić różnorakie funkcje: przewoził pracowicie ładunki i ludzi, zabezpieczał szkolenie spadochronowe, a nawet pełnił dyżury ratownicze. Wyszkolił zastępy pilotów z Dęblińskiej Szkoły Orląt. Ostatnie sprawne egzemplarze, jedyne czynnie latające dwupłatowce w całym NATO, użytkowane są jeszcze przez 4 Skrzydło Lotnictwa Szkolnego. W kwietniu br. dobiegła końca eksploatacja An-2 w 8 Bazę Lotnictwa Transportowego, pod krakowskim niebem. Pękate dwupłaty przybyły pod Wawel w marcu 1963 roku i znajdowały się w nieustannej eksploatacji aż do czasów obecnych. Pojawiły się w Krakowie w związku z formowaniem w Balicach nowego związku taktycznego - 55 Pułku Lotnictwa Transportowego. Zalążek pułku - dowodzony przez kpt. Floriana Domala klucz, a później eskadra An-2 działała na korzyść 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej. W 1967 roku pułk przeszedł zmiany organizacyjne (trzy eskadry) oraz zmienił nazwę na 13 Pułk Lotnictwa Transportowego. Ilość posiadanych na stanie maszyn An-2 wzrosła do kilkunastu. W tej formule organizacyjnej jednostka trwała aż do lat 90 tych, gdy wraz z wejściem do NATO została przemianowana w 13 Eskadrę, a w 2010 roku - w 8 Bazę Lotnictwa Transportowego. Przez cały okres działalności stawiane przed załogami zadania nie uległy większym zmianom. An-2 służyły do wywożenia skoczków spadochronowych, zadań łącznikowych, a także ratowniczych. Zaszczyt domknięcia krakowskiego rozdziału historii An-2 w WP przypadł samolotowi nr 7447, który od samego początku związany był z Krakowem. 10 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 11
iedeńczyk, bo pod W taką nazwą jest powszechnie znany An-2 o numerze seryjnym 1G7447, zasługuje na uwagę z kilku powodów. Jest ostatnim sprawnym samolotem tego typu w 8 Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie. Samolot jako jeden z nielicznych w Wojsku Polskim posiada okolicznościowe malowanie zaprojektowane i wykonane w 2008 roku przez Marka Radomskiego z Muzeum Lotnictwa Polskiego. Dzięki temu stał się swoistą maskotką jednostki, chętnie prezentowaną na wszelkiego rodzaju piknikach i pokazach lotniczych. Myliłby się jednak ktoś myśląc, że Wiedeńczyk zwolniony był z codziennych obowiązków i drzemał w kącie ciepłego hangaru, będąc dopieszczanym przez mechaników. Samolot, jak i pozostałe transportowce z Krakowa był intensywnie wykorzystywany do szkolenia załóg, oraz zabezpieczania potrzeb Wojska Polskiego. Z jego usług korzystali co dzień spadochroniarze z 6 Brygady Powietrzno Desantowej. 7447 pełnił również dość egzotyczną funkcję holownika celów. Wleczony za samolotem na długiej stalowej linie jaskrawy płócienny worek stanowił cel strzeleckich wprawek załóg obecnej 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. Ta cecha prawdopodobnie pozwoliła mu tak długo i - jakkolwiek to nie zabrzmi bezpiecznie służyć bez obawy o to, że zostanie wycofany. Atrakcyjne barwy i fantazyjny stylizowany łeb smoka Wawelskiego dodały mu popularności w środowisku modelarzy. Obecnie samolot z paszczą smoka istnieje w ofercie kilku firm produkujących modele i miniatury. Ma też Wiedeńczyk swoją mniej znaną kartę. Samolot posłużył w stanie wojennym do udanej próby ucieczki z kraju do Austrii, gdzie załoga oraz pasażerowie poprosili o azyl. Pomimo namów ze strony Austriaków do kraju zdecydował się powrócić mechanik. Zwrócono także samolot, którego zdjęcia ozdabiały artykuły prasowe donoszące o ucieczce polskiego samolotu sportowego. Z biegiem lat przylgnęło do niego miano Wiedeńczyka lub Antka Wiedeńczyka. Na szczęście samolot nie podzieli losu licznych braci i nie trafi na przysłowiowy lamus. Samolot zostanie przekazany do Muzeum Lotnictwa Polskiego gdzie dołączy do innego uciekiniera za żelazną kurtynę Kukułki Eugeniusza Pieniążka. Lotnicy z 8 BLTr oraz entuzjaści z fundacji Nawigator godnie pożegnają samolot. W tym wypadku nie jest to jednak powód do ujmy, a raczej do chwały dla samolotu, dla ludzi na nim latających i go obsługujących 12 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 13
30 rocznica wiedeńskiego lotu AN-2 TD Tekst i zdjęcia: kpt. Włodzimierz Baran Wiedeńczyk na swoje miejsce w historii zasłużył nie tylko ciężką 45-letnią pracą, ale i zdarzeniem, w którym brał udział 30 lat temu 14 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 15
Siłach Powietrznych RP W służy wiele samolotów i śmigłowców. W większości są to maszyny nowe, lub stosunkowo młode, i historie poszczególnych egzemplarzy dopiero wpisywane są rękami ludzi je użytkujących na karty książek obsługi, lotów itp. Są jednak takie, które były świadkami historii lub mają za sobą niezwykłe zdarzenia. Jednym z nich jest należący do 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie samolot An-2 TD o numerze burtowym 7447. kwietnia 1982 r. na krakowskich Balicach przyszły 1 Wiedeńczyk wykonywał loty na desantowanie skoczków spadochronowych z 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej. W ich trakcie załoga samolotu zgłosiła Kierownikowi Skoków drobne problemy techniczne, które wymagały lotu kontrolnego nad miastem. Lot ten stał się początkiem wcześniej zaplanowanej ucieczki z kraju. Po lądowaniu w rejonie Czernichowa i zabraniu rodzin oraz jeszcze jednego kolegi samolot wystartował w kierunku Wiednia, gdzie szczęśliwie dotarł. Pełen napięcia lot odbywał się na skrajnie małej wysokości w trudnym górskim terenie. Decydując się na ucieczkę przez terytorium Czechosłowacji zapewne byli świadomi zagrożenia życia, które niosło ze sobą wykrycie ich samolotu w przestrzeni powietrznej sojusznika. Piloci zapewne pamiętali fakt zestrzelenia tuż przed granicą austriacką w 1976 roku przez innego polskiego uciekiniera na An-2 w 1976 roku Spośród całej grupy tylko technik pokładowy nie był wtajemniczony w plan ucieczki i on jako jedyny wrócił zaraz potem do kraju. Pozostali otrzymali azyl polityczny i mieszkają dziś poza krajem. Do kraju wrócił też samolot. którego zdjęcia ozdabiały artykuły prasowe donoszące o ucieczce polskiego samolotu sportowego. Sprowadzony przez specjalną grupę wkrótce został przywrócony do normalnej służby. Z upływem czasu przylgnęło do niego miano Wiedeńczyka. Przez kolejne lata przewoził ludzi, towary i desantował skoczków, a także został przystosowany do holowania rękawa będącego celem dla trenujących samolotów myśliwskich. Niecodzienny wygląd i jego historia interesowały wszystkich. P o wycofaniu z eksploatacji Wiedeńczyk nie zakończy jednak swojego pracowitego żywota. Pozostaną po nim nie tylko zdjęcia i wspomnienia, ale i samego bohatera będzie można od czasu do czasu odwiedzić w krakowskim Muzeum Lotnictwa Polskiego. 16 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 17
18 kwiecień 2012 magazyn sił powietrznych 19