50550 Finanse i Rachunkowość 4 zakończone semestry w SGH do momentu wyjazdu 1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie Hanzehogeschool Groningen University of Applied Sciences Semestr zimowy 2012/2013 1.09.2012-30.01.2013 2. Miejsce pobytu Groningen to miasto położone w północno-wschodniej części Holandii, w niewielkiej odległości od Niemiec, dlatego skorzystałam z połączenia lotniczego Łódź- Brema, obecnie prawdopodobnie już zawieszonego. Inne opcje to połączenia obsługiwane przez tanie linie lotnicze z Warszawy, Gdańska, Wrocławia lub Katowic do Eindhoven, które jest położone ok. 3 godziny jazdy pociągiem od Groningen. Kolejna możliwość to przyjazd autobusem, jednak minusem jest długi czas podróży. Tanią alternatywą może być skorzystanie z serwisu internetowego carpooling, który oferuje przejazdy grupowe. Miasto jest stosunkowo małe, typowo studenckie (populacja wynosi ok. 200 tys., z czego 50 tys. stanowią studenci). W centrum znajduje się wiele pubów, klubów, restauracji, kawiarni, muzeów, zabytków, w nocy miasto tętni życiem. Miejscowość charakteryzuje się zabudową typową dla holenderskich miast oraz rozbudowaną siecią dróg rowerowych i kanałów. Minusem jest duża odległość od Hagi i Amsterdamu oraz specyficzny deszczowy klimat. Kampus uczelni- Zernike znajduje się w północnej części miasta, nieco oddalonej od centrum. Zajęcia odbywają się w jednym budynku, który jest przeznaczony dla International Business School (wydział uczelni). Jedynie organizacja egzaminów może wymagać oddalenia się od kampusu, które odbywają się w miejscach takich jak centrum sportowe lub kościół miejski. 3. Uniwersytet Uczelnia jest państwowa, to największy uniwersytet nauk stosowanych w Holandii, chociaż oficjalnie zalicza się do szkół będących czymś w rodzaju wyższych szkół zawodowych (niemiecki odpowiednik Fachhochschule), co sprawia, że Hanze cieszy się niższą renomą niż tradycyjne uniwersytety. Cała uczelnia liczy ok. 25 000 studentów, poza Holendrami najliczniejsze grupy stanowią Niemcy, Chińczycy i Hiszpanie, jednak można tu spotkać kogoś niemalże z każdej narodowości.
4. Kursy Nazwa programu (kierunku) to International Business and Management Studies. Organizacja semestru polega na podziale na dwa bloki trwające 7 tygodni, poszczególne przedmioty odbywały się tylko w jednym z nich. Każdy blok był zakończony oddzielną sesja egzaminacyjną. - Dutch (3 pkt ECTS): 3 godziny zajęć w tygodniu, nauka języka niderlandzkiego od podstaw. Przedmiot nie był wymagający, zwłaszcza dla osób posługujących się językiem niemieckim. Obejmował naukę podstawowych, słów, zwrotów, zasad gramatycznych. Jedynie problem mogła sprawiać poprawna wymowa, na którą kładziono duży nacisk. Zaliczenie przedmiotu polegało na zdaniu prostego egzaminu pisemnego. Znajomość języka nie jest w Holandii niezbędna, ponieważ zdecydowana większość płynnie posługuje się językiem angielskim, często również niemieckim, francuskim lub hiszpańskim, jednak w niektórych sytuacjach przydaje się znajomość podstawowych zwrotów. -Introduction to the Stock Market (1 pkt ECTS) Trwający 2 godziny tygodniowo wykład obejmował podstawy inwestowania na giełdzie, rodzaje, analizę i wycenę akcji, finanse behawioralne, obligacje, fundusze inwestycyjne i opcje. Dla zainteresowanych tematem były to raczej proste rzeczy, jednak wykład był prowadzony w bardzo przystępny, uporządkowany sposób, z wieloma odniesieniami do wydarzeń bieżących i przykładów praktycznych opartych na doświadczeniach prowadzącego, co czyniło wykład interesującym. Egzamin był prostym testem opartym na pytaniach jednokrotnego wyboru. -Working Capital Management (5 pkt ECTS) Kurs odbywający się 2 razy w tygodniu, po dwie godziny skupiał się na zarządzaniu kapitałem obrotowym, szczegółowo został omówiony cykl konwersji gotówki, zarządzanie zapasami, polityka kredytowa firmy, prognozowanie przepływów pieniężnych i krótkoterminowe finansowanie. Przedmiot szczególnie przydatny dla osób zainteresowanych finansami przedsiębiorstw. Oprócz wprowadzenia teoretycznego na zajęciach były rozwiązywane rozbudowane zadania w Excelu. Kurs kończył się prezentacją przygotowywaną w grupach i przygotowaniem szczegółowego raportu na wybrany temat. Egzamin nie należał do najłatwiejszych, jednak po szczegółowym przeanalizowaniu zadań robionych na zajęciach nie powinien sprawiać większych problemów.
-International Business Law (5 pkt ECTS) 2-godzinny wykład skupiał się głównie na zagadnieniach prawnych związanych z importem i eksportem towarów, charakterystyką umów, prawie własności, prawie pracy w Holandii i Unii Europejskiej oraz organizacjach prawnych przedsiębiorstw. Realizacja przedmiotu wymagała zaawansowanej znajomości profesjonalnego nazewnictwa prawniczego, zwłaszcza, że do zaliczenia egzaminu złożonego z pytań zamkniętych i dwóch krótkich esejów wymagana była znajomość niektórych traktatów i konwencji pisanych prawniczym językiem. Aby zaliczyć przedmiot, oprócz egzaminu, należało oddać dwa opracowania kazusów przygotowywane w parach. -German (3pkt ECTS) 2-godzinne zajęcia języka niemieckiego tygodniowo charakteryzowały się dużo niższym poziomem niż w SGH, nawet dla zaawansowanej grupy. Polegały na rozwiązywaniu prostych ćwiczeń gramatycznych, oglądaniu filmów oraz opracowywaniu tekstów. Zdecydowanym plusem był fakt, że język niemiecki był ojczystym językiem prowadzącej zajęcia, co pozwalało na naukę żywego języka używanego na co dzień, wyrażeń potocznych i kolokwializmów, nie tylko oficjalnego słownictwa biznesowego. Do zaliczenia przedmiotu potrzebne było przygotowanie prezentacji w grupie, oraz zdanie prostego egzaminu pisemnego polegającego na tłumaczeniu i zadaniach z gramatyki. -Entrepreneurship (5pkt ECTS) Z mojego punktu widzenia bardzo mało przydatny przedmiot, którego zaliczenie polegało na opracowaniu produktu w grupach i zaprezentowaniu go oraz napisanie 4 esejów. Same zajęcia ograniczały się do oglądania video z wypowiedziami przedsiębiorców lub indywidualnych spotkań z prowadzącym, na których należało zrelacjonować postęp prac. -International Financial Management (5 pkt ECTS) Moim zdaniem był to najciekawszy kurs, jednak jednocześnie najbardziej wymagający. Zajęcia odbywały się 2 razy w tygodniu po 2 godziny. Jego program obejmował poznanie mechanizmów działającym na rynku walutowym, walutowe instrumenty pochodne, prognozowanie kursów wymiany walut, sposoby zabezpieczania się przed ryzykiem walutowym, inwestycje zagraniczne. Na ocenę końcową składał się dosyć trudny egzamin złożony z zadań i pytań teoretycznych, ocena z zadań do wykonania co tydzień w grupie oraz należało również otworzyć wirtualne konto na forexie i co tydzień zdawać raport z wykonanych transakcji, wykorzystanych strategii, indywidualnych prognoz kursów i analizy doniesień prasowych. Dodatkowo jeden punkt ECTS można było zdobyć za tzw. Introduction. Był to pierwszy tydzień zajęć, w którym należało w grupie opracować produkt, wykonać go, sprzedać i przedstawić prezentację (forma podobna do przedmiotu Entrepreneurship) Obecność na zajęciach, których w sumie nie było dużo (ok. 10 godzin tygodniowo), była nieobowiązkowa. W zamian za to czas pochłaniały w znacznym stopniu zadania dodatkowe i projekty przygotowywane w grupach. Poziom angielskiego u wszystkich wykładowców i pracowników uczelni był bardzo wysoki, kontakt bardzo łatwy, osobisty i przez e-mail.
5. Warunki studiowania Biblioteka oferuje wiele ciekawych pozycji w języku angielskim, jednak dostęp do podręczników wymaganych na zajęciach jest trudny. Można dostać tylko starsze wydania, a okres wypożyczenia jest krótki (maksymalnie 3 tygodnie). Jednakże nie było to dużym problemem, dlatego, że na terenie uczelni znajdował się sklep, w którym można było kupić materiały z treścią potrzebną do zaliczenia przedmiotu (tzw. Readery) w przystępnych cenach (poniżej 1 euro). Z powodu restrykcyjnie przestrzeganych praw autorskich kserowanie całych książek było utrudnione. Tylko niektóre punkty ksero się na to zgadzały (np. Copy Corner), jednakże do zaliczenia większości przedmiotów potrzebne były tylko wybrane rozdziały niektórych książek. Dodatkowo wszystkie potrzebne materiały były udostępnianie przez wykładowców w serwisie Mijn Hanze. Można tam było znaleźć nie tylko slajdy, ale także rozwiązania zadań, fragmenty e-booków, przydatne linki, artykuły, filmy, streszczenia wykładów, kursy internetowe. Dodatkowo serwis ten pełnił funkcję wirtualnego dziekanatu, dobrze działającej pocztowej skrzynki uczelnianej, która ułatwiała kontakt ze wszystkimi studentami i wykładowcami, dostęp do bogatej bazy mediateki, gazet, czasopism, aktualności i wiele innych. Uczelnia dysponuje bardzo wieloma salami komputerowymi, pokojami projektowymi oraz dużą czytelnią, co gwarantuje zawsze znalezienie miejsca do nauki. Dodatkowo jest dobrze wyposażona w punkty ksero i skanery. Załatwienie spraw organizacyjnych i formalnych było bardzo proste, zawsze można było znaleźć osobę gotową pomóc lub udzielić informacji. W miarę możliwości sprawy były załatwiane od ręki. 6. Warunki mieszkaniowe Najprostszym sposobem znalezienia zakwaterowania jest skorzystanie z usług Housing Office, którzy oferują dosyć szeroką ofertę akademików, w różnych punktach miasta o różnej charakterystyce i standardzie. Minusem są stosunkowo wysokie koszty (275 euro opłaty rejestracyjnej, ok. 300-400 euro za pokój miesięcznie). Ja mieszkałam w akademiku przy Kornoeljestraat, jego niewątpliwym plusem była bliska odległość od kampusu (5 min. rowerem), darmowa pralnia, zamykany schowek na rowery. Na każde 16 osób przypadała jedna kuchnia, dwie łazienki oraz pokój wspólny, jednakże ich czystość pozostawiała wiele do życzenia. Z Polski warto przywieźć kabel sieciowy, bo akademik nie ma bezprzewodowego Internetu, chociaż wszystko można kupić od mieszkających już studentów, którzy handlują tym czym się tylko da: używanymi meblami, rowerami, narzędziami, naczyniami, biletami itp. Szukanie mieszkania na własną rękę może być trudne, lecz nie niemożliwe. Alternatywą może być skorzystanie z usług agencji Lefier zajmującej się między innymi pośrednictwem w wynajmie nieruchomości, a także oferuje pokoje w akademikach, jednak standard jest niższy niż ten w Housing Office.
7. Recepcja Warto na samym początku zapisać się na Introduction Week organizowany przez ESN, gdzie można poznać ludzi, miasto i dowiedzieć się wiele przydatnych rzeczy. Dodatkowo uczelnia zapewnia pakiet zawierający wszystkie potrzebne informacje, takie jak organizacja semestru, harmonogramy, zwyczaje panujące na uczelni, plany kampusu, miasta, dostęp do wirtualnego serwisu oraz ogólne informacje dotyczące życia codziennego i listę spraw koniecznych do załatwienia. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości nie było problemu, żeby spotkać się z koordynatorem, poprawić plan zajęć oraz uzyskać potrzebne informacje. W akademiku pomocą służył student manager, od którego można było się dowiedzieć między innymi gdzie najlepiej założyć konto w banku, jak zapisać się do lekarza i gdzie najtaniej robić zakupy. Nigdy nie było problemów, by uzyskać pomoc od innych studentów mieszkających dłużej w akademiku w jakiejkolwiek sprawie. 8. Koszty utrzymania Koszty utrzymania w Holandii nie należą do najniższych, w przybliżeniu dwa razy wyższe niż w Polsce, jednak nie odstają znacząco od średnich cen zachodnich. Znalezienie pracy nie jest łatwym zadaniem, zwłaszcza jeśli nie zna się języka niderlandzkiego. Konieczna do tego jest rejestracja w urzędzie miasta, gdzie wymagany jest przetłumaczony akt urodzenia. Zakupy spożywcze najtańsze są w sieci sklepów Lidl i Aldi, jednak większym asortymentem dysponuje dominująca sieć marketów Albert Heijn, która należy także do najdroższych. Po świeże regionalne produkty najlepiej udać się na rynek, który funkcjonuje 3 dni w tygodniu przy Vismarkt. Ceny innych produktów takich jak odzież, elektronika, multimedia są porównywalne do polskich, dodatkowo popularne są sklepy szeroko asortymentowe gdzie można dostać praktycznie wszystko w przystępnej cenie. Komunikacja miejska jest dosyć słabo zorganizowana, połączenia są rzadkie, autobusy jeżdżą drogą okrężną, bilety są drogie (2 euro przejazd jednorazowy), zazwyczaj trzeba się przesiadać. Najlepiej po mieście poruszać się rowerem, który można kupić już za 30 euro od wyjeżdżających studentów. Rozbudowana sieć dróg rowerowych, parkingów, stojaków, warsztatów i mały rozmiar miasta sprawia, że jest to najlepszy środek transportu. Jeśli ktoś planuje dużo podróżować po Holandii pociągami, warto zaopatrzyć się w kartę OV, która za 50 euro uprawnia do 40% zniżki na połączenia lub szukać stosunkowo częstych promocji na bilety weekendowe. W Groningen znajduje się lotnisko obsługiwane przez tanie linie lotnicze, niestety nie latające do Polski, ale jest to dobra alternatywa do spędzenia np. przerwy jesiennej w ciepłym europejskim kraju.
9. Życie studenckie Groningen oferuje mieszkańcom wiele różnych form spędzania wolnego czasu. Centrum jest przepełnione różnego rodzaju lokalami, klubami, pubami, kawiarniami i restauracjami. Dodatkowo znajduje się tu kino, teatr, zabytki takie jak Martinitorennajwyższa wieża kościelna w okolicy, ogród Prisenhof i wiele innych. Warto śledzić wydarzenia organizowane przez ESN: imprezy tematyczne, kolacje międzynarodowe, wycieczki i wspólne wyjścia. W Internecie nie brakuje również serwisów i stron na portalach społecznościowych poświęconym wydarzeniom kulturalnym w Groningen. Doskonałe możliwości uprawiania różnego rodzaju sportów daje centrum ACLO znajdujące się na kampusie Zernike, gdzie za 40 euro można otrzymać nieograniczony dostęp do zajęć otwartych i kursów z około 80 różnych dyscyplin. 10. Adaptacja kulturowa Kultura Holendrów niewiele różni się od ogólnie pojętej kultury europejskiej, dlatego nie powinno być na tym tle żadnych nieporozumień. Z jednej strony jest to kraj zdecydowanie liberalny, ludzie są otwarci i bezpośredni, jednak z drugiej restrykcyjnie przestrzegają prawa, są punktualni i sztywno stosują się do ogólnie przyjętych norm. Klimat w zimie jest dosyć ciepły, dlatego nawet minimalne opady śniegu powodują paraliż miasta, autobusy przestają kursować, a zajęcia na uczelni zostają odwołane. Z drugiej strony deszcz pada codziennie, dlatego wszyscy są do tego przyzwyczajeni i trening piłkarski lub jazda na rowerze w strugach deszczu bez parasola jest zupełnie normalna. Holendrzy wszędzie poruszają się rowerami. Widok osoby w garniturze na rowerze, przewożącej meble lub trójkę dzieci do przedszkola nikogo nie dziwi. Specyfika miasta wymusza posiadanie roweru, a naprawy są kosztowne, dlatego przydadzą się umiejętności naprawy najczęstszych usterek. Kradzieże rowerów są nagminne, więc także na to należy się przygotować. Przed wyjazdem warto zaopatrzyć się w kartę płatniczą MasterCard, ponieważ Visa w wielu miejscach nie jest akceptowana. 11. Ocena uczelni Ogólna 4,5 Merytoryczna 3,5