Co nas czeka w grudniu? 3.12.2010 - Barbórka 2010 - spotkanie z zaproszonymi górnikami w dniu święta górniczego. 6.12.2010 Teatrzyk w przedszkolu 6.12.2010 Mikołaj w przedszkolu Uroczystość przedszkolno- środowiskowa. Na spotkanie z Mikołajem zapraszamy dzieci W wieku przedszkolnym z terenu Miedźna, Grzawa, Bodzów Przedszkole bierze udział w kolejnej edycji Góry Grosza zapraszamy dzieci i rodziców do wzięcia w niej udziału. Za każdy grosz wrzucony do puszki dziękujemy W przedszkolu zbieramy zużyte baterie Najważniejsze baterii nie wyrzucaj do kosza tylko przynieś do przedszkola i wrzuć do pojemnika. 9.12. 2010- Świąteczne spotkanie z panią R. Szweda 10.12 i 17.12. 2010-o godz.13.15-spotkanie z bajką angielską 21.12.2010-o godz.9.30-spotkanie jasełkowe z rodzicami 22.12. 2010- Wigilia w przedszkolu. Jasełka w wykonaniu starszaków 23.12-31.12.2010-przerwa świąteczna
Grudzień HANNA ZIELIŃSKA Idzie Grudzień tędy, owędy i roznosi życzenia, kolędy. O pachnących choinkach pamięta, o prezentach, o głodnych zwierzętach...
Barbórka -Święto Górników CIĘŻKA PRACA GÓRNIKA
Barbórka Cz. Janczarski Gasną światła w mroźnych chodnikach Dziś jest Barbórka święto górnika Wrócił z kopalni ojciec i brat Wita ich teraz słoneczny świat Dziś jest zabawa nie byle jaka Nawet mis z dziećmi tańczy trojaka Trudny krok tańca uchwycił w lot Błyska na czapce górniczy młot Leci piosenka w krąg po ulicy Niech żyją nasi dzielni górnicy Niech im nasz uśmiech umili trud Piosenka pełna serdecznych nut
Święty Mikołaj 6 grudnia - jak dobrze wiecie, Święty Mikołaj chodzi po świecie. Dźwiga swój worek niezmordowanie I każde dziecko prezent dostanie. Dla Asi ma piłkę, dla Bartka - sanki i figurówki dla Zuzanki. Kasi książeczkę da z obrazkami i lalkę Barbie z ubrankami. Dla Krzysia ma czapkę i rękawiczki, Bliźniaczką z Kocka da dwa szaliczki. Jasiowi puzzle, drewniane klocki, Mateuszowi - wóz strażacki. a dla Jędrusia z Zakopanego Ma narty i piękne klocki lego. A kiedy rozda juz prezenty, Wraca do nieba uśmiechnięty. Choć może czasem przykro świętemu, Ze nikt prezentów nie daje jemu.
Święty Mikołaj L. Krzemieniecka Idzie święty Mikołaj, niesie podarki. Świecą mu złote gwiazdki niby latarki. Idzie święty Mikołaj porą grudniową. Zapakował do wora i to i owo. Śnieżek prószy i prószy, zaprószył dróżkę. Już się dzieci witają z świętym staruszkiem. Mikołaju kochany, jakeśmy radzi, Że cię zawsze tak w porę Pan Bóg prowadzi.
KĄCIK MARII KOWNACKIEJ cz.i Pasje Marii Kownackiej Co zdecydowało o tym, że całą swoją twórczość, a także działalność związała Pani z dziećmi? To trudno powiedzieć. Pewien wpływ mogło mieć moje własne, smutne dzieciństwo bez matki, a także bliski kontakt z zaniedbanymi dziećmi, którymi się opiekowałam, które uczyłam. Byłam bowiem przez dwa lata nauczycielką wiejską, w majątku moich krewnych pod Łukowem. Ta wieś nie miała szkoły, postanowiłam więc ją zorganizować. Dostałam do dyspozycji izbę i trochę desek, z których kowal ze stelmachem zrobili ławki. Prowadziłam nie tylko szkołę lecz również przedszkole i kurs oświaty dla dorosłych. Była to właściwie pionierska praca, bez książek, bez żadnych pomocy naukowych. Toteż nauczyłam się radzić własnym przemysłem i nawet wykonaliśmy wspólnie kilka zupełnie udanych przyrządów. Ta praca wciągnęła mnie bez reszty i nawet się nie zorientowałam kie dy zostałam uznana za intruza, niejako podwójnego. We dworze bowiem uważano mnie prawie za wywrotową maniaczkę, natomiast okoliczni nauczyciele ludowi - za panienkę z dworu, która z nudów bawi się w oświatę, w dodatku nielegalnie, ponieważ moja szkoła nie była nigdzie zarejestrowana. Złożono nawet protest do powiatu, w wyniku czego pojawił się inspektor. Ku wielkiemu zdumieniu obu stron, i mojemu także, uznał moją szkołę za wzorową i przyznał jej pełne prawa (...) Na podstawie wywiadu Małgorzaty Dipont z Marią Kownacką zamieszczonego w piśmie "Przyjaciel Dziecka" 1978, nr 4, s. 17-18
Stary, zielony miś -Maria Kownacka Zbych ma misia. Ooo, od dawna, nie od dziś, jest u Zbycha już ten miś. Ten misio jest taki stary, że we wszystkich szwach ma szzpary, z tych szpar prószą się trociny; grzbiet i pyszczek ma wytarty, miś po prostu - nic nie warty! No, a jeszcze oprócz tego jest koloru zielonego! - Co? Kto słyszał? Miś zielony - to po prostu śmiech szalony! Dlaczego miś był był zielony, o tym nikt nie wiedział. Zbych nikomu nie powiedział. Ale wam, jeżeli chcecie - powiemy w wielkim sekrecie. Kiedy mamusia ze Zbyszkiem pojechała do Warszawy, Zbyszek nic a nic nie miał wtedy do zabawy. I mamusia dla Zbysia uszyła śmiesznego misia z tego zielonego pluszu, co go kawałek od starego fotelika zastało. I tak żyli Zbyś i miś w tej przyjaźni aż do dziś. Aż tu dzisiaj wielkie święto! Urodziny dziś Zbigniewa. Dostanie on w podarku coś, czego się nie spodziewa! Zbudził się Zbyszek o świcie, przy łóżeczku jest stoliczek - bielusieńki i przybrany w narcyzy i tulipany. Na stoliczku - patrzy Zbyś, siedzi śliczny, nowy miś. Od łapeczek aż do uszu calutki z białego pluszu, oczy lśniące, mina harda, złoty dzwonek i kokarda. Bierze misia Zbych nieśmiało. Miś to piękny, jakich mało! Biegną siostry, mama, tata: - Żyj nam, Zbysiu, długie lata! Kasia woła: - Już od dzisiaj będziesz miał nowego misia! Bawiły się dzieci ślicznie nowym misiem do wieczora. Było milo i wesoło, aż wreszcie spać przyszła pora. Trzeba iść do łóżka. Uściskała mama Zbysia, położyła przy min misia, wyszła na paluszkach. Spogląda Zbych na misia - ten się rozparł z miną hardą, z złotym dzwonkiem i kokardą, nastawił pluszowe uszy, oczy w sufit wybałuszył. Wyjrzał Zbych z łóżeczka, a tam siedzi w kąt wtulony jego stary miś zielony, zabiedzony nieboraczek, nos wparł w ziemię, pewno płacze. Skoczył Zbych, nie myśląc wiele: - Chodź, my starzy przyjaciele! Kiedy mamusia zajrzała do dzieci - nowy, wspaniały miś spał na taborecie, a do Zbyszka przytulony chrapał stary miś zielony!
BOŻE NARODZENIE Choinka stoi już ślicznie ubrana A z kuchni płyną piękne zapachy od rana Gdy na niebie pierwsza gwiazdka zaświeci To mikołaja wypatrywać będą dzieci Wszyscy opłatkiem się podzielimy I życzenia sobie złożymy Później do stołu usiądziemy I kolędy śpiewa będziemy Po kolacji pod choinkę zajrzymy Gdzie prezenty zobaczymy? Święta to cudowny czas Który łączy wszystkich nas Wszyscy bardzo się kochają A zwierzęta ludzkim glosę rozmawiają Marlena Baranowska
PRZY WIGILIJNYM STOLE Jan Kasprowicz Że, jako mówi nam wszystkim Dawne, odwieczne orędzie, Z pierwszą na niebie gwiazdą Bóg w naszym domu zasiądzie. Sercem Go przyjąć gorącym, Na oścież otworzyć wrota Oto co czynie wam każe Miłość, największa cnota.
"Nasza kolęda" Mali kolędnicy idą do stajenki. Zabiorą ze sobą wesołe piosenki. Oj, wesoło nam, przyszedł do nas Pan. Malutki Jezusik u boku mamusi. Damy sobie ręce, zatoczymy koło. Zanucimy razem kolędę wesołą.
Gdy śliczna Panna /kolęda/ 1. Gdy śliczna Panna Syna kołysała, z wielkim weselem tak Jemu śpiewała: Lili lili laj, moje Dzieciąteczko, lili lili laj, śliczne Paniąteczko. 2. Wszystko stworzenie, śpiewaj Panu swemu, pomóż radości wielkiej sercu memu. Lili lili laj, wielki Królewicu, lili lili laj, niebieski Dziedzicu. 3. Sypcie się z nieba, śliczni Aniołowie, śpiewajcie Panu, niebiescy duchowie. Lili lili laj, mój wonny Kwiateczku, lili lili laj, w ubogim żłóbeczku.
Święta Jest wesoło, kolorowo, święta przyszły, są wokoło. Choineczki przystrojone, lśnią lampeczki zapalone. To świąteczny czas, przyszedł do nas już. Zebrała się rodzina, cieszymy się. Radość jest w nas, świąteczny nadszedł czas/ bis Jest wesoło kolorowo, mrozik trzyma wszystko w koło. Pan Mikołaj w saniach jedzie, prezent pewnie nam przywiezie To świąteczny czas, przyszedł do nas już Spotkanie z choinką Wczoraj rosłaś na polanie, dzisiaj przyszłaś do nas. Jakie miłe to spotkanie, choinko zielona. Ref. Choinko zielona, pachnąca, jak las, my lubimy ciebie, a ty lubisz nas. Jeszcze między gałązkami, został świergot ptaków. Teraz my ci zaśpiewamy, słuchaj przedszkolaków. Ref. Choinko pachnąca... Powiesimy świecidełka, i wydmuszki z jajek. Żebyś była taka piękna, jakbyś wyszła z bajek. Ref. Choinko pachnąca...
Bosy pastuszek - pastorałka Był pastuszek bossy, na fujarce grał, Pasał w górach owce i w szałasie spał. Nagle aniołowie nieba w bieli przyfrunęli, Obudzili go, gdy spał, gdy spal Obudzili go gdy spał, gdy spał Dziś do Betlejem trzeba nocą iść, Bo narodzenia czas wypełnił dni, Tam gdzie stajenka razem z bydlętami Leży dzieciąteczko i na sianku śpi. Świat na to czekał wiele już lat I narodzenia dziś wita czas. Biegnij, pastuszku, jasną drogą, niebo plonie, Na niebie pierwszej gwiazdy blask Na niebie pierwszej gwiazdy blask Był pastuszek bosy, zimne nóżki miał, Ale dobry anioł piękne butki dał. Wziął pastuszek owce, pobiegł tak jak wiatr przed siebie a na niebie blask od gwiazd, od gwiazd. A na niebie blask od gwiazd, od gwiazd Dziś do Betlejem trzeba nocą iść,
KĄCIK MŁODEGO EKOLOGA 21.GRUDNIA rozpoczyna się astronomiczna ZIMA Zima to okres odpoczynku dla przyrody, krótkich dni, szybko zapadającego zmierzchu. Jest to okres szczególnie ciężki dla dzikich zwierząt i ptaków, które mają trudności ze znalezieniem pożywienia. To także okres wyczekiwany przez dzieci ze względu na lubiane zabawy i sporty zimowe oraz Święta Bożego Narodzenia. Zimą rozpoczyna się również nowy rok kalendarzowy. Trwają zabawy karnawałowe z przebierańcami i kuligami. Dzieci lepią bałwany, jeżdżą na sankach i ślizgają się. PRZYSŁOWIE O GRUDNIU Jeśli w grudniu często dmucha, to w marcu i kwietniu plucha.
GRUDZIEŃ-ZIMA T. Ferenc. Pani Zima w palcach trzyma cały grudzień z lodu. Pozrzucało wszytki liście z drzew na dno ogrodu. Ani wróble, ani dzieci nie boją się Zimy. Jaka będziesz tego roku, Zimo, zobaczymy? Pani Zima wytrzepała nam z sadów owoce. Pani Zimo, twoje ptaki drzew nie ogołocą. Nie opuszczą,nie opuszczą nas sikorki ani wróbel mazur. Jemiołuszka w krzewach zbierze jeszcze wiele jagód. Gałęziami golutkimi tnie teraz powietrze. Pani Zimo, dorzuć śniegu, dosyp śniegu więcej.
Ptasia choinka Terlikowska Rośnie choinka we wsi Olszynka To jest gwiazdkowa ptasia choinka. Cała ubrana w ptasie przysmaki. W to, co najchętniej jadają ptaki. Wisi słoninka na długich nitkach. Brzydka ozdoba? Wcale nie brzydka! Bo już słoninkę dziobią sikorki Jak żywe bombki w złociste wzorki. Lecą bażanty z długim ogonem Już pod choinką siedzą i one. Zleciały wróble wesołym stadem Cir; cir!?; pytają. - Co z tym obiadem? Pośród zielonych gałązek świerka całe to bractwo cirka i ćwirka. A biała zima i las zamarznięty słuchają prostej ptasiej kolędy
IDZIE ZIMA PAMIĘTAJMY O ZWIERZĘTACH! Siadł Burek pod murem i myśli: -oto idzie zima, a ja budki nie mam. Nic nie warta budka stara, Bo tu dziurka, a tam szpara. Źle się będę w zimie miał Hau, hau, hau... Fragment opowiadania Kłopoty Burka z podwórka Zainteresujmy się naszymi czworonogami. Zabezpieczmy im na czas zimy ciepłe i wygodne legowisko. Przygotujmy również karmniki dla ptaszków, bo niedługo przyjdą dla nich trudne czasy. Poprosimy o pomoc rodziców lub starsze rodzeństwo.
"Choinka" Wiszą bombki na choince całe kolorowe. Małe pieski, małe kotki, gwiazdki purpurowe. Wiszą szyszki i orzeszki, malutkie jabłuszka. Duże jeże, muchomorki, czerwone serduszka. W blasku lampek teraz stoi. Pięknem nas urzeka. Przypomina wróżkę z bajki i Wigilii czeka. Konkurs plastyczny: CHOINKA praca wykonana dowolna
techniką plastyczną
\ LEGENDA O CHOINCE Piękna to była noc, w której Jezus Chrystus się narodził. Wszystko, co żyło wokół stajenki, chciało zajrzeć do niej i ucieszyć dziecię. Tuż przy stajence rosły trzy drzewa. Piękna i okazała palma, wdzięczna oliwka i skromna choinka. Co chwila zaglądały do stajenki i szumiąc listkami cicho szemrały słodką kołysankę Bożej Dziecinie. Jezus spał spokojnie w ramionach swej matusi. A kiedy się zbudził i otworzył oczęta, wtedy palma powiedziała do smukłej oliwki: - Chodź, pójdziemy się pokłonić Jezusowi. - Dobrze zaszemrała oliwka idźmy zaraz. - Pójdę i ja z wami dorzuciła cicho nieśmiała choinka. - Ty? rzekły pogardliwie dumne drzewa. Ty jesteś taka brzydka, masz kłujące igły i nieładnie pachniesz. Cóż ty dać możesz Jezusowi? Chyba chcesz go przestraszyć. Zamilkła biedna choinka, słysząc takie złośliwe słowa, i cichutko zapłakała. Tymczasem palma pokłoniła się przed żłóbkiem i składając najpiękniejszy swój liść u stóp dzieciątka, powiedziała:- Ofiaruję Ci, Dzieciątko Boże, ten liść, by chronił Cię od żaru słońca i złośliwego deszczu. A drzewo oliwne, pochylając się nieco, upuściło ze swych soczystych gałązek kilka kropli przezroczystej oliwy o przepięknym zapachu. I cała stajenka pełna była teraz najsłodszej woni. Boże Dzieciątko uśmiechnęło się serdecznie i w podziękowaniu pokiwało im rączką. Zakołysała się radośnie dumna palma, zaszeleściło listkami uszczęśliwione drzewko oliwne. Tylko niepozorna choinka spoglądając na nie westchnęła żałośnie i rzekła do siebie ze smu - Tak, palma i oliwka to naprawdę piękne drzewa. A ja jestem biedna i brzydka. Pewnie by się mnie mały Jezusek przestraszył. Zostanę na uboczu, żeby nie przerazić Bożej Dzieciny. Lecz był ktoś, kto usłyszał skromne słowa zasmuconego drzewka. To mały aniołek, który stał przy żłóbku. Słyszał on także dumne słowa palmy i oliwki i żal mu się zrobiło biednej choinki. Podszedł więc do niej i powiedział: - Nie płacz, choinko. Spełni się twoje pragnienie. W nagrodę za swoją skromność tak cię wspaniale przystroję, że zachwycisz Jezusa. I skinął na gwiazdki złote, co wesoło mrugały na nieba błękicie. Na wezwanie aniołka gwiazdki jedna po drugiej spadały z nieba i siadały na drżących z radości gałązkach choinki. Mała, niepozorna choinka rozbłysła wspaniałym blaskiem. Wyglądała jak zaczarowana. Boża Dziecina uśmiechnęła się uszczęśliwiona, zaczęła klaskać rączkami i wyciągać je w stronę ślicznego drzewka. I od tego dnia, co roku na Boże Narodzenie choinka staje się radością wszystkich dzieci. Jak tam, w Betlejem, koło niej stoi żłóbek, a w gałązkach błyszczą złote gwiazdki i różnokolorowe świecidełka. Wśród rozłożystych gałązek ukryte są skarby, o których dziecko cały rok marzy. A choinka cieszy się radością dzieci i wspomina tę dawną piękną noc w Betlejem.
Życzenia Niech te Święta tak wspaniałe będą całe jakby z bajek, Niechaj gwiazdka z nieba leci, niech Mikołaj tuli dzieci, Biały puch niech z góry spada niechaj piesek w nocy gada, Niech choinka pachnie pięknie no i radość będzie wszędzie! Życzy Społeczność GPP-la im M. Kownackiej w Miedźnej
"Grudzień" - Minkiewicz Janusz W grudniu rzadko ptak zaśpiewa w srebrze stoją wszystkie drzewa. Naszą rzeczkę po kryjomu, w nocy lodem okuł mróz. Sanki wezwał i do domu z lasu nam choinkę wniósł. /Gazetkę opracowała i zredagowała mgr B.Chmiel- Galoch/