Diametros nr 6 (grudzie 2005): 209 213 Pojcie filozofii analitycznej, indywidualnoci filozoficzne i kilka innych spraw. W odpowiedzi niektórym dyskutantom Tadeusz Szubka Mój esej o rzekomym lub rzeczywistym zmierzchu filozofii analitycznej spotkał si z licznymi komentarzami, z których kilka w tonie zasadniczo aprobujcym interesujco go dopełnia, a inne ostro z nim polemizuj. Poniej ustosunkuj si jedynie do wybranych kwestii podjtych w niektórych komentarzach. Dyskusj z innymi pozostawiam na inn okazj. 1. Pojcie filozofii analitycznej Termin filozofia analityczna, aczkolwiek czsto i chtnie uywany w charakterystyce filozofii współczesnej i metafilozoficznych deklaracjach samych filozofów, rozumiany jest na bardzo wiele sposobów i to niejednokrotnie przez tego samego autora i w tym samym tekcie. Jedne z tych sposobów, jak słusznie zauwaa Hartman, s wartociujce, a inne opisowe. Jedne z nich, mona doda, maj charakter historycznofilozoficzny, a inne systematyczny itp. Woleski, aczkolwiek skłonny jest mówi o kierunkach filozofii analitycznej, sprzeciwia si wizaniu tych kierunków w jeden nurt czy superkierunek filozofii analitycznej, wolc w tym miejscu poprzesta na zauwaeniu podobiestwa rodzinnego tych kierunków. Nie jest to zadowalajce z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, wydaje si, e podobiestwo rodzinne zachodzce midzy elementami okrelonej klasy daje si sprowadzi do alternatywnie powizanego zespołu własnoci. I za pomoc takich własnoci mona próbowa okreli jeden nurt filozofii analitycznej. Po drugie, jestemy wiadkami bezprecedensowego, jak si wydaje, rozdwojenia filozofii współczesnej na filozofi analityczn i kontynentaln. Pod wzgldem terminologicznym jest to opozycja co najmniej osobliwa (mam tu na myli przede wszystkim jej drugi człon), lecz podejmowane tu i ówdzie zastpie- 209
nia jej czym innym przypominaj przysłowiowe zawracanie wody kijem. Racj t jest nie tylko, jak mogliby niektórzy podejrzewa, nonszalancja i przewrotno decydentów w mocarstwach filozoficznych i niewolniczo ich naladujcych wiatowców i dealerów z prowincji filozoficznych, lecz to, e mamy obecnie do czynienia z trudnym do zakwestionowania fenomenem, polegajcym na tym, e filozofia współczesna rozpadła si na dwa zaledwie tolerujce si obozy, midzy którymi komunikacja jest mizerna, nie mówic ju o wzajemnym rozumieniu tego, co w obu tych obozach uprawia si pod mianem filozofii. Moim zdaniem, a by moe i moich szanownych dyskutantów, nie wpływa to najlepiej na i tak mocno nadwtlon kondycj tej dyscypliny akademickiej (nie mówic ju o jej stanie instytucjonalnym, bo ten naleałoby okreli jako przedzawałowy lub prawie agonalny). Zgadzam si jak najbardziej z Hartmanem, e utrzymywanie podziału na filozofi analityczn i reszt jest sztuczne i szkodliwe, lecz jak na razie podział ten si utrzymuje i nie bardzo wiadomo, jak go usun. Zapewne stanie si to, i tu podzielam opini Ziemiskiego, nie dziki codziennej pracy wyrobników, lecz dziki nowatorskim ideom wybitnych jednostek. Natomiast za mało przekonujc uwaam sugesti Woleskiego, e lekarstwa na uzdrowienie filozofii analitycznej (i prawdopodobnie całej filozofii) naley szuka w miałym siganiu do tradycji kontynentalnej [Woleski uywa tej przydawki w ródłowym sensie geograficznym T. Sz.], wyznaczonej przez takie nazwiska jak Bolzano, Brentano, Husserl (zwłaszcza z wczesnej fazy).... Uwaam, e tego rodzaju cofanie si jest zawsze cofaniem si nie tylko zreszt w filozofii. 2. Indywidualnoci filozoficzne Kto kiedy dowcipnie podzielił uprawiajcych filozofi na tych, dziki którym yje si i rozwija si sama filozofia i tych, którzy yj z filozofii. Do pierwszej grupy naley nieliczna garstka wybraców losu (znacznie mniej liczna ni w innych dziedzinach wiedzy), a do drugiej cała rzesza pozostałych, którzy dorobek tych pierwszych lepiej lub gorzej komentuj, rozwijaj, interpretuj itp. Poniewa znajduj si gdzie w ostatnich szeregach owej rzeszy pozostałych, w taki włanie interpretacyjno-komentatorski sposób postpuj w swoim wprowadzeniu. 210
Swoje rozwaania skoncentrowałem wokół pewnych wtków istotnej dla dorobku Bernarda Williamsa rozprawy (która jest rozpraw tytułow jednego z trzech tomów esejów tego wybitnego i wszechstronnego myliciela, pomiertnie wydawanych przez Princeton University Press). Niewtpliwie, jak to akcentuje w swoich uwagach krytycznych Woleski, rozprawa ta operuje bardzo ogólnymi kategoriami i zawiera liczne generalizacje, które naleałoby obwarowa zastrzeeniami, lecz nie zgodziłbym si z tym, e jest to rozprawa, która zawiera wyjtkowo niekompetentn ocen filozofii analitycznej, zarówno historycznie jak i systematycznie. Ocena ta jest interesujca midzy innymi dlatego, e została dokonana przez kogo, kto został wykształcony w jednym z najwaniejszych orodków tej tradycji i w drugiej połowie XX w. wniósł do niej istotny wkład w postaci licznych rozpraw uwaanych dzisiaj za wrcz klasyczne. Ponadto, nie jest ona studium historycznym, lecz ocen tendencji wielu analityków do tego, aby na róne sposoby czyni z filozofii nauk, na wzór nauk cisłych i przyrodniczych. Sposoby mog by róne, lecz rezultat za kadym razem jeden przyczynkarstwo filozoficzne bez miałych, inspirujcych koncepcji filozoficznych (std negatywne skojarzenia obecnej filozofii analitycznej z niektórymi przejawami redniowiecznej lub poredniowiecznej scholastyki, o których wspominaj Piłat i Ziemiski, s chyba jak najbardziej słuszne). Tak czy inaczej, warto si uwanie nad rozpraw Williamsa pochyli i przemyle jego diagnoz. Co nie oznacza, e nie warto siga do prac Woleskiego, równie do tych o argumentacji filozoficznej, o scjentyzmie i bardzo wielu innych rzeczach. Jak najbardziej warto, o czym sam wielokrotnie si przekonałem. 3. Historia filozofii, Soames i koszulka Robert Piłat bardzo trafnie pisze o tym, dlaczego z uwagi na mechanizm rozwojowy filozofii analitycznej, nie jest ona w stanie właciwie inkorporowa swojej przeszłoci. Moim zdaniem wiadczy równie o tym to, e filozofowie analityczni nie s w stanie napisa swojej własnej historii! Jedn z ostatnio podejmowanych prób uzdrowienia tego stanu rzeczy jest dwutomowa historia filozofii analitycznej Scotta Soamesa, któr cytuj we wprowadzeniu oraz któr 211
krótko ocenia Woleski, przytaczajc anegdot o rzekomej koszulce z hasłem Zapomnij o tym, co zdarzyło si w filozofii wczeniej ni 10 lat temu. Wbrew temu, co sugeruje Woleski, bynajmniej nie uwaam, aby Soamesa naleało w szczególny sposób wyrónia sporód bardzo wielu innych jemu podobnych, lecz trudno pomin milczeniem jego stosunkowo now histori filozofii analitycznej. Podobnie jednak jak Woleski uwaam, e jest to dzieło bardzo niezadowalajce, arbitralnie wybiórcze (udokumentowany wyraz temu niezadowoleniu staram si da w nocie krytycznej o tej ksice, przygotowywanej obecnie do druku). Przede wszystkim za, jak zauwaył to Richard Rorty w recenzji tej ksiki opublikowanej w London Review of Books (vol. 27, 2005, nr 2 z 20 stycznia) nie jest to jaka zwarta narracja przedstawiajca rozwój filozofii analitycznej, lecz zespół studiów o niektórych centralnych postaciach filozofii analitycznej. Co wicej, centralne miejsce w tej galerii portretów zajmuje Saul Kripke, co według Rorty ego (i najprawdopodobniej bardzo wielu innych) nie ma dostatecznego historycznego i merytorycznego uzasadnienia. Nigdy nie próbowałem ustali, czy Soames nosił ow koszulk z hasłem wymierzonym przeciwko historii filozofii. Podejrzewam, e jest to jedna z tych anegdot, która zrodziła si z przeinaczania kilku zdarze. Ja zazwyczaj słyszałem j w wersji, w której noszenie owej koszulki przypisywano koledze Soamesa z Princeton University, Gilbertowi Harmanowi. Tom Sorell w rozprawie On Saying No to History of Philosophy, zamieszczonej w tomie Analytic Philosophy and History of Philosophy (Oxford: Clarendon Press 2005, s. 43 59) referuje swoje ustalenia w tej sprawie. W licie skierowanym do Sorrella Harman wyjanił, e nie chodziło o aden teoretyczny i metafilozoficzny spór o rol historii filozofii w uprawianiu filozofii, lecz o to, czy studenci (chodziło prawdopodobnie o studentów doktorantów, gdy Harman czsto kieruje studium doktoranckim w Princeton) powinni by zobowizani do osobnych zaj z historii filozofii. Na naszych polskich uczelniach tego typu spory nie powstaj, bo jak na razie polskie studia doktoranckie z filozofii s na ogół studiami prawie bez adnych odrbnych zaj dla doktorantów (Pisz o tym szerzej w szkicu Przygotowanie do uprawiania filozofii, czyli o modelach studiów doktoranckich, Znak, rok 57, maj 2005, s. 89 101). 212
Jeszcze jedna fikcja w naszej rodzimej rzeczywistoci? Prawdopodobnie tak. Pozostaje jedynie pocieszenie, e fikcjonalizm powraca ostatnio do łask w filozofii analitycznej. wiatowcom lub dealerom piszcym o kontrowersjach wokół tego stanowiska bdzie wic łatwiej podawa egzemplifikacje. 213