Andrzej Szymański prezes Sadu Rejonowego w Płońsku W związku z przesłanym do zaopiniowania projektem rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie zniesienia niektórych sądów rejonowych, utworzenia zamiejscowych wydziałów w niektórych sądach rejonowych oraz zmiany rozporządzenia w sprawie sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów właściwości (przywoływany dalej jako Projekt), na mocy którego zostałby zniesiony Sąd Rejonowy w Płońsku stanowczo sprzeciwiam się tym planom. Jako sędzia jestem zdecydowanie za reformą wymiaru sprawiedliwości, ale reformą mądrą, która skutecznie poprawi jego funkcjonowanie, a nie będzie się tylko ograniczać do zmiany szyldu na części budynków dotychczasowych sądów rejonowych, które maja być zniesione. Reforma ta powinna być poprzedzona analizami, które będą udostępnione i do których zainteresowane podmioty będą mogły się odnieść. Takich analiz przy projektowaniu obecnej reformy nam nie przedstawiono. Wiem, że w odczuciu społecznym wymiar sprawiedliwości nie funkcjonuje wystarczająco dobrze (generalnie), jest drogi, ze złymi przepisami. Nie jest to jednak wina społeczeństwa, a na pewno nie są za nią odpowiedzialni jedynie sędziowie czy urzędnicy. Nawet Minister Sprawiedliwości wspominał, że jego zdaniem duża część winy leży po jego stronie jako parlamentarzysty. Mamy przeregulowane, często niespójne prawo. By sędziowie mogli sprawnie orzekać musi zmienić się nie tylko model zarządzania procesem wymiaru sprawiedliwości, ale konieczne jest także kształtowanie przepisów materialnych i procedur sądowych, które zracjonalizuje istotę konfliktów społecznych i usprawni ich zażegnywanie - patrz wywiad z J. Gowinem w Gazecie Prawnej z dnia 23.12.2011 r.). Wpływ na takie postrzeganie wymiaru sprawiedliwości ma jednak wizerunek sądów metropolitalnych, sądy małe są często sprawne i funkcjonalne. Przede wszystkim pragnę zauważyć, że choć Projekt zawiera uzasadnienie to nie można podzielić zawartych w nim argumentów. I tak: Proponowana przez Ministra Sprawiedliwości zmiana nie doprowadzi do osiągnięcia zamierzonych celów rozstrzygania spraw sądowych w rozsądnych terminach. Zmiany nie dotyczą bowiem sądów nie radzących sobie z szybkim rozpoznawaniem spraw, a problem ten dotyczy głównie sądów w miastach dużych (metropoliach). Sądy mniejsze działają sprawnie, szybko, skutecznie. Planowane jest za to zniesienie sądów sprawnych, w których nie występują zaległości. Niewłaściwa alokacja zasobów etatowych sądownictwa powszechnego, w szczególności etatów orzeczniczych - jeśli rzeczywiście istnieje wynika jedynie z błędnych decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości, w szczególności Biura Etatyzacji i Analiz Sądownictwa Powszechnego, które de facto decyduje o rozmieszczeniu etatów orzeczniczych. I pomimo, że analizy te trwają bardzo długo to dziś czytamy w uzasadnieniu, że trzeba za pomocą zniesienia 1/3 sądów rejonowych wyrównać obciążenie sędziów. Skoro przez wiele lat BEiASP niewłaściwie wypełniało swoją funkcję, może zasadne byłoby dokonać analizy celowości jego utrzymywania. Nawet obecnie trwają nabory na wolne stanowiska sędziowskie w sądach, które - zgodnie z Projektem - mają ulec zniesieniu.
Uważam, że planowana reorganizacja nie doprowadzi do wyrównania obciążenia sędziów, tak jak to planuje minister. Jeśli bowiem sędziowie sądów znoszonych staną się sędziami sądów przejmujących, to nadal po zsumowaniu wpływu i przeliczeniu na 1 sędziego nie ulegnie on zwiększeniu, a w sądach nazwijmy to metropolitalnych nic się nie zmieni. Tu pojawia się kwestia właściwego, racjonalnego obciążenia sędziego. Czy zamiarem jest by na sędziego przypadało 100, 200 czy 500 spraw, których nie jest w stanie prowadzić, bez uszczerbku dla jakości postępowania, co w dalszej perspektywie przełoży się na sprawność (uchylanie wyroków błędnych). Czy to nie jest próba naprawiania błędów własnych ministerstwa kosztem małych sprawnych sądów, sędziów, urzędników a w konsekwencji społeczeństwa. W I półroczu 2011 r. wskaźnik opanowania wpływu wyniósł w sądach rejonowych 97,7 %. W Sądzie Rejonowym w Płońsku wskaźnik ten za cały rok 2011 r. wyniósł 102 % i to pomimo nieobecności 1 sędziego przez cały rok z uwagi na zwolnienie i urlop macierzyński. Nie jest zatem prawdą, że Sąd Rejonowy w Płońsku nie potrafi poradzić sobie z takimi sytuacjami. W całym roku załatwiono 365 spraw więcej niż wpłynęło. Praktyka pokazuje również, że zmiany nie zawsze okazują się trafione. Przykładem jest likwidacja wydziału gospodarczego w Sądzie Rejonowym w Ciechanowie. Gdy on funkcjonował czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy wynosił ok. 1-2 m-ce. Obecnie na średni czas trwania sprawy w wydziale gospodarczym Sądu Rejonowego w Płocku to ponad 5 miesięcy. Proponowane zmiany nie doprowadzą do zmniejszenia kosztów funkcjonowania sądów. Zyski przedstawione w zawartej ocenie skutków regulacji są zawyżone. Błędne jest założenie, że w każdym znoszonym sądzie rejonowym jest funkcja wiceprezesa, jak również zyski z likwidacji stanowisk funkcyjnych tj. dodatków kierowników oddziałów administracyjnych i głównych księgowych nie powinny być wyliczane za 12 miesięcy, a za 6 miesięcy. Zgodnie bowiem ze znowelizowaną w 2011 r. ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych, w sądach do 14 etatów sędziowskich, nie muszą być powoływani dyrektorzy finansowi, a zadania oddziałów finansowe i administracyjnych miały przejąć właściwe sądy okręgowe. Rzeczywiste oszczędności będą zatem ok. 1/2 mniejsze niż wskazywane w uzasadnieniu Projektu. Projekt Rozporządzenia nie odnosi się w ogóle do kwestii konstytucyjności podstawy prawnej delegacji dla Ministra Sprawiedliwości do dokonania takich zmian, co szczególnie ważne że działania takie podjąć zamierza Minister Sprawiedliwości. Wątpliwości te dotyczą zgodności z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zgodnie z którym każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej. Wskazane w uzasadnieniu kryteria nie uzasadniają dokonania połączenia sądów rejonowych w Ciechanowie i Płońsku. Zarówno obszar działania sądu rejonowego w Ciechanowie, obejmujący powiat ciechanowski (1214 km2 ) jak i Sądu Rejonowego w Płońsku obejmujący powiat płoński 1384 km2, liczba załatwionych spraw na 1 orzecznika w 2011 r. odpowiednio - 1149,3 i 1405,8, stan obciążenia pracą sędziów (porównywalne), warunki
lokalowe (obydwa sądy maja nowe budynki), warunki komunikacyjne podobne - w żaden sposób nie uzasadniają zniesienia Sądu Rejonowego w Płońsku. Wręcz przeciwnie, ze statystyk przekazywanych przez Sąd Okręgowy w Płocku wynika, że Sąd Rejonowy w Płońsku jest sądem działającym skuteczniej, szybciej. A sam fakt, że w Sądzie Rejonowym w Płońsku jest mniej sędziów niż w Sądzie Rejonowym w Ciechanowie nie powinien przemawiać na korzyść tego drugiego. Odnośnie zaś liczby ludności przypadającej na 1 sędziego to powiat płoński liczy 88000 mieszkańców, zatem na 1 sędziego przypada 8000 mieszkańców, średnia krajowa to 3856. Jeśli przeliczyć to na sędziów sądów rejonowych (6990) to daje to średnio w kraju 5455,7 mieszkańca na 1 sędziego, zatem i w tym względzie Sąd Rejonowy w Płońsku jest powyżej średniej, a Sąd Rejonowy w Ciechanowie jest poniżej średniej (5294,1 mieszkańców na 1 sędziego). Uzasadnienie projekt nie odpowiada też na pytania: Jak zniesienie Sądu Rejonowego w Płońsku i utworzenie wydziałów zamiejscowych Sądu Rejonowego w Ciechnowie wpłynie na poprawę funkcjonowania sądów metropoliach? A sądy w Ciechanowie i Płońsku działają sprawnie i tak działać będą również bez reorganizacji, co jest zasługą ich pracowników, kuratorów, sędziów ale również właściwego nadzoru sprawowanego przez Sąd Okręgowy w Płocku. Czy sędziowie znoszonych sądów rejonowych otrzymają przydział do sądów przejmujących, niejako automatycznie, czy też nie jest to przesądzone i sędziom sądów znoszonych przewiduje się wskazanie miejsca służbowego w zupełnie innym sądzie? Taka sytuacja może bowiem powodować zmniejszenie obsady w przekształcanych sądach, a tym samym doprowadzić w tych przypadkach do wydłużenia czasu trwania postępowania, a nie jego skrócenia. To oczywiście spowoduje negatywne skutki dla społeczności lokalnych. Z tym pytaniem wiąże się jeszcze kwestia ilu jest sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości ( Rzeczpospolita z dnia 18.01.2012 r. podała że 154.). Czy nie można tego samego efektu (zwiększenia liczby sesji, a tym samym sprawności postępowania), osiągnąć poprzez zakończenie delegacji i powrót choć części sędziów do sądów? Nadto, nie można zgodzić się ze stanowiskiem, że Istnieje ponadto możliwość przeniesienia sędziego na inne miejsce służbowe bez jego zgody w przypadku zniesienia stanowiska sędziego wywołanego zmianą w organizacji sądownictwa lub zniesienia danego sądu lub wydziału zamiejscowego albo przeniesienia siedziby sądu (art. 75 2 pkt 1). Przepis ten jest moim zdaniem sprzeczny z Konstytucją tj. art. 180 ust. 2 i 5 w myśl którego przeniesienie sędziego do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie. Znaczący jest tu spójnik i, co oznacza, że musi zachodzić łączne spełnienie dwóch przesłanek: orzeczenie sądu i przypadek określony w ustawie. Spełnienie jednego tylko z nich nie spełnia warunków art. 180 ust. 2 i 5 Konstytucji. W tej sytuacji może dojść do tego,
że wielu sędziów (wobec braku zgody na przeniesienie do innego sądu) zostanie przeniesionych w stan spoczynku, co spowoduje zapaść wymiaru sprawiedliwości. Dalej, nie sposób nie zauważyć, że sędzia powinien zamieszkiwać w miejscowości będącej siedzibą sądu, w którym pełni służbę (art. 95 ust.1 USP), a prezes sądu okręgowego może wyrazić zgodę na zamieszkanie sędziego w innej miejscowości. Nie wiadomo jak postąpić i jakie są skutki jeśli sędzia nie wystąpi o stosowną zgodę do prezesa sądu okręgowego. W jaki sposób MS planuje osiągnąć zmniejszenie liczby sędziów pełniących funkcję w sytuacji, gdy zgodnie z art. 11 2 USP wydziałem (także zamiejscowym) kieruje przewodniczący, którym jest prezes, wiceprezes lub inny sędzia. Zatem, zasadą jest, że prezes i wiceprezes kumulują te funkcje z funkcją przewodniczących wydziałów. Jeśli nie będzie już prezesa i wiceprezesa to i tak pełnić będą musieli (ci sami lub inni sędziowie) funkcje przewodniczących wydziałów. Czy i o ile zatem zwiększy się liczba sesji? Przykład: w SR Płońsk od marca będzie 4 przewodniczących wydziałów (w tym również prezes, pełniący też funkcję przewodniczącego wydziału), a od 01.07.2012 r. (po ew. wejściu w życie projektu rozporządzenia) będzie 4 przewodniczących wydziałów, z tym że jeden nie będzie już jednocześnie prezesem. Różnica w ustalonych przez Prezesa Sądu Okręgowego w Płocku dla prezesa i przewodniczącego wydziału podziałach czynności to 1 sesja miesięcznie, przy czym w moim przypadku orzekałem średniostatystycznie tyle razy ile powinien jako przewodniczący wydziału (a więc więcej niż wynikało to z podziału czynności). Z podziałów czynności wynika, że prezes ma nie mniej niż 6 sesji miesięcznie na rozprawach, przewodniczący wydziału 7 sesji miesięcznie na rozprawach. Na marginesie zauważyć należy już tylko, że dziwić musi informacja zawarta w uzasadnieniu (str. 61, tabela), że w sądach rejonowych orzekają jeszcze asesorzy. Proponowane w projekcie zmiany wprowadzają również kolejne zamieszanie, związane z różnymi siedzibami i właściwościami instytucji i urzędów. Przywołam już tylko fakt, że w Płońsku ma siedzibę Prokuratura Rejonowa leżąca we właściwości Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, podczas gdy Sąd Rejonowy w Płońsku położony jest obecnie (od 01 lipca 2011 r.) we właściwości Sądu Apelacyjnego w Łodzi, a teraz jeszcze dodatkowo sąd ma mieć siedzibę w Ciechanowie. Dalej wskażę, że siedzibę Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji umiejscowiono w Radomiu, Areszt Śledczy w Płońsku podlega Dyrektorowi Okręgowemu Służby Więziennej w Warszawie (ZK Płocku podlega z kolei już Dyrektorowi Okręgowemu Służby Więziennej w Łodzi), właściwa dla Płońska Okręgowa Rada Adwokacka ma siedzibę w Płocku, Okręgowa Izba Radców Prawnych już w Olsztynie, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, Urząd Wojewódzki w Warszawie, ale Wydział Spraw Obywatelskich (wydający paszporty) już w Delegaturze UW w Ciechanowie. Można zatem
postawić pytanie o konsekwencję w organizowaniu struktur państwa. Czy jest to działanie celowe z zamiarem sprzyjania równemu rozwojowi poszczególnych ośrodków regionalnych, czy też jest to wynik niekonsekwencji i braku spójnej koncepcji. Warto się zastanowić nad przeprowadzeniem szczegółowej analizy w przytoczonym wyżej aspekcie funkcjonowania państwa, tak by obywatel wiedział, czy choćby z łatwością mógł przewidzieć, gdzie się udać by załatwić interesującą go sprawę. Jeśli zaś takie rozrzucenie instytucji i urzędów ma służyć równomiernemu rozwojowi kraju to czemu znosić Sąd Rejonowy w Płońsku, który taką rolę w regionie północnego Mazowsza również pełni. Kolejną sprawą, którą należy omówić jest również to, że Sąd Rejonowy w Płońsku nie tylko wykonuje swoją ustawową rolę, ale jest również miejscem edukacji społecznej choćby młodych mieszkańców powiatu poprzez cykliczny udział uczniów szkół w rzeczywistych rozprawach sądowych, połączonych z prelekcjami o funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości, przez co przyczynia się do kształtowania społeczeństwa obywatelskiego. Sąd Rejonowy w Płońsku to także miejsce wielu spotkań z wybitnymi Polakami, autorytetami, z których wymienić wypada choćby Prezesa Trybunału Konstytucyjnego Prof. Andrzeja Rzeplińskiego, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, a wcześniej Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa Stanisława Dąbrowskiego, czy też sędziego Annę Marę Wesołowską. To miejsce, w którym stale odbywają się akcje społeczne, organizowane także przez Ministerstwo Sprawiedliwości jak Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw czy Międzynarodowy Dzień Mediacji. To również miejsce szkoleń z wybitnymi specjalistami z różnych dziedzin życia społecznego. Nie sposób nie wspomnieć również o tym, że w okresie od 2003 r. do 2009 r. przeprowadzono proces inwestycyjny, zakończony efektownym budynkiem spełniającym wszelkie standardy bezpieczeństwa, dostępności dla osób niepełnosprawnych czy poziomu obsługi interesantów. Inwestycja ta, za którą Skarb Państwa zapłacił 18 milionów złotych może okazać się niepotrzebna. Konsekwencją wejścia w życie projektowanych zmian będzie i tak skutkować koniecznością ponoszenia kosztów utrzymania budynku, nie w pełni wówczas wykorzystywanego. Sytuacja lokalowa Sądu Rejonowego w Płońsku predysponuje go wręcz do lokowania kolejnych wydziałów, czy też zwiększenia właściwości terytorialnej niż do zniesienia sądu. Następna uwaga, którą chciałbym zawrzeć, to sytuacja pracowników znoszonego Sądu Rejonowego w Płońsku. Brak jakiejkolwiek informacji o sposobie postąpienia z pracownikami nie wzbudza zaufania obywateli do państwa, a przecież pracownicy wymiaru sprawiedliwości to również obywatele RP.
Wreszcie, projekt i jego uzasadnienie o odpowiadają na pytanie w jaki sposób rząd zamierza zrekompensować samorządom utratę znaczących wpływów do ich budżetów związanych brakiem wpływów z opłaty skarbowej od udzielonych pełnomocnictw, co zapewne stanowi kwotę kilkudziesięciu, jak nie więcej tysięcy w budżecie Miasta Płońsk. W tym znaczeniu reorganizacja pociąga znaczne skutki dla społeczności lokalnej. Zgodzić się należy ze stanowiskiem, że poprawa wyników funkcjonowania sądownictwa wymaga zaprzestania stałego, systematycznego rozszerzania kognicji sądów, czasami w sprawach nieproporcjonalnie błahych w stosunku do ponoszonych kosztów.