Mirosław Derecki NOWE KOMFORTOWE ŻYCIE NIKIFORA

Podobne dokumenty
O Nikiforze Nikifor Krynicki, właściwie Epifaniusz Drowniak

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Spotkanie z Jaśkiem Melą

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu,

Akcja Rodacy Bohaterom we Lwowie Marzec 2012

OSZCZĘDZAM NA MIESZKANIE VS. OSZCZĘDZAM NA ŻYCIU OSZCZĘDZAM NA (KOGO? CO?) VS. OSZCZĘDZAM NA (KIM? CZYM?)

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

uperjordanek Wydanie / 2018

z charakterem NASZE mieszkania 50 tak mieszkam

HOTEL COMFORT BERNAU 3* gościnność po niemiecku

Tak prezentują się laurki i duży obrazek z życzeniami. Juz jesteśmy bardzo blisko.

Artystyczne. Twarze Wawra. Projekt współfinansowany ze środków Dzielnicy Wawer m.st. Warszawy

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę

Zapoznaj się z opisem trzech sytuacji. Twoim zadaniem będzie odegranie wskazanych ról.

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi

Mała łazienka w bloku - wanna

SZKOLNE KOŁO CARITAS. Gimnazjum nr 17 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Gdańsku- Zaspie

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Zasady Byłoby bardzo pomocne, gdyby kwestionariusz został wypełniony przed 3 czerwca 2011 roku.

Ł AZIENKI K RÓLEWSKIE

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

ZARZĄDZANIE CZASEM JAK DZIAŁAĆ EFEKTYWNIEJ I CZUĆ SIĘ BARDZIEJ SPEŁNIONYM

Spis treści. Od Petki Serca

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

SPRAWDZIAN W SZÓSTEJ KLASIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ Ewa jest chora

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Podziękowania naszych podopiecznych:

Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku Niemu - Janusz Korczak

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

SPOSOBY KONTROLI I SPRAWDZANIA OSIAGNIĘĆ UCZNIÓW

Copyright 2015 Monika Górska

Piaski, r. Witajcie!

Projekt Edukacyjny Szczytno wczoraj, dziś i jutro

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

W ten dzień prowadziłem lekcję w dwóch klasach pierwszych.

Lepsze usługi medyczne

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie


Dnia udaliśmy się na wycieczkę do średniowiecznego, a zarazem nowoczesnego miasta Jawor. Wiąże się z nim bardzo wiele średniowiecznych

Skrajne ubóstwo rodzin włączonych do projektu. 33% z nich to rodziny dotknięte chorobą. żyje w skrajnym ubóstwie. bądź niepełnosprawnością.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Pielgrzymka, Kochana Mamo!

Przyjazne dziecku prawodawstwo: Kluczowe pojęcia

JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM

Akademia Marketingu Internetowego Embrace Your Life Sp. z o.o.

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier w komunikowaniu się

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją.

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Zaznacz, zapisz punkt, który opisuje do Ciebie.

Baltie 2010 etap szkolny, zadania dla kategorie A, B

Hotel-Cafe-Pension Lender Praktyka zawodowa w Niemczech

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

UBRANIE projekt badawczy. Dzieci czteroletnie Nauczyciel: Anna Podolak Czas trwania projektu: 1,5 tygodnia

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Do ZARZĄDU. Dotyczy: mokrych ścian, zawilgocenia muru i braku izolacji pion/poziom w ścianach budynku.

Bursztynowy kramik działa i pomaga nie tylko od święta

No elo! Ja jestem Hania Es. i tak zaczyna się każdy mój film. Prowadzę najlepszy polski kanał psychologiczny na YouTube oraz lifestylowe social media

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Szkoła Promująca Zdrowie Diagnoza wstępna. Analiza ankiet dla uczniów

mnw.org.pl/orientujsie

Warszawa Praga. Dom na sprzedaż za PLN. Opis: pow. 317 m2. Ząbki k. Warszawy- przestronny segment w świetnej lokalizacji.

Chłopcy i dziewczynki

0. Planowaliśmy wypad za miasto.. x..ale musieliśmy go przełożyć.

Istotą naszego powołania jest tak całkowite oddanie się Bogu, byśmy byli jego ślepym narzędziem do wszystkiego, do czego tylko Bóg nas zechce użyć.

Czy opłaca się kupować przez Internet?

Transkrypcja wideo: Czym są środki trwałe i jak je rozliczać? Q&A

Przed podróŝą na Litwę

bez względu na to jak się ubierasz, jakiej słuchasz muzyki, gdzie mieszkasz i z kim się przyjaźnisz,

Nr 1 listopad/grudzień 2016 Zespół Szkół im. ks. Jana Twardowskiego w Stryjkach. Uczniowie:

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, pakiet 159, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Moje dziecko. idzie do. przedszkola

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

sprzętu rehabilitacyjnego Tekst łatwy do czytania foto: Anna Olszak Dofinansowanie zakupu

Anioły zawsze są obok ciebie i cały czas coś do

1) Jak często odczuwała Pani bóle pleców w ostatnim tygodniu? 2) Jeśli wystąpił u Pani ból pleców, jak długo w ciągu dnia był on odczuwalny.

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

Grosikowa gazetka Wydanie specjalne nr 6/2015 Bezpieczne wędrówki. Od grosika do złotówki

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

15 niedziela po Trójcy Świętej

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Scenariusz zajęć Temat: Bawimy się w sklep

Hospicjum. Søndergård. Część Funduszu OK

Bogaty albo Biedny. T. Harv Eker a

GALERIA LABIRYNT PRZEWODNIK // PRZED WIZYTĄ

AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI.

Transkrypt:

Mirosław Derecki NOWE KOMFORTOWE ŻYCIE NIKIFORA 1949 r....ale te artykuły nie zmieniły jego życia: mistrz sypia na podłodze, maluje na ulicy, w razie potrzeby pasie krowy, a jeśli spotka kogoś, kto zna się na malarstwie, sprzedaje mu swe arcydzieła. ( A. Banach, Przekrój 1949 r.) 1962 r.... Na podstawie wyjaśnień wnioskodawcy, przez. MRN w Krynicy (...) ustalił Sąd, że znany malarz z Krynicy, Nikifor, jest synem nieznanych rodziców, nie posiada żadnego nazwiska (...) Jak wynika z ewidencji byłego Zarządu Miejskiego w Krynicy, jako przypuszczalną datę urodzin Nikifora należy przyjąć 1.I.1895 r. jako miejsce urodzenia Krynicę, imię matki Ksenia, a z uwagi na stałe miejsce zamieszkania i ścisłe powiązanie twórczości malarza z miastem Krynicą nadać nazwisko Krynicki... (Postanowienie Sądu Powiatowego w Nowym Sączu Wydział Zamiejscowy w Muszynie, z dnia 18 września 1962r.) Pokój wydał mi się wysoki i dość długi. Okno zasłonięte było kretonową, wzorzystą firanką, po prawej stronie, pod ścianą stał szeroki tapczan, na podłodze leżał dywan. Na stoliku, obok telewizora telefon, dalej, na drugim stoliku, dwa radioodbiorniki. Naprzeciwko telewizora wygodny fotel. Przyglądam się przez chwilę, później odwróciłem głowę: - mój towarzysz, zapalający właśnie lampkę nad umywalką, zapytał: - no i jak się panu podoba? i zaraz dodał: oczywiście, mieszkanie to nie wszystko, Nikifor jest pod stałą opieką lekarską, sprawa utrzymania też już została załatwiona, ma zresztą własne pieniądze w PKO... A o mnóstwo innych rzeczy, to już się pan od dawna troszczy zauważyłem Ale oficjalnym kuratorem Nikifora jestem dopiero od września tego roku... Niedawno, w lubelskim Sztandarze Ludu ukazał się artykulik zatytułowany Nikifory czy

falsyfikaty?. Autor powątpiewał w autentyczność obrazków Nikifora wyłożonych do sprzedaży w sklepie Plastyka. Ze względu na ich odmienną technikę i poziom, sugerował możliwość istnienia, jeżeli nie w Lublinie, to w każdym razie na terenie kraju, fabryczki dzieł malarza z Krynicy. Artykuł ten znalazł podobno oddźwięk nie tylko w prasie centralnej, ale wieść o nim dotarła błyskawicznie do samej Krynicy. W tej chwili sprawa jest wyjaśniona: były to jednak autentyczne nikifoy, namalowane kredkami podczas ostatniego wrześniowego pobytu Mistrza w szpitalu w Nowym Sączu. Nie to jest jednak najważniejsze. Ważniejszy jest sam poruszony w artykule problem, który sygnalizuje nowy, odrębny stosunek społeczeństwa do twórczości Nikifora. Na tym tle, ciekawe staje się zestawienie kilku układających się w interesujący ciąg, cytowanych wydarzeń: - niewielkiego artykułu w Przekroju z 1949 r., Postanowienia Sądu Powiatowego w Nowym Sączu, z września 1962 r., i... ostatniego głosu w Sztandarze Ludu (listopad 1962). Na przestrzeni ostatnich trzynastu lat, kolejna zmiana pozycji Nikifora : 1) Nikifor- Matejko, odkryty (po raz drugi) po wojnie krynicki malarz a zarazem żebrak 2) znany malarz Nikifor Krynicki i wreszcie: 3) NIKIFORY CZY FALSYFIKATY?... Nikifora nie ma teraz w Krynicy. Jest w sanatorium w Rabsztynie, koło Olkusza. Przebywa tam na koszt Ministerstwa Kultury i Sztuki. Co prawda gruźlica płuc została już dawno zaleczona, ale sześćdziesięciosiedmioletni Mistrz z Krynicy cierpi na astmę, ma kłopoty z sercem - zresztą cały organizm wyniszczony skutkiem długoletniej nędzy wymaga gruntownego odpoczynki i leczenia. Nikifor maluje więc swoich świętych nie na krynickim deptaku, ale w sanatoryjnym pokoiku, między jednym a drugim zabiegiem, otoczony troskliwą opieką lekarzy, stanowiąc jednocześnie obiekt zainteresowania pacjentów i odwiedzających. I może tam zostać jak długo będzie chciał. Byle tylko żył i malował jak najdłużej. Tymczasem nad całokształtem jego spraw, nad wygodną kawalerką-mieszkaniem przydzielonym Nikiforowi w ubiegłym roku przez Miejską Radę Narodową w Krynicy czuwa oficjalny kurator wyznaczony przez Sąd, krynicki plastyk, Marian Włosiński. Mieszkanie znajduje się w centrum Krynicy, przy Bulwarze Dietla Nr 17, na drugim piętrze wili Tatrzańskiej ma centralne ogrzewanie i balkon z widokiem na pomnik Mickiewicza i deptak. Żeby Mistrz miał wygodę i blisko do miejsc, gdzie najczęściej lubi malować... Nikifor wyjechał z Krynicy, leczy się w Rabsztynie. Wszedłem jednak do jego nie zamieszkałego w tej chwili pokoju, obejrzałem wnętrze: dowiedziałem się już sporo, a jednocześnie niewiele.

W Krynicy jest teraz martwy sezon. Kolejka na Górę Parkową w remoncie, część lokali rozrywkowych zamknięta, ludzie, którzy są stałymi nabywcami obrazków Nikifora jeszcze nie przyjechali. Ale o Nikiforze na pewno można będzie dowiedzieć się wszystkiego od ludzi, którzy stykają się z nim na co dzień, od stałych mieszkańców Krynicy... Od kilku lat, ludzie w Krynicy wyrażają się o Nikiforze z szacunkiem. Zyskał rozgłos w kraju i za granicą, jest bogaty, ma własne mieszkanie, pisze o nim prasa, Amerykanie własnymi samochodami przyjeżdżają kupować obrazki, co więcej - na wieść o nadaniu Nikiforowi nazwiska Krynicki, pewien pan przysłał do niego z drugiego końca Polski list następującej treści: Uwielbiany Mistrzu! Kochany Imienniku! Z wielką radością dowiedziałem się z audycji radiowej, że nadano Ci nasze Nazwisko! Jako przedstawiciel rodziny o kilkusetletniej tradycji mam zaszczyt powitać Cię jako członka nielicznego grona, jako czcigodnego i sławnego na cały świat Familianta! To, czego przez całe stulecia nie zdołał uczynić żaden z naszych przodków przypadło teraz Tobie w udziale. Kochany Mistrzu! Rozesławiaj imię nasze, rozesławiaj imię naszej kochanej Ojczyzny na cały świat!!! Nikifor nagle z krynickiego pariasa stał się jednym z ważniejszych obywateli miasta. Dla wielu prostych, dobrych ludzi, z litości kupujących od lat obrazki, wyrzucane zresztą później na śmietnik, jest to niezrozumiałe. A jednak szanują Nikifora. Tylko jest to bardzo specyficzny rodzaj szacunku: jak szanuje się wysokiej klasy hochsztaplera, który potrafi nawet bardzo mądrym ludziom zamydlić oczy. W ten sposób pewna część kryniczan znalazła wyjście z trudnej dla siebie sytuacji konieczności pogodzenia się z faktem, że od lat myli się co do oceny osoby i twórczości Mistrza. Istnieje jeszcze inna grupa mieszkańców, których przekonały fakty, i ci neofici są w tej chwili pełni najlepszych chęci i starają się jak mogą dogodzić Nikiforowi... Są wreszcie ludzie, którzy zawsze rozumieli i doceniali jego sztukę, w miarę możności opiekowali się nim, a teraz, kiedy władze miejskie okazały dużo zainteresowania i zrozumienia dla sprawy, kiedy sytuacja materialna Nikifora została ugruntowana są szczerze uradowani. Nikifor zyskał za jednym zamachem nie tylko nazwisko, rodziców, datę urodzenia, dowód osobisty, mieszkanie z przydziału i charakterystyczny drewniany domek przy ulicy Pułaskiego, w którym latem maluje, ale dyskutuje się obecnie nad możliwością wysłania go na leczenie za granicę. Miejska Rada Narodowa ma pokaźny zbiór jego obrazków zakupionych głównie od obywateli Krynicy i co roku pod koniec lata organizuje wystawę prac Mistrza w najbardziej paradnej sali Prezydium. Zresztą, opiekują się malarzem na każdym kroku: Nikifor ma własnego

lekarza czuwającego stale nad jego zdrowiem, specjalny fryzjer goli go codziennie, stały kąpielowy prowadzi go do Łazienek i pomaga w myciu, wreszcie kurator, p. Włosińki (w którego pracowni plastycznej, mieszczącej się w Starych Łazienkach Nikifor, spędza zimą prawie całe dnie) osobiście przynosi mu z restauracji posiłki i dba o jego wygląd. Część tych świadczeń Nikifor opłaca (nie wiedząc zresztą o tym) z własnych pieniędzy złożonych w PKO w niebagatelnej sumie ponoć 160 000 zł, część finansuje państwo. Od dawna krążyły po Krynicy słuchy, że Mistrz jest posiadaczem ukrytego w okolicznych górach wielkiego skarbu, uzyskanego ze sprzedaży obrazków i żebraniny. Legendarna suma osiągała nieraz zawrotne wysokości, wprost proporcjonalne zresztą do stopnia aktualnego zainteresowania Nikiforem. W okresie szczytowego powodzenia miał on być posiadaczem siennika wypchanego dolarami, a słynna łemkowska skrzynia Nikifora ukrywać miała pokaźną kolekcję pięciorublowych świnek. Faktem jest, że mniej więcej przed dwoma laty Nikifor sam zwrócił się do Prezydium MRN z prośbą o zabezpieczenie posiadanych przez niego pieniędzy. Specjalna komisja udała się wraz z nim do położonej daleko na peryferiach miasta willi, której właściciele użyczali często Nikiforowi jednego z pokojów, i tam po otwarciu wskazanej przez Nikifora szuflady okazało się, że jest ona wypełniona po brzegi pieniędzmi. Szuflada zawierała 100 000 złotych. Po pewnym czasie, z innej kryjówki, Mistrz doniósł jeszcze około 35 000 złotych. Tak więc w opinii publicznej Nikifor stał się już nie tyle legendarnym, ile oficjalnym milionerem. Czy Nikifor zdaje sobie sprawę z wysokości kwoty, którą rozporządza? Trudno zdecydowanie odpowiedzieć. Orientuje się w każdym razie, że za to, co posiada, można by kupić całkiem niezły samochód co jest podobno jego marzeniem - i jeszcze coś zostanie. Zresztą zapobiegliwy kurator wpłacił część tych pieniędzy na książeczki samochodowe PKO. I chociaż właściwie by byłoby za co zrealizować marzenie Nikifora, kurator uważa, że należy jeszcze się wstrzymać. Przy okazji dowiedziałem się, że z samej sprzedaży obrazków Mistrz zarabia przeciętnie około 6000 zł miesięcznie. Obrazki sprzedaje w cenie 200-300 zł i w sezonie letnim przed domkiem przy ulicy Pułaskiego stoi czasami długa kolejka kupujących. Ale Mistrz nie maluje tylko dla pieniędzy: kiedy zauważy, że wśród kupujących znajduje się osoba, która spogląda z błyskiem w oku na obrazek, ale równocześnie z zażenowaniem przetrząsa kieszenie obniża cenę nawet do 50 złotych, nawet jeszcze bardziej... I wtedy jest też zadowolony... W sezonie, to znaczy wtedy, kiedy do Krynicy zjeżdżają tłumy, Mistrz, jak dawniej, z pasją oddaje się swojemu drugiemu zawodowi: wkłada do oszklonej kasetki obrazki i... idzie żebrać. Próbowano odzwyczaić go od tego, pokazywano książeczkę PKO, tłumaczono, że jest już zbyt

znany, że nie wypada, skoro dobrze zarabia na malowaniu, nadstawiać kapelusza po drobne datki... - A za oglądanie moich obrazków, nic się nie należy? - odpowiadał wykrętnie. Kiedy odwiedziłem Nikifora po raz pierwszy cztery lata temu Mistrz mieszkał w ubogim domku na terenie Krynicy-Wsi. Sypiał jeszcze wtedy w nieopalonej izbie, a za całe umeblowanie miał stare żelazne łóżko, kulawy stolik i wielką, drewnianą skrzynię, do której chował wszystko, to, co mu było najdroższe. Z tamtego mieszkania przywieziono na nowe miejsce tylko tę malowaną skrzynię stoi teraz w kącie pokoju. Ale tak samo jak i w swoich często zmienianych mieszkaniach w Krynicy-Wsi, Mistrz jest zawsze pełen przekory. Na drzwiach wejściowych zawiesił charakterystyczną kolorową opaskę na znak, że mieszka tutaj nie zwykły śmiertelnik, tylko: Nikifor Krynicki, malarz-matejko. Czy Nikifor zmienił się od czasu, kiedy prowadzi inne życie? Co robi i jak wygląda na co dzień? I o tym ludzie chętnie opowiadają. Mistrz spędza dzień po dniu według mniej więcej stałego, następującego schematu: budzi się przeważnie około godziny siódmej rano. Wstaje, szybko ubiera się i myje, to znaczy nabiera wody do ust, a następnie spłukuje nią szybko dłonie i twarz i...toaleta skończona. Wychodzi z domu (bez śniadania) i kieruje się do Biura Usług, gdzie użebrany poprzedniego dnia bilon wymienia na banknoty. Później wędruje wolno przez deptak w kierunku Starych Łazienek. Napotkanym ludziom proponuje kupno obrazków, w kierunku innych wyciąga pusty kapelusz. Po drodze wstępuje do Głównej Pijalni, gdzie jest już sporo kuracjuszy, siada na ławce, wyjmuje kawałek tekturki i z powagą rysuje portreciki pijących Zubera albo Kryniczankę. Jednak około godziny dziesiątej jest już na zwykłym stanowisku: latem, w domku przy ulicy Pułaskiego, zimą w pracowni w Starych Łazienkach Borowinowych. W pracowni, zasiada w swoim kącie, przy niskim, sfatygowanym stole pochlapanym farbami i... z małymi przerwami na obiad i sen (zasypia nagle, na siedząco, nad rozpoczętym obrazkiem), maluje do ósmej wieczorem. Po skończonej pracy, Mistrz lubi pogawędzić z osobami, które darzy zaufaniem. Opowiada wtedy o świętych, którzy go odwiedzają, o aniołach śpiewających mu kiedy we śnie wzniósł się do nieba... Ostatnio coraz częściej opowiada przeżycia z minionych lat: o tym, jak będąc młodym chłopakiem próbował terminować u fryzjera, jak przyglądał się bitwie Austriaków z Rosjanami podczas I wojny światowej, jak w Przemyślu dostał się do więzienia... Nie zawsze potrafi jednak wyrazić słowami to, o czym myśli bierze wtedy do ręki ołówek i szybko rysuje całe opowieści... Kiedy Nikifor wraca do swego mieszkania, jest już bardzo późno. Ale jeszcze nie kładzie się spać : coś rysuje na prostokątnych kawałkach kartonu. Następnego dnia będzie kładł kolor.

A swoją drogą, ciekawe, czy za kilka lat na obrazkach Nikifora miejsca fantastycznej architektury nie zajmą spiętrzone, kolorowe radioodbiorniki...? Pierwodruk: Kamena, 1962, nr 22, s. 14,16.