1. Historie rodzinne

Podobne dokumenty
Ptysiowe biedronki Agnieszka Wojciechowicz wydanie I, styczeń

Joanna Charms. Domek Niespodzianka


Hektor i tajemnice zycia

Marcin Pałasz. ilustracje Olga Reszelska

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

ZAMIERZEENIA WYCHOWAWCZO- DYDAKTYCZNE GR. VI PUCHATKI STYCZEŃ 2019 R.

ZDANIA ZŁOŻONE PODRZĘDNIE PRZYDAWKOWE A2/B1. Odmiana zaimka który. męski żeński nijaki męskoosobowy

Piaski, r. Witajcie!

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Bezpieczne ferie 2016

Violet Otieno Catherine Groenewald Aleksandra Migorska Polish Level 4

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

* * * WITAJCIE! Dziś jest niedziela, posłuchajcie. opowieści. do jutra! Anioł Maurycy * * *

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Dowiemy się, w jaki sposób oznacza się poprzez znaki graficzne pogodę. Utrwalimy sobie również nazwy poszczególnych dni tygodnia.

Violet Otieno Catherine Groenewald Aleksandra Migorska polsk nivå 4

Książka dzieciństwa CHARLES PERRAULT "CZERWONY KAPTUREK"

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 3, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? Czy wiesz jaki dzień tygodnia najbardziej lubią Twoi bliscy?

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Kim będę?

Numer 1 oje nformacje wietlicowe

Siekierczyn, r. Kochana Babciu!

ZAMIERZENIA NA STYCZEŃ 2019

Podróże w czasie. Autor: Maja Kleiber Ilustracje: Maja Kleiber

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA

Witajcie nasi przyjaciele! Chcielibyśmy wam podziekować za wasze listy. Bardzo nam się podobały. Na kolejnych slajdach znajdziecie nasze odpowiedzi

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK

SCENARIUSZ UROCZYSTOSCI

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

XVI REGIONALNY KONKURS DZIENNIKARSKI

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń

108 I. ODMIANA RZECZOWNIKA, PRZYMIOTNIKA I ZAIMKA OSOBOWEGO. V. Proszę podpisać obrazki. PRZYKŁAD: 6 ciastek 4 ciastka

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Kielce, Drogi Mikołaju!

Dzieci to cud! A jak są dzieci, to jest już naprawdę cud". Proszę nam opowiedzieć o tym swoim Cudzie. Don Bosco

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Przeczytaj uważnie załączony tekst i wykonaj zamieszczone pod nim polecenia. (0-18 pkt)

Konspekt szkółki niedzielnej

Przepraszam, w czym mogę pomóc?

Termin realizacji: To jestem ja

BEZPIECZNY PIERWSZAK

Drogi Doktorze! Drogi Doktorze!

Scenariusz zajęć świetlicowych

Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015

BIEDRONKI MAJ. Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Czerwony Kapturek inaczej

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku Niemu - Janusz Korczak

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku...

Uprzejmie prosimy o podanie źródła i autorów w razie cytowania.

STYCZEŃ 1. Karnawał w przedszkolu. 2. Nasi dziadkowie.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Genetyczne badania pokrewieństwa. Czy jesteśmy rodziną?

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

potrzebuje do szczęścia

Lesley Koyi Wiehan de Jager Aleksandra Migorska Polish Level 5

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015

ANKIETA DLA UCZNIÓW KLAS I - III GIMNAZJUM

" To jestem ja" " Moja grupa" Moja droga do przedszkola " Idzie jesień przez las, park"

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Info Szkoła PROJEKTU. To nasz pierwszy raz Jesteśmy redakcją, która tworzy swoją pierwszą gazetę.

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

Moja Pasja: Anna Pecka

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA

Zamierzenia na miesiąc styczeń

Internet. łączy pokolenia

AUDIO B1 KONFLIKT POKOLEŃ (wersja dla studenta)

ZADANIA NA LISTOPAD DLA GRUPY II. Tematy Kompleksowe

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Rozdział XX. Rodzina

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY

KSIĄŻECZKA ZUCHA SPRAWNEGO. 21 Gromada Zuchowa Misie Patysie. Opracowała: pwd. Aleksandra Nowak

Są rodziny, w których życie kwitnie.

(imię i nazwisko dziecka przyjmowanego do przedszkola)

Copyright by Wydawnictwo SBM Sp. z o.o., Warszawa 2014 Copyright for the illustrations by Wydawnictwo SBM, Warszawa 2014

Transkrypt:

1. Historie rodzinne Czy wiecie, po czym poznać, że zbliża się jesień? Tak, macie rację, po spadających z drzew liściach, po kasztanach i żołędziach, które zbieramy w parku, po kolorach drzew. Nie jestem jakimś mądralińskim poetą, ale zwyczajnym trzynastoletnim chłopcem, który ma na imię Paweł, chodzi do pierwszej klasy gimnazjum i lubi szurać nogami w jesiennych liściach. Muszę też wspomnieć, że mam starszego brata Kamila, który chodzi do szkoły średniej i za rok będzie zdawał maturę. Swoją drogą, dobrze jest mieć starszego brata, który wstawi się za młodszym braciszkiem, zwłaszcza kiedy chłopaki ze starszych klas płatają mu psikusy. Mam też młodszą siostrę Amelkę, która ma sześć lat i chodzi do zerówki. Jako jej starszy brat muszę się nią opiekować. Lekcje mamy w tym samym budynku, tyle że wchodzimy do niego innymi drzwiami, dlatego często odbieram ją ze szkoły. Niekiedy się kłócimy i czasem ją niechcący potrącę, ale kocham swoją siostrę, a ona mnie. Taką mam nadzieję. Moi rodzice, mama Renata i tatko Jurek, pracują zawodowo i w związku z tym niekiedy musimy zostać w świetlicy i czekać na Kamila albo na babcię. Babcie i dziadkowie są tacy kochani. Niestety, mamy tylko jedną babcię i jednego dziadka, tatę mojej mamy, dziadka Feliksa, i mamę taty, babcię Gienię. Babcia mieszka w tym samym mieście co my, więc może nas odbierać ze szkoły, natomiast dziadek mieszka około pięćdziesięciu kilometrów od naszego domu, w małym miasteczku, dokąd jeżdżę z rodzeństwem na ferie. Niedaleko domku dziadka Feliksa jest las, gdzie zbieram różne jesienne skarby. Poza tym w ogrodzie dziadka znajduje się wiele tajemniczych zakamarków. Kiedy odwiedzamy dziadka, razem z Amelką siadamy na drewnianej huśtawce pod dużą wierzbą i słuchamy, jak babcia Gienia, wtulona w wiklinowy fotel, czyta nam bajki i magiczne opowieści. Jeśli jest brzydka pogoda, zajmujemy werandę. Kiedy ze szkoły odbiera nas babcia Gienia, prawie za każdym razem przywozi ze sobą pyszne konfitury. Nawet Kamil, który raczej nie lubi mleka, nie odmówi go sobie, gdy jest szansa na zjedzenie cieplutkich maślanych bułeczek z konfiturą babci. 5

Rodziców też mam wspaniałych. Tato jest kierownikiem budowy, a mama wróciła do pracy po urlopie, który dostaje się na wychowanie dzieci. Mama szkoli psy rasowe i pracuje w schronisku dla zwierząt. Dzięki temu w naszym domu często są psy i koty, również te porzucone i bezdomne. Mama nie opowiada, jak je znajduje i jak wyglądają takie zwierzęta zaraz po ich przyjęciu do schroniska, ponieważ uważa, że trzeba mieć mocne nerwy, być gotowym na taki widok i opowiadanie lub słuchanie tylu smutnych historii. Sama przeżywa los każdego czworonoga, a tym bardziej ja bym przeżywał tak mówi do mnie. Chce mi tego teraz oszczędzić, ale gdy będę już dorosły, bardziej dojrzały emocjonalnie i psychicznie, jak mawia, to będę częściej świadkiem takich sytuacji. Co nie znaczy, że nie chodzę z mamą do schroniska, ale muszę przyznać, że faktycznie ciężko przeżywam każdą wizytę. Mój starszy brat natomiast, jako że chodzi już do szkoły średniej, bardziej się angażuje w pracę schroniska. Wiem, że potem pisze o tym różne referaty i udziela się w organizacji, która działa na rzecz zwierząt. Żal mi tych biednych porzuconych zwierzaków, nie tylko czworonogów. Babcia Gienia zawsze mi powtarza, że mam nie nienawidzić ludzi, ale ich złe uczynki, że mam kochać bliźniego, ale potępiać to, co robią z ludźmi i zwierzętami. Moja babcia jest mądrą kobietą. Kiedy dorosnę, chciałbym być taki jak ona. Dziadek Feliks także jest mądry i uczynny. Szkoda, że nie widuję się z nim codziennie, ale za to mam gdzie spędzać ferie i wakacje. Do babci Gieni jeździmy bardzo często, ponieważ jej mieszkanie znajduje się dwadzieścia minut od naszego domu. Babcia mówi, że na razie, póki jest w stanie sama o siebie zadbać, chce mieszkać w swoim przytulnym dwupokojowym mieszkaniu. Nie mamy wielkiego domu. Mieszkamy w tak zwanym bliźniaku, to znaczy, że mamy połowę domu z ogrodem, natomiast druga połowa należy do siostry taty i jej męża. Jesteśmy oddzieleni od sąsiadów płotem. Moja mama miała brata, ale wujek zmarł dziesięć lat temu. Nie był żonaty. Niestety, nie pamiętam go za bardzo. Siostra taty, Ewa, i jej mąż, czyli wujek Marek, mają córeczkę Kornelię. Bardzo lubię swoją kuzynkę, bo zawsze tak radośnie się śmieje. Cała nasza rodzina jest bardzo zżyta i większość wolnych dni spędzamy razem z babcią, dziadkiem, ciocią, wujkiem i Kornelką. Nasza rodzina może nie należy do największej i nie jest znana, ale dzięki niesamowitym opowieściom moich najbliższych wiem, 6

że historia mojej rodziny i losy jej poszczególnych członków są bardzo ciekawe. Może kiedyś je dla was opiszę. Teraz, na zachętę, jak mówi moja pani od niemieckiego, opowiem wam jedną z historii rodzinnych. Żeby była łatwiejsza do zrozumienia, przypomnę, że mąż mojej babci Gieni (mamy mojego taty) nie żyje. Otóż jego tato, a mój pradziadek, miał brata Franciszka, który mieszkał w Bieszczadach. Był leśniczym. Podobno w tamtych czasach żyło się zupełnie inaczej niż teraz. Na pewno nie było komputerów i innych sprzętów elektronicznych. W jego chacie było skromnie, ale zawsze czysto. Franciszek był w tym okresie młody i przystojny, podobno oglądały się za nim wszystkie dziewczyny z wioski. Żył w lesie, ale jak na tamte czasy był na bieżąco z tym, co się dzieje we wsi i na świecie. Nosił zielony mundur i wyglądał w nim jak spod igły jak opisuje go we wspomnieniach babcia Gienia. Miał zawsze przy sobie strzelbę na wypadek ataku groźnego wilka lub podstępnych myśliwych. Był odważny i raczej niczego się nie bał. Jednakże któregoś razu, kiedy wracał do leśniczówki z zebrania we wsi, trochę się wystraszył; usłyszał jakieś dziwne, obce dźwięki. Przecież las znał jak własną kieszeń, lecz te odgłosy słyszał pierwszy raz. W pewnym momencie stanął i niepewnie obejrzał się za siebie. Jego oczom ukazał się grający na piszczałce leśny skrzat z czerwonym piórkiem w czapce. Pewnie trudno wam w to uwierzyć, bo przecież skrzaty istnieją tylko w baśniach, ale większość mojej rodziny potwierdziła prawdziwość tej historii. Kiedy Franciszek chciał podejść bliżej do skrzata, ten nagle zniknął i pojawił się na gałęzi drzewa. Franciszek ponownie próbował do niego podejść, ale skrzat znowu się przeniósł, tym razem na duży kamień. W końcu brat pradziadka zapytał: Czego chcesz, skrzacie leśny? Istniejesz naprawdę? Na to skrzat odparł: Gdybym nie istniał, to nie miałbyś w kapeluszu mojego czerwonego piórka. Franciszek złapał się za kapelusz i zdziwiony stwierdził, że faktycznie teraz ma dwa czerwone piórka. Przyszedłem, żeby ci powiedzieć, że masz do wykonania we wsi ważne zadanie. Tylko nie możesz nikomu o nim powiedzieć, bo obróci się ono przeciwko tobie. Już niedługo w nocy odwiedzą cię elfy. Wykonujesz dobrze 7

i odpowiedzialnie swoją pracę. Natura kiedyś ci się za to odwdzięczy rzekł skrzat i zniknął. Franciszek rozejrzał się kilka razy dookoła siebie, lecz skrzata już nigdzie nie było. Zniknął tak błyskawicznie, jak się pojawił. Franciszek wrócił do leśniczówki z głową pełną pytań. Nie mógł spokojnie spać tej nocy. Mijały dni, a nic z tego, co zapowiedział skrzat, nie sprawdziło się. Franciszek pomyślał, że być może był to wytwór jego wyobraźni. Nawet to, co napisał owego wieczoru w swoim pamiętniku, następnego dnia zniknęło. Za każdym razem, kiedy Franciszek chciał uwiecznić to zdarzenie, wpis w pamiętniku znikał. Po jakimś czasie całkowicie zapomniał o tej historii, aż do dnia, kiedy obudził się z samego rana z pewnym pomysłem. W związku z tym, że często rzeka, płynąca przez wioskę, zalewała pobliskie pola, docierając nawet do lasu, Franciszek wynalazł system ostrzegawczy i zbudował z mieszkańcami wioski tamę z jednej strony wsi i zaporę z drugiej. Dzięki temu niejednokrotnie ocalił zbiory rolne i siedliska różnych gatunków zwierząt. Nie musiał już niczego uwieczniać w pamiętniku, gdyż zapisał się na stałe w pamięci mieszkańców i w księgach pamiątkowych wsi. Skrzat miał rację: Franciszek odegrał ważną rolę, albowiem wynalazł system ostrzegawczy i zbudował system ochronny w formie zapory, a tym samym uratował faunę i florę przed zagładą. Poza tym po jego śmierci nazwano jego imieniem park powstały z części lasu, w której miał leśniczówkę. W waszych rodzinach też z pewnością znajdzie się jakaś tajemnicza, fascynująca lub magiczna opowieść, która stała się legendą. Nie musi to być jakieś bardzo znane lub niesamowite zdarzenie. Każda rodzina posiada własną, niespotykaną historię, którą przekazuje się z pokolenia na pokolenie. 8

2. Moi rodzice Lubię, gdy rodzice opowiadają mi historię ich poznania się. Lubię też, kiedy wieczory spędzamy wszyscy razem rodzice, babcia, dziadek, ja, Amelka i Kamil, jeśli nie ma czegoś do zrobienia. Czasem jeszcze pojawiają się u nas w domu wujek z ciocią i Kornelką. Jest jednak jeden wieczór tylko dla nas, który spędzam z rodzicami i rodzeństwem. Siadamy wówczas na kanapie i rozmawiamy o tym, co się zdarzyło w ciągu tygodnia. Rodzice pytają, czy mamy jakieś problemy i czy jest coś, o czym chcielibyśmy opowiedzieć. Zazwyczaj jest to sobota wieczorem, kiedy lekcje są już odrobione, a i rodzice także wykonali już swoje prace. Mama piecze wtedy jakieś ciasto i parzy herbatę z sokiem malinowym babci Gieni. Podczas jednego z takich wieczorów poprosiliśmy rodziców, aby opowiedzieli, jak się poznali. Była wtedy piękna wiosenna pogoda. Tato, jako młody chłopak, szedł przez park, podziwiając pąki na drzewach. Był wtedy studentem politechniki. Jego koledzy namawiali go, żeby wyjechał z kraju, bo nie spotka go tu nic dobrego. Został on jednak wychowany przez ojca na człowieka, który jest wierny swoim przekonaniom i tradycji. Mimo to tato lubił podróżować i poznawać inne kultury. Zawsze czytał czasopisma podróżnicze. Jednak wychowanie i tradycja rodzinna były silniejsze. Dlatego tato nie osiedlił się w innym kraju, zadowalając się tylko ich poznawaniem. Dostał od swojego taty dwie ważne życiowe lekcje. Pierwsza mówiła, że nawet gdyby było się bardzo biednym, nie wolno zabrać rzeczy należącej do sąsiada lub innego bliźniego, a druga przykazywała, że każde życie jest świętością, zarówno istoty ludzkiej, jak i zwierzęcia. Właśnie dlatego tato zainteresował się mamą jako pokrewną duszą, jak to wspomina, gdyż mama również wyniosła z domu szacunek dla innych ludzi i miłość do zwierząt. Gdyby tato uparł się i wyjechał, prawdopodobnie nie znalazłby się w danym miejscu o określonej porze i nie poznałby mamy. Mama z kolei, będąc młodą dziewczyną, pracowała jako wolontariuszka. Rodzice wyjaśnili mi, że jest to praca podejmowana z potrzeby serca, dobrowolna i bezinteresowna, za którą nie dostaje się wypłaty. Robiła zakupy starszym, chorym ludziom, wyprowadzała psy na spacer i dbała o zwierzęta w schro- 9