Punktualnie o godz. 10.00 w sobotę, 22 sierpnia 2009 pod Dom Pielgrzyma Arka w Licheniu zajechały trzy autobusy w barwach Państwowego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej Warszawa. W ten sposób zainaugurowana została pierwsza w kraju, regularna linia przewozowa wyspecjalizowana w obsłudze ruchu pielgrzymkowego do najpopularniejszych sanktuariów. Z inauguracyjnego kursu "Expressu Licheńskiego" skorzystało oprócz zaproszonych dziennikarzy ponad 60 mieszkańców stolicy. Bilet na trasie Warszawa Licheń Stary Warszawa kosztuje tylko 40 zł i pozwala zainteresowanym na 7-godzinne zwiedzanie największego z polskich sanktuariów bez konieczności korzystania z noclegu. Wyjazd z Warszawy o godz. 6.00, powrót o 21.00. Bilety można kupić na warszawskich dworcach Zachodnim i Stadion oraz poprzez internet ( www.pksbilety.pl ). 1 / 5
Piotr Grzegorczyk, dyrektor PPKS Warszawa zapewnił, że cena biletu została skalkulowana z uwzględnieniem aktualnych kosztów i racjonalnego zysku, toteż nie ma mowy o jej promocyjnej tymczasowości. Póki co, Express Licheński kursował będzie tylko w soboty i tylko do 17 października br. lecz przewoźnik deklaruje, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby w większym stopniu wykorzystać liczący 160 autobusów, potencjał firmy. Poza Licheniem w najbliższym czasie uruchomione zostaną regularne kursy do Częstochowy i Łagiewnik, a dalsze plany uwzględniają Wilno (Matka Boska Ostrobramska) i Lwów. Wszystkie pielgrzymkowe projekty realizowane są wspólnie z Polską Organizacją Turystyczną. W okolicznościowej konferencji prasowej oprócz wspomnianego wyżej dyr. Grzegorczyka (na zdjęciu pierwszy z prawej) udział wzięli ksiądz Wiktor Gumienny (po lewej) - kustosz licheńskiego sanktuarium oraz ksiądz Wojciech Sokołowski (w środku) przełożony Domu Zakonnego Księży Marianów w Licheniu Starym. Od gospodarzy dowiedzieliśmy się m.in., że reprezentują najstarszy zakon męski założony przez Polaka. Był nim błogosławiony ojciec Stanisław Papczyński, a historia zakonu trwa od 1673 roku. Świątynię w Licheniu księża marianie przejęli w 1949 roku, natomiast inwestycyjnemu boomowi w tym miejscu dał początek ksiądz Eugeniusz Makulski, obecnie kustosz-senior na zasłużonej 2 / 5
emeryturze. Jego niespożytej energii, uporowi i odporności na szykany ze strony władz PRL (w sumie wyroki na 7 lat więzienia w zawieszeniu!), położone na powierzchni blisko 100 hektarów Sanktuarium Maryjne w Licheniu zawdzięcza miano największego w Polsce, natomiast podniesiona do rangi bazyliki mniejszej świątynia pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej zaliczana jest do grona kilku największych obiektów sakralnych w Europie. Warto podkreślić, że poza goszczeniem od 1,5 do 2 mln pielgrzymów rocznie, księża marianie realizują szereg innych inicjatyw, takich choćby jak prowadzenie hospicjum zapewniającego najlepszą opiekę i posługę śmiertelnie chorym pacjentom (podkreślmy kierowanym tu przez lekarzy specjalistów) oraz ośrodka terapii od uzależnień. Praktykującym katolikom odwiedzenia licheńskiego sanktuarium rekomendować nie trzeba. Uczynili to dotychczas zapewne niejednokrotnie. Polecałbym jednak gorąco wizytę w tym miejscu ateistom i malkontentom. Pierwsi zobaczyliby na własne oczy, jakie cuda potrafi czynić szczera, katolicka wiara. Drudzy przekonaliby się osobiście jak wyglądają polskie inwestycje, gdy nadzór nad nimi sprawują Polacy (nie mylić z formalnymi obywatelami III/IV RP), a środki finansowe uzyskiwane wyłącznie z dobrowolnych datków (tu nie było jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa czy Watykanu) wydawane są zgodnie z deklarowanym przeznaczeniem. Zaręczam, że w całej Europie z zachodnią włącznie - nie znajdzie się drugiego, tak budującego przykładu. 3 / 5
4 / 5
Tekst i zdjęcia Henryk Jezierski (24.08.2009) 5 / 5