Komantarzbiblijny.pl Komentarze Proroctwo Daniela Październik 2015 1
Spis treści Dn. 9:24-27... 3 Dn. 11:31-35... 9 2
Komentarz Biblijny do Dn. 9:24-27 "Ustalono siedemdziesiąt tygodni nad twoim narodem i twoim świętym miastem, by położyć kres nieprawości, grzech obłożyć pieczęcią i odpokutować występek, a wprowadzić wieczną sprawiedliwość, przypieczętować widzenie i proroka i namaścić to, co najświętsze..." (BT) Streszczenie komentarza: Bóg zapowiada przez proroka Daniela, że czas szczególnej łaski dla Izraela, będącego wówczas w niewoli babilońskiej za uporczywą niewierność przymierzu z Bogiem, zostanie przedłużony o 70 symbolicznych tygodni, czyli 490 lat. Okres ten rozpoczął się w 455 r. p.n.e., a zakończył w 36 r n.e. W tym czasie Izrael miał pokutować i przyjąć Mesjasza. Nie uczynił tego, w związku z czym Bóg odsunął go od swojej szczególnej łaski, co skutkowało rozszerzeniem powołania Ewangelii na pogan, a także spustoszeniem Jerozolimy i oddaniem ziemi Izraela w obce ręce. W celu rozpatrzenia proroctwa o 70 tygodniach zapisanego w Dn. 9:24-27 warto na początek zwrócić uwagę na kontekst, zarówno bezpośredni Biblijny kontekst, w którym to proroctwo zostało dane Danielowi, jak i szerszy kontekst związany z ówczesną sytuacją Izraela. W 607 r. p.n.e. naród został uprowadzony do niewoli w Babilonie jako skutek niewierności Bogu. Okres spustoszenia trwał 70 lat, po czym Babilon został zdobyty przez Cyrusa, króla perskiego, a Żydzi uzyskali pozwolenie na powrót do swojej ziemi (zobacz wykład pt. "Chronologia Biblijna"). Daniel otrzymuje proroctwo o 70 tygodniach w czasie po zdobyciu Babilonu (Dn. 6:28, 9:1), ale jeszcze przed wydaniem edyktu o uwolnieniu Żydów z niewoli. Kiedy dowiaduje się z proroctwa Jeremiasza, że czas 70 lat się dopełnił, a Izrael nadal jest w niewoli, zwraca się do Boga z gorącą modlitwą, w której przypomina grzechy swojego ludu, które zaprowadziły go do niewoli, a jednocześnie błaga Boga o zmiłowanie i możliwość powrotu Izraela do swojego domu (Dn. 9:1-23). Proroctwo o 70 tygodniach jest odpowiedzią na tę modlitwę. Z jednej strony jest zapewnieniem, że proroctwo się wykona i Izrael nie tylko powróci, ale także odbuduje zrujnowaną Jerozolimę. Z drugiej jednak strony nie będzie to błogosławieństwo bezwarunkowe. "Siedemdziesiąt tygodni ustalono dla twego ludu i dla twego świętego miasta", w czasie których cały Izrael musi pokutować i przyjąć Mesjasza, który pojawi się na początku 70-ego tygodnia. Dn. 9:24 wymienia łącznie siedem warunków, które musiały zaistnieć w tym czasie. Ich niespełnienie będzie skutkowało ponownym zburzeniem Jerozolimy i świątyni, a także oddaniem ziemi we władanie pogańskich narodów. Proroctwo jest więc swoistym ostrzeżeniem dla powracających Żydów: Bóg ma w stosunku do nich konkretne oczekiwania jako do swego ludu związanego przymierzem. Ich zlekceważenie przyniesie Izraelowi powtórkę z historii 607 roku p.n.e., ale tym razem o znacznie cięższych konsekwencjach. 70 tygodni Daniela w ujęciu chronologicznym Proroctwo Daniela jest proroctwem chronologicznym, w którym okres 70 tygodni ma swój wyraźnie zaznaczony początek i koniec. Cały okres został podzielony na trzy podokresy 3
długości 7 tygodni, 62 tygodni i 1 tygodnia. Proroctwo nie podaje, aby pierwszy okres od drugiego oddzielało jakieś istotne wydarzenie, stąd w dalszej części komentarza będzie mowa o jednym okresie długości 69 tygodni. Na temat jego dat granicznych czytamy, że "od wyjścia słowa o przywróceniu i o odbudowie Jerozolimy aż do Mesjasza Wodza będzie siedem tygodni, a także sześćdziesiąt dwa tygodnie. Wróci ona i zostanie odbudowana, z placem i fosą, lecz w trudnych czasach" (Dn. 9:25 NW). Kluczowe znaczenie dla poprawności chronologicznej interpretacji proroctwa ma właściwe oznaczenie czasu, w którym 'wyszło słowo o przywróceniu i o odbudowie Jerozolimy'. Przede wszystkim trzeba oddzielić odbudowę świątyni od odbudowy miasta. Świątynia miała zostać odbudowana już na mocy dekretu Cyrusa wydanego w 538 r p.n.e., choć wykonanie tej decyzji zostało uruchomione rozkazem wydanym przez króla perskiego Artakserksesa w siódmym roku jego panowania (Ezd. 1:2,3, 5:13, 6:1-12). Dekret Cyrusa nie dotyczył jednak odbudowy miasta i w tej właśnie sprawie stanął przed królem Artakserksesem Nehemiasz 13 lat po wydaniu rozkazu dotyczącego świątyni. Tak jak Ezdrasz był głównym naczelnikiem odbudowy świątyni, Nehemiasz stał się głównodowodzącym odbudowy muru miejskiego (Neh. 2:1-8, 16-18, 7:1). Pozostaje więc ustalenie, w którym roku Artakserkses wydał rozkaz o odbudowie miasta. W Neh. 2:1 znajdujemy informację, że miało to miejsce w dwudziestym roku panowania króla. Artakserkses tymczasem wstąpił na tron w 475 r. p.n.e., w związku z czym dwudziesty rok jego panowania przypadł na rok 455 p.n.e. 1) i ta właśnie data wyznacza początek okresu 70 tygodni. Kiedy zatem dobiegło końca zaznaczone w proroctwie 70 tygodni? Literalne 70 tygodni to niewiele ponad rok, a więc zdecydowanie za mało na wypełnienie proroctwa - Mesjasz musiałby się pojawić jeszcze za życia Ezdrasza i Nehemiasza, co oczywiście nie miało miejsca. Najwyraźniej ma tutaj miejsce nie rachuba dosłowna, ale symboliczna, według Biblijnej zasady "dzień za rok" (Lb. 14:34; Ez. 4:6). 70 tygodni zawiera w sobie 70x7=490 dni, czyli w rachubie symbolicznej 490 lat. Zatem pierwszy okres długości 69 tygodni dobiegł końca w 29 r.n.e.. Analogicznie siedemdziesiąty tydzień przypada na lata 29-36 n.e. Omawiając aspekt chronologiczny, warto jednak zauważyć jeden problem, który się pojawia w całej rachubie. Mianowicie, w Dn. 9:27 czytamy, że Mesjasz "w połowie tygodnia sprawi, że ustanie ofiara i dar ofiarny" (NW). Jeśli, co zostanie wykazane, słowa te dotyczą złożenia ofiary przez Jezusa, wiemy, że miało to miejsce 14 Nissan, a więc w kwietniu (Mt. 26:17,20,31). W kwietniu także Nehemiasz otrzymał od króla rozkazy dotyczące odbudowy Jerozolimy. Jeśli tak, oba wydarzenia nie może dzielić 69,5 symbolicznych tygodni, bowiem okres ten odpowiada okresowi 486,5 roku. Te pół roku sprawia, że któreś z wydarzeń musiało mieć miejsce nie wiosną, a jesienią. W jaki sposób można rozwiązać tę sprzeczność? Najwyraźniej określenie "od wyjścia słowa" nie oznacza tutaj wydania rozkazu, a jego wykonanie. Wskazuje na to także fakt, że ukończenie budowy muru miasta miało miejsce 25 dnia miesiąca Elul, czyli w okolicy połowy września tego samego 455 roku. Doświadczenia Mesjasza Chociaż proroctwo o 70 tygodniach jest związane przede wszystkim z "twoim narodem i twoim świętym miastem", jest w nim kilka elementów związanych z pojawieniem się i działalnością Mesjasza. Informacje te nie mają jednak charakteru dygresyjnego, ale są integralną częścią proroctwa, co stanie się widoczne po analizie siedmiu warunków opisanych w Dn. 9:24. Przede wszystkim, proroctwo sytuuje pojawienie się Mesjasza na końcu 69-ego tygodnia, czyli jesienią 29 r. n.e.. Nie jest to data narodzin Jezusa w Betlejem, bowiem 4
wówczas jeszcze nie stał się on Mesjaszem. Mesjasz z języka hebrajskiego lub Chrystus z greckiego oznacza Pomazańca. Jezus został pomazany przez Boga - namaszczony duchem świętym - przy swoim chrzcie w Jordanie (Mt. 3:16; Dzieje 10:37,38). Ta informacja pozwala także z dużą dozą dokładności ustalić czas narodzenia naszego Pana, który jesienią 29 r. n.e. miał zgodnie z Zakonem ukończone 30 lat (Lb. 4:3; 1 Kn. 23:3; Łk. 3:23). W związku z tym musiał się on narodzić jesienią - nie zimą - 2 r. p.n.e.. Kolejną informację nt. Mesjasza znajdujemy w Dn. 9:26, "A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach Mesjasz zostanie zgładzony i nie będzie miał nic dla siebie" (NW). Znajdujemy tutaj zapowiedź śmierci naszego Pana, ale także dość tajemnicze sformułowanie, że "nie będzie miał nic dla siebie". W przypisie do Biblii Tysiąclecia przeczytamy, że tekst jest w tym miejscu niekompletny, zatem pozostają nam jedynie mniej lub bardziej trafne domysły. Ten sam przypis podaje alternatywne tłumaczenie "i nie ma w nim winy". King James Version podaje w tym miejscu "not for himself" - nie z powodu własnej winy - i wydaje się, że to jest właściwy kierunek przetłumaczenia tego fragmentu. Nowy Testament naucza w wielu miejscach, że Jezus był bez grzechu, a śmierć, którą poniósł, była karą w zastępstwie za Adama (Mt. 20:28; Rzym. 5:18,19; 1 Kor. 5:21; Hbr. 4:15, 7:26). Prorok Daniel mówi jednak nie tylko o konieczności śmierci Mesjasza, ale podaje także czas, kiedy miało się to wydarzyć. W Dn. 9:26 przeczytamy, że Chrystus miał umrzeć "po sześćdziesięciu dwóch tygodniach". Ponieważ okres 62 tygodni następował po okresie 7 tygodni, sformułowanie "po sześćdziesięciu dwóch tygodniach" de facto oznacza "po upływie 69 tygodni", czyli po 29 roku. O ile to określenie samo w sobie nie jest bardzo precyzyjne, werset dalej czytamy, że miało się to wydarzyć "w połowie tygodnia", a zatem na wiosnę 33 r. n.e.. Proroctwo podaje, że w tym czasie "ustanie ofiara krwawa i ofiara z pokarmów" (BT). Ofiary za grzech składane pod Zakonem nie ustały fizycznie po ukrzyżowaniu Chrystusa i składane były aż do czasu zburzenia świątyni. Nie były one jednak już więcej potrzebne i wymagane przez Boga, ponieważ zapewnił On jedną skuteczną ofiarę za grzechy całego Izraela i całego świata. Dlatego też Zakon wraz z jego ofiarami stał się w tym momencie 'przedawniony' (Hbr. 8:13, 9:11,12,24-28; 1 Jn. 2:2). Siedem warunków Proroctwo o 70 tygodniach to nie tylko aspekt chonologiczny i wydarzenia związane z upływem poszczególnych okresów, ale także to, co miało się stać przed upływem całego proroczego okresu: "Ustalono siedemdziesiąt tygodni nad twoim narodem i twoim świętym miastem, by położyć kres nieprawości, grzech obłożyć pieczęcią i odpokutować występek, a wprowadzić wieczną sprawiedliwość, przypieczętować widzenie i proroka i namaścić to, co najświętsze" (Dn. 9:24 BT). Każdy z przekazanych Danielowi siedmiu warunków dotyczył 'twojego narodu i twojego świętego miasta', a więc był w jakiś sposób związany z Izraelem. Dwa z tych warunków dotyczą bezpośrednio doświadczeń Mesjasza, tzn. zapieczętowanie widzenia i proroka. Pieczętowanie ma w Biblii dwojakie znaczenie. W stosunku do ludzi jest to symbol poświęcenia, w stosunku do proroctw, obietnic, etc. oznacza to ich potwierdzenie, zapewnienie ich wykonania (Est. 8:8; zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 4:11,12 oraz 2 Kor. 1:21,22). Mesjasz jest w Starym Testamencie także określany mianem proroka, o czym przeczytamy najwyraźniej w Pwt. 18:15-19. Zapieczętowanie Jezusa Chrystusa oznacza więc poświęcenie go przez Boga jako ofiarę za człowieka, co zostało potwierdzone poprzez zrodzenie Jezusa z ducha przy chrzcie w Jordanie na początku 70-ego tygodnia (Mt. 3:13-17; 5
Hbr. 10:5-7). Zapieczętowanie wizji miało miejsce przez śmierć naszego Pana, bowiem "ilekolwiek jest obietnic Bożych, za jego sprawa stały się 'Tak'" (2 Kor. 1:20 NW). Pozostałe warunki dotyczą bezpośrednio Izraela. Co więc miało się stać? Przede wszystkim ten naród musiał się zdobyć na rzeczywistą pokutę wobec Boga i przyjęcie Jezusa Chrystusa ("odpokutować występek"). Ci, którzy by Jezusa przyjęli, otrzymaliby w nim dar usprawiedliwienia [przypisanego], który miał moc "położyć kres [ich] nieprawości" przed Bogiem (Rzym. 3:26). Grzechy wybranych, którzy się nawrócili, zostały 'obłożone pieczęcią' w usprawiedliwieniu ożywionym związanym z poświęceniem ich przez Boga (zobacz komentarz Biblijny do Kol. 2:9-13 oraz Jak. 2:24,26). Jednocześnie w stosunku do poświęconych Bóg zaprowadził "wieczną sprawiedliwość", wykorzystując na ich rzecz jedyną ofiarę naszego Pana w udzieleniu im nowego zrodzenia "w rzeczywistej prawości" (Ef. 4:24 NW; Hbr. 10:10). W tym akcie nowego zrodzenia wybrani z Izraela ('święci świętych') zostali jednocześnie namaszczeni na kapłanów Boga i przyszłych dziedziców z Chrystusem (2 Kor. 1:21,22; 1 Pt. 2:9). Wypełnienie warunków, a wydarzenia ostatniego tygodnia Część badaczy Biblii rozumie, że wszystkie opisane powyżej warunki musiały się w całości wypełnić w ciągu 70 tygodni. Skoro wszystkie nie zostały spełnione w I wieku, oznacza to, że także ostatni tydzień jeszcze się nie wypełnił i rozpocznie się dopiero w przyszłości. Taki argument nie wydaje się uzasadniony z kilku powodów. Przede wszystkim, z powyższego widać, że w stosunku do części Żydów tamtego okresu spełniły się wszystkie warunki, co pośrednio świadczy o tym, że ich wypełnienie należało do tamtego czasu. W rzeczywistości spełnienie sześciu spośród siedmiu warunków należało nie do Żydów, tylko do Boga i Jezusa Chrystusa. Jest tylko jedna rzecz, którą musiał podjąć osobiście każdy Żyd z osobna, tj. pokuta, 'odpokutowanie występków'. Wszystkie pozostałe czynności wobec wierzących - usprawiedliwienie przypisane, poświęcenie, usprawiedliwienie ożywione i zrodzenie z ducha - są po stronie Boga, a nie po stronie człowieka, ale wszystkie zależą od tego jednego kroku pokuty i nawrócenia. Poprawność tego wniosku stanie się jasna, jeśli spojrzymy wstecz na to, co działo się w Izraelu przy końcu 69-ego tygodnia: "W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie" (Mt. 3:1,2 BT). To był ten jeden krok, który musiał wykonać każdy Izraelita, i każdy osobiście, przychodząc do Jana, wyznając swoje grzechy i biorąc chrzest pokuty. Choć wielu ten krok podjęło, nie miało to rozmiaru narodowego nawrócenia. W związku z tym prorok Daniel pisze, że Mesjasz "utrzyma w mocy przymierze dla wielu przez jeden tydzień" (Dn. 9:27 NW). Ponieważ misja Jana nie osiągnęła celu narodowego nawrócenia Izraela, Jezus Chrystus wystąpił z tym samym orędziem, przedłużając niejako w ten sposób czas dany Żydom na pokutę (Mk. 1:14,15). Ostatni tydzień jest więc czasem, w którym do nawrócenia wzywa Izraela sam Mesjasz, syn Boży. Ale czas łaski dany temu narodowi na spełnienie tego podstawowego warunku nieuchronnie dobiega końca. W tym miejscu staje się widoczny aspekt ostrzeżenia, o którym była mowa we wstępie do komentarza. Siedemdziesiąt tygodni Daniela jest także określane w literaturze Biblijnej mianem 70 tygodni łaski. To był czas, w którym Izrael musiał zareagować - nawrócić się do Boga i przyjąć Jezusa. Działalność Jana była w tym kontekście swoistym dzwonkiem alarmowym informującym, że rozpoczyna się ostatni tydzień łaski, w którym możliwe będzie przyjęcie ich narodowego nawrócenia przez Boga. Ten czas został przedłużony wraz z misją 6
Jezusa, ale już w połowie tygodnia stało się jasne, że ten jedyny warunek nie będzie spełniony, w związku z czym "wasz dom jest wam pozostawiony" (Mt. 23:37-39 NW). Skutkiem pozostawienia Izraela bez ochrony Bożej będą także zapowiedziane w proroctwie Daniela najazd i spustoszenie. Jeśli jednak było to wiadome już w połowie tego tygodnia, dlaczego Daniel zapowiada, że przymierze będzie utrzymane w mocy przez tydzień? Trzeba pamiętać, że przymierze Zakonu to nie tylko obietnica ziemskiego powodzenia i ochrony przed wrogami. W Wj. 19:5,6 Bóg złożył Izraelowi szczególną obietnicę stania się "królestwem kapłanów i narodem świętym", ale tylko na warunku bezwzględnego posłuszeństwa, które także obejmowało przyjęcie Jezusa (Jn. 5:39, 6:29). Służba Jezusa była skierowana wyłącznie do Izraela, ale już on sam zapowiadał, że sposobność stania się "królestwem kapłanów" będzie rozszerzona na pogan (Mt. 8:11,12, 15:24). To się stało w momencie chrztu Korneliusza, o czym czytamy w 10. rdz. Dziejów, i to właśnie był moment, w którym skończył się ten szczególny monopol Izraela w zakresie powołania do 'królewskiego kapłaństwa' (1 Pt. 2:9,10; zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 11:16-24). Dopełnienie się 70-ego tygodnia w 36 r. n.e. zdaje się zatem wskazywać na ten szczególny czas, kiedy Ewangelia i przywilej powołania zostały udostępnione nie-żydom. "... a przez wojsko obrzydliwe pustoszyciel przyjdzie" Izrael nie doświadczył narodowego nawrócenia ani za czasów Jana, ani podczas służby Jezusa. Co więcej, śmierć naszego Pana była konsekwencją działań tych, którzy mieli go przyjąć. W związku z tym, kiedy szczególny czas łaski dobiegł końca, Izrael nie tylko utracił możliwość stanowienia 'królewskiego kapłaństwa', ale także został pozbawiony ochrony i wystawiony na działanie swoich wrogów, co miało wkrótce przynieść srogie konsekwencje, o których pisze prorok Daniel: "to miasto i tę świątnicę skazi lud wodza przyszłego, tak, że koniec jego będzie z powodzią, i aż do skończenia wojny będzie ustawiczne pustoszenie... a przez wojsko obrzydliwe pustoszyciel przyjdzie, i aż do skończenia naznaczonego wyleje się spustoszenie na te go, który ma być spustoszony" (Dn. 9:26,27 BG). Analogia z wydarzeniami 607 r. p.n.e. wydaje się być wyraźna. Tak jak wtedy najazd Nabuchodonozora doprowadził do spustoszenia ziemi, podobnie teraz najazd "wodza przyszłego" dowodzącego 'wojskiem obrzydliwym [pogańskim]' przetoczy się przez Judeę jak powódź, doprowadzając do jej spustoszenia, a także 'skażenia' miasta i świątyni. W 70 r. n.e. Jerozolima została oblężona przez wojska rzymskie pod wodzą Tytusa. Miasto zostało zdobyte i całkowicie zniszczone wraz ze świątynią. Także i tym razem spustoszenie miało mieć swoje granice, "aż do skończenia naznaczonego". Spustoszenie czasów niewoli babilońskiej trwało 70 lat, tym razem miał to być okres o wiele dłuższy, ale także ograniczony. Warto na koniec analizy proroctwa o 70 tygodniach wspomnieć, że Dn. 9:27 w części mówiącej o spustoszeniu bywa bardzo różnie tłumaczony. Polskie przekłady generalnie wskazują, że spustoszenie miało być skutkiem działania obrzydliwości: "Na skrzydle zaś świątyni będzie ohyda ziejąca pustką" (BT), "przez wojsko obrzydliwe pustoszyciel przyjdzie" (BG), "A na skrzydle rzeczy obrzydliwych znajdzie się ten, który sprowadza spustoszenie" (NW). Tymczasem przekład Biblii Króla Jakuba wskazuje, że miało być dokładnie odwrotnie, tzn. spustoszenie (zniszczenie Jerozolimy i świątyni) miało otworzyć drogę obrzydliwości: "and for the overspreading of abominations he shall make [it] desolate..." 7
Obrzydliwość/ohyda jest tłumaczeniem hebrajskiego shiqqu ts shiqqu ts oznaczającego także bałwochwalstwo. Zniszczenie Jerozolimy oznaczało koniec państwowości Izraela, nawet jeśli ograniczonej pod skrzydłami Rzymu, i oddało kontrolę nad Palestyną w ręcę narodów pogańskich na prawie dwa tysiące lat. A więc najazd Tytusa miał mieć dla Izraela znacznie cięższe konsekwencje niż najazd Nabuchodonozora, nie tylko w sensie długości okresu spustoszenia, ale także w sensie dzierżawy ziemi obiecanej. W czasie niewoli babilońskiej ziemia była rzeczywiście spustoszona, bez meszkańców. Teraz miała zostać nie tylko zniszczona działaniami wojennymi, ale także oddana narodom pogańskim i skalana ich kultem, ale jedynie "do skończenia naznaczonego". Ten czas także dobiegł już końca. Izrael już powrócił do swojej ojczyzny, choć ciągle jeszcze nie wypełnił warunku pokuty. Jesteśmy jednak upewnieni proroctwami, że i to się stanie w przewidzianym przez Boga czasie (Za. 12:10-12; Łk. 13:34,35). 1) Zobacz "Scientific Approach to an Absolute Chronology Through Synchronisms Dated by Astronomy" Gerarda Gertoux 8
Komentarz Biblijny do Dn. 11:31-35 "I ramiona z niego się podniosą; i zbezczeszczą sanktuarium, twierdzę, i usuną ofiarę ustawiczną. I zostanie ustawiona obrzydliwość, która sprowadza spustoszenie." (NW) Streszczenie komentarza: obrzydliwość spustoszenia, o której mówi prorok Daniel w Dn. 11:31, jest wydarzeniem o podwójnym charakterze. W typie obrzydliwość (pogańskie wojska Rzymu) sprowadziła spustoszenie na świątynię jerozolimską (Sanktuarium), burząc ją w 70 r. n.e. i odejmując w ten sposób ofiarę ustawiczną (ofiary składane w świątyni). W antytypie pogańskie nauki i praktyki stanęły w miejscu świętym (duchowej świątyni wierzących w Chrystusa), odejmując tym samym ofiarę ustawiczną (wprowadzając do kościoła szereg błędów dotyczących m.in. sensu i istoty ofiary Jezusa Chrystusa). Kościół instytucjonalny, który w ten sposób odszedł od prawdy, sięgnął po władzę cywilną, aby następnie wykorzystać ją do pustoszenia Bożej świątyni, tzn. prześladowania i fizycznej eliminacji tych, którzy odważali się potępiać jego nauki niezgodne z Biblią i niebiblijne praktyki. Jedenasty rozdział księgi Daniela opowiada historię współzawodnictwa dwóch królów: króla północy i króla południa. Badacze Biblii generalnie zgadzają się co do tego, że proroctwo obejmuje znaczny okres czasu, długości przynajmniej kilkuset lat, w czasie którego zmienia się także tożsamość obu królów. Przedmiotem komentarza nie jest jednak analiza całego rozdziału, a bardzo konkretny fragment: Dn. 11:31-35. To zainteresowanie ma także swoje szczególne źródło, którym jest Dn. 11:31 i zawarta w tym wersecie wzmianka nt. obrzydliwości spustoszenia. O obrzydliwości spustoszenia czytamy w kilku miejscach w Piśmie. Wspomina o tym także Dn. 9:27 (choć nie dosłownie w tej formie), Dn. 12:11, a przede wszystkim mówi o obrzydliwości nasz Pan Jezus w Mt. 24:15,16. Ponieważ słowa Jezusa są częścią złożonego znaku udzielonego uczniom na pytanie o zburzenie Jerozolimy, wtórą obecność i zakończenie obecnego wieku, właściwe zrozumienie sensu obrzydliwości ma ogromne znaczenie nie tylko dla Żydów słuchających Daniela, ale także dla chrześcijan słuchających Jezusa (Mt. 24:3). Obrzydliwość spustoszenia - figura i pozafigura O tym, czym jest obrzydliwość spustoszenia, tak na prawdę mówi ten sam Dn. 11:31. Nie trudno zauważyć bowiem pewną równoległość w opisie pierwszej i drugiej części tego wersetu. Obrzydliwość spustoszenia jest tak nazwana z powodu 1) zbeszczeszczenia sanktuarium (spustoszenie) oraz 2) usunięcia ofiary ustawicznej (obrzydliwość). Jeśli mówimy o Sanktuarium i o ofierze ustawicznej, pierwsze skojarzenie dotyczy Przymierza Zakonu, w ramach którego funkcjonowała świątynia (Sanktuarium), w której składane były ofiary. Jeśli łączyć wypełnienie Dn. 11:31 z Przymierzem Zakonu, nie ma wątpliwości co do tego, kiedy i w jaki sposób to proroctwo się wypełniło: w 70 r. n.e. świątynia w Jerozolimie została spustoszona, kładąc jednocześnie kres składaniu ofiar w tym miejscu (odjęcie ofiary ustawicznej), za sprawą pogańskich wojsk rzymskich (obrzydliwości sprowadzającej spustoszenie). Już tutaj widać pewną prawidłowość, która dokładnie 9
powtórzy się w pozafigurze tego wydarzenia: pogaństwo (obrzydliwość) usuwające ofiarę ustawiczną i używające władzy cywilnej (środków przymusu) w celu niszczenia Bożej świątyni. Skąd jednak wiemy, że taka pozafigura miała mieć miejsce? Wskazują na to bezpośrednio dwie przesłanki. Po pierwsze, Sanktuarium i ofiara ustawiczna pod Przymierzem Zakonu mają swój antytyp pod Nowym Przymierzem: ofiarą ustawiczną jest raz uczyniona i na zawsze skuteczna ofiara Jezusa Chrystusa (Hbr. 7:27, 8:6, 9:28); świątynią Bożą są wybrani, w których działa Boży duch (1 Kor. 3:16,17). Druga wskazówka pochodzi z Dn. 11:31, czyli z tego samego wersetu, który mówi o obrzydliwości. Mianowicie, pojawia się tam pewna dwuznaczność, która w zależności od przetłumaczenia będzie wskazywała na obrzydliwość w typie lub antytypie. Jeśli zatem weźmiemy tłumaczenie Biblii Tysiąclecia, dowiemy się, że "Wojsko jego wystąpi, by zbezcześcić świątynię" - "wojsko jego", czyli wojsko króla opisanego w poprzedzających wersetach, którym jest Rzym. Ta zapowiedź wypełnia się w typie, kiedy to w 70 r. n.e. Rzymianie niszczą świątynię w Jerozolimie i kładą kres składanej tam ofierze ustawicznej. Jest jednak i druga możliwość przetłumaczenia Dn. 11:31, którą wybrali tłumacze przekładu Nowego Świata: "I ramiona z niego się podniosą". Ramię w Biblii może oznaczać wojsko, jak widzieliśmy powyżej (por. Ez. 30:24,25), ale może także oznaczać przedstawiciela; kogoś związanego z władcą i wypełniającego jego plany. W tym sensie Chrystus jest nazwany ramieniem Boga - jest On Boskim narzędziem, ale nie Bogiem we własnej osobie (Iz. 40:10,11). Dzisiaj też powiemy, że jedna organizacja może być zbrojnym ramieniem drugiej, np. dzisiejsze Państwo Islamskie jest zbrojnym ramieniem sunnitów - jest z sunnitami powiązane i wyraża ich interesy, ale nie są to jednak byty tożsame. W ten sposób także proroctwo Dn. 11:31 wskazuje, że linię postępowania Rzymu, który "będzie potępiał święte przymierze" (Dn. 11:30), będzie kontynuował inny król - król, którego władza sięga korzeniami władzy cesarstwa i który śladem Rzymu występuje przeciw ludowi Bożemu, nie jest jednak z Rzymem tożsamy. Zburzenie Sanktuarium i odjęcie ofiary ustawicznej w antytypie Działalność owego króla jest opisana w całym fragmencie Dn. 11:31-35, a jego tożsamość stanie się jasna, jeśli rozważymy, co w antytypie oznacza zburzenie Sanktuarium i odjęcie ofiary ustawicznej. Przede wszystkim zauważmy kolejność: to obrzydliwość jest przyczyną spustoszenia, nie na odwrót. Obrzydliwość natomiast jest w Biblii wielokrotnie utożsamiana z duchowym odstępstwem, czy wręcz bałwochwalstwem (Pwt. 29:17; 1 Kr. 11:5,7; 2 Kr. 23:13; 2 Kn. 15:8). Świątynią, jak już wcześniej zauważyliśmy, jest wybrany lud Boży wierzący w Jezusa Chrystusa. Jego spustoszenie jest określone w Dn. 12:7 jako 'kruszenie mocy ludu świętego' (NW). Objawienie nie pozostawia wątpliwości, że to 'kruszenie' to także fizyczna annihilacja świętych "dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli" (Obj. 6:9 BT). Przyczyną tego prześladowania (spustoszenia) Kościoła miała być "obrzydliwość (odstępstwo), która sprowadza spustoszenie" (Dn. 11:31 NW). Warto zauważyć związek obrzydliwości z odjęciem ofiary ustawicznej. Kiedy Izrael odchodził od Boga Jahwe do innych bogów, zawsze wiązało się to także z odjęciem ofiary ustawicznej, tj. ofiary, zamiast Jedynemu Bogu, zaczęły być składane bogom innym. Podobnie w przypadku Izraela duchowego. Demontaż ofiary ustawicznej rozpoczął się już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy to zamiast Boga Jedynego wprowadzono do antytypicznej świątyni wierzących boga trójjedynego. Później przyszedł czas na kolejne 10
odstępstwa z koronnym błędem głoszącym, że odtąd jedyna ofiara Jezusa Chrystusa nie jest już wystarczająca i trzeba go ofiarowywać każdego dnia od nowa podczas mszy. Te i wiele innych błędów sprawiły, że w Bożej świątyni stanęła obrzydliwość fałszywej doktryny. Jednocześnie prorok Daniel wskazuje, że pokazanie się obrzydliwości w miejscu świętym miało otworzyć drogę do jego spustoszenia. W typie spustoszenia dokonało wojsko podległe świeckiej władzy Rzymu i podobnie w antytypie. Odstępczy kościół miał w którymś momencie ująć także władzę świecką i wykorzystać jej wpływy do 'kruszenia mocy ludu świętego' (Dn. 12:7). Przejęcie przez kościół rzymski także władzy świeckiej dopełniło zatem dzieła ustanawiania 'obrzydliwości, która sprowadza spustoszenie'. Dalszy opis, który znajdujemy w Dn. 11:32-35, jest opisem czasu, w którym system papieski cieszył się pełnią władzy, a lud Boży był 'przez szereg dni doprowadzany do potknięcia - mieczem i płomieniem, pojmaniem i grabieżą' (Dn. 11:33 NW). Warto przyjrzeć się bliżej kilku szczegółom, które na ten temat zawarł prorok Daniel w Dn. 11:32-35: Obrzydliwość spustoszenia i 'kruszenie mocy ludu świętego' "Tych zaś, co przestępują przymierze, nakłoni do przewrotności pochlebstwami" (Dn. 11:32 BT) - ci z powołanych, którzy nie trwali wiernie przy Jezusie Chrystusie, łatwo dali się nakłonić do jeszcze większego nieposłuszeństwa obietnicą i perspektywami władzy, zaszczytów i bogactwa związanymi z uczestnictwem w systemie władzy cywilno-religijnej (por. Łk. 16:10); "jednak ludzie, którzy znają swego Boga, wytrwają i będą działali" (Dn. 11:32 BT) - przeciwnikowi Bożemu w żadnym okresie dziejów nie udało się zwieść stu procent wierzących. Zawsze byli ludzie, którym zależało przede wszystkim na posłuszeństwie Bogu wynikającym z zapisów Biblijnych, i tacy 'trwali i działali', wykonując pracę ewangelizacji, nauczania, a w późniejszych wiekach także tłumaczenia i rozpowszechniania Słowa Bożego; "Mędrcy spośród ludu pouczą wielu, polegną jednakże od miecza i ognia, w więzieniach i przez łupiestwa - do pewnego czasu" (Dn. 11:33 BT) - mędrcami są ci, o których w wersecie 32 powiedziano, że "wytrwają i będą działali". Oni oczywiście byli dla kościoła rzymskiego największym zagrożeniem i byli w związku z tym prześladowani, więzieni i pozbawiani życia; "Ale gdy będą doprowadzani do potknięcia, otrzymają wspomożenie niewielką pomocą; a wielu się do nich przyłączy, używając pochlebstw" (Dn. 11:34 NW) - niewielką pomocą dla walczącego ludu Bożego okazała się Reformacja. Wierni Słowu Bożemu mogli uzyskać w krajach protestanckich schronienie przed inkwizycją i nieco więcej swobody w prowadzeniu duchowej działalności. Niestety, w walce przeciw reformacji przeciwnik użył metod, które okazały się skuteczne w korumpowaniu wczesnego kościoła ('pochlebstw'), dopuszczając reformatorów do świeckiej władzy, zaszczytów i dóbr (por. Dn. 11:32); "I niektórzy z wnikliwych zostaną doprowadzeni do potknięcia, aby z ich powodu dokonywano uszlachetniania oraz by oczyszczano i wybielano, aż do czasu końca; gdyż jest to jeszcze na czas wyznaczony" (Dn. 11:35 NW) - doprowadzanie wiernych do potknięcia prześladowaniami organizowanymi przez kościół rzymski i jego inkwizycję miało także efekt w postaci ich 'uszlachetnienia, oczyszczenia i wybielenia' - zachowując wierność do końca, zapewnili sobie miejsce w chwale z Chrystusem, gdzie otrzymują białe, długie szaty - symbol czystości (Obj. 6:9-11). Prześladowania miały trwać "do czasu końca", z nastaniem którego 11
moc kruszenia ludu Bożego miała zostać systemowi papieskiemu odjęta przez innego 'króla', opisanego w kolejnych wersetach księgi Daniela (Dn. 11:36-45). 12