DOROTA WIECZOREK DOTYK MROKU

Podobne dokumenty
Dzień dobry, panie Piotrze.

Przepraszam, w czym mogę pomóc?

Bangsi mieszkał na Grenlandii. Ogromnej, lodowatej

Chłopcy i dziewczynki

pozycja i ruchy ciała

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

MIŚ MAŁGORZATKI Paweł Księżyk

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Dziecko jako pieszy uczestnik ruchu drogowego

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Lokomotywa 2. Czytam i piszę. Część 5

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Samoobrona. mężczyzny. Głowa Oczy Nos Szyja. Głos. Zęby. Łokieć. Dłoń Jądra Palce. Kolana. Golenie. Pięta. Stopa

Copyright by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2007 Text copyright by Grzegorz Kasdepke, 2007 Illustrations copyright by Piotr Rychel, 2007

Bezpieczeństwo w ruchu drogowym. st. asp. mgr Artur Kuba

Duchowe owoce Medytacji Chrześcijańskiej

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

Nagrodzone prace

Insight. Każdy rodzic chce, aby dziecko dostarczało mu powodów do dumy.

Klamka opowiadanie surrealistyczno-erotyczne cz. 1/3

Taniec pogrzebowy. Autor: Mariusz Palarczyk. Cmentarz. Nadjeżdża karawan. Wysiadają 2 osoby: WOJTEK(19 lat) i ANDRZEJ,(55 lat) który pali papierosa

Daada 36, to ja dziękuję tobie za ciepłe przyjęcie. 36 Daada (hind.) dziadku.

PROROK ELIASZ I SUSZA

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 3, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Demokracja co to znaczy?

Gesty dłoni - Dłoń otwarta ku górze. Uległość i otwartość (nikogo nie zastraszam) żebrak proszący o pieniądze lub jedzenie.

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

Dom.pl "Dorosłe" meble do pokoju dziecka. O klimacie wnętrza zaświadczą dodatki

Nowy świat opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz. 3/3

Czy Swing jest dla wózkowiczów?

POLITECHNIKA WARSZAWSKA WYDZIAŁ MECHATRONIKI

Oto kilka rad ode mnie:

Nie ruszaj, to moje!

Scenariusz 2. Źródło: H. Gutowska, B. Rybnik; Bezpieczna droga do szkoły, cz. 2. Wyd. Grupa Image, sp. z.o.o., Wydanie IV, Warszawa 2002r.

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz. 2/3

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Copyright 2015 Monika Górska

ZAGUBIONA KORONA. Autor:,,Promyczki KOT, PONIEWAŻ NICZYM SYRENCE, W WODZIE WYRASTAŁ IM RYBI OGON I MOGLI PRZEMIERZAĆ POD WODĄ CAŁE MORZA I OCEANY.

Geneza. Plan wydarzeń

p l s i k Czy świat jest symetryczny? No, ale po kolei! GAZETKA MATEMATYCZNA KWIECIEŃ 2018 Całkiem podobnie (tylko inaczej ) jest z SYMETRIĄ OSIOWĄ:

Poszukiwanie skarbu. Liczba osób: Opis

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Ćwiczenie z energia (praca z sytuacją kryzysową i z ciałem)

Dane wrażliwe. Temat: Cele: Przebieg: scenariusz lekcji języka polskiego 2

Boża miłość. Rzymian 8,38-39 Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani. Przygotowanie:

Lista zadania nr 2 Metody probabilistyczne i statystyka studia I stopnia informatyka (rok 2) Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Filia UwB w Wilnie

ilustrowała Renata Grzybek Wydawnictwo Skrzat Kraków

Kto chce niech wierzy

Prawdziwa miłość ani nie poucza, ani nie straszy.

S P O T K A N I E ZE S Ł O W E M

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

BEZPIECZNY PIERWSZAK

Biblioteka Pedagogiczna poleca.

Projekty wnętrz: subtelna aranżacja salonu z kuchnią

Tekst: Barbara Wicher Ilustracje: Ewa Podleś

Od trzech lat nie piszę. Marzę tylko o nowych pomysłach, ale ich nie mam. Wyobrażam sobie jak to by było, gdybym je miał. Niemal czuje ich obecność.

Prywatny Rubikon. Esterko zaczął po chwili niepewnie

FORMULARZ PARAMETRÓW TECHNICZNO-EKSPLOATACYJNYCH Cz. II SAMOCHÓD SPECJALNY

PLANSZA SYLABOWE PRZEDSZKOLE PLANSZA SYLABOWE PRZEDSZKOLE GRA PLANSZOWA DO CZEGO SŁUŻY? DO CZEGO SŁUŻY? TEMAT: uczucia i emocje

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Akcja edukacja. zadania treningowe z Języka polskiego ZESTAW 7. Minotaur

Wymagane przez osoby o ograniczonej mobilności parametry techniczne taboru (autobusowego i tramwajowego)

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

JAK ZAPISAĆ MYŚLI BOHATERÓW

Szymon Chwaliński. Lunarium. Krzyk

Hektor i tajemnice zycia

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

ĆWICZENIA BEZ PRZYBORÓW

Bajkę zilustrowały dzieci z Przedszkola Samorządowego POD DĘBEM w Karolewie. z grupy Leśne Ludki. wychowawca: mgr Katarzyna Leopold

OGÓLNOPOLSKI SPRAWDZIAN KOMPETENCJI TRZECIOKLASISTY

Krok po kroku do sukcesu karmienia naturalnego

TREŚCI PROGRAMOWE REALIZOWANE W GRUPIE I MISIE W MIESIĄCU KWIETNIU TEMATY KOMPLEKSOWE: Wiejskie gospodarstwo kwietnia 2018r.

Zasady Byłoby bardzo pomocne, gdyby kwestionariusz został wypełniony przed 3 czerwca 2011 roku.

czyli tyle tajemnic, że aż chce się płakać!

Kurs Adobe Photoshop Elements 11

Czego szukacie? J 1,38

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem.

Małe meble do małej kuchni

Elvira Lindo. n a s z a k s i e g a r n i a. Anna Trznadel-Szczepanek. Julian Bohdanowicz. Przełożyła. Ilustrował

Spis treści. Od Petki Serca

NIE BLEDNIJ, KORALICZKU!

The Moment of Silence

Niewiedza wzbudza strach Wiedza dodaje sił

KLASA 1. część. Imię:... Nazwisko:... Klasa... wrzesień październik listopad

Darmowy fragment

Warsztaty kreatywne. Warsztaty kreatywne to ciekawa forma nauki połączona z doskonałą zabawą.

Transkrypt:

DOROTA WIECZOREK DOTYK MROKU

PROLOG

PROLOG Tramwaj numer 6 jadący z centrum Gdańska w kierunku Oliwy był prawie pusty, jak zwykle o tak późnej porze zegar elektroniczny wiszący nad kabiną motorniczego wskazywał jedenastą wieczorem. W pierwszym wagonie panowała senna cisza. Jedynie dwóch panów o czerwonych nosach, w średnim wieku, mamrotało coś do siebie, a z siatki jednego z nich dobiegało dźwięczenie szklanych butelek. W kabinie motorniczego szemrało radio. Pozostali pasażerowie w tym staruszka gorliwie odwracająca głowę od panów z czerwonymi nosami oraz chuderlawy chłopak, rozparty leniwie na siedzeniu milczeli. Nocne ciemności za oknem pogłębiały się z chwili na chwilę, jednak nie tak bardzo, by całkiem czarne spodnie i koszulka znudzonego nastolatka nie mogły z nimi z powodzeniem konkurować. Co jakiś czas tramwaj przestawał zgrzytać i stukać i zamiast tego piszczał jazgotliwie, drzwi otwierały się bezcelowo, bo nikt nie wysiadał ani nie wsiadał może oprócz samochodowych spalin po czym zamykały. I znów zapadała cisza Tak więc gdy z końca wagonu rozległ się głos małego chłopca, siedzącego na kolanach matki, zabrzmiał on tak wyraźnie, że nawet panowie z czerwonymi nosami przestali na chwilę mamrotać i spojrzeli mętnym wzrokiem co prawda, jednak z pewnym odcieniem łagodnego zdumienia. 10

PROLOG Chłopiec zamachał nogami, po czym wrzasnął: Co to jest, mamo?! Co? No, to! Drobna rączka malca wyciągnęła się w kierunku oparcia plastikowego czerwonego fotela. Dla nadania słowom większej powagi chłopiec znów zamachał nogami, a gdy to nie pomogło, kopnął z rozmachem we wskazywany fotel. To jest siedzenie. Nie to To, co tam siedzi. Tam nic nie siedzi oświadczyła matka, chociaż nie sprawdziła wcale, czy tak jest, tylko rozglądała się niepewnie po wagonie. Bądź cicho. Staruszka, która wcześniej tak starannie wystrzegała się spojrzeń w stronę panów z czerwonymi nosami, teraz z równą gorliwością przysłuchiwała się wymianie zdań między chłopcem a jego matką. Młoda kobieta spuściła oczy pod wpływem wścibskiego wzroku staruszki i pogłaskała syna po popielatych włosach. Wyglądaj przez okno powiedziała. Ale chłopiec jej nie posłuchał, gdyż to, co znajdowało się za oknem, nie było w żadnym wypadku tak frapujące jak to, co miał przed sobą. Na krawędzi czerwonego siedzenia pojawiła się czarna łapa. Miała pięć palców i była niewiele większa niż wyciągnięta dłoń chłopca. Wyglądała tak, jakby zrobiono ją z czarnego dymu, który już prawie zastygł 11

PROLOG w obecnym kształcie, wciąż jednak nie na tyle, by przypadkowy podmuch wiatru nie mógł go rozwiać. Czarne palce zacisnęły się jeden po drugim na plastiku siedzenia i wówczas zza oparcia wychyliła się czarna głowa stwora. Dwie niekształtne dziury, oczodoły wypełnione ciemnością, wpatrywały się a przynamniej sprawiały takie wrażenie w rozszerzone zdumieniem, niebieskie oczy malca, w których nie było ani odrobiny strachu. Chociaż powinien być Czy to jest mlok, mamo? zapytał chłopiec, zachwycony najwyraźniej swoim odkryciem. Czy to jest taki mlok, jak mówił wujek Krzysio? Starsza pani chrząknęła z niesmakiem, a panowie o czerwonych nosach zamamrotali między sobą. Radio w kabinie motorniczego przycichło. Nawet nastolatek w czarnym ubraniu z trudem zachował znudzoną pozę. Mówiłam ci już, żebyś wyglądał przez okno powiedziała kobieta i nerwowo zerknęła na starszą panią. Tu nie ma nic ciekawego. Widzisz? Wyciągnęła rękę. Jej dłoń przeniknęła przez czarny łeb, jakby był również zrobiony z dymu, i zacisnęła się w jego wnętrzu. Kobieta podsunęła chłopcu pod nos zaciśniętą dłoń i rozchyliła palce. Widzisz? Widzę odpowiedział chłopiec zgodnie z prawdą. 12

PROLOG Na wyciągniętej dłoni kobiety spoczywała mała kulka czarnego dymu, której nie widzieli ani panowie z czerwonymi nosami, ani wścibska staruszka, ani znudzony nastolatek, ani matka dziwnego chłopca. Ani motorniczy, który wyjrzał z kabiny, żeby zobaczyć, o co chodzi Nikt z nich Oczy ludzi doświadczały mniej, niż mógł mrok, kulący się na siedzeniu przed ciekawskim chłopcem choć stworzenie oczu nie posiadało. A jednak chłopiec widział Ślepe spojrzenia pasażerów zwrócone w jego kierunku. Mrok wyglądający zza oparcia czerwonego fotela. Czarną kulkę na dłoni matki. Wszystko. Ja ją widzę dodał chłopiec ciszej, mniej pewnie. Po czym odwrócił się ku przeciwnej stronie wagonu w kierunku siedzącego tam chłopca o takich samych popielatych włosach oraz niebieskich oczach, zupełnie jak jego własne i spytał: Ty też ją widzisz, plawda, Jacek?

ROZDZIAŁ 1 MAGICZNE WIDMO