SPRAWOZDANIE MJR. PIL. BALONOWEGO FRANCISZKA HYNKA Z UDZIAŁU W KAMPANII WRZEŚNIA 1939 ROKU. Wstęp

Podobne dokumenty
Jan Tarnawa-Malczewski ( ) (p. str. 124b oraz 125b Albumu)

Biuletyn Informacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej

Muzeum Polskich Formacji Granicznych

Wiktor Zaradzki żołnierz 1 Batalionu Balonowego - Toruń

Koncepcja merytoryczna i wstęp Witold Rawski. Rysunki Roman Gajewski. Redakcja techniczna i skład Bożena Tomaszczuk

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

26 Pułk Artylerii Lekkiej im. Króla Władysława IV

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

TEST HISTORYCZNY 7 DYWIZJA PIECHOTY. 1. W skład której armii wchodziła 7 Dywizja Piechoty we wrześniu 1939 roku? (0-1 pkt)

Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu im. nadkom. Józefa Bocheńskiego

Ulica majora pilota Jana Michałowskiego

MIASTO GARNIZONÓW

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r.

Organizacja zgrupowania armii niemieckiej WRZESIEŃ 1939:

MARIAN BEŁC MIESZKANIEC WSI PAPLIN BOHATER BITWY O ANGLIĘ

Spis treści. Od redakcji Wstęp Ireneusz Bujniewicz, Kolejnictwo w przygotowaniach obronnych Polski w latach

Relacje: Kazimierz Pykało

Gimnazjum w Pleśnej im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem DLACZEGO BOHATERÓW BITWY POD ŁOWCZÓWKIEM?

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Dowódcy Kawaleryjscy

Pamiętamy. Powstania Wielkopolskiego r r.

AKTA DEPARTAMENTU I BRONI GŁÓWNYCH I WOJSK TABOROWYCH MINISTERSTWA SPRAW WOJSKOWYCH Zarys rozwoju organizacyjnego

ZESPÓŁ AKT DOWÓDZTWA ARTYLERII Z LAT Zarys organizacyjny

ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

HISTORIA I TRADYCJE. Zgodnie z Decyzją Nr 154/MON Ministra Obrony Narodowejz dnia 19 listopada 2018 r. Pułk przejął:

Dziennik bojowy 14. Pułku Strzeleckiego 72. Dywizji Strzeleckiej

ROTMISTRZ PILECKI Pokolenie dziadków Witolda Pileckiego, za uczestnictwo w Powstaniu Styczniowym, zostało pozbawione majątków ziemskich i zmuszone do

ARCHIWALIA DOWÓDZTWA 1 KORPUSU POLSKICH SIŁ ZBROJNYCH W ZSRR. 1. Sprawy organizacyjne

Tradycje administracji wojskowej w Tarnowie sięgają pierwszych dni odzyskania niepodległości. W dniu 28 października 1918 roku Polska Komisja

Lotnictwo. Zmiana Program warty rozwoju Wojska Polskiego i jego realizacja

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

AKTA WYTWORZONE W WYNIKU DZIAŁALNOŚCI WICEMINISTRÓW SPRAW WOJSKOWYCH Zarys rozwoju organizacyjnego

CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! SYRIA

KURSY OFICERSKIE na I stopień oficerski

JEDNOSTKI ZAPASOWE RODZAJÓW WOJSK Z LAT WOJNY ORAZ ICH AKTA. 1. Uwagi wstępne

Wspomnienie, w setną rocznicę urodzin, Boczkowski Feliks ( ), mgr praw i ekonomii


Niezwyciężeni

II Brygada Legionów Polskich

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

4 września 1939 (poniedziałe k)

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Historia Pułku KALENDARIUM

JW 4115 Gliwice. JW 1128 Malbork

Monte Cassino to szczyt wysokości 516m położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, panujący nad doliną Liri i drogą Neapol-Rzym, na

ARCHIWALIA OBRAZUJĄCE POMOC MATERIAŁOWĄ ZSRR DLA LWP W LATACH * * *

PODCHORĄŻY JAN BOLESŁAW GRZYBAŁA

100 BATALION ŁĄCZNOŚCI JEDNOSTKA WOJSKOWA WAŁCZ ul. Kościuszki 24 tel

PIERWSZY SAMODZIELNY PUŁK ŁĄCZNOŚCI 1 ARMII WOJSKA POLSKIEGO

Sprzęt radiotelegraficzny (radiowy) sił lądowych w okresie II Rzeczypospolitej

REMBERTÓW W CZASIE BITWY WARSZAWSKIEJ W ŚWIETLE DOKUMENTÓW CAW

ZESPÓŁ AKT 3 ARMII WOJSKA POLSKIEGO ( r.) 1. Zarys organizacyjny

Obóz Rothesay i podobóz Tighnabruaich a) Personalne dot. przydziałów Armii w ZSRR, pociągów pancernych b) Personalne, dot. przydziałów w A

MATERIAŁY ARCHIWALNE JEDNOSTEK ZAPASOWYCH PIECHOTY Z OKRESU Zagadnienia organizacyjne

Dyrektor Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych. płk Jarosław MOKRZYCKI

Struktura batalionu lekkiej piechoty (Obrony Terytorialnej)

Karpacki Oddział Straży Granicznej

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

Dziennik Ustaw z 2010 r. Nr 54 poz. 325 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 12 marca 2010 r.

AKTA ZESPOŁÓW JEDNOSTEK OCHRONY Z LAT Uwagi wstępne

Miejsca walk powstańczych tablicami pamięci znaczone

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach

Powstanie Warszawskie. Anna Strus 6a

OPRACOWANIA DOTYCZĄCE WOJNY POLSKO-SOWIECKIEJ W ZBIORACH CENTRALNEGO ARCHIWUM WOJSKOWEGO

HORAK Stefan Kazimierz

ANKIETA BADAWCZA. 5. Fundatorem obiektu było Społeczeństwo Ziemi Olkuskiej.

Uchwała Nr./ /2018 Rady Miasta Ostrołęki z dnia 2018 r. w sprawie ustalenia nazwy skweru

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

FORT MOKOTOWSKI W DNIACH WRZEŚNIA 1939 ROKU

AKTA BIURA PERSONALNEGO MINISTERSTWA SPRAW WOJSKOWYCH Zarys organizacyjny


W związku z uroczystościami na cmentarzu w Przemyślu -Pikulicach zamieszczam pewną ekspertyzę.

SPIS ARTYKUŁÓW OGŁOSZONYCH W NUMERACH 1 5 BIULETYNU. Nr 1, 1969

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Kto jest kim w filmie Kurier

Gen. August Emil Fieldorf Nil

Uprawnienia. Uposażenie zasadnicze: kapral zł brutto. starszy kapral zł brutto. plutonowy zł brutto. sierżant zł brutto

Opracowanie, które trafia w ręce Czytelników, to efekt wspólnej pracy kilku autorów, na co dzień funkcjonariuszy Straży Granicznej.

UCHWAŁA NR XX/268/2012 RADY MIEJSKIEJ INOWROCŁAWIA. z dnia 22 marca 2012 r. w sprawie zmiany nazwy ulicy

Instytut Pamięci Narodowej

Urodził się 4 I 1895 w Milatyczach

POWSTANIE WARSZAWSKIE

DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

PO M N IK I ŚW IA D K A M I H ISTO R II

W dniach 28 i 29 stycznia br. w Centrum Szkolenia Na Potrzeby Sił Pokojowych w Kielcach pożegnaliśmy 6 cio osobową grupę oficerów i podoficerów,

ZGŁOŚ SIĘ DO WKU ABY ODBYĆ PRZESZKOLENIE KURSOWE KADRY REZERWY TO UZYSKASZ:

Détachement de Légion Étrangère de Mayotte (DLEM)

wszystko co nas łączy"

SAMODZIELNY BATALION KOBIECY I JEGO AKTA Z LAT

Wojskowa Komenda Uzupełnień Grójcu Ul. Piłsudskiego 58 Tel.: wew. 221

Lista mieszkańców Gminy Rzgów poległych, pomordowanych, walczących, więzionych, represjonowanych, zaginionych w latach II wojny światowej

KAMIENIE PAMIĘCI HISTORIE ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH

Kandydaci zainteresowani służbą w strukturach Dowództwa 19 BZ mogą bezpośrednio kontaktować się z Wydziałem Personalnym 18 Dywizji

Historia mojej małej Ojczyzny. Wspomnienie o żołnierzu 23 Pułku Piechoty im. płk. Leopolda Lisa- Kuli

Archiwum Pełne Pamięci IPN GD 536/121

I./2. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora "I./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

ZESPOŁY AKT SZKÓŁ LOTNICZYCH, OBRONY PRZECIWLOTNICZEJ I PRZECIWGAZOWEJ, BRONI PANCERNYCH, SAPERÓW I ŁĄCZNOŚCI Z LAT

UCHWAŁA NR XXV//18 RADY MIEJSKIEJ W LIPSKU. z dnia 28 marca 2018 r.

Transkrypt:

Zygmunt Kozak SPRAWOZDANIE MJR. PIL. BALONOWEGO FRANCISZKA HYNKA Z UDZIAŁU W KAMPANII WRZEŚNIA 1939 ROKU Wstęp W zbiorach Instytutu Polskiego i Muzeum im. Gen. Sikorskiego w Londynie wśród licznie zgromadzonych sprawozdań i relacji, znajduje się sprawozdanie dowódcy kompanii szkolnej 2 batalionu balonowego mjr pil. balonowego Franciszka Hynka. Nieznane dotąd materiały archiwalne, stanowią cenne źródło wiedzy o pierwszych tygodniach września 1939 roku i zasługują na opublikowanie w całości. Przy ich opracowaniu kierowałem się powszechnie stosowanymi zasadami edycji źródeł. W tekście poprawiłem pisownię, błędy ortograficzne, interpunkcję oraz składnię w niezbędnym zakresie. Rozwinięte zostały skróty oraz uzupełnione, w miarę możliwości, brakujące imiona przy nazwiskach. Franciszek Hynek urodził się 1 grudnia 1897 roku w Krakowie, jako syn Walentego i Marianny z domu Mętel 1. Po ukończeniu w 1908 roku szkoły powszechnej oraz Szkoły Wydziałowej im. Mikołaja w Krakowie, dalszą naukę kontynuował w Seminarium Nauczycielskim w Krakowie do 1914 roku. W okresie kształcenia w szkole wydziałowej oraz seminarium udzielał korepetycji, a począwszy 1 Centralne Archiwum Wojskowe (dalej CAW) AP 2767; J.R. K o n i e c z n y, T. M a l i n o w s k i, Mała encyklopedia lotników polskich, Warszawa 1983, s. 66 68.

od 1911 roku, podczas wakacji pracował jako robotnik przy budowie dróg w Zarządzie Miejskim w Krakowie. Z chwilą wybuchu wojny wstąpił jako ochotnik do Oddziałów Leg jonowych. Służbę pełnił w 2 i 5pp leg. przeważnie na froncie. 5 lipca 1916 roku w bitwie pod Kostiuchnówką został ranny. W 1917 roku został wcielony do armii austriackiej. Ponieważ posiadał wymagany cenzus naukowy przyznano mu prawa aspiranta oficerskiego. W październiku 1917 roku otrzymał przydział do 5 kompanii 100 pp austriackiej i skierowany na front włoski.17 grudnia dostał się do niewoli włoskiej. Do końca 1918 roku przebywał w niewoli obóz jeniecki na wyspie Asinara. W grudniu wstąpił do tworzącej się Armii Polskiej we Włoszech. W obozie w La Mandria di Chivasso w stopniu sierżanta pełnił funkcję kierownika biura kwatermistrzostwa. Współpracował przy organizacji: pułków piechoty im. J. Garibaldiego, F. Nullo, Dyonu Artylerii, oddziałów łączności i saperów. Po przeprowadzeniu likwidacji obozu powrócił do kraju i otrzymał przydział do 5 Grupy Lotniczej w Krakowie. Po zawieszeniu broni w 1921 roku przydzielony został do Parku Lotniczego 5 Grupy Lotniczej w Brześciu, skąd po kilku tygodniach został odkomenderowany do Wielkopolskiej Szkoły Podchorążych w Bydgoszczy. Po ukończeniu której skierowany został do 79 pp w Berezie Kartuskiej gdzie pełnił funkcje dowódcy plutonu. Wiosną 1922 roku na własną prośbę został przeniesiony do lotnictwa. Po krótkim przeszkoleniu w 5 Baonie Aeronautycznym w Brześciu, skierowany został do Szkoły Obserwatorów w Toruniu. Po ukończeniu szkoły i uzyskaniu tytułu obserwatora powrócił do 5 Baonu Aeronautycznego pełniąc tam funkcję adiutanta baonu, dowódcy kompanii i oficera mobilizacyjnego. W drugiej połowie 1923 roku uczestniczył w kursie w Centralnej Szkole Strzeleckiej w Toruniu. Po kursie strzeleckim został przydzielony do 1 Batalionu Balonowego w Toruniu. Po roku służby na stanowiskach obserwatora kompanii balonowej i oficera ewidencji personalnej, powołany został na stanowisko referenta łączności i uzbrojenia w Departamencie IV Żeglugi Powietrznej MSWoj. W 1926 roku przeniesiony został do 2 Batalionu Balonowego w Jabłonnie, gdzie kolejno pełnił funkcję: instruktora kompanii szkolnej, oficera technicznego parku balonowego, dowódcy kompanii balonów obserwacyjnych, oficera materiałowego batalionu, komendanta parku i dowódcy kompanii szkolnej aż do chwili wybuchu wojny.

Począwszy od 1928 roku brał udział w krajowych i międzynarodowych zawodach balonów wolnych. Największe sukcesy odniósł w Międzynarodowych Zawodach Balonów Wolnych o Puchar Gordon-Bennetta. Zwyciężył w 1933 i 1934 roku 2. W grudniu 1939 roku przystąpił do pracy konspiracyjnej. W drugiej połowie 1942 roku objął funkcję komendanta Bazy Lotniczej Okręgu Warszawskiego AK (pseudonim Franek, Łopian ). 19 maja 1944 roku został aresztowany przez Gestapo i po sześciotygodniowym pobycie na Pawiaku skierowany został do obozu koncentracyjnego w Gross Rosen i Belsen-Bergen. Po wyzwoleniu obozu przez oddziały wojsk brytyjskich i dwumiesięcznym pobycie w szpitalu w Celle, powierzono mu funkcję przewodniczącego Komitetu Polskiego miasta i powiatu Celle. Po zorganizowaniu kilku ośrodków polskich, zadaniem których była pomoc dla Polaków b. więźniów politycznych, przeszedł na stanowisko kwatermistrza Ośrodka Wojskowego Polskiego nr 122 w Unterlüss. W kwietniu 1946 roku powraca poprzez Szczecin do Warszawy. Pracował jako kierownik budowy młyna, kierownik Wydziału Transportowego w Wojskowym Przedsiębiorstwie Budowlanym, kierownik ogólnoadministracyjny w Warsztatach Mechanicznych Inżynierów Z. Falkowski i A Kowalczuk. W grudniu 1949 roku został przez Okręgową Komisję Rejestracyjno- Weryfikacyjną Nr 3 zweryfikowany jako Element obcy. W drugiej połowie 1956 r przystąpił do organizowania sportu balonowego. Pod koniec roku został kierownikiem nowo utworzonego Referatu Balonowego w Zarządzie Głównym Aeroklubu PRL. Zapoczątkował tworzenie sekcji balonowych. F. Hynek lecąc samotnie z Gniezna balonem wolnym Poznań z 7 na 8 września 1958 roku zginął tragicznie w miejscowości Szatarpy na Ziemi Kaszubskiej. Pochowany został 12 września na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Jego małżeństwo z Marią Czarnocką było bezdzietne. Celem upamiętnienia działalności F. Hynka w 1969 roku w Szatarpach odsłonięto jego pomnik, miejscowej szkole podstawowej nadano jego imię. O znakomitym pilocie balonowym nie zapomniało również lotnictwo polskie. W latach 2 Almanach, Polskie Lotnictwo Sportowe, Kraków 1987, s. 149 156.

1960 1962 zorganizowano Krajowe Zawody Balonowe o nagrodę im płk F. Hynka. Ulice w kilku miastach noszą jego imię. F. Hynek był min odznaczony: Krzyżem Oficerskim (pośmiertnie) i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Niepodległości, Medalem Pamiątkowym Za Wojnę Lat 1918 1921, Złotym Krzyżem LOPP. Awansował na stopień podporucznika 1922 roku, porucznika 1923 roku, kapitana 1928 roku, i majora w 1939 roku.

SPRAWOZDANIE Z UDZIAŁU W KAMPANII WRZEŚNIOWEJ 1939 ROKU 3 1) Mjr obserwator i pilot balonowy HYNEK Franciszek, 2) (2 Baon Balonowy) jednostka wojskowa Baza Balonowa, 3) Przed 1.09.1939 w 2 Batalionie Balonowym jako dowódca Kompanii Szkolnej przeprowadzał mobilizację Baonu Balonowego Szkolnego i Bazy Balonowej, która następnie miała przejść do rejonu Włodawa OK. IX Brześć n. Bugiem. 4) Jako dowódca Baonu Szkolnego, wchodzącego w skład Bazy Balonowej wyjechałem w dniu 9.09.1939 z Legionowa k. Warszawy, transportem wojskowym którego komendantem był wyznaczony mjr obserwator i pilot balonowy GUMIŃSKI Stanisław z 1 Baonu Balonowego w Toruniu. Transport nasz został skierowany przez Tłuszcz na Siedlce z ominięciem Warszawy, gdyż przejazd przez Warszawę z powodu uszkodzeń bombami węzła Warszawskiego był niemożliwy. W rejonie Tłuszcza transport nasz uszkodzono bombami: 1 wagon zniszczony, kilku rannych. Węzeł Tłuszcz uszkodzony był również przez bomby. W celu umożliwienia przejazdu oddziały z 2 Baonu Mostów Kolejowych przeprowadziły naprawę torów przy pomocy ludzi z naszego transportu przez 10 godzin. W dniu 10.09, w nocy przejechaliśmy przez Tłuszcz wraz z transportem 2 Baonu Mostów Kolejowych pod komendą ppłk saperów w stanie spoczynku KOWALSKIEGO Kazimierza Mińsk Mazowiecki do Mrozów. Z pośród rannych żołnierzy pod Tłuszczem dwóch zmarło, pochowałem ich w Mrozach koło stacji kolejowej. Tego samego dnia wieczorem transporty saperów i balonowy ruszyły w kierunku Siedlec. Minąłem Skrudy na stacji Broszków tory były 3 Instytut Polski i Muzeum im. Gen. Sikorskiego (dalej IMPS): Lot A II/1C. Sprawozdanie z udziału w kampanii wrześniowej 1939 roku.

zatarasowane różnymi transportami wojskowymi z materiałem, tak że o dalszej podróży nie mogło być mowy. Słowem utknęliśmy w Broszkowie. Stan ten trwał kilka dni. Dowództwo naszych transportów objął ppłk Kazimierz KOWALSKI. Oprócz transportu baloniarzy były transporty: podchorążych lotnictwa i majstrów wojskowych lotnictwa pod dowództwem mjr. pilota w stanie spoczynku Antoniego ROMANOWSKIEGO saperów kolejowych z 2 Batalionu Mostów Kolejowych. Spośród oficerów pamiętam: kpt. Stanisława BURY-BURZYMSKIEGO, kpt. Bolesława BRONISZA, por. Edwarda JUFFY ego; z baloniarzy: por. Stefana SIDORA, por. Karola LASZECKIEGO, kpt. Zbigniewa BURZYŃSKIEGO, mjr. Stanisława GUMIŃSKIEGO, kpt. Czesława DRATWĘ, ppor. inż. rezerwy JEZIERSKIEGO i wielu innych, których nazwisk nie pamiętam. W myśl zarządzeń ppłk. Kazimierza KOWALSKIEGO każdy komendant transportu ubezpieczał się wystawiając coś w rodzaju posterunków ochronnych po obu stronach torów na odległość do 50 m. W ciągu paru dni nie było nalotów na zgrupowanie transportów, które wymieniłem. Na trzeci dzień, nie mogąc znieść naszego położenia, wyszedłem poza linię lasu na południe od toru Warszawa Siedlce w rejon stacji Broszków, na odległość ok. 2.000 m i stwierdziłem ożywiony ruch na szosie Kałuszyn Siedlce, niczym nie krępowany; samochody niemieckie z pełnymi światłami jechały całymi kolumnami w kierunku Siedlec. O spostrzeżeniu tym zameldowałem ppłk. Kazimierzowi KOWALSKIEMU, prosząc abyśmy przeciwdziałali tym ruchom zwłaszcza, że dysponujemy pewną ilością broni, dużą ilością amunicji, amunicją saperską, specjalistami saperami, więc możnaby powysadzać przepusty, zorganizować zasadzki przy przeszkodach no i w ogóle zacząć się bić z Niemcami, a nie siedzieć i czekać aż oni się do nas zabiorą, gdy załatwią pilniejsze zadania. Na skutek mego meldunku ppłk Kazimierz KOWALSKI zarządził odprawę oficerów w wagonie swego transportu. Z przykrością stwierdziłem, że odprawa trwała kilka godzin i nie dała żadnego rezultatu nie powzięto żadnej decyzji. Wystawiano warty ochronne jak dotychczas. Nie czekając zakończenia odprawy wysłałem rozpoznanie do Siedlec z zadaniem stwierdzenia, czy węzeł Siedlce nadaje się do przepuszczania transportów kolejowych, czy znajdują się w Siedlcach Niemcy i w jakiej sile. Rano, zdaje się 15-go września, otrzymałem meldunki od wysłanych: oficera rezerwy, o ile sobie

przypominam ppor. CZERWIŃSKIEGO i podoficera, nazwiska nie pamiętam, że urządzenia kolejowe są kompletnie zniszczone i Niemcy silnie trzymają Siedlce. Wobec tego szukałem ewentualnej łączności z oddziałami własnymi, których spodziewałem się w kierunku na południe od Siedlec. Wyjechałem w tym celu samochodem osobowym z kierowcą i kpt. Zbigniewem BURZYŃSKIM. W odległości kilku kilometrów na południe od BROSZKOWA spotkaliśmy w lesie samochód wojskowy zastępcy dowódcy 4 BK płk Jana KARCZA ze ścisłym sztabem. Zameldowałem mu nasze położenie i poprosiłem o jakiekolwiek wiadomości o sąsiadach i ich położeniu. Płk Jan KARCZ oświadczył mi, że 4 BK rozbita, prosił o papierosy i trochę żywności. O ile było mu wiadomo to w odległości 10 12 km na południowy wschód znajduje się większe zgrupowanie naszych wojsk, zdaje się 3 dywizje, gdzie radził mi się zameldować po rozkazy. Powróciłem do transportu, zabrałem żywność i papierosy dla płk. KARCZA, zawiozłem mu i udałem się we wskazanym kierunku niestety miejscowości nie pamiętam droga prowadziła przez las. Po przybyciu do wskazanej miejscowości nie spotkałem żadnych oddziałów wojskowych. Ludność miejscowa dość nielicznie przebywająca na zewnątrz swych domów poinformowała mnie Panie tu naszych już od kilku dni nie ma, ale są tu za górą Niemcy, dziś podeszli. Wszedłem na grzbiet wzgórza i stwierdziłem ruchy piechoty niemieckiej w odległości 500 m. Przyszli z kierunku Siedlec. Potem wróciłem do transportu i zameldowałem o wszystkim ppłk. KOWALSKIEMU oraz zawiadomiłem mego komendanta transportu mjr. GUMIŃSKIEGO. Wieczór i noc przeszły spokojnie, sytuacja jak dotychczas. Nazajutrz około południa Niemcy rozpoczęli ostrzeliwać transporty nasze artylerią. W rejonie stacji Broszków i na samej stacji wzniecono pociskami artyleryjskimi pożary. Ppłk KOWALSKI wydał rozkaz wycofania się w kierunku południowym. Większość oddziałów wycofała się w nakazanym kierunku pod ogniem artylerii ponosząc duże straty. Mjr GUMIŃSKI dał rozkaz wycofania się. Ja nie chcąc się narażać na marsz pod ogniem pozostałem w rejonie stacji Broszków z kilkudziesięcioma ludźmi i opl (CKM) na platformach, wysyłając 1 pluton do przodu na poprzednio rozpoznaną linię lasu, skąd otrzymaliśmy ogień. Pluton ten powstrzymał patrole nieprzyjaciela i wystawił placówkę. Z transportu, znajdującego się przed mną w kierunku Siedlec mjr Roman

KŁOCZKOWSKI z 2 Baonu Balonowego postąpił tak jak ja. Przetrzymał noc i dopiero nad ranem wycofał się w porządku w kierunku południowym. Z oddziałów, które wycofały się pod ogniem artylerii na rozkaz ppłk. Kazimierz KOWALSKIEGO powrócił ppor. LASZEWSKI z rozkazu mjr. GUMINSKIEGO po broń maszynową i amunicję. Zaimprowizowałem rampę, wyładowano samochód ciężarowy, na który załadowano kilka c.k.m, amunicję i żywność. Samochód ten jednak ugrzązł po przejechaniu kilkuset metrów w mokrym rowie. Wobec tego poleciłem ppor. LASZEWSKIEMU udać się do wsi, zarekwirować kilka furmanek i przeładować na nie materiały z samochodu. Sam również pojechałem za nim do mjr. Stanisława Gumińskiego w celu omówienia planu dalszego postępowania. Mjr Gumiński z powodu bardzo ciemnej nocy i deszczu zebrał ludzi we wsi oddalonej od toru ok. 3 km na postój ubezpieczony na drodze. Powziął decyzję ruszyć o świcie na południe. Przebywałem z nim w samochodzie na drodze do rana. Przed wyruszeniem postanowiłem wrócić do transportu (pociągu) w celu rozpoznania i wydania rozkazów naszym ludziom, którzy pozostali w rejonie Broszkowa i pociągu. Mjr Gumiński miał czekać na wiadomości ode mnie. Po zorientowaniu się postanowiłem pozostać przy pociągu z około 50 ludźmi z transportu baloniarzy oraz dwoma kompaniami saperów kolejowych, którzy nie wycofali się na rozkaz ppłk. Kowalskiego. Wysłałem meldunki do mjr. Gumińskiego z propozycją, aby powrócił do pociągu, lecz goniec nie zastał go we wsi, gdzie miał oczekiwać na mnie, względnie na wiadomości ode mnie. Było to zdaje się 17.09 o godzinie 9.00. W ciągu dnia wycofałem nasz transport w kierunku stacji Mrozy parowozy były pod parą tam zarządziłem wspólnie z kpt. BURY- BURZYMSKIM z 2 B. M. Kol., zamknięcie placówki wylotu Mrozy na Kałuszyn i obstawiłem stację. Po południu wtargnęły, a raczej przepuszczone zostały słabe patrole motocyklowe do Mrozów, z których jeden motocyklista dostał się w rejon samej stacji. Trzech Niemców zostało zabitych i chłopcy zdobyli motocykl z przyczepką. Do wieczora oczyszczono Mrozy z patrolu i ubezpieczono placówki do rana. W nocy artyleria nieprzyjaciela ostrzelała Mrozy, wzniecając kilka pożarów. Tej nocy powrócił mjr ROMANOWSKI z kilkunastoma podchorążymi lotnictwa, sam lekko ranny i zatrzymał się w m. Mrozy. Nad ranem npl. wznowił ogień artyleryjski. Samochód mój, w którym spałem około 3 godzin na peronie stacji Mrozy w kilka

minut po opuszczeniu go przeze mnie, został uszkodzony przez artylerię odłamki podziurawiły opony i karoserię. Ponieważ nieprzyjaciel nacierał silnie na nasze placówki przesunęliśmy się z częścią transportu w rejon Skrud. Rano przybył do naszych transportów płk Mikołaj WIĘCKOWSKI ze swym ordynansem. Po utracie łączności ze swymi oddziałami 4 BK. Zameldowałem mu o położeniu naszym i nieprzyjaciela oraz poprosiłem, aby objął dowództwo nad wszystkimi oddziałami, jakie pozostały z naszych transportów, po wycofaniu się ppłk. KOWALSKIEGO z większą częścią oddziałów. Płk WIĘCKOWSKI objął dowództwo. Mnie wyznaczył na swego szefa sztabu. Zrobiliśmy krótką odprawę wszystkich dowódców, którzy zdecydowali się działać na miejscu przeciw Niemcom. Pozostali głównie saperzy kolejowi i baloniarze, około 2 plutonów trochę lotników, majstrów wojskowych, specjalistów rzemieślników ogółem wg sporządzonego O. de B.: 650 Kb., 35 40 ckm, 2 działka p.panc. Sprzęt łączności, amunicję, benzynę, samochody, żywność posiadaliśmy w pociągach, jednak rozrzucone na dość dużej długości toru, w każdym razie, jak się później okazało, amunicji na nasz stan było na 10 do 15 dni ognia nie licząc amunicji artyleryjskiej, której było dużo w pociągach stojących na torach w kierunku na Siedlce. Sformowaliśmy 2 baony po 3 kompanie w sile około 60 ludzi. Pierwszy baon objął kpt. Bolesław Bronisz z 2 BM.Kol., drugi zdaje mi się kpt. z 2 BMKol. Stanisław BURY-BURZYMSKI, kompanie por. JUFFY i kilku innych przeważnie saperów kolejowych. Oddziały wyszły w teren, obsadziły stanowiska w rejonie Skrud i rozpoczęły normalne działania. W ciągu dnia zameldował się jeden porucznik z baterią polówek, kompletną i komendant pociągu panc. z pociągiem z 2 dywizjonu poc. panc. z Niepołomnic. Pod osłoną oddziałów w terenie saperzy kolejowi wykonali zwrotnice, poprzetaczali pociągi na jeden tor, a po drugim manewrowali pociąg pancerny na odcinku Mrozy Broszków, zdolny współdziałać ogniem art. z oddziałami w terenie. Miejsce postoju dowódcy w SKRUDACH znajdowało się na skraju wsi w odległości 250 300 m od toru. Tegoż dnia wieczorem (18.09., godz. 16.00) kompania por Stefana SIDORA z 1 baonu z działkiem p.panc rozbiła patrol samochodowy Niemców z 3 działkami p. panc. Zdobyto 1 samochód, 2 spalono, wzięto 18 jeńców i kilku Niemców zabito. 19-go przy pomocy jeńców pogrzebano zabitych Niemców w SKRUDACH. Straty własne kilku rannych odesłano

do szpitala w szkole, w rejonie na południe od Mrozów. Zebrane od jeńców wiadomości wskazywały, że główne siły przeszły na Siedlce, a my mamy do czynienia ze strażami tylnymi. Niemniej jednak dowództwo tych oddziałów otrzymało zadanie zlikwidowania oporu naszego ośrodka. Wieczorem 19-go patrole nasze (2 Baonu) wzięły do niewoli w rejonie stacji BROSZKÓW mały oddział zaopatrzenia, ok. 8 ludzi z samochodem ciężarowym z żywnością, papierosami i rumem. W ciągu 20, 21, 22 września Niemcy zaczęli działania w celu opanowania naszego odcinka. Oddziały nasze jednak trzymały się odpierając wszystkie natarcia, straty kilkunastu rannych. Pomimo strat stany naszych oddziałów zwiększały się stale, gdyż rozbitki z rożnych oddziałów napływały. Przyjmowaliśmy tylko uzbrojonych osiągnięto stan około 1200 Kb. Sformowano 3 Baon. 23, 24 września minęły bez zmian. Jednak codzienne walki na odcinkach kosztowały dużo amunicji, której zapasy wyczerpały się. W dniu zdaje się 25.09 Niemcy otrzymali posiłki a m.in. artylerię, której do tej pory nie mieli i od godziny 11.00 otworzyli silny ogień na SKRUDY i tory. Trafiona została kwatera Grupy. Płk Więckowski był na zewnątrz domu, ja w chałupie wykreślałem oleatę obsady odcinka grupy. Granaty uderzały w powietrzu zabiły 2 gońców i trzech zostało rannych, ja wyszedłem cało, doznając tylko kilka zadraśnięć od szkła okiennego. Pod wieczór zmieniliśmy kwaterę dowództwa. Zebrane meldunki o stanie amunicji, zmusiły nas do powzięcia decyzji wycofania się. Posiadaliśmy 2 dni ognia, a napór Niemców wzrastał. Zdecydowaliśmy na odprawie z dowódcami baonów, że tej nocy wycofamy się w kierunku południowym. Zarządzenia wydano: baony zarekwirują podwody w ilości umożliwiającej załadowanie broni maszynowej, amunicji, żywności i benzyny na 2 do 3 samochodów. Marszem ubezpieczonym ruszyliśmy o godz. 0.50 dnia 26.09. 39. Pozostały sprzęt, zapasy benzyny, pociąg pancerny itp. zniszczono po wymarszu przez pluton saperów straży tylnej. Marsz postanowiliśmy odbywać nocą i drogami bocznymi, ubezpieczając grupę szczególnie przy przekraczaniu szos oddziałami wyposażonymi w broń p. panc., granaty i butelki z benzyną. Maszerując wg powziętej decyzji w dniu 2.10. osiągnęliśmy rejon Łaskarzewa Lasów Izdebno. Podczas przemarszu dwukrotnie spotkaliśmy patrole pancerne, które zlikwidowaliśmy. Rozpoznanie prowadziliśmy samochodem i

cyklistami. W m. GRZYWNA w rejonie stacji kolejowej Niemcy wzięli nam do niewoli samochód osobowy Chevrolet z kierowcą kapralem KAŁĘDĄ i por. rez. obserwatorem balonowym Bronisławem BRONIKOWSKIM, z 2 Baonu Balonowego. Por. BRONIKOWSKI, jako adiutant Grupy wyjechał na rozpoznanie rejonu stacja GRZYWNA z jeszcze jednym podoficerem. Na całej trasie marszu SKRUDY GRZYWNA ŁASKARZEW IZDEBNO ludność wybitnie ułatwiała zakwaterowanie i wyżywienie Grupy oraz udzielała cennych wiadomości o nieprzyjacielu. Po przybyciu do IZDEBNA stan Grupy wynosił około 1.500 ludzi z Kb., 60 c.k.m., 1 Baterię art. pol., 10 dni ognia amunicji, 40 furmanek, 10 działek p. panc. Oddziały jakkolwiek zmęczone nocnymi marszami pod względem moralnym i zgrania bojowego przedstawiały się dobrze. Po drodze zaopatrzyliśmy się w prymitywny sprzęt przeprawowy jak liny, powrozy, pasy korkowe, dętki samochodowe, itp., w przewidywaniu przeprawy przez Wisłę i dalszego marszu na południe. W IZDEBNIE zarządziliśmy trzydniowy odpoczynek na kwaterach. Miejsce postoju dowódcy Grupy było w leśniczówce w IZDEBNIE. Radioodbiornik, który tam zastaliśmy uruchomiłem stosując akumulator samochodowy. Przez radio dowiedzieliśmy się o upadku Warszawy, Lublina i właściwie o smutnym zakończeniu naszych działań. Ze względu na te wiadomości postanowiliśmy zdemobilizować Grupę, uważając dalsze działania za bezcelowy rozlew krwi. Rozkaz rozwiązania Grupy został wydany w dniu 4 października 1939 wieczorem. Broń polecono zakopać w lasach, podwody zwolnić. Wojskowe podwody przydzielono na życzenie żołnierzom, pozostałe rozdzielone zostały między ludność cywilną przez sołtysów. Do godziny 10.30 dnia 5.10.1939 demobilizację ukończono. Z posiadanych zaliczek służbowych przez oficerów wydano zapomogi na podróż najbardziej potrzebującym. Płk WIĘCKOWSKI wyjechał furmanką w przebraniu chłopskim, zaopatrzony w dokumenty osobiste przez gminę. Ja dzięki uprzejmości pana leśniczego Pawłowa przebrałem się w jego cywilne ubranie, pozostawiając wszystkie przedmioty wojskowe u niego. Następnie wyjechałem łazikiem w kierunku Warszawy. W Wildze natknąłem się na patrol niemiecki w sile 10 ludzi z 2 samochodami pancernymi i 2 motocyklami, który po przeprowadzeniu u mnie i w samochodzie pobieżnej rewizji polecił mi jechać do Góry Kalwarii, gdzie miałem oddać samochód

władzom niemieckim. Udało mi się przejechać dlatego, że wszyscy byli z jakiś powodów bardzo wystraszeni i spieszyli się. Po przebyciu kilku kilometrów wyczerpała mi się benzyna, wóz zostawiłem we wsi demontując urządzenia zapłonowe i karburator. Sam udałem się do Garwolina pieszo, skąd dnia 7.10.1939 z rana wyszedłem do Warszawy. W Warszawie przebywałem do 1944 roku. Dnia 19 maja zostałem aresztowany przez Gestapo i po 8 tygodniach pobytu na Pawiaku odesłany do Obozu Koncentracyjnego w Gross Rosen. 5) Sprawozdanie sporządziłem dnia 16.10.1945 roku. 6) Kwatermistrz Polskiego Obozu Wojskowego Unterlüss pow. Celle. F r a n c i s z e k H y n e k