Moja Ojczyzna - Wysoczyzna konkurs historyczny organizator Szkoła Podstawowa w Łęczu im. Morskiego Oddziału Straży Granicznej Temat Osada neolityczna w Suchaczu Opracowanie Korneliusz Michał Jarkiewicz Klasa IV Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Suchaczu im. Kaprów Polskich nauczycielka przedmiotu: Bożena Szczodrowska
Wprowadzenie Piękno krajobrazu jest niewątpliwie jedną z najcenniejszych cech Wysoczyzny Elbląskiej. Możemy podziwiać piękno przyrody z jej zachwycającą florą i fauną. Są to tereny bardzo piękne, ciekawe i zachęcające do zwiedzania. Przyciągają turystów nie tylko z okolic Elbląga, ale i z całej Polski. Obok jednak walorów przyrodniczych, Wysoczyzna ma swoją bardzo bogatą i tajemniczą historię. To właśnie ten temat od dawna interesował odwiedzających turystów, głównie z pobliskiego Elbląga. Położenie Wysoczyzny Elbląskiej na mapie Polski
Niezwykły Suchacz Suchacz ma wiele walorów sprawiających, że jest wsią często odwiedzaną przez Elblążan. Leży blisko miasta, ma interesującą zabudowę, nadzalewowa plaża jest czysta, a okoliczne lasy kuszą swoimi urokliwymi szlakami. To na tym terenie narodziła się kiedyś elbląska turystyka nie mająca sobie równych w przedwojennej Europie. Jeszcze dziś wystarczy przywołać chociażby Zameczek nad Zatoką aby wiedzieć jaką rolę pełnił w odkrywaniu uroków Wysoczyzny Elbląskiej. W nim mieścił się centralny turystyczny punkt, z którego przyjezdni wyruszali na kilka doskonale przygotowanych tras. Przedtem mogli się tu napić, posilić i wybrać najbardziej dla siebie odpowiednią trasę. Niedaleko mieściła się siedziba Towarzystwa Starożytności skupiająca zapalonych amatorów, których praca dała podwaliny elbląskiej archeologii starożytnej. Przypadkowo odnajdywane ślady dawnych ludzkich osad doprowadziły do zakrojonych na szeroką skalę zdumiewających odkryć archeologicznych. Zachwyciły ówczesny świat i doprowadziły do niespotykanego dotąd zainteresowania tajemniczym terenem, który wciąż odsłaniał swoje skarby. Odnaleziono i pokazano światu osady rybackie z epoki neolitu. Znaleziono liczne przedmioty, dzięki którym bez większego trudu udało się odtworzyć codzienne życie mieszkańców tych ziem. Dalsze badania przerwała II wojna światowa, a wielki dorobek naukowy został praktycznie zapomniany. Siedziba Towarzystwa Starożytności w Łęczu
Suchacz - osada neolityczna O tym, że w Suchaczu była kiedyś neolityczna osada wie niewiele osób. Temat ten znany jest jednak doskonale historykom i pasjonatom starożytności. Tak było i dawniej dzięki działalności powstałego w 1874 roku Elbląskiego Towarzystwa Starożytności z jego Prezesem, Robertem Dorrem na czele. Robert Dorr - pierwszy Prezes Elbląskiego Towarzystwa Starożytności
Głównym obszarem zainteresowania Towarzystwa była prehistoria i najwcześniejsza historia regionu, także z tego powodu, iż były to dziedziny, którym brakło w Elblągu naukowego opracowania. Dzięki pracom wykopaliskowym Towarzystwa przebadano archeologicznie wiele podelbląskich miejscowości, m. in. Kadyny, Suchacz, Łęcze, Sierpin, Nowe Pole, Wikrowo, Weklice, Modrzewinę, Skowronki na Mierzei Wiślanej. Logo Towarzystwa Działalność Elbląskiego Towarzystwa Starożytności zapisana została niezwykle bogatymi osiągnięciami z dziedziny archeologii. Dzięki grupie elbląskich pasjonatów rozpoczęto na terenie Wysoczyzny Elbląskiej badania archeologiczne, których wyniki zaskoczyły cały współczesny świat nauki. Stało się to wkrótce po odnalezieniu legendarnej Troi przez niemieckiego archeologa-amatora Heinricha Schliemanna. Wydarzenie to zainspirowało grupy podobnych pasjonatów do poszukiwań archeologicznych na swoich terenach. Tak też stało się m.in. na terenie dzisiejszego Suchacza, gdzie dokonano niezwykłych odkryć miejsc, zamieszkałych przez prehistoryczne plemiona. Tego rodzaju odkryć Towarzystwo miało na swoim koncie bardzo dużo. Wyniki opisane są szczegółowo w licznych pracach naukowych, popularnych wydaniach książkowych i ówczesnej prasie, zwłaszcza przez Roberta Dorra i Bruno Ehricha. Na szczególną uwagę zasługiwały prace na terenie Suchacza. I tak: Podczas prac polowych w 1933 r. przypadkowo odkryte zostały w Suchaczu skorupy naczyń przez restauratora Augusta Kuck'a. O znalezisku tym poinformowano profesora historii Brunona Ehrlicha, który natychmiast pojechał na miejsce znaleziska. Po oględzinach stwierdził, że są to pozostałości naczyń ceramiki sznurkowej. Było to więc
niezwykłe odkrycie! Aby odnaleźć więcej dowodów, trzeba było ziemię w pobliżu obecnej stacji kolejowej Suchacz-Zamek i wysoką na 20 m skarpę zniwelować czyli wykonać odkrywki ziemne. Przy pracach tych znaleziono dalsze naczynia. Jesienią 1933 r. zaczęto prace archeologiczne. Następne wykopaliska odbyły się wiosną 1934 r. i potem ponownie jesienią 1935 r. Nadzorowali te prace specjaliści z Koenigsberga (obecnie Kaliningrad): R. Voigtmann, Hans Urbanek, dr Nowotnig, dr Neugebauer, prof. La Baume, nauczyciel Eduard Lemke, prof. Traugott Müller z Królewca. Wykopaliska wykonywano pod nadzorem muzeum w Elblągu. Początkowo odkryto warstwę ziemi od 1 do 2 metrów. Ukazały się w piasku i glinie zarysy domostw. Zaczęto badać poszczególne warstwy pionowo i poziomo. Suchacz - stanowisko archeologiczne (1934 rok) Ukazywały się coraz nowsze domy już w warstwach 3,5-metrowych.Domy w odsłoniętej wiosce Suchacz leżą blisko siebie. Odległości między domami wynoszą od 1,5 do 2 metrów. Inne domostwa leżą od siebie oddalone, jak w innych wioskach rybackich leżących nad Zalewem. Ułożone są one tarasowo, tak jak pozwalał naturalny układ terenu. Początkowo domy ustawiane były w kierunku z zachodu na wschód, następnie z północy na południe. Także wejście lub ganki znajdowały się w różnych miejscach.
Stawiano sobie pytanie: czy razem stojące domy nie stanowiły jednego wielkiego gospodarstwa? Tam gdzie znajdowano piec, wiadomo było, że jest to samodzielne siedlisko. W pomieszczeniach bez paleniska znajdowały się przypuszczalnie stajnie, stodoły, strychy czy łaźnie. Rekonstrukcja osady neolitycznej w Suchaczu Do 1935 roku udało się odnaleźć ponad 20 domów. Wszystkie bez wyjątku miały prostokątną formę. Długość wynosiła przeciętnie 10, a szerokość 5 metrów. Jeden dom był zamieszkały przez parę rodzin. Domy posiadały przedsionki, które były wyższe jak
cały budynek. Wchodziło się do pomieszczeń przez westybul po schodkach. W domach znajdowały się naturalne ławki z gliny, już wykonywane w czasie budowy. Stanowiło to wzmocnienie fundamentów. Ściany budowano z dwóch rzędów pni lub słupków i obrzucano gliną. Wysokość do dachu wynosiła około 2 metrów. Drzwi były umiejscowione czasami na węższej części domu lub na szerszej. Jeżeli dom miał przedsionek, tam zawsze znajdowały się drzwi. Paleniska umieszczano w środku domostwa. W wypadku większej ilości pieców, budowano między nimi ściany, których pozostałości były bardzo dobrze widoczne przy wykopaliskach. Piece wykonane były z kamieni. W paleniskach znaleziono resztki spalonego drzewa lub szczerby naczyń. W środku domu stały pale, które podtrzymywały dach. W Suchaczu budowano dachy siodłowe, spadziste. Znajdowano w domach inne słupy, które przypuszczalnie służyły jako regały. Domy te były ogrodzone płotami. Znalezione przedmioty w Suchaczu
Inne przedmioty znalezione w Suchaczu
Niedaleko znajdowały się doły na odpady. Znaleziono tam dużo kości zwierzęcych. Śladów zbóż nie stwierdzono. W trzech dołach były czaszki ludzkie. Nie oznaczały one kanibalizmu dawnych mieszkańców Suchacza, lecz świadczyły o grzebaniu przodków wewnątrz domów lub w bliskim otoczeniu. Obok kości leżały ułożone narzędzia i piękny łańcuch bursztynowy. Widać z tego było, że nasi przodkowie do swoich zmarłych mieli inny stosunek, jak my obecnie. Materiał znaleziony w domostwach został oddany do muzeum w Elblągu. Imponujące są zbiory ceramiki, resztki kości i pożywienia. Na ceramice znajdują się ornamenty sznura pojedyncze lub kilkukrotne, które odbite są poniżej szyjki lub umieszczone w pionowych rzędach. Misy posiadają delikatną elegancką formę. Na nich także znajdują się odbicia sznura. Do najcenniejszych znalezisk należą amfory, które są niezwykle ozdobne. Niektóre posiadają po pięć uchwytów, wszystko wykonane z podziwu godną precyzją. Znaleziono także tzw. wanny, kształtem przypominające łodzie. Długość ich wynosiła do 43 cm, wysokie były od 4 do 7 cm. Uważano, że naczynia te służyły jako lampy. Niektórzy są zdania, że są to formy do wypieku mięsa lub pieczywa. Mogły one służyć do przygotowania dań. Inne znalezione naczynia służyły do przechowywania zapasów. Na nich znajdowano ozdoby malowane w kolorach żółto-brunatnych.
Prawie w każdym domu znaleziono bursztyny. W większości były to surowe większe lub mniejsze bryły. Tylko na niektórych można znaleźć ślady obróbki np. perła o średnicy 4 cm z wyżłobionym otworem. W każdym razie przez mieszkańców Suchacza był bursztyn zbierany i przechowywany. Mieszkańcy Suchacza trudnili się rybołówstwem i rolnictwem. Osada to musiała przez setki lat istnieć w tym miejscu, o czym świadczy wiele odkrytych warstw kulturowych. Mogło ono powstać już w 2000 lat przed narodzeniem Chrystusa, czyli ok. 4 tysiące lat temu! Suchaczanie mogą więc być dumni z tego, że mieszkają w miejscowości o tak odległej historii. Korzenie wsi sięgają bowiem neolitu, czyli młodszej epoki kamienia. Źródła: 1. Portal SSTW - dział historyczny 2. Danuta Thiel-Melerska "Osiedle neolitu w Suchaczu" 3. Bruno Ehrlich "Eine Siedlung der jungsteinzeitlichen Schnurkeramiker im Kreise Elbing" - Rocznik Elbląski 1936 4. Maciej Seroka - zdjęcie lotnicze
Dodatek Widok na miejsce gdzie znajdowała się osada neolityczna