CZWÓRKA MIESIĘCZNIK ZS NR 4 W NADROŻU Nr 26/2014 W numerze: Przeszłość wypełnia całość naszego istnienia Zajęcia praktyczne TPS Wyniki konkursu historycznego Wybraliśmy Samorząd Szkolny Między nami Z zeszytów uczniowskich Nauka a religia Kocham Cię w innych językach Cztery pory roku w naszym dworku Zapałczane zagadki 25 numerów CZWÓRKI za nami Jej radosnej twórczości c.d. Każdy ma coś z dziecka Kolędujemy el.facebook.com/4nadro
Przeszłość wypełnia całość naszego istnienia - słynni przodkowie. Wydaje się nam, że przeszłość jest naszą własnością. Otóż przeciwnie to my jesteśmy jej własnością, ponieważ nie jesteśmy w stanie dokonać w niej zmian, ona natomiast wypełnia całość naszego istnienia. Leszek Kołakowski LESZEK KOŁAKOWSKI PAWEŁ KOŁAKOWSKI-UCZEN ZS NR4 Leszek Kołakowski (ur. 23 października 1927 w Radomiu, zm. 17 lipca 2009 w Oksfordzie) filozof zajmujący się głównie historią filozofii, historią idei oraz filozofią religii, eseista, publicysta i prozaik. Kawaler Orderu Orła Białego. Ojciec Agnieszki Kołakowskiej. Był synem Jerzego Juliana Kołakowskiego, działacza społecznego i oświatowego, publikującego pod pseudonimem Jerzy Karon. Lata dzieciństwa i szkoły powszechnej spędził w Radomiu i Łodzi, gdzie mieszkał do września 1939, wychowywany przez ojca, matka Leszka Kołakowskiego zmarła gdy miał 3 lata. Od wybuchu II wojny światowej do 1942 roku mieszkał we wsi Skórnice, później wgarbatce, okresowo, w tym cały 1943 rok, również w Warszawie. Mieszkał wtedy między innymi w jednym mieszkaniu razem z ratowanymi przez Irenę Sendlerową Żydami. W 1943 roku ojciec Leszka Kołakowskiego został
aresztowany przez Gestapo i zgładzony na Pawiaku. Po śmierci ojca Kołakowski pozostawał pod opieką ciotki mieszkającej na Żoliborzu, a następnie mieszkał na Saskiej Kępie, u Kazimierza Błeszyńskiego. Pod koniec okupacji Leszek Kołakowski zdał małą maturę, częściowo w Warszawie, a częściowo w Radomiu. Kołakowski już w młodzieńczych latach deklarował się jako bezwyznaniowy. W 1968 roku za udział w wydarzeniach marcowych został pozbawiony prawa wykładania i publikowania swoich prac. Zmuszono go do emigracji. Wyjechał do Paryża, później do Montrealu. W 1970 roku przeniósł się do Australii. Od 1972 roku wykładał na OXFORDZIE.W 1991 roku przeszedł na emeryturę. Zmarł 17 lipca 2009 roku. 28 lipca ciało sprowadzono do Polski, a 29 lipca pochowane zostało na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Kołakowski - prapradziadek Jerzy Julian Kołakowski /działacz społeczny i oświatowy/ LESZEK KOŁAKOWSKI - filozof KLASY NADROŻU Jan Kołakowski pradziadek Bogdan Kołakowski dziadek Wojciech Kołakowski ojciec PAWEŁ KOŁAKOWSKI UCZEŃ I TECHNIKUM ZESPOŁU SZKÓŁ NR 4 W Popiersie Leszka Kołakowskiego W Alei Sław na Skwerze Harcerskim w Kielcach. Zebrał i opracował Paweł Kołakowski kl. I
W ciągłej życiowej gonitwie zapominamy, że
Wiemy, jak sprawić radość dziecku, bo każdy z nas ma w sobie coś z dziecka 28 stycznia grupa pedagogiczna liceum ogólnokształcącego przygotowała spotkanie z okazji choinki noworocznej dla dzieci pracowników Zespołu Szkół Nr 4.Były konkursy, świetna zabawa i pląsy przy porywającej muzyce. Bawiły się dzieci, bawili się uczniowie naszej Szkoły. Uroczystość spodobała się Milusińskim tak bardzo, że niektóre płakały, nie chcąc wracać do domu.
Pędzimy tu każdego dnia, spieszymy się, Czy zdarzyło się Wam popatrzeć na naszą Szkołę z innej perspektywy? Czy kojarzycie Ją tylko z placówką oświatową, czy dostrzegacie Jej architektoniczne piękno? Dostrzegacie wyjątkowość otaczającego Ją parku? Czas zatrzymać się na chwilę, poczuć prawdziwą atmosferę miejsca, zamyślić nad Jej niezwykłą przeszłością. Rzadko który uczeń, nauczyciel ma możliwość spędzać czas w tak niezwykłym budynku z tak bogatą historią. Dwór z 3. ćwierci XIX w. Pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z początku XV w., kiedy należała do rycerza Marcina z Nadroża. Później wykształciło się tu nazwisko Nadrowskich, którzy gospodarzyli na tych ziemiach prawie do poł. XIX w. Pod koniec XIX w. inne działy wsi należały do Balińskich oraz Kretkowskich. Około 1812 r. wykupił je Adam Nadrowski herbu Nadram żonaty z Magdaleną Karwosiecką herbu Lubicz, scalając w swoich rękach cały majątek. W poł. XIX w. od spadkobierców Nadrowskiego dobra te nabył Wilhelm Fryderyk Barthel von Weydenthal, wcześniej administrujący majątkiem Antoniego Sumińskiego w dobrach Zbójno. To dla niego w 2. poł. XIX w. wzniesiony tu został obecny dwór oraz założony park. W 1856 r. dobra te odziedziczył syn Wilhelma, Alfred Kalikst Barthel, następnie wnuk - Alfred Józef (1862-1915). W 1889 r. urodził się syn Alfreda, Artur Alfred Barthel de Weydenthal, który po śmierci ojca w 1916 r, otrzymał część Nadroża a w kolejnych latach wykupił pozostałe części od braci i stał się jedynym właścicielem majątku. Po matce, Annie z Chełmickich (1870-1918) odziedziczył w 1916 r. Balin. Łaczny areał majątku liczył wówczas ponad 1200 ha. Artur Barthel był znanym działaczem gospodarczym i społecznym na ziemi dobrzyńskiej, zaangażowanym w tworzenie Koła Okręgowego Polskiej Macierzy Szkolnej oraz Spółdzielni Mleczarskiej ROTR w Rypinie. W 1916 r. został członkiem zarządu KOPMS a od 1927 r. był członkiem Rady Nadzorczej ROTR. W tym samym roku został prezesem zarządu Spółdzielczego Rolniczego Młyna Parowego w Rypinie. W latach 1935-1939 pełnił funkcję prezesa Oddziału Związku Ziemian w Rypinie. Ze związku z Janiną Piwnicką herbu Lubicz (ur. w 1890 r.) pochodziła córka Ewa. Po wybuchu 2 wojny światowej Barthelowie wyjechali do Warszawy, gdzie w 1942 r. Janina zmarła. Artur wraz z córką po wojnie zamieszkali we Włocławku, gdzie zmarł 11 kwietnia 1949 r. Wieś w latach 1942 1945 nosiła nazwę Lichtenacker. Po 1945 r. majątek został znacjonalizowany a dwór przeznaczono na cele oświatowe. Około 1960 r. nadbudowano piętro budynku. Mieściła się tu Szkoła Ogrodnicza o obecnie jest to Zespół Szkół nr 4 im. Ziemi Dobrzyńskiej. Dwór późnoklasycystyczny. Jest to budynek wzniesiony na planie wydłużonego prostokąta, piętrowy, podpiwniczony. Korpus główny w dziewięcioosiowej fasadzie akcentowany jest nieznacznym trójosiowym ryzalitem z wejściem do budynku, poprzedzonym szerokimi schodami ujętymi stopniowanymi murkami. Po bokach korpusu dobudowane są dwie dwuosiowe przybudówki. Parterowe okna w ryzalicie i drzwi wejściowe zamknięte są łukami a nad wejściem znajduje się niewielki balkon. Ryzalit ozdobiony jest pilastrami tworzącymi optycznie pseudoportyk filarowy i gzymsami: oddzielającym prostokątny szczyt i wieńczącym go. Elewacje zdobi skromny detal architektoniczny. Całość nakryta jest łagodnym dachem dwuspadowym krytym papą.
C Z T E R Y P O R Y R O K U W N A S Z Y M D W O R K U
Nasze pasje, nasze talenty Photography is my passion... Patryk Gurtowski kl. III technikum architektury krajobrazu; Pasjonat fotograf z prawdziwego zdarzenia. Na Jego stronie Foto Pa Pstryk możecie obejrzeć bardzo różnorodne zdjęcia. Są portrety ludzi i zwierząt, jest natura w najpiękniejszym wydaniu, są sesje z profesjonalnymi modelkami ale także z rówieśnikami Patryka obojga płci. Marzenie Patryka dostać się do szkoły fotograficznej. Życzymy powodzenia!
Jaki problem ma nauka z religią /przeczytaj dokładnie do końca/. Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda? - Tak, panie profesorze. - Czyli wierzysz w Boga. - Oczywiście. - Czy Bóg jest dobry? - Naturalnie, że jest dobry. - A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko? - Tak. - A Ty - jesteś dobry czy zły? - Według Biblii jestem zły. Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia! A po chwili zastanowienia dodaje: - Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy, że znasz chorą i cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej? - Oczywiście, panie profesorze. - Wiec jesteś dobry...! - Myślę, że nie można tego tak ująć. - Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem, czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, wiec profesor dodaje: - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? - aby dać studentowi chwile zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody. - Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry? - No tak... jest dobry. - A czy szatan jest dobry? Bez chwili wahania student odpowiada - Nie. - A od kogo pochodzi szatan? Student aż drgnął: - Od Boga. - No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło? - Istnieje panie profesorze... - Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?
- Prawda. - Wiec kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.. - A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece? Student drżącym głosem odpowiada - Występują. - A kto je stworzył? W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył? - wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli. - Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu? Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora: - Tak panie profesorze, wierzę. Starszy człowiek zwraca się do studenta: - W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa? - Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem. - Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa? - Nie panie profesorze. - A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci? - Nie panie profesorze. Niestety nie miałem takiego kontaktu. - I nadal w Niego wierzysz? - Tak. - Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi, że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu? - Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoja wiarę. - Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwile, po czym sam zadaje pytanie: - Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło? - Tak. - A czy istnieje takie zjawisko jak zimno? - Tak, synu, zimno również istnieje. - Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje. Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać: - Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło
nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła, nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15st C. Każda substancja, rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kacie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota. - A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność? - Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością? - Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr. - Co mi chcesz przez to powiedzieć, młody człowieku? - Zmierzam do tego, panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie: - Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć? - Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie- wyjaśnia student. Twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć - czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp? - Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest. - A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę. - Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych i nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacja, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda?
Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie. - Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład.student rozgląda się po sali. - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora? Audytorium wybucha śmiechem. - Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze? W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie: - Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę. - A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz, panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego, jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi Oczywiście, że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego, jak właśnie zło. Na to student odpowiada: - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła. Profesor osunął się bezwładnie na krzesło... PS. Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.
Zapałczane zagadki Kontynuujemy konkurs z kolejną serią zagadek matematycznych, których rozwiązanie polega na przełożeniu jednej zapałki w taki sposób, by równanie było prawdziwe. Troje uczniów, którzy jaki pierwsi zgłoszą się do p. Janusza Kornowskiego z prawidłowymi równaniami z dwóch numerów gazetki otrzyma bardzo dobrą ocenę cząstkową z matematyki. Zachęcamy Was do udziału w zabawie, tym bardziej, że motywacja jest dość mocna!!! Życzymy Wam sukcesów! Konkurs i zasady dotyczą wszystkich uczniów naszej szkoły.
WYBORY DO SAMORZĄDU SZKOLNEGO W dniu 29 stycznia od 9 rozpoczęliśmy głosowanie na kandydatów do Samorządu Szkolnego. Do ścisłego zarządu wchodzą następujący uczniowie: 1. Julia Grzegorzewska - 63 głosy 2. Krystian Jenziorski - 19 głosów 3. Paweł Kołakowski - 19 głosów 4. Konrad Mezer - 13 głosów 5. Adam Boniecki - 11 głosów 6. Karolina Domagalska - 10 głosów 7. Paulina Gawrońska - 9 głosów 8. Natalia Spychała - 9 głosów 9. Natalia Detmer - 8 głosów 10. Łukasz Woźnikowski - 8 głosów Spośród siebie nasi koledzy wybiorą przewodniczącego i pozostałe władze. Cieszymy się, iż Julia Grzegorzewska, której plakat wyborczy zamieściliśmy w poprzednim numerze CZWÓRKI, zdobyła tak wysoką liczbę głosów. Tym samym liczymy na ścisłą i aktywną współpracę / co było obiecane przy świadkach!/.
To już było 6 stycznia 2015 roku podczas Orszaku Trzech Króli przedstawiciele naszego chóru szkolnego wraz z absolwentami zaprezentowali piosenki świąteczne i kolędy w Kościele parafii św. Stanisława Kostki w Rypinie. Starosta Rypiński p. Z. Zgórzyński zaprosił chór do najlepszego teatru muzycznego w Warszawie Studio Buffo! Dziękujemy!
Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego 12 stycznia w Toruniu miał miejsce rejonowy etap konkursu historycznego Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego od Cedyni aż po Orszę.Startowało 28 uczniów szkół średnich z całego województwa kuj. pom. By móc wziąć udział w konkursie na etapie wojewódzkim należało uzyskać wynik minimum 60 %. Adrian Cywiński z klasy I LO uzyskał wynik 80 %, a Paweł Kępczyński z II LO - 75 %. Adrian zajął 5 miejsce, a Paweł - 8.Chłopcy okazali się lepsi od startujących w konkursie uczniów liceów ogólnokształcących z Grudziądza, Lipna, Torunia. Gratulacje dla chłopaków i opiekuna p. A. Bednarczuka! Dziś Panowie szukają literatury, by jak najlepiej przygotować się i zaprezentować na dalszym etapie, który odbędzie się w kwietniu.życzymy powodzenia!
Technicy pojazdów samochodowych ZS Nr 4 w Nadrożu na zajęciach praktycznych. Uczniowie klasy III Technikum Pojazdów Samochodowych w ZS Nr 4 Nadrożu odbyli tygodniową praktykę w zakresie obróbki skrawaniem. Zajęcia kształcenia praktycznego odbyły się w zaprzyjaźnionym ze szkołą Z.U.P i H. Pana Benedykta Pilarskiego. Dzięki życzliwości właściciela zakładu uczniowie zapoznali się z budową i wykorzystaniem takich maszyn jak: tokarki, frezarki, strugarki, szlifierki, wiertarki, przecinarki automatyczne BTC-50 oraz przyrządami takimi jak podzielnice i manipulatory. Uczniowie zdobyli umiejętności w zakresie ostrzenia wybranych narzędzi obróbkowych i wykonywania prac z obróbki skrawaniem przydatnych w naprawach samochodowych. Szczególnie ciekawe dla młodzieży okazały się zajęcia z wykorzystaniem najnowocześniejszego centrum obróbki skrawaniem. Zakład pana Benedykta Pilarskiego jest jednym z dwóch zakładów w województwie kujawsko-pomorskim posiadającym tak nowocześnie sterowaną maszynę. Przewidywane są jeszcze zajęcia praktyczne z zakresu spawalnictwa. Odbywają się one się przy sterowanym komputerowo centrum wypalania elementów wielkogabarytowych. Praktyki będę realizowane również w tym samym zakładzie. Opr. p. D. Marynowski
J E J T W Ó R C Z O Ś Ć M A R T A P O R Z E C Z K A K R Z A K narkoza Jedziesz w głąb życia kilka przesiadek i jest ostatni cel Próbujemy się tym nacieszyć to tylko chwila moment mrugnięcie okiem bezdech Nicość
Z zeszytów uczniowskich Między nami
Sprawozdanie z pracy redakcji gazetki szkolnej - miesięcznika CZWÓRKA w pierwszym semestrze 2014/2015 roku szkolnego Pisemko składa się z 20 stron i pojawia się systematycznie /do piętnastego dnia każdego miesiąca /od 1 stycznia 2013 roku/. W styczniu 2015 roku ukazał się numer 25. Zawartość pisemka stanowią aktualności, wydarzenia z życia szkoły, teksty, informacje, opracowania, wypowiedzi, zdjęcia, itp. przekazane przez uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół im. Ziemi Dobrzyńskiej Nr 4 w Nadrożu. Czasami sięgamy do treści zamieszczonych na stronie internetowej szkoły www.zs4nadroz.pl i stronie na facebooku - facebook.com/4nadro, a także stronie internatu przy ZS 4 na stronie internetowej szkoły, na facebooku i NK. Stałymi elementami CZWÓRKI jest strona tytułowa, zapałczane zagadki z nagrodą w postaci cząstkowej bardzo dobrej oceny z matematyki, Jej radosna twórczość wiersze M. Krzak. Tematyka kolejnych numerów gazetki nie jest planowana wcześniej. Jest spontanicznym redagowaniem na bieżąco aktualności i materiałów od zainteresowanych osób. Ostatnio wprowadziliśmy stronę Ukryte pasje i talenty, gdzie ujawniamy hobby, marzenia, prezentujemy prace i dokonania uczniów Szkoły. Dajemy im możliwość pokazania siebie, swoich możliwości, przedstawienia się od strony szkolnej i pozaszkolnej, zaproszenia na swoje blogi, strony internetowe. Na przełomie lutego i marca wydany zostanie dodatkowy promocyjny numer pisemka, stanowiący zbiór najważniejszych informacji o szkole w dwóch kolejnych latach szkolnych 2013/2014 i 2014/2015. Serdeczne podziękowania dla Tych, którzy przyczyniają się do wzbogacania zawartości pisemka. Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie. Czekamy na chętnych do współpracy. Jak zwykle wszelkie materiały przesyłajcie na adres mailowy marzenadrwencka@wp.pl