Bardzo zimny styczeń? W dalszym ciągu zalewani jesteśmy informacjami o wyjątkowości obecnego stycznia w skali globalnej. Niewątpliwie zimno jest w Europie, mimo, że w Wielkiej Brytanii zima już odpuściła. A jak to wygląda globalnie? Posłużymy się tutaj reanalizą NCAR weźmiemy pod lupę cztery ostatnie lata 2007,2008, 2009 i 2010 i zobaczymy, jak kształtowały się globalne odchylenia od normy w okresie 1-17 stycznia w tych latach (reanaliza obejmuje okres do 17 stycznia 2010). Uwaga kliknij na obrazek, by obejrzeć go w pełnym rozmiarze! 1-17 stycznia 2010 Odchylenia od normy 1-17 stycznia 2010. Źródło: Reanaliza NCAR. Odchylenie od normy zaskakująco wysokie, biorąc pod uwagę alarmujące doniesienia mediów +0,40 ponad normę z lat 1968-1996. To naprawdę sporo. Na mapie wyraźnie widać obszary zimne i ciepłe, te pierwsze to głównie rosyjska część Azji, Europa, wschodnia część Stanów Zjednoczonych tam ujemne
odchylenia są największe. Równoważą je dodatnie odchylenia z zachodnich Stanów Zjednoczonych, Kanady i Grenlandii, południowej Europy, Azji, oraz z Antarktydy i częściowo Arktyki. Czy jednak te odchylenia dodatnie są większe, niż w roku ubiegłym, czy raczej niższe? 1-17 stycznia 2009 Reanaliza wyraźnie wskazuje, że analogiczny okres roku poprzedniego globalnie był o 0,12 stopnia chłodniejszy tym bardziej zastanawiają obecne medialne doniesienia. Zapewne aktualny alarmistyczny ton mediów bierze się stąd, iż obecnie bardzo duże odchylenia ujemne objęły obszar Stanów Zjednoczonych, szczególnie chodzi tu o stany południowowschodnie, a więc np. Florydę, gdzie tak duże odchylenia zwracają uwagę mediów. Podobnie silniejsze, niż w roku ubiegłym odchylenia ujemne na terenie Wielkiej Brytanii również zwróciły uwagę mediów tym razem były bowiem połączone z opadami śniegu. Globalnie jednak 1-17 stycznia 2009 był chłodniejszy, niż rok bieżący.
1-17 stycznia 2008 Ten styczeń był najchłodniejszym styczniem od wielu lat, widać to na reanalizie Odchylenia od normy 1-17 stycznia 2008. Źródło: Reanaliza NCAR. Tutaj doświadczyliśmy odchyleń ujemnych nawet globalnie było to -0,02 stopnia. Spowodowane to było głównie dużym obszarem chłodu w Azji, chłodną Antarktydą, oraz anomalią La Nina. Ten analogiczny okres 1-17 stycznia był więc w 2008 roku o 0,42 stopnia chłodniejszy, niż w roku bieżącym i o 0,30 stopnia chłodniejszy, niż w 2009. Należy zauważyć, że mimo wszystko nie był to okres chłodny, a raczej w normie 1968-1996. 1-17 stycznia 2007 Styczeń 2007 był z kolei najcieplejszym styczniem w seriach danych. Zobaczmy:
Odchylenia od normy 1-17 stycznia 2007. Źródło: Reanaliza NCAR. Odchylenie od normy wyniosło dla tych dni +0,58 stopnia, a więc było o 0,18 stopnia wyższe, niż tegoroczne. Był to najcieplejszy styczeń w historii obserwacji. Jak więc widzimy, globalnie tegoroczny styczeń nie sugeruje jakiegoś globalnego ochłodzenia, wręcz przeciwnie, globalnie jest dość ciepły. Nawet biorąc poprawkę na dodatnią fazę ENSO otrzymamy odchylenia podobne do zeszłorocznych. W chwili, gdy kończę tą blognotkę, są już dane za okres 1-18 stycznia. Średnie globalne odchylenie w tym okresie wzrosło do +0,41. Prawdziwie zaś globalnie zimny styczeń mógłby wyglądać tak:
Odchylenia od normy w styczniu Źródło: Reanaliza NCAR. Nowa roczna MetOffice 1950. prognoza MetOffice opracowało nową roczną prognozę na rok 2010. Krótko: Prognozowane odchylenie temperatury globalnej od normy +0.58 Zakres błędu prognozy +/- 0.15 Szansa na to, że 2010 będzie najcieplejszym rokiem w historii obserwacji: 80% Źródło: http://www.metoffice.gov.uk/science/specialist/seasonal/global /
Zima w Wielkiej okiem HadCET Brytanii Po ostatnich prasowych doniesieniach o ekstremalnych atakach zimy w Wielkiej Brytanii, warto się przyjrzeć, jak owe ataki wyglądają na tle historycznym. Do tego celu wykorzystać można zbiór HadCET brytyjskiego MetOffice. HadCET to spory zbiór danych, zarówno bieżących, jak i historycznych dotyczy on centrum Wielkiej Brytanii, odpowiada w przybliżeniu trójkątowi tworzonemu przez Lancashire, Londyn i Bristol. Dane zawierają zarówno zbiór średnich dobowych temperatur (od 1772), jak i średnie temperatury miesięczne (od 1659). HadCET, źródło: MetOffice Na wykresie temperatur HadCET widzimy wzrost temperatur, szczególnie widoczny po 1980. Jak więc ostatnie chłody mają się do danych historycznych?
Chłód póki co panuje w Wielkiej Brytanii od 10 dni (1-10 stycznia miały przeważnie średnie temperatury ujemne, 11 stycznia się ociepliło i średnia temperatura wzrosła do +1,0). Policzmy zatem średnią ruchomą za 10 dni wstecz do danego dnia. W tym sezonie zimowym średnia ta osiągnęła minimalnie -1,46 (do 10 stycznia). Cofając się wstecz znajdziemy podobne, lub znacznie niższe wartości: -0,89-2,18-2,11-3,10-2,83 w w w w w 1997 1991 1988 1987 1985 I tak dalej. Najzimniej w latach 1961-2010 było w 1963, najniższa średnia kolejnych 10 dni spadła do -4,60. Najzimniej w całej serii danych było w 1881 roku do 23 stycznia notowano -6,17. Widzimy więc, że obecna wartość rzędu -1,46 wcale nadzwyczajna nie jest ale mimo wszystko jest poniżej normy: Odchylenie rzędu -0,97 w stosunku do normy 1961-1990 Odchylenie rzędu -1,42 w stosunku do normy 1971-2000 Nie są to więc odchylenia nadzwyczajne, wielokrotnie notowano niższe, nawet w stosunkowo ciepłych latach 90-tych (1991 = -2,18). Wynika to z prostego faktu, że nawet w najcieplejszym okresie znajdujemy lata, które są chłodne, jednak ich odchylenia od normy są często dużo niższe, niż w analogicznych najchłodniejszych latach okresów chłodniejszych (vide 1963, 1881).
Ochłodzenie w prasie Od paru tygodni obserwujemy w prasie zalew artykułów na temat jak to rekordowo zimno jest tu i ówdzie. Przyjrzyjmy się artykułom prasowym z stycznia 2007, który globalnie był najcieplejszym styczniem w historii obserwacji. A więc zaczynamy: Źródło: Wirtualna Polska Trzy metry śniegu? Toż to szok! Lecimy dalej:
Źródło: Wirtualna Polska W ciągu tygodnia kolejna katastrofa śniegowa! Tym razem w Japonii! Szokujące. A i Europa nie gorsza! Źródło: Onet.pl Tymczasem w USA wcale nie zrobiło się lepiej: Źródło: Onet.pl W Malibu po raz pierwszy od lat spadł śnieg!
Źródło: Wirtualna Polska Nawet Hiszpania się nie oparła
Źródło: Onet.pl I na koniec Źródło: Wirtualna Polska A był to wszak globalnie najcieplejszy styczeń w historii Jaki z tego wniosek? Wychodzi na to, że musi wiele wody w Wiśle upłynąć, zanim Globalne Ocieplenie spowoduje znaczny
spadek ilości tego typu zjawisk. Ocieplenie o 0,8 stopnia nic tu nie da. Tegoroczne podobne doniesienia nie są więc spowodowane jakimś nagłym znacznym ochłodzeniem, tylko są raczej corocznym zjawiskiem. Na razie nie ociepliło się na tyle, by tego typu doniesienia przestały się pojawiać. Po opadach Można już całkiem bezpiecznie założyć, że okres najsilniejszych opadów mamy już za nami. Opady były naprawdę spore i spowodowały duże przyrosty pokrywy śnieżnej, a co za tym idzie utrudnienia. Pokrywa śnieżna w Zielonej Górze jest najwyższa od 1970 roku, a więc od 40 lat. Wczoraj rano najwyższą pokrywę śnieżną notowano w Kłodzku (40cm), Zielonej Górze (37cm) i Warszawie (37cm). W wielu miastach obfite opady spowodowały utrudnienia, miejscami wręcz paraliż komunikacyjny. Zielona Góra 2010-01-10. Źródło:
Gazeta.pl. FOT. AGENCJA GAZETA SEBASTIAN RZEPIEL / Mniej śniegu było na Śląsku i w Małopolsce tam głównie od paru do kilkunastu cm (17 cm notowano w Katowicach, zaledwie 4cm w Zakopanym). Należy zauważyć, że miejscami pokrywa śnieżna zbliżyła się do wartości rekordowych notowanych w okresie 1951-2009 np. w Kłodzku do rekordu brakuje zaledwie 4cm, podobnie jest w Legnicy. Zielona Góra 2010-01-10. Źródło: Gazeta.pl. FOT. SEBASTIAN RZEPIEL / AGENCJA GAZETA Dziś rano, mimo opadów śniegu, zmalała nieco pokrywa śnieżna w Warszawie wynosi ona obecnie 36 cm. W Zielonej Górze nadal notowane jest 37cm, Do 38 cm zmalała pokrywa śnieżna w Kłodzku, wzrosła w Siedlcach tam notujemy obecnie 36cm śniegu. Redukcja wysokości pokrywy śnieżnej w niektórych miejscach spowodowane jest osiadaniem świeżego śniegu. Wygląda na to, że obecnie pogoda się uspokoiła i do najbliższego weekendu nic się nie będzie działo. Jedynie dzisiaj notować będziemy przyrosty pokrywy śnieżnej na południu i w centrum, związane ze strefą opadów przesuwającą się ze wschodu na zachód naszego kraju. Opady te jednak nie są
szczególnie silne i nie powinny przynieść przyrostów pokrywy śnieżnej większych, niż 5 cm jedynie na krańcach południowowschodnich naszego kraju możemy mieć do czynienia z nieco większymi ilościami świeżego śniegu ale i tam nie powinno to być więcej, niż 7cm. Po weekendzie dostaniemy się pod wpływ płytkich ośrodków niżowych na zachodzie i południowym zachodzie nie wykluczone jest, że temperatura wzrośnie nieco powyżej zera taki wariant sugeruje model GFS, jednak ECMWF go nie potwierdza. Jeśli nie nastąpi ocieplenie, możemy się spodziewać dalszych, niewielkich przyrostów pokrywy śnieżnej na początku przyszłego tygodnia, jednak z uwagi na osiadanie pokrywy śnieżnej nie jest pewne, czy osiągnie ona wartości znacząco wyższe, niż obecnie. Zielona Góra 2010-01-10. Źródło: Gazeta.pl. FOT. SEBASTIAN RZEPIEL / AGENCJA GAZETA Jeśli nie nadejdzie odwilż, pokrywa śnieżna może stopniowo rosnąć, a to oznacza, że lokalnie może ona przyjąć wartości rekordowe.
Opady marznące i odwilż Zgodnie z prognozami sporo popadało. Rano we Wrocławiu mieliśmy 11cm świeżego puchu, pokrywa śnieżna wynosiła 19cm. Od tej pory jeszcze sporo dopadało, jest w tej chwili około 17cm świeżego śniegu. Tymczasem od Opola na wschód, mimo temperatur ujemnych mieliśmy (i mamy w dalszym ciągu) do czynienia z marznącym opadem, który popołudniu ma dotrzeć do Wrocławia. Dopiero jutro rano temperatury zaczną się ponownie obniżać i opad deszczu przejdzie w śnieg. W Małopolsce odwilż potrwa całą niedzielę. Gołoledź: Gołoledź, Zdjęcia: Areecki
Gołoledź, Zdjęcia: Areecki Gołoledź, Zdjęcia: Areecki
Gołoledź, Zdjęcia: Areecki Gołoledź, Zdjęcia: Areecki Nie jest jasne, z jakimi temperaturami będziemy mieli do czynienia we Wrocławiu. UM daje +1, NAE daje -1, podobnie jak GFS. W tej chwili jest -2,8 stopnia. Różne modele przewidują imponujące opady na północy, nieco
poniżej Gdańska. Wg. NAE spaść tam ma ponad 40mm opadu, a świeża pokrywa sięgnie 40cm Model NAE - suma opadów za kolejne 48 godzin od 2010-01-09, 06UTC. Źródło Weatheronline.pl Jak widzimy, sumy opadu na Pomorzu sa naprawdę imponujący gdyby prognoza ta się sprawdziła, lokalnie mogło by spaść pół metra śniegu! Aktualna sytuacja opisywana jest na bieżąco na forum oraz na chacie Zapraszam.
WRF-NMM 5km o opadach Dostępne sa już wyniki modelu numerycznego WRF-NMM. Są dość ciekawe Szczególnie, jeśli chodzi o rozkład temperatury i opadów. Temperatura: Dziś o 12UTC odwilż planowana jest tylko na południowym wschodzie. WRF-NMM, prognoza temperatury na 2010-01-08, 12UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Wg. tego modelu temperatura dojdzie do +2 w rejonie Leska. O 18UTC temperatura dodatnia nieco się wycofuje 0 stopni w Rzeszowie, nadal około +2 w okolicach Leska.
WRF-NMM prognoza temperatury na 2010-01-09, 00UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Jak widzimy wyżej, 9-go stycznia o 00UTC (1:00 w nocy naszego czasu) rozpoczyna sie większa adwekcja ciepła na krańcach południowo-wschodnich nawet do +6 stopni na krańcach południowo-wschodnich. W Rzeszowie +1. Na Śląsku nadal około -1.
WRF-NMM, prognoza temperatury na 2010-01-09, 06UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Powyższa mapa przedstawia sytuację 2010-01-09, 06UTC. Ociepla się na Śląsku. Temperatura wzrosła tam nieco powyżej 0, a opady śniegu przechodzą w deszcz, miejscami marznący. Na Podkarpaciu nawet +6.
WRF-NMM, prognoza temperatur na 2010-01-09, 12UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. 6 godzin później adwekcja ciepła postępuje. Najwyższe temperatury mają być notowane na Podkarpaciu i Podhalu, co związane będzie zapewne z efektem fenowym (halny). W Rzeszowie ponad +2. Temperatura wyższa od zera panuje w całym południowo-wschodnim regionie Polski. Podobna sytuacja panuje do końca prognozy, czyli do 21UTC 2010-01-09. Pokrywa Śnieżna
WRF-NMM, Świeży śnieg, 2010-01-08, 18UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Po pierwszych 12 godzinach prognozy model sugeruje przyrosty pokrywy na południu i południowym zachodzie Polski. Są to wartości najwyższe na Śląsku ponad 10cm w rejonie Raciborza, jakieś 4cm w rejonie Wrocławia.
WRF-NMM, Świeży śnieg, 2010-01-09, 06UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Jutro rano (2010-01-09, 06UTC) przyrosty mają być imponujące blisko 30cm w rejonie Raciborza, 40cm w Kotlinie Kłodzkiej. 15 cm świeżego śniegu ma leżeć we Wrocławiu, około 8cm w Krakowie. Jedynie w Małopolsce i Podkarpaciu pokrywa śnieżna ma być niewielka, lub ma jej nie być w ogóle.
WRF-NMM, Świeży śnieg, 2010-01-09, 21UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Ostatnia mapa, na jutro, 21UTC pokazuje dalsze przyrosty pokrywy śnieżnej. Najwięcej śniegu ma spaść w Kotlinie Kłodzkiej tam ma spaść ponad 50cm śniegu. Wrocław to, jak widać na mapce powyżej, około 25cm świeżego śniegu, na Podkarpaciu i Rzeszowszczyźnie śniegu brak. Co się śniegu. zmieniło opady GFS 00UTC Dzisiejszy GFS nie wiele się różni od tego, co mieliśmy okazję
oglądać w przeciągu ostatnich paru dni. Adwekcja ciepła na wysokości 850hPa ma być głęboka i sięgać od Zgorzelca, przez Leszno, Warszawę, aż po Terespol. Co ciekawe, na wysokości izobarycznej 925hPa, a więc około 700 metrów niżej, ma być znacznie chłodniej, a izoterma 0 dla te wysokości opiera się o Kraków. Temperatura 850hPa - model GFS z 2010-01-08, 00UTC na 2010-01-09, 21UTC Taki przebieg temperatury powoduje, że dość trudno określić charakter opadu. Wg. meteogramów GFS we Wrocławiu kilka godzin będziemy mieli do czynienia z marznącym deszczem, mimo, że bąbel temperatury dodatniej jest bardzo niewielki. Zielona Góra takich problemów nie ma tam, wg GFS ma cały czas padać śnieg. W Katowicach bąbel ciepła w atmosferze będzie bardzo duży tam należy się spodziewać dłuższego okresu opadów deszczu od
nocy, lub rana 9 stycznia, do ranka 10 stycznia. Kraków jest poszkodowany jeszcze bardziej. Tam opady deszczu występować będą od około północy, 9 stycznia, do południa 10 stycznia. Potem opady mają przejść w śnieg, którego jednak wg. prognoz będzie niewiele ekwiwalent wodny śniegu zatrzymuje się na 12kg/m^2. Opady deszczu w Rzeszowie mają wystąpić jeszcze wcześniej, bo już dziś, późnym wieczorem i będą trwać co najmniej do południa w niedzielę. Także i tam ogólna suma opadu śniegu ma być nie wielka ekwiwalent na poziomie 16 kg/m^2. Ocieplenie nie wystąpi w Wielkopolsce tam cały czas temperatura ujemna. W okolicy Poznania możliwe chwilowe ocieplenie na wyższych poziomach, jednak krótkotrwałe. W Warszawie marznący deszcz zapowiadany jest jutro wieczorem i w niedzielę w nocy. Spaść ma bardzo dużo śniegu ekwiwalent do 42 kg/m^2. Im dalej na północ, tym opady będą oczywiście niższe, ale nawet w Suwałkach należy sie spodziewać ponad 10cm świeżego śniegu podczas tego weekendu szczególnie, że tam odwilż oczywiście nie dotrze. GEM 00UTC Całkowicie odmienna koncepcja od GFS. Wg GEM odwilż ma być głęboka, w niedzielę tylko północna Polska bez temperatur dodatnich. Co ciekawe, zasięg temperatury 0 st. na 850 hpa jest tylko nieco większy od tego, co prognozuje GFS, tak więc modele te różnią się jedynie w ocenie warunków na 2m. ECMWF 00UTC O ile GEM podwyższa temperatury w całym kraju, o tyle ECMWF je obniża wg. tego modelu we Wrocławiu ma być maksymalnie -3, w
Krakowie -1. Jedynie w okolicach Rzeszowa miałoby być około +1. Analiza epsgramów pokazuje, że wiązki ECMWF rozbiegają się jedynie w niedzielę (Wrocław od -6 do +2, Rzeszów od -3 do +7 w sobotę i od -5 do +4 w niedzielę to spore rozbieżności w przebiegu wiązek modelu) NAE 00UTC Model NAE nie przewiduje odwilży na standardowej wysokości 2m. Nawet na południowym wschodzie będzie wg. tego modelu 0 stopni, natomiast izoterma 0 na wysokości 850 hpa oprzeć ma się jedynie o Katowice. Model NAE - temperatura na 2m (prognoza z 2010-01-08, 00UTC na 2010-01-09, 21UTC). Źródło: weatheronline.pl
Model NAE - prognoza temperatury na wysokości 850 hpa (2010-01-08, 00UTC, prognoza na 2010-01-09, 21UTC). Źródło: weatheronline.pl Przy takim rozkładzie temperatur spodziewać się należy sporych przyrostów pokrywy śnieżnej, szczególnie, że NAE daje naprawdę spore opady za pierwsze dwie doby: Suma opadu za kolejne 48 godzin od
2010-01-08, 00UTC weatheronline.pl (model NAE). Źródło: Jak widzimy opady są spore 22-24mm we Wrocławiu, 16-19 mm w Zielonej Górze, ponad 10mm w Katowicach, aż blisko 40 mm na Dolnym Śląsku, pomiędzy Kotliną Kłodzką a Wrocławiem. Również w centralnej Polsce opady przekraczają 20mm. Przy prognozowanym rozkładzie temperatur, opady takie przyniosą naprawdę duże przyrosty pokrywy śnieżnej na Dolnym Śląsku 35 mm opadu w postaci śniegu mogłoby dać nawet 50cm świeżej pokrywy śnieżnej. RHMC 00UTC Rosyjski model RHMC w jednej z poprzednich blognotek przedstawiony był, jako najchłodniejszy z modeli. To dziś bardzo się to zmieniło i jest on jednym z najcieplejszych. Temperatury na Podkarpaciu sięgać mają +6, a dodatnia temperatura na 850 hpa objąć ma niemal cały kraj. Model RHMC - temperatura 850hPa dnia 2010-01-10, 00UTC. Źródło: weatheronline.pl
Model RHMC - 2010-01-10, weatheronline.pl O opadach prognozowanych temperatura 12UTC. przez na 2m Źródło: ten model ciężko coś konkretnego powiedzieć, gdyż ma on za rzadką siatkę. NOGAPS 00UTC NOGAPS zbliżył się temperaturami do GFS. Opiera on izotermę 0 stopni na 850 hpa o Wrocław, Poznań, Toruń i Białystok. Widzimy więc, że o ile nie przesuwa on linii ocieplenia znacząco na zachód, o tyle znacznie przesuwa ją na północ. Wg. tego modelu największe sumy opadu za kolejne 48 godzin wystąpić mają na Mazowszu (26 mm) i Śląsku (24mm) oraz w Małopolsce (21 mm). ALADIN 00UTC Czeskie wyliczenia na modelu Aladin pokazują głównie brak ocieplenia na Dolnym Śląsku.
Model Aladin - temperatura na 2m, 2010-01-09, 18UTC. Źródło: CHMU. Temperatury dodatnie wystąpić mają jedynie na Śląsku. Sumy opadu z modelu Aladin nie odbiegają znacznie od GFS. UKMO 00UTC Brak ocieplenia po za małopolską, zarówna na standardowej wysokości 2m, jak i na wysokości 850 hpa. Nieco niższe opady, niż przepowiada GFS w okolicach 20mm. JMA 00UTC Ocieplenie po Dolny Śląsk. UM 6.1 4km Model UM 6.1 wyliczany przez warszawski ICM sugeruje spore sumy opadu i ocieplenie aż po Dolny Śląsk (jednak nie zapowiada póki co opadów deszczu dla Wrocławia). Prognoza ta nie daje żadnych szans na śnieg w ciągu najbliższych 48 godzin w Rzeszowie. W Katowicach tylko początkowo opady śniegu, które jutro przejdą w deszcz. Jak widać modele nadal nie są zgodne, co do przebiegu zjawisk.
Nie jest do końca jasne, jaki zasięg będzie miała odwilż. Wygląda jednak na to, że sięgnie ona Wrocławia. Model NAE z 12UTC Podczas, gdy model GFS z 12UTC ewidentnie obniżył sumy opadu za 48h od dziś do soboty, 12UTC, model NAE (UM) nadal sugeruje spore opady. Poniższa mapa przedstawia właśnie owe sumy (kliknij na mape, aby powiększyć) Model NAE - suma opadu za kolejne 48 godzin do 2010-01-09,12UTC. Źródło weatheronline.pl. Widzimy, że 48-godzinne (a właściwie 24-godzinne, bo w pierwszej dobie ma nie padać) są spore, szczególnie na Dolnym Śląsku, gdzie suma opadu dochodzić ma do 29mm. Oznacza to bardzo duże ilości śniegu być może blisko 40cm ale taka sytuacja ma zdarzyć się jedynie na pogórzu. Wyjaśniła się
sprawa rodzaju opadu na południowym wschodzie kraju ma to być deszcz. Stosunkowo duże sumy opadu w południowej części Ziemi Lubuskiej także mogą spowodować spore przyrosty pokrywy a ponieważ pokrywa śnieżna już i tak jest tam wysoka (Zielona Góra 21cm), w niedzielę rano możemy mieć tam sporo ponad 30cm śniegu. Model NAE z 2010-01-07, 12UTC - rodzaj opadu na 2010-01-09, 12UTC W Małopolsce i na dużej części Śląska mają to być opady deszczu. Ponieważ wg tego modelu temperatura ma oscylować tam na poziomie około 0 stopni, mogą to być opady marznące, powodujące gołoledź. Sytuacja nadal jest więc groźna.