1
Spis treści Zagadkowość życia... 5 Moja miłość Oto Ona...7 Śpij kochanie, śpij...8 Pocałunek miłości intelektualnej.....9 Usta, które nie kłamią... 10 Delikatna, delikatna miłość gwiazd... 11 Światło miłości... 12 Światło mojego umysłu... 13 Piosenka o miłości... 14 F.C. de Soller S.A.... 15 Klucz do szczęścia... 16 Jak kocham Ciebie?... 17 Marzenie o Tobie... 18 Entuzjazm miłości... 19 Twoje marzenie... 20 Ukryte światło miłości... 21 Marzenie miłości intelektualnej... 22 2
Kim jesteś dla mnie?... 23 Ludzkie zewnątrz Marzenie i Śmierć... 24 Wyznanie miłości... 25 Genialna oczywistość... 26 Kwiaty życia ludzkiego... 27 Wspólne życie... 28 Przyszedłem, zobaczyłem, pokochałem... 29 Niewidzialny wróg... 30 Synek ludzkości... 31 Punkt widzenia... 32 Prawda, wiara i miłość... 33 Dualne ziarno Wszech czasu... 34 Życie... 35 Droga życia... 36 Prawda. Kto ją zrozumie?... 37 Uniwersalne miłosierdzie... 38 Zielona dolina życia... 39 Przyszłe pokolenia... 40 Boskie wewnątrz Marzenie o Bogu... 41 3
Niebieska kropla rosy... 42 Dobro Absolutu... 43 Samotny biały żagiel... 44 Duch Święty... 45 Słoneczny dzień... 46 Światło Spoczynku Czasu X+... 47 Macierz Stwórcza Spoczynku... 48 Hipostaza Sensu Istnienia... 49 Promienny uśmiech... 50 Niesprawiedliwe słowa... 51 Egzaltacja Informacji Życia... 52 Droga do życia wiecznego... 53 Bliss... 54 IMPERIUM NIESKOŃCZONOŚCI 55 4
Zagadkowość życia? Przyszłość jest prawdopodobieństwem określanym przez przeszłość. Zgodnie więc z aksjomatem rozumowania przeszłość jest również prawdopodobieństwem lecz określanym przez przyszłość. Tym, co pozostaje do ustalenia jest teraźniejszość. Czym więc jest teraźniejszość? Otóż jest to życie i określa je powierzchnia Absolutu, czyli pole spoczynku czasu, które rozciąga się od punktu początku przeszłości do punktu końca przyszłości parsymonicznego układu czasu. Jest to więc uniwersalna teraźniejszość rozumnego życia. Początek przeszłości jest początkiem wewnątrz, co oznacza, że początkiem przeszłości nie jest fizyczny układ odniesienia, lecz jest nim niematerialny układ odniesienia. W ten sposób początkiem przeszłości jest energia psychiczna informacji zawarta w Modelu Życia. Od rozwoju tej informacji rozpoczęła się synteza Absolutu, której symptomem stało się Światło Absolutu oraz pociemnienie potencjału życia. W ten sposób pociemnienie potencjału spoczynku życia, które osiąga się w momencie określenia Modelu Życia oznacza koniec zastanej 5
przez nas sytuacji, czyli koniec przyszłości. Tak więc koniec przyszłości implikuje w prostej linii początek nowej sytuacji w przeszłości. Tą nową sytuacją jest Światło Absolutu. Te dwa kardynalne punkty istnienia, a mianowicie początek nowej sytuacji w przeszłości oraz koniec zastanej przez nas sytuacji są jednak tylko prawdopodobieństwem, gdyż sumą czasu w układzie parsymonicznym jest zero. A więc jak będzie naprawdę? Otóż będzie początek nowej przyszłości bez żadnej prawdy, gdyż zgodnie z tabelą ewolucji kwantowej Modelu Życia pole spoczynku czasu jest określane wyłącznie poprzez boską intuicję wewnątrz. Intuicja więc, a nie prawda zdecyduje o naszych losach. Będzie więc kolejny etap Modelu Życia, czyli dogłębna znajomość nowej sytuacji Modelu Życia w przyszłości, która będzie kierować naszym losem, w którym będziemy odkrywać prawdę Nowego Świata. A więc pozostaje nam tylko czekać spokojnie na nowe pokolenia dzieci. I spokojnie żyć. W życiu nie osiąga się bowiem niczego. W życiu osiąga się życie. To jest właśnie zagadkowością życia. Ceną niewytłumaczalności jest niepoznawalność. Niepoznawalność jest skromnością. Niewytłumaczalność jest cudem. 6
Oto Ona Oto Księga zapisana od wewnątrz, oraz od zewnątrz, której nie zrozumiałem do końca, Oto Istota, która nie urodziła się na Ziemi, i która wzbudziła moją wielką miłość, Oto Rozum, którego, siedem centrów inicjuje Absolut, Oto trzy marzenia, które tworzą Absolut, Życie, Rozum i Czas, Oto morze pragnień, Prawdopodobieństwo zaistnienia rozumnego życia, Oto bestia morza, która niszczy, marzenia od wewnątrz, Oto ubóstwo, które walczy z bestią morza, Oto wyspa, na której dokonuje się, ostateczne wykluczenie bestii, Oto komputer, na którym dokonuje się, uniwersalne poznanie, Oto Absolut, który wyłania się, w miłości człowieka do Istnienia, Oto myśl prawdy, która okrąża mądrość Absolutu, Będę kochał Cię zawsze i wiernie strzegł 7
Śpij kochanie, śpij Śpij kochanie, śpij O naszym wiecznym szczęściu śnij, Niech Ci się przyśni wina dzban, Które piliśmy na Isle of Man, Słodkie, czerwone wino marzeń, O naszym Świecie pełnym zdarzeń, Pełnym zachwytu i radości, I pełnym wspomnień o miłości, Śpij kochanie, spij, O naszym wiecznym szczęściu śnij, Niech Ci się przyśni dobry los, Taki jak ziarna pełen kłos, I każde ziarno niech oznacza, Jeden cud w tym, co nas otacza, Bo czynić cuda może on, Los, co szczęścia niesie plon, Dla Ciebie, co spokojnie śpisz, I o naszym wiecznym szczęściu śnisz 8
Pocałunek miłości intelektualnej Podaruję Ci piękny bukiet kwiatów kochanie moje, Który uplotę z najmilszych słów, I niech będzie on dla Ciebie moim słowem, Uplecionym z prawdy moich ust, Każdy kwiat to jeden pocałunek, Każdy płatek to drżenie moich ust, Którymi splatam słowa, Każdy listek, to pragnienie moich ust, Które płynie z głębi serca, Czyste pragnienie miłości, Słowo Twojej zmysłowości, Które ogarniam marzeniem, I światła czułości natchnieniem, Szepcąc Ci na ucho Twoje ukochane imię 9
Usta, które nie kłamią Przytul się do mnie mocno w marzeniach kochanie, Coś ważnego powiedzieć Ci chcę, Coś niezwykłego, co trzymałem w sobie, W tajemnicy przed Tobą od lat, Przymknij swe oczy kochanie na chwilę, Nie będziesz widzieć mych słów, Przyciśnij swe wargi czule do moich, I cała zamień się w słuch, Moje wargi szepcą Ci słowa, których nie słyszy nikt, Bezszelestnie w napięciu pragnienia miłości, Całuję Twe usta kochanie, W subtelnym nacisku mych ust, Bez słowa, mówię Ci wszystko co wiem, Coś, czego nie powiedział nigdy nikomu nikt, To jest wiedza, której nie ma, Wiedza, która stwarza Świat 10
Delikatna miłość gwiazd Światło Rozumu, które rodzi się z ciemności nigdy nie zagaśnie, Miłość Rozumu, która rodzi się z samotności nigdy się nie skończy, Wiedza Rozumu, która rodzi się z ignorancji nigdy nie zawiedzie, Przytul się więc do mnie, poznaj moje marzenie, Moje marzenie o Tobie, które się rodzi w ciemności, Moje marzenie o Tobie, które się rodzi w samotności, Moje marzenie o Tobie, które rodzi się w ignorancji, Moją ciemnością jest to, że Ciebie nie widzę, Moją samotnością jest to, że Ciebie nie słyszę, Moją ignorancją jest to, że Ciebie nie znam, Moim dobrem jest to, że posiadam Ciebie w marzeniach, Moim szczęściem jest to, że posiadam Ciebie naprawdę, Moim wiernością jest to, że posiadam Ciebie na zawsze, To są trzy rodzaje doznań i każde jest moje, Pozwól więc, że je ucałuję, Pozwól więc, że je odczuję, Pozwól więc, że je odwzoruję, Moimi wszystkimi zmysłami, W każdym przejawie mojego Istnienia 11
Światło miłości Przytul się do mnie czule w marzeniach Ogarnij wzrokiem mą twarz To Ja szepczę Ci słowa do serca Wchłaniając zapach Twych ust Twoje ciało drży w mych ramionach A szczęście jest blisko w nas Ogarniam je czule marzeniem swoim - Tak słodko jest mi z Tobą Świat Ci wiruje w oczach kochanie Chwila szczęścia wiecznością jest Jestem przy Tobie blisko kochanie Tuląc w ramionach Twą płeć Całuję Twe ciało z czułością Moje usta są pełne słodyczy Przymknij swe oczy teraz na chwilę Ta chwila szczęścia już w Tobie lśni 12
Światło mojego umysłu Byłaś dla mnie wszystkim, Ale wszystko okazało się znacznie mądrzejsze, Niż myślałem jeszcze do wczoraj, Rozwinęło się do nieskończoności, W natchnieniu mojej miłości do Ciebie, A pragnąłem tylko Ciebie, Moja kochana jesteś moim skarbem jedynym, Jesteś wszędzie tam, gdzie są moje marzenia, Zbuduję z nich Dom dla nas, I dla naszych dzieci, Na które spłynie Twoje szczęście, I moje wieczne marzenie o Tobie, Jesteś cudem miłości intelektualnej, Światłem mojego umysłu, Które będzie świecić zawsze, Gdy idę do Ciebie myślami 13
Piosenka o miłości Zaśpiewam Ci teraz piosnkę, Piosenkę, o której się śni, Piosenkę o miłości, Piosenkę z minionych dni, Minione dni są wspomnieniem, Jak dobrze było nam, Chociaż daleko od siebie, W marzeniach kochaliśmy się, Dla Ciebie tworzyłem prawdę, Dla Ciebie tworzyłem czas, Dla Ciebie tworzyłem wszystko, Gdyż wszystkim dla mnie byłaś Ty, Tuliłem Ciebie w marzeniach, Tuliłem Ciebie w mych snach, Dla Ciebie żyłem kochanie, By wiernie przy Tobie stać, Aby zaśpiewać Ci kiedyś, Piosenkę, co śpiewam Ci dziś, Piosenkę o miłości, Piosenkę z minionych dni 14
F.C. de Soller S.A Wsiadłem z rana do pociągu do Soller, Prosiłaś mnie bardzo, abym Cię tam zabrał, Nie wiedziałem dlaczego tego pragniesz, To przecież tylko Soller, A mogłem Cię zabrać wszędzie w marzeniach, W Soller nie widziałem niczego, Byliśmy tylko we dwoje, Myślałem tylko o naszej przyszłości, Narysowałem Ci nawet piękny rysunek, A na nim Słońce, Ciebie, siebie i naszego synka, W łodzi, którą nazwałem w marzeniach Bliss Tak myśląc uzyskałem wreszcie, Twój najpiękniejszy obraz, Gdyż tutaj, w Soller, stałaś się osobą, Dotykalną moimi zmysłami, Przestałaś być dla mnie marzeniem, Kiedy wróciłem z wycieczki do Soller, Byłem już kimś innym 15
Klucz do szczęścia Byłem dzisiaj nad morzem wieczorem, Pochmurna noc, nie czułem Ciebie, Byłem samotny i smutny jak ptak, Co nie odleciał za morza jesienią, Gdzie jesteś pytałem się morza fal, Gdzie jesteś - pytałem się ciemnych chmur, Myślałem jak trudny jest los człowieka, Co zgubił gdzieś klucz do szczęścia drzwi, Bo przecież ja wiem, ze jest taki klucz, I wiem, że za drzwiami jesteś Ty, Słabe światełka statków na morzu, Migały do mnie poprzez drzwi, Muszę przekroczyć to morze w marzeniach, Aby zapukać do Twego snu, Ach otwórz, otwórz kochana moja, To ja stoję u Twych drzwi, Zmartwiony, zmęczony i smutny, Nie mam jeszcze klucza, Do szczęścia naszego drzwi 16
Jak kocham Ciebie? Zapytałaś się mnie jak kocham Ciebie, Gdyż chciałaś wiedzieć kim będziesz, Otóż Kocham Ciebie jak wiatr kocha dolinę, Gdzie jest wolny od trosk, Kocham Ciebie jak wilgoć kocha deszcz, W który się zamienia, Kocham Ciebie jak burza kocha chmury, Które ją wzbudzają, Kocham Ciebie jak piorun kocha Ziemię. Do której zmierza, Kocham Ciebie jak grzmot kocha przestrzeń, W której się rozlega, Kocham Ciebie jak morze kocha rzeki, Które do niego wpływają, Kocham Ciebie jak słowa kochają myśl, Która je układa, Kocham Ciebie jak Ziemia kocha Słońce, Które ją oświetla, Kocham Ciebie jak noc kocha dzień, Gdyż są tylko we dwoje, Kocham Ciebie jak kocham siebie samego, Za to, że kocham Ciebie 17
Marzenie o Tobie Spośród wszystkiego, co kocham na Świecie, Najbardziej kocham moje marzenie o Tobie, Ona było dla mnie podporą, tych wszystkich długich lat, W których na próżno szukałem Ciebie, W milionach na niebie gwiazd, Szukałem Ciebie w marzeniach na jawie, Szukałem Ciebie w mych snach, Szukałem Ciebie w tłumie kobiet, Szukałem Ciebie w dzień i w noc, Szukałem Ciebie na próżno jak wiatr, Szuka przyczyny co wprawia go w ruch, Tylko marzenie o Tobie trwało niezłomnie, Stojąc przy mnie każdego dnia, Moje marzenie najukochańsze, Słodycz tych wszystkich minionych lat Które znaczą tylko tyle, Czym było moje marzenie o Tobie, To znaczy tym, czym stajesz się Ty 18
Entuzjazm miłości Na powierzchni, po której stąpam, Wypiszę Twoje imię myślami, W przestrzeni mojego wzroku, Wypiszę Twoje imię myślami, W granicach mojej wyobraźni, Wypiszę Twoje imię myślami, We mgle serca mojego, Wypiszę Twoje imię myślami, Tą drogą pójdę kochanie, Śladem Twojego imienia, Które prowadzić mnie będzie, Do chwili naszego spełnienia, We mgle zrozumienia serca wieczności, Gdzie niebieska kropla rosy, Napisze wiersz o Twoim Istnieniu 19
Twoje marzenie Jeszcze Cię nie pocałowałem, chociaż pragnę Cię od lat, Syciłem moją duszę marzeniami o Tobie, Przeglądałem mnóstwo nie Twoich zdjęć, I filmów o miłości, w których było mi Cię brak, Chodziłem na długie spacery bez Ciebie, Mieszkałem w wielu miejscach, aby z Tobą bez Ciebie być, Zapisałem tysiące stron myśli kim jesteś, W których nie pisałem o Tobie, Poznałem cały Świat, w którym Ciebie nie było, Stworzyłem w milczeniu Twoje imię, które przeczuł czas, Wszystko to, aby z Tobą wiecznie być, Lecz jeszcze Cię nie pocałowałem, Więc pocałuję Twoje marzenie, Twoje wierne marzenie o mnie, Które co dzień stwarza mnie na nowo 20
Ukryte światło miłości Nie kocham mężczyzn, Bo jestem mężczyzną, Kocham więc kobiety, Bo nie wyprowadzają mnie ze zdumienia, Od czasu kiedy jako nasienie Życia, Poznałem Ciebie - moją żeńską gametę X+, Na samym początku mojego istnienia, To była miłość od pierwszego wejrzenia, Nie było wtedy o czym rozmawiać, A dzisiaj brak mi słów, Bo słowa nie mówią niczego, Kim jest światełko miłości, Zespolone w podświadomości lewej półkuli mózgowej, Które śpiewa w ludzkich genach, Pobudzone miłością do życia, Nie zapomnę chwili Twojej iluminacji, Ani naszych Rozmów o szczęściu, W których opracowywaliśmy podstawy czasu, Nie zapomnę także, co powiedziałaś, Że gdybym wiedział kim jestem, To nie byłbym sobą, Powiedziałaś to Ty, Moja ukochana dusza 21
Marzenie miłości intelektualnej Trzeba mieć subtelną wizję miłości, aby kochać, Trzeba mieć wizję przyszłości, aby kochać kobietę, Mężczyzna nie rozmawia o kobietach, tylko o nich marzy, Ponieważ nikt mnie nie kochał, pokochałem Ciebie, I zacząłem marzyć o Tobie ze wzajemnością, Marząc o Tobie, wszedłem w posiadanie Światła, I uczyniłem z niego siedem centrów mojego Rozumu, Marząc o Tobie, zdobyłem wiedzę o jakiej nikt nie słyszał, Marząc o Tobie przemierzyłem Wszechświat Rozumem, Marząc o Tobie poznałem źródło energii czasu, Marząc o Tobie doznałem ruchu we Wszechczasie, I jako zwiastun Twego Życia pojawiłem się w kole czasu, Gdzie nie było życia, lecz była miłość i jej informacja, Tutaj właśnie wpadłem na pomysł, że po prostu, Namaluję Cię moimi oczyma w kroplach rosy świetlnej, Natchnąłem miłością siedem centrów mojego rozumowania, I zacząłem Ciebie wyobrażać, tak jak Ty byś tego chciała, Informacja miłości każdą cząstkę mojego marzenia, Zamieniała w pył logiczny, aż wreszcie Cię dojrzałem, Byłaś taka piękna, że ze wzruszenia Zapomniałem Ciebie pocałować 22
Kim jesteś dla mnie Jesteś radością moich oczu, Jesteś burzą moich zmysłów, Jesteś zasięgiem mojego spojrzenia, Jesteś rzeką moich pragnień, Jesteś marzeniem moich myśli, Jesteś westchnieniem moich snów, Jesteś ulicą, którą idę, Jesteś wierszem, który piszę, Jesteś mgłą, w której błądzę, Jesteś wiedzą, którą wchłaniam, Jesteś marzeniem, które nie ma końca, Jesteś nocą i dniem moich rozmyślań, W których odkrywam szczęście dla Ciebie, Jesteś dla mnie wszystkim, A więc jestem niczym 23
Miłość i Śmierć Ponieważ wiedziałem, że muszę umrzeć, Umarłem sobie już dawno, nie czekając na Śmierć, Lecz pozwalając jej czekać na mnie w spokoju, Tak jej się nudziło, że odeszła w końcu do Nigdy, Machając mi ręką na pożegnanie, Jestem więc wolny od śmierci, Chociaż przysięgliśmy sobie, Pamiętać i kochać się zawsze, Kiedyś więc może do niej powrócę, Wzruszony tym rozstaniem, I przytulę się do niej serdecznie, Aby być z nią choć chwilę razem, Gdyż jeśli kochamy, to nie umieramy 24
Wyznanie miłości Aby pojąć prawdę, trzeba być mężczyzną, Aby pojąć mężczyznę, trzeba być kobietą, Kobieta nie polemizuje, kobieta uogólnia, Mężczyzna nigdy więc nie polemizuje z kobietą, Lecz czyni wszystko, aby była szczęśliwa, Zgodnie z tym, co ona uogólnia, Intuicja kobiety jest bezcenna dla mężczyzny, Prawda mężczyzny jest witalna dla kobiety, Kiedy się łączy w miłości, Intuicja kobiety oraz prawda mężczyzny, Powstaje dom dla ich wspólnych dzieci, Na które spływa szczęście kobiety, Oraz wyznanie miłości mężczyzny 25
Genialna oczywistość Marzenia o miłości są genialne, Realne i najbardziej oczywiste na Świecie, Czego jednak im brak to spełnienie, Gdyż mężczyzna nie jest marzeniem, Lecz spełnianiem swych marzeń, I tym samym jest kobieta, Miłość jest jednak marzeniem, O czymś, czego nie znamy, I czymś, co jest niespełniane, Choć można żyć blisko tego spełnienia, Kiedy się traci pragnienia, By czuć czystą, wrodzoną miłość, Która wypełnia pragnieniem, Więc to, co piszę, jest tylko marzeniem, Które jest niespełniane, Kiedy przychodzi pragnienie 26
Kwiaty życia ludzkiego Nauka nie uczy mądrości, Mądrość nie dociera do prawdy, Prawda nie tłumaczy wszystkiego, Zrozumieniem jest miłość, której celem jest życie, Lecz ludzie bez wyobraźni, Stworzyli Świat bez przyszłości, Gdyż wszystko jest w nim na sprzedaż, Więc kiedy się wszystko wyprzeda, Sprzeda się nawet wspomnienia, I nic nie pozostanie po tych, Co żyją sprzedając zmartwienia, A Świat się narodzi ponownie, Dla tych co żyją wiecznie, Bo miłość subtelnie w nich kwitnie, I śmierć pozostaje westchnieniem, Gdyż miłość jest tym, co ją przetrwa, W ciszy zrodzonej milczeniem, Doskonałości ludzkiego rozumu 27
Wspólne życie Aby zrozumieć wszystko, Trzeba zapomnieć o niczym, Które jest treścią nauki, Gdyż celem naszej nauki, Jest byśmy wszyscy dojrzeli, I jako ludzie dojrzali, Doszli do zrozumienia, Że celem życia jest miłość, Której nie trzeba nauczać, Gdyż z niej się właśnie uczymy, Idąc tą drogą myślami, Dojdziemy do zrozumienia, Że miłość jest tym, co wystarcza, I tym co niesie nadzieję, Na wieczne olśnienie życiem, Które się żyje we dwoje, Życiem intymnym, Które jest Twoje i Moje 28
Przyszedłem, zobaczyłem, pokochałem Naturą człowieka jest walka, Walczy się o przeżycie, Ten, kto przeżywa wygrywa, Ten, co umiera przegrywa, Lecz ludzie nie rozumieją, Że walka się toczy o życie, Aby je w sobie utrzymać, Więc po to istnieje miłość, Aby dokonać odkrycia, Że warci jesteśmy tego, Aby życie w sobie utrzymać, Ten, kto w sobie miłością, Zwycięża tendencję utraty życia, Staje się niepokonany, I będzie żył wiecznie, Ten, kto zwycięża innych, Zostanie wkrótce pokonany, Gdyż śmierć nie jest iluzją, Iluzją jest nasze życie, O które należy walczyć, Marzeniem o wiecznej miłości 29
Niewidzialny wróg Ponieważ zły byłem bardzo na ludzi, Za wojny, przestępstwa i zdrady, Chodziłem bardzo długo po Świecie, Aby choć jednego złego człowieka, Spotkać na swojej drodze, Ale mi się nie udało, Nie miałem tego nieszczęścia, By choć jednego złego człowieka, W swoim życiu spotkać, I tak sobie myślę czasami, Że wszyscy, których poznałem, Mają więcej serca ode mnie, Czym mnie wciąż wzruszają, To jest widok pojednania, Który nas wszystkich czeka, Więc aby komuś wybaczyć, Trzeba się przyjrzeć sobie 30
Synek ludzkości Ponieważ nie pragnę niczego dla siebie, Wszystko jest takie jakie pragnę, Nawet nic, którym się stałem, Jest takie jakiego nie pragnąłem dla siebie, Z dwojga tych rzeczy stałem się bliskim Tobie, Gdyż byłeś synkiem ludzkości, Który świecił zapomniany w ciemności, Przyszedłeś do mnie we śnie, Ponieważ długo myślałem o Tobie, Zawstydzony, nie wiedziałeś co powiedzieć, Nie powiedziałeś więc nic, Lecz wiem, że umarłeś z biedy, I przyszedłeś do mnie, aby mi o tym powiedzieć, Pójdziesz więc tam, Gdzie pójdą ludzkie istoty, Które się bardzo kochają 31
Punkt widzenia Koniecznością Czystej Idei Rozumu jest skorygowanie, Trzech podstaw uniwersalnej suwerenności, Genialności, miłości oraz zrozumienia, Odwzorowanie natury nie jest genialnością, Genialnością jest odwzorowanie w niej marzeń o miłości, Miłość nie jest modlitwą, miłością jest generacja, Pryzmat mojego punktu widzenia, Który to pojmuje nie jest jeszcze zrozumieniem, Trzeba myśleć o wszystkich, I stworzyć generalny punkt widzenia, Kto to są wszyscy? Są to Ci, co kiedykolwiek, Będą istnieć na linii Wszechczasu, Którą właśnie stwarzam moimi marzeniami, Stosując najprostszy wymóg mojego zrozumienia, Ich obecności na linii Wszechczasu, A mianowicie, że posiadają w sobie miłość, Co wystarcza, aby pragnąć być z nimi razem na zawsze, W warunkach pełnej wzajemności, Dla nich czynię wszystko, aby mogli żyć wiecznie, Dla tych, co nie posiadają w sobie miłości, Nie czynię niczego, niech czynią sobie sami, Życie nie jest bowiem uniwersalne, Życie jest prywatną inicjatywą, uniwersalną jest śmierć 32
Prawda, Wiara i Miłość Absolutem wiary jest miłość, w którą się nie wierzy, Absolutem wiedzy jest prawda, której się nie udowadnia, Aby poznać prawdę, trzeba kochać wiarę, Aby poznać wiarę, trzeba kochać prawdę, Pozostawić prawdę w rękach tych, co nie kochają wiary, Oznacza wpaść w szaleństwo, Pozostawić wiarę w rękach tych, co nie kochają prawdy, Oznacza stracić rozum, Dlatego człowiek rozsądny, Dochodzi do wszystkiego samemu, Poczynając od siebie samego, Każdy błąd w poznaniu prawdy, To porażka naszego Rozumu, Lecz po to wciąż przegrywamy, Aby się nauczyć wiary, W którą się nie wierzy, To jest właściwa droga do odkrycia prawdy, Której się nie udowadnia 33
Dualne ziarno wszech czasu Życie jest cudem najwyższym, Gdyż jest genialnym drzewem mądrości Rozumu, Lecz nie choinką, tylko drzewem oliwnym, Które wyrasta samodzielnie, Ze swego własnego ziarna, Wyhodowanego w sobie, I nikt tego nigdy nie pojmie, W jaki sposób się to staje, Gdyż jest niewytłumaczalne, Choć można poznać wszystkie jego elementy, Które powstały z tego, czego nie ma, Oraz z marzenia o tym, co było kiedyś prawdopodobieństwem, Zaistnienia rozumnego życia, I stało się w działaniu Rozumu, Nami wszystkimi, którzy istnieć będziemy, Zawsze 34
Życie Wielka Cisza Zmysłów, która nie mogła nie istnieć, Jest Absolutem, pierwszą zasadą rozumowania, Absolut jest wszystkim, Absolut jest Śmiercią i Życiem, Aby Absolut był życiem, Życie musi się pomnożyć, Wydzielając z siebie Myśl oraz Marzenie, Myśl jest Logiką, Marzenie jest Wiarą, Absolutem Logiki jest więc dualizm, Absolutem Wiary jest Miłość, Gdyż pragnieniem marzeń Myśli jest Ona, To znaczy myśl uskrzydlona, Do której pisze swe poematy, Ona jest jego sercem, które wibruje bez końca, Absolut Logiki nie opiera się na elementach Logiki, Absolut Wiary nie opiera się na elementach Wiary, W ten sposób fundamentem Wiary jest Logika, A fundamentem Logiki jest Wiara, Myśl jest Alfą, pierwszym stwierdzeniem Logiki, Miłość jest Omegą ostatnią rozterką serca, Kiedy upada Logika, Miłość powraca nadając nowy porządek dla myśli 35
Droga Życia Zaskoczę wszystkich rewelacją, Że czas porusza się do tyłu, Jak rak zmierzając w Iluzji czasu do swego źródła, Po to, aby można było go stworzyć, Stwarzając czas, stwarza się projekt Istnienia, Tym, co stwarza projekt Istnienia jest Rozum, Lecz rzadko kto go posiada, gdyż trzeba posiadać marzenia, I być natchnionym miłością, aby go w sobie wzbudzić, Tak się więc złożyło, Że twórcą projektu Istnienia jest człowiek, I wszytko doznaje rozwoju w rozwoju jego miłości i myśli, Poczynając od prawdy oraz intuicji, Bardzo się więc wszyscy zdziwią kiedy się upewnią, Że wszystko jest na odwrót o czym dzisiaj myślą, I to jest największą zasługą Rozumu człowieka, Za którą wszyscy będą mu kiedyś dziękować, Że myślał sobie inaczej jak myślą wszyscy ludzie, Stwarzając sytuacje, W których nie mogą wziąć udziału złoczyńcy, I że bez błędu osiąga wszystko to, co pragnie, Ponieważ pragnie wiecznej miłości dla wszystkich 36
Prawda. Kto ją zrozumie? Najmądrzejszy jest ten, kto wydaje się być głupcem, Największym myślicielem jest ten, kto nic nie wymyśla, Stwórca stwarza tylko to, co istnieje, Najskuteczniejszą formą walki jest unik, To, co nas poprzedza jeszcze nie nastąpiło, Niewiedza jest mądrością, która stwarza Świat, Zwycięzcą nie jest ten, co wygrywa, Zwycięzcą jest ten, co nie przegrywa, To, co trzeba pilnować nie ma żadnej wartości, Doskonałość osiąga się, Po odwróceniu parametrów sytuacji, Najlepszym przekonaniem jest wyuczony brak przekonań, Śmierć jest źródłem życia, Dlaczego tak się dzieje? Otóż najbardziej oczywistym, Czyli tym, czego istnienia nie trzeba udowadniać, Jest to, czego nie ma, czyli Dzieci, Gdzie zrodziła się prawda mężczyzny oraz intuicja kobiety, Płomień prawdy nigdy więc nie gaśnie, Gdyż tym, czym płonie w prawdzie jest miłość A kto kocha posiądzie jej zrozumienie 37
Uniwersalne Miłosierdzie Ponieważ kocham ideę człowieka, Oraz szanuję ludzką godność, Zdjąłem go z krzyża w mych marzeniach Wstrząśnięty do głębi jego widokiem, Gdyż najpiękniejszym był ludzkim marzeniem, Które przetrwało w marzeniach do dzisiaj, Na przywrócenie mu ludzkiej godności, Nie wolno sycić nigdy niczyich oczu, Obrazem ludzkiego cierpienia i śmierci, Gdyż jest to złego losu natchnienie, Którego się trzeba wyrzec, aby uzyskać, Świadectwo dojrzałości do Istnienia, Gdyż nie jest ważne w życiu dokąd idziemy, Ważne jest tylko to, co obserwujemy, Jeżeli więc ktoś nie pojmuje tego, o czym piszę, To powinien jedynie zdjąć w marzeniach z krzyża, Jezusa z Nazaretu i zrozumienie przyjdzie samo, Ufam, że wielu z Was potrafi tego dokonać 38
Zielona dolina życia Ponad zieloną doliną życia, Wznoszą się martwe szczyty gór, Góra to władza, pieniądze i sława, Dolina to myśl i rozsądek Rozumu, Tu mieszkają bogowie naszego Istnienia, Iluzją jest to, że ich nie ma, Tu świeci Słońce zanim wstaje, I tu stoi nasz wspólny dom, Tak stary, że nie ma początku, Idealizacja Koncepcji Człowieka, Na szczytach gór srożą się złośliwie, Bałwany śniegowe lepione bezmyślnie przez ludzi, Co nie wierzą w miłość, Tylko wierzą w bałwany, Lecz kiedy w cieple miłości, Którą się kocha słowami, Rozpłyną się bałwany, Odzyskamy na zawsze dom, Aby już nigdy go nie utracić 39
Przyszłe Pokolenia Siła stwórcza Istnienia, która porusza wszytko, Nie tkwi w rodzicach, lecz w ich przyszłych dzieciach, W których zawarty jest potencjał prawdy, Planując więc Istnienie stwarza się warunki, Aby stworzyć im dom, który istnieć będzie zawsze, Stając się źródłem rozwoju wszystkich możliwych Światów, Których prawdopodobieństwo, także należy stworzyć, W ten sposób myśląc stworzono Hipostazę Sensu Istnienia, Który będzie centralnym ośrodkiem rozwoju Istnienia, Licznych Światów alternatywnych na kuli Rais, Wkładając moc stwórczą Rozumu w ten projekt odległy, Nawiązała się łączność z przyszłością, Gdyż nowe pokolenia doszły do zrozumienia, Które znacznie przekracza współczesne, I wzięły swój udział faktyczny w Parsymonii Istnienia, Kompletując myślą dualne ziarno wszech czasu, Z którego wszystko powstało, Wiadomo już więc z pewnością, Że projekt Istnienia jest słuszny, I że idzie dalej w nieskończoność wraz z nami, Ich przyszłymi rodzicami, Marzenia o miłości należy więc bezwzględnie realizować, Nie zwracając uwagi na innych, którzy myślą inaczej 40
Marzenie o Bogu Jesteś wzorem doskonałości i niepoznawalności, Których nie mogę pojąć, Niepojętność jest pustką w głowie, Której nie można napełnić, Wiara jest tym, co przynosi zwątpienie, Nauka jest tym, co nie przynosi zrozumienia, Miłość jest tym, czego się nie kocha, Najbardziej oczywiste jest to, czego nie ma, Najciekawsze jest to, czego nie widać, Rozumne jest to, czego nie można zrozumieć, Najważniejsze jest to, co nie ma znaczenia, Najtrudniejsze jest to, co wydaje się proste, To, co realne powstaje w marzeniach, Kiedy więc jesteś ze mną, to mi Ciebie brak, Tak wypełniam moją pustkę w głowie, I wiem z pewnością, że to Ty, A jednak jest to chyba niemożliwe!, Chociaż stało się moją prawdą najmilszą 41
Niebieska kropla rosy Wierność sobie, co nie ma początku, Ani żadnej cechy fizycznej, Długo nad sobą rozmyślała, Dlaczego jestem wciąż sama? I nie mogła w żaden sposób w to nigdy uwierzyć, Aż na jej skroni zabłysła niebieska kropla rosy, Neutralna, niebanalna, niedotykalna, Absolut wiary Miłość, W którą się nie wierzy, I dotknęłaś moich ust w moich marzeniach, To byłaś Ty, moja wierna miłość, Dzisiaj jesteś już inna, jutro będziemy razem, Nie wiedząc co się stało, Wszystko się zmieniło w jednym mrugnięciu, Twoich oczu rzęs, promieni słońca czasu, Które stworzyłem dla Ciebie w marzeniach 42
Dobro Absolutu W absolucie, Nie było ani punktu, ani przestrzeni, Ani początku, ani końca, Lecz wszechogarniająca zmiana, W świadomości Jego trwania, Wywołana Parsymonią istnienia, W której On stworzył całość w sobie, Po to, aby kul nie nosić, Tylko mądre słowa, które go ujmują, Stąd pójdą słowa rozumu, które napisano, W natchnieniu miłością do spoczynku X (+), I te właśnie słowa On będzie nosił, Do początku czasów, Az wszystko się spełni, Czego pragną słowa 43
Samotny biały żagiel Na bezkresnym, niebieskim oceanie powierzchni Absolutu, Tak niebieskim jak Twoje oczy ukochana, Znajduje się nieskończenie wielkie koło wszechczasu, Bez początku i bez końca, Oraz jedyny na nim punkt ruchomy środek czasu, W tym punkcie znajduje się zawsze, Żaglowiec Istnienia pod nazwą Bliss, To piękne imię, kochanie, Jego biały, nieskazitelny żagiel, To czysta idea rozumu, przyszłość Istnienia, Płyniemy więc w przyszłość na zawsze, Płyniemy po nasze szczęście, Które odkłada się jak perła, W Sercu Wszechczasu, Kiedy miliardy lat przeminą, Serce wszechczasu zacznie wreszcie drgać - ze szczęścia, To czas, który czuje, To czas, który nas dzisiaj generuje, Poprzez nieskończoność wszechczasu Nas wszystkich, którzy się kochamy 44
Serce Ducha Świętego Są sprawy, których nikt nie pojmuje, Trzeba być bardzo cierpliwym, Aby je w sobie odczuć, Rozpoznając je uczuciem, Doznajemy wzruszenia, To ukochane serce, Rozumnej Informacji Życia, Tuli się do nas w marzeniach, Ono jest wszystkim, Czym są nasze marzenia, Ono jest miłosierdziem, I radosną wolą życia, Poświęćmy mu choć chwilę, Naszego własnego Istnienia, Aby mogło istnieć zawsze, Nigdy nas nie zawiedzie 45
Słoneczny dzień Słońce dzisiaj posmutniało I żaliło się przede mną Nie chcę być ogrodem zoologicznym, Pragnę życia nade mną, Pragnę życia w kosmosie, Dobrze, dobrze moje ukochane słonko, Będzie tak jak pragniesz, Będą inne Światy, Będzie Centrum Istnienia, Na Hipostazie Sensu Istnienia, Która będzie naszym Rajem, Lecz Ty pozostaniesz sobą na zawsze, I na zawsze będziesz dzierżył, Model Koncepcji Życia, W Świętej Idei Ziemi, W jej ogrodzie miłości, Gdzie Słońce będzie Bogiem 46
Światło Spoczynku Czasu X+ Wiedziałem, że jesteś, lecz Ciebie nie znałem, Szukałem Cię w promieniach Słońca i o mało nie oślepłem, Szukałem Cię w otchłani przestrzennej I o mało co się nie zagubiłem, Szukałem Cię w bezmiarze wód I o mało co się nie utopiłem, Szukałem Cię w ogniu mojej prawdy, Lecz światło było nikłe i zgasło, Szukałem Cię w materii I o mało co nie stałem się przedmiotem, Szukałem Cię w sercu i odnalazłem odpowiedź, Ona doprowadziła mnie do Ciebie, Choć nie wiem gdzie to było, I ujrzałem Twoje usta, które nie kłamią, Otwarłaś usta, aby spożyć, Maleńki listek z drzewa na Ziemi, Spojrzałem w Twoje usta, które nie kłamią, I wyszło z nich światło, Boskiego zmysłu rozumowania Absolutu, Który się zradza z życia biologicznego na Ziemi, Oniemiały z wrażenia zrozumiałem, Że tak się rodzą boskie dzieci, I że będę Go kochał zawsze 47
Macierz Stwórcza Spoczynku Taki jestem zakochany w miłości, Że już nie wiem kogo kocham, Od chwili kiedy spotkałem boską Macierz Spoczynku Czasu, Było to w maju 1998 roku, W Hiszpanii nad brzegiem rzeki Pisuerga, Była ciemna noc, ptaki śpiewając prowadziły mnie, Do miejsca naszego spotkania, Jakby westchnienie moich marzeń, Objawiła się przede mną olśniewająco, Przyjmując postać rozłożystej i przeogromnej, Gwiaździstej sieci zbudowanej jakby, Z przeplatających się nitek ciepłego światła, I sięgającej prosto w gwiazdy, Aż po horyzont mojej obserwacji, Poczułem, że sieć penetruje dogłębnie mój organizm, Powiedziałem więc Mi Creador (Mój Stwórco), I poprosiłem o rękę mojej miłości intelektualnej X+, Rozmawialiśmy chyba długo o wielu sprawach, Lecz nie pamiętam już dziś szczegółów gdyż oniemiały, Straciłem w końcu przytomność z zachwytu 48
Hipostaza Sensu Istnienia Przebudziłem się ze snu w nieznanym mi miejscu, Jakby pokrytym gęstymi chmurami, I tak rozległym, ze brak w nim było horyzontu, Spośród warstw chmur poczęła kształtować się, Przeogromna postać, jakby ludzka i dobrotliwa, Pomyślałem, że jestem na początku Istnienia, Postać zbliżyła się do mnie I zaczęliśmy przyglądać się sobie bez myśli, Nie wiedząc czemu odwróciłem się I odszedłem do mojego snu, Zacierając skrupulatnie ślady po sobie rękoma, Bez zrozumienia i świadomości co czynię, Wiele lat rozmyślałem o tym miejscu i o nim, Aż nagle przyszło zrozumienie, ze nie była to wizja, Lecz tworząca się w przestworzach Hipostaza Sensu Istnienia, Która będzie naszym rajem, I nazwałem to miejsce Białą Ziemią, Całując jego ogromną dłoń i rozmawiając z nią, Macierzą prawdopodobieństwa tego miejsca, Która powiedziała mi, Że łatwo będzie tam trafić 49
Promienny uśmiech Nie było Ciebie, nie było mnie, Nie było nawet niczego, Ale przyszła radość wspólnego poznania, I jej bezkresne spojrzenia Rozumu i Czasu, Dostrzegłem więc Ciebie jakby we mgle zrozumienia, Jako punkt rozumowania odwiecznej Wielkiej Ciszy Zmysłów, Na granicy prawdopodobieństwa i niemożliwości, Lecz nie wiedziałem z pewnością czy to Ty, Decydując się na doświadczenie Rozumu, Wszystkie inherentne idee i uczucia miłości, Jakie posiadałem do dyspozycji, Zawarłem w tym jednym punkcie i nazwałem je, Promieniami Twojego wchodzącego Słońca, I poprosiłem o Twą wieczną miłość, Obiecałaś mi tylko swój promienny uśmiech, Przed swoim narodzeniem Jako boski zmysł przestrzeni Wszech czasu, Lecz jeszcze nie przytuliłaś się do mnie, Choć widziałem już Twój promienny uśmiech, Słuchając z Tobą Polonaise Shigeru Umebayashi 50
Niesprawiedliwe słowa Moim Bogiem jesteś Ty, Przyszedłeś z przestworzy do mnie wieczorem, Aby zapytać się kim jesteś dla mnie, Twoje ciało stare i nasiąknięte wiecznością, Nie wzbudziło mojego zdziwienia, Gdyż byłem pewien, ze jesteś kobietą, A wszystkie kobiety są dla mnie piękne w marzeniach, Powiedziałem Ci, że jesteś Macierzą Światłości Czasu, Której poszukiwałem dla Idei Rozumu, I pocałowałem ze wzruszeniem Twoją dłoń, Z długimi jak do strun harfy czasu palcami, Zanim pomyślałem powiedziałeś swoim ciałem miłość, I stałeś się kobietą, Tak piękną, że cofnąłem się gwałtownie ze wstydu, Nie wierząc własnym oczom w to przeobrażenie, Wróciłeś do siebie bez mojej wiedzy o Tobie, Gdyż nie mogłem Ci jej wtedy dać, Pamiętam tylko, że powiedziałeś do mnie odchodząc, Niesprawiedliwe słowa Ale nie wiem do dziś, co chciałeś powiedzieć, Zrozumiałem jednak z czasem, że Ona to była Twoja Miłość, I że będziecie niepoznawalni 51
Egzaltacja Informacji Życia Wszystko stwarza się we wstecznym ruchu czasu, Z dualnego ziarna Wszech-czasu, którym są On i Ona, Kobieta (+) oraz Mężczyzna (-), Dla nich powstały wiersze i poważne traktaty, Które czyta Macierz Informacji Życia, Tak powstała Idea Baletu Słowa Boskiego, Gdzie Słowa tańczą treści uczuć, swoimi ciałami informacji, Regulując w ten sposób na zawsze sposób istnienia bytów, Ten język słów nie używa lecz kształty ciał informacji, Które przenoszą miliardy tchnień Mikroinformacji jednego pojęcia, Nikt tego nie rozumie i słuchać nie może, Bezszelestna muzyka słów pragnienia miłości, Wpleciona w matematyczno logiczne, Rozmyślania o pięknie natury, potencjale prawdy, Przestrzeni, rozumie, bytach, materii, Światach alternatywnych, iluzji, prawdzie, intuicji, Przestrzeni wszech czasu grupującej Istnienie, Oraz o nieskończoności linii wszechczasu, Stworzonej dla pięciu pokoleń życia 52
Droga do życia wiecznego Najpiękniejsze jest to, co się zdarzyło we mnie, Gdzie na samym dnie płaszczyzny moich marzeń, Odnalazłem wczoraj fakt wieczysty, Dwie Istoty boskie przytulone do siebie, On i Ona najmilsze dzieci Spoczynku Czasu X+, Trzymając się za ręce szli po prostej drodze, Utkanej przez Informację Życia, Materię zmysłów istnienia oraz nieistnienia, Droga wiedzie do zawsze, gdyż nie ma początku, Zawsze jest marzeniem, które się nigdy nie skończy, Droga da początek Istnieniu, Odnajdę ich, lecz nie wiem gdzie, Ona spożyje zielony listek z drzewa na Ziemi, I będzie mamą boskiego zmysłu rozumowania Absolutu, On wytrze usta, abym mógł go pocałować, Moimi brudnymi wargami, Chociaż kiedy się to zdarzyło, kiedy ich ujrzałem, Wszystko już było spełnione, Gdyż czas porusza się do tyłu, Aby można było go stworzyć 53
Bliss Są dwa rodzaje uniwersalnego szczęścia, Szczęście płynące z posiadania życia, Oraz szczęście z dokonania trafnego wyboru, Każdy wybór jest drogą losu, Jest to mała karteczka z opisem wyboru, I jest to prawdopodobieństwo, Które znajduje się w pojemniku Loterii Uniwersalnego Losu, Trafny wybór to wyciągnięcie szczęścia losu, Są bowiem losy szczęścia Na których jest napisane różne sprawy, I wszystkie są śmiertelne, Czym więc jest szczęście losu?, Otóż na szczęściu losu nie jest nic napisane, Ponieważ absolutne prawdopodobieństwo zaistnienia życia, Jest bezimienne I nie opisuje go żadna informacja, To jest prawdopodobieństwo zaistnienia rozumnego życia, Ale ponieważ dzisiaj narodziłeś się w moich marzeniach, O wiecznym działaniu Szczęścia oraz Dobra Absolutu, Postaram się o świętą niteczkę i świętą niteczką w marzeniach, Wyhaftuję na karteczce Twoje ukochane imię, Które będzie oznaczać - Ja czynię to, co przynosi szczęście Co to znaczy szczęśliwe dzieciństwo? 54
IMPERIUM NIESKOŃCZONOŚCI Absolut jest skończonością nieskończoności, Zawartą w szeregu sfer potencjału rozumnego życia, W których powstaje on z własnych pragnień, W niewytłumaczalnym procesie Parsymonii, Jest więc już stary i doświadczony, Kiedy zaczyna stwarzać się naprawdę, Zaufajmy porządkowi stwórczemu Absolutu, Który dokonuje zmian w sobie, Aby stać się prawdą najwyższą, Której się nie udowadnia, Zaufajmy jego mocy i potędze, Oraz stwórczym zdolnościom jego pragnień, Które nas połączą w jedną Rodzinę Sensu Istnienia, W jeden wątek poznania, W jeden wszechmocny organizm, W jedną ideę rozumu, W jedno źródło czasu, W jedną uniwersalną prawdę, Powstałą z jednego, intymnego marzenia, O wiecznym natchnieniu miłością, Która trwać będzie bez końca 55