Gdzie spadnie śnieg? Tym razem mapka zamieszczona w komentarzu przez Juliusza. Zimno W dniu jutrzejszym czeka nas kolejna porcja opadów i dalsze ochłodzenie. Nawet po południu na znacznym obszarze kraju ma być poniżej 5 C. Jeszcze zimniej na Podhalu, Bieszczadach i Beskidzie Żywieckim tam mniej niż 2-3 C, opady deszczu a
powyżej 400-500 m. deszczu ze śniegiem i śniegu. Poniżej wyniki pięciu modeli numerycznych na jutro, 12UTC.
Chłodniejszy lipiec? Obecnie prognozy wskazują na ochłodzenie, które miałoby się rozpocząć już pojutrze, trzeciego lipca. Od tej pory temperatury znacznie spadną, a do końca prognozy (okolice połowy lipca) nie widać większej zmiany. Jeśli prognoza ta by się sprawdziła, to w niektórych miejscach po 3 lipca nie można by było liczyć nawet na temperatury osiągające 25 C. Być może czeka nas najchłodniejszy lipiec od 2011, a kto wie, być może po raz pierwszy od 2000 anomalia temperatury powietrza spadnie w lipcu poniżej średniej dla lat 1961-1990.
Ciekawe ile osób w związku z nadchodzącym ochłodzeniem poczuje nieodpartą chęć negowania AGW. ARPÈGE i upał Kiedyś zastanawiałem się, jak temperaturę maksymalną w czasie fal upałów będzie widział francuski model ARPÈGE. Wyszło, że nie najlepiej.
Inne modele dają do 35-36 C, co jest znacznie bardziej prawdopodobne. Groźnie zrobi się pojutrze, gdy przez Polskę będzie wędrował pogłębiający się szybko niż, charakterystyczny raczej dla pory późnojesiennej aniżeli letniej. Opis możliwych zjawisk można znaleźć na forum Łowców Burz, ja tu tylko zostawię kilka map i animacji. Animacja wartości ciśnienia na poziomie morza. Model WRF 3km,
źródło: www.meteoprognoza.pl. Wiatr średni w piątek, 17.06.2016 ok. 16UTC (18:00 czasu lokalnego), źródło: www.meteoprognoza.pl.
Maksymalne porywy wiatru w piątek ok. 16UTC (18:00 czasu lokalnego), źródło: www.meteoprognoza.pl.
W późniejszych terminach model ten prognozuje porywy nawet do 32 m/s. Wydaje się on jednak nieco przesadzony. Nie mniej jednak w porze letniej nawet znacznie słabsze porywy mogą skutkować stratami w drzewostanie. Mieszkańcy tych regionów powinni pamiętać, że może być bardzo groźnie. W krainie Borostworów Tym razem GFS, który w prognozie z 6UTC wrzuca skrajne temperatury maksymalne, o wskaźnikach konwekcyjnych nie wspominając (Lifted Index < -14? Serio?).
Dzień później model wymyślił sobie +40.8 C. Co ciekawe, przy takiej adwekcji ciepła (T850 >= 25 C) temperatury zbliżające się do 40 C byłyby jak najbardziej możliwe (pod warunkiem braku zachmurzenia, a tym bardziej opadów konwekcyjnych). A tu tabela z okolic Krakowa (na wschód od miasta).
SBCAPE równe niemal 6000 J/kg robi wrażenie. należy jednak pamiętać, że to tylko prognoza i na skrajnie odległy termin. Wspominam tu o niej tylko dlatego, że takich wskaźników nie widziałem nigdy, nawet w prognozie. Zimno W ostatnich dniach zrobiło się bardzo chłodno, jak na tą porę roku. Miejscami na nizinach (również we Wrocławiu) odnotowano słabe przelotne opady śniegu. W innych miejscach padało nawet dość intensywnie. Poniżej normy termicznej będą też kolejne dni.
Szczególnie chłodno w ciągu kolejnych 10 dni miałoby być w Niemczech, gdzie lokalnie anomalie temperatury spadać by miały do -7K. Inną mapę (nieco inaczej wyliczającą anomalie) w znacznie lepszym wydaniu można znaleźć tutaj.
Wg tego źródła średnia anomalia w Niemczech miałaby wynieść -4.5K. Na tym tle Polska wypada nie najgorzej. Jedno z najbardziej intensywnych wiosennych ochłodzeń tego typu nawiedziło nasz kraj w 1941. Wtedy w zachodniej i południowej części kraju w ciągu 20 dni od 22 kwietnia do 11 maja przeciętna temperatura maksymalna była niższa od normy nawet o 10K (we Wrocławiu anomalia tmax w tych dniach wyniosła -10.3K, 3 maja było to nawet 16.3K poniżej normy z lat 1981-2010).
Wątek otwarty (9) Jako, że w poprzednim wątku otwartym Wątek otwarty (8) ilość wpisów przekroczyła już popularną ostatnio liczbę 500+, czas utworzyć nowy wątek otwarty. Tematem przewodnim, będzie tym razem skill prognoz, o którym można przeczytać w Nature. Poniżej kilka wykresów obrazujących skill
Oczywiście, kultura wypowiedzi obowiązuje, a dodatkowo zwracam uwagę na zachowanie odrobiny szacunku wobec starszych stażem blogowiczów. Kogo komentarze nie będą na poziomie trafią do kosza. Kilka komentarzy w koszu (3) to dodanie do spamu autora wypowiedzi. Miłego, kulturalnego wykłócania się życzę
Saharyjski piasek, medialny humbug? czy Widać, że w mediach rozpoczął się już na dobre okres przedświątecznej pogoni za tanią sensacją. Jak to często bywa, tą sensacją staje się jakieś nietypowe, rzadko występujące w naszej części globu zjawisko meteorologiczne, któremu można przypisać otoczkę niezwykłości czy wręcz mistycyzmu. Tym razem, choć nie po raz pierwszy, padło na pył, który ma jutro rzekomo dotrzeć do nas z nad Sahary. Pył, jak to pył w sumie nic niezwykłego, bo nie tak dawno pobrudził nam na żółto śnieg w niektórych partiach gór ale nie tym razem. Otóż, nadchodzi przedświąteczna apokalipsa dla robiących ostatnie przedświąteczne porządki, a w szczególności myjących okna! Otóż, zasypie nas czerwony pył, czy wręcz piasek z nad Sahary i zniweczy trud żmudnego pucowania okien. Co więcej, ten czerwony pył przyozdobi naszą szarą rzeczywistość w żywe krasne barwy i spowoduje, że będziemy mieli kolorowe Święta Wielkanocne. Tak przynajmniej można wywnioskować z doniesień medialnych. Nad południową Polskę nadciąga żółty pył znad Sahary. Czu warto myć okna przed Świętami? W artykule tym zwróciła moją uwagę wypowiedź mgr inż. Michała Furmanka z IMGW Zakopane, który oto tak rzekł: Mogą te święta być także i kolorowe, bo zbliża się do nas
chmura piasku znad Sahary i może się okazać, że to będzie taka jedna wielka pisanka na te święta wielkanocne. I niech mi teraz, na miły Bóg, ktoś wytłumaczy w jaki sposób rzeczony Michał Furmanek to sobie wymyślił. Wystarczy rzut okiem na mapę prognostyczną sytuacji barycznej, żeby nawet średnio zaawansowany amator, określił kierunki napływu powietrza. No jakby na to nie patrzeć, to sytuacja baryczna nie za bardzo sprzyja napływowi saharyjskiego piasku. Dla pewności można zerknąć na prognozę kierunku wiatru.
No, wiatr też nijak nie sprzyja takiemu napływowi. Pewnie zadajecie sobie pytanie, co się stało, że pracownik IMGW popełnił takie faux pas? Prawdopodobnie opierał się na starszych odsłonach prognostycznych modelu GFS, które uprawdopodabniały taki scenariusz. Piszę o tym, w kontekście stałego tematu dyskusji w wątkach otwartych, jakim są prognozy modeli na okres powyżej 7 dni. Wielokrotnie pisał o tym już ArcticHaze, że wiarygodność takich prognoz szybko maleje wraz z długością prognozy, co sprawia, że stawianie jednoznacznych stwierdzeń na ich podstawie jest bardzo ryzykowna. Jak widać, chęć błyśnięcia newsem pogodowym, bywa silniejsza czasem od ostrożności zawodowej czy wręcz zdrowego rozsądku.
A zatem szanowni koledzy, ostrożnie z tymi fusami, bo jak sami widzicie można się nieźle wyłożyć także na o wiele krótszych scenariuszach pogodowych. A na koniec jeszcze kilka map prognostycznych rozprzestrzeniania się pyłu na najbliższe dni.
Jak widać, jeśli ktoś umył okna to pył z nad Sahary ich nie
zabrudzi. Na kolorową od saharyjskiego piasku Wielkanoc też nie mamy co liczyć. Głębsze ochłodzenie? Zarówno GFS z 06UTC, jak i ECMWF z 00UTC zdecydowały się jednak na zwrot w kierunku chłodniejszych realizacji. Sytuacja nie jest jeszcze jednak przesądzona. Poniżej meteogram modelu ECMWF dla Wrocławia z 00UTC.
Ja k widać na wykresie zamieszczonym powyżej, model ECMWF poszedł po niemal najchłodniejszej realizacji z całej wiązki prognozy.
Prognozowane temperatury są o 5-6 niższe od mediany, a na 31 grudnia rozrzut tmax to między -5 a +15 C. Poprzednia prognoza deterministyczna wskazywała tu na sytuację zgoła odmienną. W przypadku tego modelu nadal nie mamy pewności, w którą stronę rozwinie się sytuacja. Podobnie ma się sprawa z GFS: Źródło: meteociel.fr Sytuacja (podobnie jak w przypadku ECMWF) jasna jest o najwyżej do 27 grudnia. Po tym dniu poszczególne realizacje całej wiązki się rozjeżdżają, a prognoza deterministyczna
idzie po jednym z najchłodniejszych wariantów. Inaczej jest w przypadku kanadyjskiego modelu GEM, który od jakiegoś czasu uparcie pokazuje chłodniejszy wariant, przy czym jest to zbliżone do średniej z jego wiązki prognozy. Model GEM jest jednak modelem najmniej godnym zaufania, a w okresie zimowym potrafi pokazywać naprawdę dziwne rzeczy, byłym więc ostrożny w jego przypadku. Pewność będziemy mieli być może już dziś wieczorem, jeśli cała wiązka obu modeli (GFS i ECMWF) ulegnie obniżeniu, a prognoza deterministyczna zbliży się do jej wartości średnich. Może być również tak, że prognoza ta (liczona na wyższej rozdzielczości) może uwzględniać jakieś procesy, których nie widzą pozostałe realizacje.