Gen. Żeligowski (na zdjęciu powyżej) tak po latach wspominał ostatnie chwile przed podjęciem akcji na Wilno:

Podobne dokumenty
Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen.

Koncepcja merytoryczna i wstęp Witold Rawski. Rysunki Roman Gajewski. Redakcja techniczna i skład Bożena Tomaszczuk

MIASTO GARNIZONÓW

4 września 1939 (poniedziałe k)

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

Gimnazjum w Pleśnej im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem DLACZEGO BOHATERÓW BITWY POD ŁOWCZÓWKIEM?

Dziennik bojowy 14. Pułku Strzeleckiego 72. Dywizji Strzeleckiej

TEST HISTORYCZNY 7 DYWIZJA PIECHOTY. 1. W skład której armii wchodziła 7 Dywizja Piechoty we wrześniu 1939 roku? (0-1 pkt)

Kłuszyn Armią dowodził hetman polny koronny Stanisław Żółkiewski.

Monte Cassino to szczyt wysokości 516m położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, panujący nad doliną Liri i drogą Neapol-Rzym, na

Sprzęt radiotelegraficzny (radiowy) sił lądowych w okresie II Rzeczypospolitej

Powstanie Warszawskie. Anna Strus 6a

Płk L. Okulicki z Bronisławą Wysłouchową na tarasie budynku Dowództwa Armii Polskiej w ZSRR (wrzesień 1941 r.)

OPIS. działań bojowych 120. SGKD 1. w okresie od do

Bitwa o Bochnię 5 września 2009 r.

OPRACOWANIA DOTYCZĄCE WOJNY POLSKO-SOWIECKIEJ W ZBIORACH CENTRALNEGO ARCHIWUM WOJSKOWEGO

Karpacki Oddział Straży Granicznej

PIERWSZY SAMODZIELNY PUŁK ŁĄCZNOŚCI 1 ARMII WOJSKA POLSKIEGO

Dowódcy Kawaleryjscy

Warszawa, dnia 9 października 2013 r. Poz DECYZJA Nr 296/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 9 października 2013 r.

HISTORIA I TRADYCJE. Zgodnie z Decyzją Nr 154/MON Ministra Obrony Narodowejz dnia 19 listopada 2018 r. Pułk przejął:

wszystko co nas łączy"

ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO

ppłk dr Mirosław PAKUŁA

REMBERTÓW W CZASIE BITWY WARSZAWSKIEJ W ŚWIETLE DOKUMENTÓW CAW

Tradycje HISTORIA. Strona 1

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

POWSTANIE WARSZAWSKIE

I Brygada Legionów Polskich

Janusz Zuziak Akademia Obrony Narodowej Warszawa

Nadwiślański Oddział Straży Granicznej

II Brygada Legionów Polskich

Na mocy rozkazu z 24 września 1943 r. 1. Brygadzie Artylerii Armat nadano patrona, którym został generał Józef Bem. Strona 2

Nasz batalion tworzą 3 pododdziały łączności: kompania logistyczna, kompania ochrony i regulacji ruchu, a także Wojskowa Stacja Pocztowa.

Instytut Pamięci Narodowej

Żołnierze 1. Armii Wojska Polskiego spuszczają łodzie na wodę (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu

BUNT ŻELIGOWSKIEGO. Herb Litwy Środkowej

ZESPOŁY AKT JEDNOSTEK KAWALERII Problemy organizacyjne

90. ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI

Observation Team) szkolenie w Centrum skupiało się na działalności taktycznej. Żołnierzy zapoznano m.in. z operacyjną charakterystyką misji, zasadami

2014 rok Rok Pamięci Narodowej

WALKI O SIBIN. Fot.1. Kościół i cmentarz w Sibinie, początek XX wieku (archiwum Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej)

RADIOTELEGRAFISTA 39 ROKU

Temat: Ojczyzna zawsze bliska memu sercu tworzenie kompozycji graficznych.

BARCZEWO BUDUJE - NOWE CZYLI LEPSZE

Mirosław PAKUŁA Organizacja polskich wojsk łączności w latach

Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie

Wiktor Zaradzki żołnierz 1 Batalionu Balonowego - Toruń

Historia Pułku KALENDARIUM

Obrona lotniska. CAW, kol. 60/14

26 Pułk Artylerii Lekkiej im. Króla Władysława IV

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Mirosław Pakuła 2. batalion radiotelegraficzny w Beniaminowie ( )

Kandydaci zainteresowani służbą w strukturach Dowództwa 19 BZ mogą bezpośrednio kontaktować się z Wydziałem Personalnym 18 Dywizji

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą.

Kto jest kim w filmie Kurier

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

Śladami naszych przodków

ARMIA KRAJOWA W STRUKTURACH POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO

23. B R Y G A D A OSTROGI -ŚWIATOŁDYCZA A R M I A K R A J O W A O K R Ę G W I L E Ń S K I

Spis treści. Od redakcji Wstęp Ireneusz Bujniewicz, Kolejnictwo w przygotowaniach obronnych Polski w latach

Lotnictwo. Zmiana Program warty rozwoju Wojska Polskiego i jego realizacja

100 rocznica utworzenia Legionów Polskich

Karpacki Oddział Straży Granicznej

MATERIAŁY ARCHIWALNE CAW DOTYCZĄCE STANÓW LICZEBNYCH WOJSKA W LATACH Zarys organizacyjno-prawny

Kalendarz ścienny Z myślą o Niepodległej na rok 2019

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

MONTE CASSINO Tatiana Staszczyk

Operacja Market Garden

Z walk Dywizji Podlaskiej w lutym 1919 r.

Bunt Żeligowskiego. Herb Litwy Środkowej

6 POMORSKA DYWIZJA PIECHOTY

17 września 1939 (niedziela)

ASY POLSKIEGO LOTNICTWA W BITWIE O ANGLIĘ

Małopolski Konkurs Tematyczny:

65. rocznica triumfu pancerniaków gen. Maczka pod Falaise

AKTA WYTWORZONE W WYNIKU DZIAŁALNOŚCI WICEMINISTRÓW SPRAW WOJSKOWYCH Zarys rozwoju organizacyjnego

PLAN DZIAŁANIA STOWARZYSZENIA POLSKICH ARTYLERZYSTÓW NA 2015 r.

Chcesz pracować w wojsku?

Organizacja zgrupowania armii niemieckiej WRZESIEŃ 1939:

Niepodległa polska 100 lat

ARCHIWALIA DOWÓDZTWA 1 KORPUSU POLSKICH SIŁ ZBROJNYCH W ZSRR. 1. Sprawy organizacyjne

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

ROTMISTRZ PILECKI Pokolenie dziadków Witolda Pileckiego, za uczestnictwo w Powstaniu Styczniowym, zostało pozbawione majątków ziemskich i zmuszone do

Żychlin 17 september 1939

Przykładowy rozdział książki: Działania 3. Konnego Korpusu Gaja SPIS TREŚCI

Miejsca walk powstańczych tablicami pamięci znaczone

Oddajmy hołd bohaterom

4. B R Y G A D A R O N I N A A R M I A K R A J O W A O K R Ę G W I L E Ń S K I

98. rocznica bitwy pod Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów 18 sierpnia 2018

KATYŃ OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA

DECYZJA Nr 132/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 18 kwietnia 2011 r.

Spis tresci. Wykaz 11 Wstçp 13

Polacy podczas I wojny światowej

Nadodrzański Oddział Straży Granicznej

Muzeum Polskich Formacji Granicznych

Dr Ihar Melnikau: Władze bały się, że popsujemy im rocznicę 17 września

Transkrypt:

Wyzwolenie Wilna Tytułem wstępu przypomnę, że Wilno, wyzwolone przez polskich powstańców spod okupacji niemieckiej na przełomie grudnia i stycznia 1918/19 r., polskie oddziały powstańcze opuściły 5 stycznia 1919 roku. Przez kolejne ponad trzy miesiące pozostawało ono w rękach bolszewików. Polacy odzyskali Wilno 19 kwietnia 1919 roku. Przez piętnaście kolejnych miesięcy znajdowało się ono w polskich rękach. Niestety, w lipcu 1920 roku miasto znów zajęli je Rosjanie... 26 sierpnia 1920 roku, a więc bezpośrednio po klęsce doznanej przez Armię Czerwoną pod Warszawą, Rosjanie przekazali Wilno Bałto-Litwinom. Cel był tu oczywisty Rosjanie w obliczu konieczności opuszczenia Wilna uznali, że najlepsze, co mogą w tej sytuacji zrobić, to przekazać je Bałto-Litwinom, co musiało przysporzyć problemów stronie polskiej... Piłsudski zdawał sobie sprawę z tego, że wojna z Republiką Litewską może przynieść Polsce szkody na arenie międzynarodowej. Rząd Polski był zdecydowanie przeciwny jakiejkolwiek próbie odebrania Wilna Bałto-Litwinom. W tej sytuacji Piłsudski opracował plan, w myśl którego Wilno opanować mieli zbuntowani żołnierze 1 Dywizji Litewsko Białoruskiej.

Gen. Żeligowski napisać miał list do Piłsudskiego, w którym miał go zapytać, co rząd Rzeczypospolitej Polskiej ma zamiar zrobić z Wilnem, które zajęli Żmudzini. Miał przy tym poinformować, że w 1 Dywizji Litewsko Białoruskiej służą dla dobra Polski Litwini będący zarazem Polakami, którzy w przypadku pozostawienia Wilna Żmudzinom nie będą mogli powrócić po wojnie do swoich domów. Piłsudski odpowiedzieć miał Żeligowskiemu, iż w pełni go rozumie, gdyż sam jest Litwinem, ale w zaistniałej sytuacji nie może nic zrobić. Wtedy to Żeligowski podnieść miał bunt i zająć Wilno na czele wiernych mu oddziałów. Jego przełożeni mieli rzekomo nic o tym nie wiedzieć, wyrażając oburzenie z powodu niesubordynacji Żeligowskiego... Gen. Żeligowski (na zdjęciu powyżej) tak po latach wspominał ostatnie chwile przed podjęciem akcji na Wilno: W przededniu wymarszu na Wilno, w Werenowie, byliśmy nie tylko Polakami - byliśmy Litwinami. Było to nasze prawo i obowiązek. Dążyłem do odbudowy wielkiej Litwy. [...] Bezsenna noc z 7 na 8 października była jedną z najcięższych w moim życiu. Odpowiedzialność przed światem zwiększyła się jeszcze odpowiedzialnością przed własnym wojskiem. Lecz jeszcze przed świtem wszelkie wątpliwości zniknęły. Była tylko jedna droga i jedna prawda iść na

Wilno. Przed świtem wydałem rozkazy wymarszu i wyjechałem sam drogą na Jaszuny. Wydarzenia, które rozegrały się potem, Lech Wyszczelski w pracy Wilno 1919 1920 opisuje w sposób następujący: Rankiem 8 października trzy kolumny wojsk dowodzonych przez gen. Żeligowskiego ruszyły na Wilno. Zanim to nastąpiło, wojska otrzymały polecenie, aby wziętych do niewoli żołnierzy litewskich po rozbrojeniu puszczać wolno, usprawiedliwiając to tym, że Polacy nie dążą do prowadzenia wojny z Litwinami, tylko po prostu wracają po wojnie do swoich domów. Działania prowadzone były w pasie o szerokości 20 km. Wojska dzieliło od Wilna ponad 50 km. Grupa Zyndram maszerowała przez obszar Puszczy Rudnickiej, natomiast oś natarcia 1. DL-B prowadziła wzdłuż linii kolejowej LidaWilno. Litwini w pasie działania wojsk tej grupy posiadali zaledwie jeden pułk piechoty, a kolejne dwa znajdowały się w Wilnie. Nie byli więc w stanie stawiać skutecznego oporu. W dodatku zostali oni zaskoczeni akcją Polaków, bo nie przewidzieli takiego rozwoju wydarzeń zwłaszcza po podpisaniu umowy suwalskiej. Józef Piłsudski liczył na to, że wojska gen. Żeligowskiego zajmą Wilno wieczorem 8 października. Jak się jednak okazało, nie było to możliwe, chociaż początkowo nie napotykano na żaden opór ze strony przeciwnika. Nieliczne patrole litewskie, po natknięciu się na kolumny polskie, szybko się wycofywały. W meldunku dowódcy l. batalionu 4. pułku piechoty litewskiej z godz. 10.00 można przeczytać: Artyleria polska bije po wsi Stasiłach. Polacy z artylerią i wielką siłą piechoty zachodzą nasze prawe skrzydło, my cofamy się na linię Rudniki Jaszuny. Jak pisze Lech Wyszczelski, do pierwszej potyczki z Litwinami doszło na skraju Puszczy Rudnickiej, ale przewaga zgrupowania mjr. ZyndramKościałkowskiego była tak duża, że przeciwnik poniechał oporu. O godz. 16.30, po złamaniu stosunkowo słabego oporu litewskiego, została przekroczona przez Polaków rzeka Mereczanka. Znacznie silniejszy opór przeciwnik stawiał na wzgórzach oddalonych o 10 km od miejscowości Jaszuny. W rozkazie skierowanym przez gen. Żeligowskiego do 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej czytamy: Oddziały własne zajmują nakazany rejon, po krótkim odpoczynku zarządzam dalszy marsz celem opanowania dziś jeszcze Wilna, względnie uchwycenia przepraw na Wace.

Chociaż na drodze do Wilna w zasadzie nie było ugrupowań przeciwnika, to wojska gen. Żeligowskiego nie podjęły w tym dniu marszu w kierunku miasta. Wyszczelski pisze dalej: Wieczorem 8 października gen. Żeligowski odbył naradę z płk. Bejnarem, ppłk. Rybickim, mjr. Zyndram-Kościałkowskim i szefem sztabu 1. DL-B kpt. Edwardem Perkowiczem, w czasie której ustalono główny zarys planu zajęcia Wilna w dniu 9 października. Ustalono, że główne zadanie opanowania miasta realizować będzie pułk wileński i oddziały mjr. Zyndram-Kościałkowskiego. W tym czasie wojska zajęły linię Kiejdzie Porudomino Popiszki, gdzie zarządzono nocleg. W myśl rozkazu operacyjnego, wydanego wieczorem 8 października, do natarcia na Wilno wyznaczone zostało zgrupowanie składające się z l. Brygady Litewsko-Białoruskiej i grupy mjr. Zyndrama-Kościałkowskiego, dowodzone przez płk. Bejnara. Miało ono przystąpić do akcji 9 października o godz. 5.00, aby o godz. 8.00 rozpocząć ostrzał artyleryjski i z karabinów maszynowych. W tym czasie 2. Brygada Litewsko-Białoruska, przesuwając się drogami przez Rudomino - Niemież, miała wejść w kontakt z nieprzyjacielem i uderzać na jego pozycje, oskrzydlając go z płd. wsch.. W rozkazie tym czytamy następnie: Po dojściu do Wilna, jeden pułk przejdzie przez Wilno, chwyci mosty na Wilii i obsadzi górę Szeszkinie, zamykając drogi wiodące na pn. i płd.-zach. Drugi pułk, aż do przejścia Wileńskiego pułku do miasta, pozostaje w rejonie Niemieża, po czym przejdzie i stanie w rejonie Porubanek; będzie podporządkowany mnie przez d-two I brygady. Lech Wyszczelski w swoim opracowaniu stwierdza: Koncepcja zdobycia Wilna opracowana przez gen. Żeligowskiego opierała się w zasadzie na realizacji tego zadania tylko przez wileński pułk strzelców z 1. BL-B. Wyznaczenie tego właśnie pułku do zajęcia miasta miało wymiar symboliczny, bowiem dominowali w nim rodowici Wilnianie. Widocznie gen. Żeligowski nie liczył się z większym oporem Litwinów w samym Wilnie, skoro wydzielał do natarcia tylko jeden pułk piechoty, natomiast pozostałe pułki miały wkroczyć do miasta dopiero po jego zajęciu przez wileński pułk strzelców. W przywołanym rozkazie znalazły się przestrogi odnośnie zachowania się żołnierzy po zajęciu miasta: Nikt nie powinien zostawiać szeregów, choćby był blisko swego domu. Wszyscy muszą być w każdej chwili gotowi odeprzeć kontratak nieprzyjaciela. [ ] Dowódców wszystkich oddziałów czynię odpowiedzialnymi za wzorowy porządek

tych oddziałów, które wejdą do miasta. Największą krzywdą dla naszego honoru byłoby nieodpowiednie zachowanie się naszych żołnierzy. Rozkaz ten stanowił podstawę do opracowania konkretnych zadań przez brygady. W kolejnym rozkazie operacyjnym 1. Brygady Litewsko-Białoruskiej, wydanym 8 października o godz. 24.00, polecano: Miński pułk wyruszy o g. 5.00 drogą wzdłuż toru kolejowego i traktem lidzkim, posyłając w straży przedniej na tych drogach po jednej kompanii. [...] Po zetknięciu z nieprzyjacielem Miński pułk zajmie stanowiska między torem a traktem lidzkim i wesprze atak II brygady [Lit.-Biał.] ogniem wszystkich karabinów maszynowych i baterii. [...] Wileński pułk o g. 7.00 wyruszy z okolicy Mariampola i posuwać się będzie traktem lidzkim. To, co stało się potem, Lech Wyszczelski opisał następująco: Gen. Żeligowski, obawiając się prowadzenia walki w mieście nocą, zadecydował o późniejszym, niż to planował Józef Piłsudski, terminie jego zajęcia. Prawdopodobnie miał na uwadze także efekt psychologiczny, jakim było zajmowanie miasta na oczach jego mieszkańców Polaków, którzy stanowili tutaj przecież ogromną większość i którzy z utęsknieniem oczekiwali tego wydarzenia. Nad ranem 9 października brygady 1. DL-B i Grupa Zyndram wydały rozkazy operacyjne do działań wyznaczonych na ten dzień. W zadaniach postawionych przez ppłk. Rybickiego szturmową grupę 2. BL-B stanowił grodzieński pułk strzelców z artylerią, dowodzony przez ppłk. Bohaterowicza. W odwodzie posuwać się miał nowogrodzki pułk strzelców. W wydanym w tym samym czasie rozkazie operacyjnym Grupy Zyndram kawaleria, dowodzona przez rtm. Konrada Łozińskiego, miała zniszczyć tor kolejowy w tunelu prowadzącym do Wilna lub w jego okolicy. Dwa bataliony piechoty z 2. wileńskiego pułku strzelców miały obchodzić miasto od zachodu, a trzeci batalion wyznaczony został do odwodu. Wyszczelski zauważa, że informacje napływające do Wilna o marszu w kierunku miasta kolumn polskich wywołały wielką panikę wśród garnizonu wojsk litewskich. W mieście stacjonowały co prawda dwa pułki piechoty litewskiej, ale zdawano sobie sprawę z tego, że nie są one w stanie stawić skutecznego oporu Polakom. Z tego też powodu już wieczorem 8 października zarządzono ewakuację miasta z litewskich instalacji wojskowych. Prowadzono ją także od wczesnych godzin rannych dnia następnego. Większość instytucji wojskowych opuściła to miasto, zanim zbliżyli się do niego Polacy. Natomiast na płaszczyźnie politycznej Litwini postanowili posłużyć się metodą faktów dokonanych. Dalej w tymże opracowaniu czytamy:

Pełnomocnik rządu litewskiego w Wilnie przekazał władzę przebywającej w mieście delegacji Ligi Narodów. Tymczasowym gubernatorem Wilna mianował się Francuz, płk Constantin Reboul, który wprowadził zaraz w mieście stan oblężenia. 9 października o godz. 7.00 gen. Żeligowski wydał rozkaz operacyjny nr 4, w którym wyznaczał ppłk. Rybickiego, dowódcę 2. BL-B, na komendanta obozu warownego Wilno, a mjr. Stanisława Bobiatyńskiego, dotychczasowego dowódcę wileńskiego pułku strzelców, na dowódcę miasta. Wojska gen. Żeligowskiego od rana 9 października przystąpiły do bezpośredniego zbliżania się do Wilna. Licząc od pozycji wyjściowych dzieliła je odległość 18-20 km. Na swojej drodze spotykały tylko symboliczne próby oporu ze strony pododdziałów litewskich. Po południu 1. DL-B, podobnie jak i grupa mjr. Zyndram-Kościałkowskiego, dochodziły do rogatek miasta. Zanim to uczyniły, o godz. 14.00 na szosie lidzkiej zjawił się adiutant płk. Reboula z propozycją wstrzymania marszu Polaków na Wilno, ponieważ miało ono pozostać wolnym miastem. Przyjął go płk Bejnar, ale wobec braku w jego otoczeniu osoby mówiącej po francusku zaszło nieporozumienie. Stało się tak, że płk Bejnar zrozumiał, o czym zameldował gen. Żeligowskiemu, iż ten oficer przybył, by oddać nam miasto. Jednocześnie dowódca l. BL-B wydał rozkaz o godz. 14.00 mińskiemu pułkowi piechoty, żeby zatrzymał pododdziały pod Kominami i podobny rozkaz wydał mjr. Witoldowi Matczyńskiemu z grupy mjr. Zyndram-Kościałkowskiego. Opóźniło to nieco szturm Wilna. Po wyjaśnieniu nieporozumienia gen. Żeligowski kategorycznie odrzucił propozycję przedstawioną przez wysłannika płk. Reboula. Około godz. 14.15 pierwsze pododdziały polskie wkroczyły do miasta. Jako pierwsza do miasta weszła 1. kompania pułku mińskiego wraz z 1. szwadronem 3. pułku strzelców konnych. Napotkano symboliczny opór ostatnich maruderów z armii litewskiej.

Następnie do Wilna wkroczyła 12. kompania pułku mińskiego, która została ostrzelana ze strony mostu Zwierzynieckiego. Ogień prowadził też litewski samochód pancerny od strony mostu Zielonego. Ogień Litwinów bardzo szybko jednak ustał i ich zapóźnione grupki wycofywały się na drugi brzeg Wilii. Oddziały litewskie w pośpiechu opuszczały miasto. 9. pułk piechoty litewskiej odchodził w stronę Werki i Reszy. 4. pułk piechoty litewskiej kierował się na Mejszagołę. Straty po obu stronach były niewielkie. Lech Wyszczelski pisze dalej: Do Wilna wkraczały kolejne oddziały z grupy gen. Żeligowskiego. 9 października o godz. 15.00 szef sztabu 1. DL-B kpt. Perkowicz powiadomił dowództwo 3. Armii, że Wilno zajęte przez oddziały generała Żeligowskiego. Oddziały polskie były entuzjastycznie witane przez polskich mieszkańców miasta. Entuzjazm wojsk przy opanowywaniu Wilna był tak duży, że zakłócił nawet plan jego zajmowania. Dopiero o zmierzchu do miasta wkroczył wileński pułk piechoty wyznaczony przez Józefa Piłsudskiego, a następnie gen. Żeligowskiego, do zajęcia Wilna. Z pułkiem tym do miasta wjechał konno gen. Żeligowski. Entuzjazm mieszkańców Wilna był niezwykły. Tak opisywał go gen. Żeligowski: [...] Jechałem z adjutantem za pułkiem piechoty, któren wchodził do Wilna. Chciałem się przyjrzeć ludziom, nastrojom. Mężczyźni, kobiety, dzieci, płacząc i śmiejąc się razem, czepiali się ludzi i koni. [...] Przestał istnieć wszelki porządek, powstał chaos radości, który nie miał granic. Każdy niósł coś dla wojska, które szło obsypane kwiatami. Mieszkańców Wilna ogarnął szał radości. Oddziały gen. Żeligowskiego maszerowały koło Ostrej Bramy, ulicami Wielką i Zamkową na plac Katedralny. Ludność polska Wilna do późnych godzin nocnych 9 października wiwatowała i świętowała z okazji oswobodzenia Wilna licząc, że tym razem będzie to trwałe przyłączenie do Polski.

Jak zauważa Wyszczelski, w mieście dominowały zdecydowanie nastroje inkorporacyjne, po czym dodaje on: Wieczorem do Wilna wkroczyła cala 1. DL-B na czele z gen. Rządkowskim. Nie świętowano jednak zbyt długo ponownego zdobycia miasta, ponieważ część wojsk udała się w pościg za Litwinami. Zamierzano trwale zabezpieczyć Wilno na wypadek kontrataku z ich strony. Dlatego też w nocy z 9 na 10 października oddziały polskie nie tylko obsadziły miasto, ale udały się na wyznaczone im odcinki broniące do niego dostępu. Co więcej, do miasta masowo zaczęli napływać ochotnicy z całej Wileńszczyzny, deklarując chęć wstąpienia do wojsk dowodzonych przez gen. Żeligowskiego. Tak zakończył się ów dzień, który dla przytłaczającej większości ówczesnych mieszkańców Wilna był dniem radości i triumfu. Wojciech Kempa