A tymczasem australijskiemu modelowi ACCESS-G pomyliły się kontynenty. Rzecz jasna nie należy tej prognozy brać poważnie to dość egzotyczny model.
Trudna sprawa rekordów Chciałbym zatrzymać się na chwilę przy kwestii rekordów temperatury mimo, że same pojedyncze rekordy nie wiele mówią na temat ogólnych tendencji zmian klimatu, o tyle są one zwyczajnie ciekawe. I jak się okazuje często bardzo trudne do zinterpretowania. Pierwszym przykładem niech będzie stacja wrocławska. Obecnie stacja synoptyczna zlokalizowana jest na obszarze lotniska Wrocław-Strachowice, z dala od centrum miasta. Najwyższa temperatura odnotowana na tej stacji wystąpiła 1 sierpnia 1994 roku i wyniosła 37.4 C. Jeśli temperatura odnotowana na stacji Wrocław-Strachowice przekroczy tą wartość, będziemy mieli do czynienia z rekordem ciepła. z pewnością Jednak wartość 37.4 C nie była najwyższą, jaką notowano na obszarze Wrocławia. Przed wojną funkcjonowało tu kilka innych stacji istniały dwie stacje na Gądowie, jedna synoptyczna, druga klimatologiczna. Istniała również stacja na wrocławskich Krzykach, zaś jeszcze wcześniej w obserwatorium astronomicznym (Brelau-Sternwarte). W dniu 27 czerwca 1935 roku we Wrocławiu wystąpiły skrajnie wysokie temperatury maksymalna temperatura odnotowana tego dnia na stacji w Gądowie osiągnęła 37.2 C, zaś na stacji zlokalizowanej na Krzykach aż 38.0 C i jest to jednocześnie najwyższa temperatura odnotowana w Polsce (w jej obecnych granicach) w czerwcu. Należałoby więc uznać wartość 38.0 C, jako maksymalną dla Wrocławia, chociaż są z tym pewne problemy po pierwsze stacja na Krzykach już nie istnieje, więc nie można odnieść do niej wartości notowanych na stacji lotniskowej. Warto jednak zwrócić uwagę, że temperatury notowane na stacji WrocławBiskupin należącej do Katedry Klimatologii UWr były w dniu 28 lipca br. o około 1 C wyższe, niż na oficjalnej stacji IMGW.
Oznacza to, że różne stacje w obrębie miasta mogą notować bardzo różne temperatury. Być może temperatura notowana na Krzykach w dniu 1 sierpnia 1994 również byłaby wyższa, niż ta na lotnisku, gdyż zwykle notowała ona wyższe temperatury ekstremalne. Dla przykładu 29 lipca 1921 notowano tam 37.7 C, podczas gdy Klimakunde des Deutschen Reiches jako maksymalną temperaturę lipcową podaje dla Wrocławia 36.8 C (tego samego dnia), podobnie było zresztą w omawianym przypadku z 27 czerwca 1935. Z drugiej strony, na tle stacji zlokalizowanej w centrum miasta (Brelau-Sternwarte) Krzyki pod względem średnich temperatur miesięcznych jawiły się jako stacja chłodna : Co więc należy uczynić, jeśli na Strachowicach odnotowane zostanie 37.5 C (nie koniecznie w tym roku)? Z pewnością będzie to rekord dla tej stacji w jej obecnej lokalizacji. Najprawdopodobniej będzie to również najcieplejszy dzień dla Wrocławia, jako całego miasta. Skoro niektórzy upierają się w uznawaniu wartości ekstremalnych ze stacji uniwersyteckich, należałoby również przyjrzeć się wynikom ze stacji UWr przy ulicy Kosiby. Drugi przykład to wspomniany już we wcześniejszym poście przypadek Poznania. Tym razem odniosę się do wartości odnotowanej w dniu 29 lipca 1921 wtedy na stacji uniwersyteckiej notowano 38.7 C i jest to do dziś uznawane za rekord poznański. Przypadek jest analogiczny do tego z Wrocławia, ale tym co je różni jest fakt, że w 1921 roku
funkcjonowała już stacja Poznań-Ławica (nie wiem, czy dokładnie w tej samej lokalizacji, co obecnie, ale szczerze wątpię). Na tej stacji notowano w tym dniu temperaturę znacznie niższą: 37.5 C. 11 lipca 1959 roku nie istniała już ta sama stacja uniwersytecka, za to na Ławicy notowano 38.2 C. Stąd powstaje pytanie: który dzień był gorętszy? Formalnie był to 29 lipca 1921, ale 11 lipca 1959 na Ławicy było 0.7 stopnia cieplej, przy czym nie mamy danych z stacji Uniwersyteckiej w jej lokalizacji z 1921. To skłania do stwierdzenia, że rekordowym dniem dla Poznania był jednak 11 lipca 1959 roku, kiedy na stacji Poznań-Ławica odnotowano 38.2 C. Czy gdyby do dnia dzisiejszego istniała dokładnie ta sama sieć pomiarowa, co w 1921 roku, to czy prószkowski rekord by się utrzymał? Szczerze wątpię. Większość stacji synoptycznych tego dnia notowało 37-38 C, zaś pojedyncze wyższe wartości (Prószków 40.2 C, Zbiersk 40.0 C, 39.6 C Pętkowo) wynikały zapewne z charakterystycznych warunków lokalnych. Który rok był bez lata? Jak wspomniałem we dawniejszym wpisie, panuje u nas przekonanie, że dni z temperaturą poniżej 25 C latem, to dni chłodne. Postrzeganie lata jest więc w dużej mierze uwarunkowane ilością takich dni dni gorących, czyli takich w których temperatura maksymalna jest większa, lub równa 25 C. Ich ilość w ciągu roku ulega dużym wahaniom co widać na przykładzie Wrocławia. W latach 1951-2010 średnia ilość dni gorących w roku wynosiła we Wrocławiu 43. Najwięcej odnotowano ich w 1992 i 2002 roku (71), zaś najmniej w 1980 zaledwie 16. W kolejnych dekadach
średnie wynosiły: 1951-1960: 1961-1970: 1971-1980: 1981-1990: 1991-2000: 2001-2010: 2003-2012: 39 40 36 41 49 54 56 Przed rokiem 1950 wyjątkowo dużo tych dni notowano w 1947 (83), co było głównie zasługą ciepłego maja i września łącznie w ciągu tych dwóch miesięcy odnotowano niemal 30 dni gorących. Jeśli jakiś rok w ostatnich 100 latach mógłby być określony, jako rok bez lata to byłby to pewnie lata 1978 i 1980. We Wrocławiu jak już wspomniałem w 1980 notowano tego roku zaledwie 16 dni gorących, przy czym 14 z nich w okresie czerwiec-sierpień (dla porównania w tym roku jest ich już 44), w Suwałkach było ich zaledwie 5-7. Najmniej dni gorących było oczywiście nad samym morzem, mniej niż 5 dni na Helu było to zaledwie 2-3 dni (wszystkie na początku sierpnia). W ostatnich latach we Wrocławiu ilość dni gorących zwykle przekraczała 40. Mniej ich było w 2001 (37), 1996 (34), 1988 (37), 1987 (23), 1985 (34), 1984 (28), 1981 (37), 1980 (16), 1978 (23), 1977 (29), 1976 (33). W latach 1976-1980 było przeciętnie zaledwie 29 dni gorących. W 1980 roku notowano również we Wrocławiu najmniejszą ilość dni z temperaturą wyższą, lub równą 20 C, było ich zaledwie 78, podczas gdy średnia dla okresu 1981-2010 to 111 dni. W roku obecnym jest ich już 76. Średnia temperatura dobowa Dni z średnią temperaturą dobową >= 15 C, czyli tzw. dni
letnie, są we Wrocławiu dość liczne średnio było ich 90 w latach 1966-1990 i 103 w latach 1981-2010. W ostatnich 10 latach (2003-2012) było już ich średnio 112, nastąpił więc znaczący wzrost ich liczby. Bardzo niewielką liczbę dni letnich notowano w latach 1972 (73), 1980 (72), 1984 (69). Najwięcej (129) tych dni notowano w 2002, tylko o jeden mniej w 2011. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w 1978 roku w okresie czerwiec-sierpień wystąpiło tylko 48 dni letnich (rocznie 63). Oznacza to, że połowa klimatologicznego lata odznaczała się średnimi < 15 C. Przeciętnie w latach 1981-2010 było to 75 dni (w okresie czerwiec-sierpień mamy 92 dni. Nie zdarzyło się, by wszystkie dni miały średnią temperaturę dobową >= 15, najbliżej tego było w 1992, kiedy było ich 90). Dni z średnią temperaturą dobową >= 20.0 C są znacznie rzadsze. Przeciętnie notowano ich zaledwie 21 w latach 1966-1990 i 30 w latach 1981-2010. W latach 2003-2013 było to już 39 dni. Najwięcej tych dni odnotowano w 2002 roku aż 52, zaś najmniej, zaledwie 5 w 1980 przy czym najwyższa średnia temperatura dobowa w 1980 osiągnęła jedynie 22.3 C. W 1978 roku dni tych było więcej (9), ale średnia temperatura najcieplejszego z nich to zaledwie 21.6 C. Dni z średnią temperaturą dobową >= 25.0 C są bardzo rzadkie i nie zdarzają się każdego roku. Dla przykładu w latach 1966-1973 (8 lat) nie notowano ani jednego takiego dnia, podobnie jak w latach 1977-1982. Ogólnie w okresie 1966-1982 notowano zaledwie 3 takie dni. Od tego czasu częstotliwość ich występowania znacznie wzrosła o ile w latach 1966-1990 takich dni było średnio 0.36 rocznie, to w latach 1981-2010 było to już 2.1 dnia rocznie, zaś w okresie 2003-2012 średnio 3 dni rocznie. Najwięcej dni z średnią temperaturą dobową >= 20.0 C odnotowano w 1994 (12), 2006 (10), 1992 (7), 2010 (6), 2012 (5). W tym roku odnotowano ich już również 5, najprawdopodobniej będzie ich ostatecznie 6 lub 7.
Najcieplejsze 30 dni Średnie temperatury miesięczne są dobrym wyznacznikiem tego, jakie było lato, ale w pewnych przypadkach umykają nam ciepłe okresy przypadające na przełom miesięcy. Jeśli na przykład w danym roku pierwsza połowa lipca będzie miała średnią temperaturę zaledwie 14 C, druga połowa 20 C, pierwsza połowa sierpnia 20 C, a w drugiej połowie sierpnia temperatura ponownie spadnie do 14 C, to średnie temperatury obu tych miesięcy wyniosą zaledwie 17.0 C. Umknie nam tu okres z ciepłą pogodą o średniej temperaturze 20 C, trwającą cały miesiąc. Dlatego można się przyjrzeć najwyższym 30-dniowym średnim temperaturom ruchomym. W latach 1966-1990 przeciętnie takie najcieplejsze 30 dni miało we Wrocławiu średnią temperaturę 19.1 C, a więc było o około 1 C cieplejsze od średniej temperatury lipca. Najcieplejszy okres pojawił się w 1994, kiedy najcieplejsze 30 dni miało średnią równą 23.8 C. W 2006 było to 23.4 C. Z drugiej strony, w 1978 średnia temperatura najcieplejszych 30 dni wzrosła zaledwie do 17.6 C, tylko nieco cieplej było w 1980 i 1984: 18.0 C. Usłonecznienie Oczywiście temperatura nie jest jedynym wyznacznikiem, który może spowodować postrzeganie danego roku, jako ten bez lata. istotnym elementem jest tu też usłonecznienie duża ilość dni pochmurnych z pewnością negatywnie będzie wpływać na postrzeganie danego lata. W latach 1981-2010 we Wrocławiu usłonecznienie w ciągu trzech miesięcy letnich (czerwiecsierpień) wynosiło średnio 700 godzin. W ostatnich kilkunastu latach dominowały bardzo słoneczne sezony letnie, w których usłonecznienie przekraczało 800 godzin (2008 807h, 2006 829h, 2003 843h). W skrajnie pochmurnych latach usłonecznienie spadało poniżej 500h: 1980 460h, 1978 421h. Ten ostatni rok był najmniej słoneczny.
Opady Tutaj najpaskudniejszym rokiem bez wątpienia był rok 1980. W ciągu zaledwie 30 dni na przełomie czerwca i lipca w niektórych miejscach (np. na Kujawach) potrafiło spaść 400 mm opadu. Połączenie tych wszystkich parametrów wskazuje na to, iż do miana roku bez lata mogły by aspirować lata 1978 i 1980 były najmniej słoneczne, deszczowe oraz charakteryzowały się skrajnie niską ilością dni charakterystycznych dla lata. Bielsko-Biała Temperatura skacze tam jak szalona, w zależności skąd powieje. Po spadku na ok 27 C ponowny wzrost do 30.4 C (21UTC, czyli 23:00 czasu lokalnego!). Trzeba przyznać, że ten upalny epizod obfituje w naprawdę ciekawe zjawiska. Ponad 28 stopni notuje się obecnie również w Cieszynie i na stacji Warszawa-Babice. Ładne cacko
Upał lipiec 2013 (4) Dziś ostatni dzień fali upałów. Temperatura może być równie wysoka jak wczoraj jest to również ostatni dzień w którym są szansę na lokalne rekordy. Na zachodzie kraju przechodzą już burze, tam temperatura będzie już dzisiaj znacznie niższa. Jednak na wschód od Wrocławia może się jeszcze dzisiaj wiele zdarzyć być może dziś padną jakieś rekordy temperatury wczoraj rekord został jedynie wyrównany w Bielsku-Białej. GFS
I w zasadzie na tym można skończyć przegląd modeli większość z nich daje maksymalne wartości temperatury na poziomie 37 C. Na uwagę zasługuje może jedynie WRF Juliusza Orlikowskiego, który na wschód od Krakowa daje temperaturę przekraczającą 38 C.
Zresztą już rano ma być ogień : 6UTC
7UTC
8UTC
9UTC
34.3 Legnica Tyle maksymalnie notowano w naszym kraju. Jak Mateusz zrobi mapki będą dla porównania.
Źródło: Mateusz Rac (http://synoptyka.blog.onet.pl) Warunki 2013-07-27 Aktualnie nad wschodnią częścią Dolnego Śląska nadal pochmurno z przelotnymi opadami. Od zachodu się jednak przejaśnia. We Wrocławiu temperatura około 23 stopni. Mój bardzo nieoficjalny pomiar wskazuje 23.0 C:
Bardziej oficjalnie około 3 kilometry na południowy wschód notuje się 21.6 C, zaś na lotniskowej stacji meteorologicznej jest 21.5 C. To mniej więcej pokazuje ile warte są przydomowe pomiary nawet dobrym termometrem. Obecnie najwyższe temperatury, dochodzące do 27 C notuje się na posterunkach sieci telemetrycznej na Śląsku i Małopolsce.
Aktualizacja 12UTC Temperatura podskoczyła znacznie i obecnie w Legnicy jest 32.7 C, są szanse na 34. Aktualizacja 14UTC Było już 34.1 w Legnicy, obecnie 33.9 Dobrogoszczu. Zapewne będzie niemal 35 C w Legnicy i Aktualizacja 14:33UTC W Legnicy podskoczyło do 34.3 C Aktualizacja 18:13UTC Najwyższą temperaturą w granicach naszego kraju pochwalić się mogła Legnica: 34.6 C. Nieco po stronie niemieckiej notowano 34.5 C w Zgorzelcu (Görlitz). Upał lipiec Aktualizacja 2013 (2) Zgodnie z tym, co sugerowała wczoraj większość modeli, rano się zachmurzyło i miejscami pada deszcz, głównie na południowym-zachodzie kraju. Przelotny opad notowano również w Słubicach. Zaskakująco dziś rano GFS wycofał się z tych opadów i zachmurzenia co okazuje się poważnym błędem. Post będzie aktualizowany w trakcie pojawiania się nowych wyników z 00UTC.
GFS GFS chyba dziś znacznie przeszacuje temperaturę w związku z wspomnianym brakiem zachmurzenia w prognozie. We Wrocławiu daje on 34 C, tymczasem wygląda na to, że zaraz zacznie padać (choć pewnie nie mocno) i zachmurzenie przytrzyma co najmniej do 9UTC. W związku z tym temperatura pewnie dojdzie tutaj do około 30 C. GFS sugeruje maksymalnie nawet do 35-36 C. Tym razem GFS pewnie polegnie na tej prognozie. UMPL (ICM) UMPL daje temperatury niższe, a co najważniejsze przewiduje poranne opady. Jednak wbrew wczorajszym prognozom, dziś UMPL sugeruje że temperatury będą jednak wyższe niż wczoraj. We Wrocławiu miałoby to być 31-32 C, maksymalnie ponad 33 C
lokalnie na zachodzie. BOLAM Bolam (źródło: http://www.isac.cnr.it/dinamica/projects/foreca sts/bolam/) sugeruje temperatury pomiędzy 32 a 34 C.
Model ten uwzględnia poranne zachmurzenie. MM5-MEDARD (http://www.medard-online.cz/) daje od 30 do 32 C, lokalnie około 33 C.
NAE (UM) Od 32 do 33 C. Źródło: WeatherOnline.
GEM Gem również się chyba dziś nie popisze. Daje do 34 C.
WRF-EMS 3.4 Mojej produkcji (siatka 6km):
Nadchodzące upały Obecnie tylko GFS widzi długi upalny okres. ECMWF w niemal w ogóle nie prognozuje upałów, a tym bardziej temperatury > 35 C. To powoduje, ze sytuacja jest szalenie niepewna. GFS w dalszym ciągu sugeruje temperatury znacznie przekraczające 35 C, dochodzące miejscami do 38-39 C. ECMWF w ogóle tej sytuacji nie widzi, choć trzeba przyznać, że jego prognozy na poprzednią falę upałów nie były dobre. kanadyjski GEM widzi krótkotrwałe uderzenia gorąca i temperatury > 35 C w
okolicy 6 sierpnia. Skrajny upał widzi tylko deterministyczna prognoza GFS. Zarówno realizacja kontrolna z wiązek prognozy, jak i reszta realizacji sugerują temperatury znacznie niższe (ale przekraczające 30 C). Różnice pomiędzy ECMWF a GFS są wręcz dramatyczne, oto prognoza na środę, 7 sierpnia, 12UTC: ECMWF (źródło: MeteoGroup): GFS:
We Wrocławiu GFS widzi temperatury do 37, zaś ECMWF zaledwie 26. Jeżeli potwierdzi się wersja lansowana przez GFS, będzie to kolejna już porażka modelu ECMWF a do tej pory model ten był uznawany za najlepszy model globalny. Dużo wyjaśnia podgląd realizacji wiązki prognozy ECMWF dla Wrocławia:
Okazuje się, że prognoza deterministyczna jest jedną z chłodniejszych realizacji. Dzieje się tak zresztą nie po raz pierwszy. A tak wygląda 8 sierpnia obecnie wg GFS: