Człowiek jest wart tyle, ile drugiemu uczyni. Bardzo gorąco dziękujemy Firmie Turystycznej Viaggi za wspaniałą organizację pielgrzymki do Włoch i niezapomniane wrażenia. Firma zagwarantowała nam wszystko to, czego oczekiwaliśmy-zwiedzanie najpiękniejszych miejsc, wspaniałe zabytki, bajeczne widoki, przytulne hoteliki i bezpieczną podróż. Szczególnie dziękujemy naszemu pilotowi Panu Maćkowi Lipieńskiemu za wspaniałą opiekę nad nami. Jesteśmy po wielkim wrażeniem Pana kompetencji, uroku osobistego i zaangażowania. Kilka naszych wspaniałych wspomnień.. 5 czerwca o godzinie 23 00 w małym kościele pw. św. Jana z Dukli rozpoczęliśmy Mszę Świętą. Nasze bagaże już spakowane. Wybija godzina 0 wsiadamy do autokaru, żegnamy rodziców Przemyśl.i wyjeżdżamy. W Krakowie witamy serdecznie Pana Maćka naszego organizatora Pielgrzymki i przewodnika zarazem. Pierwszy dłuższy postój, poranna toaleta i śniadanie, zatrzymujemy się na pograniczu Czech i Austrii jesteśmy w bardzo bajkowym miejscu: zamki, smoki, rycerze na koniach wikingowie. Jest to olbrzymie miasteczko handlowo- rekreacyjne Excalibur City niedaleko Osterieich. Zwiedzamy, robimy zdjęcia i ruszamy dalej. Jesteśmy już w Austrii za oknami wielkie autostrady, długie tunele i zapierające dech w piersiach widoki lekko zachmurzonego nieba i wyłaniających się za mgieł gór Alp. Pod wieczór zajeżdżamy do Tervisio miasta na pograniczu Austrii i Włoch. Pierwszy nocleg pierwsza kolacja ( makaron oczywiście- to już na pewno jesteśmy we Włoszech).Bardzo zmęczeni udajemy się spać, aby zebrać siły na kolejny dzień. Wenecja to pierwszy dzień naszego pielgrzymowania. Idziemy wąskimi, przepięknymi uliczkami wokół nas kanały z wodą, gondole i barki. Pan Maciej bardzo pięknie opowiada o mieście. Udajemy się na plac gdzie znajduje się Bazylika św. Marka, aby tam uczestniczyć we Mszy Świętej. Po niej udajemy się na odpoczynek i posiłek
. Dzień tak szybko minął, ze nawet się nie oglądnęliśmy jak trzeba było udać się na barkę, aby nią wrócić do autokaru. Udajemy się do Chiusi na kolejny nocleg. Drugi dzień naszej pielgrzymki rozpoczął się od przejazdu do Orvieto, przepięknego miasta zwanego Zielonym Sercem Italii wybudowanego na wulkanie. Na górę wjeżdżamy kolejką a potem małymi autobusami, które i tak ledwo poruszają się w bardzo wąskich uliczkach miasta. Jesteśmy na szczycie, na rynku gdzie znajduje się przepiękna katedra strzegąca Cudownego Korporału czyli płótna splamionego kroplami Krwi Jezusa Chrystusa. Zwiedzamy Kościół z przepięknymi freskami Signorellego, bardzo malowniczymi uliczkami schodzimy w dół, zwiedzamy ogród otoczony murami za którymi w dole roztacza się przepiękny widok miasta położonego u stóp Orvieto. Chwilka odpoczynku, sesja zdjęciowa..i ruszamy dalej
Castel Gandolfo letnia rezydencja papieży to nasz kolejny cel. Miasteczko jeszcze teraz puste nie ma w nim dostojnego gościa możemy zwiedzić dokładnie całe okolice pałacu, schodzimy nad jezioro Albano, można pomoczyć nogi, porobić oczywiście pamiątkowe zdjęcia i mała miła niespodzianka pyszne włoskie lody (dla ochłody!).. Udajemy się do autokaru, ale to nie koniec w tym dniu naszego wędrowania, przed nami Katakumby Cmentarz Pierwszych Chrześcijan. Jesteśmy w miejscu najbardziej znaczącym dla życia i męczeństwa Kościoła Chrześcijańskiego. Pani przewodnik po polsku opowiada historię cmentarza, schodzimy do podziemi. Na koniec w małej kapliczce uczestniczymy w Eucharystii. Jest już późno, gdy dojeżdżamy do Rzymu do Ośrodka Ojca Orione- Domu Pielgrzyma dla niepełnosprawnych, gdzie będziemy gościć kolejne 3 dni.
Następny czekający nas dzień to wizyta w Bazylice św. Piotra na Watykanie oraz odwiedzenie grobu naszego rodaka kochanego Ojca Świętego Jana Pawła II. Znajdujemy się w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej bardzo blisko grobu, czekamy na Eucharystię odprawianą przez naszych kapłanów, czujemy się jak w Polsce, zza pleców naszych księży spogląda na nas bliska naszym sercom Czarna Madonna z Częstochowy. Po Mszy Świętej modlimy się przy grobie Sługi Bożego Jana Pawła II. Po Mszy Świętej zwiedzamy bazylikę i plac Św. Piotra, mamy też czas wolny zakup pamiątek. Opuszczamy Watykan (ale nie na zawsze wrócimy tu jutro) jedziemy zwiedzać Rzym- Koloseum, Forum Romanum, Kapitol, Zamek św. Anioła. Na koniec mała niespodzianka od pana Maćka - jedziemy nad morze tyrreńskie, długi spacer plażą, zbieranie kamieni i muszli.. i oczywiście małe.. chlapanko.
. SPECJALNY OŚRODEK SZKOLNO WYCHOWAWCZY NR 1 Wracamy do Ośrodka na kolację i krótki odpoczynek, bowiem wieczorem udajemy się na spacer po Rzymie. Zwiedzamy pięknie oświetlone, tętniące życiem ulice Rzymu, Plac Navona, fontanna Di Trevi, Panteon. Późną już nocą wracamy do Ośrodka nikt jednak nie narzeka warto było Następny dzień pobytu w Rzymie- to bardzo ważny dla nas dzień, udajemy się bowiem w gości, idziemy na Audiencje Generalną do papieża Benedykta XVI. Bardzo wcześnie rano jesteśmy zwarci i gotowi by wyruszyć na Plac Świętego Piotra. Zajęliśmy wyznaczone miejsca i czekaliśmy na przybycie Ojca Świętego. Udało nam się być bardzo blisko ołtarza. Godzina 11 30 rozpoczyna się Audiencja widzimy papa mobile i białą postać Papieża. Czytanie w różnych językach, homilia Ojca Świętego i przedstawienie grup.:- Młodzież ze Szkolnego Koła Caritas przy SOSW nr 1 w Przemyślu to My, powitanie okrzyki radości, entuzjazmu i Błogosławieństwo samego Ojca świętego- tylko dla nas. Mimo, że spędziliśmy wiele godzin w palącym słońcu nikt nie czuł zmęczenia, nikt nie narzekał. Ogrom wydarzeń, doniosłość miejsca i spotkanie z Ojcem Świętym, którego mogliśmy zobaczyć prawie twarzą w twarz wytworzyły między nami niesamowitą atmosferę radości.
Po audiencji krotki posiłek i udajemy się do drugiego Wielkiego Apostoła jedziemy do Bazyliki św. Pawła za Murami. Zwiedzamy przepiękną potężną Świątynię, grób św. Pawła i jak zwykle..zdjęcia.zdjęcia.zdjęcia. Na dłuższy odpoczynek na zakończenie dnia udajemy się do Vili D Este w Tivoli- bajecznego ogrodu, aby tu wśród szumu wód wypływających z niezliczonych fontann odpocząć po całym dniu jakże pełnym wrażeń.
W piaty już dzień rankiem.jest czwartek- Święto Bożego Ciała idziemy na Eucharystię do Kościoła znajdującego się w Ośrodku, potem śniadanie i pożegnanie.żegnamy bardzo gościnny Ośrodek, ostatnie spojrzenie na Watykan i już jesteśmy coraz dalej i dalej od Wiecznego Miasta, udajemy się do Sieny. Siena otwiera serca na oścież przed Tobą" - tak brzmi gościnne motto Sieneńczykow. Osadzone na trzech wzgórzach miasto wspaniałej architektury i sztuki. Niezwykle malownicza ze swoim labiryntem krętych uliczek, mozaiką czerwono - brązowych dachów i wiekowych kamienic. Pan Maciek bardzo pięknie opowiada historię życia św. Katarzyny zwiedzamy jej Sanktuarium. Potem wyruszamy na wycieczkę po mieście.
Wracamy do autokaru naszym dzisiejszym miejscem noclegowym jest znany już nam hotel Izmaele w Chiusi. Wchodząc w zwyczaj codziennych niespodzianek od Pana Maćka - jest przewidziana i w dniu dzisiejszym, jest to pluskanie się w hotelowym basenie i wieczorna dyskoteka przy dźwiękach włoskich melodii.
Ostatni dzień naszego pielgrzymowania to Asyż, rozsławiony przez św. Franciszka wielkiego świętego i założyciela największego na świecie (licząc różne odłamy) zakonu. Jest piękna słoneczna pogoda zwiedzamy Bazylikę Matki Bożej Anielskiej, Kościół Porcjunkuli, Bazylikę św. Klary oglądamy jej szaty i relikwie.
Potem wędrujemy do Bazyliki św. Franciszka zwiedzamy ogród ze słynnymi Franciszkańskimi różami bez kolców, pierwszą Szopkę Bożonarodzeniową, kryptę ze zwłokami świętego, Bazylikę Górną i Dolną. W Dolnej zatrzymujemy się na dłużej, ponieważ tu będzie odprawiana nasza Msza Święta, za nas, nasze rodziny i wszystkich darczyńców, dzięki którym mogliśmy zrealizować nasze marzenia i odbyć naszą Pielgrzymkę. Dziś już wracamy do Tervisio, miejsca naszego pierwszego noclegu- na ostatni już niestety nocleg. Jutro nasza droga będzie wiodła do Polski.. Rankiem ostatnia Eucharystia na włoskiej ziemi,.. ostatnie pożegnanie z piękną Italią troszkę żal, że to już koniec. ostatnie zdjęcia podziękowania, pożegnanie pana Maćka. Za oknami znane już krajobrazy Austria. Czechy Polska czekający rodzice 4 00 rano jesteśmy w Przemyślu. Cali, zdrowi i radośni wróciliśmy do domu Pokochaliśmy Italię, wrócimy tam jeszcze..więc nie mówimy żegnaj- ale do zobaczeniaarrivederci! Czasem wdzięczność trudno jest ubrać w słowa wtedy proste- dziękujemy zawiera wszystko, co chcemy wyrazić. Katecheci, nauczyciele i uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Przemyślu