Press Tour: Leonard Boyarsky - wywiad Data publikacji : 02.03.2014 W zeszłym tygodniu, dzięki uprzejmości Blizzard Entertainment, mieliśmy okazję wziąć udział w pokazie prasowym Reaper of Souls. W czasie naszego pobytu w europejskiej siedzibie Blizzarda przeprowadziliśmy wywiad z Leonardem Boyarskym, starszym twrócą świata pracującym nad Diablo III. Poniżej znajdziecie tłumaczenie transkryptu całej rozmowy, a niej informacje na temat Sanktuarium i problemów, z jakimi borykają się jego mieszkańcy w obliczu ataku Malthaela. Czy w czasie beta testów Reaper of Souls coś dużego zmieniło się w związku z opiniami graczy? Staram się przypomnieć o czymś, czym sam się zajmuje... nie wydaje mi się, że coś zmieniło się z punktu widzenia fabuły w czasie bety. Oczywiście znaleźliśmy wiele błędów, a większość poprawek pojawiła się po stronie systemów. Wiele zmian dotyczyło rozwiązań technicznych, tego jak losowane są przedmioty oraz działania umiejętności. Dzięki temu wszystko zaczęło być coraz lepsze i teraz jest w bardzo dobrym stanie. Jak trudne jest podejście do gry, w której gracze pokonali już Najwyższe Zło, największe zagrożenie znane światu Sanktuarium, aby pokazać, że jest coś bardziej złowrogiego z czym muszą zmierzyć się bohaterowie? Jest to trudne, ale myślę, że udało się nam to osiągnąć dzięki aniołowi śmierci. Jeśli ktoś ma być równie straszny co Diablo, to jest to właśnie on. Na szczęście pomyśleliśmy o tym już w czasie tworzenia oryginalnego Diablo III. Zawsze jest to wyzwaniem przy tworzeniu serii książek lub gier. W którymś momencie walczysz z ostatecznym złem, a kiedy pojawia się kolejna część, musisz walczyć z super-ostatecznym złem. Jednak ja jestem bardzo zadowolony z tego, jaki wyszedł Malthael. Można nawet dyskutować, że nie jest on... na pewno on sam nie uważa się za zły charakter. To główna różnica między nim i demonami. Dobre postacie fikcyjne nie uważają się za złe. Wydaje mi się, że bardzo interesujące będzie wprowadzenie postaci, która twierdzi, że to co robi, jest dobre. Dla bohaterów jest to całkowicie złe. W Diablo III zmieniła się nieco perspektywa i już nie tylko demony są złem, którego mieszkańcy Sanktuarium powinni się obawiać. Obecnie pokazujecie, że anioły również nie są dobre, a ludzkość znalazła się między aniołami i demonami. Dokładnie tak. W tym kierunku seria zmierzała już od samego początku. Nawet, jeśli nie
zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Uważam, że ludzkość, przez postać bohatera, zdała sobie sprawę z tego, że musi wyrwać się spomiędzy aniołów i demonów. Żadna z tych grup nie sympatyzuje z ludźmi, a jedynie chce ich wykorzystać do osiągnięcia własnych celów, a ludzkość musi uwolnić się od tych grup, jeśli ma osiągnąć swój pełny potencjał. Jest to całkiem śmieszne, ponieważ w związku z tym, że są to anioły, od razu myślimy, że są dobre. Są one przeciwieństwem demonów, jednak nie wydaje mi się, że oznacza to dobro. Na pewno nie dla ludzi. Uważam, że to twoja postać jest prawdziwym bohaterem, który walczy o sprawę ludzkości. To właśnie on reprezentuje dobro, a w przypadku aniołów jest to samolubna wersja dobra. Poza Tyraelem, nie widzą oni świata poza ich konfliktem z Piekłem, który nadaje sens ich istnieniu. To właśnie przekonało Tyraela. W twoim bohaterze oraz Uldyssianie, Tyrael dostrzegł, że ludzie są gotowi do poświęceń dla innych i większego dobra. Jest to coś, do czego zdolni są tylko ludzie. Tyrael to interesująca postać w tej sytuacji. W Diablo III pomagał on bohaterom w walce z demonami, ale w Reaper of Souls musi się on zmierzyć ze swoim bratem. W jaki sposób wpłynie to na jego postać? Czy łatwo pogodzi się z sytuacją, kiedy pokonamy Malthaela - jeśli to zrobimy? Dla mnie bardziej interesujące w Tyraelu jest to, że często mówi o tym, że wierzy w ludzi i to, że to oni stanowią przyszłość, jednak myślę, że wiele razy, kiedy bohater robi coś spektakularnego, jest on pod ogromnym wrażeniem. Myślę, że w dalszym ciągu uważa się on za lepszego od ludzi, a teraz zaczął nagle sobie zdawać sprawę, że niekoniecznie tak już jest. Od samego początku miało to dla niego swego rodzaju podłoże filozoficzne - tak jak to, że my lubimy psy. Psy są świetne, uwolnijmy je, żeby nikt ich nie torturował, a potem zaczynają one robić rzeczy, które są dla nas imponujące. Co do samego Malthaela... Dużym problemem dla Tyraela i Imperiusa, który nie jest przyjacielem ludzi, jest to, że nie mają oni pojęcia co Malthael chce zrobić z Czarnym Kamieniem Dusz. Wszyscy mają swoje typy, ponieważ w środku uwięzione został demony, jednak nikt nie może pogodzić się z wizją, że Malthael może chcieć je wchłonąć. To byłoby absurdalne i sprzeczne ze wszystkim w co wierzą. Myślę, że zastanawiają się nad tym, co zrobi z Kamieniem Dusz. Daje to możliwość pokazania głębi ich charakterów. Czy w związku z tym, że tak dużo wiemy na temat świata Sanktuarium, nie boisz się, że jest w nim coraz mniej tajemnic, wszystkie karty zostały już wyłożone i trudno będzie w przyszłości stworzyć coś nowego, co zaskoczy graczy? Nie wydaje mi się, że już jesteśmy w takim miejscu. Na podpisach legendarnych przedmiotów sporo mówimy o miejscach, których jeszcze nie widzieliście oraz o zaginionych cywilizacjach. Zawsze jest sporo miejsc na mapie, które możemy odwiedzić, jednak wydaje mi się, że o wiele więcej czeka na nas w perspektywie tego, co się wydarzy, jak zakończy się ostatecznie saga ludzi, aniołów i demonów. Myślę, że jest jeszcze wiele elementów, którym możemy się przyjrzeć i trochę niespodzianek, które możemy przygotować dla naszych graczy. Tego jak wiele, nie jestem w stanie teraz powiedzieć.
Jest wiele elementów, którym chcemy się przyjrzeć w Diablo III. Mamy całkiem długą listę rzeczy, które chcemy zrobić, wiele świetnych pomysłów dla których zabrakło miejsca w obu grach. W chwili obecnej nie brakuje nam pomysłów. W jednym z wywiadów Chris Metzen wspomniał, że fajnie by było uwolnić duszę Leah. Czy w najnowszym dodatku, który jest tak mocno powiązany z duchami oraz Czarnym Kamieniem Dusz, możemy spodziewać się czegoś związanego z tą postacią? Nie zagłębiamy się w ten wątek. Jest to historia Diablo oraz Malthaela i nie wydawało się to odpowiednie miejsce na umieszczenie go w fabule. Jest to coś, do czego chcemy się odnieść... rozumiemy to w ten sposób... nie, nie mogę powiedzieć. Na pewno chcielibyśmy się przyjrzeć temu w przyszłości. W Reaper of Souls gracze znajdą wiele obiektów, które przybliżają Zachodnią Marchię oraz jej historię. Jak podchodzisz do rozwijania aspektu fabularnego gry przy użyciu narzędzi takich jak NPC, przedmioty i innych? Jest to bardzo fajne. Duża część naszej kreatywności oraz radości z tworzenia gry wynika z kreowania świata i zadań. Co sprawiło, że ludzie znaleźli się w tym miejscu. Zawsze są jakieś ponadnaturalne aspekty jak anioły i demony, jednak my staramy się mocno osadzić ten konflikt w historii ludzi. Zawsze staramy się, aby znaleźć odpowiednią motywację dla nich oraz sprawić, żeby wydawali się tak realni, jak to tylko możliwe. W Reaper of Souls możemy również zobaczyć epilogi historii kompanów bohatera. W jaki sposób podeszliście do tworzenia ich? Niektóre mogą się wydawać nieco dziwne, kiedy świat jest w niebezpieczeństwie po ataku Malthaela, a bohater rusza do Kingsport, aby pomóc Lyndonowi. Techniczne nie jest to Kingsport. Brat Lyndona został przetransportowany z Kingsport do Zachodniej Marchii... Co za zbieg okoliczności. Tak. Cóż, Kingsport i Zachodnia Marchia pewnie wyglądają niemal identycznie, ponieważ są częścią jednego królestwa. Bardzo mi się podoba to, w jaki sposób rozwinęły się te historie, ponieważ to od gracza zależy, kiedy je zrobi. Nie wrzucamy ich na siłę w głównym wątku fabularnym, kiedy jesteś zajęty czymś zupełnie innym. Każdą z postaci, które mam nadzieję polubiłeś i troszczysz się o nich, kieruje coś innego. Przykładowo Lyndon czuje się winny za to, co przydarzyło się jego bratu. Teraz, kiedy został on przetransportowany do Zachodniej Marchii, a wszyscy jej mieszkańcy są zabijani, ta historia już nie jest czymś, co rozgrywa się tylko między Lyndonem i jego bratem. W pewien sposób odzwierciedla to sytuację z głównego wątku. Kiedy chodzisz razem z templariuszem, w jednym ze swoich komentarzy mówi on, że jest niezadowolony z tego, że jego zakon, który znajduje się w Zachodniej Marchii nie pomoga w walce. Dlaczego tego nie robi? Okazuje się, że członkowie zakonu są zajęci czymś innym niż walka o wspólne dobro, co nie podoba się naszemu kompanowi. Wspiera to główny wątek w dosyć istotny sposób.
Dla niektórych może być to sprawa zupełnie poboczna, jednak podobnie jak we wszystkich grach RPG, jest to pewien problem. Jestem zajęty ratowaniem świata, uratuję psa tego dziecka, żeby dostać trochę złota i doświadczenia. Zawsze towarzyszy nam tego typu uczucie, jednak ja jestem bardzo zadowolony z tego, jak wyszły misje kompanów, ponieważ wplatają się one w główny wątek, a wydarzenia związane z tymi postaciami mają powody dla pojawienia się w tym czasie. Jestem również szczęśliwy, że mogliśmy wrócić do tych postaci, ponieważ bardzo je lubię. Krzyżowiec jest trochę inny od typowego paladyna. Nie jest tak poważny, jak moglibyśmy się tego spodziewać. Zrobiliśmy to celowo, ponieważ chcieliśmy pobawić się stereotypem, którego gracze mogliby się spodziewać. W dalszym ciągu jest on kolesiem, który walczy o słuszną sprawę. Widział wiele, a ze śmiercią i zniszczeniem, których był świadkiem, radzi sobie czarnym humorem. Mieliśmy już wystarczająco wielu mrocznych bohaterów, dlatego uznaliśmy, że z krzyżowcem trzeba zrobić coś innego. W Reaper of Souls gracze będą mieli okazję dowiedzieć się nieco więcej na temat historii ich bohaterów. Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? Chcieliśmy pokazać nieco więcej historii twojej postaci, jednak także zapewnić jej dodatkowy, osobisty cel w walce z Malthaelem. Okazuje się, że ma on dusze z twojej przeszłości; niezależnie od tego, czy jest ona daleka jak w przypadku barbarzyńcy, czy stosunkowo nowa jak u czarownika czy łowcy demonów. Malthael torturuje je i wykorzystuje dla swych własnych celów, dlatego mamy nadzieję, że przez to znienawidzicie go jeszcze bardziej i zechcecie je uwolnić. Głównym celem dla dodania tego był fakt, że jedną z najtrudniejszych rzeczy do osiągnięcia w tej grze jest zapewnienie głębi postaci bohatera gracza. Mamy wprowadzenia i krótkie wstawki fabularne, jednak przy dwunastu różnych wersjach; przy sześciu klasach z opcją grania kobietą i mężczyzną, nie mamy możliwości wstawienia ich w renderowanych cinematicach. Autor: Sigmar Data publikacji : 02.03.2014 Liczba wyświetleń tekstu: 3449 Tagi: wywiad, press tour, Leonard Boyarsky, Reaper of Souls POWRÓT DRUKUJ PDF
POLEĆ ZNAJOMEMU Komentarz (12) dodaj komentarz dobra robota! :) sorry chłopaki za spóźnienie z mojej strony~fanek Battlenet Network 2014/03/02 18:05 Fabuła dodatku zapowiada się świetnie. Mnie tylko osobiście bardzo nurtuje pytanie czy po ukończeniu V aktu ujrzymy kolejny supermocarny cinematic (nie mam na mysli tego kreskowanego, który można już obejrzeć w spoilerach).~sardu 2014/03/02 21:35 Moim zdaniem na pewno będzie wgniatający cinematic z furtką na nowy dodatek :D~Zeniffar 2014/03/02 22:13 A ja się cieszę, że w Katedrze na poziomie 2 jest kolejny bug ze skrzynią i można w kółko expić :)~Vendeur 2014/03/03 01:04 cóż skoro Malthael zajumał kamień w którym są dusze piekielnych bad assów to aż się prosi żeby rozbić ten kamień i ich uwolnić na nowo ale jednak wszystko wskazuje na to że temat piekła został już mocno wyeksploatowany i to było pewne że będą sięgać po anielskich przeciwników ludzkości. Fantastycznym pomysłem byłoby pojawienie się hybryd dusz aniołów i demonów połączonych w jednym ciele i taka reinkarnacja Diablo w ciele Imperiusa. Powrót splugawionego Dekarda jako jednego z mini bosów w drugim dodatku też byłby zacny. No i mam nadzieję, że Belial to dopiero się tak naprawdę objawi - wszak Król Kłamców miałby się tak łatwo dać pojechać jak szczeniak?~yogoort 2014/03/03 08:18 Mieszanka dusz aniołów i demonów? Coś jak... Nefalem? No to już jest...~hellbert 2014/03/03 10:49 ~hellbert ale chodziło mi "górną półkę" towarzystwa, tak jak dałem przykład Diablo w Imperiusie.~Yogoort 2014/03/03 11:33 A gdzie to PvP które obiecują od powstania d3?? co patch przekładają. Dla mnie to D3 jest nic wart, upadł na początku i nie powstanie.~alien 2014/03/03 11:58 Yogoort, szczerze mówiąc to spodziewam się uwięzienia w kamieniu dusz (czarnym) dusz także anioła lub kilku. Po coś ten Kulle w swoich pamiętnikach gada, że jego kamyk może więzić dusze aniołów. Tak bez celu o tym nie gada IMO. Ciekawe tylko, jak to rozwiążą. Zawsze mogą po prostu olać ten wątek, kto im zabroni? Pożyjemy - zobaczymy.~hellbert 2014/03/03 12:05 Z tego co się nie mylę to Diablo nie został uwięziony w czarnym kamieniu dusz, bo niby kiedy? Ani w gameplayu ani na cinematicu nie ma tego pokazanego. Jak dla mnie drugi dodatek to bedzie grubsza imprezka z Lilith i Inariusem.~sardu 2014/03/03 15:11 ~hellbert pewnie Malthael tak też skończy jako pierwszy anioł, skoro już go ma w łapach a my zmierzamy go zabić... ;) pomysłów jest sporo, a każdy równie prawdopodobny ;) Najbardziej mi się podobała teoria spiskowa gdzieś na którymś forum, nie pamiętam gdzie, że tak naprawdę Belial którego ubiliśmy to nie był ten właściwy, a właściwy Pan Kłamstw oszukiwał od wieków wszystkich, nawet inne demony, że ten jego hmmm "avatar" to prawdziwy on i dlatego niby Diablo (który jest najmłodszy z nich wszystkich) czuł go w czarnym kamieniu. Jakże wspaniałe by to było jakby w drugim dodatku się ten czarny kamyczek rozpadł i finałowa walka to by była ze wszystkimi lokatorami czarnego kamienia... najlepiej naraz :)~Yogoort 2014/03/03 15:47 sardu, zapewne diablo został w kamyku, bo był w Leah, potem jako "prime evil" został ubity (zniszczyliśmy tylko cielesną powłokę przecież) i teraz cała siódemka siedzi w kamyku (ich esencje/dusze siedzą w
kamyku). Takie niedopowiedzenia są w fabule pożądane, bo można to potem na różne sposoby wykorzystać. JAk to Blizz dalej pociągnie? Zapewne tak, żeby mieć z tego jak najwięcej kasy z gier i dodatków. Po to istnieją jako firma.~hellbert 2014/03/03 16:34 dodaj komentarz