Narodowy Kościół Katolicki Nr. 1(6)/2020
SŁOWO REDAKTORA Drodzy Czytelnicy! Oddajemy w Wasze ręce kolejny, już numer naszego kwartalnika Drogi wiary. Pismo to jest kierowane nie tylko do wiernych naszego Kościoła, ale do wszystkich ludzi bez względu na przynależność konfesyjną czy też wyznawaną religię. W naszym czasopiśmie chcemy przedstawiać tematy związane z szeroko rozumianym pojęciem religii. Będziemy publikować artykuły nie tylko odnoszące się do całego chrześcijańskiego świata, innych religii czy także różnych aspektów życia społecznego.. Kolejny nasz numer ukazuje się w czasie dla nas chrześcijan bardzo szczególnym, ale w tym roku jednocześnie trudnym. Obecnie zmagamy się z pandemią koronawirusa Covid-19. Równocześnie przeżywamy największe Misteria Chrześcijańskie.świętujemy pamiątkę Meki, Śmierci i Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wierzymy, że i dla nas po tym Wielkim Piątku związanym z pandemią nastanie poranek Niedzieli Zmartwychwstania. Z pasterskim błogosławieństwem Bp Grzegorz
Życzenia Biskupów Narodowego Kościoła Katolickiego z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2020 Roku Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary składają jej wierni uwielbień swych dary. Odkupił swe owce Baranek bez skazy, pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy. Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy. Umiłowani w Chrystusie Panu! Świętując Zmartwychwstanie Chrystusa wierzymy i wyznajemy, że nastąpi powszechne zmartwychwstanie, a wierzący w Niego otrzymają życie wieczne. Z okazji tego największego i najradośniejszego Święta serdecznie pozdrawiamy wszystkich Wiernych i Sympatyków naszego Kościoła. Życzymy, by świąteczne dni upłynęły w dobrym zdrowiu, głębokim doświadczeniu duchowym i wzajemnej miłości. Zmartwychwstały Pan niech będzie źródłem nadziei, radości i siły pomagającej przezwyciężyć wszystkie trudności naszego codziennego życia. Z darem modlitwy i pasterskim błogosławieństwem. Robert Matysiak Grzegorz Wyszyński Artur Miłański Biskup Biskup Biskup Hannover / Toruń/Gdańsk Wielkanoc 2020
List Pasterski na Wielki Post Roku Pańskiego 2020 Panie, Ty wszystkim okazujesz miłosierdzie i żadnego ze swych stworzeń nie masz w nienawiści. Nie zważasz na grzechy ludzi, aby mogli się nawrócić, przebaczasz im, bo Ty jesteś Panem, Bogiem naszym (Mdr 11,24-25.27). Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia Kapłani, Bracia klerycy, Bracia i Siostry! Przed nami Wielki Post- Środa Popielcowa przypomina Chrystusowe wezwanie: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelie (Mk1,15). Rzadko bierzemy dosłownie do serca to wołanie Pana Jezusa, a przecież bez nawrócenia chrześcijaństwo nie jest możliwe, bez podjęcia obowiązku przemiany serca nie zrozumiemy też tak potrzebnego nam Bożego Miłosierdzia. Nawrócenie jest możliwe jedynie wówczas, gdy jesteśmy świadomi naszych słabości i grzechów. Doskonale wiemy, jak łatwo jest ulec podstępnym działaniom szatana i zejść z drogi, którą idziemy od chwili chrztu świętego razem z Chrystusem. Szatan jest podstępny względem nas, tak jak był podstępny wobec pierwszych ludzi. Mamy na szczęście Jezusa, który pokonał szatana. Żyjemy także we wspólnocie Kościoła. Mamy również naszych braci i siostry, którzy przeszli zwycięsko przez ziemskie życie, korzystając z łaski udzielonej im przez Chrystusa i nie dali się zepchnąć z drogi wiary, z drogi prawdy, dobra i miłości. Są to święci i błogosławieni, a wśród nich patron naszej diecezji: św. Stanisław-Biskup i Męczennik. Oni stoją po naszej stronie, gdy podejmujemy walkę z pokusami, z propozycjami, jakie składa nam niestrudzenie zły duch. Szatan nie może znieść tego, że my idziemy za Jezusem, że trwamy we wspólnocie Kościoła i korzystamy z sakramentów świętych. Nie może znieść, że bardziej ufamy słowom Jezusa zapisanym dla nas przez Ewangelistów, niż jego złudnym propozycjom. Drodzy Bracia i Siostry! Spójrzmy więc, po raz kolejny w naszym życiu, na Jezusa przebywającego od 40 dni na pustyni. Czas Wielkiego Postu daje nam szczególną szansę, aby nasza wiara w Jezusa została umocniona. Może się to dokonać poprzez modlitwę, podjęty post i czynioną jałmużnę, przez odrzucenie grzechu, walkę z
uzależnieniami, szczególnie od alkoholu, narkotyków, pornografii, gier hazardowych i komputerów. Każdy bowiem grzech i uzależnienie zabierają naszą wolność, burzą porządek wewnętrzny i niszczą dobre relacje z najbliższymi, a w konsekwencji niszczą nasze szczęście. Zachęcamy Was, Drodzy Bracia i Siostry do uczestnictwa w rekolekcjach wielkopostnych. Nie pomińmy tego, co w naszym nawróceniu najistotniejsze, a więc sakramentalnej spowiedzi. Znajdźmy czas, aby wziąć udział w nabożeństwach Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali, które dają nam większą możliwość dostrzeżenia tajemnicy cierpienia Jezusa dla nas i dla naszego zbawienia. Zwracamy się także do osób chorych i cierpiących, w szczególny sposób do kapłanów i proszę, by cierpienie, życiowe trudności, ofiarowali w intencji nawrócenia grzeszników i ich powrót do Boga. W tym przygotowaniu do Świąt Zmartwychwstania Chrystusa zobaczmy siebie, nasze rodziny, naszych bliskich włączonych w długi szereg pokoleń braci i sióstr żyjących przed nami, podejmujących podobne, konkretne praktyki, modlitwy i umartwienia. Czas, w którym dane jest nam żyć, jest dla nas wierzących w Jezusa i przynależących do Jego Kościoła, bardzo wymagający. Tym bardziej potrzeba gruntowniejszego przygotowania, aby nie dać się pokonać, aby oprzeć się pokusom, którym jesteśmy poddawani, aby z pomocą Bożej łaski wyjść zwycięsko z codziennych potyczek ze złym duchem. Na ten czas Wielkiego Postu z serca wszystkim błogosławimy: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Pierwszy Biskup Narodowego Kościoła Katolickiego Bp Robert Matysiak Ordynariusz Diecezji Polskiej Narodowego Kościoła Katolickiego Bp Grzegorz Wyszyński Hanover- Małe Czyste, Środa Popielcowa AD 2020
ŻYCIE PO ZMARTWYCHWSTANIU Zmartwychwstanie 16 Gdy skończył się szabat, Maria z Magdali wraz z Salome i Marią matką Jakuba, zakupiły wonne zioła, pragnąc namaścić nimi ciało Jezusa. 2 Wczesnym rankiem, gdy tylko wzeszło słońce, udały się do grobu. 3 Po drodze zastanawiały się, jak sobie poradzą z głazem zamykającym wejście. 4 Gdy jednak przybyły na miejsce, zauważyły, że potężny kamień został przesunięty i wejście do grobu jest otwarte. 5 Weszły więc do środka i ujrzały młodzieńca w białej szacie, siedzącego po prawej stronie. A ponieważ bardzo się przestraszyły, 6 rzekł on do nich: Nie bójcie się! Czy szukacie Jezusa z Nazaretu, który został ukrzyżowany? Nie ma Go tutaj. Powstał z martwych! Spójrzcie, oto miejsce, gdzie leżało Jego ciało. 7 Idźcie teraz i powiedzcie Piotrowi oraz pozostałym uczniom: Jezus oczekuje was w Galilei i tam właśnie was spotka, tak jak zapowiedział przed śmiercią. 8 Drżąc ze strachu, kobiety uciekły od grobu i w oszołomieniu nikomu nie powiedziały ani słowa. Jezus ukazuje się uczniom 9 Zmartwychwstały Jezus po raz pierwszy ukazał się w niedzielę rano. Najpierw ujrzała Go Maria z Magdali ta sama, z której wypędził siedem demonów. 10 Odnalazła zapłakanych, pogrążonych w smutku uczniów 11 i powiedziała im, że widziała Jezusa i że On żyje. Oni jednak nie uwierzyli jej. 12 Tego samego dnia Jezus ukazał się także dwóm innym uczniom, będącym w drodze. Z początku nie poznali Go, gdyż zmienił swój wygląd. 13 Gdy jednak zrozumieli, kim jest, wrócili, aby powiadomić o tym pozostałych. Nadal jednak nikt nie chciał w to uwierzyć. 14 Następnie Jezus ukazał się jedenastu uczniom, gdy razem jedli posiłek, i wypominał im ich niewiarę oraz upór, bo nie chcieli uwierzyć świadkom Jego zmartwychwstania. 15 Potem rzekł do nich: Idźcie na cały świat i przekazujcie wszystkim dobrą nowinę. 16 Ci, którzy uwierzą i dadzą się ochrzcić, zostaną zbawieni, a ci, którzy nie uwierzą, będą potępieni. 17 Wierzący, mocą mojego autorytetu, będą wypędzać demony i mówić nowymi językami. 18 Będą nawet mogli brać do rąk węże, a jeśli wypiją coś trującego, nic im się nie stanie. Będą też mogli uzdrawiać chorych, kładąc na nich ręce.
19 Gdy Jezus skończył z nimi rozmawiać, został wzięty do nieba i zasiadł po prawej stronie Boga. 20 Uczniowie zaś wyruszyli, by wszędzie głosić dobrą nowinę. A Pan współdziałał z nimi i poprzez cuda potwierdzał, że to, co mówią, jest prawdą. Radość ze Zmartwychwstania Chrystusa przewyższa wszelką tragedię i rozpacz. Nadzieja płynąca z tego faktu jest większa od wszystkiego innego, czego w życiu oczekujemy. Pokój płynący ze Zmartwychwstania jest nienaruszalny, trwały, pewny i niezachwiany. Pozwólmy Zmartwychwstałemu opromieniać każdy moment naszego życia. Umierajmy codziennie dla grzechu, by żyć w pełni światłości. Bądźmy wierni Przymierzu, jakie Pan zawarł z nami na Chrzcie Świętym. Jezus jest Żyjącym. Zawierzając się Jemu, mamy pewność, że znajdujemy się na właściwej drodze. Ktoś słusznie stwierdził, że chrześcijaństwo przez swoje cmentarze może sprawiać wrażenie religii, która uważa materię i ciało za coś niegodnego człowieka. Gdyby jakiś przybysz z daleka, zupełnie nieobeznany z nauczaniem Kościoła, chciał dojść do jakichś wniosków na podstawie nagrobkowych napisów, to zapewne w żadnej mierze nie mógłby odkryć, że chrześcijanie wierzą w zmartwychwstanie ciała. A przecież św. Paweł dobitnie wołał: Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, że byliśmy fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstaną, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa (1 Kor 15, 13-15). Tymczasem w świadomości wielu chrześcijan zmartwychwstanie zmarłych okazuje się mało istotne; rozważania i modlitwy dotyczą życia duszy po śmierci, a bardzo rzadko odnoszą się do nadziei zmartwychwstania. Na grobach znajdujemy najczęściej napisy mniej więcej takiej oto treści: Niech spoczywa w pokoju, Pokój jego duszy. Raz nawet znalazłem napis: Pokój jego cieniom. Niezwykle rzadko nagrobek odwołuje się wprost do wiary w zmartwychwstanie. A przecież można byłoby sformułować niejedno zdanie, które by jasno ukazywało, iż mamy nadzieję, że ten, którego doczesne zwłoki pożegnaliśmy na cmentarzu, zmartwychwstanie mocą Chrystusowej obietnicy. Dlaczego nie stawiamy na grobach figur Jezusa zmartwychwstałego i nie umieszczamy napisów jak na przykład: Oczekuje w pokoju na dzień zmartwychwstania lub Odszedł do Pana w nadziei zmartwychwstania? Skoro jednak ciało zmartwychwstałe jest radykalnie przemienione, to rodzi się niepokojące pytanie o ciągłość pomiędzy ciałem ziemskim a zmartwychwstałym. Innymi słowy, czy ciało zmartwychwstałe będzie rzeczywiście naszym ciałem, czy też jakąś zewnętrzną szatą narzuconą na duchowe ja? Czy niebo będzie jakoś związane z tym, co piękne na ziemi? Zacytujmy raz jeszcze Pawła Apostoła: Wiemy bowiem, że kiedy nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz
wiecznie trwały w niebie (2 Kor 5, 1). Czy w tym domu nie ręką uczynionym będziemy czuć się u siebie? To zwątpienie być może nawet o posmaku bluźnierstwa w zdolność Boga do uszczęśliwienia człowieka po śmierci wyrażało wielu filozofów i poetów. Na przykład Bolesław Leśmian w wierszu Urszula Kochanowska pokazuje, że pragnieniem dziewczynki po śmierci jest tylko to, aby było tak, jak wcześniej na ziemi: Zrób tak, Boże [...], by w nieb Twoich krasie / Wszystko było tak samo, jak tam w Czarnolasie!. A kiedy prawie wszystko jest już jak w Czarnolasie, Urszula słyszy kroki i z radością myśli, że to jej rodzice. Niestety: zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni! Serce w piersi zamiera... Nie!... To Bóg, nie oni!.... Św. Paweł, mówiąc o relacji ciała ziemskiego do zmartwychwstałego, używa różnych antytez: zniszczalne i niezniszczalne, niechwalebne i chwalebne, słabe i mocne, zmysłowe i duchowe. Operuje też przeciwstawieniem przed i potem, ale nie chodzi tu o grecką opozycję pomiędzy materialnym i niematerialnym, ale o jednoczesne podkreślenie ciągłości i zmian. Zmiana będzie radykalna, tak że trudno wyobrazić nam sobie jej rezultat, ale z drugiej strony owa zmiana nie oznacza zerwania ciągłości: w niebie i w nowym ciele będziemy czuć się całkowicie sobą i to w łączności z życiem ziemskim. Analogicznie zapłodniona ludzka komórka jajowa w niczym nie przypomina dorosłego człowieka, który się z niej rozwinie, choć przecież jest to ten sam człowiek. W śmierci i zmartwychwstaniu nie chodzi ani o całkowite zniszczenie oraz nowe stworzenie ex nihilo (z niczego), ani też o proste ożywienie zwłok, lecz o odkupienie naszego ciała (por. Rz 8, 23). Z wiarą w zmartwychwstanie wiąże się problem tak zwanego stanu przejściowego. Tradycja bowiem każe nam sądzić, że w śmierci następuje oddzielenie duszy od ciała, po czym dusza podlega sądowi jednostkowemu i zostaje posłana do piekła, czyśćca lub nieba, gdzie oczekuje na zmartwychwstanie, czyli na nowe ciało. Stan przejściowy to właśnie oczekiwanie duszy na połączenie się ze swoim ciałem. Czy jednak można mówić o prawdziwym życiu bez ciała? W Nowym Testamencie da się dostrzec pewną ewolucję poglądów na ten temat. W pierwszym okresie panowało wśród chrześcijan przekonanie o szybkim nadejściu paruzji, czyli końca doczesnego świata, a zatem nie zajmowali się oni ewentualnym okresem przejściowym. W Pierwszym Liście do Tesaloniczan św. Paweł stwierdza: zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi [tak] pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób na zawsze będziemy z Panem (4, 16-17). Ale już na przykład w Liście do Filipian Paweł Apostoł zdaje się przyjmować jakieś istnienie poza ciałem w czasie pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; pozostawać zaś w ciele to bardziej konieczne ze względu na was (1, 23-24). Z czasem ugruntował się pogląd, że choć wierni zbawieni zaraz po śmierci posiadają już pełnię życia w jedności z Chrystusem, to jednak zmartwychwstanie ciała pozostaje jeszcze kwestią przyszłości. ks. kanonik Przemysław Knop
KAPŁAN KTÓRY NIE BOI SIĘ ZARAZY, ALE BRAKU BOGA WE WŁASNYM SERCU Kapłan, który boi się zarazy, bardziej aniżeli Boga, nie jest dobrym pasterzem, ale tchórzem, uciekający pozostawiając na paschę losu własne owce. Kapłan powinien uczyć się dobra i nauczania Ewangelicznego samego Jezusa Chrystusa, jedynego Kaplana, który dba o swoje owce, nawet w chwili największego zagrożenia w czasie nawet wojny, zarazy, ognia, bo tylko taki kapłan jest najlepszym przykładem, którego widzą ludzie, widząc prawdziwy obraz Bożej Miłości. Bracia nie pozwólmy by ludzie szli drogą na zatracenie, do piekła, ale aby szli drogą zbawienia, drogą jaka daje nam sam Jezus Chrystus, ucząc nas drogi wiodącej bezpiecznie. Dobry pasterz, dobry Kaplan musi przede wszystkim pamiętać, że wszyscy, bez wyjątku, chrześcijanie mają być prawdziwymi świadkami Jezusa Chrystusa. Ksiądz ze względu na swoją funkcję i święcenia powinien być profesjonalistą, zawodowcem w tym co robi, by mógł przykładem uczyć i wychowywać by Chrystus był w centrum. W obecnym świecie kapłan nie może ani przez chwilę zapominać, że jest sługą Jezusa Chrystusa, a więc także sługą każdego człowieka, by przyciągał na drogę powołania młodych ludzi, w służbie Kościołowi. Nie zapominajmy Bracia, że Kościół jest dla wszystkich, a nie tylko tych, którzy do niego należą, bo wielu zapomina o wartości i przez to oddala człowieka od łodzi Zbawienia. Dziś w tych trudnych czasach dla wiary, Kaplan i świeccy są sobie nawzajem potrzebni. Muszą na siebie liczyć, w każdym czasie nawet gdyby przyszedł czas wielkiej próby. Muszą się za siebie nawzajem modlić, pamiętając przy tym, o słowach Jezusa Chrystusa że:,, żniwo wielkie, ale robotników mało. Świat i Kościół potrzebuje nadal świętych i dobrych Kaplanów! Dlatego módlmy się nawzajem Bracia z Narodowego Kościoła Katolickiego, nadal i nieustannie o świętych i dobrych kapłanów! Dlatego módlmy się o powołania w Kościele, w naszym Narodowym Kościele katolickim i nie odpychajmy, ale przyciągajmy z wiarą i nauką stałej Ofiary Jezusa Chrystusa. Kl. Tomasz Bańdura
Komunia duchowa Słowo komunia pochodzi od łacińskiego słowa communio, które oznacza jedność. Celem przyjmowani Komunii Świętej, czyli Ciała i Krwi Chrystusa, jest osiągniecie komunii, czy jedności z Bogiem, ale także między chrześcijanami. Komunię może przyjmować w sakramencie Komunii, czyli pod postaciami Chleba i Wina podczas Eucharystii, ale także poza Eucharystią, na przykład przy okazji nabożeństw, czy po spowiedzi. Ale można przyjmować ją także na sposób duchowy. W braku możliwości uczestnictwa w Eucharystii, komunia duchowa karmi się tęsknotą za nią. Skuteczność komunii duchowej zależy więc od żarliwości tęsknoty. Jeśli jest szczera i żarliwa, może prowadzić do mistycznego zjednoczenia z Jezusem Eucharystycznym, o czym opowiadają życiorysy świętych, np. Stanisława Kostki. Jeśli jest zmieszana z wątpliwościami, letniością ducha, brakiem modlitwy, owoce jej są mizerne. Możliwość komunii pragnienia jest wielką szansą religijną dla tych kobiet i mężczyzn, którzy nie mogą przystępować do Stołu Pańskiego z powodu przeszkód (np. związku niesakramentalnego). Jak bardzo jest ta praktyka potrzebna i wręcz zbawienna dla tych osób. Warto mówić o tej praktyce tym właśnie parom niesakramentalnym czy też osobom, których drogi życiowe się poplątały. Niemożność Komunii świętej sakramentalnej, nie oznacza dla tych osób jakiejś ekskomuniki przecież pozostają oni w Kościele, posiadają swoje prawa i obowiązki i potrzebują specjalnej troski. Szczególną taką pomocą jest właśnie komunia pragnienia.
Jak przyjmuje się Komunię duchową? Pierwszym krokiem jest wzbudzenie pragnienia przyjęcia Komunii duchowej. Nie chodzi o to, by zrobić w sobie jakieś płomienne uczucia czy wielkie emocje, ale o akt wiary i woli. Czasami uczucia się pojawiają i nie należy ich odrzucać, tylko przyjąć jako pewien fakt, ale wcale nie muszą się pojawiać. Drugi krok, to samo przyjęcie takiej Komunii duchowej. Można temu wydarzeniu nadać formę osobistej liturgii. Wtedy należy: wzbudzić akt żalu (zakończony choćby spowiedzią powszechną lub Panie, zmiłuj się ), przeczytać fragment Ewangelii (na przykład ten przypadający na dany dzień), pomodlić się Modlitwą Pańską, odmówić Baranku Boży zaprosić Jezusa do swojego serca. Ale może ono mieć bardzo prostą formę krótkiej modlitwy, zwłaszcza kiedy niesprzyjających okolicznościach chcemy się zjednoczyć ze Zbawicielem. w Przykładowo: Wierzę, Jezu, że jesteś rzeczywiście obecny w Eucharystii. Kocham Cię! Żałuję za grzechy, którymi Cię obraziłem. Przyjdź do mojego serca, oddaję Ci się cały! Nie pozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie! Albo, O mój Jezu, wierzę, że jesteś prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie. Kocham Cię nade wszystko i pragnę Cię posiadać w mej duszy. Warto jednak zadbać, by dokonywało się to w skupieniu i w spokoju. By okazać szacunek temu, co wówczas następuje. Nie będzie przesadą, jeśli osoba przyjmująca Komunię Świętą duchową uklęknie (jeśli stan zdrowia na to pozwala), by także ciałem podkreślić wagę tego wydarzenia Zjednoczenie z Bogiem to cel życia każdego chrześcijanina, to przedsmak nieba. Dlatego komunia duchowa jest tak cenna szczególnie teraz na czas pandemii wirusa. Gdy nie mamy możliwości uczestniczyć w mszy św w kościele ale tylko przez telewizje i Internet. ks. Mariusz Zieliński
Jak mało w nas człowieka Obraz ludzi bezdomnych, biednych, często skromnie ubranych,brudnych,zaniedbanych, głodnych przewija się nam niemal każdego dnia. Chociaż to nie ludzkie często traktujemy ich jak człowieka drugiej kategorii. Przechodzimy obojętnie,opluwamy wyzywamy od pijaków nierzadko gorzej... O każdym z tych napotkanych nic nie wiemy, nie znamy historii życia. Nie wiemy dlaczego znalazł się w takiej a nie inne sytuacji. Nie wiemy czy wielu z nich chciało wyjść na tzw. prostą i zacząć życia od nowa... lecz z różnych względów nie powiodło się. Coraz częściej nieludzkie zachowania możemy zauważyć w swoim środowisku pracy,w domu, w szkole,w różnych wspólnotach. Traktujemy ludzi z góry bardzo często z błahych powodów, odmiennego zdania, poglądów. Lekką ręką przychodzi nam oczerniać drugiego człowieka a jak trudno wyciągnąć pomocną dłoń. Niech bezdomny którego widzimy dzielącego się z drugim bezdomnym ostatnim kawałkiem chleba będzie dla nas lekcją wielkiego, otwartego serca. Nie twardego jak skała. Z pewnością nie miał więcej jedzenia i chętnie zachowałby je dla siebie ale mimo wszystko podzielił się okazał dobre serce, wyciągnął pomocną dłoń. Niech też każdy kto widzi w miejscu pracy, domu, szkole, w społeczeństwie w którym egzystujemy wyciągającego pomocną dłoń będzie dla nas przykładem bycia człowiekiem. Nie nazywajmy drugiego człowieka sztywniakiem, mrukiem kiedy ten się nie uśmiecha czy
też nie żartuje. Nie gardź drugim człowiekiem kiedy myśli inaczej niż ja. Nie naśmiewaj się gdy Twojemu bratu coś nie wyszło, popełnił błąd. Oni potrzebują Twojej pomocnej dłoni, otartego serca. Pewne sytuacje, zdarzenia, mimo iż bardzo chcemy, to nie mamy siły, aby im sprostać, umieć naprawić, zacząć zmienić siebie,zmienić swoje nastawienie do życia. Zapewne każdy ma jakieś swoje konkretne powody. Ale czy to oznacza, że należy traktować nieludzko? Wyzywać na ulicy? Używać przemocy? Upadlać? Wyśmiewać? W czym jestem lepszy? Dlaczego się boisz? Dlaczego nie spojrzysz na potrzebującego? Uważasz to za rozwiązanie? Sumienie pozwala Ci na takie zachowanie? Uważasz że tak możesz?... Możemy wyzywać, Możesz używać przemocy. Możesz upadlać. Możesz wyśmiewać. Możesz przejść obojętnie obok drugiego człowieka. Wszystko to możesz a czy jesteś człowiekiem? Możesz mieć piękny dom, znanych marek ubrania, piękny samochód, wysokie stanowisko, urzędy, tytuły ale jeśli nie jesteś CZŁOWIEKIEM to wszystko na nic... Niech ta krótka refleksja w tym szczególnie trudnym czasie dla świata będzie dla każdego z nas przemyśleniem zachowań,a przede wszystkim zadaniem sobie pytania : ILE JEST WE MNIE CZŁOWIEKA? ks. diakon Szymon Klatt
,,Próba wiary Niewymowna siła dana od Boga, wielka próba i postawa, oraz świadectwo wiary kleryków z Barbastro, jako męczennicy oddali swoje życie za Boga i tożsamość noszenia sutanny, jako jedynego ośrodka i próbie wiary. Jeden z męczenników napisał: 1) "Barbastro, 12 sierpnia 1936 roku. Tak jak Jezus Chrystus z wysokości krzyża skonał, przebaczając swoim wrogom, tak i ja, męczennik, umieram, wybaczając im z całego serca i obiecując wstawić się w szczególny sposób za nich i za ich rodziny. Żegnajcie. napisał: Tomas Capdevila Miró, C.M.F. W każdej epoce czasu, Bóg wzywa nas do dawania świadectwa wiary, powołując nas jako świadków, jako obrońców wartości tejże wiary, nadziei i miłości przykładu Jezusa Chrystusa, Ewangelii i Narodowego Kościoła Katolickiego. Jak wielka jest miłość, która pozwala przebaczyć oprawcom? To wielka miłość pozwalająca żyć, życiem Jezusa Chrystusa, Ewangelią, Kościołem. Kim są ci, którzy mieli siłę oddać życie za wiarę? Byli zwykłymi ludźmi, oni byli jak my, ale wierzyli że jedyną drogą którą podążają jest Jezus Chrystus, jest Kościół. -A my, w co wierzymy? - Czy staniemy w prawdzie, by wypowiedzieć słowa Miłość to Chrystus? -Czy będziemy mieć siłę, by stanąć w obronie wartości wiary? Każdy z nas odpowie na pytanie i zastanowi się nad sensem, by kiedyś stanąć w obronie wiary Katolickiej. Zarówno książka, jak też film pt.:,, Zakazany Bóg, przedstawia niezwykłą historię. Trudno nie odnieść wrażenia, że to film, który przeszywa widza tymi pytaniami. Trudno nie odnieść wrażenia, że to film o czasach, gdy szatan opętał człowieka, a sam Bóg zstąpił z nieba, aby dawać siłę w wyznawaniu wiary w próbie dawania świadectwa. Kl. Tomasz Bańdura
,, Krzyż moim schronieniem Crux mihi refugium Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Łk 9,23) Krzyż Święty, jest moim jedynym schronieniem przed napaścią złego. Ten tytuł:,, Krzyż moim schronieniem, zrodził mi się w jednym punkcie mojego życia, kiedy każdego dnia spoglądałem na ścianę, na wiszący Krzyż, obraz mojego życia, mojej wolności i powołania. Krzyż Święty, przypomina moją historię, moją przygodę.jezusemprzygodęprzejściaprzez trud i cierpienie, do chwały Zwycięstwa. Kiedy po wypadku powiedzieli mi, że będę miał problem z mową i pisaniem jako dziecko, z uśmiechem prosiłem Boga o mądrość, Tajemnicy Krzyża. Dziś nie mam problemu z pisaniem, ale jeszcze są wyrazy w których mam problem, by wypowiedzieć, ale nie boję się bo wiem że Bóg jest ze mną. Krzyż anielski św. Tomasza z Akwinu, wiele osób, może widziała ten Krzyż, wyraz wymownej ochrony i schronienia. 1). Cała kompozycja przedstawia modlitwę zakodowaną w formie krzyża tzw. Krzyż anielski (Crux Angelica) św. Tomasza. Poczynając od środkowego pola z literą C, idąc w górę, w dół, w lewo i prawo, można odczytać następujące wezwania: Crux Mihi Certa Salus, Crux Est Quam Semper Adoro, Crux Domini Mecum, Crux Mihi Refugium. Następnie modlitwa zaczyna się znowu od środka. Słowa modlitwy na język polski zostały przetłumaczone w następujący sposób: Krzyż pewny moim zbawieniem Krzyż, któremu cześć oddaję Krzyż Pański ze mną zostaj Krzyż moim schronieniem. Według legendy krzyż ten narysował święty Tomasz z Akwinu, ukazały mu go anioły, zapewniając, że ktokolwiek się w niego wpatruje i powtarza słowa modlitwy, osiągnie zbawienie.
W rzeczywistości autorem wiersza był Wenancjusz Fortunant (V w.), poeta i trubadur, twórca mistycznych pieśni o świętym Krzyżu. Owe 2).,, Dotknięcie Krzyża owocuje rozumieniem tego, za jak wielką cenę Bóg nabył nas na nowo jako grzeszników. Kontemplując Ukrzyżowanego dla nas Chrystusa natychmiast zaczynamy rozumieć, że,,odkupienie świata (jest ową) wstrząsającą tajemnicą miłości.,,w swoim najgłębszym rdzeniu jest usprawiedliwieniem człowieka w jednym ludzkim Sercu: w Sercu Jednorodzonego Syna Bożego. Wszystko ma swój udział w Wielkiej Tajemnicy Krzyża, gdzie Jezus Chrystus dał nam klucz w osiągnięciu Zbawienia, wielkiej tajemnicy przemiany, która uobecnia się każdego dnia we Mszy Świętej, prawdziwej Ofierze. Kl. Tomasz Bańdura 1) Krzyż anielski św. Tomasza (Crux Angelica), opis: Ewy Milicer 2) Fragment rozważań prezesa DIAK Artura Dąbrowskiego na kanwie audycji radiowej,, Dotknięcie Krzyża
ZAPROSZENIE DO JEDNOSCI MODLITEWNEJ Ze względu na zagrożenie koronawirusem COVID-19, nie mogąc odpowiedzieć na ogromną potrzebę bezpośredniej opieki duchowej nad osobami zarażonymi koronawirusem, ich rodzinami oraz osobami, które w samotności umierają pozbawione posługi sakramentalnej, a także całym personelem medycznym sprawującym bezpośrednią opiekę nad pacjentami z koronawirusem, nasza wspólnota Narodowego Kościoła Katolickiego w duchu odpowiedzialności, zapewnia modlitwę błagalną o ustanie zarazy koronawirusa. Eucharystia jest szczytem i źródłem życia Kościoła, dlatego Jej sprawowanie jest tak ważne, obecna nadzwyczajna sytuacja oraz troska o zdrowie i życie własne i innych wymusza na nas modlitwę w domu i łączność duchową, z tego powodu każdego dnia o godz. 20:00 przez kapłanów Kościoła sprawowana jest Msza Świętą w intencji wszystkich, którzy cierpią z powodu kornawirusa i tych, którzy się nimi opiekują: za lekarzy, pielęgniarki, wolontariuszy o łaskę wiary i siły, a szczególnie w intencji ofiar koronawirusa o łaskę zbawienia. Zachęcam do duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła każdego dnia o godzinie 20:00 podczas sprawowanej Mszy Świętej. Zapraszam do wspólnotowego sprawowania Najświętszej Eucharystii każdego dnia o godzinie 20:00 wszystkich kapłanów bez względu na przynależność konfesyjną. Naszą intencją jest wsparcie tych wszystkim, którzy nie mogą ze względu na obowiązujące ograniczenia przemieszczania i gromadzenia, uczestniczyć w Eucharystii. Okażmy roztropność i wzajemny szacunek, którym zwłaszcza w tak trudnej sytuacji powinniśmy się wszyscy kierować. Do wszystkich osób, które nie mogą uczestniczyć w Mszy Świętej, postarajmy się dotrzeć z informacją, że istnieje możliwość duchowego przyjęcia komunii świętej i duchowego uczestnictwa w najważniejszej liturgii Kościoła. W naszych prywatnych modlitwach pamiętajmy teraz szczególnie o chorych, ich rodzinach, o osobach poddawanych kwarantannie, a także o personelu medycznym. Niech każdy z nas rozpali w swoim sercu żar miłosierdzia solidarności, otaczając naszą opieką duchową wszystkich, a także opieką bezpośrednią; seniorów, osoby chore i niepełnosprawne. Traktujmy jako nasz chrześcijański obowiązek troskę zarówno o tych, którzy z racji na wypełnianie obowiązków zawodowych służą innym, wykonują pracę, jak i tych, którzy pozostają w domach. Jednocześnie zachęcam wszystkich do bezwzględnego przestrzegania zasad mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii. Pamiętajmy, że na zarażenie koronawirusem narażeni jesteśmy wszyscy. Bądźmy razem w tych trudnych dla nas wszystkich chwilach! Niech obecny trudny czas będzie okazją do budowania jednosci Kościoła i pogłębiania naszej wiary. Ponad to szukajmy Boga i Jego miłosierdzia w modlitwie. Powierzajmy z wiarą nasz los Bożej Opatrzności, módlmy się wytrwale o wypełnienie woli naszego Boga. Przewodniczący Rady Synodalnej /-/ + Robert Matysiak Hanower/Małe Czyste, dnia 01.04.2020 roku.
MODLITWY ZA KAPŁANÓW I KAPŁANÓW Chcemy stworzyć miejsce, gdzie aktywni i poszukujący wspólnoty kapłani spotykają się na modlitwie. Pragniemy, aby każdy kapłan, który będzie chciał wraz z nami współbraćmi modlić się, mógł w znaleźć takie miejsce. Duchowo łączmy się na wspólnej modlitwie. Zapraszamy do wspólnej modlitwy w każdy wtorek o godzinie 21:00 Duchu Święty, Duchu Mądrości, prowadź kapłanów; Duchu Święty, Duchu Światłości, oświecaj kapłanów; Duchu Święty, Duchu Czystości, uświęcaj kapłanów; Duchu Święty, Duchu Mocy, wspieraj kapłanów; Duchu Święty, Duchu Boży spraw, by kapłani ożywieni i umocnieni Twoją łaską, nieśli słowo prawdy i błogosławieństwo pokoju na cały świat. Niech ogień świętej miłości rozpala ich serca, by w płomieniach tej miłości oczyszczali i uświęcali dusze. Duchu Święty, powierzamy Ci serca kapłańskie; Ukształtuj je na wzór Najświętszych Serc Jezusa i Maryi. Amen
ZAPRASZAMY PÓJDZ ZA GŁOSEM PANA!!! Panie Jezu Chryste, Ty obdarowałeś szczególnym powołaniem apostołów, którzy głosili orędzie Dobrej Nowiny o zbawieniu całemu światu. Spójrz Panie na potrzeby współczesnego świata i wezwij wielu młodych ludzi na Twoją apostolską służbę w stanie kapłańskim i zakonnym. Daj im odczuć ogrom Twojej miłości, jaką będą mogli doświadczyć szukając Ciebie w drugim człowieku, zwłaszcza w ubogim, cierpiącym, załamanym, zagubionym, nie znającym sensu życia, pogrążonym w nałogach. Jezu, wyzwól ich wolność, aby nie zważali na trudności i idąc za Twoim wezwaniem wspaniałomyślnie i z radością oddali Tobie swoje życie, przez wierną służbę tym, do których ich poślesz. Matko Najświętsza oddaję Ci w Twą matczyną opiekę wszystkich powołanych do kapłaństwa i życia zakonnego. Niechaj będą oddani sprawie Bożego królestwa na wzór Twojego oddania się woli Bożej w swym ziemskim życiu.amen
Masz pomysł na ciekawy artykuł i chciałbyś go u nas opublikować? Chcesz przekazać ważną wiadomość dotyczącą spraw wiary? A może organizujesz ciekawe wydarzenie i chcesz dotrzeć do większej ilości osób? Skontaktuj się z nami. Kolejny numer Dróg wiary już w sierpniu.
Drogi wiary Kwartalnik Narodowego Kościoła Katolickiego http://www.nat-kath.church http://diec.polska.nat-kath.church Redaktor Naczelny: Bp Grzegorz Wyszyński e-mail: diec.polska@nat-kath.church Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adjustacji tekstów oraz zmiany tytułów. Drukowanie, przedruki w części lub całości wyłącznie za zgodą Pierwszego Biskupa