Sprawozdanie ze zgrupowania wspinaczkowego: Norwegia, zima 2018

Podobne dokumenty
Sprawozdanie ze zgrupowania wspinaczkowego Norwegia zima 2017

Kopa Spadowa, ściana czołowa, Pachniesz Brzoskwinią VII-

POLSKI ZWIĄZEK ALPINIZMU UZUPEŁNIENIE RAPORTU ZESPOŁU PZA DS. DROGI GOLDEN LUNACY. Uzupełnienie raportu Zespołu ds. drogi GL

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy Zima 2015

Sprawozdanie z wyjazdu Sichuan, China 2014

SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Solu Khumbu w Nepalu, pozycja 23 Kalendarza KWW PZA 2010

Buczynowe Turnie mini monografia by Krzysiek Sobiecki

SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU PATAGONIA ARGENTYŃSKA. Masyw Torres od wsch. fot. Jakub Radziejowski

Sprawozdanie z wyjazdu do Doliny Yosemite

KAUKAZ CENTRALNY REGION BEZINGI

Topo Żurowej. Informacje ogólne:

PATAGONIA (listopad/grudzień 2012) SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY (na podstawie

Sprawozdanie z zimowego wyjazdu alpejskiego w 2016 r.

Przebieg La Belle Helene (TD+, WI5, M5 800m) na Grandes Jorasses

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy lato 2016

do Komisji Wspinaczki Wysokogórskiej Polskiego Związku Alpinizmu Tychy, dnia

Wyprawa Akademickiego Klubu Górskiego do Doliny Kara-Su (Kirgizja, Karawaszyn)

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych. Nikkei

SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI KRAKOWSKIEJ WYPRAWY EKSPLORACYJNO WSPINACZKOWEJ W HONBORO GROUP I SHIGAR MOUNTAINS W PAKISTANIE

Baza w Nangmah Valley, 4300 m n.p.m.

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100

Marek Raganowicz. Wybrane przejscia samotne:

Sprawozdanie z wyjazdu dofinansowanego przez PZA INDIE 2009 dol. Miyar w stanie Himachal Pradesh

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy zima Fot.1 Początkowy kuluar śnieżno lodowy

południowa ściana - relacja

Dolomity latem Dolomity #1

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Sprawozdanie z wyjazdu alpejskiego w rejon Mont Blanc, lato 2014

Wyprawa Akademickiego Klubu Górskiego z Łodzi w rejon Karavshin w Kirgizji

Cel wyprawy, luty/ marzec Zgłoszenie wyprawy Nowa droga na Cerro Torre

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Syczuanu. San Lian East 2015

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego na Alaskę

GRENLANDIA 2009 NOWE DROGI, DZIEWICZY SZCZYT

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Model WRF o nadchodzących opadach, aktualizacja GFS

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej w masywie Mont Blanc, pozycja 12 kalendarza PZA Alpy Zima 2009.

Sprawozdanie z wyprawy Gruzja, Czatyn-Tau 2016

Co oznaczają te poszczególne elementy świecy?

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych. Luki cenowe

Wadim Jabłoński Kraków DO KOMISJI WSPINACZKI WYSOKOGÓRSKIEJ POLSKIEGO ZWIĄZKU ALPINIZMU

Sprawozdanie z letniego wyjazdu alpejskiego

Recenzja wózka Tako City Move Sportime dobre, bo polskie

Poniżej: wysokość pokrywy śnieżnej na 26 stycznia, model GFS.

Konspekt udostępniamy na zasadach: zachowania informacji o autorstwie tylko niekomercyjnego wykorzystania

Yosemite Yosemite

ANALIZA SPÓŁEK Witam.

Przewodnik. WSPINALNIA Sp. z o.o. ul. Sienkiewicza Elbląg

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Sprawozdanie z wyprawy do Doliny Ak-su, Kirgistan. Maciej Kowalczyk, Mateusz Zabłocki r.

INFORMACJE O ŚCIANCE WSPINACZKOWEJ W ZESPOLE SZKÓŁ NR 7

Sprawozdanie z letniego wyjazdu alpejskiego w rejon Gesause

SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU DO DOLINY YOSEMITE

SPELEOKLUB BIELSKO-BIAŁA

L O D O S P A D Y NORWEGIA - RJUKAN 2014

Piotr Morawski: ZOSTAJĄ GÓRY. Opowiadania felietony wspomnienia Wydawnictwo GÓRY 2010

SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

bstrona 1 z 5 TYDZIEŃ 7/2017 (13-20 LUTEGO 2017) Kondycja upraw w Polsce Sparks Polska

DZIĘKUJEMY ZA TWÓJ GŁOS! SPRAWDŹ, CZY TWOJA DROGA ZOSTAŁA UKORONOWANA

Checklista sprzętowa AKTYWNOŚCI LETNIE. Turystyka górska (wypady jednodniowe)

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

RELACJA Z OBOZU GWW PZA NA KAUKAZIE LATO 2015

Mały Kozi Wierch, Grochowski-Skłodowski, III+ (M4)

Program kursu podstawowego

Kolejka o 4 rano przed budką Rangersów na Camp 4. Fot. Gosia Jurewicz

Buczynowa Strażnica i Czarne Ściany mini monografia by Krzysiek Sobiecki

REGULAMIN ŚCIANY WSPINACZKOWEJ W SZKOLE PODSTAWOWEJ NR 16 IM. BOLESŁAWA PRUSA W SIEMIANOWICACH ŚLĄSKICH

Realizujemy marzenia czyli o wspinaniu w skałach słów kilka.

Cienków Niżny, ujście Białej Wisełki i Wylęgarnia Przemysław Borys, , 9:30-13:30

Wspinanie w Chamonix Jacek Kaim, Wrocławski Klub Wysokogórski

Analiza Techniczna Andrzej Klempka analiza spółek

RULEBOOK Ver Ogólne zasady pokonywania przeszkód serii ELITE

Zad. 1 Zad. 2 Zad. 3 Zad. 4 Zad. 5 SUMA

2008 IA14, USA, Indian Creek, Magdalena Waluszek + Krzysztof Rychlik - Sprawozdanie

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania

Wyprawa Akademickiego Klubu Górskiego do Fiordu Tasermiut na Grenlandii. AKGreenland Sprawozdanie kierownika wyprawy

Sprawozdanie z wyjazdu alpejskiego 2008 IA9_12 Eiger 7c

Sprawozdanie z unifikacyjnego wyjazdu wspinaczkowego do doliny Paron w Andach Peruwiańskich, pozycja IA 20 Kalendarza KWiU PZA 2007.

Knoty, cienie i korpusy - wszystko o kształtach świec japońskich

Źródło: Wygenerowano: Środa, 28 grudnia 2016, 12:36

Kwestionariusz stylu komunikacji

W latach miejscowość była siedzibą gminy Tatrzańskiej.

Każdemu z uczestników gry rozdajemy co najmniej 9 (dziewięć) kart ze stosu z zielonym i niebieskim brzegiem:

Wycieczka do Karpacza

24 proste kroki. aby pokonac. Obrazki. logiczne. Rozwiazania. i wskazowki dla nauczyciela. Copyright Logi Urszula Marciniak 2015

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Biuletyn dzienny

WOKÓŁ MORSKIEGO OKA FOTOGRAFIE: PIOTR DROŻDŻ

OPIS REJONU. Kraków, 10 listopada Maciej Chmielecki. Polski Związek Alpinizmu Komisja Wspinaczki Wysokogórskiej

Test kompetencji do I klasy II Liceum Ogólnokształcącego im. Ks. Jana Twardowskiego w Oleśnicy o profilu koszykarskim w roku szkolnym 2015/2016

Kurs na Instruktora Rekreacji Ruchowej (IRR) o specjalności Wspinaczka Skalna

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

PRZEGLĄDOWY BIG WALL LĄDEK ZDRÓJ r.

ANALIZA SPÓŁEK Witam.

Podejścia - ok. 750m. Zjazd - ok. 950m.

Ogłaszamy nabór na kurs Instruktora Wspinaczki Skalnej!

Sprawozdanie z wyjazdu: Patagonia 216, M Ostrowski +1 os.

WZGÓRZE GAPY TOPO WSPINACZKOWE

Transkrypt:

Józek Soszyński, Klub Wysokogórski Trójmiasto Gosia Jurewicz, Klub Wysokogórski Trójmiasto Sprawozdanie ze zgrupowania wspinaczkowego: Norwegia, zima 2018 Nasz zimowy wyjazd do Romsdalen odbył się w dniach 21 luty - 11 marca 2018 r. Tegoroczna zima w Norwegii była mroźna w porównaniu z zeszłymi sezonami, z niewielkimi ale systematycznymi opadami śniegu - monitorowaliśmy warunki od listopada. W ścianach i pod nimi zalegało więc sporo niezwiązanego śniegu, co definitywnie wykluczało możliwość zaatakowania a nawet podejścia pod ścianę Trolli. Zdecydowaliśmy się więc na południową ścianę Mongejury, gdzie zarówno podejście jak i warunki w ścianie dają największą szansę na sukces w realiach norweskiej zimy. Południowa ściana Mongejury z zaznaczonymi przebiegami dróg zrobionych dotąd przez nasz zespół: 1.Zachodnie Zaciecie 2.El Pinche Borrego 3.Costa Brava 4.Filar Południowy 24 lutego, przetorowaliśmy podejście, zanieśliśmy część sprzętu pod ścianę. Naszym celem było przejście drogi Zachodnie Zacięcie V, A4 (ZZ), otwartej latem 1968 roku, autorstwa angielskiego zespołu: B. Thompson, J. Stanger, M. Burt (według naszej wiedzy, którą czerpiemy u kustosza rejonu i autora przewodnika "Klatring i Romsdal" - Bjarte Bo - nigdy nie powtórzonej) a także sprawdzenie czy teren pozwala na poprowadzenie nowej, niezależnej linii na ścianie w tych okolicach i ewentualnie próba przejścia tej linii. Wszystkie dalsze stwierdzenia nowych wyciągów czy dziewiczego terenu należy traktować w kategoriach "wg najlepszej wiedzy" 25 lutego około 8 rozpoczęliśmy wspinanie dziewiczym terenem, doprowadzającym przez pierwszy uskok ściany wprost do oryginalnego startu w ZZ, który pierwsi zdobywcy obeszli 300 metrów z lewej. Po trzech wyciągach doszliśmy do głównego spiętrzenia i połączenia z ZZ. Teren nie zgadzał się z opisem w Alpine Journal, jednak znaleźliśmy 1 fragment starego haka więc nie jesteśmy pewni czy byliśmy w linii ZZ czy nie. Po przejściu

kolejnych 3 wyciągów zatrzymaliśmy się na biwak. Noc w portalu była komfortowa. Nad ranem zaczął padać mokry śnieg czego nie było wcześniej w prognozach - te pogorszyły się i teraz przewidywano gwałtowny spadek temperatury do -20 C. Szybko zdecydowaliśmy o zjazdach, zanim dostaniemy łomot - sprzęt zamarzłby nam na kamień. W linii przebytej drogi, 5-cioma zjazdami osiągnęliśmy podstawę ściany i przemoczeni zeszliśmy na dół. Pierwszy wyciąg Zgodnie z zapowiedziami, nadeszła do Romsdalen "kazachska wiosna": -20 st. C przy wietrze 40km/h. Przeczekaliśmy największy mróz i ponownie zanieśliśmy wysuszony sprzęt pod ścianę. Ruszyliśmy w ścianę 2 marca około południa przy temperaturze około -15 st. Pierwszego dnia minęliśmy punkt osiągnięty poprzednio i 1 wyciąg wyżej założyliśmy biwak. Noc była mroźna. Kolejnego dnia wspinaliśmy się, wznoszącymi trawersami w lewo i wypatrując dogodnego miejsca do odbicia prosto do góry w dziewiczy teren. Wreszcie znaleźliśmy taką możliwość i pokonaliśmy około 50 metrów stromą rampą M5+, następnie przewieszoną rysą A1, która przechodziła w zacięcie M6. W zacięciu po kilkunastu metrach kończyły się rysy - wbiłem 2 haki w ostatnim możliwym miejscu i musiałem zjechać. Wznosząc się, trawersowaliśmy dalej w lewo, już ewidentnie w linii ZZ. Pod koniec dnia doszliśmy pod headwall ściany i rozbiliśmy drugi biwak. Skomplikowane przeciąganie worów na trawersach i nieudana próba odbicia w prawo zabrały sporo czasu tego dnia. Noc była jeszcze bardziej mroźna niż poprzednia i odczuliśmy skutki zawilgocenia śpiworów i ubrań - wietrzenie okazało się niewystarczające. Śpiwory puchowe zwiędły a bielizna oblepiała nas jak wilgotny kompres, całą noc mieliśmy dreszcze a ja przemroziłem trochę stopy. Rano podjęliśmy z ciężkim sercem decyzję o drugim wycofie. Zjechaliśmy ośmioma zjazdami, nieznaną sobie dotąd częścią ściany aby uniknąć pracochłonnego trawersowania. Już na dole zorientowaliśmy się, że wg prognozy za kilka dni nadchodzi ocieplenie. Postanowiliśmy się ponownie wysuszyć i spróbować jeszcze raz. Akcję rozpoczęliśmy 7 marca. Byliśmy już porządnie wkurzeni, co nas dodatkowo motywowało, ścianę znaliśmy, wzięliśmy też mniej sprzętu i jedzenia, żeby się odciążyć. Pierwszego dnia zrobiliśmy 12 długich wyciągów, wspinając się jak w transie, maksymalnie koncentrując się na szybości, łączeniu wyciągów, skróceniu do minimum operacji

sprzętowych i sprawnym holowaniu. Po 10-tym wyciągu zostawiliśmy część sprzętu, żeby potem do niego zjechać. Wyciąg M6, A1 OW w środkowej części ściany Obeszliśmy ostry kant filara, zamykającego od lewej formację Zachodniego Zacięcia i już po ciemku przewspinaliśmy 2 wyciągi, które doprowadziły nas do dużej platformy w litym headwallu, bezpośrednio 60 metrów w pionie nad zostawionym depozytem. Teren wokół przypominał ścianę El Capitana - lity granit i pozioma jak stół, szeroka póła. Zjechaliśmy po sprzęt i wyholowaliśmy go na taras, po czym rozstawiliśmy portal. Był to najpiękniejszy i jeden z naszych najbardziej komfortowych, zimowych biwaków. Półka pod kluczowym wyciągiem i czujny asekurant

Około 10 rano, negocjacyjne przepychanki kto ma prowadzić kluczowy wyciąg, wygrała Małgosia, zadając cios poniżej pasa stwierdzeniem, że jest Dzień Kobiet. Ubrała się w ławki i rozpoczęła haczenie w cienkiej rysie, tnącej, przewieszoną wprost ponad naszym portalem, płytę. Urody wyciągu nie zawaham się określić jako obłędnej - czegoś podobnego w Europie jeszcze nie widzieliśmy. Także trudności techniczne pokonane przez Małgosię w naszej ocenie były najwyższe ze wszystkich hakówek, jakie oboje do tej pory robiliśmy. O 13:30 oboje staliśmy ponad cruxem drogi. Kluczowa rysa Wg opisu zostały 2 wyciągi trudności. Pierwszy z nich okazał się przyjemnym, technicznym wspinaniem w zacięciu z zaklinowanymi blokami. Na następnym jednak cofnąłem się po kilkunastu metrach do stanowiska - oryginalnie droga prowadziła w połogie, lite płyty, przecięte poziomą, szeroką rysą, gdzie należało w kuckach pracować rękami w podchwycie, jednocześnie nogi stawiając na parapecie rysy. Uznałem to za mało realne w rakach i poszedłem wprost ponad stanowisko, w dość przyjemnie zapowiadającą się z daleka na zimowe wspinanie, zatrawioną przerysę. Diabeł tkwił w szczegółach, co okazało się już z bliska. Dostałem porządny łomot, a stylu przejścia tego wyciągu nie da się nazwać inaczej jak "rozpaczliwą próbą uniknięcia lotów na słabej asekuracji, zakończoną nie wiadomo czemu sukcesem". Ostatecznie dotarłem jednak w miejsce, gdzie ściana gwałtownie się położyła, odkopałem blok skalny, na którym założyłem stanowisko. Gosia dołączyła po chwili. Przed sobą mieliśmy lotny teren 0-III. Postanowiliśmy nie kontynuować tylko zjechać stąd ścianą. Trudności techniczne mieliśmy ze sobą, wierzchołek to bałucha bez wyraźnego szczytu, zejście na drugą stronę nie wchodziło w grę ze względu na zagrożenie lawinowe ale jak ktoś uważa, że nie zrobiliśmy w związku z tym drogi to się nie sprzeczamy. Na pełną długość liny zjechaliśmy z głazu na krawędź przewieszonej płyty, gdzie założyłem kolejne stanowisko z pancernej kości i haka. Stąd, hacząc w dół - rzucona lina wisiała poza krawędzią tarasu - zjechaliśmy do biwaku. Tu pakowanie i dalsze zjazdy do podstawy ściany, zakończone około 22.

Zjazd z kluczowego wyciągu z haczeniem w dół Podsumowanie Ogółem pokonaliśmy 16 wyciągów - około 700-750 metrów wspinania, licząc po linie, w tym kilka wariantów, które prawdopodobnie nie miały dotąd przejścia. Poznaliśmy dość dokładnie tę część ściany i wypatrzyliśmy potencjalne możliwości poprowadzenia nowej drogi naturalnymi formacjami o zdecydowanie letnim charakterze, (górna partia w litym terenie ze sporą ilością offwidth'ów) - do czego na pewno wrócimy latem w sprzyjających okolicznościach. Wspinaliśmy się, wykorzystując technikę bigwall, (drugi w zespole na przyrządach) holując wór i portal na linie pomocniczej. Na kluczowym wyciągu napotkaliśmy 4 haki i 10 rivet -. W zjazdach zostawiliśmy 2 haki i 2 kości (reszta zjazdów z małych drzewek - latem problematyczna) oraz 2 haki na kluczowym wyciągu i 2 haki na wycofie ze ślepego zacięcia. Nieudane próby powodowane były nieprzewidywalną, wyjątkowo niesprzyjającą pogodą za pierwszym razem i nieodpowiednim wietrzeniem portala przy niskiej temperaturze, za drugim - kolejne doświadczenia związane ze wspinaczką w stylu bigwall, tym razem zimą. Crux trzyma klasę do dzisiaj. Haki pozostawione na miejscu nie pochodzą od kowala (tu wyobrażamy sobie grubego, wąsatego, spoconego piwosza, stającego z młotem nad rozgrzanym do białości paleniskiem i końską podkową w sękatej dłoni, właśnie przekuwanej na hak wspinaczkowy) jak był łaskaw zażartować jeden z moich kolegów na FB. Pod koniec lat '60 Anglicy, eksplorujący dolinę Romsdal, korzystali już z najnowszych wtedy osiągnięć hakówki amerykańskiej takich jak rurpy, skyhooki czy haki z hartowanej stali, jak czytamy w książce Tony'ego Howard'a "Troll Wall". Tych nowinek nie było jeszcze podczas przejścia w 1965 r. Rimmon Route na Trollach ale już w '67 używano ich na filarze Semletind podczas przejścia drogi Amatt/Baillie. Tak więc haki mieliśmy podobne z tym, że używaliśmy także

małych camow i mikrokostek, z uwagi na szybsze osadzanie. Zestaw haków, które zabraliśmy (6 KB, 4 V-ki i 4 LA, kilka BB, które tu nie siadały) wykluczał pokonanie rysy bez zastosowania ruchomej asekuracji. Technika clean w cienkich rysach i hooking skraca czas i podnosi trudność ale tu nie podajemy wyceny w skali C, bo łącznie na wyciągu było kilka haków (w tym 4 nasze). Przywołane przez mojego kolegę kołki drewniane skomentuję z uśmiechem: literacko fajnie to brzmi i sam chętnie bym takiej bajkowej metafory użył ale w kontekście poważnej analizy szczegółów drogi i jej trudności, użycie kołków drewnianych na tym wyciągu to wyłącznie żart. Rysa, poczynając od około 1 cm, zwęża się ku górze na dystansie 25 m, aż do całkowitego zaniknięcia. Tutaj wbito 3 nity, dziś - po 50 latach - w opłakanym stanie. Dalej następuje sekwencja niewyraźnych rysek na najmniejsze kości offsetowe lub płytkie, cienkie haki i znowu 7 nitów w litych płytach do przełamania w połóg. Wyciąg nie pozostawia żadnych nadziei na przejście klasyczne latem ani zimą. Ostatni wyciąg Jeden z trawersów w środkowej części drogi

Z upływem lat skala trudności hakowych hardzieje. Na ile (przy zastosowaniu tej samej techniki haczenia) - nie podejmujemy się oceniać. Biorąc jednak pod uwagę "clean" oraz osłabione rivety, mamy do czynienia z pewną kompensacją w górę. Trudności mogą realnie spadać w wyniku wyrabiania "placementów" przy kolejnych przejściach, czyszczenia skały z kruszyzny i wypiaszczeń oraz powstawania hakodziur, co w przypadku tego wyciągu - z braku powtórzeń - nie miało miejsca. I wreszcie aspekt porównawczy: prowadziliśmy kilka wyciągów wycenionych współcześnie na A3 i A3+ w Yosemite, Alpach i Norwegii i ta rysa była zdecydowanie trudniejsza. Przy tym wszystkim, zawiłości dotyczące wycen hakówki to gąszcz sprzecznych opinii, czasem sprowadzających się do stwierdzenia, że jak punkty nie wypadły to było A1. Nie upieramy się przy wycenie A4 i dopuszczamy możliwość przeceny tego wyciągu ale nie czujemy się kompetentni tego robić. Do przejścia drogi potrzeba sporo sprzętu z uwagi na różnorodne formacje i haczenie zarówno w przerysach jak i w cienkich ryskach: Camy 2x od #000 do #5 dodatko 1x offsety, kości (w tym dużo drobnych, offsetowych i brasów), haki (KB, LA, V-ki, 2 reksy), 2 śruby lodowe. Trudności niektórych wyciągów nie mają charakteru ciągowego, co oznaczone zostało na schemacie kropką nad symbolem trudności. Ogólnie droga nie jest tak ciągowa, jak inne na tej ścianie np. Costa Brava czy El Pinche Borrego, natomiast kluczowy wyciąg jest zdecydowanie wybitny i wizjonerski. Dziękujemy za dofinansowanie wyprawy przez Polski Związek Alpinizmu. Gosia Jurewicz Józek Soszyński