Malowanie forda na żółto, czyli zmiana sprzedawcy energii elektrycznej przez odbiorców w gospodarstwach domowych. Autor: Robert Guzik (dodatek do Rzeczposolitej z dnia 20.12.2005 przygotowany przez URE) Możesz go pomalować na dowolny kolor, pod warunkiem, że jest to czarny". Słowa te przypisywane Henry emu Fordowi w odniesieniu do produkowanego w jego fabryce samochodu modelu T, oddają istotę pozornej możliwości wyboru. Z prawem wyboru sprzedawcy energii elektrycznej może być podobnie. Przyznanie wszystkim odbiorcom energii elektrycznej uprawnienia do dokonywania zakupów od dowolnie wybranego sprzedawcy, zapisane w art. 4j ustawy Prawo energetyczne, likwiduje prawny monopol dotychczasowych sprzedawców, jest jednak dalece niewystarczające do wykorzystania w praktyce. Faktyczny monopol obecnych spółek dystrybucyjnych dostarczających energię elektryczną odbiorcom w gospodarstwach domowych wynika z dwóch uwarunkowań. Pierwszym są wiążące odbiorców umowy, drugim brak realnej możliwości wejścia na rynek detaliczny przez potencjalnych konkurentów. Umowy Odbiorcy w gospodarstwach domowych kupują towar, jakim jest energia elektryczna łącznie z usługą jego dostawy. Na tę ostatnią składa się transport energii elektrycznej sieciami elektroenergetycznymi, czyli dystrybucja. Dostawa odbywa się na podstawie umowy, która w prawie energetycznym nazywana jest kompleksową, zawierającej łącznie postanowienia dotyczące sprzedaży energii i świadczenia usługi dystrybucyjnej. Zmiana sprzedawcy energii nie oznacza konieczności budowy odrębnego przyłącza. Z technicznego punktu widzenia nic się nie zmieni - odbiorca nadal będzie przyłączony do sieci dystrybucyjnej dotychczasowego dostawcy i powinien zachować prawo do korzystania z usługi dystrybucyjnej na takich samych warunkach, jak dotychczas. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę, iż pod pojęciem dostawcy rozumiemy przedsiębiorstwo obrotu sprzedające energię łącznie z usługą dystrybucyjną, sprzedawcą natomiast jest przedsiębiorstwo obrotu sprzedające energię elektryczną bez usługi dystrybucyjnej. Podstawą zmiany sprzedawcy jest rozdział jednej,
kompleksowej umowy na dwie odrębne: dystrybucyjną i sprzedaży. Ta pierwsza, określająca warunki świadczenia samej usługi dystrybucyjnej, będzie zawarta z przedsiębiorstwem sieciowym (zwanym operatorem systemu dystrybucyjnego) na czas nieokreślony. Druga umowa, podpisywana ze sprzedawcą energii elektrycznej, zawiera postanowienia dotyczące zakupu. Ta umowa może być zawierana na czas określony, po którym jest odnawiana. Zauważmy, że w interesie odbiorcy jest zawieranie umów z relatywnie krótkim okresem wypowiedzenia, tak aby zmiana sprzedawcy nie stawała się procesem przewlekłym. Niestety, wdrożone w prawie energetycznym uregulowania mogą okazać się barierą skutecznie uniemożliwiająca korzystanie przez odbiorców w gospodarstwach domowych z prawa wyboru sprzedawcy. Przewidziano wprawdzie obowiązek wydzielenia z obecnych spółek dystrybucyjnych odrębnych podmiotów prawnych zajmujących się tylko działalnością sieciową operatorów, ale pozostawiono możliwość skutecznego zatrzymania odbiorców przy grupie kapitałowej powstałej w wyniku takiej restrukturyzacji. Brak obowiązku rozdziału umów spowoduje, że nawet po wydzieleniu operatora, funkcjonująca w obrębie grupy kapitałowej spółka obrotu przejmie wszystkie umowy kompleksowe z odbiorcami w gospodarstwach domowych, zawierając jednocześnie jedną, zbiorczą umowę dystrybucyjną z wydzielonym operatorem. Odbiorca zauważy niewielką różnicę w postaci ewentualnej zmiany logo firmy wystawiającej faktury. Zmiana sprzedawcy nadal będzie skomplikowana, ponieważ to odbiorca będzie zobowiązany do żądania rozdziału umowy kompleksowej. Fabryka forda nadal będzie oferować tylko samochody czarne, a klient będzie musiał zamówić lakier i dodatkowe malowanie. Korekta przepisów powinna przynajmniej narzucać obowiązek powiadomienia odbiorcy o możliwości rozdzielenia umów. Jednakże o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby nałożenie obowiązku rozdzielenia umów, chyba że sam odbiorca zdecyduje inaczej. Konkurencja wśród sprzedawców Ta sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Jeżeli w naszej samochodowej analogii operator systemu dystrybucyjnego jest fabryką produkującą fordy, to poszerzenie palety kolorów będzie możliwe tylko wtedy, gdy zgłoszą się chętni oferujący lakier w innych kolorach. Żeby tak się stało, w praktyce trzeba zmusić fabrykę do traktowania dostawców białego, żółtego, czy zielonego lakieru na równi z dostawcami lakieru czarnego, biorąc pod uwagę, że z jakichś powodów fabryka ma interes w preferowaniu tych ostatnich. Oczywiste
jest, że związana kapitałowo z operatorem spółka obrotu, która przejmie umowy z odbiorcami nie będzie miała najmniejszego powodu, aby dobrowolnie ułatwiać im odejście do innego, konkurencyjnego, sprzedawcy energii elektrycznej. Możliwość skutecznego wejścia na rynek innych podmiotów zajmujących się obrotem energią zależy więc od zagwarantowania im takich samych warunków działania. Warunki te obejmują kilka zagadnień: dostęp do danych pomiarowych, szacowanie zużycia energii i procedury zmiany sprzedawcy. Pomijamy jednak w tym miejscu kwestię standardowych wymagań technicznych stawianych odbiorcom zmieniającym sprzedawcę, ponieważ odbiorcy w gospodarstwach domowych nie muszą być wyposażeni w żadne dodatkowe cuda techniki, poza licznikiem. Dane pomiarowe Kluczowym z tych warunków jest dostęp do danych pomiarowych odbiorców, czy też mówiąc w uproszczeniu do liczników. Ten, kto ma pomiary, w istocie rządzi rynkiem. Obecnie liczniki odbiorców w gospodarstwach domowych są własnością spółek dystrybucyjnych. Po wyodrębnieniu operatora wszyscy sprzedawcy, w tym ten, który pozostanie z operatorem kapitałowo związany, muszą mieć dostęp do danych pomiarowych na jednakowych zasadach. Siłą rzeczy, danymi pomiarowymi nie może zarządzać sprzedawca - idealnym rozwiązaniem byłoby powołanie odrębnego podmiotu, neutralnego wobec sprzedawców i odrębnego od operatora. Do zadań takiego administratora pomiarów należałoby: - instalowanie układów pomiarowo-rozliczeniowych, ich obsługa i eksploatacja, oraz - odczyt, rejestracja, przetwarzanie, transmisja i udostępnianie danych pomiarowych. W okresie przejściowym powinniśmy się zadowolić przypisaniem tych funkcji wyodrębnionemu operatorowi systemu dystrybucyjnego. Oprócz tego, zakres jego zadań należy rozszerzyć o, jednoznacznie zapisany w przepisach ustawy, obowiązek umożliwienia realizacji umów sprzedaży energii elektrycznej zawartych ze sprzedawcami przez odbiorców przyłączonych do jego sieci. W tym celu operator sytemu dystrybucyjnego powinien zostać zobowiązany do budowy i eksploatacji infrastruktury technicznej i informatycznej umożliwiającej pozyskiwanie, transmisję oraz zarządzanie danymi pomiarowymi.
Obecnie liczniki odbiorców w gospodarstwach domowych są najczęściej odczytywane raz lub dwa razy w roku. W warunkach funkcjonującego prawa odbiorców do zmiany sprzedawcy taka częstotliwość odczytów może okazać się niewystarczająca. Logiczne jest dokonanie odczytu licznika w dniu zmiany sprzedawcy. Jeżeli jest to dodatkowy odczyt, poza rutynowym terminem, pojawia się kwestia opłaty za dodatkowy odczyt. Możliwych jest kilka rozwiązań: - odbiorca płaci za odczyt (co może zniechęcać do zmiany sprzedawcy poza terminem odczytu), - sprzedawca płaci za odczyt (później i tak przenosi ten koszt na odbiorców), - administrator pomiarów ponosi koszty odczytów w ramach działalności regulowanej (odbiera je poprzez przychody zatwierdzone w taryfie), - odbiorca sam odczytuje licznik i zgłasza administratorowi pomiarów (co może prowadzić do niezamierzonych lub umyślnych pomyłek), - stan licznika jest określany szacunkowo, na podstawie tzw. standardowych profili zużycia stosowanych w rozliczeniach między stronami zaangażowanymi w dostawę energii do odbiorców, - odbiorca jest wyposażony w licznik z rejestratorem zużycia w poszczególnych okresach rozliczeniowych (np. godzinowych). Jako docelowe, zalecane jest to ostatnie rozwiązanie. Dokładne pomiary zużycia energii nie tylko ograniczą liczbę potencjalnych błędów i reklamacji, ale również umożliwią sprzedawcom dostosowanie ofert cenowych do indywidualnych potrzeb odbiorców. Ci ostatni z kolei, dzięki zróżnicowaniu cen w poszczególnych okresach roku i doby mogą świadomie racjonalizować zużycie energii. Zważywszy jednak, że wymiana liczników wszystkim odbiorcom potrwałaby kilka lat, przejściowo należy przyjąć rozwiązania oparte na danych szacunkowych. Profile Obowiązujące prawo energetyczne pomija kwestię standardowych profili obciążenia odbiorców o niewielkim zużyciu energii. Tymczasem powinno ono definiować taki profil jako grafik przeciętnego zużycia energii elektrycznej grupy odbiorców o zbliżonej charakterystyce poboru. Operatorzy systemów dystrybucyjnych, jako zarządzający danymi
pomiarowymi są predestynowani do opracowania profili i udostępniana sprzedawcom. Same profile powinny stanowić element Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybucyjnych w części przedstawianej do zatwierdzenia Prezesowi URE. Procedury Ostatnia z potencjalnych barier zmiany sprzedawcy, którą należy usunąć w drodze regulacji prawnych, to brak standaryzacji samego procesu zmiany sprzedawcy. Dotyczy to przede wszystkim terminów realizacji poszczególnych czynności. Czynności te powinny być tak zdefiniowane, aby z punktu widzenia odbiorcy zmiana sprzedawcy energii elektrycznej była równie nieskomplikowana, co wybór operatora sieci komórkowej. Reguły muszą być więc proste i czytelne, a sam proces ograniczony w czasie. Dodajmy do tego standardowe i zrozumiałe wzory umów. Poszczególne etapy procedury, przy założeniu, że umowy kompleksowe będą rozdzielone, od strony odbiorcy mogą wyglądać następująco: dzień 1: - wybór nowego sprzedawcy, uzgodnienie i zawarcie umowy sprzedaży energii; dzień 8: upływ terminu ewentualnego odstąpienia od umowy z nowym sprzedawcą; wypowiedzenie umowy dotychczasowemu sprzedawcy (z zachowaniem 30- dniowego terminu wypowiedzenia); poinformowanie operatora systemu dystrybucyjnego o wyborze nowego sprzedawcy; dzień 39: upływ terminu wypowiedzenia umowy ze starym sprzedawcą; wejście w życie umowy z nowym sprzedawcą. W ciągu tych 39 dni (oraz po ich upływie) ma miejsce szereg operacji o charakterze technicznym, których odbiorca nie musi być świadomy: zgłoszenie przez nowego sprzedawcę informacji o przejęciu odbiorcy operatorowi systemu dystrybucyjnego (obie strony powinny być związane umową), zgłoszenie tej informacji przez operatora staremu sprzedawcy, rejestracja nowego sprzedawcy przez operatora i przypisanie go do punktu pomiarowego danego odbiorcy, a następnie przesłanie potwierdzenia rejestracji obu
sprzedawcom - staremu i nowemu, ewentualne zgłoszenie zastrzeżeń i reklamacji przez starego sprzedawcę, odczyt licznika przez operatora (lub oszacowanie jego stanu na podstawie profilu), przesłanie danych pomiarowych obu sprzedawcom i odbiorcy, przesłanie odbiorcy rachunku przez starego sprzedawcę, Wszystkie te czynności powinny być zdefiniowane w przepisach wykonawczych do prawa energetycznego (tj. w tzw. rozporządzeniu systemowym, do wydania którego zobowiązany jest Minister Gospodarki) wraz z maksymalnymi terminami ich realizacji przez poszczególne podmioty. Zakończenie Podstawą skutecznego wdrożenia prawa wyboru sprzedawcy jest stworzenie właściwej infrastruktury rynku energii elektrycznej poprzez określenie ról i obowiązków poszczególnych jego uczestników. Obecnie nie obowiązuje w Polsce żadna procedura zmiany sprzedawcy, nie są określone wymagania techniczne dotyczące układów pomiarowych i transmisji danych oraz brak jest definicji roli i obowiązków poszczególnych podmiotów uczestniczących w tym procesie. Dotychczasowe, niezbyt budujące doświadczenia związane ze zmianą sprzedawców przez odbiorców innych niż gospodarstwa domowe wskazują, że konieczne są bardziej szczegółowe uregulowania w prawie energetycznym i rozporządzeniach wykonawczych, zapewniające niedyskryminujący dostęp sprzedawców do sieci dystrybucyjnych. Pozostawienie tej materii samym zainteresowanym prowadzić będzie do stosowania procedur skomplikowanych, nieczytelnych i dających dotychczasowym monopolistom możliwość obrony ich pozycji na rynku. Prawo wyboru sprzedawcy pozostanie wtedy martwym zapisem, a my nadal będziemy jeździć fordami w kolorze czarnym.