HISTORIA DRZEWKA BOŻONARODZENIOWEGO Narrator: O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa... pisał poeta. Chyba Każdy ulega ich czarowi. Drzewa dodają urody domom, ulicom, sadom i miastom. Zwierzętom dają schronienie. Latem przynoszą owoce i służą swym cieniem. Jeśli ich nie ma w pobliżu, okolica wydaje się pusta i bez wyrazu. Wydaje się, że czegoś brakuje. Kochajmy drzewa i brońmy je przed bezmyślnym wycinaniem. Warto postanowić sobie, że w życiu posadzi się choćby jedno drzewo. A drzewa? No cóż... Dziecko 1: Drzewom nigdy się nie spieszy, W jednym miejscu życie pędzą. Deszcz je cieszy, słońce je cieszy, Stale o czymś też gawędzą. Właśnie brzoza zaszumiała, Że się w złoto już ubrała. Dziecko 2: Ładna suknia Narrator: Mówi modrzew Dziecko 2: Lecz jesienny wiatr ją podrze. Dziecko 3: Modrzew także wyłysieje, Gdy jesienny wiatr zawieje, Więc niech brzozie nie docina. Narrator: Rzekła cierpko jarzębina. Buk poskarżył się topoli, Że pod korą coś go boli. Bardzo żal topoli buka: Dziecko 4: Niechże dzięcioł cię ostuka! Narrator: Grab usłyszał to i woła: Dziecko 5: Może widział ktoś dzięcioła?
Dziecko 3: Tak! Pracuje dziś na lipie, Aż się z lipy kora sypie! Dziecko 6: Z lipy kora, ze mnie szyszki. Narrator: Rzekł świerk do swej towarzyszki. Klon się wtrącił do rozmowy Dziecko 7: Chciałbym pień mieć fioletowy... Narrator: Zażartował wiąz wyniosły: Dziecko 8: Chcę by na mnie wiśnie rosły! Narrator: Wtem dąb zaszumiał marząco: Dziecko 9: A ja, nim liście strącę, Tak chciałbym, chciałbym gorąco Pójść na spacer. PIOSENKA: 1. SZUMIĄ 2. SIEDZI CZYŻYK 3. DZIĘCIOŁ STUKA Narrator: Pewnego razu kłóciły się drzewa w lesie, Które jest najważniejsze. Pierwszy wystąpił dąb i powiedział: Dziecko 9: Patrzcie na mnie! Jestem wielki i silny. (dąb) Mam rozłożystą koronę i wiele liści i żołędzi. Dziecko 10: Twoje żołędzie nadają się tylko dla dzików. (morela) Ludzie nie chcą ich jeść, a moje owoce Są słodkie i godne królewskiego stołu. Dziecko 11: I co z tego? Twoimi morelami nikt się nie naje. (jabłoń) Masz je tylko przez kilka tygodni w roku, Potem gniją i nikt ich już nie chce. Ja co roku daję kosze jabłek i nie muszę się ich wstydzić, Kiedy stawiają je na królewskim stole. Ale i biedni ludzie mają z nich pożytek. Ja jestem najpożyteczniejsze ze wszystkich drzew.
Dziecko 12: Wmawiasz to sobie, ale się mylisz. (świerk) Z mojego drewna ludzie budują domy I palą nim w piecach. Z mojego pnia robią deski, Z których powstają stoły, krzesła i szafy. Nie tracę liści na zimę i cały rok jestem zielony. I tylko ja daję ludziom radość na Boże Narodzenie. To mnie stroją i wokół mnie się gromadzą. Mnie najbardziej kochają dzieci. Czyż nie tak? Chór: Tak, tak, oczywiście! PIOSENKA: CHOINKA Narrator: A jak to z tą choinką w ogóle było? Chciałbym opowiedzieć wam o choince na Boże Narodzenie. Przyjmuje się, że choinka mogła być znana już w 1521 roku w Alzacji. Istniał tam zwyczaj ustawiania jodły ozdobionej. Najwcześniejszą wzmiankę o oświetlonej choince zawiera list z 1660 roku. Powiadamia się w nim, że w Hanowerze, w okresie Bożego Narodzenia był zwyczaj ozdabiania bukszpanu świeczkami. Ja, wam opowiem legendę o choince. Legenda o choince Piękna to była noc, w której Jezus Chrystus się narodził. Wszystko, co żyło wokół stajenki, chciało zajrzeć do niej i ucieszyć dziecinę. Tuż przy stajence rosły trzy drzewa. Piękna i okazał palma, wdzięczna oliwka i skromna choinka. Co chwila zaglądały do stajenki i szumiąc listkami cicho szemrały słodką kołysankę Bożej Dziecinie. Jezus spał spokojnie w ramionach swej matusi. A kiedy zbudził się i otworzył oczęta, wtedy palma powiedziała do smukłej oliwki: - Chodź, pójdziemy pokłonić się Jezusowi. - Dobrze zaszemrała w odpowiedzi oliwka idźmy zaraz. - Pójdę i ja z wami dorzuciła nieśmiała choinka. - Ty? rzekły pogardliwie dumne drzewa. Ty jesteś taka brzydka, masz kłujące igły i nieładnie pachniesz. Cóż ty dać możesz Jezusowi? Chyba chcesz go przestraszyć. Zamilkła biedna choinka, słysząc takie złośliwe słowa, i cichutko zapłakała.
Tymczasem palma pokłoniła się przed żłóbkiem i składając najpiękniejszy swój liść u stóp dzieciątka, powiedziała: - Ofiaruję Ci, Dzieciątko Boże, ten liść, by chronił cię od żaru słońca i złośliwego deszczu. A drzewo oliwne, pochylając się nieco, upuściło ze swych soczystych gałązek kilka kropli przezroczystej oliwy o przepięknym zapachu. I cała stajenka pełna była teraz najsłodszej woni. Boże Dzieciątko uśmiechnęło się serdecznie i w podziękowaniu pokiwało im rączką. Zakołysała się radośnie dumna palma, zaszeleściło listkami uszczęśliwione drzewo oliwne. Tylko niepozorna choinka spoglądając na nie westchnęła żałośnie i rzekła do siebie ze smutkiem: - Tak, palma i oliwka to naprawdę piękne drzewa. A ja jestem biedna i brzydka. Pewnie by się mały Jezusek przestraszył. Zostanę na uboczu, żeby nie przerazić Bożej Dzieciny. Lecz był ktoś, kto usłyszał skromne słowa zasmuconego drzewka. To mały aniołek, który stał przy żłóbku. Słyszał on także dumne słowa palmy i oliwki i żal mu się zrobiło biednej choinki. Podszedł, więc do niej i powiedział: - Nie płacz, choinko. Spełni się twoje pragnienie. W nagrodę za swoją skromność tak cię wspaniale przystroję, że zachwycisz Jezusa. I skinął na gwiazdki złote, co wesoło mrugały na nieba błękicie. Na wezwanie aniołka gwiazdki jedna po drugiej spadały z nieba i siadały na drżących z radości gałązkach choinki. Mała, niepozorna choinka rozbłysła wspaniałym blaskiem. Wyglądała jak zaczarowana. Boża Dziecina uśmiechnęła się uszczęśliwiona, zaczęła klaskać rączkami i wyciągać je w stronę ślicznego drzewka. I od tego dnia, co roku na Boże Narodzenie choinka staje się radością wszystkich dzieci. Jak tam, w Betlejem, koło niej stoi żłóbek, a w gałązkach błyszczą złote gwiazdki i różnokolorowe świecidełka. Wśród rozłożystych gałązek ukryte są skarby, o których dziecko cały rok marzy. A choinka cieszy się radością dzieci i wspomina tę dawną piękną noc w Betlejem. A kiedy choinka, leśna dama, Włoży już swoje stroje. A w kuchni ciasto piecze mama, Aż pachnie na pokoje. Wszystkich ogarnia podniecenie, Nas i sąsiadów z bloku... Szkoda, że Boże Narodzenie, Jest tylko raz do roku. Wiersz Szkoda
A pod choinką dobry święty, Co ma brodzisko mleczne, Podarki składa i prezenty Dla dzieci, tych, co grzeczne. Dzieci radują się szalenie Wśród pisków i podskoków... Szkoda, że Boże Narodzenie, Jest tylko raz do roku. A kiedy mama w końcu prosi, Do stołu, bo nakryte, To jakby anioł się unosił Nad nami pod sufitem. Za gardło chwyta nas wzruszenie I łezkę mamy w oku... Szkoda, że Boże Narodzenie, Jest tylko raz do roku. Narrator: Choinka, zawsze zielona jest dla nas symbolem wiecznego życia. Światło świeczek palących się na choince przypomina nam narodzenie Pana Jezusa, który jest światłością, a ozdoby na choince są symbolem różnorodnych łask Boga. Mogą być także symbolem naszych darów duchowych, a więc dobrych uczynków spełnionych wobec siebie. W ten sposób okazujemy miłość Dzieciątku Bożemu i sobie nawzajem. Oto dary duchowe, które sprawiają, że atmosfera wieczoru wigilijnego jest ciepła i radosna. (Dzieci zawieszają na choince po uprzednim odczytaniu bombki z darami duchowymi). Niech radość i miłość wchodzą do domu Niech smutek śpi głęboko Niech ustaną spory i sprzeczki Uściśnijmy sobie dłoń Bądźmy dla siebie mili i szczerzy Uśmiechajmy się do siebie
Przepraszajmy się wzajemnie Gniew niech zaszyje się w kąciku Śpiewajmy kolędy Przebaczajmy sobie nieprawości Jedni niech drugich nie ranią Tak, więc drzewko bożonarodzeniowe jest dla nas darem lasu, daje nam radość i jest symbolem ogniska świąt Bożego Narodzenia, przy którym skupiają się wszyscy ludzie. Dziękując wszystkim za uwagę prosimy o przyjęcie od nas życzeń. (rozdają je dzieci na serduszkach) PIOSENKA: ŚWIĘTA Za kilka dni, gdy spadnie śnieg, Zapłonie pierwsza gwiazdka. Spotkamy się, by spędzić czas, W rodzinnych, ciepłych gniazdkach. Usiądziemy przy stole, pod choinką iglastą. Wszystkie świeczki zapłoną, Będzie ciepło i jasno. x2 Czas kolędowania. Święta, święta, święta, święta Narodziny Pana. x2 Przez jakiś czas, zostanie w nas, Świąteczny zapach ciasta. By tak jak ptak, gdy minie rok, W rodzinne wrócić gniazda. Gdy zaświeci choinka, odnowimy wspomnienia, Łamiąc kruchy opłatek, Wypowiemy życzenia. x2 Święta, święta, święta, święta Czas kolędowania.
Tekst na serduszku: Kochani, niechaj święta Bożego Narodzenia upłyną wam w miłości i radości, a atmosfera dobroci i przebaczenia zawsze Was otacza. Rekwizyty: Drzewka na stojakach Korony z papieru pakowego Dziewczynki ubrane na kolorowo getry i golfiki Anioł na biało Bombki z darami na choinkę Gwiazdy z folii błyszczącej Literatura: H. Dobrowolska: Podajmy sobie ręce podręcznik do kształcenia literackiego klasa 3. U. Barff: Wesołe robótki na cztery pory roku U. Barff: Każde dziecko to potrafi
HISTORIA DRZEWKA BOŻONARODZENIOWEGO P R Z E D S T A W I E N I E W I G I L I J N E OPRACOWANIE I REALIZACJA: WIOLETA BŁASZCZYK URSZULA GOLAŃSKA NAUCZYCIELKI SZKOŁY PODSTAWOWEJ W KLONOWEJ KLONOWA 2000