Klaudia Sznajder ZSZ im.j. Lompy Olesno Jestem młodą osobą i z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że znalezienie autorytetu wśród teraźniejszego społeczeństwa jest bardzo trudne w szczególności dla młodego człowieka. Autorytet jest to osoba, która cieszy się szczególnym uznaniem i szacunkiem wśród innych. Młody człowiek nie potrafi znaleźć dla siebie autorytetu osoby, z której mógłby brać przykład, ponieważ dzisiejszy świat jest chory! Przeważnie młodzież bierze przykład z celebrytów, naśladuje ich, ubiera się podobnie, zmienia swoje fryzury, czasami za tą zmianą zewnętrzną idzie coś poważniejszego- zmienia się charakter. W dzisiejszych teledyskach i grach komputerowych możemy zauważyć przemoc i nie tylko. W teledyskach, wykonawcy często wyśmiewają się i gardzą niektórymi osobami - duchownymi, osobami starszymi i niepełnosprawnymi. Młodzież lubi znanych ludzi, ponieważ wyglądają bardzo ładnie i ubierają się modnie. Artyści i bohaterowie kolorowej prasy są dla młodzieży takimi autorytetami, wielu z nich traktuje ich jak bóstwo. Oglądałam kiedyś program o młodym człowieku, który koczował pod siedzibą TVN-u, bo liczył,że w tym miejscu najpewniej spotka gwiazdy z pierwszych stron gazet. Dla niego rozmowa z nimi była sposobem na to, by chociaż przez chwilę znaleźć się w tym pozornie idealnym świecie. Ile determinacji musi w sobie mieć człowiek,by z takiego błahego powodu narażać się na niewygody? Społeczeństwo też z powodu zachwytu kolorowym światem celebrytów, ponieważ młodzi ludzie naśladują postacie, które pojawiają się w teledyskach, zachowując się wulgarnie i agresywnie. Powtarzają to młodzi ludzie, niszczą czyjąś własność, zachowują się agresywnie wobec innych, nie biorą pod uwagę konsekwencji. Jeśli już do tych konsekwencji dojdzie i policja zatrzyma takiego człowieka to i tak nie zachowuje się on poważnie, nie bierze na poważnie sytuacji, do funkcjonariuszy też zwraca się bez szacunku jest wobec nich arogancki i agresywny. Przyczyną takiego zachowania są klipy i gry komputerowe, w których są przedstawione takie zachowania. Moi rówieśnicy często biorą swoje starsze rodzeństwo za autorytet. Też chcą być cool tak jak oni. Ostatnio dowiedziałam się od kolegi, że jeśli ktoś chce przynależeć do jakiegoś fanklubu musi zmienić swój styl, nie tylko ubioru, ale całego życia. Ja również miałam wiele autorytetów, ale na szczęście szybko otwarłam oczy i zauważyłam, że nie tędy droga. Kiedyś moim autorytetem była pewna znana piosenkarka, którą cenili nawet moi rodzice, lecz szybko się okazało, że jest ona samolubna i uwielbia używki. Niedawno znalazłam osobę, która jest dla mnie autorytetem. Ta postać mogłaby zostać nawet moim nauczycielem i mistrzem, od niej na pewno się wiele nauczę. A jest nią papież Franciszek. Papież Franciszek właściwie nazywa się Jorge Mario Bergoglio. Urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires. Pochodzi z włoskiej rodziny imigrantów. Jego rodzicami byli Mario i Regina Bergoglio. Ukończył technikum i obronił dyplom z chemii. W wieku 21 lat rozpoczął studia w seminarium Villa Devoto. 11 marca 1958 roku wstąpił do zakonu jezuitów i kontynuował naukę w zakonnych domach studiów. Zgłębiał nauki humanistyczne w nowicjacie w Chile. Obronił licencjat z filozofii w Colegio Maximo San Jose w San Miguel. Oprócz tego studiował literaturę i psychologię w Colegio de la Immaculada Concepcion w Santa Fe. W latach 1964 1965 uczył literatury i psychologii na tym samym uniwersytecie. Studia teologiczne rozpoczął w roku 1967 w Colegio Maximo San Jose. Święcenia kapłańskie przyjął 13 grudnia 1969 roku, zaś wieczystą profesję złożył 22 kwietnia 1973 roku. Został mianowany biskupem pomocniczym Buenos Aires 20 maja 1992 roku. W roku 1997 mianowano go na arcybiskupa koadiutora. Rok później jednocześnie został ordynariuszem. Pełnił funkcje Wielkiego Kanclerza Katolickiego Uniwersytetu Argentyny oraz wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Argentyny. Papież Jan Paweł II wyniósł
go do godności kardynalskiej, nadając tytuł prezbitera San Roberto Bellarmino. Już podczas konklawe w kwietniu 2005 roku był kardynał Bergoglio wymieniany w gronie potencjalnych następców po zmarłym papieżu Janie Pawle II. Kardynał Jorge Mario Bergoglio został wybrany na papieża 13 marca 2013 roku w związku z rezygnacją papieża Benedykta XVI i przyjął imię Franciszek. Nim został papieżem prowadził skromny tryb życia. Przez wiele lat gotował sobie sam, po mieście poruszał się, korzystając z transportu publicznego. Zrobiło się o nim głośno, gdy podczas wizyty w hospicjum umył i ucałował nogi 12 chorym na AIDS osobom. Od samego początku dawał dobry przykład ludziom, pokazywał im, że pomimo tego, że ma stanowisko i pozycję jest nadal takim samym człowiekiem jak inni. Kiedy został papieżem nadal prowadził skromny tryb życia, to co ma w dostatku oddaje biednym, dzieli się z drugim człowiekiem. Namawia ludzi do czynienia dobra: Dzielenie się dobrem sprawia, że ono się umacnia i rozwija. Ojciec Święty mówi do wszystkich ludzi, niezależnie od płci, wieku i koloru skóry. Chce, by młodzi ludzie, traktowali bliźnich należycie i z szacunkiem. Oto niedawno wypowiedziane słowa przez papieża Franciszka skierowane do studentów: Żyjcie, walczcie o godność człowieka, walczcie z biedą, brońcie wartości Papież chce, by to właśnie młodzi ludzie postawili kres biedzie, by to oni walczyli o godność swoją jak i innych. Młodzi ludzie stanowią przyszłość dla całego świata i to oni mają mieć dobre serca by było lepiej na świecie niż jest teraz. Od papieża mogłabym się nauczyć jak traktować wszystkich ludzi równo, kochać bliźnich, pomimo tego jak wyglądają. Ostatnio przeglądając strony internetowe natrafiłam na zdjęcie papieża przytulającego człowieka, który miał zniekształconą twarz, zdjęcie to bardzo mnie wzruszyło. Franciszek nie zwracał uwagi jak ten człowiek wyglądał, po prostu przytulił go i dał mu poczucie wartości. Jest to bardzo piękny gest, niewielu ludzi by tak potrafiło. Jedni od razu takiego chorego człowieka wytykaliby palcami, inni się patrzyliby z pogardą, a jeszcze inni podeszliby i powiedzieli mu coś bardzo przykrego. Po tygodniu znowu zobaczyłam zdjęcie papieża jak przytula osobę, która miała na twarzy wielkie bąble. Nasz ojciec święty pokazuje nam, w szczególności młodym ludziom jak traktować chorych i niepełnosprawnych. Prócz wyglądu nie różnią się oni niczym, też oddychają, mają uczucia, czują ból ich serca biją tak samo jak nasze. Bardzo mi zaimponowało to, że papież prosi, by traktować kobiety z szacunkiem, by nie wykorzystywać kobiet seksualnie. O kobietach mówi bardzo pięknie, otwiera oczy mężczyznom na to,że kobieta to nie tylko ładna zabawka na jedną noc, lecz osoba, bez której życie nie miałoby sensu. Ostatnio wymienił kobiece cechy i powiedział bardzo ważne słowa. Brzmią one tak: "Cechy kobiety: delikatność, szczególna wrażliwość i czułość to nie tylko prawdziwa siła dla życia w rodzinie (...) ale rzeczywistość, bez której ludzkie powołanie byłoby niewykonalne." Spośród jego cech, najbardziej mnie zachwyciła troska. Społeczeństwo nie myśli o tym, co dzieje się w innych państwach, mam na myśli państwa, w których panują wojny. Ludzie zajmują się plotkami, nie zwracają uwagi na zło, które nas otacza. Papież troszczy się o wszystkich, ale chce także, by Ci wszyscy ludzie troszczyli się o siebie wzajemnie, by zwracali uwagę na to zło, by starali się je zniszczyć.do wszystkich ludzi skierował słowa, w których, w których podkreślił, że wojny zabierają dzieciom dzieciństwo i pozbawiają wielu ludzi życia: Wojny pozbawiają życia wielu ludzi. Myślę szczególnie o dzieciach okradanych z dzieciostwa. Inne wypowiedziane przez niego słowa to:
...w miłości ważniejsze jest dawanie niż branie. Ten, kto kocha, ten daje... Daje rzeczy, daje życie, daje siebie samego Bogu i innym. Słowa te dają wiele do myślenia. Wielu zakochanych sądzi, że miłość polega na dawaniu prezentów, wielu jest ze sobą razem ze względu na pieniądze. W końcu pewien człowiek postanowił otwarcie powiedzieć, co to jest miłość i co w niej jest najważniejsze. Bardzo zdziwiły mnie zmiany jakie wprowadził papież Franciszek po swoim wyborze. Jest on bardzo skromnym człowiekiem, nie lubi się wywyższać. Ojciec święty nie mieszka w Pałacu Apostolskim, jak każdy jego poprzednik, lecz w mieszkaniu w Domus Sanctae Marthae. Przyjmuje tam mniejsze delegacje oraz organizuje audiencje prywatne. Zrezygnował z noszenia butów papieskich i papieskiego pastorału, zachował swój krzyż biskupi. Po Watykanie porusza się pieszo lub samochodem należącym do żandarmerii watykańskiej. Jego pierścień Rybaka nie jest złoty, lecz pozłacany. Osobiście telefonuje, nie prosi o pomoc sekretarza. Złośliwi ludzie mówią, że chce on zaoszczędzić. Jego czyny są bardzo zaskakujące, jeszcze nigdy nie byłam tak mile zaskoczona jak teraz. Papież ma takie samo zdanie o współczesnych mediach jak ja. Też uważa, że media często deformują rzeczywistość. On sam z racji zajmowanego stanowiska ma częsty kontakt z przedstawicielami gazet czy stacji telewizyjnych. Często wypowiada się publicznie, a z powodu tego, co mówi jest narażony na ludzką pogardę. Oto słowa papieża Franciszka przedstawiające jego zdanie na temat dzisiejszych mediów: W świecie dzisiejszym, przy szybkości komunikacji oraz interesownej selekcji treści przeprowadzanej przez media, głoszone przez nas orędzie narażone jest bardziej niż kiedykolwiek na to, że ukaże się okaleczone i sprowadzone do drugorzędnych aspektów. Ten wspaniały człowiek namawia nas do tego, byśmy się otwarli, byśmy nie byli zamknięci w sobie, byśmy nie lekceważyli czyjegoś cierpienia. W jego charakterze podoba mi się najbardziej to, że nie poddaje się i cały czas walczy o to, by ludzie się zmieniali, pomagali sobie wzajemnie. Przy nieustannie narastającej liczbie wzajemnych powiązao i komunikacji, jakie spowijają naszą planetę, świat odznacza się jednak globalizacją obojętności, która powoli nas przyzwyczaja do cierpienia innych, zamykając nas w sobie. Te słowa, które zostały wypowiedziane przez papieża Franciszka idealnie przedstawiają dzisiejszy świat i stosunek ludzi do cierpienia innych. Dzięki tej wypowiedzi zauważyłam, że postępuję tak samo, że nie zwracam uwagi na cierpienie innych. Po dłuższym namyśle zorientowałam się, że jestem samolubna. Od tej pory staram się byd innym człowiekiem. Wspomnę także o tym, że papież ostatnimi czasy postanowił sprzedad swój luksusowy samochód, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży przekazad potrzebującym. To jest dopiero czyn godny podziwu i naśladowania.
Po bardzo długim czasie odnalazłam osobę, która jest dla mnie wzorem do naśladowania i osobę, od której sporo się nauczę. Papież Franciszek jest dla mnie nauczycielem i mistrzem, nie jestem w stanie wyobrazić i znaleźć sobie lepszego nauczyciela. Jestem bardzo zaszczycona tym, że mogę uczyć się od samego papieża. Jest skromny, troszczy się o innych, obdarza wszystkich swoją miłością, oddaje potrzebującym to co ma w dostatku. Ponadto stara się zmienić świat na lepszy,co jest nie lada wyzwaniem. Jest bardzo mądrym człowiekiem i postępuje mądrze. Wie, że to młodzi ludzie stanowią przyszłość dla świata, dlatego On postanowił zmienić ten świat poprzez zmianę młodzieży i ich nastawienia do życia i świata. Pochwalam wszystkie jego czyny w szczególności jego stosunek do chorych i biednych. To że nie zwraca uwagi na wygląd i na charakter. Traktuje wszystkich równo, co w dzisiejszych czasach zdarza się to bardzo rzadko. Jego charakter jest godny naśladowania. Teraz już wiem, że na pewno nie zawiodę się na tej osobie. Mam nadzieję, że młodzi ludzie też szybko otworzą oczy i zmienią się. Jeśli każdy człowiek zacznie postępować jak należy to świat zmieni się na lepsze, a życie będzie łatwiejsze. Na pewno ojciec święty nie podda się i nadal będzie dążył do tego by ludzie zmienili swoje postępowanie i stosunek do innych. Papież Franciszek powinien być wzorem do naśladowania, nie tylko dla młodzieży ale dla wszystkich ludzi.
Klaudia Sznajder kl. I kh