Przybij Piątkę 11/2014 Przybij Piątkę Numer 2 (Grudzień 2014) W numerze: Konkurs Z życia szkoły - Koncert Ciekawostki Wywiad Recenzje GAZETKA GIMNAZJUM NR 5 IM. KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ W SZCZECINIE 1
Witamy w grudniowym numerze Przybij Piątkę. Zbliża się przerwa świąteczna, a rok 2014 dobiega końca. Mamy nadzieję, że był on dla Was pomyślny. W Nowym Roku 2015 życzymy Wam, aby spełniły się wszystkie Wasze marzenia i abyście zrealizowali wszystkie noworoczne postanowienia. Zainteresowanym nauką języków obcych szczególnie polecamy artykuł poświęcony językowi japońskiemu. Zachęcamy również do udziału w konkursie szczegóły na następnej stronie. Spis treści: Konkurs...3 Koncert...4 Recenzje...5 Temat miesiąca...6 Ciekawostki....7 Wywiad 9 Mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Miłego czytania! Piszcie do nas!!! przybijpiątkę55@gmail.com Redakcja Redakcja Przybij Piątkę : Agnieszka Fedoruk, Nina Marchut, Mateusz Miller, Konrad Otto, Emilia Wojżgiało 2
UWAGA KONKURS! JEŻELI PODCZAS PRZERWY ŚWIĄTECZNEJ LUB FERII PRZEŻYJESZ NIESAMOWITĄ PRZYGODĘ, NAPISZ O TYM OPOWIADANIE LUB WIERSZ. NAJCIEKAWSZE PRACE OPUBLIKUJEMY NA ŁAMACH NASZEJ GAZETKI. DLA ZDOBYWCY PIERWSZEGO MIEJSCA, NAGRODA!!! SWOJE PRACE PRZESYŁAJCIE NA NASZ ADRES LUB PRZEKAŻCIE CZŁONKOM REDAKCJI. TWÓRCZEJ PRACY I POWODZENIA 3
27 listopada odbył się w naszym gimnazjum koncert. Tematem przewodnim były instrumenty dęte blaszane. Występ rozpoczął się utworem Louisa Armstronga. Z ŻYCIA SZKOŁY Oprócz zdobywania wiedzy mogliśmy się też pośmiać. Jednemu z uczniów pozwolono włożyć głowę do tuby. Wyglądało to bardzo śmiesznie. Potem mogliśmy usłyszeć historię wynalezienia instrumentów dętych oraz omówienie budowy trąbki, puzonu i tuby. Szczególnie zapamiętałam historię, która wiąże się z poskręcaną budową trąbki. Pierwotnie instrumenty te były proste (bardzo długie)i osiągały duże rozmiary. Pewien człowiek szedł ze swoją trąbką, gdy nagle wywrócił się, a jego instrument uległ wygięciu. Myślał, że trąbka nie będzie wydawała dźwięku, ale ku jego zdziwieniu brzmienie nie uległo zmianie. Od tamtej pory zaczęto skręcać trąbki, aby ułatwić muzykom ich trzymanie. Padło także mnóstwo zabawnych słów i dźwięków. Koncert podobał się uczniom, o czym świadczyły głośne oklaski. Z niecierpliwością czekamy już na następne koncerty. Podczas koncertu poznaliśmy również dawną rolę trębaczy. Polegała ona na zawiadamianiu mieszkańców o zamknięciu i otwarciu bram miasta oraz oznajmianiu wojsku sygnału do ataku. Nina Marchut, 2b 4
RECENZJE Kosogłos Death Note, czyli Notes Śmierci. Film pt. Kosogłos cz.1 reżyserii Francisa Lawrenc'a jest filmową adaptacją książki o tym samym tytule. Jest to trzecia część popularnej na całym świecie trylogii Igrzysk śmierci, napisanej przez Suzanne Collins. We wszystkich częściach grają m.in. Jennifer Lawrence, Liam Hemsworth, Josh Hutcherson oraz wiele innych znanych aktorów. Pomimo iż jestem oddaną fanką książek, muszę powiedzieć, że film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Cały utrzymany jest w ponurym nastroju, tak jak to miało wyglądać. Były w nim wszystkie najważniejsze elementy fabuły. Wszyscy aktorzy, odtwarzający główne role, stanęli na wysokości zadania i zagrali idealnie. To imponujące jak umieli wyrazić wszystkie te uczucia, towarzyszące bohaterom. Momentami można było zapomnieć, że to tylko film. Oglądając ma się wrażenie, że uczestniczy się w wydarzeniach i trzeba podejmować te decyzje co bohaterowie. Film pokazuje jak ważną wartością w naszym życiu jest wolność, główna bohaterka nie chce walczyć, trwają ciągłe zamieszki i powstania, ale ona chce, żeby to wszystko się skończyło, chce żeby osoby, które kocha były bezpieczne i zdrowe. Kosogłos był zdecydowanie najlepszą i najbardziej dojrzałą częścią trylogii, pokazuje upadek nie tylko systemu, ale też ludzi i ich wartości. Ukazuje poturbowaną psychikę głównych postaci, wszystko wygląda bardzo realistycznie, nic nie jest przesadzone. Po wyjściu z kina osoby, które nie przeczytały książki są zmuszone do rozmyślania nad tym, jak ten cały dramat wydarzeń się zakończy. I w zasadzie właśnie o to chodziło reżyserowi, aby każdy widz musiał po obejrzeniu filmu nadal nad nim myśleć. Ola Słaby, 3c Z poprzedniego numeru wiecie już czym jest manga. Myślę więc, że śmiało mogę przejść do recenzji, jednego z największych hitów rynku mangi, ostatnich lat. Death Note, w odróżnieniu od recenzowanego w poprzednim numerze, horroru Uzumaki. Spirala, składa się aż z 12 tomów. Na każdy tomik składa się ok. 200 stron, wbijającej w fotel historii. Czas na recenzję. Tokio, słoneczne popołudnie. Wychodząc ze szkoły, nastoletni Light Yagami, wybitnie inteligentny syn inspektora policji i obiekt westchnień setek japońskich nastolatek, znajduje na ziemi notatnik, zgubiony przez shinigami Ryūka, czyli boga śmierci. Notatnik znaleziony przez naszego bohatera to jednak nie taki zwykły skoroszyt. Dziwny napis znajdujący się na jego okładce: Notatnik śmierci (Death Note) intryguje Lighta. Zaciekawiony chłopak zabiera więc notatnik ze sobą. Wkrótce okaże się, iż w jego ręce wpadła rzecz niezwykła, której właściciel dysponuje ogromną władzą Notes ten posiada niesamowite właściwości: wpisując do niego imię oraz nazwisko osoby, której twarz znamy, ta umiera w określonych przez nas okolicznościach w ciągu 40 sekund. Jeśli w ciągu tych 40 sekund od zapisania imienia ofiary nie zostaną wpisane okoliczności śmierci, osoba umrze na zawał serca. Light dostrzega w tym szansę oczyszczenia świata ze wszelkiego zła. Pod pseudonimem Kira (od angielskiego killer), który to nadali mu jego zwolennicy, zaczyna wprowadzać swój plan w życie. Na drodze staje mu jednak tajemniczy L legendarny detektyw, geniusz, postrzegający działania Kiry jako zwykłe morderstwa. Kto wyjdzie zwycięsko z tej śmiertelnej rozgrywki? Przekonajcie się sami! Konrad Otto, 2b 5
UCZMY SIĘ JĘZYKÓW OBCYCH Ze względu na duże zainteresowanie MANGĄ, a także kulturą japońską, od tego numeru rozpoczynamy nowy, stały dział naszej gazetki, jakim będzie słowniczek języka japońskiego. Może posłuży on Wam do Waszej pierwszej konwersacji z japońskim znajomym? Zacznijmy od podstawowych regułek, które ułatwią czytanie : W czytamy jak [ł] Ou czytamy jak [oo] Z N Y J czytamy jak [dz] kiedy występuje bezpośrednio przed spółgłoską "p" lub "b" czytamy jak [m] czytamy jak [j] czytamy jak [dź] Sh czytamy jak [ś] R czytamy jak [r] lub [l] (w języku japońskim nie ma rozróżnienia pomiędzy tymi dźwiękami) Japończycy, kiedy widzą się po raz pierwszy, używają specjalnej regułki, która brzmi tak : Hajimemashite. はじめまして Miło cię poznać. Następnie powinniśmy powiedzieć parę słów o sobie. Tutaj możemy skorzystać z najprostszej chyba w języku japońskim konstrukcji gramatycznej : Watashi wa Marysia desu. わたしはマリシャです Ja jestem Marysia. Teraz czas na kilka słówek, które przydadzą nam się, aby powiedzieć, gdzie się uczymy : Następne wypowiedziane przez nas zdanie mogłoby brzmieć : Chūgakusei desu. 中 学 生 デス Jestem gimnazjalistą. Ostatnia rzecz to informacja, z jakiego kraju jesteśmy. Można ująć to tak : Pōrando kara kimashita. ポーランドから 来 た Przyjechałem z Polski. Żeby ładnie zakończyć wypowiedź, wypada dodać formułkę : Gakusei uczeń, student. 学 生 Yoroshiku onegai shimasu. Shōgakusei uczeń podstawówki. 小 学 生 Chūgakusei gimnazjalista. 中 学 生 よろしくお 願 いします Oznacza: Bądź dla mnie miły. Kōkōsei licealista. 高 校 生 6 To już wszystko. Oby jak najszybciej nadarzyła się Wam okazja do użycia tego języka w pratyce! Konrad O tto, 2b
CIEKAWOSTKI ŚWIĄTECZNE SMAKOŁYKI Z RÓŻNYCH STRON ŚWIATA Japonia Japończycy nie mają dnia wolnego od pracy 25 ani 26 grudnia, w tym roku więc, jeśli spędzalibyście święta w Japonii, dla jej mieszkańców będzie to taki sam dzień jak każdy inny. Kupuje się prezenty, a w Wigilię najczęściej odwiedza restauracje. Te wigilijne kolacje mają jednak charakter głównie romantycznego spotkania niż rodzinnego. Tak naprawdę, Święta Bożego Narodzenia w Japonii przypominają bardziej walentynki niż gwiazdkę. A co można zjeść? 25 grudnia zazwyczaj jada się pieczonego kurczaka, ale ponieważ tradycja jest niezbyt silnie zakorzeniona, często tym kurczakiem jest duży pojemnik udek z KFC. Wielka Brytania W Anglii Wigilii nie ma. Za to w pierwszy dzień świąt zjemy pyszne świąteczne dania: nadziewanego kasztanami indyka, zupę z żółwia oraz specjalny, bożonarodzeniowy pudding na bazie brandy i śliwek robiony znacznie wcześniej. Christmas pudding to największa tradycja Wielkiej Brytanii w każdym domu przyrządza się go nieco inaczej, a niektóre przepisy przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Finlandia W Finlandii na Wigilię idzie się do sauny, a około 17.00 rozpoczyna się kolacja wigilijna, a której podawana jest pieczona szynka, zapiekanka z brukwi lub marchewki oraz sałatka z czerwonych buraków. Portugalia Będąc na święta w Portugalii nie można nie zjeść Rabadanas tradycyjnych grzanek na słodko. Podawane są na gorąco, posypane cukrem i cynamonem. Poza grzankami, na Wigilię zjemy też smażonego dorsza z gotowaną kapustą. Gwatemala Podstawą Bożonarodzeniowego posiłku w Gwatemali są tamales. Jest to mielone mięso połączone z masą z mąki kukurydzianej (i niekiedy innymi dodatkami), zawinięte w liście kukurydzy. Oczywiście, na stole w Gwatemali 25 grudnia nie może zabraknąć guacamole ale tego sosu, będąc w Gwatemali musicie spróbować. Pamiętajcie tez o tym, że na Boże Narodzenie w Gwatemali nie ma śniegu - dla Polaka, Święta w upale to dość niecodzienne doświadczenie. Włochy Kulinarnie, Wigilia włoska opiera się na rybach. Według tradycji neapolitańskiej, podczas Wigilii należy podać 7 gatunków ryb(tradycja związana z ilością dni, w które Bóg stworzył świat). Jest więc zupa rybna, potrawa składająca się z ryby z ryżem, ryba pieczona i makaron z rybą. Niektórzy współcześni Włosi, kupują na Wigilię również homara. W pierwszy dzień świąt można już jeść mięso, Włosi przygotowują więc na świąteczny obiad lasagne lub canelloni. Konrad Otto, 2b 7
SYLWESTER Początki świętowania w Polsce W Polsce obrzędy sylwestrowe pojawiły się w XIX wieku. Przybyły one do nas z Europy Zachodniej. Początkowo Sylwestra świętowały jedynie bogatsze warstwy społeczeństwa. Ziemianie polowali, strzelali z batów na szczęście, składali sobie życzenia i ucztowali w gronie rodziny. Jak widać większość z dawnych tradycji poszła w niepamięć. Wróżby i polowania zastąpiono kolorowymi fajerwerkami. Jednakże bez względu na upływ czasu Sylwester wciąż pozostaje nocą tańców i szalonej zabawy. wyraźną odpowiedź na zadane przed snem pytanie. Praktykuje się wiele rodzajów wróżb, w Polsce i za granicą. Rozmawiając z kilkoma osobami zauważyłam, że ludzie zapomnieli o wróżbach, a skupiają się na piciu szampana, postanowieniach noworocznych i wystrzeliwaniu fajerwerków. Oto kilka sposobów jak możemy sprawdzić, co nas czeka w Nowym Roku. Jest sposób na przywołanie proroczego snu o ukochanym. W tym celu należy małą gałązkę z choinki umieścić pod poduszką w nocy z pierwszego na drugiego stycznia. Przed snem żuj świerkową igiełkę, potem schowaj ją pod językiem. Poleca się jeszcze wypowiedzieć zaklęcie: Kładąc się w poniedziałek, kładę pod głowę las świerkowy, w nim zobaczę mężczyznę, który mnie kocha...". Można też włożyć pod język kawałek listka laurowego. We śnie otrzymasz Agnieszka Fedoruk, 2d 8
WYWIAD Wywiad z Arturem Cholewą pokazać znajomym, że chodzą na kickboxing. Ja swoją pracę wykonałem w 100%. Poświęciłem czas dla każdego, żeby go nauczyć. -trenerem Kick-boxingu Kiedy zaczął się pan interesować sportem? W wieku 8 lat. Pierwszym sportem, który mnie zainteresował była piłka nożna. Grałem z kolegami w wolnym czasie na boisku. Później pojawiła się koszykówka. Uważałem, że ten sport poprowadzi mnie dalej, ale stało się inaczej. Dopiero w późniejszych latach, zainteresowałem się sztukami walki. Jakie są zalety trenowania sztuk walki? Jak w każdym sporcie dba się o ciało i kondycję. Myślę, że trenując kick-boxing człowiek radzi sobie ze stresem i staje się pewny siebie. Ćwiczy wytrzymałość i pokonuje własne słabości. Nie trzeba mieć mocnej psychiki, bo tego się nie oczekuje. Trzeba pokazać swoją determinacje i chęć pokazania na co nas stać. Nie każdy jest urodzonym sportowcem, ale z każdego można to wydobyć. Wiem o wielu przypadkach, gdzie ludzie, którzy przychodzili na treningi i poddawali się po kilku spotkaniach. Nie wiem z czego to wynikało. Myślę, że niektórzy przychodzili po to, żeby 9 Czy sporty walki są również dla kobiet? Tak, nie można dyskryminować człowieka ze względu na płeć. Każdy ma w życiu inny cel, do którego dąży. Nie każdy przychodzi na treningi, żeby się bić, ale w efekcie stają się dobrymi zawodnikami. W swojej grupie mam kilka dziewcząt, które bardzo dobrze sobie radzą. Jedną ze znanych kobiet, które trenowały kick-boxing jest Agnieszka Rylik. Fakt, że przeszła na zawodowy boks, ale osiągała wysokie noty na zawodach. Czy Pańscy podopieczni osiągają wysokie wyniki na zawodach? Od 10 lat jestem trenerem i nie było zawodów, z których byśmy wrócili przegrani. Każde starcie przynosi inne emocje. Na tle innych zawodników dostrzegamy swoje błędy i staramy się je poprawić. Wracamy wygrani o nowe doświadczenia i trofea. Mam kilka osób w zespole, które nieustannie wygrywają. Pewien nastolatek, trenujący od kilku lat, ma największe sukcesy. Nieraz wyjeżdżał na zawody za granicę. Jednak ze wszystkich jestem dumny. Patrząc jak z tygodnia na tydzień się rozwijają robi się miło na serc, że moja praca przynosi efekty. A pan jakie sukcesy osiągnął jako zawodnik indywidualny?
Zdobyłem brązowy medal na mistrzostwach świata. Byłem dwa razy wicemistrzem świata oraz sześciokrotnym mistrzem Polski w kick-boxingu. Jak to się stało, że stworzył pan klub sportowy CHOLEW-SPORT? Pierwszy klub, który działał to ALKON. Istnieje on do tej pory. CHOLEW-SPORT działa głównie w Policach. Stworzyłem go tam, ponieważ dostałem dotacje z gminy i chciałem znaleźć tam zawodników, którzy maja predyspozycje to zostania sportowcem, a nie mogą dojeżdżać do centrum. Na zajęcia uczęszczają dzieci, młodzież i dorośli. Dla dzieci do 12 lat mamy osobną grupę, a dorośli z młodzikami trenują razem. Myślę, że tak. Z każdym nowym dniem czekają mnie inne przygody. Nigdy nie miałem w głowie myśli, aby zrezygnować ze sportu, mimo że koledzy namawiali mnie. Trzeba mieć swoje zdanie i nie ulegać presji. Wiem, że nie jest Pan ze Szczecina. Co skłoniło Pana do przyjazdu? W Szczecinie miałem większe szanse na pracę i na wybicie się na drodze zawodowej. Była to jedna z lepszych decyzji, które podjąłem w życiu. Dziękuję, że poświecił mi Pan czas. Czy oprócz kick-boxingu trenował lub trenuje Pan coś jeszcze? Tak, kiedyś trenowałem teakwondo, w którym miałem wysokie osiągnięcia, teraz dla własnej przyjemności chodzę na basen i gram w koszykówkę oraz doskonalę swoje umiejętności. Czy zostanie sportowcem było Pana marzeniem? Nie, nigdy o tym tak nie myślałem. Jak byłem małym dzieckiem chciałem zostać strażakiem. Później te plany zamieniły się w zostanie leśniczym i lekarzem. Dziś jestem kim jestem i czuję się z tym dobrze. Cieszę się, że moja droga życiowa się tak potoczyła. Agnieszka Fedoruk, 2d Czy czuje się Pan spełniony zawodowo? 10