Bałkany 2008. 5 / 2009 / Turystyczne wojaże. Mariusz (MT 148)

Podobne dokumenty
Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Wakacje z GA-PA. 011 / 2010 / Turystyczne Wojaże

Witajcie, jak co roku, podaję terminy zaplanowanych wyjazdów wypoczynkowych i zapraszam

Alpejskie przełęcze. Wyprawa motocyklowa przez Austrię, Włochy, Szwajcarię Biuro podróży Papagayo ALPEJSKIE PRZEŁĘCZE

Duch (MT 148) AUTOR. 9 / 2009 Zlotowe wojaże NUMER RELACJI. GA-PA - to był tylko pretekst do... TYTUŁ

Opis trasy maratonu Agrolok MTB Maraton

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Chorwacja króluje po wschodniej stronie Adriatyku

Nadszedł wreszcie upragniony czas wycieczki. Wszyscy nie mogliśmy się doczekać. Agnieszka Kaj i Arek Grześkowiak ciągle odliczali dni do wyjazdu.

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy Zima 2015

Karpacz zimą Co można robić zimą w Karpaczu z dziećmi? jeździć na sankach, nartach i na desce

Chorwacja Licha i Iwona (Yamaha TDM ) Gliniu (Suzuki DR BIG )

Propozycja tras rowerowych z Rzeszowa do CTiR w Kielnarowej. opracowanie: mgr Łukasz Stokłosa Katedra Turystyki i Rekreacji

Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem!

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

Spotkanie z Jaśkiem Melą

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Wiersz Egzaminy, egzaminy... Ania Juryta

WEEKEND MAJOWY NA LITWIE

W dniach maja 2012 odbył się wyjazd rowerzystów z Zielonej Góry do Zittau.

Troszkę historii. Dużo więcej informacji można znaleźć na stronach SBK... Zapraszamy na fotorelację!

PONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013

Dolomity Do Canazei wjeżdżamy około po 13 godzinach jazdy. Szukamy Campingu Marmolada, na którym zamierzamy nocować.

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania.

Copyright 2015 Monika Górska

FlixBus Zielony przewoźnik z Niemiec.

Kto chce niech wierzy

1 dzień. Dworzec PKP Warszawa Centralna godz. * Dworzec PKP Szczecin * Dworzec Stralsund * Nocleg: Sund Camp Altefähr

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Wreszcie tuż po przekroczeniu granicy w Lubawce konwój złożony z autobusu i dwóch ciężarówek dojechał do Zaclerza. Zbliżała się 10.

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

Kirgistan Szlakiem Jedwabnym

Efektem poszukiwań i różnych koncepcji był zakup Woltomierza typu VS1/50 firmy AMBM M.Kłoniecki, A.Słowik s.c.

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Powierzchnia oczyszczona denaturatem(w miejscach gdzie było klejone). W Środku drzwi były upaprane resztkami konserwacji.

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM

Dzieci 6-letnie. Stwarzanie sytuacji edukacyjnych do poznawania przez dzieci swoich praw

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Wspomnienia z praktyki

Windsurfingowy wyjazd rodzinny Chorwacja Lipiec 2016

R E L A C J A 1 0 /

Sprawozdanie z praktyk

The World Is Not Enough - Świat to za mało

Następny dzień rozpoczęliśmy od wizyta w muzeum motoryzacji w Turynie. Później udaliśmy się na stadion Juventusu Turyn. Najbardziej wyczekiwali tej

Sponsor głównej nagrody dla Moto-Turysty Roku w postaci bonu na zakupy towarów z oferty Sw-Motech o wartości 300 zł.

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Jutro też się przejedziemy? Noc Muzeów po ursynowsku

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Sponsor głównej nagrody dla Moto-Turysty Roku w postaci bonu na zakupy towarów z oferty Sw-Motech o wartości 300 zł.

SPRAWOZDANIE Z PRAKTYKI

STAŻ ZAGRANICZNY MÓJ UDZIAŁ I KORZYŚCI PŁYNĄCE Z UCZESTNICTWA W PROJEKCIE. Autor :Karolina Suda

San Cristobal => Neuquen => Buenos Aires

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was

Samochód jadąc z prędkością 60km/h pokonał 140km. Jak długo jechał ten samochód?

IPA POLSKA WIZYTA W SŁOWENII

LUBIN OCZAMI MŁODEGO ROWERZYSTY. Imię i nazwisko autora: MARCEL ŚWIĄTEK Szkoła Podstawowa nr 10 w Lubinie klasa IV e Opiekun autora: Andrzej Olek

Tytuł: Autor: Marian / Moto-Turysta 140 >>> Ranga M-T: Weteran >>> Numer relacji:

ZADANIE 1 Codzienna trasa listonosza ma kształt trójkata równobocznego, którego wierzchołki stanowia

Sprawozdanie z wyjazdu na studia semestralne w ramach programu Erasmus+ studenta Macieja Kurek (WIBP)

STAJNIA B SEZON PODRÓŻOWAĆ TO ŻYĆ.. MENU WYJAZDY

Wycieczka do Karpacza

Wymiana uczniów w ramach programu unijnego COMENIUS Część 4 wyjazd do Niemiec

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

OPIS TRASY BIAŁEJ ŚW. ANTONIEGO tzw. Szlak Trzech Sanktuariów

VII Subariada Turcja wschodnia

placyk na szczycie wału na rozwidleniu ścieżek spacerowo-rowerowych.

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Jak wytresować swojego psa? Częs ć 8. Sztuczki

UZUPEŁNIA ZESPÓŁ NADZORUJĄCY. SPRAWDZIAN PRÓBNYW SZÓSTEJ KLASIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ Ferie zimowe w górach

Bałkański Express. Bałkański Express - 6 dni. Podróż autokarem

Test nr 18 Młodzieżowy Turniej Motoryzacyjny

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Motocyklowa przygoda drogami Słowenii, Chorwacji i Węgier

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Jakieś 12 godzin później dotarliśmy do miasta Darwin w Australii. Zostaliśmy tam 2 dni, dlatego że byliśmy zmęczeni i potrzebowaliśmy odpoczynku.

Copyright 2015 Monika Górska

Wrocław szkoła, Hala Stulecia, Pergola i Ogród Japoński

11 stycznia Walka z samym sobą

Wyświetlanie informacji o stanie połączeń

Muszę przyznać, iż niezbyt lubię gry czysto kooperacyjne oraz oparte na bleie. Nemesis na szczęście okazał się grą innego typu.

Jak trafić. Nasz adres: ul. Leśna 10 (wejście od ul. Żelaznej na dzwonek!) Chorzów Batory. tel skype: thermasilesia. Jak trafić!

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

============================================================================

ENDURO PARK OFERTA SZKOLENIOWA. Zapraszamy na szkolenia...

Interesant. Doradca. Przykład krótkiego dialogu poradnictwa z pięcioma etapami 1

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

15:09 [Leszek Kawski] proszę pana zweryfikowałem ile osób dziennie jeździło autobusem

Karkonosze maj 2014 Dzień 1 Dzień 2

Dziś o zabiegach, które powinieneś wykonać przed rozmową kwalifikacyjną, by była dla Ciebie efektywna.

Witam Mam na imię Dominik i opowiem Wam o moich wakacjach.

Sprawozdanie z wyjazdu Sichuan, China 2014

Wycieczka klas 1f, 1b, 2f Bieszczadzka Przygoda

WYMIANA POLSKO NIEMIECKA 2018r

Środa. i zasłużony odpoczynek do hotelu.

Transkrypt:

Bałkany 2008 5 / 2009 / Turystyczne wojaże Mariusz (MT 148) Witam! Nadszedł czas, że w końcu i ja chciałbym się podzielić wrażeniami z wyjazdu. Był to mój absolutnie pierwszy tak daleki wyjazd na moto. Zresztą na moto zacząłem jeździć parę miesięcy wcześniej, do tego trochę obciążenia - daliśmy jednak radę Założenia były jasne ma być lajtowo - było nie było jedziemy się nacieszyć a nie katować. Wcześniej w planach była Grecja a jednak padło na Chorwacje i Czarnogórę. Osobiście tliła mi się w głowie chęć zdobycia Albanii, ale Hmm. Plany planami, a życie życiem. Dzień przed wyjazdem, do tego późnym wieczorem zgubiłem wszystkie dokumenty, cały bajtlik (po polskiemu portfel). No prawie, został mi tylko paszport i dlatego decyzja mogła być tylko jedna - JADĘ!!! Do rzeczy! Skład uczestników wyprawy: Cyborg, czyli Klaudio z żonką Elą i ja Duch, czyli Mario. Sprzęty: 2 x R1200 GSA -full wypas, hehe Klaudio to dopiero miał full, ale ładunek. Jego bejca w komplecie ważyła pod 500 kg, miał więc z czym walczyć. Dzień przed wyjazdem obaj wymieniliśmy oponki na Metzelery Tourance. Na dzień dzisiejszy twierdzę, że jest to świetna opona. Wyjazd z Tychów planowo, czyli skoro świt. Dotankowanie w Cieszynie, żeby u Czecha kasy nie wydawać. Odcinek aż do Brna, to same nudy, ale od Brna do Znojma ciśnienie mi się podniosło. Czeska policja ustawiła chyba z pięć kaskad. Totalna łapanka. Udało się, jednak od tego momentu w głowie miałem cały czas myśl o braku dokumentów. Oj nie fajnie tak jechać! 1 /8

Pierwszy postój w Znojmie, nie na zaopatrzenie, tylko na śniadanko. Wjazd do Austrii i na pierwszym rondzie od razu w prawo. Od tego momentu zero autostrad. Asfalty bajka, mimo że na mapie to białe lub żółte drogi. Mały odpoczynek w okolicach Horn. Dalej Krems i wzdłuż Dunaju drogą nr 3. Piękne krajobrazy, zameczki i mnóstwo winnic. W Spitz obiadek, winnerschnitzel na cały talerz za 8 ojro. Od tego momentu dopadł nas deszcz. W Ybbs skręcamy na drogę 25 i kierujemy się na Klagenfurt, ale jak największymi zadupiami. Te zadupia to jednak bardzo urokliwe miejsca! Pierwszy nocleg w moteliku w Landl. Dopiero rano zobaczyliśmy jakie to fajne miejsce. Ogólnie było to centrum raftingowe. Tam zobaczyliśmy krokodyla, który dał się pogłaskać. Nie mogę się także oprzeć, żeby nie pokazać jaki garaż dostaliśmy Dalej walimy na Klagenfurt, cały czas wzdłuż jakiejś rzeczki. Podjeżdżamy na jakieś przełęcze, czasami 15% pochylenia. Alpy są piękne i tylko mogliśmy żałować, że pogoda nam za bardzo nie dopisała, chociaż juz nie padało. Bejce pięknie się kładły na winklach mimo obciążenia, choć Klaudio cały czas miał wrażenie że mu przednie kolo nad ziemia się kręci Deszcz juz nie pada, czasami droga nadal jest bardzo wilgotna. 2 /8

Przez Klagenfurt wjeżdżamy do Słowenii. Czas nas zaczął gonić, bo chcieliśmy zwiedzić Postoją, przez Koper wjechać na Istrie i dopiero gdzieś tam znaleźć jakiś camping. Zdecydowaliśmy więc ten kawałek podgonić autostrada. No tu się zrobiło lekkie zamieszanie -chodziło o winiety. Stanęliśmy na stacji chcąc zakupić je, ale pani melduje cenę 35 ojro. Dwa razy się ja pytamy czy na pewno, a ona potwierdza. Dopiero jakiś słoweński motocyklista zrobił jej mały opieprz i nagle się okazuje, że winiety są po 17 ojro. Nieładnie Słowenio, miałem o nich lepsze zdanie a tu klops. Dojazd do Postojnej bez problemu, dziura w ziemi jak dziura ale fajnie chłodno. Potem zamek w Postojnej i lecimy na Koper. Granice Chorwacko - Słoweńska przejeżdżamy bardzo sprawnie (tylko paszporty). Spotkaliśmy tam dwóch polskich Niemców na bejcach. Polecili nam camping w Umag -tam też dojechaliśmy. Nawet fajnie, bardzo czysto. Tu jednak poznajemy typowe chorwackie olewactwo ze strony kelnera. Niech mu jednak będzie, on w pracy my na wczasach. Parę zimnych browarków poprawiło nam humory. A rano, no cóż, trzeba się pakować -a to już nie takie proste, gdyż część ubiorów motorowych poleciała do kufrów. Plan dalszej drogi ulega modyfikacji. Jazda w upale i drogami jakie są w Chorwacji, raczej się dłuży. Wypada nam z planu objazd Istrii i tniemy na przełaj od Umag na Rijeke. Dalej wzdłuż morza kierunek Split. I tak sobie pyrkając dojeżdżamy do Biokowa, gdzie chcieliśmy spędzić parę dni. Nocleg znaleźliśmy bez problemu mimo pełni sezonu. Szybkie rozpakowanie i biegiem na zimne "toczeno. 3 /8

Na drugi dzień trochę lansu na bejcach, wreszcie trochę odciążonych. Szukaliśmy jakiejś fajnej plaży a jest ich tam mnóstwo. Jeździliśmy tak sobie wzdłuż urwiska, fajny off-road. Nawet się zakopałem, bo zamotałem się w takie kłujące krzaczory. Nie dane nam jednak było za długo usiedzieć w Biokowie. Dobrze, że zdążyliśmy zwiedzić Sibenik, piękne miasteczko. Po drodze, przed samym Sibenikiem, jest most gdzie skaczą na bungee. Tam spotkaliśmy małżeństwo, niemieckich bikerów. Starsi przemili ludzie. On jechał na 1150 GS, a jego żonka na 650 GS. Chwilkę sobie porozmawialiśmy i poleciliśmy im zwiedzenie parku Biokowo nad Makarską. 4 /8

Ruszamy w kierunku Dubrownika. Po drodze wiecznie zakorkowany Omiś, nam udało się dość sprawnie przejechać. Dojeżdżamy do Makarskiej, gdzie skręcamy na Biokowo. Polecam każdemu żądnemu wrażeń. Drogi wąziutkie, tuż nad przepaściami a widoki zapierające dech w piersiach. No i ten chłodek, wreszcie troszkę chłodu poczuliśmy. Po drodze po raz drugi spotykamy niemieckie małżeństwo. Właśnie wracają z objazdu Biokowa i byli zachwyceni. Wkulaliśmy się na szczyt Biokowa na Św.Jura 1762 m n.p.m. Widok na jedną i druga stronę Chorwacji. Stąd widać i Makarska i świeżo budowaną autostradę do Dubrownika z drugiej strony gór. Za ta autostradą jest juz Bośnia, którą mamy jak na dłoni. Do tego wrażenie że stoimy tuz pod chmurami. Czas jednak ruszać, gdyż planowo chcemy dotrzeć w okolice Dubrownika. Dwa GPS-y pokazują drogę, której nie ma!!! Znowu jazda off-roadowa. Coraz cieplej, jazda idzie jak krew z nosa bo jest dość spory ruch. Bejcki z kuframi wyładowane nie są zbyt zwinne, a do tego trzeba uważać. Pod sam wieczór docieramy do Trsten,15 km przed Dubrownikiem. Kwaterka ok.50 ojro za tri luda, zostajemy na kilka dni. 5 /8

Rozpakowanie i rura na drugą stronę ulicy na zimne "toczeno" i tak co wieczór hehe! Stąd robimy sobie bazę wypadową do Czarnogóry, Dubrownika i na plażę. Trzeba w końcu kości rozprostować. Dubrownik to jak dla nas ogólne rozczarowanie. Do tego w samym centrum zrobiłem małe upsss. Staranowałem znak drogowy. Poza urwanym halogenem i pogiętą rurką ze stelaża, wszystko ok. No dopiero w domu dojrzałem jeszcze że gmol ochraniający bak też trochę pozmieniał swoje kształty. Mi kompletnie nic, a jechałem w krótkich gaciach i koszulce Wiem, że się tak nie powinno Następny nasz cel to Czarnogóra. Już na granicy nerwówka. Kolejka tworzona przez celników tak dla zasady, żeby było widać jacy są ważni. W sumie okazało się, że niepotrzebnie staliśmy, ale jak wiadomo od początku, z powodu braku dokumentów nie chciałem się wychylać ponad szereg. Czarnogóra o niebo tańsza niż Chorwacja, tylko wszędzie śmieci. Przez Kotor i Budvę skierowaliśmy się do parku Lovcen. Klimaty podobne do Biokowa, tylko jeszcze bardziej surowo. Tam tez wygrzebaliśmy się na wysokość 1749 m n.p.m. Na samym szczycie mauzoleum i 410 schodów do pokonania, które pokonałem heh, ale jakim kosztem Piękną drogą zjechaliśmy do Kotoru. Była wąska ale jakość asfaltu ok. Przepaście i żadnych zabezpieczeń. 6 /8

Tam też poznaliśmy słoweńskiego bajkera, który się do nas dołączył. Z nim przeprawiliśmy się z powrotem przez granice do Chorwacji, dojechał za nami do Trstenu i pojechał sobie dalej. Dziwny jakiś był hmmm Jedyny niesmak po Czarnogórze to to, że dałem się zrobić na 3,5 ojro na promie. Miał kosztować 1,5 ojro, dałem 5 a reszty wydał mi 0,5. Trzeba uważać, bo to jest u nich normalka. Rżną tak na okrągło turystów wiedząc, że każdy jest zaaferowany po długim postoju w kolejce na prom. Ale niech mu tam... I tak powoli zbliżam się do końca mojej podróży. Musiałem się pożegnać z Cyborgiem i jego żonką. No i musiałem pożegnać mojego chorwackiego przyjaciela. Droga powrotna samemu przebiegała nieco szybciej. To co rozplanowałem na trzy dni zrobiłem w dwa. Przez Split, gdzie wyjechałem na autostradę pognałem w kierunku Karlovac. Przed tym miastem skręciłem na Nove Mesto w Słowenii. Dalej znowu na Klagenfurt, bo koniecznie chciałem polatać jeszcze jakimiś przełęczami, co tez oczywista uczyniłem. Wyszukiwałem na mapie wszystkie najdziwniejsze ścieżki, tak żeby było fajnie. 7 /8

Ogólny bilans to około 3800 km, średnie spalanie to 5,3 litra, ale na autobanie natychmiast rosło do około 8-9, z tym że wtedy gnałem w granicach 180 km/h. Z wyjazdu jestem bardzo zadowolony, żałuje tylko że nie pojechałem z Cyborgiem na Dormitor w Czarnogórze. Myślę, że wrzuci jakieś swoje wypociny o tym miejscu. Jedyne straty to ubity znak w Dubrowniku, na którym odpadł halogen i zdeformowała się nieodwracalnie rurka, która trzyma je do gmola. No i troszkę gmol zmienił kształt, ale sama bejca wyszła z tego ok. Dodatkowo zrobił się delikatny wyciek z wału, przy tej dużej plastykowej zatyczce przy tylnym kole. Wymiana simeringa trwała kilka minut. Tu podaje jeszcze link ze zdjęciami: http://picasaweb.google.pl/duch07/balkanynapicasa Pozdrawiam, Mariusz / Duch (Moto-Turysta 148) 8 /8