Procedura rejestracji samochodu kupionego za granicą (na przykładzie auta ściągniętego z Niemiec) 1. Wstęp, czyli co mnie sprowokowało. 2. Dokumenty 3. Kolejność wykonywania procedury rejestracyjnej: a. Ubezpieczenie 1 b. Urząd Celny c. Tłumacz d. Badanie Techniczne e. Urząd Skarbowy f. Wydział Komunikacji g. Ubezpieczenie 4. Koszty 5. Podsumowanie 1 - można pominąć, jeśli nie będziemy na czas rejestracji poruszać się autem, lub auto ma wykupione czasowe nr rejestracyjne (z pomarańczowym paskiem) kilkadziesiąt Euro
Wstęp, czyli co mnie sprowokowało Tytułem wstępu chciałem napisać, że całość oparłem na własnym przykładzie, więc nie jest to treść zmyślona. W Internecie znalazłem wiele szczątkowych informacji, a sam podchodząc sceptycznie do całej tej procedury załatwienia czegokolwiek w Polsce postanowiłem przebrnąć tę procedurę by następni mieli łatwiej i nie płacili frycowego. Tym, którzy zaraz skomentują ze u nich było inaczej ze to nie taka kolejność chciałem z góry podziękować, pewnie po części mają racje, bo w każdym mieście mogą być różne wymagania i ta kolejność może się lekko zmienić, ale i tak sumarycznie wszystkie dokumenty będą potrzebne. Samochód rejestrowałem w Krakowie, więc nie jest to małe miasto i przykład może być jak najbardziej wzorcowy. Proces rejestracji zajął mi dwa tygodnie, nie, dlatego że zwlekałem, ale w znacznej części na opieszałość naszych urzędów i wszechobecną papirologię, ale to Polska przecież. Potrzeba matką wynalazku, ponieważ dość miałem podróżowania komunikacją miejską i autobusami albo bycia zależnym od innych stwierdziłem, że podaruje sobie odrobinę luksusu (?) i kupie samochód (..a co, ja nie kupie?). Przez dłuższy czas był to pomysł w mojej głowie aż jakoś w maju postanowiłem wcielić go w życie. W ruch poszły ogłoszenia papierowe (WWW.polskagiełda.pl, WWW.automotobiznes.pl, auto giełda małopolska), serwisy internetowe (gratka.pl, otomoto.pl, allegro.pl, mobile.de), komisy lokalne, oraz plotki od znajomych) co się okazało? Samochodów jest w brud, ale by coś wybrać to już nie tak prosto. Marke miałem upatrzoną i wiedziałem, czego szukać, ale by to znaleźć zajęło mi to z półtora miesiąca. Przy okazji zwiedziłem trochę Polski jeżdżąc tu i tam i oglądając kilka aut (Nie ma to jak przejechać 450 km po auto, które okazało się nie tym, co na zdjęciach).wtedy jeszcze nie wiedziałem czy kupić krajowy, czy sprowadzony a myśl o procedurze rejestracyjnej dodatkowo skutecznie mnie odstraszała. Po ponad miesiącu doszedłem do wniosków: - auta bliżej granicy zachodniej są tańsze (błyskotliwe, co nie?) - historia samochodu sprowadzonego jest, lub może być niewiadoma lub przekłamana - jeśli kupować z komisu, to tylko ze sprawdzonego i ze znawcą (albo unikać) - dobrze od znajomego lub z polecenia, ale trzeba mieć szczęście - brać na warsztat, jeśli się da, jeśli właściciel się nie zgadza to wiadomo - koszty tłumaczeń dokumentów są niższe w mniejszych miastach No dobra po tym wszystkim wypatrzyłem w końcu Audi A3 (nie było to, czego szukałem na początku, ale mieściło się w sferze moich zainteresowań), z wyposażeniem i silnikiem, jaki chciałem mieć. No i pojechałem auto przyjechało na lawecie, i aby dalej się nim poruszać po Polsce wykupiłem ubezpieczenie graniczne (popularna nazwa) za 180 zł na 30 dni, u najbliższego przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej (np. TUiR Cięgna STU s.a.). Ponieważ ubezpieczenie zazwyczaj jest dopięte do konkretnego samochodu, a co za tym idzie nr rejestracyjnych, wykupiłem ubezpieczenie na nr z dowodu rejestracyjnego, jakie miał wpisane jeżdżąc w Niemczech. Wiec, aby wykupić ubezpieczenie trzeba mieć ale o tym w następnym rozdziale.
Dokumenty Dokumenty wejściowe: - umowa kupna sprzedaży: Umowa kupna sprzedaży (umowa KS) to polski wymysł. Na przykładzie Niemiec, tam nie ma czegoś takiego. Tam samochód właściciela zmienia po przekazaniu dokumentów Brief I i Brief II i kluczyków i tyle. Niemiec taką umową pewnie zaraz podtarłby sobie tyłek. Ale u nas jest istotna i należy ją mieć. Dobrze mieć już gotową dwujęzyczną. To nie obniży kosztów tłumaczenia, bo na niej też musi być pieczęć tłumacza. Tłumaczenie dot. kompletu dokumentów również umowy KS. - Brief I (tzw. dowód rejestracyjny cz. I lub mały Brief): i tu uwaga, na ostatniej stronie powinna być pieczęć świadczącą o wyrejestrowaniu auta!!! W niektórych landach nie dostaje się dowodu rejestracyjnego a jedynie dokument (zielony?) tzw. abmeldung przypis aut.
- Brief II (dowód rejestracyjny cz. II lub tzw. karta pojazdu) I to był mój pakiet dokumentów wejściowych. Oczywiście nalezy pamiętac o dowodzie osobistym i NIPie oraz teczce by kolekcjonować wszystkie dokumenty przez ten cały czas!!!
a) Ubezpieczenie (można pominąć ten etap jak opisałem wyżej) graniczne ponieważ chciałem się poruszac po Polsce (jako osoba prywatna nie posiadałem lawet a samochodem trzeba jeździć wiadomo załatwień moc) zdecydowałem się wykupić ubezpieczenie popularnie mowiąc granicznym. W tym celu udałem się z powyższymi dokumentami do ubezpieczyciela najzwyklejszego na świecie zajmującego się ubezpieczeniami granicznym (jest ich naprawde dużo, szczególnie przy granicy zachodzniej). Tam za 180 zł wykupiłem ubezpieczenie na nr rejestracyjne z Briefu I na 30 dni. Uwaga: Policja czasem jak ma zły humor może się doczepić i wlepić mandat w wys. 50 zł za brak aktualnego przeglądu. (Musimy mieć dokumenty zawsze przy sobie) Ja w Briefie I miałem wbity aktualny przegląd techniczny(*), albo miałem szcżęście to Polska przecież. No i potem jeszcze te tablice musimy sobie jakoś zamontować. Oczywiście można jechac do zakładu który na miejscu za 80 zł wybije nam tablice z Briefu I (takie jak w ubezpieczeniu), no ale to kosztuje 80 zł. I już mamy wydatki rzędu 260 zł a jeszcze nie ruszyliśmy z miejsca. Oczywiście ja zapłaciłem i te 80 zł. Ładne takie wisza teraz w garażu. Albo można wziąć kawałek dykty i wypisać sobie nr albo wykleić opcja tańsza byle by zachować pewien standard niemieckich nr rejestracyjnych (niebieski pasek z literką D) tutaj wyjdzie, kto chodził na plastyke w szkole :) i za 8 zł (koszty materiałów zapewne) mamy tablice i 72 zł w kieszeni. No to w droge do domu. Paliwa nie bede uwzględniał :) choć to też koszt.
b) Urząd celny akcyza ponieważ rzecz się dzieje w Krakowie podam adres, dla innych nie ma to znaczenia gdyż oddziały powinny znajdować się w kazdym większym mieście. adres do oddziału w Krakowie: ul. Pachońskiego 3 budynek nr. 1 31-223 Kraków Strona http://www.krakow.uc.gov.pl może się przydac jak i druk (AKC-U) + informacje o nr kont. Oczywiście, zaraz niektórzy wyczaili co się kroi i pozakładali agencje pomagające wypełniać druki, tłumaczyć dokumenty, w barakach (nawet tam mają internet, przelew robią na miejscu) naprzeciwko pomogą załatwić wszystko i dokonać przelewów bo oczywiście nie wszystko możemy zapłacić w urzedzie więc ratuje nas albo poczta albo przelew bankowy. Idąc do urzędu skarbowego nie sposób pozostać niezauważonym, zaraz pytają czy nie potrzeba tłumacza, lub pomocy w wypełnieniu dokumentów. Oczywiście jako żółtodziub przystałem na ich warunki chcąc uniknąć straty czasu. I tak: - usługa wypełnienia dokumentów do urzędu celnego + przlew jako opłata skarbowa (17 zł) = 30zł + 17 zł - usługa wypełnienia dokumentów do urzędu skarbowego = 20 zł Tylko w kolejce trzeba odstać swoje. Wypełnienie dokumentów przez chłopaków z baraków zajęło 15 min. i tak stałem się uboższy o 50 zł ale za to miałem wszystkie papiery załaczone i wypełnione i mogłem stanąć w kolejce w Urzędzie Celnym. A wypełnienie dokumentu powinno wygladać tak: - druk AKC-U
- oświadczenie - opłaty: Przelicznik mozemy wziąść ze strony http://www.nbp.pl/
- opłata skarbowa oczywiście nie można jej uiścić na miejscu trzeba iść na pocztę lub przelać z konta (w baraku jest wlicozna w cenę usługi), w wysokości 17 zł. na konto : NR KONTA: 53 1060 0018 1283 3005 0000 0000 (Oczywiście dla kazdego Urzędu jest inne :)) I tak z drukiem AKC-U, oświadczeniem, oraz potwierdzeniem (ew. wydrukiem potwierdzenia) i naszą teczką stajemy w kolejce do DYSPOZYTORA w Urzędzie Celnym. Tam zostawiamy w/w dokumenty i udajemy się do kazy by opłacić akcyzę (tam już mniejsza jest kolejka ew. nas wyczytaja przez radiowęzeł): Po opłaceniu zostaniemy poinformowani kiedy mozemy się zgłosić po odbiór. (3-4 dni robocze) Przy odbiorze musimy mieć ze sobą dowód osobisty. Dobrze by był ważny :).
Minęło 2 dni, i odbieramy zaświadczenie: Na tym kończy się etap I.
c) Tłumacz dokumenty można dać do tłumaczenia w każdej chwili do tego momentu. Może u niektórych można dać później jednak w moim przypadku wymagał tego ode mnie Urząd Skarbowy. Jeśli moge zasugerowac coś to w mniejszych miastach (logiczne?) lub tych położonych bliżej granicy tłumaczenie z reguły wychodzi taniej (mniej, więcej 20 PLN to zawsze coś) Nie dałem się skusić na namowy przy Urzędzie Celnym (bo oczywiście biuro tłumaczeń jest obok :)) i postanowiłem poszukać na własną ręke. Co prawda w porównywalnej cenie ale jakoś milej znalazłem adres strony www.krakow-niemiecki.pl (nie odbierajcie tego jako reklamę, albo odbierajcie), gdzie po kontakcie telefonicznym (no telefon tez dobrze jest mieć przy sobie) podrzuciłem dokumeny wieczorem, a rano miałem do odbioru. Koszt 100 PLN. (w Zielonej Górze wołali 80PLN) W tym momencie pragnę uczulić: Robimy xero wszystkiego, zupełnie jak na studiach dobrze jest mieć xero bo biurokracja w tym kraju polega min.: na zbieraniu dokumentów. To nic ze lasy się wycina. Załączam tłumaczenie (jak to wygląda xero oczywiście): - umowa - brief I
- brief II d) Badanie Techniczne można również wykonać aż do tego czasu. Prosta piłka jedziemy autem do stacji tam człowiek dokonuje oględzin i zabiera sieza wypełnianie stosu papierów. Po czym wręcza je nam a my wręczamy 169 PLN. Tutaj mała uwaga pierwszy przegląd techniczny samochodu, który przyjechał na kołach różni się od pierwszego przeglądu samochodu, który został przywieziony jako uszkodzony. Niestety nie udało mi się zdobyć informacji ile jest droższy.
e) Urząd Skarbowy ten urząd wzbudza od razu pewne obawy. Niemniej jednak albo miałem szczęście bo z kompletem dokumentów zajęło to tylko 3 dni. procedura opisana na stronie Urzad_Skarbowy Dokumenty, które musiałem przedłożyć: - oświadczenie o tym że samochód będzie służyć do użytku własnego: Tutaj nalezy wpisać tekst typu: Oświadczam, że nie prowadzę działalności gospodarczej a samochód marki... będę użytkować w celach prywatnych. [Data i podpis] - dokument potwierdzajacy uiszczenie opłaty na urząd miasta 160 PLN: (poczta lub przelew bankowy lub w Urzędzie w ajencji PKO + 2,5 PLN tam też mozna zrobić xero oraz otrzymać potrzebne druki)
- druk VAT 24 (WNIOSEK O WYDANIE ZAŚWIADCZENIA POTWIERDZAJĄCEGO BRAK OBOWIĄZKU UISZCZENIA PODATKU OD TOWARÓW I USŁUG Z TYTUŁU PRZYWOZU Z INNEGO PAŃSTWA CZŁONKOWSKIEGO ŚRODKA TRANSPORTU) Oczywiście mi to wypełnili chłopaki z garażu za jedyne 20 PLN ale można samemu bo jak widać nie ma tu nic trudnego. - przegląd techniczny (wcześniej opisany) - tłumaczenie do wglądu + xero tych tłumaczeń (wcześniej opisane) - dokument potwierdzający opłatę akcyzy (wczęsniej opisane) - dokumenty wozu (brief I + brief II) (wcześniej opisane)
Po trzech, czterach dniach zgłaszamy się po odbiór zaświadczenia poniżej przedstawionego:
f) Wydział Komunikacji No i prawie jesteśmy na ukończeniu. Jak to mówią Anglicy last but not least. Procedura opisana na stronach BIP (Wydzial_Komunikacji) Dokumenty, które musiałem przedłożyć znalazły się we wniosku: - opłata środowiskowa (to dopiero coś) tzw. za złomowanie (poczta lub przelew bankowy) 500 PLN
- opłata sumaryczna (znaczki, tablice, opłaty za wydanie dokumentów itp.: 247,50 PLN) Wszystkie powyższe na jednym druku. Te opłaty można dokonac w kasie Wydziału lub przelewem na konto: Tutaj praktycznie dowód otrzymujemy z dnia na dzień, to jedyny plus. Descyzja:
Po tym otrzymujemy dowód czasowy : Po miesiącu (z reguły wcześniej) zgłaszamy się, na podstawie podobnej decyzja jak ta wyżej, ponownie po odbiór dowodu rejestracyjnego stałego.
g) Ubezpieczenie zalecane jak nie wymagane jest ubezpieczenie go jeszcze w tym samym dniu, kiedy odbieramy dowód czasowy. Nie odkryje tutaj Ameryki, żeby tu oszczędzić, należałoby ubezpieczyć auto z kimś kto już ma zniżki. (Współwłasność). Jeśli nie mamy zniżek to polecałbym wyszukanie najtańszej oferty na rynku np.: HDI/Samopomoc, Allianz. Mbank oferuje do wyboru kilka towarzystw w swoim sklepiku i mozna wybrać kompleksowe ubezpieczenie. OC/NW w Mbanku praktycznie od zaraz. Nie są to reklamy a tylko oparte na moich poszukiwaniach najatrakcyjniejsze oferty w owym czasie na rynku.
Koszty No cóż tu pisać. Każdy przed zakupem myśle zdaje sobie sprawę, ze kupno samochodu w obecnych czasach to w wiekszości inwetycja, która się nie zwraca. Na jedno chcę tutaj zwrócić uwagę. Sama kwota przeznaczona na zakup samochodu to nie wszystko. Koszty jakie przyjda po tym są znaczne sięgające czasem kilkunastu % kwoty samego samochodu. A to co opisałem wyżej to przecież kropla wody bo trzeba wymienić niezbędne elementy w samochodzie dla świętego spokoju taki jak.: rozrząd, płyny, filtry to minimum. Czasem trzeba dodać alarm bądź dodatkową blokadę, czasem instalacje gazową lub zregenerować turbinę. Te koszty się sumują dając często wartość równą lub wyższą od samochodzu zarejestrowanego w kraju. Podsumowując koszty wyniosło to mnie 1620,5 PLN + Ubezpieczenie. Po pierwszym razie wiem ze można zaoszczędzić ok 150 PLN lub więcej. Podsumowanie Na zakończenie mojego doktoratu mogę powiedzieć, że samo chodzenie po urzedach nie jest tragiczne (poza Urzędem Celnym choć byłem niedawno jeszcze na chwilę i kolejki nie było), to prawie wszędzie jesteśmy petentami a przecież Ci wszyscy ludzie tam są opłacani z naszych wpłat i podatków. To Oni powinni być dla nas a nie my dla nich. (Polska przecież!!!) Może kiedyś nadejdzie dzień że wszystko będzie się dało załatwić przez internet. Ja straciłem na zakup samochodu trzy dni urlopu w sumie bo urzędy otwarte są w normalnych godzinach pracy. Załatwianie tych wszystkich papierów nie jest kłopotem (może tez zależeć od nastroju urzędników niestety jeden interpretuje przepisy inaczej niz drugi), a od tych wszystkich papierów uzbierała mi się niezła teczka prosto do IPN u. Nie będe zachęcał lub zniechęcał do tego typu zakupów bo późniejsze przygody z kupionym samochodem mogą zatrzeć lub spotęgować wcześniejsze wrażenia zakupu. Niniejsze opracowanie zostało oparte na własnym doświadczeniu i napisane jako materiał poglądowo szkoleniowy. Sprzedawanie w całości lub części bez zgody autora - zabronione. Przygotowanie dla a3-club