Uniwersalizm chiński (2) Moce nadziemskie Niebo jest uważane za największa potęgę, która rządzi światem. Nosi ono także miano Najwyższego władcy". Czasem niebu przypisuje się przymioty osobowe, jak dobroć, namiętność, wzrok i słuch: uważane jest za małżonka ziemi. Te cechy personalistyczne Nieba nie były uznawane przez Konfucjusza i innych filozofów. Filozofowie uważają Niebo jedynie za uosobienie kosmicznego i moralnego porządku świata oraz za siłę duchową, która kieruje losem ludzi. Taoiści sądzili, że Niebo wyłoniło się z tao. Jezuiccy misjonarze mniemali, że Niebo chińskie jest odpowiednikiem chrześcijańskiego Boga, jednakże bulla papieska pod wpływem franciszkanów i dominikanów zakazała porównywać Niebo i Najwyższego władcę" z Bogiem. Poniżej Nieba znajduje się mnóstwo bóstw przyrody: cesarzowa Ziemia, bóg Słońca, bogini Księżyca, bóg planety Jowisz itp. Wielką czcią otaczano boga kuchni i boga bogactwa. Wśród bogów znajdują się również tacy, którzy byli ludźmi, ale za swe zasługi osiągnęli miejsce w niebie, np. cesarz Szen-nung (boski wieśniak), który w XXVIII w. przed Chr. uczył poddanych rolnictwa, oraz jedna cesarzowa, która w XXVII w. przed Chr. wprowadziła hodowlę jedwabników. Na podobnej zasadzie ubóstwiania postaci mitycznych lub historycznych również poprzedni cesarze, Konfucjusz, jego uczniowie, słynni lekarze dostali się do panteonu chińskiego. Istnieją także bogowie określonych miejsc, pałaców, bram i murów stolicy. W górach, lasach i wodach żyje wielu demonów, przed którymi trzeba się bronić, gdyż szkodzą człowiekowi. Stąd wejście do domów zabezpiecza się murami; złe duchy są zbyt głupie, aby ominąć mur zagradzający wejście w linii prostej. Spośród zwierząt szczególnej czci doznaje smok, który sprowadza deszcz. Wiara ludu oprócz ogólno chińskich bóstw posiada jeszcze mnóstwo bogów taoizmu i buddyzmu. Specyficznie chiński jest ociężały,
przynoszący szczęście budda z grubym brzuchem". Wizerunki istot boskich pojawiły się w Chinach od czasu buddyzmu. Kult Specjalnością religii chińskiej jest składanie ofiar Niebu i innym bóstwom jedynie przez cesarza lub upoważnionych jego przedstawicieli. Wielkie święta to zimowe i letnie przesilenie dnia z nocą. W dniu zimowego przesilenia dnia z nocą cesarz spalał młodego byka na ołtarzu stojącym pod gołym niebem, obok świątyni Nieba, na południe od Pekinu dla uproszenia urodzaju. W dniu letniego przesilenia składał ofiary bogini Ziemi na marmurowym ołtarzu, na północ od Pekinu. Składanie ofiar poprzedzały posty i wstrzemięźliwość, z zachowaniem odpowiedniego rytuału. Na wiosnę cesarz składał ofiary w świątyni boskiego wieśniaka", po czym symbolicznie orał trzy bruzdy. Oficjalny kult był więc w rękach cesarza i urzędników do tego wyznaczonych. Lud swoje potrzeby zaspokajał przez kult przodków i kult miejscowych bóstw i duchów, którym składano ofiary. Cały naród bierze udział w wielkich uroczystościach, zwłaszcza w święcie nowego roku. Popularne są pielgrzymki do pięciu świętych gór, z których najsławniejsza jest Tai-szan w Szantungu.
Życie od urodzenia po śmierć nasycone jest obrzędowością. Np. po urodzeniu dziecka zapala się lampy, które mają płonąć przez tydzień w dzień i w noc, by uchronić dziecko od nieszczęścia. Uniwersalizm chiński nakazuje człowiekowi konieczność dostosowania się do rocznego cyklu świata przyrody, aby być w harmonii z kosmosem. Należy wybierać dni szczęśliwe w rozpoczynaniu różnych przedsięwzięć; stąd ważna jest nauka o kalendarzu i astrologia. Budując domy, świątynie, groby itp. należy stosować się do wskazówek chińskiej geomancji ; jej zadaniem jest wykrywanie oddziaływania wszechświata na ludzi. Wskazania etyczno religijne Tao, czyli prawo świata, jest najwyższą zasadą, z której wszystko wypływa, która wszystkim rządzi. Dlatego człowiek w swym zachowaniu winien dostosować się do owego prawa kosmiczno-moralnego. Życie człowieka, ludzkie tao, ma być cząstką tao kosmicznego. Człowiek ma naśladować dobre cechy tao (dobroć, szczodrość, niezłomność) i odpowiednio postępować w zakresie pięciu relacji: księcia i poddanego, ojca i syna, starszego i młodszego brata, męża i żony, przyjaciela. Ważne są również odpowiednie formy grzeczności. Konfucjanizm podkreśla znaczenie pięciu cnót: życzliwości, prawości, przyzwoitości, mądrości i lojalności. Szczególnie polecana była zasada złotego środka w postępowaniu człowieka wobec innych. Od starożytności nazywano cesarza synem Nieba" oraz wyjątkowym człowiekiem". Nie był on bogiem, tylko reprezentantem boga wobec ludzi. Interpretował on wolę Nieba. Dopóki właściwie cesarz sprawował swój urząd, zapewniał ład w naturze i społeczeństwie. Dopiero po śmierci zaliczano go w poczet bogów.
Życie każdej wspólnoty, a więc i państwa, winno kierować się zasadami moralnymi. Cesarz winien promieniować na innych swymi cnotami na rodzinę i naród. Taki pogląd na cesarza wypływa z uniwersalizmu: Jak niebo znajduje się nad ziemią, tak cesarz jako najwyższa władza w państwie stoi ponad wszystkimi. Bez państwa Chińczycy nie wyobrażają sobie uporządkowanego istnienia ludzkości. Dlatego według nich państwo istniało już w czasach prehistorycznych, podczas gdy inne religie przyjmują, że w pierwszej, szczęśliwej epoce ludzkości ludzie obywali się bez władców, zaś królowie stali się konieczni później, gdy ludzie utracili stan doskonałości. Cesarz jako wyraz niebiańskiego tao (prawo świata) przekazuje ludziom jego błogosławieństwo. Kto przez cnotę sprawuje rządy uczy Konfucjusz ten równy jest gwieździe polarnej: stoi ona nieruchomo na swoim miejscu i czczona jest przez mnóstwo otaczających ją gwiazd". Dla starożytnych Chińczyków Chiny były Krajem Środka, dokoła którego istniały mało znaczące kraje barbarzyńców. Cesarz chiński był więc w przekonaniu swych rodaków z samego urodzenia najwyższym władcą całego świata. Wszyscy ludzie na świecie są podporządkowani cesarzowi zgodne z prawem podobnie jak Niebu. Cesarz miał strzec czystości nauki religijnej i zwalczać błędy z pomocą edyktów. Stąd
wielu władców prześladowało inne religie; niektórzy z nich, bardziej tolerancyjni, podnosili zgodność wskazań etycznych różnych religii. Poddani uczestniczą w szczęściu cnotliwego władcy, które polega na długowieczności, bogactwie, zdrowiu i zadowoleniu, umiłowaniu cnoty oraz szczęśliwej śmierci. Gdy poddanemu grozi jakieś nieszczęście (zaraza, kataklizm), odpowiedzialny za to jest cesarz; musi poddać się pokucie, aby usunąć swe niedoskonałości. Kosmos przechodzi nieustanny cykl powstawania, trwania i przemijania. Rozwija się od jedności do wielości, by w końcu powrócić do jedności. Na początku każdego okresu tworzenia istnieje tylko niepodzielna jedność tao. Jedność ta dzieli się na dwie pierwotne zasady jang i in, a z różnych połączeń pojawia się wszystko, co istnieje. Jang jest męskie, płodne, ruchliwe, jasne, ciepłe, zimne. Z jang powstało niebo, z in wyłoniła się ziemia. Obie te zasady wzajemnie się dopełniają i rywalizują ze sobą. Np. jang osiąga swój punkt najwyższy w lecie, potem słabnie, by w zimie ustąpić miejsca in i tak na przemian pojawiają się pory roku. Jak kosmos składa się z dwóch odwiecznych zasad jang i in, tak dusza ludzka złożona jest z dwóch pierwiastków: indywidualnego, odpowiadającego duszy, oraz z materialnej, żywotnej siły. Przeważa pogląd, że po śmierci istnieje nadal tylko wyższa dusza.
Kult przodków jest od najdawniejszych czasów mocno zakorzeniony w Chinach. Pierwotnie wierzono, że zmarli utrzymują kontakt z rodziną, więc przynoszono im ofiary, zawiadamiano o aktualnych dziejach rodziny, liczono na ich pomoc w trudnościach życia. Wyobrażenia o miejscu pobytu zmarłych były niejasne; tylko o cesarzach i innych wybitnych osobistościach mniemano, że dostają się do nieba i stamtąd wpływają na bieg wydarzeń na ziemi. Konfucjusz podtrzymywał składanie ofiar zmarłym, nie wypowiedział się jednak na temat, czy, gdzie i jak żyją zmarli. Dla wielu współczesnych Chińczyków ofiary dla zmarłych są tylko dowodem szacunku dla przodków. Konkretne wyobrażenia o ponownym wcieleniu, o niebie i piekle, przyniósł dopiero do Chin buddyzm; w tym leżała jego siła atrakcji. Potem taoizm po swojemu rozwinął niektóre poglądy buddyzmu na temat życia po śmierci. Ks. Kazimierz Bukowski