ŻOŁNIERZ AK STANISŁAW SKIBA ps. ZAJĄC

Podobne dokumenty
WSPOMNIENIA CÓRKI DANIELI SZELEWICZ O OJCU STANISŁAWIE SKIBIE ps. ZAJĄC

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY

KONKURS HISTORYCZNY HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY. WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY

SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI >

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Stary Testament, Gedeon 21. GEDEON

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz

OJCIEC I SYN WSPOMNIENIE O ZYGMUNCIE I TADEUSZU KLUKOWSKICH

Pouczenie o przysługujących prawach

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Nazywam się. Dziś opowiem Wam niespełna osiemnastoletnim życiu.

"[...] Rodzice starali się utrzymywać w tajemnicy przed dziećmi to, co było troską dorosłych."

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Irena Sendlerowa. Sprawiedliwa wśród Narodów Świata

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

RODZINA JAKUBOWSKICH

Gen. August Emil Fieldorf Nil

FUNDACJA SŁAWEK. Mienia. Warszawa

Wykonały: Ania Jankowska Karolina Kolenda Dominika Łubian

Hektor i tajemnice zycia

XVI REGIONALNY KONKURS DZIENNIKARSKI

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Projekt edukacyjny. KAMIENIE PAMIĘCI historie żołnierzy wyklętych realizowany przez Instytut Pamięci Narodowej.

Wspomnienie, w setną rocznicę urodzin, Boczkowski Feliks ( ), mgr praw i ekonomii

I./2. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora "I./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych.

w czasie powstania pseudonim rocznik Lasek 1922 stopień powstańczy biogram data wywiadu starszy strzelec

1/5- Inne... Ł. A... >J. SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI. 1/1 relacja właściwa l. i 5. J - l. 1/2 - dokumenty (sensu slricfo) doł. osoby relalora------

Są rodziny, w których życie kwitnie.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Jak wyglądała Polska w sierpniu 1939 roku, jeszcze przed wojną?

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Okupacyjne wspomnienia mojej babci Haliny Mączak z d. Gruszka. Halina Mączak z wnuczką Dagmarą

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii


Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

PRZEKSZTAŁCENIE ZWIĄZKU WALKI ZBROJNEJ W ARMIĘ KRAJOWĄ

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach

Materiały są dostępne na licencji Creative Commons BY-SA 3.0 Polska

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI. Polskie powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne stawiające opor sowietyzacji Polski, podporzadkowaniu jej ZSRR.

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

W środę 1 października 2014r. wybraliśmy się na wycieczkę do Muzeum Stutthof w Sztutowie. Wzięło w niej udział razem około 55 uczniów z naszej klasy

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r.

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Dwa kwiaty. Historia dwóch sióstr

KATYŃ OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Sprawiedliwi regionu świętokrzyskiego - rodzina Lechów z gminy Kije udzielała pomocy Żydom w 1943r.

Konspekt prezentacji Janusz Kusociński- patron naszej szkoły

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Spotkanie z Jaśkiem Melą

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

NON SCHOLAE SED VITAE DISCIMUS

Sprawdź Swoją wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

III edycja konkursu historycznego. Historia mojej małej Ojczyzny. Wspomnienia o żołnierzach SZP-ZWZ-AK Inspektoratu Zamość oraz ich powojenne losy

Copyright 2015 Monika Górska

Przyjazne dziecku prawodawstwo: Kluczowe pojęcia

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania.

od 2011 roku, dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym, poświęconym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego.

Mały przewodnik po zdrowiu kobiety

Wspomnienia o Bronisławie Panasie - skromnym człowieku i bohaterskim żołnierzu Podkowy

Wspomnienia o Janie Pacześnym - Pedagogu, Żołnierzu AK, Sybiraku

List do Ciebie, drogi kandydacie.

Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia

Życie Konstantego Bajko

Wydanie specjalne gazetki szkolnej Na szóstkę. z okazji. Ogólnopolskiego Dnia Praw Dziecka. obchodzonego 20 listopada

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola?

k.yi S. A S P IS Z A W A R T O Ś C I T E C Z K I I. Materiały dokumentacyjne 1/1 relacja właściwa i o. % 5' A-i

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

ŻOLNIERZ AK MARCIN BONDYRA

Zajęcia dla młodzieży i dorosłych w Eschborn i Chemnitz.

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

Okres PRL Polska Rzeczpospolita Ludowa

Transkrypt:

KONKURS HISTORYCZNY Historia mojej małej Ojczyzny. Wspomnienia o żołnierzach SZP-ZWZ-AK Inspektoratu Zamość oraz ich powojenne losy organizowany przez ŚZŻAK Okręg Zamość. ŻOŁNIERZ AK STANISŁAW SKIBA ps. ZAJĄC Ocalałeś nie po to, aby żyć, masz mało czasu, trzeba dać świadectwo (Z.Herbert) Pracę wykonała: ALEKSANDRA KOZYRA/ALEKSANDRA CARYK klasa VI, Zespół Szkół Publicznych w Suścu; opiekun Anna Rojek Praca powstała w oparciu o relację ustną wywiad. Strona1

Dane osobowe: Stanisław Skiba Żołnierz AK Urodzony 14 kwietnia 1909 roku w Suścu Ważne wydarzenia: przełom 1941/42 pomagał wraz z mieszkańcami oddziałom partyzanckim, które formowały się w okolicach Suśca 1942r. wstąpił do Armii Krajowej, 11 września 1942 r. aresztowany przez gestapo za przynależność do organizacji podziemnej Armii Krajowej, 11IX-24XI 1942 więziony przez gestapo w Zamościu 25 listopad 1942 r. wywózka aresztantów do Lublina na Zamek, areszt w Lublinie do 2 lutego 1943 roku, 3 luty 1943 roku wywózka aresztantów do obozu w Oświęcimiu czerwiec 1943 lipiec 1943 wywieziony w głąb Rzeszy do Mauthausen Guzen pobyt w obozie pracy w Eizenerc od lipca 1943 do czerwca 1944 pobyt w Ebensse od czerwca 1944 do 6 maja 1945 odzyskanie wolności - 6 maja 1945 po wkroczeniu armii amerykańskiej Powrót z Niemiec - 18 sierpień 1945 Przynależność do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację Odznaczenie Medalem Zwycięstwa Wolności 1959 XI 1950 aresztowany przez UB, przetrzymywany w tzw. Smoczej jamie w Tomaszowie, a następnie więziony w Zamościu 26 marca 1952 powrót z więzienia Ile lat miał Pani ojciec, gdy wybuchła wojna? Gdy wybuchła wojna mój ojciec miał trzydzieści lat. Czy Pani ojciec był partyzantem? Tak. Pierwsze dwa lata wojny spędził wraz z sąsiadami nad zorganizowaniem się, w celu przyjścia z pomocą nieistniejącej już Polsce. Jak tylko na przełomie roku 1940/41 zaczęły się formować na naszych terenach oddziały partyzanckie, to mój ojciec do nich wstąpił. Przysięgę złożył w maju 1942 roku. Miał wtedy 33 lata, żonę i troje dzieci. Zawsze był bardzo odpowiedzialny, zarówno za rodzinę, jak i Ojczyznę.. Jaką funkcję pełnił Pani ojciec i jakie spoczywały na nim obowiązki? W organizacji podziemnej AK mój ojciec pełnił funkcję szeregowego. Przed wojną odbył służbę wojskową, dlatego jego zadaniem było przygotowywanie innych do zdobywania i przechowywania broni oraz amunicji dla powstałego oddziału partyzanckiego, którego dowódcą był Władysław Bartosiński, ps. Kat. Otrzymałem wtedy pseudonim Zając. Strona2

Czy ojciec rozmawiał z mamą o tym, co się dzieje w lesie? Mój ojciec z charakteru był bardzo ostrożny. W kontaktach z ludźmi był nader podejrzliwy, unikał rozmów z nieznajomymi lub ciekawskimi. Znał schemat organizacji AK, jej powiązania i kontakty, dlatego nie chciał się z niczym zdradzić. Jak wyglądało Jego życie partyzanckie? Ze względu na bliskość posterunku policji Jego, jak i innych działalność była bardzo niebezpieczna. W celu upozorowania częstego przebywania w lesie przystąpił do pracy w lesie jako robotnik dorywczy. Mógł wtedy dłużej i częściej tam przebywać, by kontrolować sytuację z magazynami broni, które tam się znajdowały. W tym czasie były już pierwsze zrzuty radzieckie i trzeba było się mieć na baczności. Jednak Jego przezorność nie trwała długo, bo we wrześniu 1942 roku został aresztowany przez gestapo. Jak wyglądało aresztowanie Pani ojca? - W tym samym dniu aresztowano 24 partyzantów z trzech wiosek, Paar, Suśca i Oseredka. Wśród nich był również Szczepan Białota, który jak się później okazało był denuncjatorem. Nie miał pełnego rozeznania w sytuacji tworzącej się partyzantki, wypuszczony przez Niemców na wolność, zginął z rąk partyzantów za zdradę. Natomiast jeśli chodzi o mojego ojca, to o godzinie 5.00 rano nasz dom obstawili Niemcy, weszli do mieszkania i nakazali tacie szybko się ubierać. Nałożył to, co miał pod ręką, nie zdążył zabrać nawet kromki chleba. Dzieciom zabronili się do niego zbliżać, kazali nam nawet nie płakać mówiąc, że ojciec wróci do domu. Ja rozpaczałam bardzo, moja mama nie mogła mnie uspokoić i bym mogła jeszcze zobaczyć ojca wcisnęła mi nagle skibkę chleba do ręki i kazała w jakiś sposób przekazać go ojcu. Ja szybko pobiegłam za samochodem, który zatrzymał się przy następnym aresztowanym i stojący na straży tam Niemiec pozwolił mi ten chleb rzucić ojcu na samochód. Gest ten mój ojciec pamiętał do końca życia i ja również. Co działo się później? Samochodami wywieziono ich do Zamościa, skuto ich parami, mego ojca z Tadeuszem Leńczukiem i osadzono w Zamościu na ulicy Okrzei, gdzie siedzieli od 11 września do 24 listopada 1942 roku. Jak wyglądały przesłuchania osadzonych? Gestapo przesłuchiwało wszystkich po kolei, traktując ich w bestialski sposób, czterech podczas śledztwa zamordowano. Ojca przesłuchiwano bijąc bykowcem i laską przez trzy godziny. Ciągle przy tym katowaniu pytano go o oddział i powiązania, kontakty, skład broni. Mimo takiego bicia nie przyznawał się nawet do przynależności do partyzantki. Nie zdradził nikogo. Co było później? 24 października ojca do Lublina na zamek. Tam zachorował na tyfus, jakoś powoli udało mu się dojść do zdrowia. Następnie 2 lutego 1943 roku wraz z innymi osadzonymi przewieziono całą grupę do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Przydzielono go do bloku nr 8 i odtąd pozbawiony imienia i nazwiska stał się tylko numerem 99847. Po miesięcznej kwarantannie przeprowadzono ich do następnego obozu Oświęcim Brzezinka. Strona3

Czym zajmował się ojciec w oświęcimskim obozie? Tam był cieślą. Budował baraki dla przyszłych więźniów. Co opowiadał ojciec o życiu obozowym? Nie było łatwo tam nikomu, to cud, że przeżył Oświęcim. Wszyscy więźniowie byli bardzo poniewierani, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, nie mówiąc już o ciągle panującym tam głodzie. Najczęściej ojciec opowiadał o apelach tam panujących i o systemie dziesiętnego odliczania. Pewnego razu i na niego przyszła pora, że przy odliczaniu miał numer dziesięć. Wystąpił, ale Niemiec zapytał go o zawód, ojciec odpowiedział, że jest cieślą. Ten kazał mu wstąpić, widocznie Jego zawód był na tyle wtedy pożądany, że uratował mu życie. Zamiast niego poszedł na rozstrzelanie Jego sąsiad. Czy prosto z Oświęcimia trafił Pani ojciec do domu? -Nie. Po klęsce Niemców pod Stalingradem wywieziono więźniów w głąb Rzeszy. Ojca wywieziono do Austrii. Pierwsze trafił do Guzen. W czasie transportu do tego obozu uciekło dwóch więźniów. Za karę i jako ostrzeżenie Niemcy niemiłosiernie katowali pozostałych. Ojca bito kolbą karabinu do nieprzytomności (ślady miał do śmierci). Drogę do Guzen odbyli bez jedzenia i picia. Następnie z Guzen trafił do Eizenerc, gdzie pracował przez rok czasu przy budowie górskiej drogi. Tam również próbowało uciec dwóch więźniów, za to bito ich i katowano przez dwa tygodnie. Później również bito ich pod byle pozorem, nawet za chwilę odpoczynku w czasie bardzo ciężkiej, wręcz katorżniczej pracy. A wtedy wśród nich już 99% było już niezdolnych do pracy. Najgorsze były powroty po pracy do obozu po krętej, górskiej drodze. Kto się przewrócił, nie miał prawa wstać. Następni szli po nim, dlatego wśród więźniów panowała niezwykła solidarność, jeden drugiego w drodze powrotnej przetrzymywał. Jak długo przebywał w tym obozie? -Wycieńczonego z głodu i ciężkiej pracy wywieziono go do obozu przejściowego w Mauthausen w 1944 roku. Znalazł się w grupie stu więźniów. Tam odżywiano ich najlepiej. Po miesiącu już zdrowszy mógł sam chodzić. Następnie przewieziono go do Ebensse, gdzie pracował w sztolni nr B, gdzie już mieściła się oczyszczalnia benzyny. W ty obozie pracował przez rok czasu, czyli do końca wojny. Jednak koniec Jego pobytu nie był ciekawy. Na dwa, trzy miesiące przed zakończenie Niemcy głodzili więźniów, wielu umarło z głodu i wycieńczenia. Rano 6 maja w niedzielę obóz został wyzwolony przez armię amerykańską. Wyzwolenie nastąpiło tak szybko, że Niemcy nie zdążyli spalić wszystkich zwłok. W wyzwolonym obozie zapanowała czerwonka, na która zachorował też i ojciec. Po powrocie do Strona4

zdrowia 6 lipca opuszczał teren obozu. Wyjechał drugim transportem do Polski, do ocalałej rodziny i czwórki dzieci. Do domu wrócił 18 sierpnia 1945 roku. Czy potrafi Pani opisać jakieś wydarzenie, które zapadło najgłębiej w pamięci? - Pamiętam dzień, chociaż miałam trzy lata, do dziś pamiętam moje wzruszenie na widok mego ojca, który powrócił do domu. Nasza radość była niesamowita, tylko moja młodsza siostra, która urodziła się po aresztowaniu taty, nie ciszyła się z tej chwili. Zobaczyła go wtedy po raz pierwszy, tak samo jak on ją. Gdy wziął ją na ręce zaczęła płakać i krzyczeć, że to nie jej tato. Z czasem wszyscy się do siebie przyzwyczaili. Naszej rodzinie na pewno lżej było żyć. - Czy były takie sytuacje, że pani z rodziną uciekała przed Niemcami? -Często moja rodzina uciekała przed Niemcami w pole, gdzie chowaliśmy się w rowach albo w zbożu. W lesie było niebezpiecznie. - Czy mieliście jakiś kontakt z ojcem? - Ojciec wysyłał do mamy listy z Austrii, ale pisał je po niemiecku, gdyż musiały przejść cenzurę. W Suścu mieszkała taka pani, która znała ten język i tłumaczyła mamie te listy. Jak mama odpisywała, to też ta pani jej tłumaczyła. Listy były krótkie. - Czy życie Pani rodziny po wojnie było już normalne? - Niezupełnie. Sąsiedzi nie zawsze rozmawiali z nami, czuliśmy się odrzuceni. Niekiedy padały słowa pod adresem naszego ojca. Odbieraliśmy to, jakby tato dopuścił się jakiejś zdrady. Ludzie byli niesprawiedliwi a ojciec z kolei nie wspominał w rozmowach z ludźmi o swoim pobycie w obozach i działalności partyzanckiej. - Czy ludzie dali mu później spokój? - Nie, został powtórnie aresztowany, tym razem przez innego oprawcę, Pewnego listopadowego dnia nasz dom znowu obstawiło wojsko, UB aresztowało ojca. Całe nasze gospodarstwo zostało przeszukane bardzo dokładnie. Nawet dzieci, w tym ja nie puszczono do szkoły. Staliśmy na ulicy, aż skończy się rewizja. - Co stało się z tatą? - Tym razem trafił do Tomaszowa, gdzie przesłuchiwany przez NKWD został skierowany jako więzień polityczny do Zamościa. Dopiero 26 marca wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie został zwolniony do domu z powodu niskiego poziomu umysłowego, stanu zdrowia i okazania skruchy. Mój ojciec trafił na takiego adwokata, który kazał na przesłuchaniach udawać mu głupiego. Ojciec skorzystał z porady i odzyskał znowu wolność Co opowiadał ojciec na temat przesłuchań UB? Przesłuchania były straszne. Zwykle odbywały się w nocy. Więźniowie byli bili bici i torturowani przez swych oprawców UB-eków. Brali więźnia na przetrzymanie, torturowali, aby w końcu coś im powiedział, doniósł na kogoś, kogoś zdradził. Przezywał tortury różnego rodzaju np. bili go karabinem za to, że nie chciał powiedzieć gdzie się ukrywają inni i czy mają broń czy nie. Razem z moim ojcem przebywał tam wtedy jeden z jego dowódców, ale dla bezpieki nawet wzrokiem nie pokazali, że się znają. To była kolejna gehenna, którą musiał Strona5

przejść mój ojciec. UB w celu pozyskania informacji potrafiło odnieść się do najokrutniejszych rzeczy, których człowiek przy normalnym rozumie by nie wymyślił. Wsadzali zapałki za paznokcie, łamali kości, obcinali uszy, nogi, ręce a kobietom również piersi. To co oni wyprawiali z człowiekiem, po prostu nie mieści się w głowie. Czy w jakimś stopniu państwo nasze doceniło Pani ojca? - 28 sierpnia 1959 roku mój ojciec został odznaczony Medale Zwycięstwa i Wolności 1945 r. - Czy Pani rodzina ucierpiała w jakiś sposób za działalność konspiracyjną ojca? - Mój najstarszy brat z trudem ukończył szkołę średnią w Tomaszowie, bo ciągle chciano go usunąć, chociaż bardzo dobre miał wyniki, nie było też dla niego miejsca w internacie. Ciężkie to były naprawdę czasy. Dzieci akowców nie mieli łatwo w swoim życiu, do dziś mamy żal do systemu. - Czy trauma obozowa wracała do Pani ojca? - Jak wrócił z obozu był bardzo drażliwy. Do końca życia pozostał mu szacunek do jedzenia i chleba, który niekiedy ratował ludziom życie. Później było lepiej i dopiero pod koniec życia trauma powróciła. Ciągle kazał się chować, nasłuchiwał, kazał zasłaniać okna, mówił, że idą Niemcy i żeby się chować, bo strzelają, że zabili dziewięciu i za chwilę przyjdą po niego. Często mówił do mnie, że pod łóżkiem leży skórka od chleba i żebym ją sobie wzięła, ale nikomu o tym nie mówiła. - Co pani powiedziałaby dzisiaj swojemu tacie? - Dzisiaj powiedziałabym mojemu tacie, żeby on był z nami i nam trochę pomagał i dawał nam porady, jest mi po prostu potrzebny. Bardzo za nim tęsknię. - Czy dziś jest pani dumna ze swojego taty? - Dumna jestem, ponieważ nie zdradził tych, co byli z nim w obozie i bardzo dużo cierpiał, jak go bili, bo nie chciał wydać ludzi z obozu. Jednakże do dziś mam żal o to, że nie wolno było nam nic powtarzać gdzie był tato, czy był w obozie, czy nie był, czy jest w domu czy go nie ma, trzeba było kłamać i mówić, że nic nie wiem. Taki system, szkoda mówić. Żal mi tylko tułaczki i cierpień ojca. Ojciec pani Danieli i Marii z wnuka To samo pytanie zadałam drugiej, młodszej córce Stanisława Skiby pani Marii Gruszce. Strona6

- Co pani powiedziałaby dzisiaj swojemu tacie? - Dzisiaj powiedziałabym swojemu tacie, żeby wrócił do nas i był tutaj dzisiaj z nami. - Czy jest pani dumna ze swojego taty? - Tak jestem dumna z mojego taty, ponieważ nie zdradził tych, co byli z nim w obozie, czy też w partyzantce. Mimo, że bardzo dużo cierpiał jak go bili, bo nie chciał wydać ludzi z obozu, to nie zdradził ich. Jednakże tęsknię za nim każdego dnia, bo moje dzieciństwo przez jakiś czas było pozbawione ojca, dlatego nawet w dorosłym życiu mi go brakuje. - Dziękujemy paniom za wywiad? Ciągle poszukujemy tych nieodkrytych kart historii i cieszymy się, że są jeszcze tacy ludzie, którzy nam, młodym ludziom chcą ją przekazywać i dzielić się z nimi swoimi, jakże bolesnymi wspomnieniami. Dziękujemy. - Również dziękujemy i cieszymy się, że mogłyśmy się podzielić wspomnieniami o naszym cudownym ojcu! Wywiadu o swoim ojcu udzielała pani Daniela Szelewicz i pani Maria Gruszka Strona7