Recyklingowa torebka z eko skóry Do uszycia recyklingowej torebki z eko skóry postanowiłam wykorzystać aplikację ze starej, zniszczonej już torby oraz regulowany pasek. Całą resztę torby projektuję i wykonuję samodzielnie. Gotowe elementy: pasek i aplikacja (aplikacja odpruta już od zniszczonej torby, gotowa do wszywania) zamek z odzysku około 40cm Potrzebne mi będą również: maszyna do szycia żelazko szpilki nożyczki igła do szycia ręcznego nici zwykłe oraz do skóry dwa półkola do mocowania paska dwa rodzaje tasiemki: -granatowa szerokość 1cm -biała 3,5cm czerwona eko skóra (skaj) bawełna w kropki podszewka kamela do usztywnienia cierpliwość ;) Ważne wskazówki: W przypadku błędu i prucia w skaju zostają dziurki po igle maszynowej! Po szpilkach nie. Mimo to staram się nie używać szpilek do skaju. Nici do skóry używam tylko podczas szycia elementów ze skaju. Bawełnę i kamelę prasuję przed szyciem, ale gdy się nieco pogniotą podczas produkcji torby, mogę je przeprasować jeszcze raz w trakcie. Prasuję tylko w momencie, gdy bawełna nie jest połączona z eko skórą. Szycie i prucie to najlepsze przyjaciółki ;) I co najważniejsze, należy o tym zawsze pamiętać: keep calm & never give up :)
Zaczynamy! Na początku rysuję sobie projekt torby i dobieram tkaniny. Dopasowuję też wysokość/średnicę oraz głębokość torby. W przypadku tej torby wyznacznikiem średnicy była aplikacja, która musiała zmieścić się na tkaninie z zapasem. Uzyskuję tu około 6 cm zapasu od brzegów aplikacji do brzegów skaju. Średnica koła w tym przypadku to 28cm. Zaczęłam od pokrywki i odrysowywania kół na materiałach. Wycinam 3 koła z bawełny - to będzie podszewka.
Wycinam dwa koła ze skaju - tkanina wierzchnia. Wycinam 2,5 koła z kameli - usztywnienie pomiędzy skaj a podszewkę. Gdy powycinałam już te elementy, zabieram się za matematykę, czyli obliczam przybliżone wymiary pozostałych elementów. Przybliżone dlatego, gdyż nauczona życiem wiem, że nie zawsze obliczenia co do milimetra podczas szycia składają się w zgrabny uszytek. Zostały mi zatem do wymierzenia dwie części: dno torby i wierzch z zamkiem. Zaczynam od zmierzenia metrówką (bardzo dokładnie) obwodu wyciętych kół.
Całe obliczenia wyglądają u mnie następująco: -obwód koła to 90 cm -dzielę ten zakres na dwie części: 35cm (górna część z zamkiem) i 55cm (dno) 35cm a) 55cm b) Dodaję zapas na szwy do każdej z powyższych części (gdyż części te będą rozcięte) oraz odmierzam głębokość torby (również z zapasem na szwy) 35+4cm a) 55+4cm b) 9+4cm Moje szablony wyglądają w tej chwili tak: 39cm a) 13cm 59cm b) 13cm
W dalszej kolejności szablon a) przecinam na pół tworząc w ten sposób dwa elementy c) o wymiarach: 39cm c) 6,5cm Pomiędzy te dwa elementy c) wszyty będzie zamek. Wycinanie elementów przebiega tak: elementy b) wycinam ze skaju, kameli i bawełny element a) czyli późniejsze dwa elementy c) wycianam ze skaju i bawełny, bez kameli.
Wycięte kawałki skaju przyłożone do koła prezentować się będą następująco: Teraz, gdy mam już wycięte główne elementy torby, przystępuje do szycia. Przyszywam wpierw aplikację do jednego koła ze skaju.
Przechodzę do obrzucenia zygzakiem bawełny z kamelą razem. Kamela, którą posiadam, lubi się siepać, więc z braku overloka stosuję zygzak. Mam pewność, że podczas dalszego szycia warstwy bawełny i kameli nie poprzesuwają się względem siebie. Tak więc obrzucam dno (zdjęcie 1) oraz dwa koła (zdjęcie 2). Zabieram się za kieszonkę: koło z bawełny zaprasowuję na pół, wkładam połówkę kameli.
Przyszpilam granatową tasiemkę ozdobną i stębnuję. Gdy mam już przyszytą tasiemkę, obrzucam dno kieszonki. Przykładam kieszonkę do wcześniej obrzuconego koła (podszewka i kamela), przyszpilam i przyszywam. Jak widać na zdjęciach, nie obcinam jeszcze nadmiaru kameli, bo mimo zygzaka, siepie się ta tkanina. Pod koniec szycia dopiero obetnę nadmiar materiałów i wszystkie nitki, żeby jeszcze w trakcie szycia nie zmagać się ze ścinkami.
Teraz zajmuję się zamkiem. Ponieważ miałam zamek z odzysku, bez oryginalnych końcówek, sama zakańczam teraz górne końcówki kilkukrotnie przeszywając zamek oraz odcinając nadmiar sprężynki. Dolny koniec zostawiam na inną chwilę :) Do zamka przykładam skaj i podszewkę. Prawa strona skaju do prawej strony zamka (zdjęcie 1), prawa strona podszewki do lewej strony zamka (zdjęcie 2).
Przyszywam na całej długości tkaniny. Po zszyciu wywijam tkaniny w prawidłową stronę i mam taki oto efekt:
W ten sam sposób postępuję z drugim brzegiem zamka, uważając szczególnie, by nie przeszyć tych dwóch pierwszych kawałków materiału. Następną czynnością jest zaprasowanie bawełny przy zamku, gdyż będzie to dużym ułatwieniem przy kolejnym szwie. Będzie to nie tyle ozdoba co pomoc w utrzymaniu formy. Bez tego szwu elementy skaju i podszewki odstają i nie będą się układały. Przed stębnowaniem:
Po stębnowaniu: Pora na połączenie skaju z podszewką (zdjęcie poniżej ) by podczas dalszego szycia nie poprzesuwały się względem siebie. W tym momencie obcinam nadmiar zamka u dołu, usuwam też niepotrzebną sprężynkę. Teraz przykładam dno żeby sprawdzić, czy dno i część z zamkiem są jednakowej szerokości.
Teraz to już z górki :) Zszywam dno ze skaju z bawełną i kamelą. Zszywam koła ze skaju z bawełną i kamelą. Pora na uszka do paska. Potrzebne mi zatem dwa uszka. Wycinam dwa elementy ze skaju i dwa mniejsze z kameli. skaj 6cm 4,3cm kamela 6cm 2,3cm
Brzeg skaju zawijam na kamelę i stębnuję. Przewlekam półkola i uszka gotowe są do przyszycia do części z zamkiem:
Przyszyte już uszka prezentują się następująco: Gdy mam już przyszyte uszka, łączę element z zamkiem z elementem dna:
Połączone elementy tworzą na załączonym obrazku dosyć zgrabną figurę. Dla ozdoby i głównie dla uformowania konstrukcji, stębnuję skaj po obu stronach za zamkiem. Obcinam w tym momencie także nadmiary materiału, które miałam przy obu końcach zamka. Wszystko idzie jak po maśle... jesteśmy już na ostatniej prostej, aż tu nagle... Moje obliczenia były dokładne, ale wzięłam za duży zapas na szwy, bo po 2 cm na jeden zapas. A szyjąc przy brzegu tkaniny wystarczył mi niecały 1 cm zapasu na szew. No ale to nic. Mam dodatkowe ponad 4 cm w obwodzie i co dalej?
Nie zamierzam pruć, bo w skaju przy zamku zostaną dziurki. Tak więc maskuję nadmiar w obwodzie robiąc w samym środku denka fałdę. Następnie stębnuję tę fałdę. Wiem, nie jest to rozwiązanie idealne, ale jest to pomysł na wyjście z opresji ;) Po kolejnym dopasowaniu obwodów do koła mamy idealne rozmiary. Szpilkuje zatem te dwa powyższe elementy, zwracając uwagę na ustawienie aplikacji i kieszeni.
Dokładam tasiemkę, by w kolejnym etapie pokryć nią wszystkie tzw. fafle, czyli brzegi tkanin. Po połączeniu dwóch głównych elementów i tasiemki, na stole prezentuje się taki oto wytwór: Po drugiej stronie torby postępuję identycznie. Teraz ważne jest by sprawdzić po prawej stronie, czy nie przepuściłam żadnych szwów na zewnątrz. Przy kilku warstwach może się tak stać, więc lepiej sprawdzić teraz niż niepotrzebnie potem pruć i ratować sytuację ;)
Teraz wstążką okrywam brzegi materiałów za zamkiem: czyli w dwóch miejscach. Zostało już tylko szycie ręczne. Staram się by ścieg był równy i ciasny. Celowo nie szyję przez zamek, bo po pierwsze nici, (zwłaszcza jak się szyje białymi na czerwonym ;) ) będzie widać, po drugie mogłyby się wplatać w zamek. Leciutko omijam to miejsce. Podobnie postępuję z brzegiem wstążki doszytej naokoło. Wystarczy teraz torbę wywinąć i doczepić pasek z karabińczykami. Nosić i cieszyć się :)))
Proszę Państwa, oto Moja recyklingowa torba Malinowa Dama W tutorialu udział wzięli: Joanna, Dominik (jeszcze w brzuszku) oraz Kosmiczna Tuła ;)