KRS 0000336271 REGON 200296780 NIP 966-200-56-91 Polskie Stowarzyszenie Ochrony Jeży NASZE JEŻE Organizacja Pożytku Publicznego 15-124 Białystok, ul. Gen. Andersa 5, tel/fax 085 6760743 www.naszejeze.org biuro@naszejeze.org konto bankowe PKO BP I O/Białystok 68 1020 1332 0000 1002 0632 8415 SPRAWOZDANIE za okres od jesieni 2010 r. do końca 2011 r. z wykorzystania decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska: zezwolenia DOPozgiz-4200/IV-63/3861/10/kp z dn. 15.11.2010 r. powołującego 14 Opiekunów Jeży PSOJ, zezwolenia DOPobiz.6510.9.2011.jr z dn. 01.03.2011 r. powołującego Ośrodek Rehabilitacji Jeży w Skierdach k/w-wy pod patronatem NR 2 PSOJ prowadzony przez Małgorzatę Jaworską-Szwed oraz zezwolenia DOPobiz-4202-10/3089/10/jr z dn. 20.08.2010 r. powołującego Ośrodek Rehabilitacji Jeży w Kłodzku pod patronatem NR 1 PSOJ prowadzony przez Jerzego Garę. 1. Opiekunowie Jeży Do akcji ratowania jeży gatunku zachodniego (Erinaceus europaeus) oraz wschodniego (Erinaceus roumanicus) na terenie całej Polski, zgodnie z w/w zezwoleniem, po skontrolowaniu przez PSOJ NASZE JEŻE warunków rehabilitacji, opieki weterynaryjnej latem i zimą oraz przygotowania merytorycznego, zostały dopuszczone następujące osoby pełnoletnie: NR 1 Pudzyńska Katarzyna, Warszawa, mazowieckie NR 2 Jaworska-Szwed Małgorzata, Skierdy, mazowieckie NR 3 Skrzypczak Elżbieta, Poznań, wielkopolskie NR 4 Pyjor Grzegorz, Warszawa, mazowieckie NR 5 Wisełka Arkadiusz, Ustroń, śląskie NR 6 Łyczko Sławomir, Bielsko Biała, śląskie NR 7 Zembrowski Jerzy, Białystok, podlaskie NR 8 Koszembar Marcin, Luboń, wielkopolskie NR 9 Zaczyńska Mariola, Doliwo, mazowieckie NR 10 Muszczak Waldemar, Sosnowiec, śląskie NR 11 Wera Robert, Stargard Szczeciński, zachodniopomorskie
strona 2 NR 12 Dziewulska Anna, Gostynin, mazowieckie NR 13 Czyżewska Beata, Solec Kujawski, kujawsko-pomorskie NR 14 Jurczyk Elżbieta, Nysa, opolskie Z ważnych względów zdrowotnych, działań nie podjęła jedna osoba oznaczona NR 11. Pozostałe osoby jako klasyfikowani Opiekunowie Jeży PSOJ NASZE JEŻE, podjęli się działań czynnej ochrony jeży w zakresie ich ratowania, rehabilitacji i wypuszczania na wolność niezwłocznie po uzyskaniu przez jeże zdolności do samodzielnego życia w środowisku naturalnym - zgodnie z warunkami w/w zezwolenia GDOŚ i sprawują te działania nadal w odniesieniu do jeży, które jeszcze nie miały zakończonej rehabilitacji i nie mogły być wypuszczone na wolność w 2011 r. oraz w odniesieniu do jeży pozyskanych do opieki tuż przed nadejściem mrozów jesienią 2011 r. Wszyscy są członkami Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży NASZE JEŻE. 2. Ośrodki Rehabilitacji Jeży Akcje ratowania jeży gatunku zachodniego (Erinaceus europaeus) oraz wschodniego (Erinaceus roumanicus), zgodnie z w/w zezwoleniami, realizowali: ORJ NR 1 w Kłodzku - Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt (specjalność jeże wschodnioeuropejskie i zachodnioeuropejskie - prowadzący Jerzy Gara ORJ NR 2 w Skierdach k/warszawy - Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt (specjalność jeże wschodnioeuropejskie i zachodnioeuropejskie - prowadząca Małgorzata Jaworska- Szwed Wszyscy są członkami Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży NASZE JEŻE. 3. Zestawienie ilościowe jeży objętych rehabilitacją W okresie od 15.11.2010 r. do 31 grudnia 2011 w/w Opiekunowie Jeży oraz prowadzący Ośrodki Rehabilitacji Jeży, podjęli się ratowania i rehabilitacji jeży w następująco: przyjęto do opieki i leczenia 207 jeży, uratowano i przywrócono do środowiska naturalnego 121 jeży, mimo leczenia, nie udało się utrzymać przy życiu 16 jeży, aktualnie jest w rehabilitacji 70 jeży. Statystycznie: Najmniej jeży w rehabilitacji posiadał Opiekun Jeży NR 5 (przyjął 1 jeża, przywrócono do środowiska 1 jeża, zgon 0 jeży, aktualnie 0 jeży).
strona 3 Najwięcej jeży w rehabilitacji posiadał Opiekun Jeży NR 6 (przyjął 36 jeży, przywrócono do środowiska 24 jeże, zgon 1 jeż, aktualnie w opiece 11 jeży). Średnio na jednego Opiekuna Jeży wypada: przyjęto 13,8 jeży, przywrócono do środowiska 8,1 jeży, zgon 1,1 jeży, aktualnie w rehabilitacji 4,7 jeży. Z miejsc zagrożonych (tereny robót drogowych oraz robót rozbiórkowobudowlanych na terenie gminy Białystok i Choroszcz) przemieściliśmy 11 jeży do środowiska naturalnego bezpiecznego dla ich życia. Aktywnością PSOJ NASZE JEŻE w ciągu roku łącznie uratowaliśmy przed śmiercią i przemieściliśmy do środowiska przyrodniczego 132 jeże! 4. Charakterystyka jeży przejętych do opieki Wszystkie przypadki przejmowanych jeży do ratowania, leczenia i rehabilitacji, były zgodne z warunkami w/w zezwoleń, a dotyczyły: ü Chwytania, transportu i przetrzymywania jeży w miejscu rehabilitacji do chwili osiągnięcia samodzielności młodych osieroconych jeży. ü Chwytania, transportu i przetrzymywania jeży w miejscu rehabilitacji do chwili osiągnięcia samodzielności młodych jeży o wadze poniżej 800 G w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, mazowieckim, lubelskim, świętokrzyskim, podkarpackim i małopolskim oraz o wadze poniżej 700 G w pozostałych województwach Polski. ü Transportu i przetrzymywania jeży w miejscu rehabilitacji do chwili osiągnięcia samodzielności jeży przejętych przez PSOJ NASZE JEŻE od osób nieprawnie je przetrzymujących. ü Chwytania, transportu i przetrzymywania w miejscu rehabilitacji jeży osłabionych, chorych lub niepełnosprawnych - do chwili osiągnięcia samodzielności lub braku potrzeby dalszej opieki. Jeży niepełnosprawnych, które nie byłyby w stanie żyć samodzielnie w środowisku przyrodniczym, nie było. 5. Metodyka postępowania Opiekunów Jeży W chwili przyjmowania jeża do opieki, każdemu osobnikowi zakładano specjalny jednorodny dokument: Kartę Jeża, gdzie odnotowywano: datę,
strona 4 miejsce i przyczynę schwytania jeża, stan jego zdrowia, płeć, wagę i dane osoby chwytającej jeża. Wykonywano też fotografię jeża w chwili przyjęcia. Podczas dalszej opieki i rehabilitacji w Karcie Jeża odnotowywano: przebieg i dane leczenia wypełniane przez lekarzy weterynarii, wyniki badań kontrolnych, okresowe ważenie oraz stan zdrowia jeży. Leczenie jeży dokonywane było każdorazowo z udziałem lekarzy weterynarii. Jeśli jeże wymagały dłuższego leczenia lub rehabilitacji, to w warunkach letnich przebywały w specjalnie zbudowanych kojcach ogrodowych porośniętych zielenią i krzewami - o powierzchni nie mniejszej niż 9 m 2 na jednego jeża (spełniając wymagania w/w zezwoleń) oraz ustawianych tam specjalnie zbudowanych domkach drewnianych. Podczas rehabilitacji w okresie zimy, zdrowe i o odpowiedniej wadze jeże przebywały w specjalnie przygotowanych hibernatorach ogrodowych, zaś o wadze zbyt małej w kojcach domowych powierzchni nie mniejszej niż 2 m 2 (spełniając wymagania w/w zezwoleń) - do czasu nadejścia wiosny, po czym były przenoszone do kojców ogrodowych. Każdorazowo, przed wypuszczeniem jeży do środowiska przyrodniczego, każdego osobnika poddawano obserwacji kontrolnej w kojcu letnim w ogrodzie - stwierdzającej zachowania obronne jeża, tryb dobowy życia, zdolność do chwytania pożywienia naturalnego oraz zdolność do samodzielnego budowania legowiska. Jeśli kontrola była w pełni pozytywna, jeża niezwłocznie przemieszczano do środowiska naturalnego o zmierzchu z zachowaniem wymaganych procedur. Stan zdrowia jeża oraz jego wagę w chwili przemieszczenia do środowiska naturalnego każdorazowo odnotowywano w Karcie Jeża, a także lokalizację miejsca wypuszczenia oraz dokumentowano na fotografii jeża oraz tę okolicę. Miejsca wypuszczenia jeży były bezpieczne i sprawdzane pod kątem życia tam innych jeży i możliwie blisko miejsc ich wcześniejszego pozyskania. Po tych operacjach, Karty Jeży oraz fotografie jeży z chwili przyjęcia, podczas rehabilitacji a także z chwili wypuszczenia na wolność, Opiekunowie Jeży
strona 5 każdorazowo przesyłali pocztą do PSOJ NASZE JEŻE, gdzie znajduje się archiwum oryginałów wszystkich dokumentów. Przykładowa wypełniona Karta Jeża znajduje się na końcu niniejszego sprawozdania. Przykładowe fotografie jeży znajdują się na końcu niniejszego sprawozdania. Streszczenia przebiegu opieki nad poszczególnymi jeżami są ogólnodostępne w internecie i znajdują się pod adresem: http://naszejeze.org/orj.html, gdzie zamieszczone są dla celów edukacji i informacji społeczeństwa o zakresie naszej ochrony czynnej jeży. 6. Napotkane problemy 6.1. Transport jeży. W większości przypadków, przejmowane jeże do ratowania wymagały ich transportu na odległość do 60 km od siedziby Opiekuna Jeży, ale były też przypadki konieczności transportu jeża nawet na odległość ponad 250 km (z uwagi na brak Opiekuna w danym rejonie Polski). Zmniejsza to szansę na uratowanie jeża oraz zawsze podnosi koszty naszych działań. Konieczne jest zwiększenie ilości Opiekunów Jeży na terenie całego kraju. 6.2. Koszty opieki i rehabilitacji jeży. Całość kosztów związanych z zakupem leków, opłat za wizyty u lekarzy weterynarii, materiałów do budowy domków, hibernatorów, kojców, środków higieny i czystości oraz karm - pokrywało i pokrywa PSOJ NASZE JEŻE z pozyskanych środków własnych (składek i darowizn). Niektórzy Opiekunowie pokrywali całkowicie lub częściowo wydatki na opiekę z własnej kieszeni. Średni koszt utrzymania jednego jeża podczas całego okresu jego rehabilitacji (od chwili przejęcia do przemieszczenia do środowiska naturalnego przez ok. 4 miesiące) wyniósł ok. 280,- zł. Najniższy koszt opieki wyniósł 120,- zł, zaś najwyższy koszt opieki dotyczący jeża usilnie operowanego i leczonego wyniósł ponad 400,- zł. Do tej pory PSOJ NASZE JEŻE radziło sobie z pokrywaniem tych wydatków. W związku z naszym planem zwiększania ilości Opiekunów Jeży oraz ośrodków rehabilitacji jeży na terenie całej Polski do przynajmniej 50, zwiększą się też ponoszone nasze wydatki, ale mamy nadzieję na wzrost funduszy z uwagi na
strona 6 uzyskanie przez PSOJ NASZE JEŻE w listopadzie 2011 r. statusu OPP (organizacji pożytku publicznego). 6.3. Kompetencje i przygotowanie weterynarzy. Poważnym i zatrważającym problemem, z jakim spotkali się Opiekunowie Jeży, był nazbyt często spotykany brak kompetencji lub niedostateczna wiedza lekarzy weterynarii na temat metodyki leczenia, postępowania praktycznego wobec jeży oraz ich karmienia. Często wręcz, dochodziło z tego powodu do odmowy przyjęcia jeża do leczenia lub tylko zbadania - na terenie całego kraju. Były też sytuacje komiczne, gdy naturalny fakt samonamaszczenia jeża, lekarz kwalifikował jako objaw wścieklizny. Takie sytuacje wynikają z niedostatecznego kształcenia o jeżach na studiach medycznych w Polsce. W kilku przypadkach zmuszeni byliśmy interweniować u lekarzy powiatowych i wojewódzkich, by zniesiono wydane zakazy przyjmowania jeży przez weterynarzy. 6.4. Niekompetencje EkoPatroli Straży Miejskiej. Powszechną niekompetencją wykazują się EkoPatrole Straży Miejskiej w zakresie pierwszej pomocy i postępowania ratującego jeże - dosłownie w całym kraju, gdzie na skutek ich działań lub najczęściej braku działań pomocowych, dochodziło do niepotrzebnych śmierci jeży lub na skutek zaniechania pomocy, dostarczano nam jeże w stanie agonalnym kończącym się zwykle śmiercią jeży. 6.5. Ograniczenia refundacji kosztów opieki. Pewne problemy - wynikające z zapisów obecnego prawa - dotyczą niemożliwości refundowania przez PSOJ wszystkich kosztów ponoszonych przez Opiekunów Jeży, a wynikających z potrzeby, np. utrzymywania łączy i kontaktów telefonicznych z osobami zgłaszającymi przypadki konieczności ratowania jeży, transportu jeży do miejsca rehabilitacji i do miejsca przemieszczania jeży do środowiska naturalnego, transportu na wizyty do weterynarza, kosztów administracyjnych czy poboru prądu do ogrzewania pomieszczeń i inkubatorów podczas rehabilitacji jeży. Te koszty, ku naszemu zadowoleniu, pokrywali Opiekunowie Jeży we własnym zakresie. Będziemy czynić starania, aby i te koszty refundować.
strona 7 6.6. Plany powołania następnych Opiekunów Jeży. Mimo tych wszystkich trudności, będziemy się starać pokrywać jak najwięcej kosztów związanych z pracą Opiekunów Jeży. Planujemy powołać przynajmniej 50 takich osób w kraju i więcej, aby na każde województwo przypadało po 3-4 Opiekunów Jeży, co pozwoli nam szybciej i sprawniej docierać do jeży potrzebujących pomocy oraz zapewnić komfortowe warunki dla przetrzymywanych podczas rehabilitacji jeży. Miniony pierwszy rok zorganizowanej przez PSOJ NASZE JEŻE ochrony czynnej jeży, traktujemy jako rozpoznawczy oraz eksperymentalny - niezbędny do zdobycia doświadczeń i organizowania dalszej takiej działalności. Trzeba podkreślić z uznaniem, że na każdym kroku spotykamy się z wielką życzliwością społeczeństwa i urzędów dla naszej działalności. 6.7. Wnioski. Z wyników udzielonych nam w/w zezwoleń przez GDOŚ na ratowanie jeży przez Opiekunów Jeży oraz Ośrodków Rehabilitacji Jeży pod patronatem PSOJ NASZE JEŻE oraz rocznych naszych wspólnych doświadczeń, jesteśmy zadowoleni. Ilość przejętych przez nas 207 jeży wymagających pomocy oraz uratowane i przywrócone do środowiska naturalnego 132 jeże, są naszą dumą! Dołożymy wszelkich starań, by była coraz większa z każdym rokiem. Czynimy starania do zorganizowania i powołania dalszych Opiekunów Jeży na terenie całej Polski i oczekujemy na zgłoszenia chętnych do takiej działalności. Jerzy Zembrowski - prezes Irena Zembrowska - vice prezes Krystyna Osiennik - skarbnik Białystok, 25.12.2011 r.
strona 8 Przykładowe informacje o uratowanych jeżach przez PSOJ NASZE JEŻE: KJ-01-005 Norka-2 Waga 40 G. Nowa Ruda. Jeden z sześciu maluchów, które 23.08.2010 r. dzieci znalazły przy martwej matce (maluszków było 8, ale jeden już nie żył, a drugiego ciężko rannego, po konsultacji z lek. wet. i trudnej decyzji, trzeba było uśpić). Jeżyczka była jeszcze ślepa i przez 10 dni karmiona strzykawką specjalnym mleczkiem. Charakteryzowała się ogromnym temperamentem. W doskonałej kondycji przezimowała w kojcu i zdrowa - po przygotowaniu - została wypuszczona na wolność 01.05.2011 r. Waga 814 G. Uratował: Jerzy Gara - Kłodzko (dolnośląskie) KJ-01-012 Brydzia Waga 97 G. Bystrzyca Kłodzka. Jeden z dwóch maluchów, które 12.09.2010 r. Martyna Olczuk znalazła w ogrodzie przydomowym. Przez dwa dni jeżyczka karmiona była krowim mlekiem z herbatą (na skutek błędnej informacji z internetu) i przez to czuła się bardzo źle. Szczęśliwie, zaraz została dostarczona do mnie i po kilku dniach intensywnej opieki i poprawnego karmienia, szybko odzyskała temperament i apetyt. W dobrej kondycji przezimowała w kojcu i zdrowa - po odpowiednim przygotowaniu - została wypuszczona na wolność 14.05.2011 r. Waga 608 G. Uratował: Jerzy Gara - Kłodzko (dolnośląskie) KJ-01-013 Bynio Waga 90 G. Bystrzyca Kłodzka. Maluszek znaleziony 14.09.2010 r. przez Wiktorię Otręba w ogrodzie przydomowym sąsiadującym z ogrodem, gdzie znaleziono dwa dni wcześniej Benia i Brydzię. Zaraz został dostarczony do mnie. Okazało się, że jeż nieprzyjemnie pachnie. Po sprawdzeniu ciała, okazało się że na spodzie szyi ma ranę. Z niej po zdezynfekowaniu wyjąłem aż 14 larw muchy dług. 5 do 10 mm! Rana była głęboka, zaś jeżyk stracił apetyt, tracił na wadze a stan jego mocno się pogorszył. Rozpoczęła się walka o jego życie. Leczenie antybiotykowe i opatrywanie rany, dało rezultaty: po 3 tygodniach jeżykowi wrócił apetyt. Przezimował w kojcu i przebywał całe lato, aż zdrowy - po odpowiednim przygotowaniu - został wypuszczony na wolność 15.09.2011 r. Waga 699 G. Uratował: Jerzy Gara - Kłodzko (dolnośląskie)
strona 9 KJ-01-014 Zwarty Waga 130 G. Kłodzko. Mały jeżyk znaleziony 11.10.2010 r. przez Justynę Bosak w ogrodzie przydomowym. Jeż zaniedbany i silnie osłabiony - w stanie krańcowego wycieńczenia - bez szans na przeżycie. Nie jest znana przyczyna tak złego stanu zdrowia. Po kilku dniach kroplówki podskórnej i leczenia wzmacniającego, jeżyk powoli odzyskiwał apetyt. Przezimował w kojcu wewnętrznym, a wiosną zdrowy - po odpowiednim przygotowaniu - został wypuszczony na wolność 12.05.2011 r. Waga 680 G. Uratował: Jerzy Gara - Kłodzko (dolnośląskie) KJ-01-021 Łapka Waga 210 G. Kłodzko. Znaleziona 06.07.2011 r. przez Stanisławę Wróbel, gdy błąkała się po ogrodzie, ale mocno utykała na przednią lewą łapkę. Został dostarczony do mnie i okazało się, że jest odwodniona i osłabiona. Lewa przednia łapka była wyraźnie oszczędzana przy chodzeniu. Zdjęcie RTG nie wykazało uszkodzenia kości. Po leczeniu antybiotykowym i wzmacniającym, jeżynka po 3 tygodniach wróciła do zdrowia a łapka znowu stała się sprawna. Zdrowa została wypuszczona na wolność 10.09.2011 r. Waga 610 G. Uratował: Jerzy Gara - Kłodzko (dolnośląskie) KJ-02-002 Misiek Waga 558 G. Warszawa. Znaleziony 07.03.2011 r. Leżał na śniegu obok ulicy osiedlowej - bez oznak życia. Prawdopodobnie podczas hibernacji wywleczony z kryjówki przez psa. Po skutecznej rehabilitacji, zdrowy, wypuszczony na wolność 25.04.2011 r. Waga 853 G. Uratowała: Małgorzata Jaworska-Szwed - Skierdy k/warszawy (mazowieckie) KJ-03-001 Bartuś Waga 680 G. Murowana Goślina. Znaleziony przez R. Grzechowiaka 31.07.2010 r. Jeż leżał nieruchomo na skraju lasu, osłabiony, odwodniony i ledwie żywy. Przestraszony, ale z ufnością patrzył na człowieka i oczekiwał pomocy. Leczony
strona 10 bezinteresownie przez lek. wet. Pawła Botko z kliniki ARKA NOEGO (prześwietlenia, antybiotyki, leki wzmacniające, kroplówki, akupunktura). Po dwóch tygodniach karmienia strzykawką, podniósł się na przednich łapkach, a po kolejnych dwóch sam zjadał karmę. Jednak występował niedowład tylnych łapek. Od połowy września do 10 kwietnia 2011 r. zapadł w hibernację. Do połowy września jeż przebywał w kojcu ogrodowym, gdzie wyraźnie wracał do zdrowia, choć nadal utrzymywał się pewien niedowład tylnych łapek. Kiedy rozpoczął intensywne podkopywanie się pod ogrodzeniem by uciec, został wypuszczony na wolność 23.09.2011 r. w miejscu często odwiedzanym przez OJ. Waga 1250 G. Uratowała: Elżbieta Skrzypczak - Poznań (wielkopolskie) KJ-03-002 Małgosia Waga 20 G. Wągrowiec. Znalezione przez Panią Zych 22.08.2010 r. trzy maleństwa jeszcze ślepe - porzucone przez spłoszoną lub zabitą matkę. Okazało się, że jeden jest nieżywy. Samiczka przeszła wszystkie fazy rozwoju: od karmienia mlekiem z buteleczki co 2 godziny przez całą dobę, przez samodzielne żywienie karmą, po zjadanie owadów, robaków i myszy. Od początku listopada z wagą 500 G hibernuje do 10 kwietnia 2011 r. Po przygotowaniu do życia samodzielnego, wypuszczona na wolność 13.05.2011 r. Waga 1005 G. Uratowała: Elżbieta Skrzypczak - Poznań (wielkopolskie) KJ-03-008 Samiec Waga 40 G. Kościan. Wygłodzona i wychłodzona rodzinka 6 jeżyczków znaleziona w ogrodzie przydomowym 16.09.2010 r. - porzuconych przez spłoszoną lub zabitą matkę. Przez tydzień karmiony ze strzykawki co 3 godziny. Potem bez większych problemów odżywiał się i rósł razem ze swoim rodzeństwem. Na koniec grudnia rozpoczął hibernację trwającą do 10 kwietnia 2011 r. Po przygotowaniu do życia samodzielnego, zdrowy wypuszczony na wolność 14.05.2011 r. Waga 1120 G. Uratowała: Elżbieta Skrzypczak - Poznań (wielkopolskie) KJ-03-013 Waga 760 G. Poznań. Samica w ciąży znaleziona 10.05.2011 r. przy ulicy Łazarza w centrum miasta. Potrącona przez auto. Przewieziona do schroniska dla bezdomnych zwierząt, gdzie lekarz udzielił jej pomocy. Po dwóch dniach poroniła. Od 16 maja leczona pod opieką naszą. Po zagojeniu ran, zdrowa wypuszczona na wolność 04.06.2011 r. Waga 1000 G. Uratowała: Elżbieta Skrzypczak - Poznań (wielkopolskie)
strona 11 KJ-03-016 Szczęściarz Waga 80 G. Gdynia. Maluszek wyziębiony i głodny 12.06.2011 r. błakał się przy drodze. Mimo poszukiwań, matki w pobliżu nie znaleziono. Wspaniali młodzi ludzie przewieźli jeżyka aż do Poznania, a po miesiącu odwiedzili go ponownie. Wyleczony z przeziębienia, po 11 tygodniach w doskonałym stanie, zdrowy wypuszczony na wolność 03.09.2011 r. Waga 680 G. Uratowała: Elżbieta Skrzypczak - Poznań (wielkopolskie) KJ-04-005 Waga 560 G. Janki k/warszawy. Znaleziony 24.05.2011 r. w ogrodzie przydomowym przez Olgierda Jezierskiego. Jeż został ranny na skutek pogryzienia przez psa. Miał poważne rany na całym grzbiecie, a na nich liczne larwy much. Znalazca robaki sam usunął, zdezynfekował rany gencjaną i udał się do lokalnego weterynarza, który... odmówił udzielenia pomocy! U mnie jeżem zaopiekował się dr Gorzkowski, który zastosował kroplówkę, rany opatrzył i podjął leczenie antybiotykowe. Po 4 dniach jeż odzyskał apetyt, ale rany ciężko się goiły i ropniały. W połowie lipca pojawiła się robaczyca płuc, którą wyleczono z pomocą lecznicy Falvet. Jeż całkowicie wyleczony i w dobrym stanie wypuszczony na wolność 23.07.2011 r. Waga 770 G. Uratował: Grzegorz Pyjor - Warszawa (mazowieckie) KJ-05-001 Waga 274 G. Skoczów. Jeżyk gatunku zachodniego znaleziony na Wigilię 24.12.2010 r. przez Irenę Pieczonka, gdy późnym wieczorem wygłodzony i wyziębnięty błakał się po okolicy w poszukiwaniu jedzenia. Bez pomocy człowieka nie miał szans by przeżyć. Po usunięciu kleszczy przebywał u mnie w ciepłym kojcu przez zimę. Na wiosnę przeniesiony do kojca w ogrodzie. Zdrowy został wypuszczony na wolność 22.05.2011 r. Waga 680 G. Uratował: Arkadiusz Wisełka - Ustroń (śląskie)
strona 12 KJ-06-008 Waga 165 G. Jaworze. Jeden z czterech osieroconych jeżyków znalezionych przez Mariusza Śliwę 21.11.2010 r. w ogrodzie przydomowym, gdzie ich matkę wypłoszył pies, a dwa z nich zostały wyrwane z paszczy psa. Został przekazany do mnie, gdyż miał zbyt niską wagę by przeżyć zimę. Odrobaczony i odpchlony, z powodzeniem przezimował w kojcu wewnętrznym. Wiosną zdrowy został wypuszczony na wolność 16.04.2011 r. Waga 720 G. Uratował: Sławomir Łyczko - Bielsko Biała (śląskie) KJ-06-019 Waga 316 G. Bielsko Biała. Jeżynka znaleziona 29.11.2010 r. przez Sławka M. na klatce schodowej przy windzie w bloku 10-piętrowym, gdzie szukała schronienia przed mrozem. Miała zbyt małą wagę, by przeżyć zimę. Odrobaczona i odpchlona, z powodzeniem przezimowała najpierw w kojcu wewnętrznym, a potem hibernowała w kojcu zewnętrznym. Wiosną zdrowa została wypuszczona na wolność 26.04.2011 r. Waga 652 G. Uratował: Sławomir Łyczko - Bielsko Biała (śląskie) KJ-07-001 Waga 700 G. Białystok. Jeż znaleziony 29.11.2010 r. późnym wieczorem przez kobietę wracającą z pracy, gdy zakopany w śniegu resztką sił starał się bezskutecznie wydostać z wykopu po robotach budowlanych. Kobieta zorganizowała pomoc i jeża zabrałem do siebie. Był skrajnie wyczerpany, wyziębiony. Wypłoszony z legowiska przez psa i wpadł do wykopu. Okazało się, że jest zaatakowany przez tasiemca. Wyleczony i odrobaczony, od 13 grudnia do 23 marca hibernował w kojcu wewnętrznym. Po przygotowaniu w kojcu ogrodowym, zdrowy wypuszczony 29.04.2011 r. Waga 1250 G. Uratował: Jerzy Zembrowski - Białystok (podlaskie) KJ-09-003 Waga 100 G. Radzyń Podlaski. Jeden z trzech malutkich jeżyków znalezionych przez miejscowego lekarza 07.07.2011 r. Jeżyki w stanie krańcowego wycieńczenia, na wpół żywe błąkały się bez matki, która zginęła pod kołami auta. Jeżyk był wychudzony i bez apetytu, ale powoli i stopniowo nabierał sił i wigoru. Po dziesięciu tygodniach rehabilitacji w kojcu, został wypuszczony na wolność 23.09.2011 r. Waga 820 G. Uratowała: Mariola Zaczyńska - Doliwo k/siedlec (mazowieckie)
strona 13 KJ-12-005 Pawełek Waga 720 G. Kutno. Jeż znaleziony przez Olgę Katarzyńską w centrum miasta 02.03.2011 r., gdy ranny i krwawiący leżał na śniegu. Raniony przez maszynę do odśnieżania (rana na karku, ścięte kolce na grzbiecie). Najpierw leczony u weterynarza pod opieką znalazczyni. Kiedy rany się zagoiły, a pewien znawca zawyrokował, iż jeż ten nigdy nie wyjdzie na wolność, trafił do mnie. Po trzech miesiącach rehabilitacji w kojcu ogrodowym, jeżowi całkowicie zabliźniły się rany i odrosły kolce. Jeż po przygotowaniu w kojcu ogrodowym do życia w naturze, został wypuszczony na wolność 31.07.2011 r. Waga 850 G. Uratowała: Anna Dziewulska - Gostynin (mazowieckie) KJ-13-002 Tuptulka Waga 537 G. Przysiek k/torunia. Jeżyczka znaleziona przez Anetę Końca 31.12.2010 r. gdy błąkała się po podwórku cała w śniegu i lodzie. Musiała wyjść w poszukiwaniu pokarmu. Po przejęciu, okazało się że jeż ma złamane lub ścięte kolce na grzbiecie oraz robaki obłe w kale, zaś tydzień później pokazały się człony tasiemca. Leczona przeciw robakom i pasożytom. Po wyleczeniu bardzo aktywna i żwawa. Cały marzec spała w kojcu wewnętrznym. Wiosną po przygotowaniu w kojcu ogrodowym do życia w naturze, zdrowa i aktywna została wypuszczona na wolność 01.05.2011 r. Waga 110 G. Uratowała: Beata Czyżewska - Solec Kujawski (kujawsko-pomorskie) KJ-14-001 Zyzia Waga 430 G. Nysa. Jeżyczka znaleziona 16.11.2010 r. w ogrodzie przydomowym. Miała zbyt małą wagę, by przeżyć zimę. Po zniszczeniu pasożytów zewnętrznych, hibernowała trzy razy po 2 tygodnie od początku grudnia do początku marca w kojcu wewnętrznym. Pod koniec marca pojawił się kaszel, wysięk z nosa oraz pasożyty wewnętrzne. Dwukrotnie leczona przeciwpasożytniczo oraz przeciwzapalnie. Wiosną po przygotowaniu w kojcu ogrodowym do życia w naturze, zdrowa została wypuszczona na wolność 30.04.2011 r. Waga 1080 G. Uratowała: Elżbieta Jurczyk - Nysa (opolskie)
Przykładowa Karta Jeża prowadzona przez Opiekuna Jeży: strona 14