aut. Marek Dąbrowski 29.11.2018 POLSKO-KOREAŃSKI CZOŁG PRZYSZŁOŚCI Spółka H. Cegielski-Poznań SA podjęła współpracę z koreańską Hyundai Rotem Company, w celu oferowania Siłom Zbrojnym RP polsko-koreańskiego czołgu nowej generacji. W ubiegłym roku spółka H. Cegielski-Poznań S.A. poinformowała o powrocie do produkcji zbrojeniowej. Poznańskie zakłady wzięły udział w tegorocznych targach MSPO w Kielcach, prezentując swoją ofertę na wspólnym stoisku z czeską Tatrą. Demonstrowany był tam między innymi, pokazywany już podczas kieleckiego debiutu HCP w ubiegłym roku, ciężki pojazd wielozadaniowy (samochód opancerzony) Husar 4x4. Pojazd charakteryzuje masa całkowita 13,5 t, z możliwością zwiększenia do 15 t, a w pewnych warunkach nawet 17 t. Ten ostatni oferowany jest Wojsku Polskiemu z myślą o programach Pegaz, ale też jako potencjalny wóz dowodzenia dla systemu artylerii rakietowej Homar. HCP wraz z partnerem przygotowała program głębokiej polonizacji Husara, zakładający że około 70 proc. wartości programu zostałoby wydane w polskich firmach, z czego połowa w HCP. Czytaj też: 11 chętnych na czołgi dla Wojska Polskiego Obok Husara w tym roku demonstrowano również makietę czołgu K2PL. Podczas MSPO HCP poinformowało bowiem o zawarciu porozumienia o współpracy z koreańską Hyundai Rotem Company, w celu wspólnego oferowania tej platformy. Podobnie jak w wypadku Husara, spółka stara się przedstawiać produkt wpisujący się w polskie wymagania tym razem na przyszły czołg podstawowy nowej generacji, zakładając realizację szerokiego programu współpracy przemysłowej z Koreańczykami. Po wstępnej ocenie możliwości polskiego rynku zbrojeniowego i zapoznaniu się z oczekiwaniami wojska obie firmy oceniają, że w wypadku wyboru ich oferty rozpoczęcie budowy prototypu może nastąpić w drugiej połowie 2019 roku, a faza badawczo-rozwojowa potrwałaby do roku 2022.
Fot. HCP Po przeprowadzeniu testów i zaakceptowaniu ich wyników przez MON produkcję można by rozpocząć pod koniec 2023 roku. Oczywiście są to tylko wstępne plany i mogą one ulec nawet sporym zmianom, nie zawsze uzależnionym od wewnętrznych decyzji współpracujących firm. Kluczowe w tym względzie są decyzje na poziomie polityczno-rządowym.
Istnieją dwie koncepcje realizacji programu. Pierwsza, podobna jak w wypadku tureckiego Altay, zakłada zbudowanie prototypu od podstaw z dużym udziałem w tym procesie Koreańczyków. Natomiast druga (preferowana przez Hyundaia) zakłada polonizację istniejącej już maszyny, z szerokim wykorzystaniem polskich modułów.
Proces produkcji czołgu polegać ma na stopniowej polonizacji w taki sposób, by kolejno dostarczane partie wozów uzyskiwały coraz większy procent udziału już samodzielnie wykonanych w Polsce komponentów i oryginalnych rozwiązań dostarczonych przez krajowy przemysł. Założeniem HCP jest maksymalizacja wartości komponentów wytwarzanych w kraju. Cały program produkcji i kolejno zabezpieczenia eksploatacji czy dalszej modernizacji ma nie tylko wpływać na rozwój naszego przemysłu, ale ma być istotnym elementem rozwoju gospodarczo-strategicznego kraju. Przede wszystkim jednak ma zapewnić pełne wsparcie eksploatacji nowych czołgów krajowym potencjałem przemysłowym. Zakłada się również samodzielne dostosowanie się do specjalnych wymagań w kwestii systemu szkolenia czy przygotowania zakresu dalszej modernizacji. Koreańczycy chcą z kolei włączyć równolegle polskie podmioty właśnie do procesu dalszej modernizacji tej maszyny do wariantu K2B, a nawet współpracy przy tworzeniu następcy oznaczonego XK3.
Wszystko to sprawia, że zmodyfikowany K2 byłby atrakcyjną propozycją dla SZ RP. Niewątpliwie na dzień dzisiejszy jest to najnowszy, eksploatowany już czołg na świecie. Ponadto wóz ten charakteryzuje się stosunkowo niewielką masą (55 000 kg) przy zapewnianiu bardzo wysokiego poziomu osłonności (nowoczesne rozwiązania kompozytowego pancerza zasadniczego i dodatkowego w tym ASOP soft-kill lub hard-kill w opcji), wysoką prędkością maksymalną do 70 km/h i hydropneumatycznym zwieszeniem. Korzystny jest również stosunek mocy do masy wynosi 27,3 KM/t. Czołg wyposażono w zmechanizowany system dostarczania amunicji (3 członków załogi), 120 mm armatę od długości lufy wynoszącej 55 kalibrów. Czołg dysponuje też nowoczesnym systemem automatycznego wykrywania i śledzenia celu czy układem pozycjonowania opartym zarówno na GPS jak i inercyjnym.
Poza niemieckim silnikiem MT 833 o mocy 1500 KM wszystkie te komponenty dostarcza samodzielnie przemysł koreański. Nie wiadomo jeszcze, czy kolejne partie K2 będą napędzane przez własne 12cylindrowe silniki Doosan Infracore Corporation. Koreańczycy oferują natomiast całą rodzinę amunicji czołgowej o wysokim poziomie zdolności bojowych. Oczywiście spolonizowana odmiana czołgu mogłaby zostać wzbogacona o krajowe komponenty, na przykład systemy dowodzenia i łączności czy obserwacyjne. Produkcja poszczególnych komponentów K-2PL, włącznie z uzbrojeniem, elektroniką czy zaawansowanymi środkami ochrony byłaby stopniowo przeniesiona do Polski, zwiększając krajowy udział w programie.