Kolejne unikalne znalezisko w Niwnicach Napisano dnia: 2018-02-23 11:15:06 Niezwykłe na Dolnym Śląsku jest, że każdego roku dokonywanych jest tutaj wiele odkryć. Dla mieszkańców powiatu lwóweckiego najcenniejsze są oczywiście informacje o odnalezieniu ciekawych miejsc i zabytków, znajdujących się w najbliższej okolicy. Takie szczęście miała turystka, która podczas wycieczki, postanowiła obejrzeć w Niwnicach ruiny renesansowego dworu, położonego obok kościółka oraz krzyż pokutny (pojednania), wkomponowany w mur cmentarny Niewielu zdaje sobie sprawę, że kamienny zabytek dawnego prawa, posiada unikalny - i to w skali Europy - ryt broni używanej na przełomie XIII i XIV stulecia! Pikanterii dodaje fakt, iż geodendag był używany głównie na terenie Belgii. Broń owa składała się z drewnianego trzonu o długości ok. 1,5 m, rozszerzającego się ku górze, przystosowanego do chwytu dwuręcznego. Szczyt maczugi wyposażano w żelazny szpikulec z metalową obręczą. Podczas wojny z Francją, oddziały piesze wojsk flamandzkich wykorzystywały geodendagi, by ranić konie, a tym samym móc zatrzymywać szarże poprzez doprowadzenie do upadku na ziemię wrogich rycerzy. Natomiast w trakcie dalszej walki, atakowano rycerzy na koniach, trafiając ich grotem w podbrzusze. O tym, jak były długie, wiemy chociażby z rytu na krzyżu z Niwnic, gdzie uwieczniono szpikulec o długości niemal 20 cm!
Geodendag na krzyżu z Niwnic - jedyny taki w Polsce, fot. SW
Odkryty krzyż pokutny, fot.: S.W. Zagadkę pojawienia się tutaj flamandzkiej broni, próbował rozwikłać dr Lech Marek, archeolog i zarazem autor książki Broń biała na Śląsku XIV-XVI wiek. Twierdzi on, że odpowiedzi należy szukać w początkach zasiedlania tych obszarów, kiedy Niwnice objęte były strefą izolowanego osadnictwa niemiecko-flamandzkiego. Inicjatorem sprowadzenia Flamandów i Walonów na Śląsk był początkowo biskup Walter, a następnie książę Henryk Brodaty z dynastii Piastów. To właśnie ten ostatni w XIII wieku zasiedlał kolonistami kolejne osady pod Lwówkiem Śl. W zamian za ziemię, nowi poddani zobowiązani byli dostarczać kontyngenty wojskowe: Ryt na zabytku z Niwnic z dużym prawdopodobieństwem stanowi wyobrażenie narzędzia zbrodni, będącej powodem wystawienia krzyża, jednak może on także symbolizować przedstawiciela społeczności flamandzkiej. dodaje adiunkt z Zakładu Archeologii Historycznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Wówczas kamienny zabytek można by uznać, za pozostałość najstarszego (zachowanego) nagrobka w okolicy!
Od lutego br. Niwnice zyskały kolejny, niezwykły obiekt: W trakcie zwiedzania wstąpiłam na cmentarzyk okalający kościół św. Jadwigi i jak to się zwykle dzieje, pojawił się człowiek, który otworzył świątynię, bym mogła zobaczyć świeżo odrestaurowaną chrzcielnicę z początku XVI w. wspomina Katarzyna Kielijańska. Jeszcze przed wejściem do kościoła zauważyłam wmurowany w wewnętrzny mur obwodowy krzyż, wystający poziomym ramieniem ponad linię gruntu, tym samym znacznie czytelnym. Podpytałam kościelnego, który nic na jego temat nie wiedział i wspominał jedynie o obiekcie z goedendagiem. Krzyż kamienny o wymiarach 70 cm wysokości i 90 cm szerokości poziomego ramienia, wykonany jest z piaskowca i znajduje się ok. 20 m na prawo od bramy zachodniej muru okalającego cmentarzyk przykościelny. Na krzyżu widoczne są fragmenty rytów. Na ramionach poziomych ryty krzyżyków o wymiarach 17 17 cm lewy i 17 18 prawy. W górnej partii ramienia pionowego fragment bliżej nieokreślonego rytu. W partii centralnej powierzchnia jest silnie zwietrzała. U nasady trzonu wyraźny ryt pionowo w dół przypominający przedstawienia korda bądź zachowanego fragmentarycznie ostrza miecza (?). Po odsłonięciu luźnych fragmentów zaprawy muru po bokach okazało się, że krzyż posiada dolną, lekko cofniętą tzw. aureolę. Ręcznie odsłoniłam ziemię by sprawdzić jak głęboko wkopany jest trzon. Wgląda na to, że krzyż zachował się w całości i aby to stwierdzić potrzebny jest wykop, na który wymagane jest stosowne zezwolenie. Szukając analogii zauważyłam, że krzyż ten w dużym stopniu przypomina kształtem, rytem narzędzia i przypuszczam rozmiarem, obiekt wolno stojący w pobliskiej wsi Zbylutów. O odkryciu zabytku powiadomiłam księdza proboszcza parafii w Kotliskach, której kościół w Niwnicach jest filią oraz zgłosiłam krzyż do wpisu do rejestru zabytków w Delegaturze Głównego Konserwatora Zabytków w Jeleniej Górze odpowiedzialnej za ten rejon. Z mojej przygody wniosek jest taki, że nadal musimy mieć oczy szeroko otwarte, ponieważ nie wszystko zostało odnalezione i mimo obszernych już materiałów na temat kamiennych krzyży historia może nas jeszcze przyjemnie zaskoczyć! Kościółek w Niwnicach, obok którego odkryto dwa średniowieczne krzyże Biorąc pod uwagę bogatą historię Niwnic, pełną powojennych odkryć, zagadek i dramatów oraz unikalnych zabytków - warto poświęcić jej odrębną monografię, bądź przewodnik. Obecnie jedyną publikacją szerzej omawiającą dzieje wsi, jest książka pt. Sekrety kopalni i majątku w Niwnicach. Oprac. Szymon Wrzesiński Cytaty z nowego odkrycia w Niwnicach pochodzą z artykułu Katarzyny Kielijańskiej, zamieszczonego na stronie internetowej zjk.centrix.pl Zainteresowanym tematyką kamiennych zabytków dawnego prawa, polecam artykuł zamieszczony na portalu Lwówecki.Info : Zazdrość wykuta w kamieniu.
Kościółek w Niwnicach, obok którego odkryto dwa średniowieczne krzyże