alarmowy! Wraz z żoną wiedzieliśmy doskonale, że kontynuowanie tak intensywnej pracy jest wielkim zagrożeniem jego życia. Prosiliśmy: Tadziu przestań! Zostaw tę pracę młodszym, to już nie dla ciebie! Wróć nad Wkrę - tu spokój, kojąca natura. W zawodzie zostaniesz - weźmiesz konsultacje w okolicznych szpitalach. Tłumaczenia były daremne. Nie potrafił rozstać się z dotychczasową pracą, ze szkoleniem młodszych kolegów. Czuł się potrzebny na swoim stanowisku. Znów stawał, jak przez ubiegłe ćwierć wieku, za operacyjnym stołem, pełnił dyżury, nocami pędził swoim maluchem z dalekiego Grochowa, kiedy nie dość doświadczony zespół potrzebował rady lub pomocy. Było mu jednak coraz ciężej. Zadyszka i bóle w piersiach powtarzały się. Stało się. W marcowy dzień śmiertelnie powalił go zawał serca. Za szczytną służbę człowiekowi dr Tadeusz Kołodziejski, podobnie jak wcześniej jego żona Danuta, zapłacił najwyższą cenę. Na pogrzebie liczna delegacja kolegów z Instytutu Onkologii w Warszawie, koledzy szkolni, tłum bieżuniaków i okolicznych mieszkańców - pacjentów i ich rodzin - łzami żegnał swojego doktora. Stanisław liski PS. Podczas uroczystego otwarcia Centrum Onkologii w Warszawie pośmiertnie przyznany Tadeuszowi Kołodziejskiemu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski odebrał syn - mgr Andrzej Kołodziejski. NIKODEM EHRENKREUTZ - SEKRETARZ Z BIEŻUNIA ( Tygodnik Ciechanowski, 14 października 1994 r.) W zapiskach historycznych, dotyczących miast i miasteczek polskich występują opisy działalności burmistrzów, wójtów czy też rajców miejskich. Rzadko natomiast znajdujemy ślady działalności sekretarzy, choć i oni zasługują często na uznanie. Dlatego też pragniemy przybliżyć postać Nikodema, Ehrenkreutza - starszego sekretarza gminy Bieżuń na przełomie XIX i XX wieku oraz niektórych członków jego rodziny. Jak głosi saga rodu - Nikodem Ehrenkreutz pochodził z baronów kurlandzkich. W początkach XVIII wieku jeden z jego przodków wyzwał na pojedynek członka rodziny panującej, za co został skazany na banicję. Tą drogą Ehrenkreutzowie znaleźli się w Rzeczypospolitej i wyrośli na polskich patriotów. 296
Nikodem Józef Ehrenkreutz, syn Nikodema i Sabiny z Sulimów-Sulikowskich, urodził się w 1861 r. w Lublinie. Po ukończeniu gimnazjum w Pułtusku odbiera zawód urzędniczy i poświęca się służbie pocztowej. Pracuje na stanowisku naczelnika urzędu pocztowego w Mławie, a następnie w Sierpcu. Polityka władz rosyjskich, dążąca do obsadzenia stanowisk urzędniczych Rosjanami, doprowadziła do zatargów patriotycznie nastawionego Nikodema ze zwierzchnikami. Wskutek tego porzuca on w 1897 r. służbę pocztowąi obejmuje stanowisko starszego sekretarza gminy w Bieżuniu.1W 1900 r. już jako wdowiec, żeni się z siedemnastoletnią Feliksą Józefą Czekalską. O jego pierwszej żonie nic nie wiadomo ponadto, że miał z nią dwóch synów: Mieczysława, który później służył w 36 Pułku Legii Akademickiej i zmarł w 1940 r. oraz Bolesława. Druga żona - Feliksa urodziła się w 1882 r. w Uniecku pow. sierpeckim. Pochodziła z patriotycznej rodziny Czekalskich i Szramskich, zaangażowanej w powstaniu styczniowym. Majątki rodowe po powstaniu zostały skonfiskowane. Prócz pracy urzędniczej na stanowisku sekretarza gminy w Bieżuniu, Nikodem Ehrenkreutz poświęcał się pracy społecznej. Wraz z księdzem Janem Szostakiewiczem i mgr. Eugeniuszem Wawrykiewiczem, przy poparciu finansowym bieżuńskiego kupca Ludwika Węglewskiego, zorganizował ochotniczą straż ogniową i przez cały okres pobytu w Bieżuniu (do 1914 r.) był jej naczelnikiem. Organizacja ta oprócz działań przeciwpożarowych zajmowała się szerzeniem oświaty, kultury i tworzeniu obywatelskich postaw.2, Nikodem Ehrenkreutz brał czynny udział w życiu kulturalnym Bieżunia. Występował w spektaklach teatralnych, organizowanych przez dyrektora Antoniego Wolskiego. Był człowiekiem pogodnym, nawet wesołym, bardzo energicznym, inteligentnym, towarzyskim, o wszechstronnych wiadomościach. Pięknie grał na pianinie i śpiewał. W 1910 r. Głos Płocki opisując występy teatru amatorskiego w Bieżuniu donosił:...w śpiewie odznaczyli się pięknym melodyjnym głosem panowie Gościcki, Ehrenkreutz, Grabowski i Eugeniusz Wawrykiewicz 3. W następnych latach (1911-1913) w tej samej gazecie pisano:... Podziękowanie należy się (chodzi o działania w straży - przyp. autora) pp. doktorowi Wolskiemu, Grabowskiemu i Ehrenkreutzowi... oraz... wyborną grą pod względem scenicznym i dobrym zrozumieniem swej roli wyróżnili się... z panów Stanisław Wolski, Ehrenkreutz, doktor Wolski.... 29 7
Praca społeczna podczas zaboru rosyjskiego nie była łatwa, ale uzyskiwała za to wysokie oceny mieszkańców. Nic więc dziwnego, że jeszcze dziś niektórzy żyjący starzy bieżuniacy wspominają z uznaniem tamte działania. Za naczelnika Ehrenkreutza i prezesa Wolskiego, to była prawdziwa straż i prawdziwy teatr - wszystkie zawody i konkursy wygrywali; a jakie piękne były przedstawienia - mówi pan Aleksander Osmański. Pracownik Samorządowy w 1928 r. we wspomnieniu pośmiertnym między innymi tak opisuje działalność Nikodema Ehrenkreutza:.. Rok 1905 zastaje śp. Ehrenkreutza w tajnej Organizacji Narodowej, z ramienia której organizuje wiece za wprowadzeniem języka polskiego do urzędowania w gminach, odbiera przysięgę od kolegów sekretarzy, że urzędowanie będą prowadzili w języku polskim, doprowadza do kilkudniowego strajku w urzędach gminnych na skutek nie przyjmowania przez urzędy pocztowe korespondencji w języku polskim. Za to go aresztowano, lecz dzięki popularności, jaką się cieszył, wypuszczono niebawem na wolność. W tym kierunku pracuje i nadal wytrwale i ofiarnie na stanowisku st. sekretarza Bieżunia do wybuchu wojny... 4. Nikodem Ehrenkreutz zorganizował w Bieżuniu Kasę Pogrzebową i Kasę Oszczędnościowo - Pożyczkową, zatwierdzoną przez Płocki Odział Banku Państwa. Początkowo prezesem tej kasy był Żyd Kirszenbaum, a następnie doktor Antoni Wolski. W pracy społecznej brała udział również pani Feliksa Ehrenkreutzowa. Prasa płocka opisując jedno z przedstawień bieżuńskiego teatrzyku w 1912 r. podała:... Udział w sprzedaży programów i kwiatów przez panią dyrektorową Wolską i panią Ehrenkreutz również był trafny, bo swoją miłą powierzchownością wpłynęły na powiększenie kasy.., 5. Państwu Ehrenkreutzom urodziło się w Bieżuniu czworo dzieci: Włodzimierz Józef (1901), Kazimierz Grzegorz (1903), Maria Eugenia (1904) i Jarosław Antoni (1910).6 W 1914 r. Nikodem Ehrenkreutz przeniósł się z rodziną do Warszawy. Jako członek Komitetu Obywatelskiego Ziemi Płockiej, kiedy władze rosyjskie opuszczały Warszawę, ratował przed wywiezieniem znaczne sumy przeznaczone dla uchodźców. Następnie był członkiem Straży Obywatelskiej miasta Warszawy. W 1916 r. został aresztowany przez Niemców, oskarżony o nieprzychylny stosunek do władz. Z więzienia zwolniono go po sześciu tygodniach na skutek wstawiennictwa komendanta mia 298
sta. Wstąpił wówczas do służby miejskiej miasta Warszawy. Początkowo pracował w biurze kadr administracyjnych, a następnie objął ważne stanowisko sekretarza urzędu rozjemczego magistratu. Funkcję tę pełnił do końca życia. Mimo dojrzałego już wieku, nadal udzielał się społecznie. W 1917 r. rozpoczął działalność w Związku zrzeszeń Pracowników Samorządowych Miejskich Rzeczypospolitej Polskiej, był członkiem zarządu, a od 1923 r. - skarbnikiem. Brał udział w organizowaniu Kasy Pogrzebowej Odziały Warszawskiego Związku oraz czynnym członkiem innych instytucji i towarzystw społecznych. Działaniom tym poświęcał cały swój wolny czas. Żona - Feliksa Ehrenkreutz, po ukończeniu 1915 roku kursu sanitariuszki, pracowała w Szpitalu Dzieciątka Jezus. W mieszkaniu przy ulicy Chmielnej 33, tuż obok kina Atlantic, bywało wielu gości, przyciąganych intelektem gospodarzy. Łączność z Bieżuniem także nie została zerwana, bowiem u państwa Ehrenkreutzów mieszkał na stancji student filologii polskiej Stefan Gołębiowski. Jeszcze w latach osiemdziesiątych opowiadał mi wielokrotnie o działalności społecznej Nikodema Ehrenkreutza w Bieżuniu oraz jego domu w Warszawie - zawsze w superlatywach. Ze szczególną sympatią wspominał córkę gospodarzy - Niusię (Marię Eugenię), studentkę historii, w której się podkochiwał.7 Działalność zawodową i społeczną Nikodema Ehrenkreutza przerwała śmierć w dniu 5 sierpnia 1928 r. W uroczystym pogrzebie wzięli udział liczni duchowni oraz gremialnie koledzy i współpracownicy zmarłego. Pochowany został na cmentarzu bródnowskim - w grobie, do którego w 1972 r. złożono również ciało jego żony Feliksy. Dzieci Nikodema i Feliksy Ehrenkreutzów otrzymały staranne wykształcenie i wychowany zostały w duchu patriotycznym. Niestety - los synów był tragiczny, choć chwalebny. Wszyscy zginęli za ojczyznę. Najstarszy - Włodzimierz w 1922 roku brał udział w bitwie z bolszewikami pod Radzyminem, jako doktor medycyny, internista - kardiolog, pracował kolejno w szpitalach kolejowych w Warszawie, Ostrołęce i Siedlcach. Ożenił się z Anną, córką Mieczysława Olszowskiego, dyrektora płockiego liceum Małachowianki. We wrześniu 1939 r. doktor kapitan Ehrenkreutz, komendant szpitala polowego w Tmopolu, dostał się do niewoli sowieckiej. Został osadzony w obozie w Kozielsku i zamordowany w Katyniu. Drugiego syna, Kazimierza, inżyniera elektryka, oficera AK, 299
zamordowali Niemcy w Oświęcimiu 20 sierpnia 1942 r.8 Najmłodszy syn - Jarosław, inż. architekt - żołnierz brał udział w powstaniu warszawskim. Zmarł 19 października 1944 r. w obozie Natzweiler - Struthof, podobóz Dautmergen. Córka, Maria Eugenia Holejko ukończyła historię na Uniwersytecie Warszawskim. Uczyła w elitarnym Gimnazjum Żeńskim, im. św. Teresy w Rabce, a w czasie wojny brała udział w tajnym nauczaniu. Po wojnie była dyrektorką Liceum dla Wychowawczyń Przedszkoli. Żyje i mieszka w Rabce. Nie sposób pominąć stryjecznego brata Nikodema Ehrenkreutza - Stefana, który choć nie związany z Bieżuniem, był znaną osobistością nie tylko w Polsce. Profesor prawa i senator R.P., ostatni rektor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie, został zamordowany przez Rosjan w 1944 r. w więzieniu na Łukiszkach (w Wilnie). Żona jego - Cezaria z Bodouin de Courtenay - to też był wybitny naukowiec. Była profesorem w zakładzie etnologii tegoż uniwersytetu, kierownikiem katedry etnografii w Instytucie Północno-Wschodniej Europy w Wilnie a potem na Uniwersytecie Warszawskim im. Józefa Piłsudskiego. Następny jej mąż, to Janusz Jędrzejewicz, polityk, pedagog, premier (1933-34), z którym opuściła Polskę podczas ostatniej wojny. Osiadła w Londynie, wykładała etnografię na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie, została jego rektorem.9 Mimo, iż życie Nikodema Ehrenkreutza po wyjeździe z Bieżunia potoczyło się odmiennym, wyższym torem, w sercu i pamięci następnych pokoleń na zawsze pozostała ta nadwkrzańska, mała ojczyzna. W listach pisarki i publicystki mgr Ewy Owsiany, wnuczki Nikodema i Feliksy czytamy:... o pałacu Działyńskich mama wspominała niejednokrotnie. Malowała mi ten swój Bieżuń kolorami, jakie zawsze ma we wspomnieniach kraj lat dziecinnych... I tak Bieżuń pozostaje dla mnie czymś z legendy, czymś z tęsknoty utkanym... Przypisy 1Listy wnuczki Nikodema Ekrenkreutza, Ewy Owsiany do autora (mgr Ewa Owsiany jest literatką i publicystką zamieszkałą w Krakowie); oraz Pracownik Samorządowy nr 15-16/1928, s. 265, 266. 2 Marian Przedpełski, zapiski; Paweł Zakroczymski z Bieżunia, relacja; W Bieżuniu, Głos Płocki, I, 1908, nr 50, s. 2. 300
3 Teatr amatorski w Bieżuniu Glos Płocki, nr 70 (271), s. 2; Relacja Stefana Gołębiowskiego z Bieżunia. 4 Pracownik Samorządowy, op. cit., s. 266. 5 Teatr amatorski w Bieżuniu, Głos Płocki. 6 USC w Bieżuniu, Akta chrztów (urodzeń) Parafii rzym.-kat., nr 162/1901, 170/1903, 181/1904 oraz akt z dn. 23.03.1910. 7 Ewa Owsiany, Krótki południowy cień, Warszawa 1978, rozdz. Listopadowa Ballada ; Ewa Owsiany, Listy do autora. 8 PCK Zarząd Gł., nr B. inf. 684/109, wyciąg z dokumentów Kazimierza Ehrenkreutza, więźnia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. 9 Marta Ehrenkreutz-Jasińska, Romualda i Cezaria, Twój Styl 1993, (nr 36-37) 7/8, s. 57. ILE LAT MA BIEŻUŃ Urny odkryte w 1906 r. mówią o historii miejscowości ( Tygodnik Ciechanowski nr 48, 1 grudnia 1995 r.) Źródła pisane wymieniają Bieżuń dopiero w końcu XIV wieku, choć zapewne istniał on już dawniej. Liczne wykopaliska na terenie okolicznych wiosek, położonych wzdłuż rzeki Wkry (Działdówki) lub w pobliżu, świadczą o istnieniu tu osadnictwa już przed naszą erą. Wymienić należy Zgliczyn Pobodzy, Gołuszyn, Sławęcin, Małocin, a przede wszystkim Myślin, oddalony od Bieżunia zaledwie o 2 km w dół rzeki. Wykopaliska w tej wsi opisywała prasa płocka przed 110 laty:... znaleziono bardzo liczne krzemienie różnych kształtów i wielkości oraz szczątki urn. Krzemienie te to strzałki i nożyki.. Na żalniku sławęcińskim znajdowało także wyroby z żelaza, brązu, a najciekawszym znaleziskiem był kamienny młot... z jednej strony ułamany, lecz ułamek przyklejono masą tak szczelnie, że niepodobna go oderwać żadnym sposobem... Obiekty znalezione w Myślinie i Sławęcinie (1882 r.) znajdowały się w zbiorach płockiego nauczyciela - archeologa Franciszka Tarczyńskiego. W 1900 r. zostały przekazane, wraz z całą wielką kolekcją, ks. Tomaszowi Kowalskiemu, kanonikowi katedry płockiej, który ofiarował je następnie Muzeum Diecezjalnemu w Płocku. Spis z 1908 r. wymienia 52 przedmioty krzemienne, 2 żelazne i 1 brązowy z Myślina oraz toporek kamienny z otworem, znaleziony w Sławęcinie. Wszystkie obiekty są nadal w tym muzeum, choć nie są obecnie eksponowane. 301