Zielona Szkoła Popielno 2018 Zielona Szkoła więc zielono wokół Ośrodek szkoleniowy Państwowej Akademii Nauk, w którym zakwaterowani zostali uczestnicy wyjazdu jest położony w przepięknej okolicy. Rezerwat Przyrody, ogromne pastwiska oraz bliskość Jeziora Śniardwy sprzyja poznawaniu i obcowaniu z przyrodą. Pozwala poznawać zwierzęta w ich naturalnym środowisku, podziwiać i nazywać rośliny leśne i polne w czasie kwitnienia. A pod fachowym okiem specjalistów pracowników PAN dowiedzieć się wielu ciekawostek o życiu i zwyczajach zwierząt oraz badaniach naukowych prowadzonych na terenie rezerwatu. Ale po kolei. Wyjechaliśmy w poniedziałek 7 maja. Tego dnia zwiedzaliśmy Zakład Wyłuszczarni Nasion Leśnych w Rucianem. Poznaliśmy proces nasadzeń leśnych. Zobaczyliśmy, jak wyglądają nasiona drzew iglastych. Ale też urządziliśmy sobie mini fikoland w pomieszczeniu pełnym szyszek. To była niezła zabawa Po drodze zatrzymaliśmy się przy śluzie żeglownej i mogliśmy poznać zasadę jej działania. We wtorek poznaliśmy pracowników PAN i dowiedzieliśmy się o hodowli zachowawczej zwierząt domowych oraz biologii zwierząt dzikich. Po południu odwiedziliśmy stajnię słuchając ciekawostek o konikach polskich, które są hodowane w Popielnie. Te hodowlane mogliśmy pokarmić i pogłaskać. Ale też wysłuchaliśmy historii o dzikich koniach wywodzących się z tarpanów, które żyją na wolności w rezerwacie tworząc swoje tabuny. Pogoda nam dopisywała, więc skorzystaliśmy z kąpieli w jeziorze. To nasza pierwsza kąpiel w tym roku, a woda w naszej zatoczce okazała się zadziwiająco ciepła, jak na tę porę roku.
W środę odbyliśmy kolejne zajęcia z p. Marleną (zootechnikiem) uczestniczyliśmy w pędzeniu gromadki cieląt na pastwiska. Poczuliśmy się jak uczestnicy amerykańskich filmów o dzikim zachodzie. Było zabawnie i wszyscy się porządnie nabiegaliśmy, ale udało się Mogliśmy też zobaczyć jak się kolczykuje młode cielaczki i poznaliśmy zasady obowiązujące hodowców zwierząt w tym zakresie. Mieliśmy bliskie spotkanie z małym bobrem. W trakcie edukacyjnych zajęć terenowych odwiedziliśmy dzikie zwierzęta w zagrodach rezerwatu mulice Sandiego i Kamę (hybrydy konia i oślicy), żubronia Brutusa (hybrydę dwugatunkową żubra i krowy), jelenia Zygmunta, stado danieli. Ciekawostką jest, że na terenie rezerwatu wszystkie zwierzęta mają swoje imiona. Po południu zwiedziliśmy port w Wierzbie nad jeziorem Bełdany. Poznaliśmy nazwy jezior mazurskich, ich system hydrologiczny, połączenia pomiędzy jeziorami. Dowiedzieliśmy się, że takie połączenie jezior pozwala na przepłynięcie ich wszystkich żaglówkami, motorówkami, czy kajakami.
Zorganizowaliśmy sobie też zabawę w podchody, piątoklasistki tropiły ślady pozostawione przez szóstoklasistów wykonując po drodze szereg zadań. Uwieńczeniem dnia było wspólne biwakowanie przy ognisku. W czwartek przeżyliśmy lekcję pływania kajakami. Niektórzy z nas twierdzili, że już pływali i umieją, ale okazało się szybko, że pływanie z kolegą, czy koleżanką w parze, to zupełnie co innego niż z rodzicem. Należało zgrać ruchy, wykonywać manewry i panować nad sprzętem Nie było to takie proste, ale wszystkim się spodobało. Po południu spacerkiem wybraliśmy się nad Przeczkę, wąskie jezioro rynnowe łączące Śniardwy z Jeziorem Bełdany i Jeziorem Mikołajskim.
W piątek odbyliśmy wędrówkę do rezerwatu przyrody, w trakcie której zobaczyliśmy różnorodną roślinność leśną, klifową linię brzegową jeziora Bełdany, a nawet natknęliśmy się na tabun Hawiana dzikiego konika polskiego, o którym słyszeliśmy w poprzednich dniach. Po południu kończyliśmy robienie naszych zielników. W sobotę z żalem pożegnaliśmy Popielno i wyruszyliśmy do Kadzidłowa do Parku Dzikich Zwierząt. Zobaczyliśmy tam gatunki zwierząt z wielu kontynentów.
Wieczory spędzaliśmy wspólnie na rozmowach, zabawach. Graliśmy w karty, gry planszowe, tenisa stołowego. Urządzaliśmy dyskoteki. Mieliśmy też ogromne szczęście do pogody przez cały nasz pobyt towarzyszyło nam słoneczko. Krótkie relacje uczestników: Zosia O.: Wyjazd bardzo mi się podobał. Szczególnie duża ilość spacerów wzmocniła naszą kondycję fizyczną. Gabrysia K.: Fajny wyjazd. W pamięci pozostanie mi bliskie spotkanie z tabunem dzikich koni, które podeszły do nas i trzeba było zachować spokój i nie panikować. Udało nam się zachować zimną krew. Wiktoria W: Bardzo dobrze mieszkało nam się w jednym pokoju z koleżankami z różnych klas, mogłyśmy się razem poznać, wygłupiać i śmiać. Martyna P.: Wyjazd bardzo udany, w doborowym towarzystwie, z najlepszymi opiekunkami i wszechwiedzącym przewodnikiem, potrafiącym opowiedzieć historię na każdy temat. Ciekawe były prelekcje p. Marleny, która z pasją i humorem opowiadała o swoim zawodzie zootechnika. Pierwszy raz próbowałam swoich sił na kajaku i mimo przygód na wodzie, spodobało mi się i chciałabym jeszcze kiedyś popływać. Miło też było spędzać czas na plaży w czasie wspólnych kąpieli w jeziorze. Emilia M., Justyna B., Emilia P.: Na Zielonej Szkole najbardziej podobało nam się pływanie kajakami i stwierdziłyśmy, że to fajny sposób na spędzanie czasu wolnego. Ciekawe także były zajęcia w stacji badawczej PAN. Jednak najfajniejsze były zabawy i kąpiele w Jeziorze Śniardwy. Wyjazd został zorganizowany w ramach realizowanego w szkole projektu Wzrost oferty edukacyjnej w Szkole Podstawowej w Choroszczy. Uczestnikami byli uczniowie klas piątych i szóstych, którzy brali udział w pozalekcyjnych zajęciach przyrodniczych. Grażyna Kopaczewska Marta Owczarczuk