Klub PTTK "ŁAZIK" w Stalowej Woli www.elazik.stw.rzeszow.pttk.pl Wycieczka wielodniowa 9-12.08.2018r. Opis wycieczki w Beskid Mały i Beskid Makowski/Średni Trasa: Lanckorona (465)- ruiny zamku-fragment Dróżek Kalwaryjskich- Kalwaria Zebrzydowska (326). Długość trasy: 5,2 km Podejść: 108 m Zejść: 248 m. Na wycieczkę wyjechaliśmy w czwartek 9.08.2018r. o 6-tej rano ze Stalowej Woli. Przed 10-tą byliśmy w Lanckoronie na wysokości 465 m.n.p.m. Zwiedziliśmy zabytkowy rynek z drewnianymi domami, kościół św. Jana Chrzciciela i ruiny zamku piastowskiego na wzgórzu zamkowym. Dalej przeszliśmy przez część Dróżek Kalwaryjskich (Matki Bożej i Pana Jezusa), gdzie mijaliśmy kościoły i kapliczki aż do Kalwarii Zebrzydowskiej, w której zwiedziliśmy Sanktuarium Pasyjno Maryjne. Po spędzeniu ponad godziny w Kalwarii Zebrzydowskiej, na razie jeszcze z małą ilością turystów, bo od 12-go zaczynał się tygodniowy Odpust Wniebowzięcia NPM i będą tłumy, pojechaliśmy do Wadowic. Jako że mieliśmy czas do zwiedzania Muzeum Jana Pawła II, tj. jego rodzinnego domu z rozbudowanymi tematycznie salami, przystąpiliśmy do delektowania się kremówkami. Niektórzy zjedli nawet cztery. Po zwiedzeniu ruszyliśmy w kierunku Międzybrodzia Bialskiego. Nasz Pensjonat WIDOK miał piękny widok na jezioro i Górę Żar za nim. Kierowca busa poradził sobie ze stromymi, wąskimi podjazdami i parkował przed budynkiem. Oprócz obfitych, smacznych śniadań i obiadokolacji mieliśmy do dyspozycji basen zewnętrzny, oraz miejsce do tańca.
Trasa 1: Międzybrodzie Bialskie (334), czerwonym: Rogacz (898), Przełęcz Pod Czuplem (872), niebieskim: Czupel (930), Schronisko na Magurce Wilkowickiej (909), Przełęcz Przegibek (663). Przeszliśmy: 8,5 km podejść: 667 m zejść: 339 m. Trasa 2; Niebieskim: Przełęcz Przegibek (663), Gaiki (804), czerwonym: Groniczek (833), Przełęcz u Panienki (710) z kapliczką, Chata Turystyczna Hrobacza Łąka (812) (świeżo odbudowana po pożarze), po burzy żółtym: Żarnówka Duża (353). Pozostała niewielka grupka przeszła jak widać dodatkowo: 9,1 km podejść: 350 m oraz zejść: 660 m. W piątek, po śniadaniu podjechaliśmy na początek czerwonego szlaku w Międzybrodziu Bialskim. Kilka osób pojechało na Przełęcz Przegibek i miała nam wyjść naprzeciw. Bus czekał na tych, którzy chcieliby skrócić planowaną trasę. 1-sza część, to było strome podejście w upale. Dobrze, że osłaniały nas drzewa. Świerki na Czuplu podrosły i widoków nie było. W schronisku była kwaśnica i czeskie bułki na parze. Część grupy postanowiła spacerkiem wrócić z Wandą na przełęcz. Po drodze podziwialiśmy widoki na Bielsko- Białą. Na niebie przybywało ciemnych chmur. Wróciliśmy busem do
pensjonatu. Agnieszka popędziła z szybką grupą na drugą część zaplanowanej trasy. Wrócili busem dużo później. Wieczorem poszliśmy na występy włoskich piosenkarzy nad zalewem z poczęstunkiem.
Trasa: Międzybrodzie Żywieckie (389), czarnym: Żar (761), zielonym we mgle: Żar (729), Przełęcz Isepnicka (693), ciągle we mgle stromo w dół do Międzybrodzia Żywieckiego (389) Grupa Agnieszki przeszła: 9,7 km podejść: 569 m zejść: 569 m. Trzeci dzień to sobota i zaczęła się deszczem, który zresztą padał całą noc. Postanowiliśmy zwiedzić Elektrownię Szczytowo- Pompową Porąbka- Żar. Po sztolniach głęboko w dół oprowadził nas miły przewodnik. Wcześniej pokazał nam film edukacyjny. Pełni wrażeń i zmęczeni długim marszem po podziemnych korytarzach wsiedliśmy do busa. Agnieszka z grupą odważnych wysiadła w Międzybrodziu Żywieckim z planem zrobienia jakieś trasy mimo niepewnej pogody. Z Przełęczy Kocierskiej musieliśmy zrezygnować, z powodu zamkniętego dojazdu. Są tam strome serpentyny, a ostatnio nieźle padało. Grupa z Wandą pojechała do Żywca. Żywiec przywitał nas w deszczu malowniczym ryneczkiem. Schroniliśmy się w kawiarni na ciastkach i kawie. Później podeszliśmy do Parku Zamkowego ze Starym Zamkiem i Pałacem Habsburgów. Wędrowaliśmy krętymi dróżkami obok Domku Chińskiego i fontanny. Na koniec podjechaliśmy pod Browar, ale nie mogliśmy czekać do 16:30, by go zwiedzić, więc wróciliśmy na kwaterę objeżdżając wokół Jezioro Żywieckie. Grupa Agnieszki zdążyła na obiadokolację. Wieczorem tańczyliśmy przy muzyce Tomka i Lidki.
Trasa: Żar (761), czerwonym: Kiczera (827), Żar (761), czerwonym: Żarnówka Mała (320) Długość trasy: 8,1 km podejść: 181 m i zejść: 628 m Czwarty dzień, niedzielę zaczęliśmy godzinę później. Zabraliśmy wszystkie bagaże opróżniając pokoje. Zatrzymaliśmy się w Międzybrodziu Żywieckim i za 10 zł ulgowe lub 13 zł normalne wyjechaliśmy na Górę Żar. Jedynie Marta weszła czarnym szlakiem na szczyt. Agnieszka wskazała nam widoczne na horyzoncie góry. Po zdjęciach na tle zbiornika wodnego ruszyliśmy czerwonym szlakiem na Kiczerę. Ze zbocza Kiczery malowniczo wyglądał zbiornik elektrowni z białymi obłokami nad nim. Znów było upalnie. Odpoczęliśmy i wróciliśmy tam, gdzie były tłumy, a punkty gastronomiczne kusiły. O Godzinie 12-tej Agnieszka poprowadziła chętnych na dalszą trasę, inni mogli zjechać kolejką. Nad głowami kołowały kolorowe paralotnie, a my schodziliśmy w lesie stromo w dół. Minęliśmy czerwone słupy z przewodami od elektrowni u stóp Góry Żar i tu mieliśmy trochę widoków na okolicę. Za zaporą Porąbka czekał na nas bus.
W Pszczynie ujrzeliśmy tłum ludzi spacerujących po parku i odpoczywających na trawie. Zwiedziliśmy Muzeum Zamkowe, zajrzeliśmy na zabytkowy Stary Rynek i trzeba było wracać. W Stalowej Woli byliśmy po 23-ej, trochę zmęczeni.
Autor tekstu: Halina Rydzyk Autorzy zdjęć: Halina Rydzyk i Marcin Pyć (Klub PTTK Łazik w Stalowej Woli)