Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan Na świecie żyło wielu ludzi, których losy uznano za bardzo ciekawe i zamieszczono w pięknie wydanych książkach. Zdarzało się też to w gminie Trzebina, gdzie mieszkamy. Jednak nikt do końca z nas nie wie, czyje życie stanowi naszą historię i co takiego należy zrobić, aby jakiś historyk napisał o naszych dziejach. Wiele razy spędzając czas z moją babcią słyszałam opowieści o jej tacie. Był zwykłym mieszkańcem Psar, jednak jego życie było bardzo barwne, ciekawe i niebezpieczne. Mój pradziadek, bo o nim chcę napisać, nazywał się Szczepan Matan i urodził się 15.12.1913 r. w Psarach. Miał sześciu braci. Ukończył 5 klas szkoły powszechnej w Psarach w 1927 r. Rodzina jego była liczna, a o pracę było na naszym terenie trudno. Jego rodzice podjęli decyzję o wyjeździe do Francji w poszukiwaniu pracy i możliwości na lepsze życie. Tak robiło dużo rodzin w tym okresie. Dom i swój dobytek pozostawili pod nadzorem rodziny. Sami zaś, wraz z dorastającymi synami i 14 letnim wtedy pradziadkiem, wyruszyli w podróż. Rodzina wyemigrowała, jak większość Polaków, na tereny gdzie można było znaleźć pracę w kopalniach w regionie Pas-de-Calais. Trafili do miasta Calonne-Ricouart. W pobliskiej kopalni wszyscy bracia zostali zatrudnieni, tylko Szczepan był za młody. Ktoś ze znajomych doradził, żeby porozmawiać z dozorcą, aby przyjęli go do pracy ale bez kontraktu. Tak też się stało. 14 letni chłopiec rozpoczął pracę na kopalni, pod ziemią. Powoził koniem, który ciągnął wozy z węglem. Na takich warunkach był zatrudniony do marca 1931. Wtedy otrzymał legalny kontrakt oraz specjalną książeczkę, w której wpisywano okresy zatrudnienia Carte D'identité". W karcie został zapisany jako Etienne Matan. W czasie pobytu we Francji nauczył się mówić, czytać i pisać po francusku. Opanował jazdę na rowerze i kupił tam swój rower, który przywiózł do Polski. Po siedmiu latach rodzina powróciła do Polski 1933 r. W Psarach rozpoczęli dalsze życie i zatrudnili się w kopalni rudy galmanu, której szyby znajdowały się nieopodal wsi ( na Rudach ). Pracowała tam większość mieszkańców Psar. W marcu 1935 r. Szczepan Matan został wezwany do poboru, gdzie przyznano mu kategorię pierwszą. Wcielony został do 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu, a następnie przydzielony do 3 Kompani Strzeleckiej jako strzelec. W dniu 20.Xl.1936, po odbyciu służby wojskowej, został przeniesiony do rezerwy. Poznał moją prababcię Antoninę i w 1937 r. ożenił się z nią, biorąc ślub w kościele w Płokach udzielony przez ks. Rapacza. Później pracował jako górnik w kopalni, a jego żona zajmowała się gospodarką. W 1938 roku urodziła się moja babcia Marysia. Wszystko zapowiadało się dobrze do 21 sierpnia 1939 roku, kiedy to pradziadek został ponownie zmobilizowany. Tym razem trafił do 11 Pułku Strzelców Podhalańskich (jako strzelec). Nadchodziła II wojna światowa. Gdy wybuchła wojna, 1 września 1939 r., pradziadek brał udział w kampanii wrześniowej na odcinku Tychy-Janów Lubelski. Jego pułk nie miał szczęścia i wpadł w zasadzkę. Dnia 20 IX 1939 został zabrany do niewoli niemieckiej. Kiedy jego żona dowiedziała się, że transport z jeńcami będzie przejeżdżał przez Trzebinię, szybko wraz z innymi kobietami, udała się na stację w Trzebini ale go nie zobaczyła. Pociąg z jeńcami minął Częstochowę i wtedy pradziadek z kilkoma innymi kolegami, korzystając z nieuwagi pilnującego, uciekli z transportu. Do Psar wracali lasami, z dala od dróg. Po kilku dniach był już w domu. Rozpoczął pracę, ale wtedy Niemcy pojawili się w Psarach, zabierając mężczyzn na przymusowe roboty. Tym razem trafił do Westfalii, gdzie również pracował w kopalni. Po około roku wrócił do Polski i pracował w Kopalni Siersza. Po wojnie również pracował w KWK Siersza jako górnik. W 1947 r. otrzymał świadectwo rębacza na kopalni węgla. Jako górnik przepracował 45 lat. Myślę, że historia którą opisałam jest interesująca. Dotyczy mojego pradziadka. Uważam go za człowieka odważnego, którego los od najmłodszych lat wystawiał na próby. Najpierw praca w młodym wieku, a potem wojna. Wszystko przeżył i dotrwał do lepszych czasów. Każdy z nas musi poradzić sobie z przeciwnościami losu, aby coś osiągnąć w życiu.
Pobyt w wojsku, Pułk Strzelców Podhalańskich w Przemyślu
Książeczka Wojskowa
Pobyt we Francji
Praca w kopalni rudy galmanu