NIEZWYKŁA PRZYGODA Jakiś czas temu w pewnej wiosce nieopodal lasu żyła sobie mała dziewczynka o imieniu Ania. Ania miała 6 lat. Pewnego ciepłego, letniego dnia, Ania postanowiła, że pójdzie do lasu na jagody. Jednak przed lasem spotkała ją niemiła niespodzianka. Las otaczała rzeczka i nie było na niej kładki. Ania poszła do szopy, wzięła kawałek deski i przełożyła przez rzeczkę. Ania przeszła po zrobionej przez siebie kładce jednak zapomniała koszyka i musiała się po niego wrócić. Kiedy wróciła po koszyk, ujrzała w nim małego, rudego kotka z pięknymi zielonymi oczami. Kotek obudził się, zaczął łasić się jej do nogi. Kotek wyglądał na wygłodniałego, więc Ania postanowiła pójść do domu i nakarmić kotka. Kiedy nakarmiła już kotka, wzięła go ze sobą i zaczęła pytać sąsiadów czy nie wiedzą czyj to może być kot. Ania pukała do drzwi każdego domu, aż znalazła dom, w którym mieszkała dziewczynka o imieniu Ola. Ania zapytała dziewczynki czy to jest jej kot. Tak to był kot Oli. Ola podziękowała Ani za znalezienie jej kotka. Nagle Ania poczuła się głodna i zapytała Olę czy ta nie ma chociażby jednego małego jabłka do zjedzenia. Ola odpowiedziała, że ma jedno jabłko i z chęcią się z nią podzieli, bo przecież Ania znalazła jej ukochanego kotka i w ten sposób mogła jej podziękować. Ania zjadła jabłko, podziękowała dziewczynce i zapytała jej czy nie chce pójść z nią na jagody do lasu. Ola oczywiście się zgodziła i dziewczynki wybrały się do lasu. 1
2
3
Kiedy dziewczynki znalazły się już w lesie, Ania zaprowadziła Olę w miejsce gdzie rośnie bardzo dużo jagód. Faktycznie było tam bardzo dużo krzewów na których rosły jagody. Dziewczynki więc szybko zaczęły je zbierać. Kiedy uzbierały już cały koszyk jagód Ola zaproponowała, że do jej koszyka uzbierają poziomki i zaprowadziła Anię na polanę. Idąc na polanę ujrzały piękne kwiaty i pomyślały, że zrobią z nich bukiety dla swoich mam. Kiedy zebrały już dużo kwiatów, poszły zbierać poziomki. Zmęczyły się trochę tym zbieraniem, więc usiadły na polanie. Wtedy na ręce Ani usiadł motyl. Ania powiedziała cicho do Oli: - Ola, zobacz jaki piękny motyl. Ola tak się zachwyciła motylem, że głośno krzyknęła: - Ach. i wtedy spłoszyła motyla. Dziewczynki wstały i pobiegły za motylem. Biegły i biegły, aż znalazły się w dziwnym miejscu, którego nie znały. Zaczęły się rozglądać i dostrzegły, że są w jakiejś magicznej krainie, w której wszystko jest na opak. Ptaki pływały w stawie pod wodą, zupełnie jak ryby, a ryby fruwały po niebie. Trawa była niebieska, a niebo różowe. Dziewczynki bardzo się zdziwiły tym wszystkim. Zaczęły się rozglądać uważniej i dostrzegły, że nie są w prawdziwym świecie, znalazły bowiem miejsce niezwykłe, w którym wszystko jest inne niż w ludzkim świecie, miejsce, którego nie znały i o którym nigdy nie słyszały. 4
5
Nagle poczuły zapach czekolady i zaczęły iść za tym zapachem. Zapach doprowadził ich do wodospadu, z którego zamiast wody spływała czekolada. Dziewczynki bardzo się ucieszyły tym faktem i zaczęły podjadać czekoladę z wodospadu. Czuły się wtedy bardzo szczęśliwe. Nagle wystraszyły się, gdyż usłyszały czyjś głos: - Dzień dobry dzieci Głos był miły, delikatny, niemalże anielski, jednak one nikogo się nie spodziewały. Odwróciły się naprędce i ujrzały pięknego jednorożca, od którego bił niezwykły blask. Dziewczynki nie były w stanie nic odpowiedzieć, ponieważ były tak zaskoczone, gdyż jednorożce widziały tylko w bajkach lub swoich snach. Jednorożec znów odezwał się do dzieci: - Nie bójcie się, nie zrobię wam krzywdy. Ania i Ola podeszły do jednorożca i wyciągnęły dłonie, żeby go pogłaskać, jednak nie miały pewności, czy mogą to zrobić. Jednorożec przewidział ich myśli i powiedział: - Śmiało, nie zrobię wam krzywdy, możecie mnie pogłaskać - Dziękujemy - odpowiedziały dziewczynki - Jak macie na imię? - zapytał jednorożec - Ania i Ola - powiedziała Ania podając imiona - A co wy tutaj robicie? - Wybrałyśmy się do lasu na jagody - powiedziała Ania - A jak się tutaj znalazłyśmy to właściwie nie wiemy - dodała Ola. - Zbierałyśmy poziomki i się zmęczyłyśmy, więc postanowiłyśmy chwilkę odpocząć. Nagle ujrzałyśmy motyla, za którym pobiegłyśmy i znalazłyśmy się tutaj - Ania wyjaśniła, jakim sposobem znalazły się w tym niezwykłym miejscu. 6
7
8
- Aha, rozumiem - odparł jednorożec. Musiałyście pójść za Fifikiem, to znaczy motylem, motylem z naszej krainy. Który was tutaj doprowadził. Czy to był ten motyl? - jednorożec wskazał na siedzącego na czarnym kwiecie motyla - Tak to był dokładnie ten motyl - chórem odpowiedziały dziewczynki - Więc wszystko jasne - zadumał się jednorożec - A Ty jak masz na imię? - zapytała Ola - Jestem Fantazjan, od fantazji, gdyż znajduję się w marzeniach i fantazjach wielu ludzi, nie tylko dzieci - Och, jakie piękne imię - zachwyciły się dziewczynki i zaczęły głaskać Fantazjana. W tym czasie w oddali, w gęstwinie niebieskiej trawy ujrzały postać podobną do człowieka. Zapytały Fantazjana: - Czy mieszkają tutaj jacyś ludzie? - Nie, w tej chwili jesteście jedynymi ludźmi, którzy się tutaj znajdują - odparł jednorożec - A tamta postać? Któż to jest? - zapytała Ania wskazując na postać w oddali - Ach, tam? To Fala, królowa traw. Fala jest syreną, która pływa wśród traw. Dzięki niej trawa jest zawsze niebieska. Gdyby zabrakło Fali trawa nie miała by koloru - Ta kraina jest niezwykła - westchnęła Ania - Tak to prawda, nigdy czegoś takiego nie widziałyśmy - dodała Ola. Są tu syreny, jednorożce, latające ryby, kolorowe drzewa wszystko jest inne, zupełnie jak we śnie. - Kto jeszcze mieszka w tej krainie? - zapytała Ania - Chodźcie to wam pokażę - odparł Fantazjan 9
10
Jednorożec zabrał dziewczynki na spacer po Krainie. Po drodze pokazywał niezwykłe rzeczy i postaci. Opowiadał o tym, że w ich krainie wiele rzeczy jest innych niż w ludzkim świecie. Wszystkie zwierzęta i niezwykłe istoty tam mieszkające mają imiona na literę F. Fantazjan, Fala, Fifinek. i wiele innych. W Krainie Na Opak wszyscy są szczęśliwi, są dla siebie mili i dobrzy, nikomu nigdy krzywda się nie dzieje. Kiedy tak szli, doszli do miejsca, gdzie ujrzeli złotą sarenkę. Dziewczynki nigdy nie widziały na własne oczy sarenki i do tego jeszcze złotej i zapragnęły się tu zatrzymać. Flendi, bo tak miała na imię owa złota sarenka przywitała się mile z dziewczynkami. Jednorożec wytłumaczył jej skąd się tutaj wzięły. Sarenka dała im dobrą radę, żeby NIGDY NIE ODDALAŁY SIĘ ZBYT DALEKO OD DOMU. Miejsce, w którym się teraz znajdowały było wymarzonym dla dzieci placem zabaw. Nabrały ochotę na zabawę. Jednorożec zaproponował, że dołączy do nich Falibert - król zabawy tej niezwykłej krainy. Falibert był królikiem, do tego całym zielonym. Od razu wskoczył na kolorową tęczę i zjechał z niej jak po zjeżdżalni. - Chodźcie to świetna zabawa - królik zaprosił do zabawy Anię i Olę. Dziewczynek nie trzeba było długo namawiać, od razu pośpieszyły za zielonym przyjacielem. 11
12
Kiedy tak się bawiły zapomniały o tym, że są tu dość długo. Sarenka dobra rada zapytała: - Czy wasi rodzice nie będą was szukać? - Ojej - zmartwiły się dziewczynki - Jak my teraz wrócimy do domu? - Obiecałam mamie, że nie będziemy zbyt długo w lesie - powiedziała Ola - mama będzie się martwiła - I moja też - dodała Ania - Ale jak my znajdziemy drogę powrotną skoro przybiegłyśmy tutaj za motylem i nie wiemy, którą drogą? Fantazjan odparł: - Taką samą. Fifinek zaprowadzi was z powrotem na polanę. A z stamtąd już drogę znacie - Dziękujemy bardzo, było nam tutaj z wami bardzo miło, ale musimy już wracać bo robi się późno - podziękowała Ania Fantazjan oderwała kawałek tęczy i powiedział: - Proszę, to pamiątka dla was, kawałek tęczy. Patrząc na nią będziecie o nas zawsze pamiętać, o naszej kolorowej krainie. Gdy zapragniecie być znowu tutaj razem z nami, wystarczy potrzeć ten kawałek tęczy a Fifinek znajdzie się zaraz przy was i przyprowadzi was tutaj kiedy tylko będziecie chciały. Mam jednak wielką prośbę proszę nie mówcie o nas nikomu. Dziewczynki dały słowo i obiecały, że dotrzymają obietnicy. Chciały także podarować coś nowym przyjaciołom, jednak nic nie miały. Postanowiły, że zostawią im bukiety kwiatów, które przygotowały dla swoim mam. Podziękowały raz jeszcze, pożegnały się ze wszystkimi i udały się za motylem. - Będziemy za wami tęsknić - dodały na koniec i zniknęły za pięknymi turkusowymi zaroślami. Dziewczynki obudziły się na polanie. Na ręce Ani siedział motyl, jednak po chwili się spłoszył i odfrunął 13
- Miałam bardzo dziwny sen - powiedziała Ania do Oli - Ja też - odparła Ola i zaczęła opowiadać Ani swój sen - Dziwne, śniłyśmy o tym samym - zdziwiła się Ania i nagle poczuła, że ma coś w kieszeni swojej spódniczki. Włożyła rękę do kieszeni i wyjęła z niej mały kawałek tęczy o przepięknych kolorach - Jednak to nie był sen - wrzasnęła ucieszona Ola - Ciii, bo jeszcze ktoś nas usłyszy - uciszała ja Ania - To będzie nasz sekret - wspólnie powiedziały dziewczynki - nikomu go nie zdradzimy Wspólna przygoda i sekret połączyły dziewczynki na zawsze. Ania i Ola stały się przyjaciółkami, których nic i nikt nie zdoła rozłączyć do końca życia. KONIEC Oddział IV Żabki, dzieci 5 letnie Przedszkole Nr 300 Ul. Portofino 4 02-764 Warszawa Tel.: 22 842 45 15 Nauczyciel: mgr Edyta Skrzypek 14
ANIA 15
ANIA OLA 16