JNO-SPOŁECZN POŚWIĘCONE SPRAWOM EWANGELICYZMU POLSKIEGO I EKUMENII. I l l i i P. W NUMERZE m. inn

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "JNO-SPOŁECZN POŚWIĘCONE SPRAWOM EWANGELICYZMU POLSKIEGO I EKUMENII. I l l i i P. W NUMERZE m. inn"

Transkrypt

1 1961 ; JNO-SPOŁECZN W NUMERZE m. inn I l l i i P # Zesłanie Ducha Św iętego 1961 # A spekt społeczny miłości bliźniego Prof. Dr. Ja n Leipoldt # M uzyka w służbie R eform acji Dr. G abriela Pianko $ Pow stanie Kościoła Ks. Dr. E. Jelinek H Sam uel B. Linde B. Sł. # Zagadnienia i cele Ogólnochrześcijańskiego Zgrom adzenia Pokojowego Prof. Dr. J. L. H rom adka # Młoda Jednota POŚWIĘCONE SPRAWOM EWANGELICYZMU POLSKIEGO I EKUMENII 26 m aja przypada doroczny Dzień M atki. R edakcja Jednoty życzy wszy sikim M atkom dużo dowodów miłości i w dzięczności ze strony dzieci.

2 NOWE WYDANIE BIBLII ANGIELSKIEJ W m arcu br. ukazało się w Anglii nowe tłum aczenie Nowego Testam entu, nad którym pracowali teolodzy, należący do różnych Kościołów protestanckich. Św iat anglosaski otrzym ał w ten sposób Nowy T estam ent, przetłum aczony po raz pierw szy na nowoczesny język angielski. Dotychczasowa Biblia pełna była arch aizmów, pochodziła bow iem z r Pierw szy nakład wynosił 1 milion egzemplarzy. Pół godziny po oddaniu Nowego T estam entu do' sprzedaży, w szystkie egzem plarze były rozchw ytane. Przystąpiono natychm iast do pracy nad drugim nakładem. Stary Testam ent i księgi apokryficzne ukażą się za 6 lat. Recenzje są na ogół pełne zachw ytu. Są jednakże i głosy k ry tyczne.,,daily M ail w yraża zdanie, że uświęcony styl starej Biblii m a w artości nieprzem ijające, a nowe tłum aczenie przyczyni się do zaprzepaszczenia tego pięknego dziedzictwa. Głos w tej spraw ie zabrał także,,daily W orker, wskazując, chyba nie bez słuszności, że piękna i pełna w yrazu proza 17 wieku zastąpiona została stylem, używanym przez korespondentów prasow ych lub przy w spółczesnych ogłoszeniach. Pozytyw nie o nowym tłum aczeniu wypowiedział się arcybiskup Ramsey, twierdząc, że przyczyni się ono do lepszego zrozumienia praw d biblijnych. ORDYNACJA KOBIET W NORWEGII Po raz pierw szy w historii Kościoła Ewangelickiego w N orw e gii kobieta otrzym ała zgodę władz państw ow ych na objęcie pełnoprawnego stanowiska duchownego. Ordynowaną została 59-letnia kandydatka teologii Ingrid Bjerkas na proboszcza parafii w Berg i Torsken, położonych na dalekiej północy w okręgu Tromso. Biskup tej diecezji Dr Alf Wiig oświadczył, że nie będzie staw iał żadnych przeszkód ordynacji kobiet. Sześciu innych biskupów w yraziło zdanie, że to najnow sze posunięcie rządu prow adzi bezsprzecznie do konfliktu pom iędzy Kościołem a Państw em. W oświadczeniu specjalnym, które uzyskało także poparcie prym asa Kościoła w Norwegii Dr Johannesa Smomo (Oslo), biskupi odrzucąją ordynację kobiet na proboszczów z,,powodów sum ienia i przepowiadają, że będzie ona prowadziła do trudności kościelnych i niezgody. Zaznaczyć jeszcze wypada, że p. Ingrid Bjerkas ubiegała się w ubiegłym roku o stanowisko pastora w pięciu parafiach. Jednakże żadna z rad kościelnych nie chciała w yrazić swej zgody na pow ołanie kobiety na urząd duchownego. STOSUNKI MIĘDZYWYZNANIOWE W AMERYCE ŁACIŃSKIEJ POPRAWIAJĄ SIĘ Zapowiedź zwołania II soboru watykańskiego przez papieża Ja n a X X III już teraz doprow adziła do znacznej popraw y stosunków pomiędzy ewangelikami i katolikam i w Ameryce Łacińskiej. Oświadczenie tej trości złożył dyrektor południow o-am erykańskiego kom itetu L uterańskiej Federacji Św iatowej Dr Stew ard H erm ann. Kościół luterski cieszy się w całej Am eryce Łacińskiej całkow itą wolnością. Popraw a i to znaczna pod tym względem n a stą piła w Kolum bii, gdzie, jak już kilkakrotnie donosiliśm y, w o statnich latach dochodziło do praw dziw ych prześladowań aż do męczęństw a włącznie. Ostatnio, w jednym z czołowych dzienników Bogoty opublikowano na pierwszej stronie dużej wielkości zdjęcie, na którym w idać ew angelickich i katolickich księży, dyskutujących w obecności 5000 widzów różnice dogmatyczne obu Kościołów. Jeszcze niedawno takie spotkanie byłoby niemożliwe i żadne z pism nie ośm ieliłoby się opublikow ać podobnego zdjęcia. W kilku wierszach W A m eryce pojawił się w w ielu kościołach now y rodzaj dzw onów dzw ony elektroniczne. Odznaczają się one p iękn ym tonem i są bardzo tanie. + W drugim tygodniu kw ietnia odbyło się w G reifswaldzie (N RD > posiedzenie K om isji P rzygotow aw czej OZP, w którym z Polski w zięli udział: Ks. bp A. W antuła, Ks. sup. J. Niewieczerzał i Ks. Rektor W. N iem czyk. * F akultet teologiczny w Uppsali (Szwecja) w ypow iedział się za p rzygotow aniem nowego szw edzkiego tłumaczenia Biblii. O statnie tłum aczenie ukazało się w r Uznano je jednak za przestarzałe. *. Do w ładz szw edzkich w płynęło podanie o wydanie zezwolenia na otworzenie klasztoru katolickiego. M inisterstw o oświaty ustosunkowało się do projektu pozytyw nie, jednakże pod w arunkiem, że ślubowania zakonne będą składane przez siostry po ukończeniu 25 roku życia i że każdej chw ili wolno im będzie w ystą pić z zakonu. Zakaz zakładania klasztorów w Szw ecji cofnięto w r * Pismo studenckie Isis w O ksfordzie ogłosiło w ynik ankiety, г której w ynika, że 28 proc. zapytyw anych studentów uczęszcza raz lub więcej razy w tygodniu do kościoła. 22 proc. chodzi do kościoła conajmniej raz na miesiąc. Rada Narodowa Kościoła Episkopalnego w USA zwróciła się do prezydenta K ennedyego z prośbą, aby w ezw ał odpowiednie urzędy do przeciw działania dyskrym inacji z racji rasy, w iary lub koloru skóry, stosowanej wciąż jeszcze przy odnajm o- waniu m ieszkań lub sprzedaży dom ów m ieszkalnych. Ewangelicka ludność W urzburда (N RF), która przed wojną liczyła I dusz wzrosła obecnie o 50 proc. x F akultet teologiczny w B ru k seli, kształcący przyszłych duchow nych dla w szystkich w yznań ew angelickich w Belgiiy m a obecnie 18 studentów rrtowy francuskiej i 20 m ow y flam andzkiej.

3 ROK V (XIX) N R 4 W ARSZAW A 1961 r. K W iecieff MIESIEC1HIK RELIGI JH OSPOtECINY POŚWIECONY SPRAWOM EWANGELICYZMU POLSKIEGO IEK U M EN II ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO 1961 Orędzie Prezydentów Ekumenicznej Rady Kościołów Pierwszym kazaniem, wygłoszonym w Kościele Jezusa Chrystusa, było kazanie zielonoświątkowe )apostoła Piotra. Jest w tym kazaniu zdanie, którego przemilczeć nie można, a mianowicie: \,Tego Jezusa Bóg wskrzesił, czego my wszyscy jesteśmy świadkami. Chrystus obiecał swoim uczniom, że otrzymają moc Ducha Świętego a wtedy mają poselstwo Jego ponieść aż po krańce ziemi. I ta pbietnica spełniła się. Uczniowie, którzy tak wolno pojmowali i z ociąganiem się uwierzyli, stali się teraz nowymi ludźmi. Duch Boży. ich odmienił. Stali się mężami, mówiącymi odważnie 0 wielkich czynach Bożych, które się objawiły w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. A ich świadectwo ujęło serca ludzkie. Dzięki kazaniu zielonoświątkowemu Piotra stało się jasne i wyraźne przed oczyma całej ludzkości, czym jest Kościół. Kościół, postawiony przez Boga w tym świecie, jest gronem mężczyzn i kobiet, mających świadczyć, że Bóg ofiarowuje ludziom Swoją ratującą łaskę w Panu naszym Jezusie Chrystusie. Nigdy nie było to bardziej potrzebne niż dzisiaj, abyśmy się wspólnie zastanowili nad głównym zadaniem, Kościoła. Świat pełen jest niepokoju i sporów. ; Jak ciemna chmura wisi to nad życiem narodów. Gdzie są jeszcze wyraźne cele? Gazie jest jeszcze prawdziica nadzieja? Czy nie zechce świat nareszcie zwrócić uwagi na wielkie poselstwo, od którego Kościół na Zielone Świątki wziął swój początek owo wielkie poselstwo o pojednaniu i o odnowie życia. Świat musi mieć przed sobą Kościół, który jasno i wyraźnie świadczy o tym, że Duch Święty jest jeszcze w nim jak w owym pierwszym dniu, że poprzez Kościół buduje pokój, że ludziom w ich potrzebach pomaga, że Ewangelię niesie coraz dalej w świat 1 ukazuje jedność Kościoła taką, jaka nam jest dana od Boga. W bieżącym roku Kościoły świata, zrzeszone w Radzie Ekumenicznej, organizują swój wielki kongres w New Delhi. Głównym tematem obrad będzie: Jezus Chrystus światłością świata. Będzie tam chodziło o to, ażeby się razem porozumieć co do naszej wspólnej chrześcijańskiej misji. Będzie to wielka okazja dla pokazania światu, że ciemność jest przezwyciężona i że ta prawdziica światłość w nas i wokoło nas już dzisiaj jaśnieje, tak, jak o tym apostoł Jan w swoim liście pisze. Jako jedność urzeczywistniamy w życiu Ewangelię. W takiej jedności winna się, da Bóg, odzwierciedlać w naszym święcie owa wielka światłość, której na imię Jezus Chrystus. 1 wszystkie zbory, obojętnie gdzie się znajdują, są proszone, aby wzięły udział w tym naszym poczynaniu i z Biblią w ręku wniknęły i wmodliły się w słowo' o światłości śiciata. Boży Duch Święty niech będzie z nami i oświeci nasze serca i myśli! Niech nam da siłę, abyśmy mogli na obietnicę Jezusa Chrystusa odpowiedzieć z taką wdzięcznością, jak Piotr to uczynił. Należymy do Jezusa Chrystusa, naszego Pana! Jemu oddajemy serca i myśli nasze! Wszyscy razem chcemy być Jego świadkami! 99

4 Prof. Dr Jan Leipoldt ASPEKT SPOŁECZNY MIŁOŚCI BLIŹNIEGO Ewangelie nasze opowiadają, że pewien faryzeusz, ściśle przestrzegający Zakonu, zwraca się do Jezusa z pytaniem: Które przykazanie jest najpierwsze ze wszystkich? (Mar. 12, 28) Nie jest to pytanie, które miałoby tylko teoretyczne znaczenie. Przeciwnie! Żydzi liczą jedynie w Zakonie Mojżeszowym, abstrahując od ustnej tradycji, 613 nakazów i zakazów. Nierzadko są one sprzeczne ze sobą. Chłopcy mają być ósmego dnia po narodzeniu obrzezani co będzie, jeżeli ósmy dzień jest sabatem? Trzeba rzeczywiście wiedzieć, które przykazanie jest najważniejsze. Jesteśmy faryzeuszowi wdzięczni, że zadał Jezusowi pytanie, które dotyczy centrum życia etycznego. Jezus odpowiada: Będziesz miłował Pana, Boga twego, z całego serca twego, z całej duszy twojej, ze wszystkiej myśli twojej i ze wszystkiej siły twojej, i będziesz miłował bliźniego twego jak siebie samego. Brzmienie to nie jest nowe. Wyjęte jest ze Starego Testamentu. Już nieco starszy, współczesny Jezusowi, znany Hillel, używa tego brzmienia, aby streścić Zakon. Nową jest powaga, z jaką Jezus podkreśla i w y czerpuje tekst. Hillel wydaje wiele zarządzeń, które nie mają nic wspólnego z miłością. Omawia np. pytanie, czy wolno zjeść jajko, które kura zniosła w sabat. Dla Jezusa miłość jest skalą, według której mierzy poszczególne przykazania Starego Testamentu. Jezus zdaje sobie jasno sprawę, że wolą Bożą jest miłość bliźniego. W ten sposób podwójne przykazanie miłości staje się jednym przykazaniem, mającym tym większą wagę. Jezus odrzuca przykazania czystości; one bowiem dzielą ludzi, zamiast ich łączyć (Mar. 7, 1 2). Jezus nie znosi, aby dla sabatu zaniedbywano obowiązki miłości (Mar. 3, 1). Obojętne są dla Niego krwawe ofiary zwierzęce; ofiara ma najwyżej znaczenie przypominania nam, że musimy się pojednać z bratem (Mat. 5, 23 24). Przy tym wszystkim nie idzie o teoretyczne myślenie, lecz o zasady, które Jezus urzeczywistnia w życiu. Ujmuje się szczególnie za tymi, których współcześni Jemu Żydzi znieważają, przede wszystkim za celnikami i grzesznikami. Celnicy nie mogą żyć w stanie lewickiej czystości; muszą załatwić każdego, kto koło nich przechodzi, i stają się w skutek tego nieczystymi z przyćzyn zawodowych. Grzesznikami nazywa język żydowski należących do zawodów, w których pokusa do grzechu jest tak wielka, że w mniemaniu ludu nie może być przezwyciężona. Tak np. pasterz uchodzi za grzesznika, może bowiem plon swojej trzody częściowo sprzeniewierzyć, tak że właściciel tego nie zauważy. Jezus natomiast obcuje z celnikami i grzesznikami i je z nimi. Jednego z nich powołuje do ścisłego grona swoich uczniów. Sam woli być raczej nieczysty niż naruszyć prawo miłości. W podobieństwie 0 owcach i kozłach (Mat. 25, 31 nn.) stają przed sędzią świata ludzie, którzy Jezusa nigdy nie poznali, więc nie mogli wobec Niego zająć stanowiska. A jednak zostają przyjęci, ponieważ spełniali najrozmaitsze obowiązki miłości bliźniego: nasycali głodnych i spragnionych, gościli obcych, odziewali nagich, pomagali chorym, odwiedzali więźniów. Ma tu swoje znaczenie słowo Jezusa: Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili. Faryzeusze też roztrząsają pytanie, kto będzie zbawiony: podkreślają tu pojęcie dogmatu koniecznego do zbawienia. Jezus jest od nich nieskończenie daleki. Pierwsi uczniowie Jezusa rozumieją, że wśród etycznych wskazań Jezusa miłość bliźniego odgrywa decydującą rolę. Wiernie przekazują słowa Jezusa; np. wyroki, w których zarzuca On bogaczom, że tylko o tym myślą, aby zachować i pomnożyć swoje posiadanie. Postać ubogiego Łazarza staje się popularną. Człowiek bogaty, przede drzwiami którego leży Łazarz, idzie oczywista do piekła: widzi co dzień nędzną postać, mógłby łatwo przyjść z pomocą, ale nic nie czyni. Grzech nie na tym tylko polega, że czyni się to, co złe, lecz tak samo na tym, że zaniedbuje się rzeczy dobrej. Z naszych ewangelistów Łukasz szczególnie podkreśla te związki; może on, jako były lekarz i zapewne lekarz wielkomiejski, zebrał w tej dziedzinie bogate doświadczenia (Kol. 4, 14). 1 tutaj nie wystarcza sama teoria. Dzieje Apostolskie malują nam obrazy z życia prazboru w Jerozolimie. Byt jego, sądząc zewnętrznie, nie jest prosty. Zbór składa się przeważnie z ludzi biednych. Mają cni nadzieję, że doczekają wkrótce powtórnego przyjścia Jezusa w chwale. Gorliwość do wykonywania pracy zawodowej nie jest szczególnie wielka. Prócz tego nie jest rzeczą łatwą znaleźć w Jerozolimie zajęcie poza okresami świątecznymi: miasto położone jest z dala od ruchu światowego. Ale chrześcijanie niewiele potrzebują do życia; kilka osób zamożnych, które są w zborze, zrzeka się swoich posiadłości i funduje je ogółowi. Tak więc Łukasz, autor Dziejów Apostolskich, przedstawia idealny obraz zboru jerozolimskiego. Później podobne trudności ustępują. Nadzieja na rychłe przyjście Jezusa blednie. Już Paweł surowo nakazuje pełnić obowiązki swojego powołania (II Tes. 3, 10 nn.). Gdzie okazuje się potrzeba, tam zbory sobie samym pomagają. Są małe. Jeden zna drugiego. Nie 100

5 może pozostać w ukryciu, gdzie ktoś popada w trudności. Przy tym nie potrzeba żadnego podatku kościelnego: każdy oddaje do dyspozycji, bez czego może się obejść. Istnieją nawet pojedyncze wypadki, kiedy chrześcijanie sprzedają się jako niewolnicy, aby tym dochodem pomóc biednym (w tzw. I Liście Klemensa 55, 2, przed r. 100). Wiedzą także poganie, jak poświęcają się chrześcijanie, aby sobie służyć wzajemnie. Czytamy u łacińskiego chrześcijanina Tertulliana (ok. roku 200), że wzajemna miłość i gotowość przyjścia z pomocą u chrześcijan jest przysłowiowa: jest najbardziej pociągającą siłą dla chrześcijaństwa. Z końcem trzeciego wieku zbory stają się większe. Są teraz mniej przejrzyste. Dotychczasowy sposób opieki, do którego się przyzw y czajono, już nie wystarcza. Rzesze diakonów przychodzą z pomocą. Zakłada się, począwszy od roku około 300, schroniska dla podróżnych, biednych, chorych, starych ludzi. Pomagają w tym także pustelnicy i klasztory. Pustelnik oddaje część skąpego zarobku, otrzymywanego np. za plecenie koszyków, na rzecz biednych. Klasztory są też przedsiębiorstwami gospodarczymi, przyczyniającymi się do zaopatrzenia ludności w tanie towary; mogą to czynić, ponieważ nie myślą o tym, aby zgarnąć dla siebie wysoki zysk; chcą tylko siebie samego utrzymać. W Egipcie się zdarza, że Nubijczycy rabując i plądrując przekraczają granicę upadającego państwa. Za murami klasztorów przypominających twierdze tysiące uciekinierów znajdują schronienie, przez długie miesiące, także kobiety i dzieci. Nikt się nie troszczy o przepisy klauzury; w klasztorze dzieci się rodzą, otaczane są troską i opieką lekarzy. Przy tym jeszcze są środki do wykupywania więźniów wojennych. Cesarz Julian ( ) chciałby, aby pogaństwo (mówi: hellenizm) wobec chrystianizmu znowu okrzepło. Poznaje: wtedy pogaństwo musi przejąć opiekę chrześcijan. Zarządza, aby w każdym mieście wzniesiono różnego rodzaju schroniska. Żle jest, jeżeli spośród Żydów nikt nie żebrze, lecz nieszczęśni Galilejczycy (więc chrześcijanie) prócz swoich własnych żebraków karmią także naszychu tak pisze cesarz do galackiego starszego kapłana. Ale na tym się kończy ' żadnego skutku cesarz nie osiąga; m i łość bliźniego zbyt ściśle związana jest z chrześcijaństwem; dla obcych religii nie ma tu prawie żadnej możliwości naśladowania. Jesteśmy wdzięczni Julianowi, że tak dobitnie wykazał wyższość chrześcijaństwa w dziedzinie opieki. Świadectwo jego ma dla nas szczególne znaczenie jako świadectwo przeciwnika. O. K. Dr Gabriela Pianko MUZYKA W SŁUŻBIE REFORMACJI i Chorał protestancki R eform a religijna dokonana przez M arcina L utra była nie tylko ruchem religijnym, lecz w ielkim przew rotem duchowym, który pozostawił trw ałe ślady we wszystkich niem al dziedzinach życia społeczeństwa niem ieckiego, a więc w ekonomii, polityce i sztuce. M uzyka uległa wpływom reform acji w całej pełni. L u ter był gorącym zw olennikiem m uzyki, którą sam z zapałem upraw iał; w i dział on w niej potężne n arzędzie mogące służyć rozpowszechnieniu i spopularyzowaniu now ej nauki. Nowy porządek liturgiczny ustanowiony przez L u tra przyniósł ze sobą w prowadzenie zasadniczych zm ian w m uzyce kościelnej. Czynnikiem decydującym było zastosow anie ludow ej pieśni niem ieckiej do obrządku liturgicznego. Podobnie jak język niem iecki zastąpił łacinę, tak samo ludowa pieśń niemiecka stała się zasadniczym pierw iastkiem w yrazu muzycznego w liturgii. N ajw ażniejszym elem entem innowacji L utra był fakt, że lud zaczął brać bezpośredni udział w służbie Bożej, śpiew ając p ie śni relig ijn e w raz z duchow nymi odpraw iającym i nabożeństwo. W sw ym piśm ie pt.,,form ula missae et com m unionis, w y danym w W itenberdze w r..1523, L uter sform ułow ał swe innowacje w dziedzinie śpiewu kościelnego. Zdając sobie doskonale spraw ę ze znaczenia języka rodzimego w liturgii, L uter nie chciał jed n ak zryw ać całkowicie z tra d y c ją kościoła i nie wyrugował jeszcze radykalnie języka łacińskiego z nabożeństwa. Ówczesne prądy k u ltu ralne, zwłaszcza hum anistyczne, głosiły k u lt starożytności k lasycznej, dzięki czem u język łaciński zachował swe znaczenie z okresu średniow iecza, a n a w et zdobył jeszcze większe. Formula m issae była przeznaczona dla większych kościołów, rozporządzających specjalnie wyszkolonym chórem, zdolnym wykonywać najtrudniejsze chorały łacińskie. Dla m niejszych zborów, nie dysponujących podobnymi chórami, napisał Luter pracę pt. Deutsche Messe und O rdung des G ottesdienstes, w y daną w W itenberdze w r T utaj podjął L u te r próbę stw o rzenia nabożeństwa całkowicie niemieckiego. Próba ta stała się impulsem do pow stania szeregu kancjonałów czyli zbiorów p ieśni religijnych, m ogących zastąpić dawne części ordinarium missae. Przede w szystkim u k a zuje się Geystliche Gesangk Buechleyn (W itenberga 1524) z przedm ową M arcina Lutra, świadczącą dobitnie, w jakim stopniu doceniał reform ator znaczenie m uzyki w kościele. 101

6 Z biór ten zaw iera, obok daw niejszych melodii po części przerobionych i przystosow a nych do now ych zadań, kom pozycję M arcina L utra i jego przyjaciela i w iernego w spółpracow nika Johana W althera ( ). W zbiorze tym śpiewy opracowane są w form ie m otetów na podstaw ie tenorowego cantus firmus, a więc są nieco za trudne dla w y konywania przez cały zbór. Łatwiejsze są pieśni zaw arte w t.zw. Księdze ośmiu śpiewów, zawierającej cztery melodie dla ośmiu pieśni. W r ukazuje się w ydany w W ittenberdze i w Erfurcie śpiew nik pt. Enchiridion, opracowany również przez L utra i W althera, i rów nież opatrzony przedm ow ą w ielkiego reform atora pieśni. P ieśni zostały tu opracowane na jeden głos, w form ie p rzy stęp nej dla całego zboru. Enchiridion m a wiele wydań, pow stają też co raz to nowe zbiory pieśni, iako to śpiew nik J. K lu g a, (r. 1529, 1535, 1545), V. S chum anna Geistliche Lieder (Lipsk 1539, z przedm ową M arcina Lutra); u G. Rhawa w W itenberdze ukazuje się w r zbiór pt. Neue geistlich Gesängbüchlein. Inni w ybitni tw órcy chorałów i wydawcy kancjonałów to: M artin Agricola ( ), Sixtus D ietrich (t 1548), Benedictus Ducis (t 1544), Leonhardlt Pam inger ( ), Arnold Burek (t 1544), Johann Spangeruberg ( ), Lucas Lossius ( ) i in. M istrzem większości wyżej wym ienionych kom pozytorów był osiadły w Niemczech kom pozytor nider landzki H einrich Isaak (t 1517). Najruchliw szym wydawcą kan cjonałów był wym ieniony w y żej Georg Rhaw. M uzyka kościoła protestanckiego jest tw orem w ielokształtnym, co w ynika już z samej jej genezy. Źródłam i chorałów są: 1. śpiew y liturgiczne daw niejszego kościoła; 2. niem iecka pieśń ludowa; 3. niemiecka przedrefoirm acyjna pieśń re ligijna; 4. twórczość n a jw y b itniejszych kom pozytorów ówczesnych, dzięki czemu m uzyka protestancka uzyskuje wysoki poziom artystyczny. Najszerszy zasięg m ają oczywiście pieśni 102 jednogłosowe, przeznaczone do śpiew ania przez cały zbór. J e d nakże kom pozytorzy pro testan c cy tw orzą również pieśni wielogłosowe, przyczyniając się w ten sposób do dalszego rozw oju polifonii. Kompozytorzy z kręgu reform acji rozw ijają również ożywioną działalność artystyczną w dziedzinie m uzyki organowej opracow ując na ten in strum ent utw ory wokalne lub też tworząc utw ory oryginalne, tzw. P ream bulla czyli P reludia. N ajsław niejszym ze w szystkich protestanckich chorałów śpiew anych w kościołach niemieckich jest niew ątpliw ie przypisyw any Lutrow i śpiew:,,eine w esteb urg istu n ser G ott * (zresztą niektórzy badacze podia^ ją w w ątpliwość autorstw o wielkiego reform atora), w łączony przez M eyerbeera do opery Hugonoei, przez Feliksa M endelssohna - Bartholdyego do Symfonii Reform aeyjnej, przez Ryszarda W agnera do,,marsza cesarskiego itd. W iele chorałów zostało zharm onizowanych przez Jana Sebastiana Bacha, i w tym opracowaniu są one dziś najbardziej znane. W kościele protestanckim francuskim, zreform ow anym przez K alw ina, strona a rty styczna, a więc i elem ent m u zyczny, są znacznie ograniczone w porów naniu z kościołem lu terańskim w Niemczech. Podczas gdy Zwingli zakazał wszelkich przejaw ów sztuki w kościele, Kalwin pozwalał na w y konyw anie psalm ów. Psalm y więc stały się główną dom eną tw órczości m uzycznej w kościele reform ow anym. Znaczny rozgłos uzyskały p rzede w szystkim psalm y przełożone na język francuski przez słynnego poetę Clement M arot a. Ich szatę m uzyczną opracowali m.in. Guillaum e Franc (t 1570), Louis Bourgeois (ur. ok. 1510), Claudin Le Jeune ( ). Lecz najw ybitniejszym tw órcą psalmów do tekstów M arofa był słynny hugonota francuski Glaude Goudimel ( ). Pierw otne w ydania jego psalm ów m iały postać stosunkow o jeszcze k u n sztowną. Późniejsze opracow a nia uległy znacznem u uproszczeniu, zgodnie z postulatam i kościoła reformowanego, co w y raża się w homofonizacji ich faktury. Należy tu podkreślić, że w kom pozycjach czterogłosowych (psalmy Goudimela były pierw otnie skomponowane na cztery głosy) głosem n ajw ażniejszym sta je się głos najw y ż szy, czyli sopran. Miało to w ielkie znaczenie dla późniejszego rozw oju pieśni kościelnej. Podczas gdy poprzednie kom pozycje wielogłosowe mogły być w ykonane przez doświadczonych śpiewaków, teraz zbór może się po prostu przyłączyć do śpiewu sopranu. Z dawnego cantus firm us rozwija się akom paniam ent organów, iktóre są odtąd jedynym niem al in stru m entem w kościele. Psałterz G oudim ela cieszył się niezw ykłą popularnością, tak że już w w. XVI m iał on 108 w ydań w sam ej F rancji; ponad to w ydaw ano go we Włoszech i w Niemczech. Twórcą jego zginął w czasie rzezi hugonotów w noc św. B artłom ieja w 1572 r. II Kancjonały polskie Jednogłosow e pieśni relig ijne, dość łatwe, aby je mogli w ykonyw ać w ierni bez specjalnego w yszkolenia, pojaw iają się w Polsce już w XV w. a więc na długo przed reform ą L u tra i przed przeniknięciem protestantyzm u do naszego kraju. Są one jednak w pewien sposób z protestantyzm em związane: pod koniec w. XV dają się w tych pieśniach stw ierdzić silne w pływ y husyckie. T łum aczy się to okolicznością iż niejednokrotnie śpiew niki husyckie drukow a no w Polsce, poniew aż nie w olno było ich w ydaw ać w Czechach. Już wówczas pow stają takie kolędy (jeszcze wówczas nie nazywane kolędami) jak: Chrystus się nam narodził, Stała się rzecz w ielm i dziwna, Stała się nam nowina, Augustus kiedy królował i in., oraz pieśń w ielkanocna O Z m artw ychw staniu Pana Jezusowym, zaczynająca się od słów: Nasz Zbawiciel. Teksty polskie tych jednogłosow ych pieśni relig ijnych są najczęściej tłum aczone z łaciny lub z czeskiego,

7 zdarzają się jednakże również teksty oryginalne. Z w. XV nie zachow ały się do> naszych czasów zbiory pieśni religijnych z podłożonym i m elodiam i, z je d nym, ty m przez to cen n iejszym w yjątkiem : jest to Żołtarz (czyli Psałterz) patrona W arszaw y Ładysław a z Gielniowa, pochodzący z r Nie stwierdzono dotąd z całą pewnością, czy Ładysław był autorem tylko tekstów, czy też również melodii, w każdym razie Ż ołtarz jego m a dla historii m uzyki polskiej ogromne znaczenie. Zaw iera on około 60 pieśni, których melodie są szczerze ludowe, pojaw iają się w nich naw et taneczne zwroty m elodyczno-rytm iczne. O popularności Żołtarza świadczy szereg późniejszych w ydań oraz pojaw ienie się w ielu jego pieśni w polskich kancjonałach protestanckich z XVI w. M u zykolodzy polscy zgodnie stw ierdzają, iż w pieśniach re ligijnych polskich, zarówno pow stałych w w. XV, jak późniejszych, zaw artych w kancjonałach protestanckich, w ystępuje bardzo w yraźne piętno pochodzenia ludowego, w y ra żające się w charak tery sty cznych zwrotach melodycznych i w rytm ach tanecznych. Z chw ilą um ocnienia się r u chu reform acyjnego w Polsce pow staje szereg d ru k a rń należących do protestantów, w ta kich miejscowościach jak: Brześć, Pińczów, Nieśwież, Toruń, Węgrów, W ilno i in. Reform acja stw arza sobie w ten sposób silną bazę propagandową wydając druki teoretyczne i polemiczne, katechizm y, m o d litew niki i kancjonały. N ajwięcej ukazuje się tzw. k a te chizmów, stanow iących połączenie właściwego katechizm u, m odlitewnika i śpiewnika. U kład ich był zw ykle następujący: Przedm ow a (zaw ierająca niekiedy akcenty polem i czne, w ypady przeciw m nym wyznaniom, ataki na kler katolicki itd.); K atechizm w łaściwy; Psalm y Dawidowe; P ie śni różne; M odlitwy. Pierw szy śpiewnik protestancki, tzw. kancjonał Seklucjana, ukazuje się w r. 1547, pod następującym tytułem : P ieśni duchowne a nabożne no^ W sierpniu 1960 r. odbyła się w Edynburgu K onferencja Św iatow ej Rady M isyjnej. Delegaci udają się procesjonalnie do K atedry wo zebrane i w ydane przez J a na Seklucjana. iw Królewcu Pruskim... r Zaw ierał on 35 pieśni, przew ażnie z tekstem polskim, kilka jednakże miało tekst łaciński. (Rozszerzone w ydanie kancjonału Seklucjana ukazuje się w r. 1559). Odtąd zaczynają się ukazywać m niejsze i większe śpiewniki, nie raz w odstępie kilku m iesięcy. W r W alenty z Brzozowa przekłada wielki kancjonał czeski, zawierający kilkaset pieśni, i w ydaje go również w Królewcu pt.: Cantional albo Księgi chw ał Boskich to jest Pieśni duchowne Kościoła świętego podług Ewan- gelijej i praw dziw ego Pism a świętego złożone i teraz z czeskiego' języka na polski przez księdza W alentego z Brzozowa nowo przełożone a k tem u od inszych uczonych mężów z wielką pilnością przezrzane. W cztery lata później, tzn. w r Ja k u b Lubelczyk przek łada cały Psałterz Dawidowy i w ydaje go w Krakowie pt. P sałterz Dawida... teraz na nowo na piosneczki po polsku przełożony. Ja k w ynika z przedm owy, kom ponuje on do swego p sałterza ponad sto* m e lodii. Być może jednak, że część ich zaczerpnął Lubelczyk ze źródeł obcych, zwłaszcza z niemieckich, nie mógł się jednak do tego otw arcie przyznać, ponieważ kontakt z protestanckimi Niem cam i był w ow ym czasie oficjalnie zakazany. W tym samym roku 1558 ukazuje się Katechizm Krakowski z pieśni, k tó ry się nie dochow ał do n a szych czasów, poniew aż z powodu małego nakładu został natychm iast zaczytany, oraz K ancjonał Pieśni chw ał Boskich Ja n a Zaręby. W roku następnym, 1559, prócz wspomnianego wyżej rozszerzonego w ydania kancjonału Seklucjana, wychodzi Kancjonał słynnego praw nika Bartłom ieja Groickiego p.t: Pieśni duchowne człowieka k tem u wiodące, aby w troskach swoich samem u Panu Bogu zawżdy m ocnie ufał. W K ra kowie W latach następnych, niekiedy w odstępach parum iesięcznych, pojaw iają się coraz to nowe śpiewniki lub nowe, rozszerzone w ydania kancjonałów poprzednio op u blikowanych. Przew ażnie są one opatrzone przedmową, wzywającą do śpiew ania po polsku. K ancjonał Nieświeski z r zaw iera w przedm o wie w ypady nie tylko przeciw 1 0 3

8 klerow i katolickiem u, ale rów nież przeciw papieżowi; nosi on pew ne cechy ariańskie. T eksty do kancjonałów pochodzą często od w ybitnych poetów, jak Andrzej Trzycieski, Jakub Lubelczyk, Mikołaj Rej; Mikołaj Gomółka pisze m uzykę do P sałterza Daw idowego' Jan a Kochanowskiego. Treściowo są pieśni w kancjonałach bardzo zróżnicowane: obok psalm ów i trenów mam y tam pieśni przygodne, okolicznościowe, naw et weselne, a więc zbliżające się niekiedy swą treścią do pieśni świeckch. Na uwagę zasługuje pierwszy hym n p atriotyczny z silnym i akcentam i ku czci króla i Rzeczypospolitej, w ystępujący z tekstem łacińskim Trzecieskiego i polskim Lubelczyka. Jeśli chodzi o stronę, m uzyczną tych śpiew ników, to stwierdzić trzeba, iż pew na część melodii jest pochodzenia kościelnego, z d aw nych pieśni łacińskich, inne są zaczerpnięte z pieśni czeskich, niemieckich (np. z kancjonału L utra), jest jednak sporo pieśni oryginalnych, skom ponow a nych w Polsce; te noszą w y b itny charakter ludowy. Niektóre, zwłaszcza w opracow aniu w ielogłosowym, są dziełem w y b itnych kompozytorów, jak Jakub Lubelczyk, Cyprian Bazylik, W acław z Szam otuł i Mikołaj Gomółka. 104 Obok śpiew ników ukazujących się w norm alnej form ie książkowej, wydaw ano również t.zw. k ancjonały składane, pow stałe z luźnych druków pieśniowych. Badaczom znane są następujące tego rodzaju śpiew niki: K ancjonał puławski, tj. śpiew nik złożony z druków luźnych w ydanych w latach , oraz z dwu pieśni z r. 1567; są tu pieśni z zapisem nutowym, przeważnie czterogłosow e. K ancjonał zamojski, o podobnych cechach złożony z d ru k ó w pochodzących z lat , tłoczonych u Siebeneichera. K ancjonał opisany przez Jochera, zaw ierający 224 karty. K ancjonał t.zw. Przyborowskiego, zaw ierający 16 pieśni. Jednak w m iarę ustalania się form organizacyjnych poszczególnych kościołów, podlegały one coraz silniejszej kontroli w ew nętrznej, wiążąc się coraz silniej z odnośnym i w y znaniami w Europie. Wówczas i śpiew niki poczęły ulegać te n dencjom jednolicenia. Gdy w r ukazał się, kancjonał M acieja Rybińskiego, pt.: P salmy Dawidowe przekładania ks. M acieja Rybińskiego. Na melodie psalmów francuskich urobione w Roku Pańskim W Rakowie..., został on zasadniczo p rzy jęty przez zbory jako obow iązujący, w ypierając dotychczasow ą różnorodność w ersji m uzycznych. Coraz surow iej zaczęto również przestrzegać p ro sto ty śpiew a nia. W r w ychodzi w Rakowie Katechizm Krzysztofa Kraińskiego, pt.: Katechizm z naukam i i pieśniam i i z modlitw am i kościoła pow szechnego apostolskiego' na Jezusie Chrystusie jedynym fundamencie zbudowane Słowem Bożym przez K rzysztofa K ra iń skiego. W przedm ow ie położony jest m ocny nacisk, aby śpiewano' w kościele tylko jednym głosem; postuluje się jednak przy tym pewne wyszkolenie w śpiewie. W w. XVII pojaw ia się już mniej nowych śpiewników. Wyliczyć tu możemy: Niektóre psalm y Dawidowe, częścią popraw ione, częścią znow u przełożone na stare n u ty przez Salomona Rysińskiego, w ydane w Gdańsku w r. 1610; Kancjonał, to jest księgi psalmów, hymnów i pieśni duchownych Jana Turnowskiego, w ydane również w Gdańsku; pojaw ia się tego kancjonału szereg w ydań aż do r W ym ienim y tu jeszcze kancjonał P iotra Artom iusza- K rzesichleba, pojaw iający się w szeregu w ydań od r do Na Śląsku ukazuje się Jana Accoluthusa Doskonały kancjonał polski, drukow any w Brzegu w r. 1673, zaw ierający wśród swych 647 pieśni również p rzedruki z daw niejszych k a n cjonałów gdańskich, k ró lew skich i toruńskich. Parę kancjonałów w ydają rów nież arianie. Na ogół jednak wobec n a silenia kontrreform acji, ukazywanie się nowych śpiewników jest utrudnione; ponawiają się raczej w ydania kancjonałów daw niejszych. Bibliografia: I 1. Confalonieri Giulio: Storia della musica. Mil ano Della Corte Andrea, Pannain Guido: Storia della musica. Torino Historia muzyki powszechnej pod redakcją Józefa M. Chom ińskie- go, Zofii Lissy, Stefanii Lubaszew skiej. Tom I. Do Renesansu w łącznie. Redakcja: J. M. Chomiński, Z. Lissa. K raków Rosenthal Karl August: Corale. Enciclopedia Italiana Treccani. Milano Vol. XI s II 1. H istoria m uzyki pow szechnej pod redakcją Józefa M. Chom ińsik^ego, Zofii Lissy, Stefanii Łobaczewskiej. K raków K aw ecka Alodia: K ancjonały protestanckie na Litw ie w w. XVI. Reform acja w Polsce IV 1926 s Kot Stanisław : K ancjonał brzeski Ja n a Zaręby z r R e form acja w Polsce IX /X 1937/ Lissa Zofia, Chom iński J ó zef: M uzyka Polskiego Odrodzenia. W arszaw a W itkowska K rystyna: Ze studilów nad klasowym obliczem tańców polskich w epoce renesansu. Studia Muzykologiczne I 1953 s Z dziejów polskiej kultury muzycznej. I K ultura staropolska. Pod redakcją Zygm unta M. Szw eykowskiego. K raków 1958.

9 AUDYTORIUM KALWINA W GENEWIE W 1959 roku odbyła się w Genewie uroczystość poświęcenia odrestaurowanego audytorium Kalwina w Genewie. Kaplica, w której reformator Jan Kalw in wygłaszał kazania, została z biegiem czasu włączona do kompleksu sąsiednich budynków, zatracając swój pierwotny charakter. Dzięki składkom Kościołów reformowanych z całego świata budynek został odrestaurowany i służy obecnie za miejsce nabożeństw wielu reformowanym zborom cudzoziemskim. Presbiterium ze stołem Pańskim uj Audytorium Kalinina Tablica ogloszenioina zboróin cudzoziemskich > (JOHN KNO X CHAPEL) mmms mmu, m»c? O tm m j kmmbm, d FEN fmm. Mm. 9ck>m m m m! lwi * the mm OF SCOTLAND fresbyfsrśan) DiWINE SiWiOE; Imh S d l II mm m n is im ^ nmi ą w m m m 1?< ds ł$4kięm iłimim N E D E R L A N D SE f>80tis»»te fe rwf#nsten: sls *} Imćmf mn de mmm t e mm$m% om 9 m m r m a, omn. mmmmm mmmum ESPAŃOLA CUtTO eada dominp 105

10 Z t f ^ i e / o i * / p i e r w o t n e g o K o ś c i o ł a VII. Powsianie Kościoła Ks. D r Em il Jelinek Chrześcijaństwo szerzyło się z (początku w prowincjach małoazjatyckich, przede wszystkim w miastach, jak Efez i Smyrna. Stosunkowo wcześnie nabrały znaczenia chrześcijańskie zbory w Syrii, Antiochia i Damaszek. W Antiochii po raz pierwszy wyznawcy Chrystusa otrzymali pogardliwe przezwisko,,chrystusowców chrześcijan. Chrześcijaństwo rozszerzyło się wkrótce w Egipcie i w Abisynii. Na Zachodzie pojawiają się zbory w pierwszym rzędzie w! (Rzymie, ale pierwszymi członkami zboru rzymskiego nie byli Rzymianie, lecz peregrini, cudzoziemcy; przez czas dłuższy w zborze rzymskim używało się języka greckiego. W tym też języku apostoł Paweł pisze swój list do Rzymian. Pod koniec II w. chrześcijaństwo rozlało się po całym imperium rzymskim, ale było ono zrazu religią tylko mieszczan; po wsiach (pagus) ludność długo jeszcze wyznawała stare kulty pogańskie (poganie, pagani, wieśniacy). Rozszerzenie się chrześcijaństwa i stopniowa zmiana struktury społecznej jego w y znawców wywarły wielki wpływ na chrześcijańską ideologię i organizację. Członkowie charytatywnej hierarchii stopniowo tracą znaczenie. Prezbiterowie i biskupi, którzy przedtem doglądali tylko porządku i byli raczej urzędnikami administracyjnymi, stają się teraz rzeczywistymi kierownikami zborów, a wielkiego znaczenia nabywa biskup, który w y suwa się na czoło zboru. Jemu podporządkowani są prezbiterowie, a o szczebel niżej stoją diakoni. Tylko biskup, prezbiter i diakon mają prawo wykonywać obrzędy religijne, wygłaszać kazania i organizować codzienne życie zboru. Pod koniec II w. tworzy się już definitywnie pojęcie (Kościoła powszechnego, w skład którego wchodzą poszczególne kościoły, zbory, na czele których stoją biskupi z nieograniczoną władzą monarchiczną. Rozwój monarchicznego episkopatu spotyka się zrazu ze sprzeciwem wielu grup chrześcijańskich, obstających w dalszym ciągu przy hierarchii charyzmatycznej. Szczególnie [konsekwentnie bronili jej zwolennicy małoazjatyckiego kaznodziei Montanusa, ale zwolennicy episkopatu monarchicznego odnieśli wreszcie zwycięstwo. Skład chrześcijańskiego zboru ulega stopniowym zmianom i pod względem kulturalnym. Członkami zboru stają się przedstawiciele inteligencji, ludzie obznajmieni z filozo- Syria. W idok D am aszku fią grecką, retorzy i nauczyciele, którzy przy rozwiązywaniu różnych problemów używają metod i twierdzeń filozofii greckiej. Ten kierunek teologiczny i filozoficzny, który znalazł wyraz w filozofii Filona, pragnącego uzgodnić religię żydowską z zasadami filozofii greckiej, znalazł również szerokie uznanie i w zborach chrześcijańskich. Siady tego widzimy już w listach apostolskich, a szczególnie w ewangelii Jana. Z biegiem czasu kierunek ten nabędzie w chrześcijaństwie jeszcze większego znaczenia i wpływu. Najwyraźniej przejawi się on w gnostycyźmie. Gnostycyzm pochodzi od greckiego GNOSIS, poznanie. Gnostykom oczywiście nie chodziło o rozumowe, racjonalistyczne poznanie świata, lecz o poznanie Boga.. Poznania tego człowiek nie osiągnie drogą logicznego myślenia, lecz z pomocą mistycznego spłynięcia z bóstwem. Gnostyey usiłują połączyć zasady chrześcijańskie z najrozmaitszymi pierwiastkami mistyki perskiej, babilońskich mitów astralnych itd. W ten sposób chcieli [przezwyciężyć tradycyjne żydowskie wyobrażenia, które dotąd tkwiły w chrześcijaństwie. Gnostyków zaprzątał szczególnie problem zła. Wymyślali najrozmaitsze koncepcje i pomysły w celu usprawiedliwienia Stwrócy przed zarzutem, że z jego ręki wyszedł niedoskonały świat. Według nich Bóg przebywa w niedostępnych regionach, w świecie czystego ducha i świata, a między nim a światem jest niezliczone mnóstwo istot pośrednich, z 10 6

11 których jedna stworzyła materię. Dusza ludzka (pochodzi właśnie z tych wyższych sfer i przebywa w m aterialnym ciele niby w więzieniu. Widać tu wyraźny w pływ idealistyczny filozofii Platona. Ziemskie życie nie jest czymś realnym, to raczej złuda albo nawet więzienie. Zbawienie polega więc na wyzwoleniu duszy z pęt grzesznego, materialnego ciała. Jakże często pierw iastki tej prastarej herezji chrześcijańskiej tkwią w myśleniu i wierzeniu dzisiejszych chrześcijan! Jednym z najwybitniejszych gnostyków był B a s i 1 i d e s, który około roku 120 założył w Aleksandrii specjalną szkołę i uczył, że najprzód z niezrodzonego ojca narodził się Rozum, z tego narodził się Logos, z Logosu Sąd, ze Sądu Mądrość i Siła, a z tych odwaga, zasady i aniołowie. Chrystusa wyobrażał sobie Bazylides jako abstrakcyjną zasadę Logosu względnie Aionu (eon, wiek, epoka, wieczność). Jedni z gnostyków zaprzeczali możliwość inkarnaeji C hrystusa,. inni uważali wcielenie i śmierć Chrystusa za pozór, ułudę, ilu zję. Są to tzw. doketyści (dokein wydawać się). Niestety, doketyzm jeszcze dziś nie został przezwyciężony na dobre; raz po raz odzywa się w myśleniu teologicznym. Istniało wiele kierunków ignostycznych, które poważnie zagrażały egzystencji Kościoła. Zasady, które wreszcie w Kościele zwyciężyły, nie były zrazu formułowane w postaci tez i twierdzeń. Ostatecznie zwyciężył kierunek pośredni, na którego czele stanął episkopat monarchiezny. W przeciwieństwie do heretyckiej swobody dogmatycznej, która wybierała sobie. z chrześcijańskiego zwiastowania co chciała, Kościół tworzy prawidła wiary, r e- gula fidei, oparte o treść Pisma św. Obok gnostyków dalszym niebezpieczeństwem zagrażającym młodemu Kościołowi był Markion, niejednokrotnie utożsamiany z gnostykami, acz w gruncie rzeczy gnostykiem nie był. Był to pierwotnie właściciel stoczni w Sinope w Poncie w Azji Mniejszej. Był uczniem Polikarpa. Był to mąż czynu, daleki od spekulacyjnych rozmyślań gnostyków. To ty l ko Ireneusz i Tertulian zrobili z niego gnostyka; z gnostykami jednak Markion nie miał nic wspólnego. Chciał on oczyścić Kościół od niebezpiecznych, jak sądził, pierwiastków żydowskich. Może był jednostronny w swoich poczynaniach, ale chodziło mu o podkreślenie wyjątkowej nowości i inności Bożego czynu w Jezusie Chrystusie. Chciał wszczepić Kościołowi świadomość, że czyn Chrystusowy nie wywodzi się ze staro testamentowych pojęć życia. Zdaniem M arkiona nauka Jezusa Chrystusa została fałszywie zrozumiana już przez pierwszych uczniów Jezusa, którzy swojego Mistrza nie rozumieli. Tylko Paweł wiedział o co chodzi, ale i jego listy zostały na skutek różnych wsówek i interpolacji zmienione do nie poznania. Markion pierwszy w dziejach Kościoła Chrześcijańskiego poddaje Pismo św. literackiej krytyce, a właściwie on pierwszy daje asumpt do stworzenia kanonu pism nowotestamentowych. Z listów apostoła Pawła uznaje tylko dziesięć listów, oczyściwszy je oczywiście wprzód z rzekomych wpływów żydowskich; do nich dodaje ewangelię Łukasza, i w ten sposób tworzy Nowy Testament, księgę, która miała czytelnikowi pomóc zrozumieć i uprzystępnić m u naukę Chrystusa i o Chrystusie i o królestwie Bożym, którego zdaniem Markiona na ziemi oczekiwać wcale nie należy. Kościół potępił Markiona, przeoczywszy ku swej szkodzie jego podkreślenie w yjątkowości czynu Chrystusowego, ale słusznie stanął w obronie oczekiwania królestwa Bożego z jego społecznymi następstwami. Podobnie jak Markion, tak i gnostycy (i to bodaj jest jedyny ich rys wspólny) zniżają Stary Testament do poziomu literatury religijnej drugiej kategorii. Zaprzeczają jego inspiracji i objawienia. Twórcą Starego Testamentu ich zdaniem nie jest Bóg, lecz niższa istota napół niebieskiego świata, Demiurgos, nauczyciel, a nie stworzyciel świata z niczego. Dla Szymona, Maga, Menandra, Basilidesa, Kerinita, Kerdona, owszem?i dla Markiona, zachodzi zasadnicza różnica między Bogiem izraelskim a Bogiem Ojcem Jezusa Chrystusa. Bóg żydowski to zły Bóg, zwodzący ludzi do niedoskonałości i zabobonów. Nie ma on nic wspólnego z Bogiem miłości i objawionego poznania, którego emanacją jest Jezus. Jak widać, doszedł tu do głosu w yraźny i zdecydowany antysem ityzm religijny. B etlejem, miasto 35 kościołów 1 0 7

12 Z pom ocą Kościołowi w tej niebezpiecznej walce w ew nętrznej przyszedł H e g e s i p- p o s. P rzybył on do Rzym u jak w ielu innych po r. 155, t.j. w okresie największego zam ętu w yw ołanego przez M arkiona. W ydawało m u się, że znalazł najskuteczniejszy środek przeciw ko w szelkim herezjom. Jego zdaniem prawdziwość nauki Kościoła zasadza się na apostolskiej sukcesji b i s k u- p ó w. Biskupi tworzą nieprzerw any łańcuch od Mojżesza (!) poprzez apostołów aż do współczenych dostojników Kościoła. Rzym tę m yśl przy jął Skwapliwie, ale narobiła ona w iele zła w Kościele... Chrześcijaństwo uzgadniało ze sobą w schodnie i zachodnie poglądy religijne i filozoficzne, walczyło przeciw ko wszystkim religiom, k tó re dotąd istniały na tery to riu m im perium rzymskiego, a wyznawców zyskiwało przew ażnie w śród niższych w arstw obyw atelstwa, zw racając się do wszystkich narodów bez różnicy. Niemasz różnicy między Żydem i Grekiem, bo tenże Pan w szystkich (Rz 10, 12). Chrześcijaństwo staje się pierwszą religią św iata. Składanie ofiar, m ających na celu pozyskanie przychylności bóstw a, a w y stęp u jących we wszystkich dotychczasowych religiach i kultach, chrześcijaństwo zastąpiło jedyną ofiarą Jezusa Chrystusa złożoną na krzyżu Golgoty na w ykupienie wszystkich grzechów całego świata. O rganizacyjne uporządkowanie Kościoła i system episkopatu monarchicznego całkowicie odpowiadały wymogom i w arunkom św iatow ego im perium. W wyższych sferach kościelnych powoli zaczyna przebłyskiwać chęć zbliżenia się do niew olniczego p a ń stw a i popierania cesarskiej polityki. W roku 248 pogański Rzym obchodzi ty siąclecie założenia miasta. Obywatele rzymscy z niesm akim obserw ują, że nie wszyscy poddani im perium rzym skiego podzielają radosne n astro je jubileuszow e. Szczególnie w oczy SAMUEL Omawiając dorobek kulturalny danego kraju, nie można pominąć tak ważnej rzeczy, jak jego język i kultura tego języka. Zasób słownictwa, ciągłe bogacenie jego form, tworzenie nowych, dotąd nieistniejących słów jest procesem rozwijającym się samorzutnie wraz z rozwojem dziedzin życia: obyczaju, sztuki i techniki. Bogacenie językowe stanowi najtrwalsze zdobycze narodu utrwalone w gramatykach, słownikach i encyklopediach. Jednemu z najznakomitszych słowników języka polskiego i jego autorowi, Samuelowi Bogumiłowi Linde, poświęcił swą książkę Feliks Przyłubski*). * F. P rzyłubski: Opowieść o Lindem i jego słow nik u. P.W.P.N., W arszawa rzuca się zachow anie chrześcijan. Cesarz Decjusz ( ) w ydaje edykt, ma m ocy k tó rego wszyscy obywatele bez w yjątku m ają składać ofiary rzym skim narodow ym i p ań stwowym bóstwom. Do określonego term inu wszyscy obywatele m ają przedłożyć władzom odpowiednie zaświadczenie o spełnieniu tej religij no-obywltelskiej powiności. C h rześcijanie oczywiście nie będą kłaniać się bałwanom. W ielu podpłaca urzędników i otrzy m u je odpowiednie zaświadczenie, ale większość naw et w więzieniu i n a m ękach nie sprzeniew ierzy się zasadom swej wiary. Ci, którzy nie ufają swym siłom, ukryw ają się w katakum bach. Między nimi jest afrykańczyk C a e c i 1 i u s Cyprianus. Niedawno został biskupem kartagińskim, po dość burzliw ej m łodości pozyskany dla Chrystusa przez kapłana Caeciliana, którego imię z wdzięczności przyjm uje za własne. W czasie prześladow ania Cyprian ucieka z K artaginy; tego m u później p rze ciw nicy nie m ogą zapomnieć. Spraw a dla samego Cypriana była nieprzyjm ena o tyle, że zrządzeniem losu właśnie jem u przypadło w udziale rozstrzygnięcie problem u upadłych (lapsi) chrześcijan,, którzy za Decjusza zaparli się C hrystusa a teraz prosili o ponow ne p rz y jęcie do Kościoła. C yprian jest w łaśnie autorem znanego zdania,,e xtra ecclesiam nulla salus niemasz zbawienia poza Kościołem. Jakkolw iek sam podkreślał apostolską sukcesję urzędu biskupiego, to jednakże zdecydowanie odm aw iał biskupow i rzym skiem u jakiegokolw iek p rym atu, ba nie zaw ahał się ostro przeciwstawić się tyrańskiem u terrorow i rzym skiego biskupa Stefana, który twierdził, że chrzest jest w ażny bez w zględu na to, kto i kom u sdę go udziela. Cyprian stanowczo niemógł zgodzić się iz tym sakramentalizmem, k tó ry jed n ak z biegiem czasu zupełnie zw y cięży w Kościele. C yprian sw oją gorliwość przypieczętow ał w r. 258 śm iercią m ęczeńską. B. LINDE Książka ta zawiera wiele materiału z życia autora Słownikace i wiele materiałów dotyczących językoznawstwa, a ujętych w sposób interesujący i popularny. Dla nas, protestantów polskich, sylwetka Samuela Lindego powinna być szczególnie bliska i znana, gdyż autor znakomitego dzieła językoznawczego, jakże cenionego w XVIII i X IX w. za granicami naszego kraju, był ewangelikiem. Samuel Gotlib Linde (bo tak brzmią prawdziwe jego imiona) urodził się w Toruniu dnia 8.IV.1771 r. Ojcem jego był Jan Jakobson Lind, Szwed, który w 1752 r. przywędrował do Torunia i tu założył warsztat ślusarski. Był osobą popularną w mieście. Jako doskonały fachowiec wybrany 108

13 został członkiem Rady Miejskiej. Jan Jakobson miał dwóch synów. Starszy, Jan Wilhelm, ukończył studia teologiczne na Uniwersytecie w Lipsku i objął urząd paśtora w Gdańsku. Młodszym synem był Samuel Bogumił. W y chowany w tradycji protestanckiej, Samuel w 1789 r. opuszcza Toruń, by ukończyć studia teologiczne i, tak jak starszy brat, poświęcić się stanowi duchownemu. Przypadek pokierował życiem Lindego zupełnie inaczej. Prof. Ernest, wykładający łacinę i grekę na wydziale teologii, zaproponował Lindemu objęcie stanowiska lektora języka polskiego na Uniwersytecie w Lipsku. Od tego momentu wszystkie zainteresowania młodego Samuela skupiać się zaczynają wokół zagadnień językoznawczych. Linde odkrywa w sobie większe powołanie na naukowca niż pastora. Z zapałem pogłębia wiadomości z zakresu języka polskiego i innych języków słowiańskich. Już przy wstępnych pracach spostrzega wiele cech wspólnych łączących wszystkich Słowian w wielką grupę językową. Marzeniem jego życia stanie się, obok wydanego Słownika języka polskiego, praca porównawcza języków słowiańskich, poświęca idei zbliżenia wszystkich Słowian. Idea napisania Słownika języka polskiego, zrodzona w czasie pobytu w Lipsku, staje się dla Lindego sprawą niezwykłej wagi po H-gim rozbiorze Polski. Ten tragiczny moment w historii naszego narodu, a w kilka lat później całkowita utrata niepodległości, zdopingowały Lindego do niezwykłej, przechodzącej ludzkie wyobrażenie pracy. Pragnął on udowodnić światu, że politycznie pognębiony naród żyje gdyż żyje jego język, bogaty i piękny wytwór wielowiekowej tradycji i kultury polskiej. Taki piękny cel przyświeca Lindemu przy żmudnej, dwudziestoletniej pracy nad Słownikiem. Mimo pomocy hr. Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, ks. Czartoryskiego i wielu innych znakomitych osobistości owych lat, Linde zdany jest tylko na własne siły. Ma wielu wrogów, którzy zarzucają jego Słownikowi przede wszystkim to, że autor umieszcza w nim wyrazy gwarowe, żargon zawodowy flisaków, drukarzy i innych rzemieślników. Nawet protektorzy Słownika (Czartoryski, Zamoyski, Ossoliński), a także Towarzystwo Przyjaciół Nauk chcą widzieć w Słowniku tylko te wyrazy, które używane są w języku salonów. O tę sprawę Linde toczył całą batalię. Nie chciał ustąpić od przekonania, iż na pojęcie języka i na bogactwo ojczystej mowy składa się przede wszystkim mowa wszystkich, a nie tylko wykształconych warstw społeczeństwa. Drugą wielką trudnością, którą Linde m u siał przezwyciężyć, były sprawy finansowe. Zdobycie funduszów na druk było rzeczą niezwykle trudną. W okresie, w którym żył Linde, sprawa wydania każdej książki napotykała ogromne trudności. Druk ciągnął się latami. Składanie czcionek, dobór papieru, niezliczone korekty i znalezienie odpowiedniej drukarni wszystko to niezmiernie opóźniało w y danie Słownika. Linde z naukowca, zbieracza-językoznawcy zmienił się w handlarza, który starał się jak najtańszym kosztem wydać swe dzieło. Na jego głowie spoczywało dosłownie wszystko: cała strona techniczna druku, dobór odpowiednich czcionek, papieru, a także sprawy finansowe. Linde pisał artykuły do gazet austriackich, niemieckich i pruskich, w których przedstawiał charakter i treść zamierzonej pracy. Sam szukał możnych protektorów i prenumeratorów Słownika. Aby umożliwić swej pasji życiowej i miłości jedynej ujrzenia światła dziennego, Linde zniża się do pochlebstwa, wygrywa na najniższych instynktach ludzkich próżności. Pisze dziesiątki listów do osób wpływowych, apeluje do uczuć patriotycznych i sumienia narodu. Po wielu takich zabiegach, głównie zaś z funduszów prenumeraty i ofiar zamożnych obywateli, w połowie grudnia 1807 roku ukazuje się pierwszy tom,,słownika języka polskiego, a pozostałe pięć tomów w niereguralnych odstępach, aż do 1815 r. Ile wysiłku, pracy i własnych oszczędności finansowych włożył autor w wydanie tego dzieła, nie sposób tu wymienić. O przykrościach i zawodach doznanych w życiu z racji swych przekonań i cudzoziemskiego pochodzenia niech świadczy choćby fakt, że w wiele, wiele lat później, gdy Linde obchodził 50-lecie uzyskania doktoratu (1842 r.) znaleźli się oszczercy, którzy usiłowali zaprzeczyć mu autorstwa Słownika. Warunki polityczne także utrudniały pracę wielkiemu uczonemu. Pokonał on te wszystkie trudności przy pomocy wiernych przyjaciół i pomocników, jakimi okazali się: Onufry Konopczyński, autor polskiej gramatyki, Jan Śniadecki wielki uczony polski, fizyk i matematyk, Julian U. Niemcewicz i wielu, wielu innych. Słowa wydrukowane w VI tomie Słownika*9 Com sobie ułożył, to wypenilem świadczą o dumie i szczęściu polskiego uczonego, który mimo przeciwieństw i trudności wykonał wielką pracę. Wszystkim Czytelnikom, którzy pragnęliby dowiedzieć się więcej o życiu i pracy Samuela Lindego, polecam wyżej wspomnianą książkę Feliksa Przyłubskiego. B. Sł. 109

14 KOMUNIKAT Z POSIEDZENIA KOMISJI DLA STUDIUM PROBLEMATYKI ZIMNEJ WOJNY W dniach od 7 do 10 marca 1961 obradowała w Matrahaza (Węgry) na zaproszenie Rady Ekumenicznej Kościołów na Węgrzech, stała teologiczna Komisja Praskiej Chrześcijańskiej Konferencji Pokojowej dla Studium Problematyki Zimnej Wojny. Członkowie tej Komisji, którzy przybyli jako przedstawiciele różnych Kościołów z pięciu krajów (NRF, CSR, NRD, Polska, Węgry), przedyskutowali pod kierownictwem prof. Palfy-Budapeszt, przewodniczącego Komisji i w obecności Ks. Ondry Praga, generalnego sekretarza Praskiej Chrześcijańskiej Konferencji Pokojowej, dotychczasowe wyniki pracy tej Komisji. Opracowali i zatwierdzili koncept, który będzie przedłożony pierwszemu Ogólnochrześcijańskiemu Zgromadzeniu Pokojowemu w Pradze w czerwcu br. jako materiał roboczy. Analizuje on, również przy uwzględnieniu probelmów rozbrojenia i kolonializmu, a) świeckie przejawy zimnej wojny, szczególnie jej gospodarcze, wojskowe i polityczne jak też psychologiczne i moralne przyczyny i skutki; b) współudział chrześcijaństwa w zimnej wojnie ze względu na jego organizacyjno-kościelne jak też ideologiczno-teologiczne powiązania z zimną wojną; i bada c) możliwości przezwyciężenia zimnej wojny zarówno ze względu na polityczną odpowiedzialność Kościołów jak też na nadużywanie Ewangelii dla zimnej wojny, których należałoby szukać na drodze poprzez koegzystencję ku kooperacji. Obrady odbyły się w duchu serdecznej braterskiej przyjaźni i jednomyślności. Matrahaza (Węgry), 10 marca 1981 r. ZAGADNIENIA I CELE OGÓLNOCHRZEŚCIJAŃSKIEGO ZGROMADZENIA Z am ierzam y streścić w kilku punktach główne problem y i główne zadania Ogólnochrześcijańskiego Zgrom adzenia P o kojowego, jakie ma się odbyć w czasie od 13 do 18 czerwca 1961 r. w Pradze. 1. Od samego początku podkreślaliśmy, że Ewangelia, jak ją rozum iem y wobec naszej obecnej sytuacji, jest punktem w yjścia i zasadniczym m otyw em całej naszej pracy. Ew angelia nas uczy, żebyśm y poznali siebie samych przenikliwie i konkretnie, ale rów nież reagowali na potrzeby tych, którzy pomocy potrzebują. Tzn., że w y konyw ać m am y naszą działalność pokojową w pełni św iadomości naszej odpowiedzialności za nędzę, tru d y i niebezpieczeństwa dzisiejszego świata, że przejęci skruchą wziąć m am y na siebie skutki tego, co uczynili nasi ojcowie i praojcowie, jak też i my sami. Kto wierzy w Jezusa Chrystusa nie może się wywyższać, nie może sądzić niespraw iedliw ie i jest zobowiązany pytać siebie samego, czym przyczynił się do dzisiejszej sytuacji św iatow ej i co m a uczynić, aby ludzie jako całość i każdy z osobna mogli żyć w atm o sferze pokoju, w zajem nego zaufania i w spółpracy, pracy d u chowej i radosnej nadziei. 2. Działalność naszą na płaszczyźnie Chrześcijańskiej Konferencji Pokojowej, a teraz szczególnie na płaszczyźnie Ogólnochrześci j ańskiego Zgrom adzenia Pokojowego prow a dzimy jako członkowie naszych Kościołów. Potrzeby i trudy obecnego społeczeństw a przekraczają siły poszczególnych lu dzi i Kościołów. Tylko wtedy, kiedy Kościoły zdawać sobie będą sprawę ze swojej jedności przez w iarę w Jezusa C hrystusa, stać się mogą instrum entem skutecznej w alki o spokojne życie i rzeczywistą współpracę. Rozłam Kościołów pogłębia ty l ko napięcie i niebezpieczeństwo, nieufność i przeciwieństwa m iędzy narodami. Tylko ten, który zajm uje się wyłącznie swymi lokalnym i i osobistymi kłopotami może być zadowolony ze stanu światow ego chrześcijaństwa. Kto jednak obserw uje dzisiejszy świat z punktu widzenia w iary w Jezusa z N azaretu ja ko Pana wszelkiej ludzkości, widzi, jakim nieszczęściem są niezgoda i nieufność między Kościołami i jakim ciężkim grzechem, a naw et buntem przeciw ko w ezw aniom i prośbom P ana Kościoła jest obojętność dla współpracy między Kościołami. Nasza działalność jest więc w alką o Kościół Chrystusa dlatego, że w zrasta w świadomości swej jedności i odpowiedzialności w dobie obecnej. 3. Nie jesteśm y i nie chcem y być now ą ekum eniczną instytucją. Nie chcemy więc być jedynie wspólnotą oficjalnych Kościołów; świadom ie zachow ujem y sprężystość i ruchliwość naszej wspólnoty pracy. Z radością w itam y oficjalnych uczestników tych Kościołów, k tóre się zgłoszą, lecz jednocześnie z wdzięcznością p rzy j miemy pomoc różnych grup i braterstw, kościelnych kom itetów pokojowych lub zrzeszeń, j;ak np. Stow arzyszenia Pojednania (Yersóhnunigsibund). 110

15 4. Na razie brak jest w n a szym zespole roboczym przedstaw icieli Kościoła rzym sko-katolickiego. Nie jest to spowodowane tym, że chcemy się przed nimi zamknąć. Jesteśm y gotowi przyjąć do naszej społeczności każdy Kościół, każdą kościelną grupę i każdego w ierzącego chrześcijanina. Stosunek nasz do wszystkich ludzi ustala Ew angelia Jezusa C hrystusa, któ ry tow arzyszy każdem u człowiekowi aż do jego cierpień i tradycji, do jego specjalnych zadań i potrzeb włącznie. Jesteśm y jednak zdania, że nie nadszedł jeszcze czas i że n a sze stosunki z członkami Kościoła rzymsko-katolickiego nie dojrzały jeszcze tak, aby i oni m ogli w ejść w ścisłą w spółpracę z nam i, tak jak to m a m iejsce m iędzy naszym i Kościołami, wzgl. aby mogli sami zgłosić się do naszej społeczności z tym sam ym brakiem zastrzeżeń, jak to zawsze miało i dziś jeszcze m a m iejsce m iędzy nami. Będziemy im jednakże wdzięczni za ich dobrą wolę i każdą radę, której mogą nam udzielić. 5. Głównym tem atem Ogólnochrześci j ańskiego Zgrom a dzenia Pokojowego będzie:,,p o kój na ziem i. Czytelnik zechce zauważyć, że tem at ten pochodzi z Ewangelii gwiazdkowej Łuk. 2,14 i że nosi taki charakte r również w stosunku do n a j konkretniejszych i najbardziej politycznych kwestii naszych czasów. Tem at nasz jest więc pozytywny. Chodzi nam o stworzenie między sobą atm osfery rzeczywistego pokoju i zaufania, aby wykluczyć z naszego środowiska wszelką nieufność i podejrzenie i aby przez nasze Zgromadzenie w czerwcu 1961 roku przyczynić się do stw orzenia rzeczyw istej jedności w szystkich chrześcijan. Chcąc w alczyć przeciwko naprężeniu na świecie, m usim y je zwalczyć w naszym środow isku. Chcąc w y tępić korzenie zimnej w ojny między narodam i, m usim y w yrwać je przede wszystkim z w łasnych serc. Zimna w ojna bowiem między Kościołami i w Kościołach trw a nadal i nadaje zim nej w ojnie n a świecie niebezpieczne rozm iary religijnego poświęcenia. Chcąc wezwać mężów stanu i narody do współpracy, m usim y to uczynić przede wszystkim na terenie Kościołów i nasza działalność m a służyć rzeczyw istem u pojednaniu wszystkich ludzi na świecie; duch pojednania i przebaczenia m usi m iędzy n a mi być w idoczny i potężny. Dopóki nie przezw yciężym y n ie ufności i podejrzenia, samouspraw iedliw ienia i pychy, n ie zgodności i nienawiści między sobą, działalność nasza jest czystą obłudą. W ierzymy, że i Zgromadzenie w czerwcu 1961 roku w Pradze przyczyni się do dalszego kroku naprzód i w yposaży nas w broń, jaka jest potrzebna do niesienia pomocy św iatu. 6. Jak już powiedziałem, wego i ogólnego rozbrojenia. W praca nasza jest pozytyw na i ten sposób zamierzamy omówić konkretna. Chcę przez to pow iedzieć, że w sposób twórczy w szystkie skom plikow ane, niebezpieczne i pełne nadziei zjawiska naszego wieku, tak aby przezwyciężyć m usim y między nam i niezgodę i przeciwieństwa nasza praca nie była jedynie tam, gdzie mogą stać się n a j pobożnym wzdychaniem, lecz większą przeszkodą na drodze stała się praktycznym i tw órczym wkładem do dzisiejszej do pokoju i w spółpracy. D latego m ówić będziem y w czerwcu ciężkiej w alki o spokojną p rzy 0 tym, jakie znaczenie ma nau szłość. ka C hrystusa w życiu osobistym, rodzinnym, kościelnym, socjalnym i politycznym. D latego weźm iemy pod uwagę fakt, że żyjem y jeszcze stale w czasach, w których przynajm niej połowa ludzkości głoduje, żyjąc w nieśw iadom ości i upokarzających w arunkach bytowych. Pokój jest niemożliwy, jeżeli z jednej strony żyją narody syte i bogate, z drugiej zubożałe 1 głodujące. Będziemy również m ów ili o tym, co oznacza pow stanie now ych państw i n a rodów, k tóre uw olniły się z kolonialnego niewolnictwa, lecz które właśnie na początku swej narodowej wolności potrzebują dobrej woli, m aterialnej i d u chowej pom ocy od nas w szystkich. Dlatego zw rócim y specjalną uwagę na drogi prowadzące od zimnej w ojny do pojednania m iędzy narodam i. O tym wszystkim mówić będziemy na podstawie głównego referatu i pięciu koreferatów. W szystkie te kw estie utw orzą częściowo problem y tem atów dziesięciu grup roboczych. Pragniem y, aby nasze Zgrom adzenie jasno i zdecydowanie wyraziło nasze cele pokojowe. Lecz nie chcemy być jedynie Zgromadzeniem m anifestującym i dek laraty w nym. Chcem y również pracować w grupach i w plenum, abyśm y sobie uprzytom nić m o gli, co rozum iem y pod spraw iedliwością i wolnością, gdzie w i dzimy główne źródła dzisiejszej groźby w ojny i jakie należy obrać drogi prow adzące nie ty l ko do rozbrojenia, lecz również do rzeczywistej pokojowej w spólnoty narodów. W poszczególnych grupach omawiać będziemy kwestie dzisiejszej młodej generacji, nasz stosunek do ekumenicznego ruchu (szczególnie do Św iatow ej R a dy Kościołów) i do naukowych i technicznych kw estii atom o 7. Zarzuca się nam, że przez naszą działalność niepotrzebnie dublujem y dotychczasow ą p ra cę ekum eniczną. Dziś pow tarzam y tylko to, co już pow iedzieliśmy, a mianowicie, że jest to nieuzasadniony zarzut. W n a szej społeczności pracuje dużo Kościołów, które w dzisiejszych w arunkach stałyby poza jak ą kolwiek pracą ekumeniczną. Ich współpraca jest ważnym pokrzepieniem chrześcijańskiej tęsknoty do jedności i współpracy wszystkich. Poza tym, głównym staraniem naszym był i będzie ponownie w czerwcu apel o pokój i rozbrojenie, o pojednanie i pokojow ą w spólnotę w szystkich narodów. Tęsknim y do tego, aby głos ten usłyszały jasno i w yraźnie wszystkie Kościoły i wszystkie narody. Dlatego konieczne jest specjalne zgrom adzenie i specjalne dążenie o pokój i pojednanie, aby to dążenie nie zostało zagłuszone przez jakiekolw iek inne instytucjonalne lub (dokończenie na str. 118) 111

16 W ś r ó d z a g r a n i c z n y c h k s 8 q ± e k O KO M EŃSKIM, HIERONIMIE Z PRAGI I KRÓLU HERODZIE Czytelnicy będą niemało zaskoczeni, że do rubryki książek zagranicznych zaliczam również książkę znanego komeniologa warszawskiego prof. Ludwika Kurdybachy Działalność Jana Amosa Komeńskiego w Polsce, którą w r. 1957* w ydały Państw owe Zakłady W ydawnictw Szkolnych. Chodzi jednakże o jej przekład na język czeski, dokonany przez docenta Dr V. U hera, a w ydany przez Państw ow e W ydaw nictw o Pedagogiczne w Pradze w r Cieszym y się, że praca prof. Kurdybachy doczekała się czeskiego przekładu. Osoba autora znana jest w Czechosłowacji. Został on za zasługi w zakresie badań nad życiem i działalnością czeskiego pedagoga odznaczony m edalem J. A. Kom eńskiego. Postać i dzieło wielkiego nauczyciela narodów jest w Czechosłowacji pozycją na ogół dość znaną i dokładnie zbadaną, to też przekład czeski pracy polskiego uczonego w tym zakresie jest swego rodzaju wyróżnieniem. Książka warszawskiego komeniologa naw et dla czeskiego czytelnika posiada wiele ciekawych szczegółów i oryginalnego podejścia do tego te m atu, i niew ątpliw ie to spowodowało jej przekład i wydanie. Oryginalność, głębia i naukowa wartość pracy prof. K urdybachy spoczywa na zgoła prostych podstawach. Jako obywatel narodu, u którego Komeński w najcięższych chwilach swego życia korzystał z wieloletniej gościny, prof. K urdybacha zna lepiej środowisko polskie, w którym obracał się Komeński, niż kto inny z dotychczasow ych kom eniologów i dlatego potra fi w nikliw iej niż dotąd uw ypuklić historyczne i regionalne tło leszneńskiej działalności wielkiego Czecha. Z pod pióra prof. K u rd y b a chy spływ a żyw y obraz ówczesnego społeczeństw a polskiego i w szystkie jego w arstw y zn ajd u ją w tym obrazie sw ych w spaniałych przedstaw icieli. Kom eński, któ ry doskonale opanow ał język swego otoczenia, w ujęciu prof. K u r dybachy porusza się w środow isku polskim ja ko człowiek z krw i i kości ze swoimi zaletam i i w adam i. Dzięki tem u w łaśnie prof. K urdybacha dochodzi do całkiem nowych i oryginalnych spostrzeżeń, nieznanych dotychczasowym kom eniologom. I tak np. autor stw ierdza, że w ielkie idee pedagogiczne Komeńskiego zrodziły się już w Lesznie a nie dopiero na W ęgrzech, jak się to dotąd tw ierdziło. Dramatycznego napięcia nabyw ają ostatnie rozdziały pracy prof. K urdybachy, w których autor kreśli ostatnie lata pobytu Komeńskiego w Lesznie, starając się obiektyw niej niż dotąd spojrzeć na polityczną i uczuciową sytuację wielkiego pedagoga. To przychylne uczuciowe podejście do osoby Kom eńskiego jest dla czeskiego czytelnika bardzo sympatyczne i pod tym względem praca warszawskiego komeniologa jest wielkim wkładem w dziedzinie stosunków polsko-czeskich. Dalszą książką, o której w arto wspomnieć w tej rubryce, a m ającą również w iele w spólnego z tem atyką stosunków polsko-czeskich, jest powieść Antoniego Dvoraka o Hieronimie Praskim, któ ra pojaw iła się na półkach księgarskich w Pradze w r.b. M istr Je ro n y m przedstaw ia historyczny obraz najbardziej rew olucyjnego okresu czeskich dziejów. Są to początki husytyzm u. Główna postać powieści, m istrz H ieronim Praski, przyjaciel Ja n a Husa, jest w p rzeciwieństwie do Komeńskiego postacią może najm niej zbadaną. W iemy o nim na ogół nie wiele; wiemy, że był mężem wym ownym i uczonym (zdobył kilka stopni naukowych na najsławnie j szych uniw ersytetach zachodnioeuropejskich), że sporo podróżował po świecie, nie wyłączając Litwy i Polski, i że w rok po śmierci swego przyjaciela, Jana Husa, został na tym że sam ym m iejscu spalony n a stosie jako heretyk. W u jęciu i podaniu Dvoraka postać H ieronim a nabiera życia i rumieńców. Jest to niespokojny i odw ażny duch, pełen energii, śmiało ru szający do a tak u i polem iki, w której jest m i strzem niedoścignionym. W jego usposobieniu i sposobie m yślenia jest w iele cech znam ionujących człowieka nowożytnego. Pow ieść o H ieronim ie Praskim, jakkolw iek nie operuje m nóstwem m ateriału historycznego, jest jednakże i pod tym względem swego rodzaju odkryciem, a rew elacją w prost jest miłość bohatera pow ieści do pięknej Polki, pani Elżbiety ze Zbąszynia, wdowy po Spytku z Melsztyna, którego autor uśm ierca w jakiejś tam bitw ie n a Rusi, aczkolwiek wiemy, że właśnie Spytek z Melsztyna w raz z A braham em ze Zbąszynia byli duszą konfederacji husyckiej, k tó ra tragicznie skończyła co najm niej w 20 lait po pobycie H ieronim a w Krakowie w krwawej bitw ie pod G rotnikami. Tej m iłości a u to r powieści przypisuje dom inującą i decydującą rolę w życiu Hieronima. To ona właśnie w yw ołuje zw rotny punkt w duszy konstancjeńskiego więźnia, jakkolw iek dotąd byliśm y przekonani, że nie w zględy osobiste ani tym m niej rom antyczne uczucia, lecz um iłow anie p raw d y i słowa Bożego po chw ilow ym załam aniu zawiodły Hieronim a na stos męczeński. 112

17 A utor m aluje m oralne zepsucie i upadek ówczesnego duchowieństwa, nie wyłączając n ajw yższych przedstaw icieli Kościoła i p rzodujących jednostek soboru w K onstancji. Coś n ie coś wiemy, ile np. kurtyzan i kobiet lekkiego prowadzenia zawitało z okazji soboru do nadreńsłkiego miasta, by na swój sposób rozweselać strapionych krnąbrnością heretyków ojców K o ścioła. Razi jednak zbyt żywe i naturalistyczne m alow anie tego aspektu, w yw ołane snąć chęcią przeciwstawienia go prostem u i skrom nem u życiu człowieka pracy. Taka np. karczem na dziewczyna, sprzedająca swe ciała duchownym i mnichom, staje się raptem poczciwą żoną i m atką z chwilą kiedy znajdzie się w śród prostych ludzi. Jest to w yraźnie dzisiejszy punkt widzenia, jakkolwiek średniowiecze nie robiło pod tym w zględem różnicy. Podobnie cech aktualności nabiera sposób m alowania Kościoła katolickiego i jego m etod postępowania z heretykam i. Cóż by to był za sukces, gdyby się udało m istrza Hieronim a skłonić do odwołania,,herezji i zdrady Jana Husa! Dostojnicy Kościoła robią, co mogą, obiecują, grożą, ale skuty w lochu więziennym Hieronim załamać się nie da. W spomnienie ukochanej, pięknej w dow y ze Zbąszynia pom aga m u przezwyciężyć strach i zachęcić do w y trw a n ia chociażby za cenę życia. Pow ieść D voraka czytam y z zainteresow a niem, ale stale uświadam iam y sobie, że jego Hieronim Praski nie jest tym, jakiego znamy i jakiego sobie dotąd w yobrażam y, i Trzecią, bodaj jeszcze mniej dla polskiego czytelnika dostępną książką zagraniczną, która jednakże budzi nasze zainteresow anie, tym ra zem tem atyką biblijną, jest pokaźne naukowe dzieło biograficzno-historyczne prof. Abrahama Shalita Król Herodes, portret władcy, które w ub. r. w ydał Instytut Bialika w Jerozolimie. Uczony izraelski daje w nim psychologiczny przekrój rozw oju im ponującej i tragicznej postaci zimnego, w yrachow anego i okrutnego b i blijnego króla Heroda, którem u dzieje nadały tytuł Wielkiego, a za czasów którego urodził się Jezus Chrystus. Autor w krytycznym wstępie zaznajam ia czytelnika z dotychczasow ą bibliografią naukow ą i stw ierdza, że w szystkie in te r pretacje historyczne tej niezw ykłej postaci k ró la żydowskiego są niepraw dziw e i tendencyjne. W pierwszym rozdziale swej pracy prof. S halit kreśli koniec H asm oneuszy, losy Je ro zolimy i podaje charakterystykę Aristobulosa, syna króla Janai. Drugi rozdział, zatytułow any Objęcie tronu przez H eroda, mówi o zaręczynach Heroda z Mairiamną Hasmonejką, o począt kach panowania Heroda i likwidacji Hasm oneuszy, nie wyłączając naw et małżonki Heroda. Szeroko został ujęty rozdział W ładcą i jego re żym, w którym jest mowa o faryzeuszach i Esseńczykach. Dalsze rozdziały noszą ty tu ły: P a now anie Heroda, Panow anie Mesjasza, Poselstw o Heroda, Stosunek ludu do panow ania H e roda, Herodes i jego dwór, Herodes jako człow iek i król. Blisko 200 stronic przypisów, dodatków i indeksów świadczy o troskliwej i skru pulatnej pracy historyka izraelskiego. P raca je go ma się niebawem ukazać w kilku przekładach na języki europejskie. E. J. 45 LAT W SŁUŻBIE POLSKIEGO EWANGELICYZMU W br. naród nasz wkroczył w drugi rok obchodów Millenium. Niestety, pierwszy rok nam ewangelikom polskim nie przyniósł zbyt wiele satysfakcji praw ie wcale nie słyszy się o w ybitnych naszych współwyznawcach, o ich w kładzie w k u ltu rę i dzieje narodu. D latego z tym większą satysfakcją spotyka się ludizi, którzy nie tylko są spokrew nieni z w y b itnym i naszymi współwyznawcami ale żyją wspom nieniami dawnej świetności i szerzą wśród m łodzieży przyw iązanie do trad y cji polskiego ewangelicyzm u. Do takich ludzi należy proboszcz zboru ew angelickiego w W ieluniu Przew ielebny Ksiądz H enryk W endt. Ks. H enryk W endt jest ostatnim z naszych duchownych, który kończył stu dia w Dorpacie. W br. ks. H enryk W endt obchodzi podwójną uroczystość 75-cio lecie urodzin i 45-cio lecie pracy duszpasterskiej (rozpoczętej rok przed ordynacją). Zacny i czcigodny Ju b ila t jest w trzecim pokoleniu czwartym duchownym. Jego dziadek Jerzy W endt ( ) po studiach w Londynie, przybył do Polski jako m isjonarz (ok r.) i działa w Płocku, Lublinie, W arszawie i w Kielcach. Celem pracy było organizowanie grupek żydów szukających M esjasza przez czytanie proroctw oraz Nowego Testam entu. Wraz z pracą m isyjną wśród żydów, Jerzy W endt organizuje nowe zbory augsburskie. Naleganie kierow nictw a Londyńskiego Tow arzystw a M i syjnego, aby polski misjonarz podpisał konfesję anglikańską i zerw ał z luteranizm em, doprow a dziło do tego, że ks. Jerzy W endt w ystąpił z Tow arzystw a i od roku 1837 aż do śmierci był proboszczem w Zduńskiej Woli. Żoną ks. W endta była siostra drugiej żony Bogumiła Sam uela Lindego. Bliskie spowinowacenie się rodu W endtów z rodziną Lindego a następnie ks. dr Leopolda Otto, wpłynęło na to, że dotąd na w ieluńskiej plebanii panuje atm osfera taka niecodzienna, a tak przypom inająca podniosły nastrój staropolskich domów ewangelickich. Chociaż 113

18 w ojna zabrała bezcenne pam iątki po tych dwóch wielkich mężach, to jednak żyją oni tu nadal w w spom nieniach i wdzięcznej pam ięci przem iłych dom owników w ieluńskiej parafii. Syn Jerzego ks. Henryk W endt mając 23 lata, poszedł pod rozkazami gen. Bema na W ęgry i brał udział w powstaniu Honwedów. Po powstaniu ukończył studia teologiczne na zachodzie, w yjechał do A m eryki, gdzie był p a storem w Teksasie. Drugi syn ks. Fryderyk W endt (ojciec dostojnego Jubilata) urodzony 4 m aja 1835 r. po studiach w Dorpacie był w i kariuszem w Płocku u superinkudenta Ignacego B oernera i w K aliszu później adm inistratorem w M ław ie gdzie odw iedzając chorego zaraził się tyfusem i w trakcie leczenia został sparaliżowany. Mimo b. złego stanu zdrowia, ks. F ryderyk W endt potrafił przez długie lata z pożytkiem pracować jako proboszcz parafii w Nowosolnej pod Łodzią. Od czasów studenckich, ks. W endt serdecznie przyjaźnił się z późniejszym S uperintendenten! Kościoła Ew angelicko-reformowanego ks. Diehlem. Ks. Fryderyk W endt współpracował przy w ydaniu nowej agendy i śpiewnika i przez szereg lat redagował K alendarz. O statnie lata życia spędził u n a j starszego syna w Pabianicach. C zw artym (jak już w spom niałem) duszpasterzem z rodu W endtów, jest nasz sędziw y J u bilat ks. H enryk W endt. Ks. H enryk W endt urodził się 7 m aja 1886 roku w Nowosolnej koło Łodzi. Po zdaniu m a tu ry rozpoczynają się studia we W rocławiu a następnie w Dorpacie. We W rocławiu (1907/8 roku) w ykładają w ybitni profesorowie. Jubilat wspom ina prof. Cormill i Löwe wykładali Stary Testam ent, prof. W obbermin, właśnie po powrocie z Am eryki nie schodziło m u z ust,,..ich als Religionspsychologe.... Słuchałem też błyskotliw ego K ühnem anna na w ydziale filozoficznym... Ks. H enryk W endt jednak nie wszystkich profesorów obdarza taką sym patią z oburzeniem wspom ina polakożercę i germ anizatora K.F. Arnolda, który w ykładał historię Kościoła. W Dorpacie w ykłady teologii system atycznej prowadził pionier psychologii religii (autor,,12 Reden über die christliche Religion ) prof. Karol Girgensohn. Teologię historyczną w ykładał wielki znawca Komeńskiego Jan Kvacala. On to właśnie nakłonił Henryka W endta do zajęcia się zagadnieniam i ekumenii. Pod jego kierunkiem pow staje pierwsza praca naukow a Ju b ila ta o Ugodzie Sandom ierskiej. W Dorpacie działało w tedy kilka kół i korporacji studenckich. Ks. H enryk W endt w spom ina 50% studentów należało do Koła Teologów Polskich. Ja sam, rozejrzaw szy się w olałem w stąpić do Polonii jednej z najstarszych (1828 r.) organizacji studenckich w Dorpacie, której członkami byli ongi m. in. śp. Ks. Biskup Bursche oraz mój ojciec a także Chałubiński, Dybowski, koledzy serdeczni m ego ojca. W Polonii zetknąłem się z dwoma wielkiej m iary ludźm i. Jed n y m z nich był John R. M ott późniejszy generalny sekretarz Y.M.C.A. (wtedy był sekretarzem,,misji wśród studentów ). Pracę przez niego rozpoczętą prow adził ew angelista w łaski Bożej baron Paweł Nicolai z Finlandii. On prow adził pracę ew angelizacyjną w śród studentów z Rosji (bez różnicy w yznania). O ludziach i działalności Polonii to już chyba innym razem kończy swoje wspom nienie. T rzym am y więc naszego zacnego Jubilata za słowo i czekamy na artykuł na ten ciekaw y tem at. Po skończeniu studiów, na życzenie śp. Ks. B iskupa Burschego, ks. W endt jedzie do Moskwy, zdaje egzamin w Konsystorzu i zostaje wikariuszem a później adiunktem przy kościele św. M ichała w starej założonej jeszcze za Iw a na Groźnego parafii holenderskiej. T utaj konta k tu je się z Polskim K om itetem nad Uchodźcami i na polecenie Biskupa szuka dzieci ew a kuowane przez władze carskie z W arszawy, prow adzi polskie lekcje religii i organizuje polskie nabożeństw a. K iedy g ru n t pod zorganizow anie polskiej parafii w M oskwie został przygotowany, dwaj starsi urzędem duchowni przejęli wszystko w swoje ręce i cały wysiłek Ks. W endta został tylko połowicznie w y k o rzy stany odpraw iano polskie nabożeństwa. Mimo niepowodzeń, Ks. Biskup B ursche zorientow ał się, że m a przed sobą duszpasterza całym sercem oddanego sprawie polskiego ewangelicyzmu, kilkakrotnie kom unikuje się z ks. W endtem i omawia spraw y związane z uchodźctw em polskim w Rosji. W celu dalszego oddziaływania na emigrację polską, Biskup pozostawia ks. W endta w Moskwie. Tutaj w bardzo ciężkich w arunkach, ks. W endt prow a dzi pracę i przygotow uje się do egzaminu. W 1917 r. po zdaniu II egzaminu w tam tejszym Konsystorzu, ks. W endt został ordynowany przez Generalnego Superintendenta W illigerodę (Biskupowi B urschem u nie wolno było te go uczynić). Ciężka praca, nauka i złe w a ru n ki życia nie dały długo na siebie czekać już w niecały m iesiąc po ordynacji, ks. W endt zachorował na płuca. Gruźlica zmusiła młodego duszpasterza do przerw ania pracy. Ks. W endt leczy się początkowo w sanatorium Halila w Finlandii, następnie w raca do K raju i w Zakopanem w sanatorium Dłuskiego powraca do zdrowia. Po w yzdrowieniu i krótkim pobycie w Ossówce, ks. H enryk W endt w r obejm uje parafię w W ieluniu. Znowu rozpoczynają się k o ntakty z śp. Biskupem Bursche, praca bow iem w W ieluniu jest trudna. M ieszkają tu uchodźcy z Dolnego Śląska mówiący po polsku, potomkowie tych, którzy przeszli Prosnę po w prow adzeniu unii 1817 r. przez króla p ru skiego. Mimo niew ątpliw ej polskości zboru, działa tu w pływ Sup. Rohde z sąsiedniego pow iatu i są zwolennicy senatora Utta, który w W ieluniu się urodził. W trudnej i ciężkiej pra

19 G enewa, siedziba Św iatow ej Federacji L uterańskiej jest m iastem o bardzo n ik łym procencie luteran, ja k zresztą cała Szw ajcaria (w iększość reformowana). W idoczna na zdjęciu kam ienica jest jedyn ym kościołem luterańskim w G enew ie, który niedawno obchodził 250-lecie swego istnienia. cy dla ewangelicyzmu polskiego pomaga ks. W endtowi Jego m iła Małżonka, której rodzina, także wywodząca się z W ielunia cieszy się powszechnym szacunkiem i uznaniem. Działalność nowego proboszcza doprowadza do tego, że zbór w ieluński kilkakrotnie w w yborach do n ajw yższych w ładz kościelnych spełnił funkcję p rzy słowiowej szalki u wagi, k tó ra zadecydow ała 0 zwycięstwie strony polskiej. Ciężko trzeba było zapłacić za tę działalność w okresie okupacji. Władze hitlerow skie osadziły ks. W endta w obozie w Radogoszczu, a później zwolniony z niego m usiał opuścić W ieluń i przenieść się do G.G. Kościół na polecenie gauleitera Greisera przerabiano na kino!!!, mim o tego, że do W ielunia sprow adzono ok. 20 tys. Niemców czarnom orskich (przeważnie ewangelików). Ciężko przeżył ks. W endt ten straszny cios. Po nim n a stąpiły inne podczas powstania, na oczach ks. W endta, Niemcy zastrzelili jego brata, córka ran n a zaginęła, ciężko chorą żonę i drugą córkę Niemcy wywieźli na roboty, gdzie całkiem straciły zdrowie. Syn uciekł po pow staniu 1 ukryw ał się w lasach. Sam Jubilat znalazł schronienie w Częstochowie i w spierany przez ks. ks. W ojaków i ks. Gloca, przeżył najcięższy okres w kładając w iele w ysiłku w zorganizow a nie now ych w ładz kościelnych. Ks. W endt został w tedy członkiem Tymczasowego Konsystorza a później Rady Naczelnej. Zaraz po wyzwoleniu ks. H enryk W endt wraca do W ielunia i na ruinach świątyni, która w odwet za pom yślny dla Polaków w ynik w y borów m iała być kinem!!!, rozpoczyna organizow anie zboru, któ ry gw ałtow nie m aleje (wyjazdy n a Ziem ie Odzyskane). Do pracy w W ieluniu doszła jeszcze adm inistracja Pabianic, pow. kępińskiego, K alisza i w yjazdy na posiedzenia Konsystorza. Tylko dzięki pomocy Bożej, ofiarności ludzkiej i działalności proboszcza udało się z tego co zrobili Niemcy, znow u uczynić św iątynię. Atmosfera panująca w domu ks. H enryka W endta jest bardzo m iła i przejm uje każdego gościa m iłą serdecznością. To właśnie postawa ks. W endta podczas okupacji, jego powaga, serdeczność i rozsądek zjednały m u szacunek całego społeczeństwa W ielunia. Przykładem nie tylko sym patii ale naw et pośw ięcenia m iejscowej ludności może być fakt, jaki w ydarzył się w 1957 r., kiedy to kościołowi groził pożar, a kiedy okoliczna ludność, przeważnie katolicka masowo i z ochotnym sercem broniła św iątyni przed ogniem. Ks. W endt m ó wi o tym wydarzeniu z radością i uznaniem: Dzięki ludności przew ażnie katolickiej chętnej do pomocy czynnej i w ydajnej obroniliśmy kościół i choć kościół i plebania pełne były po części ludzi obcych, nie zginęła naw et szpilka! Skoro już doszliśmy do praktycznej ekum enii nie od rzeczy będzie w ysłuchać w ypowiedzi ks. H enryka.w endta na tem at tak a k tu alnego problem u zjednoczenia Kościołów: Chyba m inęły już czasy, kiedy odszczepieńcy szli do Canossy, a papież, który zgodziłby się na ekum enię w naszym ew angelickim zrozum ieniu przestałby być głową jedynie zbaw iającego Kościoła. M iarodajne czynniki pozakulisowe nie dopuściłyby do przekreślenia p restiżu Rzym u, a raczej W atykanu. Mówiąc o braku tem atów ewangelickich w publikacjach z okazji obchodu Millenium, ks. W endt powiedział: Widocznie wśród nas brak ludzi pióra, którym na tym zależy. Pracę trz e ba zacząć od młodzieży. A młodzież nasza w tym k ierunku uśw iadom ić i rozbudzić przyw iązanie i szacunek do tradycji polskiego ew angelicyzm u, potrafią tylko ci, co te dzieje nie ty l ko znają, ale je też umiłowali. Ks. Henryk W endt jest bezsprzecznie jednym z tych, k tó rzy te dzieje umiłowali i nie tylko umiłowali, ale uczą tego um iłowania przeszłości naszą młodzież. Janusz Oksza 115

20 MŁODA JED NO TA Do matki w dniu Jej święta Kochana Mamo! Zbliża się Twój dzień, Dzień Matki. Dziś obowiązki moje rzuciły mnie daleko od Ciebie i tego dnia nie spędzimy razem, nie przyniosę Ci, jak w ubiegłych latach, bukietu kwiatów, dlatego piszę ten list, chcąc przynajmniej w ten sposób dotrzymać Ci towarzystwa i porozmawiać trochę, a zwłaszcza powiedzieć o tym, czego na codzień się nie wypowiada, ale co jakoś łatwiej napisać, mianowicie, że pamiętam, czym zawsze dla nas, Twoich dzieci, byłaś i ile Tobie zawdzięczamy w tym, czym dzisiaj jesteśmy. Jeżeli nie jestem najgorszym ojcem i mężem, jeżeli uważam za swój naturalny obo- 'wiązek współpracę przy zajęciach domowych, jeżeli znajduję z żoną wspólny język, a nasze współżycie jest oparte na wzajemnym zaufaniu i uczuciu przyjaźni, to zdaję sobie sprawę, że ja zbieram owoce tego, co Ty zasiałaś. Dobrze pamiętam, że nas jeszcze jako dzieci zawsze poważnie traktowałaś, że wspólnie przeżywaliśmy duże zmartwienia i drobne kłopoty a także radości i sukcesy, razem marzyliśmy o przyszłości, układaliśmy plany życiowe. W ważnych sprawach radziłaś się nas, a myśmy wypowiadali swoje, na pewno często naiwne zdanie, ale Ty umiałaś nadać temu wszystkiemu atmosferę powagi i nautralności, licząc się z naszym zdaniem tam, gdzie to było możliwe. Pamiętam także, jak nieraz się na ciebie zżymałem, gdy wbrew mojej woli egzekwowałaś wykonanie polecenia, albo gdy musiałem zjeść nie smakującą mi zupę, co czasem kończyło się na stołku w łazience, skąd wychodziłem dopiero po zjedzeniu zupy, obficie doprawionej rzęsistymi łzami. Wtedy w różnych sprawach przeciw Tobie się buntowałem, ale dziś widzę, że to wszystko było potrzebne. W szczególności zaś cenię sobie to, że zawsze umiałaś uznać swój błąd i dzisiaj myślę, że właśnie dzięki umiejętności utrzymania atmosfery prawdy, nie przeżywałem gwałtownych rozczarowań a Ty stanowiłaś autorytet, z którym trzeba było się liczyć. Nasze współżycie, bo tak chyba należałoby nazwać system wychowawczy naszego domu, nie upływało nam ani w czasach, ani w warunkach łatwych, co musiało w dużym stopniu wpłynąć na nasz wzajemny stosunek. Okres wojny i okupacji, gdy Ojciec mimo pracy na dwóch posadach zarabiał minimalnie, tak że można powiedzieć bez przesady, że przetrwaliśmy głównie dzięki Tobie, która wzięłaś na siebie zasadniczy ciężar utrzymania rodziny. Zdobyłaś zawód w rzemiośle i prowadząc warsztat, zapewniłaś nim wszystkim możliwe, jak na owe czasy, warunki egzystencji. Pamiętam jak dziś, kiedy owijałaś się połciami słoniny, aby ją przeszmuglować do Warszawy w szczególnie ciężkim dla nas okresie. Pamiętam, jak z worka szyłaś plecak dla Edka, który miał się udać w podróż do stryjau. Nie przypuszczaliście pewnie, że ja już zdawałem sobie sprawę z tego, że ten stryj to lasy i partyzantka. Najbardziej chyba podziwiam w Tobie, nazwę to, bojowy stosunek do życia, który nie pozwalał Ci załamywać rąk, gdy zaczynały się trudności, ale odważnie chwytałaś byka za rogi i... utrzymywałaś go. Tak było i w okresie wojny i w trudnych chwilach powojennych. Wiele mógłbym jeszcze Ci na ten temat napisać, ale nie chodzi mi o to, żeby przypominać sprawy i rzeczy, które przecież znasz dużo lepiej ode mnie. Chcę Ci tylko dać do zrozumienia, że o tym pamiętam i że to oceniam. Zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że moje dzisiejsze życie jest w ogromnym stopniu uwarunkowane tym, co wyniosłem z naszego rodzinnego domu. Mocno Cię całuję Twój Krzysztof MŁODZIEŻY EWANGELICKA! POMNA POŚWIĘCENIA I BEZINTERESOWNEJ MIŁOŚCI MATKI, UCZCIJ DOBRYM SŁOWEM I SKROMNYM UPOMINKIEM DZIEŃ JEJ ŚWIĘTA! 116

21 Janusz Oksza Kilka lat tem u podczas jednej iz wycieczek znalazłem się na cm entarzu. Spotkałem tam siwego starca, z którym zam ieniłem kilka słów. Zresztą rozm owę tę dawno zapom niałem. Dopiero w czoraj, gdy czytałem artykuł M ariana Niewiarowicza pt.,,stary człowiek i dzieci ' (,,Panoram a N r 43), dokładnie przypom niałem sobie każde słowo spotkanego na tym cm entarzu człowieka. Starzec twierdził, że cm entarz jest świadectwem tego, czy ludzie w danej m iejscowości są dobrzy, czy też źli. Jeśli bowiem groby są u trzym ane w porządk u i w idać na nich opiekę żyw ych, to znaczy, że ludzie dotąd kochają zm arłych rodziców, a jeśli ktoś kocha m atkę i ojca, je st człowiekiem dobrym. Jest w tej wypowiedzi sporo uproszczenia, ale nie m ożna odmówić racji twierdzeniu, że,.jeśli ktoś kocha m atkę i ojca, jest człowiekiem dobrym. Takie refleksje nasunęły mi się, gdy zacząłem czytać n astęp u jący początek wspomnianego artykułu: Kochany Syneczku! Dzisiaj już trzeci rok m ija, ja k nie piszesz do m nie ani słowa. List twój ostatni chowam jako relikwię i tulę do twarzy, gdy m i źle i smutno. Nie mam gniew u do Ciebie i nie w ypom inam Oi niczego. Zostawiłeś m nie samą, starą i schorowaną, na łasce losu, bez grosza i pomocy. Dobrzy ludzie z Opieki Społecznej zajęli się m ną. n a karm ili, przekazali do domu starców... Mam tu ludzi sobie życzliwych, ale gdybyś w iedział, ile łez wylałam, ile nocy nieprzespanych spędziłam od chwili, gdyś m nie zostaw ił samą, bez grosza, bez chleba, bez niczego. Już nie liczę na Twego brata, który już zapomniał, jak wyglądam, który nigdy do mnie słowa nie napisał, nie przysłał ani złotówki jednej, choć wiem przecież, że dobrze zarabia i ma dobre zajęcie. Wstydzi się swej niedołężnej m atki, która go CZCIJ OJCA TWEGO I MATKĘ TW O JA - w ykarm iła w łasną piersią, w y ryw ała sobie ostatni kęs z ust, żeby otrzym ał jakie takie w y kształcenie, była przy nim, gdy chorował i cierpiał, w każdej chwili gotowa bronić go przed złem i chorobą. A teraz co się stało, syneczku kochany? Co zrobiliście z Waszą m atką, któ ra kiedyś, gdy ją potrzebow aliście, całow aliście po rękach?... Nie tylko ten list, pisany z dom u starców z Zabrza, ale cały artykuł, oraz zdjęcia, robią na czytelniku przygnębiające w ra żenie. Niestety, autor artykułu ma rację na utrzym aniu Opieki Społecznej w Polsce zn ajduje się kilkanaście ty sięcy ludzi, którzy m ają ukochane córki i synów, ale tylko na zniszczonych zdjęciach, trz y m anych w maj skrytszych k ieszeniach na sercu... Zdjęcia te w yciąga się często, z rozczuleniem pokazuje i w yjaśnia:,,0, to jak szedł do pierw szej Kom unii,,,a to jest ślubne zdjęcie córki praw da, jak ślicznie w yglądała? Dopiero, gdy padnie pytanie a teraz? wzrok gaśnie, zdjęcia nikną w ukrytej na piersiach kieszeni i z zaciśniętej k rtan i padają nabrzm iałe łzam i słowa: Krysia wyszła za maż. Nie pamięta. Antek został inżynierem. Nie pisze. Stefan jest w Szczecinie. Ani słowa. Hilda wyjechała... nie pisze... Zobojętnienie młodzieży na loisy starych rodziców rośnie z każdym rokiem. G dyby podjąć logikę starca, Ispotkanego na cm entarzu coraz więcej wśród nas jest ludzi złych, gdyż coraz częściej spotyka się zachwaszczone i zaniedbane groby ludzi, których dzieci m ieszkają nieraz naw et kilka kroków od cm entarza. Ja k a jest przyczyna tak karygodnego zachowania się dzieci w stosunku do zniedołężniałych rodziców? Przyczyn jest kilka jedną z nich, bodaj najw ażniejszą jest nierozsądna miłość rodziców do dzieci, miłość, która każe wszystko dawać dzieciom, ale w zam ian nic od nich n ie w y maga. Rodzice jasno powinni zdać sobie spraw ę z tego, że je żeli od dziecisńtwa nie wyrobią w dziecku wdzięczności dla o j ca i m atki, to bezcelowe będzie później oczekiwanie na pomoc, przeciwnie, dorośli synowie i córki będą zdziw ieni w ym aganiam i starych. Drugą przyczyną odwrócenia się dzieci od rodziców ijest»dysproporcja w rozwoju um ysłowym i duchow ym.trzeba tu podkreślić w i nę Kościoła, który nie potrafił wykorzystać swych możliwości, aby duchowo rozw inąć m łodzież kształcącą się, w re z u lta cie czego zaistniała dysproporc ja pom iędzy stan em um ysłowym, prowadząca' w konsekw encji do tego, że syn in żynier, lub lekarz w stydzi się sweji matki, robotnicy, lub chłopki. Aby uniknąć w y k ro czeń przeciw ko czw artem u (piątem u) przykazaniu należy rozw inąć intensyw ną akcję, obejm ującą dzieci, młodzież i rodziców. Bardzo interesująco p o tra k towano to zagadnienie w pew nych kręgach katolickich. Spotkałem się ze środowiskiem katolików, którzy po katechizacji, każdego pierw szego w y syłają swe dzieci z pieniędzmi, lub skrom nym darem d la p o trzebujących. Dzięki tem u ro dzice m ają {możność nieść im pomoc, a dzieci od najm łodszych lat, zam iast klepać na pamięć przykazanie o czci dla rodziców, uczą się go w praktyce i mam nadzieję, że również w przyszłości każdego pierw szego przyjdą z pomocą dla swoich rodziców. Młodzież s ta r sza po wspom nianych katechizacjach podbielona izostała na grupy i niesie doraźną pomoc dla sam otnych starców (przew ażnie sprzątanie i pranie). Zawsze ofiarny ewangelicyzm nie może pozostać w t y le. (Może w tej dziedzinie coś ma naszym terenie się dzieje, ale m y o ty m nie w iem y, dlatego bylibyśm y wdzięczni czytelnikom za >wiadomości (przyp. red. MJ). Również u nas dzieci od najm łodszych lat w in- 117

22 ny zanosić drobną pom oc biednym, przykazania orczyc się nie w sali konfirm acyjnej, ale u opuszczonej przez synów i córki staruszki, a młodzież z p ew nością nie okaże kam iennych serc, jeżeli ją się poprosi, iaby dw ie godziny w tygodniu poświęciła ludziom starym, chorym i opuszczonym. Sądzę, że gdy tak postawim y sprawę, nikt nie otrzym a listu z podobnym zakończeniem: Piszę te słowa Izami, bo już nie mam siły. O nic was nie prostzę. Niech tylko list ten i słowa moje przypomną wam, gdy zasiądziecie do kolacji, gdy idziecie z żonami swymi tańczyć, gdy wyjeżdżacie na wczasy, gdy zasiadacie do świątecznego stołu, że gdzieś w Zabrzu, w domu dla starców m ieszki Alina Nam ysłowska W końcu ogrodu na tle czerw onego m u ru z cegieł zak w itła jabłoń. Jeszcze wieczorem płatki stulone w pąkach śniły o wiośnie, nie znając godziny przebudzenia. Jeszcze w ieczorem ukazyw ały zaledwie koniuszki swych różowych palcówt, u ję te w mis termie w y cięte, zielone rękaw iczki. Chłodne i m iękkie, spoczyw ały nieruchom o w atłasow ej otoczce. Aż naraz dreszcz przeszył jabłoń i fala ciepłej krw i rozeszła się po drzew ie w e w szystkich kierunkach. Życie popłynęło jasnym, rw ącym stru m ieniem. Drzewo ocknęło się z letargu i pojęło tę odwieczną prawdę, że śmierć przeradza się w życie i że nie zawsze stać będzie nieruchomo, zasłuchane w pieśń własnej duszy. Że trzeba rozprostow ać gałęzie i w yciągnąć je k u św iatłu i słońcu! Na tę chw ilę czekała ja błoń przez długie, zimowe m iesiące. Aż nadszedł ten dzień, kiedy soki, krążące po wszystkich arteriach, rozniosły wszędzie siłę i ciepło. O tw arły się aksawasza matka, schorowana, matka nieszczęśliwa, opuszczona i smutna wasza matka... Opuścili mnie synowie moi i córka, nie pamiętają o mnie, nie troszczą się o moją starość, o ostatnie dni mego życia. Balocie się, baiocie, moje dzieci... Stare, zanikające już w p a mięci ludu przysłowie, głosi,je śli jesteś chory, ślepy, głu chy, skrzywdzony, ale masz m atkę, to niczego się nie obaw iaj! W ydaje mi się, że całe chrześcij aństw o odpow iedzialne jest za to, aby mogło wejść nowe, aktualne powiedzenie ojcze, m atko jeżeli będziecie starzy, chorzy i w yczerpani. a dzieci wasze będą żyły, to niczego się obawiać nie potrzebujecie! ROZKWITAJĄCA JABŁOŃ m itne pąki i w yjrzały na świat nieśm iałe główki kwiatów. Gdy przem inęła owa noc tajem nicza, rozbłysła jabłoń w św ietle poranku na tle czerw onego m u ru. Życie, życie! którego nigdy nie jest dosyć, a im dłużej się żyje, ty m bardziej się je ceni. Istnienie najw yższy dar i najw iększa gorycz. Dar uśm iechu, radość kochania, czar ciszy nocnej w upalne, sierpniowe wieczory. Możność w nikania w każdą ludzką duszę. I gorycz zwątpienia, ból rozłąki, sm utek zżętych pól i zniechęcenie, kiedy wszystkie wysiłki nasze zdają się być darem ne. W ogrodzie rozkw itła jabłoń. Poranna rosa zawisła brylantami na olbrzymich, różowych kwiatach. W iatr igra między gałązkam i i szum i w śród m łodych liści. Co roku dane jest nam przeżywać wiosnę na nowo. Sprawy codzienne i proste, na które nie ma słów, gdyż każde określenie jest zbyt ubogie. Życia nie da się zam knąć w słowach. Z agadnienia i cele (dokończenie ze str. 111) techniczne zagadnienia. O ile tedy mówimy o Ogólnochrześcijańskim Zgrom adzeniu P o kojowym, poddani zostajem y k rytyce: że rościm y sobie p ra wo do miana, do którego nie jesteśm y upoważnieni. I w tym wypadku potwierdzam y to, co już niejednokrotnie mówiliśmy, że określenie ogólnochrześcijańskie nie ma w yrazić tego, że jesteśm y jedynym i przedstaw icielam i dzisiejszego chrześcijaństw a w spraw ach pokojowych, lecz że chcem y p rzy pom nieć całem u chrześcijaństw u to, co w dzisiejszych czasach jest nader ważne. Dopóki nie zostanie usunięte niebezpieczeństwo całkow itego zniszczenia, co nastąpiłoby na skutek nowej w ojny światowej, żyć będziem y w atm osferze rozdrażnienia i nieufności, podejrzliwości i kurczowego strachu. Nasze duchowe siły zostaną w yczerpane i roztrwonione w łaśnie w czasie, w którym czek ają nas w ielkie zadania duchowe i moralne, socjalne i w y chowawcze i kiedy miliony, a naw et setki m ilionów ludzi w o łają o sym patię, pomoc i miłość. Zdajem y sobie sprawę, że ciężar zadania, którego się podejm ujem y, jest praw ie nie do zniesienia. Ale um acnia nas w tym duża liczba przyjaciół i współpracowników. Od czasu pierwszej konferencji w roku 1958 liczba naszych w spółpracowników kilkakrotnie wzrosła. Na W schodzie i Zachodzie zgłaszają się Kościoły i poszezegóilne osoby, które na początku nie od razu nas zrozumiały, dzisiaj jednak oferują swoją pomoc i swoje serce. Bez ubocznych m y śli zapraszamy do w spółpracy i w ierzym y, że z tego zaproszenia skorzysta dużo Braci i Sióstr, i że jeszcze większa liczba wspomagać nas będzie swoją radą i swoimi m odlitw am i. Prof. Dr J. L. H rom adka 118

23 Co piszq inni? Z kim i przeciw komu" Stwierdzić należy, że wpływy niem ieckie sięgają w Rzymie tak daleko,, iż o ile będzie chodziło o jasne w ypow iedzenie się W atykanu w jakiejkolw iek spraw ie pomiędzy nam i a Niemcami nie ma szans, aby W atykan za nam i się opow iedział. Ocena taka pochodzi z ust hr. Skrzyńskiego, posła polskiego przy W atykanie w pierwszych latach m iędzyw ojennej niepodległości, człowieka, którego trudno posądzić o antypapieską orientację. Wiele upłynęło lat od tamtego czasu, ale diagnoza ta niestety w ydaje się aktualna po dziś dzień. Może i nie w arto byłoby raz jeszcze do tych spraw wracać, gdyby nie fakt, że nie bacząc n a dośw iadczenia przeszłości i dziś nie brak brązowników papiestwa, którzy z w iarą godną lepszej spraw y oddają się iluzjom, jakoby ongiś uchodząca za najw ierniejszą córę kościoła Polska cieszyła się nie słabnącym i względam i Stolicy Apostolskiej. I gdyby nie fakt, że trw ające od la t konsekw entne popieranie im perializmu niemieckiego, a zarazem antypolskie nastaw ienie W atykanu spotykające się z najw yżej bierną postaw ą polskiej hierarchii kościelnej godzi żyw otnie w nasze interesy narodowe. Proniem iecki kurs W atykanu, u którego podstaw tkwiło przekonanie, iż jedynie przy pomocy im perialistycznych Niemiec powieść się może papieska k ru cjata przeciw W schodowi, ujaw nił się szczególnie mocno po dojściu do w ładzy H itlera. Naw et prześladow anie przez brunatny reżim katolików w Niemczech było rozgrzeszane w Rzymie w im ię wyższych celów. W 1933 roku zaw arty zostaje konkordat z hitlerow skim i Niemcami. Był on czymś więcej niż tylko zielonym światłem, jakiego W atykan nie skąpił zarów no w łoskiemu jak i niem ieckiem u faszyzmowi. K onkordat ten był bowiem zarazem pierwszym wyłomem w murze izolacji hitlerow skiej III Rzeszy. W yłomem skutecznym, jak się miało okazać na przykładzie M onachium. Już nazajutrz po wojnie, w okresie przygotow ań do procesu norym berskiego, Pius X II w ystąpił przeciw ko zasadzie zbiorowej od pow iedzialności narodu niem ieckiego. Nie zaw ahał się też W atykan w ystąpić w obronie zbrodniarza h itlerowskiego von Papena. Nie spadła ekskom unika papieska na żadnego z katów hitlerow skich obozów śmierci, aczkolwiek już niebawem posypać się m iały niczym law ina na w spółpracujących z kom unistam i katolików za żelazną k u rty n ą. Papież Pius X II nie tylko że był przeciwny przyznaniu Polsce jej prastarych ziem zachodnich, przesiedleniu stam tąd ludności niem ieckiej, ale swymi posunięciam i i w y stąpieniam i, m. in. osław ionym listem do biskupów niem ieckich dał do ręki atu t tym siłom w Niemczech zachodnich, które i bez tego nie k ry ją się ze sw ym i rew izjonistycznym i i odw etow ym i dążeniam i wobec Polski. Chodzi wreszcie o to że za tymi enuncjacjam i szła i idzie tak że określona polityka adm inistracyjno-kościelna W atykanu, traktow anie w ładzy polskich biskupów we W rocław iu, Gorzowie, Opolu czy G dańsku jako prow izorium. Trudno to chyba uznać za akt przyjaźni wobec katolików w Polsce. W raz ze zgonem Piusa X II i objęciem tronu papieskiego przez papieża Jan a X X III sądzono tu i ówdzie, że być może zmieni się nie tylko cerem oniał w atykański, ale nastąpi także pew na zm iana kierunku w polityce państw a kościelnego zgodnie z wymogam i czasu. Ci, którzy tego oczekiwali, zawiedli się jednak. O tym, jak bardzo znów ożyły tradycje wzajem nego zrozum ienia w w iadom ym duchu między W a tykanem a NRF, świadczą dziesiątki faktów z ostatnich lat i miesięcy. Oto kanclerz A denauer składa w izytę w W atykanie, w ygłaszając ciepło przyjętą przez papieża Jan a XXIII d eklarację o dziejowej m isji n aro du niem ieckiego wobec niebezpieczeństw a ze W schodu Oto papież udziela znanem u rew izjoniście n ie mieckiemu, księdzu Hoppe i przyjm uje oficerów zachodnioniem ieckiej Kriegsm arine. Oto gdy Jan X X III w liście do biskupów zachodnioniemieckich użala się podobnie jak jego poprzednik n ad dolą p rzesiedleńców ze w schodu, papieski sekretarz stanu w ysyła telegram na zjazd sudeckich odwetowców w Wiedniu. W telegram ie czytam y: Ojciec Święty życzy uczestnikom dnia Niemców Sudeckich w iele m i łości i łaski z mocy Ducha Świętego i przesyła, jako w yraz tego, płynące z głębi serca apostolskie błogosław ieństw o. Wiadomo, że W atykan, jak przed 15 laty tak 1 dziś, nadal nie uznaje przynależności ziem zachodnich do Polski. W atykan oświadcza językiem znanych nam skądinąd deklaracji, iż po prostu nie m a zwyczaju dokonywać definityw nie zm ian granic diecezjalnych dopóki... trak tat pokojowy nie zadecyduje ostatecznie o losie tych terenów. Doprawdy, aż dziwi ak u rat to poszanow anie W a tykanu d la norm praw a m iędzynarodowego. Szkoda, że nie pam iętano o tym w Stolicy Apostolskiej ró w nież w 1939 r., kiedy natychm iast po zagrabieniu przez H itlera Polski, nie tylko że nie czekając na traktat pokojowy, ale naw et w brew postanowieniom konkordatu z 1925 roku, W atykan niejako od ręk i przydzielił diecezję chełm ińską osławionem u biskupowi Splettowi... Tak przeszłość, jak i teraźniejszość uczą niestety że naw et przy najlepszej woli trudno byłoby dopatrzyć się w postawie W atykanu wobec spraw y polskiej, wobec n a szych żyw otnych interesów narodowych, jeśli już nie przychylności, to choćby elem entarnej bezstronności. Okazuje się, że wszędzie tam, gdzie w grę wchodził i wchodzi in teres Niemiec i związane z nim plany Stolicy Apostolskiej nie interes Polski, nie spraw iedliw ość przew aża szalo w atykańskich decyzji. W arto chyba, by zdali sobie z tego spraw ę ci, którzy gwoli wyższych praw d skłonni są przechodzić nad tym do porządku. R. Drzazgowski Życie W arszaw y Nr 88

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa.

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa. Chrześcijaństwo Chrześcijaństwo jest jedną z głównych religii monoteistycznych wyznawanych na całym świecie. Jest to największa religia pod względem wyznawców, którzy stanowią 1/3 całej populacji. Najliczniej

Bardziej szczegółowo

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami).

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami). Lekcja 3 na 20 października 2018 A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli,

Bardziej szczegółowo

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM 2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM PIERWSZE CZYTANIE Syr 24, 1-2. 8-12 Mądrość Boża mieszka w Jego ludzie Czytanie z Księgi Syracydesa. Mądrość wychwala sama siebie, chlubi się pośród swego ludu. Otwiera

Bardziej szczegółowo

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja Pięćdziesiątnica i Paruzja 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja Kontekst Odnowy DŚ został wylany w Odnowie na świat pełen poważnych podziałów, włącznie

Bardziej szczegółowo

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE Lekcja 8 na 25. sierpnia 2018 Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Jezusa, tak samo jak i oni (Dzieje Ap. 15,11) Poganie akceptowali Ewangelią, ale dla

Bardziej szczegółowo

Lekcja 2 na 14 października 2017

Lekcja 2 na 14 października 2017 Lekcja 2 na 14 października 2017 Zakon bowiem został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa (Jan 1:17) Wielkie obietnice: lepsze życie w zamian za posłuszeństwo. Lepsze

Bardziej szczegółowo

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY Archidiecezjalny Program Duszpasterski ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY ROK A Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Poznań 2007/2008 25 Adwent I Niedziela Adwentu 2 grudnia 2007 Iz 2, 1-5 Ps 122

Bardziej szczegółowo

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31)

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31) Lekcja 5 na 4 listopada 2017 Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31) W dniu 31 października 1517 r. Marcin Luter zawiesił swoje dziewięćdziesiąt pięć

Bardziej szczegółowo

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ Lekcja 4 na 22 lipca 2017 Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna

Bardziej szczegółowo

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka 1 Bóg Ojciec kocha każdego człowieka Bóg kocha mnie, takiego jakim jestem. Raduje się każdym moim gestem. Alleluja Boża radość mnie rozpiera, uuuu (słowa piosenki religijnej) SŁOWA KLUCZE Bóg Ojciec Bóg

Bardziej szczegółowo

Łk 1, 1-4 KRĄG BIBLIJNY

Łk 1, 1-4 KRĄG BIBLIJNY Łk 1, 1-4 KRĄG BIBLIJNY Tomasz Kiesling Oborniki 2013 Być jak Teofil dziś Teofil konkretne imię adresata, chrześcijanina, do którego pisze św. Łukasz Ewangelię. Ewangelista przeprowadził wiele rozmów

Bardziej szczegółowo

Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4. Andreas Matuszak. InspiredBooks

Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4. Andreas Matuszak. InspiredBooks Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4 Andreas Matuszak InspiredBooks listopad 2013, dla niniejszego wydania Ver. 1.0 www.inspiredbooks.de List do Efezjan 1,4 Andreas Matuszak InspiredBooks Miłość

Bardziej szczegółowo

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem! Proszę bardzo!...książka z przesłaniem! Przesłanie, które daje odpowiedź na pytanie co ja tu właściwie robię? Przesłanie, które odpowie na wszystkie twoje pytania i wątpliwości. Z tej książki dowiesz się,

Bardziej szczegółowo

Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu

Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu 3 WSTĘP 5 Wstęp Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu książki pt. Wezwanie do Miłości i zawartego w niej Apelu Miłości objawia tym, którzy tego nie wiedzieli, iż książka ta, wołanie

Bardziej szczegółowo

Lekcja 8 na 24. listopada 2018

Lekcja 8 na 24. listopada 2018 JEDNOŚĆ W WIERZE Lekcja 8 na 24. listopada 2018 I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni (Dzieje Ap. 4,12)

Bardziej szczegółowo

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia.

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia. Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia. Katecheza jest wychowaniem w wierze dzieci i młodzieży. Obejmuje przede wszystkim wyjaśnianie nauki chrześcijańskiej, podawanej w sposób systematyczny i całościowy

Bardziej szczegółowo

22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA. Wspomnienie obowiązkowe. [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań.

22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA. Wspomnienie obowiązkowe. [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań. 22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA Wspomnienie obowiązkowe [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań II Czytanie 1 / 5 Z Homilii św. Jana Pawła II, papieża, wygłoszonej

Bardziej szczegółowo

UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA MARYI

UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA MARYI UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA MARYI Figura Niepokalanej w Rzymie, fot. Roman Walczak foto KAI Kościół katolicki 8 grudnia obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Wydarzenie

Bardziej szczegółowo

List do Rzymian podręcznik do nauki religii w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej razem 22 jednostki lekcyjne

List do Rzymian podręcznik do nauki religii w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej razem 22 jednostki lekcyjne List do Rzymian podręcznik do nauki religii w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej razem 22 jednostki lekcyjne Zagadnienia programowe Lekcja organizacyjna Tematyka Cele i treści szczegółowe Liczba lekcji

Bardziej szczegółowo

Wpisany przez Administrator czwartek, 07 kwietnia :25 - Poprawiony czwartek, 07 kwietnia :47

Wpisany przez Administrator czwartek, 07 kwietnia :25 - Poprawiony czwartek, 07 kwietnia :47 1. Określenie sakramentu kapłaństwa. Sakrament kapłaństwa (święcenie kapłańskie) jest to sakrament Nowego Prawa, ustanowiony przez Chrystusa Pana. W sakramencie tym udzielona zostaje duchowa władza i dana

Bardziej szczegółowo

Gerhard Kardynał Müller. Posłannictwo i misja

Gerhard Kardynał Müller. Posłannictwo i misja Gerhard Kardynał Müller P Posłannictwo i misja Spis treści Przedmowa... 7 Rozdział I Papieże historii mojego życia 1. Powstawanie moich przekonań religijnych... 11 2. Moje katolickie dzieciństwo i młodość...

Bardziej szczegółowo

Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz

Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz Klasa I Ja i Bóg na co dzień Redaktor: Michał Stępień Nauka o Jezusie Chrystusie Jezus Syn Boży

Bardziej szczegółowo

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek http://onlyjesus.co.uk Nie ma innego Pan moim światłem Emmanuel (Wysławiamy Cię) Tańcz dla Pana Pan zmartwychwstał Niewidomi widzą Jak łania W Twoim ogniu (Duchu

Bardziej szczegółowo

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10)

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10) Lekcja 5 na 4 lutego 2017 Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10) Możemy dowiedzieć się o chrzcie Duchem Świętym i jak wierzący

Bardziej szczegółowo

BĘDZIECIE MI ŚWIADKAMI

BĘDZIECIE MI ŚWIADKAMI BĘDZIECIE MI ŚWIADKAMI Lekcja 1 na 7 czerwca 2018 Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (Dzieje

Bardziej szczegółowo

I. Ty ścieżkę życia mi ukażesz

I. Ty ścieżkę życia mi ukażesz Ks. Michał Miecznik ROZKŁAD MATERAŁU W KLASACH LO (zgodny z programem nauczania nr AZ-4-0/). Ty ścieżkę życia mi ukażesz MESĄC LCZBA GODZN TREŚC NAUCZANA WYNKAJĄCE Z PODSTAWY PROGRAMOWEJ KATECHEZY. Ukochani

Bardziej szczegółowo

NOWY PROGRAM NAUCZANIA RELIGII ADWENTYSTYCZNEJ W SZKOLE LUB W PUNKCIE KATECHETYCZNYM

NOWY PROGRAM NAUCZANIA RELIGII ADWENTYSTYCZNEJ W SZKOLE LUB W PUNKCIE KATECHETYCZNYM NOWY PROGRAM NAUCZANIA RELIGII ADWENTYSTYCZNEJ W SZKOLE LUB W PUNKCIE KATECHETYCZNYM WARSZAWA 2015 KOŚCIÓŁ ADWENTYSTÓW DNIA SIÓDMEGO W RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ SEKRETARIAT EDUKACJI ul. FOKSAL 8 00-366

Bardziej szczegółowo

Chcielibyśmy bardziej służyć. Chcielibyśmy bardziej służyć

Chcielibyśmy bardziej służyć. Chcielibyśmy bardziej służyć Chcielibyśmy bardziej służyć Karol Białkowski: Witam serdecznie Piotra Nazaruka, dyrygenta, kompozytora i chyba można tak powiedzieć twórcę chóru Trzeciej Godziny Dnia? Piotr Nazaruk: Twórca to za dużo

Bardziej szczegółowo

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II.

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II. 22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA Wspomnienie obowiązkowe [ Formularz mszalny ] [ Liturgia Godzin ] PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II. 1 / 8 W pozostałych

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA EDUKACYJNE W ZAKRESIE IV KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ. Zaproszeni przez Boga z serii Drogi przymierza

WYMAGANIA EDUKACYJNE W ZAKRESIE IV KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ. Zaproszeni przez Boga z serii Drogi przymierza WYMAGANIA EDUKACYJNE W ZAKRESIE IV KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ Zaproszeni przez Boga z serii Drogi przymierza Wymagania edukacyjne śródroczne Ocena celująca Ocenę celującą przewiduję dla uczniów przejawiających

Bardziej szczegółowo

Celebracja zamknięcia Roku Wiary

Celebracja zamknięcia Roku Wiary Celebracja zamknięcia Roku Wiary W czasie Mszy św. niedzielnej 24 listopada 2013 roku. Jest to uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. 1. Przed Mszą św. wiernym rozdaje się świece i zapala się paschał

Bardziej szczegółowo

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI Polish FF Curriculum Translation in Polish Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI 1. Objawienie: Pismo Św. i Tradycja a. Pismo Święte: Części,

Bardziej szczegółowo

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej WYMAGANIA EDUKACYJNE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Religia klasa 5 : oceny dopuszczająca i dostateczna : oceny dobra, bardzo dobra, celująca Uwaga dotycząca oceniania na każdym poziomie wymagań: Aby uzyskać kolejną,

Bardziej szczegółowo

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Poznań 2008/2009 17 18 II Niedziela Wielkanocna 19 kwietnia 2009 Dz 4,32-35 Ps 118 1 J 5,1-6 J 20,19-31

Bardziej szczegółowo

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra Komantarzbiblijny.pl Komentarze 1 list apostoła Piotra Październik 2015 1 Spis treści 1 Pt. 3:21... 3 2 Komentarz Biblijny do 1 Pt. 3:21 "Odpowiednik tego teraz i was wybawia, mianowicie chrzest (nie usunięcie

Bardziej szczegółowo

Lekcja 2 na 14 lipca 2018 1. Dzieje 2,1-3 Wczesny deszcz 2. Dzieje 2,4-13 Dar języków 3. Dzieje 2,14-32 Pierwsze kazanie 4. Dzieje 2,33-36 Wywyższenie Jezusa 5. Dzieje 2,37-41 Pierwsze owoce Drugi rozdział

Bardziej szczegółowo

Pozytywna atmosfera szkoły chrześcijańskiej

Pozytywna atmosfera szkoły chrześcijańskiej Pozytywna atmosfera szkoły chrześcijańskiej Co odróżnia szkoły chrześcijański? Zapisz trzy rzeczy, które - twoim zdaniem odróżniają szkołę chrześcijańską od innych szkół. Podziel się swoimi przemyśleniami

Bardziej szczegółowo

ŚWIATOPOGLĄD NEW AGE

ŚWIATOPOGLĄD NEW AGE ŚWIATOPOGLĄD NEW AGE ŚWIATOPOGLĄD względnie stały zespół sądów (często wartościujących), przekonań i opinii na temat otaczającego świata czerpanych z rozmaitych dziedzin kultury, głównie z nauki, sztuki,

Bardziej szczegółowo

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. ALLELUJA 1. Niech zabrzmi Panu chwała w niebiosach, na wysokościach niech cześć oddadzą. Wielbijcie Pana Jego Zastępy, Wielbijcie Pana Duchy niebieskie. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja,

Bardziej szczegółowo

Lectio Divina Rz 5,12-21

Lectio Divina Rz 5,12-21 Lectio Divina Rz 5,12-21 1. Czytanie Prowadzący: wezwijmy Ducha św.: Przybądź Duchu Święty... - weźmy do ręki Pismo św.. - Słuchając jak w Kościele śledźmy tekst, aby usłyszeć, co chce nam dzisiaj Jezus

Bardziej szczegółowo

Witamy serdecznie. Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

Witamy serdecznie. Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu Witamy serdecznie Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu Świecki Ruch Misyjny Epifania Świecki Ruch Misyjny "Epifania" jest międzynarodowym, niezależnym, niesekciarskim, nieobliczonym na zysk,

Bardziej szczegółowo

i nowe życie w Chrystusie. W Obrzędzie chrztu dorosłych kapłan pyta katechumena: O co prosisz Kościół Boży?, a ten odpowiada: O wiarę.

i nowe życie w Chrystusie. W Obrzędzie chrztu dorosłych kapłan pyta katechumena: O co prosisz Kościół Boży?, a ten odpowiada: O wiarę. Od Autora Dnia 11 października 2012 r. w 50. rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II rozpocznie się w całym Kościele katolickim Rok Wiary. Potrwa on do 24 listopada 2013 r. do uroczystości Chrystusa

Bardziej szczegółowo

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne Nabożeństwo powołaniowo-misyjne Nabożeństwo powołaniowo-misyjne (Wystawienie Najświętszego Sakramentu) K: O Boże, Pasterzu i nauczycielu wiernych, któryś dla zachowania i rozszerzenia swojego Kościoła

Bardziej szczegółowo

Boski plan zbawienia człowieka Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

Boski plan zbawienia człowieka Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu Boski plan zbawienia człowieka Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu www.epifania.pl Świecki Ruch Misyjny Epifania Świecki Ruch Misyjny "Epifania" jest międzynarodowym, niezależnym, niesekciarskim,

Bardziej szczegółowo

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego Teksty podziękowań do każdego tekstu można dołączyć nazwę uroczystości, imię i datę Chrzest 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego 2. Serdecznie dziękujemy za przybycie na uroczystość

Bardziej szczegółowo

Jeden Pasterz i jedno stado. Jan 10,1-11. Jedna. Jedno ciało. 1 Koryntian 12: świątynia. 1 Koryntian 3, Jedna

Jeden Pasterz i jedno stado. Jan 10,1-11. Jedna. Jedno ciało. 1 Koryntian 12: świątynia. 1 Koryntian 3, Jedna Lekcja 6 na 10. listopada 2018 Biblia zawiera różne obrazy, które przedstawiają duchowe i teologiczne prawdy. Na przykład woda w Ewangelii Jana 7,38, wiatr w Ewangelii Jana 3,8 i filar w Liście do Tymoteusza

Bardziej szczegółowo

SOLA SCRIPTURA PISMO ŚWIĘTE I JEGO AUTORYTET W KOŚCIELE

SOLA SCRIPTURA PISMO ŚWIĘTE I JEGO AUTORYTET W KOŚCIELE SOLA SCRIPTURA PISMO ŚWIĘTE I JEGO AUTORYTET W KOŚCIELE Pojęcie Sola Scriptura Sola scriptura - jedna z podstawowych zasad protestantyzmu. Głosi, że Pismo Święte jest samowystarczalnym źródłem wiary chrześcijańskiej,

Bardziej szczegółowo

Czy Matka Boska, może do nas przemawiać?

Czy Matka Boska, może do nas przemawiać? Czy Matka Boska, może do nas przemawiać? Jan Paweł, 23.06.2016 11:06 Jedną z osób która nie ma najmniejszych co do tego wątpliwości, jest Chorwatka Miriam, która od 24 czerwca 1981 roku spotyka się z Matką

Bardziej szczegółowo

A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego,

A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Lekcja 6 na 11 lutego 2017 A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa (1 Tesaloniczan

Bardziej szczegółowo

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE SPOTKANIE 6 KOŚCIÓŁ Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli: IDŹ TY ZA MNIE Pewien mężczyzna miał zwyczaj mówić w każdą

Bardziej szczegółowo

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? W skali od 1 do 10 (gdzie 10 jest najwyższą wartością) określ, w jakim stopniu jesteś zaniepokojony faktem, że większość młodzieży należącej do Kościoła hołduje

Bardziej szczegółowo

1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan.

1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan. 1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan. 1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan. 2. Człowiek jest grzeszny i oddzielony od Boga. 1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan. 2.

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI.

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI. WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI. Przedmiot oceny 1. Cytaty z Pisma św., modlitwy, pieśni 2. Zeszyt przedmioto wy 3. Prace domowe 4. Testy i sprawdziany OCENA celująca

Bardziej szczegółowo

Religia ks. Paweł Mielecki Klasa IV

Religia ks. Paweł Mielecki Klasa IV Religia ks. Paweł Mielecki Klasa IV Na ocenę celującą uczeń: Posiada wiedzę i umiejętności przewidziane na ocenę bardzo dobrym (co najmniej w 90%), a nad to: Samodzielnie i twórczo rozwija własne zainteresowania

Bardziej szczegółowo

Potem wyprowadził go na dwór i rzekł: Spójrz ku niebu i policz gwiazdy, jeśli możesz je policzyć! I rzekł do niego: Tak liczne będzie potomstwo

Potem wyprowadził go na dwór i rzekł: Spójrz ku niebu i policz gwiazdy, jeśli możesz je policzyć! I rzekł do niego: Tak liczne będzie potomstwo Lekcja 1 na 6. października 2018 Potem wyprowadził go na dwór i rzekł: Spójrz ku niebu i policz gwiazdy, jeśli możesz je policzyć! I rzekł do niego: Tak liczne będzie potomstwo twoje.wtedy uwierzył Panu,

Bardziej szczegółowo

Chrześcijanin a Przykazania Dekalogu

Chrześcijanin a Przykazania Dekalogu Chrześcijanin a Przykazania Dekalogu UWAŻANO JE ZA NAJWIĘKSZY KODEKS MORALNY ZNANY KIEDYKOLWIEK NA ZIEMI. NAZYWANO JE STRASZNĄ DZIESIĄTKĄ! PRZEZ WIEKI ZAWIESZANO JE NA ŚCIANACH CHRZEŚCIJAŃSKICH DOMÓW.

Bardziej szczegółowo

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA Lekcja 2 na 8 lipca 2017 A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym

Bardziej szczegółowo

Liturgia jako święta gra. Elementy teatralizacji w tzw. Mszy Trydenckiej

Liturgia jako święta gra. Elementy teatralizacji w tzw. Mszy Trydenckiej Maciej Olejnik Liturgia jako święta gra. Elementy teatralizacji w tzw. Mszy Trydenckiej Wprowadzenie: Przedmiotem mojej pracy jest problem przenikania świata teatru do katolickiej liturgii łacińskiej.

Bardziej szczegółowo

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r. Aktywni na start Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r. Bo ziemia sama z siebie owoc wydaje, najpierw trawę, potem kłos, potem pełne zboże w kłosie. A gdy owoc dojrzeje, wnet się zapuszcza sierp, bo nadeszło

Bardziej szczegółowo

250 ROCZNICA USTANOWIENIA ŚWIĘTA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

250 ROCZNICA USTANOWIENIA ŚWIĘTA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA W pierwszy piątek miesiąca 6 lutego 2015 r. przeżywaliśmy 250. rocznicę ustanowienia na ziemiach polskich liturgicznego święta Najświętszego Serca Pana Jezusa. Papież Klemens XIII ustanawiając to święto,

Bardziej szczegółowo

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs 1 2 Spis treści Wszystkich Świętych (1 listopada)......6 Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych (2 listopada)......7 Prawdziwie w Bogu (3 listopada)......8 Przełamać duchową pustkę (4 listopada)......9

Bardziej szczegółowo

Pismo Święte podstawowym źródłem treści w programach. Kościoła Zielonoświątkowego w RP

Pismo Święte podstawowym źródłem treści w programach. Kościoła Zielonoświątkowego w RP Pismo Święte podstawowym źródłem treści w programach nauczania biblijnego Kościoła Zielonoświątkowego w RP Podstawa Programowa katechezy zielonoświątkowej Za podstawowe źródło treści oraz główną przesłankę

Bardziej szczegółowo

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4 Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4 Opracowanie: mgr Violetta Kujacińska mgr Małgorzata Lewandowska Zasady: IZ może być ustna lub pisemna, IZ pisemną przekazujemy

Bardziej szczegółowo

ADWENT, NARODZENIE PAŃSKIE I OKRES ZWYKŁY

ADWENT, NARODZENIE PAŃSKIE I OKRES ZWYKŁY Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B ADWENT, NARODZENIE PAŃSKIE I OKRES ZWYKŁY Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Poznań 2008/2009 25 ADWENT I Niedziela Adwentu 30 listopada 2008 Iz 63,16b-17.19b;

Bardziej szczegółowo

Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i

Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i Lekcja 6 na 11. sierpnia 2018 Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje

Bardziej szczegółowo

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam 3 Spis treści Przedmowa.... 5 CZĘŚĆ PIERWSZA Otwórzcie drzwi wiary! 1. Drzwi wiary są otwarte...

Bardziej szczegółowo

PRACA ZBIOROWA ELŻBIETA GIL, NINA MAJ, LECH PROKOP. ILUSTROWANY KATALOG POLSKICH POCZTÓWEK O TEMATYCE JAN PAWEŁ II. PAPIESKIE CYTATY I MODLITWY.

PRACA ZBIOROWA ELŻBIETA GIL, NINA MAJ, LECH PROKOP. ILUSTROWANY KATALOG POLSKICH POCZTÓWEK O TEMATYCE JAN PAWEŁ II. PAPIESKIE CYTATY I MODLITWY. PRACA ZBIOROWA ELŻBIETA GIL, NINA MAJ, LECH PROKOP. ILUSTROWANY KATALOG POLSKICH POCZTÓWEK O TEMATYCE JAN PAWEŁ II. PAPIESKIE CYTATY I MODLITWY. CZĘŚĆ I b OPRACOWAŁ I WYKONAŁ LECH PROKOP, UL. ZAMKOWA 2/1,

Bardziej szczegółowo

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Ewangelizacja O co w tym chodzi? Ewangelizacja O co w tym chodzi? Droga małego ewangelizatora ;) Warsztaty ewangelizacyjne: 11 maja 2013 r. Ks. Tomek Moch, Diecezjalna Diakonia Ewangelizacji Ruchu Światło-Życie Archidiecezja Warszawska

Bardziej szczegółowo

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57 pójdziemy do kina pragnę sprawić Ci radość kupię kwiaty chcę być z Tobą ofiaruję prezent dobrze jest być razem przygotuję dobre jedzenie przyjaźń z Tobą jest dla mnie ważna Grupa 1 Przeczytaj poniższy

Bardziej szczegółowo

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA Lekcja 12 na 22. grudnia 2018 Wierzący uznają Chrystusa za Głowę Kościoła. Niemniej jednak, pewien poziom ludzkiej organizacji jest niezbędny dla misji i jedności Kościoła. Przywódcy sprzyjają jedności

Bardziej szczegółowo

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH CHARAKTERYSTYKA: Program przeznaczony jest dla uczniów szkół ponadpodstawowych: liceum, technikum oraz szkół zawodowych. Katechezy

Bardziej szczegółowo

(Hebrajczyków 12,1-2)

(Hebrajczyków 12,1-2) Przeto i my biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę,

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII

Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY DOSTATECZNY DOPUSZCZAJĄCY NIEDOSTATECZNY I. ODPOWIEDZIALNI ZA ŚWIAT 2. Aktywnie uczestniczy w lekcji i biegle posługuje

Bardziej szczegółowo

List Pasterski na Adwent AD 2018

List Pasterski na Adwent AD 2018 List Pasterski na Adwent AD 2018 Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie (Mk 13, 33) Umiłowani w Chrystusie Bracia i Siostry Narodowego Kościoła Katolickiego, Kiedy wraz z dzisiejszą niedzielą

Bardziej szczegółowo

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie? Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie? UWIELBIAJ DUSZO MOJA PANA!!! ZANIM UWIELBISZ PRAWDZIWIE ZAAKCEPTUJ SYTUACJĘ, KTÓRĄ BÓG DOPUSZCZA UWIELBIANIE

Bardziej szczegółowo

Kryteria oceniania z religii dla klasy VIII szkoły podstawowej

Kryteria oceniania z religii dla klasy VIII szkoły podstawowej Kryteria oceniania z religii dla klasy VIII szkoły podstawowej ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY DOSTATECZNY DOPUSZCZAJĄCY NIEDOSTATECZNY I. ODPOWIEDZIALNI ZA ŚWIAT 2. Aktywnie uczestniczy w lekcji

Bardziej szczegółowo

Studium biblijne numer 12. Prawdziwa religia. Andreas Matuszak. InspiredBooks

Studium biblijne numer 12. Prawdziwa religia. Andreas Matuszak. InspiredBooks Studium biblijne numer 12. Prawdziwa religia Andreas Matuszak InspiredBooks październik 2013, dla niniejszego wydania Ver. 1.0 www.inspiredbooks.de Prawdziwa religia Andreas Matuszak InspiredBooks 4 Prawdziwa

Bardziej szczegółowo

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH CHARAKTERYSTYKA: Program przeznaczony jest dla uczniów szkół podstawowych. Minimum programowe nie uwzględnia podziału treści materiału

Bardziej szczegółowo

Propozycje śpiewów na Rekolekcje Oazowe stopnia podstawowego

Propozycje śpiewów na Rekolekcje Oazowe stopnia podstawowego Propozycje śpiewów na Rekolekcje Oazowe stopnia podstawowego Wersja robocza 1999 Diakonia Muzyczna Ruchu Światło Życie Archidiecezji Warszawskiej i Diecezji Warszawsko Praskiej Objaśnienia: Pd: Piosenka

Bardziej szczegółowo

PODSTAWA PROGRAMOWA NAUCZANIA RELIGII PRAWOSŁANEJ POLSKIEGO AUTOKEFALICZNEGO KOŚCIOŁA PRAWOSŁAWNEGO SZKOŁA PODSTAWOWA

PODSTAWA PROGRAMOWA NAUCZANIA RELIGII PRAWOSŁANEJ POLSKIEGO AUTOKEFALICZNEGO KOŚCIOŁA PRAWOSŁAWNEGO SZKOŁA PODSTAWOWA PODSTAWA PROGRAMOWA NAUCZANIA RELIGII PRAWOSŁANEJ POLSKIEGO AUTOKEFALICZNEGO KOŚCIOŁA PRAWOSŁAWNEGO SZKOŁA PODSTAWOWA Szkoła podstawowa Etap I Klasy I- III Cele katechetyczne: 1. Zachęcanie do aktywnego

Bardziej szczegółowo

Wydawnictwo WAM, 2013; ŚWIĘTOŚĆ A IDEAŁY CZŁOWIEKA ks. Arkadiusz Baron

Wydawnictwo WAM, 2013; ŚWIĘTOŚĆ A IDEAŁY CZŁOWIEKA ks. Arkadiusz Baron SPIS treści WPROWADZENIE...7 1. Cele badawcze...9 2. Status quaestionis i zagadnienia semantyczno-epistemologiczne...13 3. Metoda...18 Rozdział 1 Wołanie o świętość i realia z nią związane...23 1. 1. Głosy

Bardziej szczegółowo

Kiedy przyjmujemy zbawienie, które Chrystus ofiarował na krzyżu, stajemy się zjednoczeni w Nim w przymierzu. Jesteśmy pojednani z Bogiem i ludźmi.

Kiedy przyjmujemy zbawienie, które Chrystus ofiarował na krzyżu, stajemy się zjednoczeni w Nim w przymierzu. Jesteśmy pojednani z Bogiem i ludźmi. Kiedy przyjmujemy zbawienie, które Chrystus ofiarował na krzyżu, stajemy się zjednoczeni w Nim w przymierzu. Jesteśmy pojednani z Bogiem i ludźmi. Nasze życie zostaje przekształcone. Wierzący jednoczą

Bardziej szczegółowo

Ewangelia z wyspy Patmos

Ewangelia z wyspy Patmos Ewangelia z wyspy Patmos Lekcja 1 na 5. stycznia 2019 Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski (Objawienie 1:3)

Bardziej szczegółowo

Pozycja w rankingu autorytetów: 1

Pozycja w rankingu autorytetów: 1 Imię: Karol Józef Nazwisko: Wojtyła Imiona rodziców: Ojciec Karol, Matka Emilia. Rodzeństwo: brat Edmund Miejsce urodzenia: Wadowice Kraj: Polska Miejsce zamieszkania: Wadowice, Kraków, Watykan. Miejsce

Bardziej szczegółowo

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21 Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka1989-07/04/2011 21:21 NOWENNA KU CZCI JEZUSA PRAWDZIWEGO KRÓLA Ta prosta nowenna jest szczególnym hojnym darem naszego Pana. W związku z tym Jezus da wyjątkowe tajemnice

Bardziej szczegółowo

Materiały opracowane w ramach projektów:

Materiały opracowane w ramach projektów: Materiały opracowane w ramach projektów: Integrowanie programu nauczania z treściami biblijnymi, indywidualizacja pracy z uczniem oraz wysoka jakość dydaktyki i wsparcia psychopedagicznego trzy główne

Bardziej szczegółowo

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie Kościół rzymskokatolicki zawsze otaczał małżeństwo i rodzinę szczególną troską. Wskazywał na ich niezastąpioną rolę w rozwoju człowieka i społeczeństwa. Genezy

Bardziej szczegółowo

Mater Ecclesiae MARYJA MATKĄ CHRYSTUSA, KOŚCIOŁA I KAŻDEGO CZŁOWIEKA REDEMPTORIS MATER. czytaj dalej MATKA KOŚCIOŁA

Mater Ecclesiae MARYJA MATKĄ CHRYSTUSA, KOŚCIOŁA I KAŻDEGO CZŁOWIEKA REDEMPTORIS MATER. czytaj dalej MATKA KOŚCIOŁA Mater Ecclesiae MARYJA MATKĄ CHRYSTUSA, KOŚCIOŁA I KAŻDEGO CZŁOWIEKA REDEMPTORIS MATER dalej MATKA KOŚCIOŁA Święto Maryi, Matki Kościoła, obchodzone jest w poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego.

Bardziej szczegółowo

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi. SŁUŻYĆ JEDNEMU PANU. Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów i przyjęcia kandydatów do tej posługi. Katowice, krypta katedry Chrystusa Króla, 18 czerwca 2016 r. "Swojemu słudze Bóg łaskę

Bardziej szczegółowo

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska RE Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A KLASY III D i III B KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska Duchu Święty przyjdź ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO DOMINIKA CIBOROWSKA KL III D MODLITWA Przyjdź

Bardziej szczegółowo

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24 Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana Nieśmiertelny Królu Wieków, Panie Jezu Chryste, nasz Boże i Zbawicielu! W Roku Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski, w roku Nadzwyczajnego

Bardziej szczegółowo

Bp H. Tomasik: Przed nami czas zadań

Bp H. Tomasik: Przed nami czas zadań W najbliższą niedzielę zakończy się Rok Wiary. Jakie będą jego owoce? Biskup Henryk Tomasik przedstawia kilka propozycji: poszanowanie dnia świętego, systematyczne uczestnictwo w niedzielnej Mszy Świętej,

Bardziej szczegółowo

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli:

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli: SPOTKANIE 8 MODLITWA MODLITWA Nauczyciel zebrał swoich uczniów i zapytał: -Skąd bierze początek modlitwa? Pierwszy uczeń odpowiedział: -Z potrzeby. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami.

Bardziej szczegółowo

Uroczystość przebiegła godnie, spokojnie, refleksyjnie właśnie. W tym roku szczęśliwie się zbiegła z wielkim świętem Zesłania Ducha Świętego.

Uroczystość przebiegła godnie, spokojnie, refleksyjnie właśnie. W tym roku szczęśliwie się zbiegła z wielkim świętem Zesłania Ducha Świętego. Uroczystość rocznicowa po I Komunii wieńczy świąteczny festiwal eucharystyczny w większości polskich parafii. Dekoracje w kościołach przeważnie wytrzymują osiem błogosławionych dni. Stroje komunijne wyciągnięte

Bardziej szczegółowo

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka przykład modlącego się św. Pawła Spotkanie Wspólnotowe Poznań, 4 czerwca 2018 rok 1 2 Misja św. Pawła Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł,

Bardziej szczegółowo

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego]

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego] Spis treści LITURGIA DOMOWA Wstęp do Liturgii Domowej w Okresie Adwentu 2017 r.... 2 Spotkania na niedziele Adwentu: I Niedziela Adwentu [B]... 3 II Niedziela Adwentu [B]... 4 III Niedziela Adwentu [B]...

Bardziej szczegółowo

APOSTOŁ PAWEŁ I SYLAS

APOSTOŁ PAWEŁ I SYLAS APOSTOŁ PAWEŁ I SYLAS Tekst biblijny: Dz. Ap. 16, 11 22 Tekst pamięciowy: 2 Kor. 5, 17 Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. Boże

Bardziej szczegółowo

KONSPEKT KATECHEZY SZAWLE! SZAWLE! DLACZEGO MNIE PRZEŚLADUJESZ?. O PRZEŚLADOWANIU CHRZEŚCIJAN W EGIPCIE

KONSPEKT KATECHEZY SZAWLE! SZAWLE! DLACZEGO MNIE PRZEŚLADUJESZ?. O PRZEŚLADOWANIU CHRZEŚCIJAN W EGIPCIE KONSPEKT KATECHEZY SZAWLE! SZAWLE! DLACZEGO MNIE PRZEŚLADUJESZ?. O PRZEŚLADOWANIU CHRZEŚCIJAN W EGIPCIE klasy IV-VI szkoły podstawowej Oprac. Ks. Łukasz Skolimowski Warszawa 2012 Przeznaczenie: Szkoła

Bardziej szczegółowo

drogi przyjaciół pana Jezusa

drogi przyjaciół pana Jezusa Jezus prowadzi ElEmEnta rz dziecka bożego 1 Podręcznik do religii dla I klasy szkoły podstawowej drogi przyjaciół pana Jezusa Wydawnictwo WAM Księża Jezuici rozdział 1 Jezus nas kocha pragniemy Go poznawać

Bardziej szczegółowo

Msze roratnie najczęściej są odprawiane we wczesnych godzinach porannych, lampionami.

Msze roratnie najczęściej są odprawiane we wczesnych godzinach porannych, lampionami. Kiedy nadchodzi adwent, a więc czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia, Kościół celebruje wyjątkowe msze święte, odprawiane o wschodzie Słońca, które poświęcone są Matce Boskiej, a ich nazwa to właśnie

Bardziej szczegółowo