DYWIT WYBORY SAMORZĄDOWE 2018 (Nr 1)

Transkrypt

1 WYBORY SAMORZĄDOWE 2018 (Nr 1) Tu jest moje miejsce na Ziemi, chcę być za nie odpowiedzialny Gospodarzami gminy jesteśmy my wszyscy, jej mieszkańcy, a nie tylko wójt. Wójtem jest się dlatego, że ludzie obdarzają człowieka zaufaniem. Mieszkam w gminie Dywity 18 lat i chcę ją rozwijać i wiem, jak to zrobić mówi Henryk Pach, kandydat na wójta Gminy Dywity. - Ostatnio na Pańskim profilu facebookowym można było przeczytać, że doczekał się Pan pełnoletności jako mieszkaniec gminy Dywity. Jak to się stało, że zamieszkał Pan właśnie w Różnowie? - W 1998 roku zacząłem szukać swojego miejsca, znalazłem je zupełnie przypadkowo w Różnowie nad brzegiem byłego jeziora, a teraz doliny Różnowsko-Spręcowskiej. Zakochałem się w tym miejscu, jak przeszedłem przez zboże na brzeg doliny. Tu będę mieszkać pomyślałem. Pojechałem do ojca po kosę. Wróciłem, wykosiłem trapez i powiedziałem rolnikowi, do którego należała ziemia, że tutaj chciałbym postawić dom moich marzeń. I postawiłem. Zajęło mi to 5 lat, bo budowałem własnymi rękami, nosząc wodę do zaprawy z pobliskiego bajorka. Innej wody wtedy u nas nie było. - Jak wtedy wyglądała gmina? Za co ją Pan pokochał? - To gmina nieopodal miasta, ale wiejska, oddziela nas las miejski i rzeka. Cudo na mapie Warmii. Między Dywitami a Różnowem było parę domów i kiepska droga. Różnowo liczyło niespełna 800 mieszkańców, teraz prawie Wspólnie walczyliśmy o drogę Schetynówkę, na szczęście mieliśmy wsparcie ze starostwa olsztyńskiego. Bardzo nam pomógł obecny poseł Mirosław Pampuch. Różnowo to piękna wieś z historią, rozśrodkowaną zabudową, marzenie. - Czy dziś może Pan powiedzieć, że to Jego miejsce na Ziemi? - Taaaak! To miejsce, które pozostanie moje na zawsze. Ja i moja rodzina kochamy je. Nasi synowie zawsze tu wracają i spędzają urlopy, wakacje. To centrum mojego Świata. Tu się resetuję, wypoczywam i spełniam. - Przez ten czas na pewno wiele się w gminie zmieniło. Co szczególnie Pana cieszy, a co wręcz przeciwnie? Czy jest coś z dawnych Dywit, czego Panu dziś brakuje? - To piękne, że gmina się rozwija, że ludzie znajdują tu spokój i swoje miejsce. Jednak niestety są też pewne wady. Przez wiele lat polityka gminy niekoniecznie szła w parze z jej rozwojem. Przez kilkadziesiąt lat nie zapewniono prawidłowego rozwoju komunikacyjnego, brakuje obwodnicy i rozwiązań komunikacyjnych. Drogi gminne wymagają reanimacji. Oświetlenie i woda, potrzebują dużego skoku do przodu. Urok starych wsi, kościołów i zabytków warmińskich jest niezastąpiony. Trzeba promować gminę turystycznie, szlakami kapliczek warmińskich, unikatowych kościołów. Nasza gmina ma wiele walorów, które możemy wymieniać i wymieniać, a które trzeba promować. - Przez 18 lat wielu mieszkańców zdążyło Pana poznać. Ale co powinni wiedzieć ci, którzy jeszcze Pana nie znają? - Bezwarunkowo całe życie poświęciłem ludziom, bronię ich, pomagam, wspieram. Nigdy nie oczekiwałem niczego w zamian. Nigdy nie przekładałem tego na zysk. Wspieram Polaków tych, którzy tu mieszkają jak i tych, którzy są uchodźcami. Zaangażowałem się w pomoc Ukraińcom polskiego pochodzenia, którzy z Donbasu trafili do ośrodka Caritas w Rybakach. Wiele razy narażałem swoje życie i zdrowie, aby kogoś uratować, byłem wiele razy ranny, ale nie skarżę się i nie narzekam. Jak trzeba idę, nie myślę o swojej skórze, myślę jak pomóc. Jestem policjantem z 30-letnim stażem, więc jestem wyszkolony do tego, aby służyć sprawie i ludziom. - Ubiega się Pan o funkcję wójta. Jak widzi Pan siebie w tej roli? - Według mnie dobry wójt to menedżer, który powinien odpowiadać za to co robi. Wójt powinien wyjść do mieszkańców, być z nimi i przy nich. Uważam, że gmina nie może być zarządzana jednoosobowo, ale to my mieszkańcy musimy decydować o tym, jak ma ona wglądać. W końcu to mieszkańcy wybierają i oczekują. - Jako wójt będzie Pan miał wpływ na to, jakie będą Dywity. Co chciałby Pan zmienić w gminie? - Pewnie wiele, ale trzeba mierzyć siły na zamiary, jak będzie mi dane postaram się spełnić oczekiwania mieszkańców, będę to robił na pełnych obrotach, inaczej nie potrafię. Robię coś na 110 procent, albo wcale. Nasza gmina potrzebuje dobrego gospodarza, który nie będzie jedynie urzędnikiem na stanowisku, ale posłucha mieszkańców i sprosta ich oczekiwaniom. Chcę współpracować ze wszystkimi, chcę, by każdy z mieszkańców czuł się tu gospodarzem, by miał wpływ na rozwój gminy, by w urzędzie ważni i potrzebni. To ważne, by mieszkańcy gminy wiedzieli, jak pracuje urząd, jak wydawane są środki finansowe. Chcę by urząd był przyjazny dla mieszkańców, dlatego chcę do ich potrzeb dostosować godziny pracy, formę obsługi. Na pewno prowadzę Elektroniczny Obieg Dokumentacji EOD, transmisję online z sesji czy system powiadamiania mieszkańców. Tyle w samym urzędzie, bo spraw do załatwienia w gminie jest zdecydowanie więcej. Potrzebujemy wieloletniego planu rozwoju i modernizacji infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej, poprawy infrastruktury drogowej, lepszego skomunikowania z Olsztynem, ale też budowy ścieżek rowerowych i chodników. Chcę również wymienić oświetlenie na energooszczędne, wybudować GOK i halę sportową, rozwinąć budowę świetlic wiejskich. Musi też zadbać o bezpieczeństwo na DK 51. Musimy również zadbać o naszą przyrodę, dlatego będę wspierać pozyskiwanie środków na fotowoltaikę, wymianę pieców. Musimy także zadbać o promocję gminy Dywity poprzez rozwój turystyki pieszo-rowerowej, promowanie lokalnych produktów ekologicznych. Ważni są dla mnie ludzie. Dlatego ja i radni, z którymi idę do wyborów mamy pomysły, co zrobić, by w gminie Dywity dobrze czuli się zarówno młodzi mieszkańcy, jak i seniorzy. Nie zapominamy o przedsiębiorcach i sołtysach, których rolę planujemy wzmacniać. Czas docenić także działające w naszej gminie organizacje pozarządowe i wesprzeć strażaków ochotników, od których zależy bezpieczeństwo każdego z nas.

2 2 Ucieczka z kraju wojny Gdy w 2015 roku w Donbasie trwała wojna, mieszkający tam Polacy uciekali w pragnieniu lepszego życia. Ruszali w drogę z tym, co zdążyli zabrać. Ich celem była Polska. Wielu znalazło schronienie w ośrodku Caritasu w Rybakach. Mieli spokój, ale nic więcej. Wtedy z pomocą ruszył podinspektor Henryk Pach. Skrzyknął grupę przyjaciół, z którą wspólnie zawiózł potrzebującym całą ciężarówkę niezbędnych do normalnego funkcjonowania rzeczy. Ludzie dobrej woli zadbali przede wszystkim o zapewnienie potrzeb najmłodszych. - Mamy też wyprawkę dla maluszka, który niebawem przyjdzie na świat. Urodzi się na polskiej ziemi. Jestem policjantem, więc nie mogłem zapomnieć o samochodowych fotelikach mówił w jednym z wywiadów Henryk Pach. Grupa ludzi dobrej woli, którą skrzyknął podinsp. Henryk Pach spotkała się najpierw z nadinsp. Józefem Gdańskim Komendantem Wojewódzkim Policji w Olsztynie. Rozmawiano o możliwościach pomocy osobom polskiego pochodzenia, które mieszkają w ośrodku w Rybakach. Jak powiedział podinsp. Henryk Pach, w pracy oficer dyżurny KWP w Olsztynie, a prywatnie społecznik - Robimy to z potrzeby serca. Od początku obserwowałem sytuację ludzi na Ukrainie. Jak tylko dowiedziałem się o tym, że część z nich przyjedzie do naszego regionu, było dla mnie oczywiste, że włączę się w pomoc dla nich. Ja rozpaliłem iskrę, moi znajomi i przyjaciele rozniecili ogień. Odzew, z jaki się spotkałem, przerósł moje oczekiwania. W ciężarówce znalazły się ubrania, łóżeczka dla dzieci, wózki, rowerki, przybory szkolne, stroje na wf. A gdy przyszedł czas świąt Henryk Pach zorganizował w Rybakach zabawę choinkową dla polskich Przyjaciół z Ukrainy. - Cieszę się, że chociaż odrobinę świąt mogliśmy wnieść do życia uchodźców. Były występy orkiestry Melofani z Dywit, ludowego zespołu dziecięcego z Lamkowa Mała Warmia oraz zespołu Tri Bella z Dywit. Do repertuaru dołączył Dima Szpakow, Rosjanin z ukraińskim paszportem, który zaczarował publiczność brawurowym wykonaniem powszechnie znanych rosyjskich pieśni popularnych, dodając do tego także trochę własnych kompozycji i poprowadził wspólnie z Alą Tomaszewską całą imprezę wspomina Henryk Pach. Do słodkiej części dołączyło się ponad dwadzieścia osób z Różnowa i Dywit, które upiekły przepyszne ciasta oraz Ewa Dobak z watą cukrową. - Dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do organizacji imprezy i wspierali moje działania. Nie sposób wymienić wszystkich aby kogoś nie pominąć więc proszę przyjmijcie moje skromne DZIĘKUJĘ. BRAWO WY pisał na swojej stronie Henryk Pach. Bezpieczne wakacje to więcej niż nazwa festynu Podczas przygotowywań do kolejnego spotkania na plaży pod hasłem Bezpieczne wakacje - dzień ojca sport Henryk Pach uratował dwie plażowiczki. Trwały przygotowania do imprezy. Na plaży było niewiele osób. Wśród nich pojawiły się trzy dwudziestoparoletnie osoby dwie kobiety i jeden mężczyzna, które chciały się schłodzić. W pewnym momencie, około 25 metrów od brzegu, jedna dziewczyna zniknęła pod powierzchnią wody. Zanurzając się pociągnęła idącą za sobą koleżankę. Ich towarzysz nie widział, co się dzieje. Na szczęście Henryk Pach zareagował błyskawicznie. Niestety nie wszyscy wiedzą, że dno jeziora w tym miejscu jest zdradliwe i nagle się robi bardzo głęboko. Zauważyłem, że jedna z dziewczyn już całkowicie zniknęła pod wodą, a druga jeszcze próbowała utrzymać się na powierzchni. Zrzuciłem buty i po chwili byłem w wodzie. Najpierw chwyciłem pierwszą z dziewczyn i odciągnąłem ją do miejsca, w którym miała grunt pod stopami. Potem wróciłem po drugą. Na szczęście zauważyłem miejsce, w którym na powierzchni wody wypłynął pęcherz powietrza. Wtedy wiedziałem, że ona jest właśnie tam. Wyciągnąłem ją spod wody i odholowałem na brzeg. Na szczęście, mimo że połknęła mnóstwo wody, była jeszcze przytomna. Ułożyliśmy ją w bezpiecznej pozycji i okryliśmy ręcznikami. Obie dziewczyny Ela i Klaudia - po kilku chwilach się uspokoiły i nie było potrzeby wzywania karetki wspomina Henryk Pach. Zdarzenie miało miejsce podczas przy- gotowań do festynu, który Henryk Pach organizuje od kilku lat. - Bezpieczne Wakacje z udziałem wszystkich służb służą promocji wśród dzieci właściwe postawy. Zapoznajemy je z ryzykiem, jakie niesie ruch drogowy czy woda, uczymy zasad powiadamiania pogotowia i policji, trenujemy pierwszą pomoc, a rodzicom rozdajemy młotki życia. Każdorazowo w naszej imprezie bierze udział ponad 10 tysięcy osób. Od wielu osób już otrzymałem podziękowania, że dzięki naszym ćwiczeniom pierwszej pomocy, podczas wypadku odważyli się przeprowadzić reanimację, ratując w ten sposób ludzkie życie. Czy może być dla mnie lepsza nagroda? mówi Henryk Pach. To, co się wydarzyło podczas tegorocznej imprezy pokazuje, że taka sytuacja może zaistnieć zawsze i wszędzie, a Ty musisz być gotowy żeby jej zapobiec. Jestem dumny, że mogłem uratować dwa życia ludzkie jednocześnie. To pokazuje jak bardzo jest potrzebna edukacja i projekt Bezpieczne wakacje.

3 HENRYK PACH kandydat na wójta Gminy Dywity 3 Popieram Henryka Pacha na wójta Gminy Dywity Napolowe.blogspot.com: Heniek. Heniek Pach - spod znaku Bliźniąt, tak jak i ja. Zatem mnóstwo zainteresowań. Wszędzie go pełno w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kandydat na wójta gminy Dywity. Może ktoś zapytać, dlaczego polecam Heńka i to w gminie Dywity, jak mieszkam w Olsztynie? Bliskie mi są Słupy (gm. Dywity), gdzie od wielu lat mam domek rekreacyjny. Zatem i dobro Słup leży w moim sercu. Poza tym jest to człowiek, który zawsze pomoże i można mu zaufać. Dla dobra sprawy oddaje cząstkę siebie (honorowy krwiodawca), ale poza tym zawodowo dbający o bezpieczeństwo, niezmiernie zaangażowany na rzecz społeczności lokalnej. Wielki pasjonat rugby, przywracając świetność tej dyscypliny na Warmii i Mazurach wraz z Przemkiem Andrzejewskim. Temu facetowi można ufać. Heńka znam około 25 lat. Dawni sąsiedzi, wzajemna pomoc, całkowicie bezinteresowna, no może tak po ludzku w podziękowaniu po kieliszeczku. Normalny człowiek, a jednocześnie nienormalny. Wybiegający poza normy (jeżeli takowe są) zaangażowania na każdej płaszczyźnie dla dobra wspólnego. Joanna Michalska: W Różnowie mieszkam od 2000 roku. Jestem absolwentem Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, a także magistrem psychologii i pedagogiki. Mimo, że wciąż pozostaję czynny zawodowo, od lat inicjuję różne działania charytatywne i prospołeczne na terenie gminy, powiatu, a nawet województwa. Jestem prezesem Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Rugby, autorem programów promujących bezpieczeństwo, m.in. organizatorem corocznego festynu Bezpieczne Wakacje. Jako wielki pasjonat sportu, zachęcam mieszkańców gminy do aktywnego wypoczynku m.in. akcjami Niedzielny Fit czy Kilometry Pomocy Michelin. Moje akcje charytatywne adresowane są zarówno do ludzi (pomoc imigrantom z Ukrainy) czy akcje oddawania krwi, jak i zwierząt (akcja zbierania karmy i kocy dla schroniska w Tomarynach). Jestem członkiem założycielem Stowarzyszenia Przyjaciół Olsztyńskiego Collegium Medicum AMICIS COLLEGIUM MEDICIS OLSTINIENSIS. Wspieram Uniwersytet Warmińsko Mazurski w działaniach mających na celu budowę nowego uniwersyteckiego szpitala. W moich działaniach społecznych zawsze mogę liczyć na wsparcie żony Kasi oraz dwóch dorosłych synów. Jako wójt gminy Dywity, chcę przede wszystkim otworzyć się na głosy jej mieszkańców. Wśród moich priorytetów na pewno jest szeroko pojęte bezpieczeństwo, czyli drogi (poprawa nawierzchni i przepustowości), woda (głębsze odwierty i stacje uzdatniania wody), a także integracja społeczna, abyśmy wzajemnie dbali o swój dobrostan. Mieszkańcom gminy gwarantuję, że wszelkie prace i wydatki urzędu będą jawne, sesje rady dostępne również online, przepływ informacji sprawny i rzetelny. Niech urząd wreszcie otworzy się na tych, którzy swoim głosem w wyborach pokładają wiarę w dobrego gospodarza. Cenię sobie bardzo przyjaźń z Henrykiem Pachem. Współpraca z nim na wielu frontach jest taką, jaka powinna być w wielu dziedzinach życia społecznego, gospodarczego, sportowego, kulturalnego i politycznego, a przede wszystkim prywatnego. Henryku, jesteś wspaniałym człowiekiem i przyjacielem, cieszę się, że mam Cię za przyjaciela i od lat z Tobą pracuję. Profesor dr hab. Krzysztof Młynarczyk: To człowiek z ogromną pasją i charyzmą. Ma ten dar, że gromadzi wokół siebie ludzi, którzy chcą zmieniać świat poprzez działania na rzecz lokalnej społeczności. Paweł Papke, Poseł na Sejm, członek zarządu PZPS: Kompetentny człowiek, charakterna sportowa dusza. Uwielbia działać, często na rzecz innych, słabszych bo to lubi i chce. Zawsze ma głowę pełną pomysłów, pokazuje, że można, trzeba tylko chcieć. Marcin Kuchciński, członek zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego: Dzisiaj miałem ogromną przyjemność gościć kolejnego superbohatera z naszego regionu - Pana Henryk Pach, który kilka dni temu uratował przed utonięciem dwie kobiety. Panie Henryku jeszcze raz gratuluję wspaniałej postawy

4 4 Kandydaci do Rady Gminy Dywity z Komitetu Wybor Karol Wierzbicki Okręg nr 1: Dywity Maciej Ludwik Sikora Okręg nr 5: Rozgity, Spręcowo Jestem szczęśliwym mężem, tatą dwójki dzieci, a od 3 lat dumnym mieszkańcem Dywit i przedstawicielem osiedla domów szeregowych Royal w Dywitach. Pochodzę z Mrągowa i bliskie mi są problemy oraz wyzwania mniejszych miejscowości. Angażuję się w życie lokalnej społeczności, w tym między innymi Przedszkola Samorządowego w Dywitach, do którego uczęszcza mój syn. Z wykształcenia jestem nauczycielem, a z zamiłowania poetą i działaczem społecznym. Pracuję w branży szkoleniowej, gdzie od 9 lat zarządzam projektami i prowadzę szkolenia w zakresie poradnictwa zawodowego oraz kompetencji psychospołecznych na terenie całego kraju. W życiu zawodowym współpracuję z dziesiątkami instytucji z sektora publicznego, prywatnego oraz pozarządowego na terenie całego kraju. Jestem także aktywnym członkiem Paktu Dla Rozwoju Poradnictwa Zawodowego. Wśród moich pasji znajdują się literatura, koszykówka, kabaret, kino, jestem także łowcą konkursów. Gmina ma duży potencjał, którego nie wolno zaprzepaścić. Rozwój Dywit powinien zmierzać w szczególności w stronę poprawy infrastruktury dla dzieci oraz seniorów. Zależy mi na podniesieniu jakości życia społeczności lokalnej, którą współtworzę. Dywity powinny stawać się nowoczesne i otwarte na zmiany. Chętnie zajmę się pisaniem wniosków o dofinansowanie, ewaluacją i monitoringiem projektów. Moje mocne strony to kreatywność, odwaga, wysokie umiejętności interpersonalne oraz wrażliwość społeczna. Lidia Orzechowska Okręg nr 3: Dywity Dywity tu od trzech pokoleń mieszka moja rodzina. Dziadkowie Dokurno przybyli tu w 1946 roku i z tym miejscem związali dalsze życie swoje i całej naszej rodziny. Jestem mężatką, mamą dwójki dzieci, od ponad 20 lat związana z bankowością. Moją pasją są góry i wspinaczka. Od 2014 roku jestem radną. Mój główny cel pracy na rzecz gminy to bezpieczeństwo mieszkańców i dlatego pracowałam nad poprawą bezpieczeństwa na drodze numer 51. Walczyłam o realizacje wszystkich wniosków, które kierowali do mnie mieszkańcy. Wiele z nich zostało zrealizowanych. Dywity są miejscem życia wielu mieszkańców, którzy tak jak ja i moja rodzina borykają się codziennie z problemami naszej wsi : brak chodników, brak dróg dojazdowych do naszych posesji, oświetlenia. Nasza wielka udręka to ogromy ruch na drodze 51 i codzienne zmaganie się z korkami. Ogromna ilość pojazdów to nie tylko korki ale także zanieczyszczenie powietrza i hałas. Pragnę poświęcić się pracy na rzecz lokalnej społeczności, aby znaleźć rozwiązania dla tych problemów. Zbigniew Andrzej Glezman Okręg nr 4: Ługwałd Od 2002 roku mieszkam z rodziną w Ługwałdzie. Jestem założycielem i liderem Stowarzyszenia Ługwałd. Jako prezes stowarzyszenia od lat z powodzeniem działam na rzecz lokalnej społeczności. Poza działalnością lokalną mam na koncie dwie kadencje radnego gminy Dywity. Jestem niezależny, dbam o dobro mieszkańców gminy Dywity. Aktywnie działam w Grupie Odnowy Wsi Ługwałd, pełnię też funkcję sądowego kuratora społecznego. Zawodowo pracuję na stanowisku głównego specjalisty w Biurze Wsparcia Inwestycyjnego w ARiMR. W moim dorobku jest wiele przedsięwzięć i aktywności. Jestem zawsze dostępny dla potrzebujących i staram się nieść pomoc wszędzie tam, gdzie jest ona kluczowa i niezbędna. Z wykształcenia jestem elektro-mechanikiem, elektronikiem i automatykiem. Od ponad 20 lat prowadzę gospodarstwo rolne na terenie Różnowa, Gadów, Rozgit i Spręcowa. W latach zainicjowałem i doprowadziłem do wykonania w Różnowie sieci wodociągowych i sieci energetycznych z dwiema nowymi stacjami transformatorowymi. Byłem również inicjatorem budowy sieci wodociągowej w Gadach, a w 2004 r. doprowadziłem do budowy sieci wodociągowej i sieci energetycznej w Rozgitach, co dało impuls do ponownego rozwoju wsi Rozgity, która obecnie liczy ponad 100 mieszkańców. Obecnie jestem w radzie sołeckiej wsi Rozgity. W wolnych chwilach zajmuję się wędkarstwem, żeglarstwem, jeżdżę na wycieczki rowerowe. Jestem też melomanem, który konstruuje własne urządzenia audio (wzmacniacze lampowe). Moją żoną jest Anna Lewońko nauczycielka w szkole w Dywitach. Wspólnie mamy dwie córki Martynę i Michalinę. Chcę angażować się we wszelkie projekty poprawiające infrastrukturę, w szczególności jakość dróg w obrębie wsi Spręcowo, Sętal, Rozgity, Różnowo. Chcę również stać na straży prawa i praworządności w relacjach urzędnik mieszkaniec, z czym obecnie są bardzo duże problemy. Urszula Elfryda Ignasiewicz Okręg nr 8: Frączki, Gradki, Nowe Włoki Od urodzenia mieszkam w Gradkach. Jestem wdową, mam troje dorosłych dzieci dwie córki oraz syna. Przed pójściem na emeryturę, pracowałam jako księgowa w rolnictwie, budżetówce, meblarstwie i handlu. Obecnie mam czas na aktywność spotykam się z mieszkańcami, uczestniczę w pracach na rzecz miejscowości, lubię pracę na działce oraz zwiedzam okolice bliższe i dalsze, podróżuję i poznaję świat. Gromadzę też materiały i wiedzę konieczną do stworzenia drzewa genealogicznego. Od 2014 roku jestem radną. Pracuję w komisji budżetu oraz rewizyjnej. Moim sukcesem jest dokończenie modernizacji drogi Gradki-Tuławki. Chciałabym zająć się modernizacją drogi Frączki-Gradki, położeniem nawierzchni bitumicznej w Nowych Włókach, naprawą dróg gminnych, uzupełnieniem oświetlenia, odwodnieniem boiska we Frączkach, ogrzaniem świetlic i wydłużeniem trasy komunikacji publicznej oraz zwiększeniem częstotliwości kursów autobusów MPK. Stanisław Rulka Okręg nr 9: Barkweda, Bukwałd, Redykajny Moja rodzina od czterech pokoleń mieszka w Bukwałdzie. 5 kadencji byłem sołtysem Bukwałdu, 2 kadencje radnym gminy i członkiem zarządu gminy. Jako radny doprowadziłem do utrzymania szkoły podstawowej w Bukwałdzie, dwukrotnie nasza wieś Bukwałd zdobyła 2. miejsce w konkursie wojewódzkim na czystą i piękną wieś, a także 1. miejsce w konkursie na diamencik Warmii i Mazur. W wielu gminnych konkursach nasza wieś zajmowała 1. miejsce. Angażowałem się w życie gminy m.in. pracując w komitecie rodzicielskim, sponsorując wyposażenie szkoły, działając na rzecz ubogich i dotkniętych przez los ludzi. Za aktywny udział w życiu publicznym gminy otrzymałem wiele wyróżnień. Obecnie biorę czynny udział w pracach związanych z budową oczyszczalni dla miejscowości Bukwałd i Barkweda, naprawą dróg gminnych i powiatowych, poprawą życia mieszkańców i udostępnieniem mieszkańcom kaplicy w Bukwałdzie. Chcę zaangażować się w poprawę stanu dróg, rozwój turystyki na terenie gminy i wsparcie przedsiębiorczości. Tematy, którymi się zajmę w pierwszej kolejności to kanalizacja sołectw Bukwałd i Barkweda, utrzymanie szkoły w Bukwałdzie, otwarcie kaplicy w Bukwałdzie, wprowadzenie i rozpowszechnienie karty seniora uprawniającej do zniżek na aktywny wypoczynek, zakupy czy usługi na terenie gminy.

5 czego Henryk Pach. Ludzie, którym warto zaufać Ryszard Jastrzębski Okręg nr 13: Wadąg, Zalbki Bogdan Rudnicki Okręg nr 10: Słupy, Kieźliny 5 Mieszkam z Mykach, mam żonę, dwóch synów i córkę. Zostałem strażakiem, chociaż mam wyższe wykształcenie pedagogiczne. Pracę zacząłem od szeregowego strażaka, a na emeryturę odszedłem ze stanowiska naczelnika wydziału operacyjno-szkoleniowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie. Byłem również płetwonurkiem, instruktorem szkolącym nowoprzyjętych adeptów pożarnictwa, dyżurnym operacyjnym przyjmującym zgłoszenia i dysponującym jednostki do akcji ratowniczych. W ciągu 22 lat trudnej służby, moje działanie nakierowane były na pomoc innym ludziom. Zostało mi to do dzisiaj. Będąc na emeryturze, działam w Ochotniczej Straży Pożarnej w Kieźlinach. Obecnie pełnię funkcję Komendanta Gminnego OSP gminy Dywity. CO MOGĘ DAĆ GMINIE? Część ludzi patrzy na nas strażaków z pewnym niedowierzaniem, jak na maniaków, którym jeszcze chce się robić coś pożytecznego dla innych, kosztem własnego wolnego czasu. Mam nadzieję, że będę mógł wciąż być pożytecznym maniakiem, zarówno jako strażak, a jeśli Wyborcy pozwolą, również, jako radny gminy Dywity. Grażyna Binek Okręg nr 14: Różnowo Mieszkam w Różnowie od 2011 roku. Do 2013 byłam przedsiębiorcą, ale musiałam zrezygnować z pracy zarobkowej, aby zaopiekować się niepełnosprawną córką. Czynnie uczestniczę w życiu społeczności lokalnej angażuje się w działania Stowarzyszenia Warmińska Wieś w Rożnowie, od kilku lat jestem w Radzie Rodziców Szkoły Podstawowej w Dywitach. Uczestniczyłam w dyskusji nad modernizacją i rozbudową szkoły, co zaowocowało zmianą w projekcie budowy sali gimnastycznej i rozszerzeniem go o dodatkową salę do ćwiczeń. W 2017 roku zorganizowałam otwarte głosowanie nad wyborem patrona szkoły podstawowej w Dywitach. Wspólnie z uczniami i uczennicami oraz nauczycielami zaprezentowałam Radzie Gminy Dywity wniosek o wybór patronki Szkole Podstawowej w Dywitach. 3 września 2018 roku w imieniu Rady Rodziców i fundatorów przekazałam szkole nowy sztandar, na którym jest imię naszej patronki Marii Zientary Malewskiej. 12 września 2018 roku zorganizowałam grupie najstarszych uczniów szkoły w Dywitach wycieczkę do Warszawy i Sejmu RP. Energię i rzetelną pracę.. Uwagę kobiety na potrzeby i pomysły Mieszkanek i Mieszkańców, tych dorosłych i tych młodszych. Bardzo cenię i widzę potencjał w organizacjach pozarządowych działających w naszym kraju i gminie. Uważam, że dorosłym, młodzieży i dzieciom należy stwarzać możliwości zdobywania kompetencji, rozwijania pasji i osobowości nie tylko w ramach codziennego życia i obowiązków, ale również poprzez społeczną integrację i atrakcyjne spędzaniu czasu. Życzliwość, współpraca i dobre relacje między ludźmi stanowią o naszym bezpieczeństwie i komforcie życia. Cenna jest dla mnie przyroda. Czyste tereny zielone, nasze wsie, woda, powietrze, a w tym My. Jesteśmy małą wspólnotą, w której każdy mieszkaniec powinien mieć realny wpływ na rozwój Różnowa i gminy Dywity, mieć poczucie, że coś od niego zależy. Uważam, że drzwi do Urzędu Gminy powinny być otwarte dla Mieszkańców i Mieszkanek, a wybrani radni gotowi do spotkań i rozmów. Andrzej Kuchciński Okręg nr 12: Kieźliny Mimo, że mam status emeryta, nadal pracuję jako projektant. Od 25 lat związany jestem z gminą Dywity, a od 15 lat mieszkam w Kieźlinach. Należę do współinicjatorów komitetu budowy uzbrojenia technicznego, oświetlenia części ulicy Domagały, którego jestem przewodniczącym. Pasjonuje mnie żeglarstwo i modelarstwo kolejowe. Jako radny chcę się zajmować budową nowego uzbrojenia technicznego, ulic i oświetlenia na terenie okręgu, z którego kandyduję, a także całej Gminy Dywity. W Słupach mieszkam od ponad 25 lat, zawodowo jestem żołnierzem, prywatnie mężem i ojcem, a z zamiłowania społecznikiem. Od 2012 roku realizuje się jako wiceprezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych Brzoza w Słupach oraz prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża działającego przy 5. krr. Od 6 lat jestem też sołtysem. Przez ten czas udało mi się wiele zmienić w Słupach, od spraw drobnych i codziennych jak zagospodarowanie oraz modernizacja terenów i obiektów sołeckich, dbanie o estetykę i wizerunek wsi, organizacja imprez, spotkań i zajęć dla mieszkańców, po te znacznie większe i ważniejsze, do których mogę zaliczyć ustawienie nowych latarni, wykup i remont świetlicy wiejskiej, doprowadzenie do popisania przez gminę umowy na budowę kanalizacji deszczowej wzdłuż drogi powiatowej czy zaplanowania środków finansowych na remonty dróg lokalnych. CO MOGĘ DAĆ GMINIE? Jako radny będę dążył do realizacji podstawowych inwestycjach poprawiających jakość życia w naszej gminie, takich jak naprawa i remonty dróg, rozbudowa oświetlenia, budowa i modernizacja sieci wodno-kanalizacyjnej oraz infrastruktury sportowej i rekreacyjnej. Swoje działania skupię również na poprawie dialogu pomiędzy urzędem, a mieszkańcami, w tym lepszym i szybszym przepływie informacji. Postaram się także, aby głos sołtysa, rady sołeckiej i lokalnych liderów był bardziej słyszalny w gminie, gdyż to oni najlepiej znają problemy i potrzeby swoich małych społeczności. Damian Świniarski Okręg nr 11: Kieźliny Od 4 roku życia mieszkam w Kieźlinach. Już jako nastolatek działałem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Kieźlinach. W 1992 roku wstąpiłem w szeregi Policji. Początkowo trafiłem do Oddziałów Prewencji Policji w Olsztynie, a w 2005 roku zostałem awansowany na stanowisko kierownika Referatu Operacyjno-Rozpoznawczego. Za zaangażowanie w likwidację przestępczości samochodowej zostałem odznaczony przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polski Lecha Kaczyńskiego Brązowym Krzyżem Zasługi. Od 2011 roku jestem kierownikiem zespołu do spraw Poszukiwań i Identyfikacji Osób w Komendzie Miejskiej Policji w Olszynie. W 2014 roku, a następnie w 2017 r. kandydowałem na sołtysa Kieźlin. Od wyborów w kwietniu 2017 roku jestem członkiem rady sołeckiej w Kieźlinach, gdzie m.in. planujemy inwestycje i wydatki sołeckie, a także inicjujemy i wspieramy pomysły mieszkańców. Moim priorytetem w działalności jest aktywizacja mieszkańców i poprawa estetyki wsi, a także, z racji zawodu, czuwanie nad szeroko pojętym bezpieczeństwem mieszkańców. Magdalena Marta Kilkowska Okręg nr 15: Różnowo Od urodzenia związana jestem z gminą Dywity, pochodzę z Kieźlin, a od 9 lat mieszkam z mężem i córką w Różnowie. Z wykształcenia i pasji jestem inżynierem gospodarki przestrzennej. Fascynuje mnie planowanie i zagospodarowywanie przestrzeni oraz możliwości, jakie daje mądre i zrównoważone kształtowanie otaczających nas terenów. Lubię aktywnie spędzać czas podróże po Polsce, spacery z psem, fitness i Nordic Walking. Swój czas, otwartość i niezależność. Chcę poprawić komunikację pomiędzy urzędem gminy a mieszkańcami i stać się ich łącznikiem. Jako radna chciałabym zajmować się tym, na czym znam się najlepiej przestrzeń, infrastruktura, nieruchomości. Razem z mieszkańcami będę wspomagać dobre pomysły i szukać rozwiązań, które nam wszystkim ułatwią codzienne życie: rozbudowa oświetlenia i dróg osiedlowych, poprawa infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, realizacja planów budowy świetlicy wiejskiej.

6 6 Prezes walczy o stadion rugby W połowie grudnia 2017 roku Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Rugby został oficjalnie przyjęty w poczet członków Polskiego Związku Rugby. Prezesem regionalnego związku został Henryk Pach. - Kilka lat temu zacząłem wspierać drużynę rugby. Zobaczyłem w chłopakach potencjał i postanowiłem, że zaangażuję całą swoją energię, aby dać im szansę na rozwój. Założyłem Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Rugby zarejestrowałem go, zdobyłem licencję i dziś nasz związek wyznacza standardy rugbowe w całej Polsce. W tej chwili trenuje u nas już ponad 200 dzieciaków. To, że jesteśmy zarejestrowani w Polskim Związku Rugby, a to nam daje większe możliwości rywalizacji w turniejach, chociażby poprzez powoływania kadry wojewódzkiej w poszczególnych kategoriach wiekowych - mówi prezes związku Henryk Pach. - Finansowo wesprzeć nas może teraz Federacja Sporu. Powołanie tego związku przyczyni się do rozwoju rugby. Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Rugby nie koncentruje się tylko na grze. Organizuje imprezy sportowe o charakterze charytatywnym, m.in. na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Związek współorganizuje także imprezy, których wcześniej nie było w olsztyńskim kalendarzu sportowym, czyli Bezpieczne ferie, Dzień Ojca na Sportowo, czy cieszący się dużym zainteresowaniem plażowy turniej rugby w CRS Ukiel. Ostatnim dużym wydarzeniem był Festyn Moc Dobra. Wspaniałą zabawę na boisku na ul. Gietkowskiej zorganizowała grupa ludzi z pasją: Henryk Pach ze swoją drużyną, Warminsko -Mazurski Związek Rugby, wolontariusze z Michelin, pracownicy MOPS w Olsztynie. - Społecznicy uporządkowali teren boiska i zagwarantowali świetną zabawę dla całych rodzin. Zachwaszczone boisko Pomaganie przez bieganie Chętnie łączę też imprezy sportowe i charytatywne, bo jeśli lubisz biegać, biegaj w dobrej sprawie. Dlatego od czterech lat organizuję gminną reprezentację w wydarzeniu Kilometry Pomocy, na której w barwach Różnowa bierze udział blisko 80 osób z całej gminy. - Cieszę się, że mogliśmy się znacząco przyczynić do wyniku tegorocznej edycji. Różnowo Team & Kilometry Pomocy Michelin w sile ponad 50 osób nakręciliśmy sporo kilometrów. Jechaliśmy, biegaliśmy i chodziliśmy. Cudowne to uczucie móc pomagać pisał po imprezie Henryk Pach. Impreza zakończyła się sukcesem złotych trafiło do neurochirurgów z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Taką kwotę przekazał Michelin Polska po akcji Kilometry Pomocy, która odbyła się w niedzielę 2 września na Plaży Miejskiej w Olsztynie. Uczestnicy tej charytatywnej imprezy pokonywali dystans na rowerach, pieszo z kijkami oraz biegnąć. Za każdy kilometr Michelin płacił określoną kwotę. W efekcie Jarosław Michalak, prezes Michelin Polska przekazał czek na zł Jerzemu Górnemu, zastępcy ds. lecznictwa dyrektora Szpitala Wojewódzkiego oraz Waldemarowi Ochowi, ordynatorowi oddziału neurochirurgicznego. Przekazana kwota zostanie przeznaczona na zakup sprzętu do wykonywania operacji mózgu przez neurochirurgów. - Jesteśmy bardzo wdzięczni za ten dar, który pomoże nam w leczeniu pacjentów - mówił dr Och. ożyło dzięki zaangażowaniu kilku, potem kilkunastu osób. Teraz teren trzeba ogrodzić i kosić napisała na swoim profilu facebookowym wicemarszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Wioletta Śląska-Zyśk. Jest szansa na to, że Stadion Dragonów, na którym grano w rugby w latach 50. XX wieku, doczeka się nie tylko ogrodzenia, ale i modernizacji. Rugbyści napisali projekt o dofinansowanie modernizacji stadionu ze środków Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. W promocję swojej inicjatywy zaangażowali sportowców wielu dyscyplin, przez takie sławy jak Mamed Chalidow, Joanna Jędrzejczyk czy Paweł Papke. Za głosowaniem na ten projekt agitował też zespół Enej. Teraz czekamy na wyniki głosowania w OBO, ale obserwatorzy, którzy znają charyzmę i zaangażowanie Henryka Pacha i jego drużyny są pewni sukcesu.

7 7 Z miłości do zwierząt Pies to najlepszy przyjaciel człowieka popularny slogan w ustach Henryka Pacha brzmi inaczej, bo on za psie serce odwdzięcza się swoim. Pomagając czworonogom, pomaga nam poczuć się lepszyi ludźmi, a wystarczy do tego worek karmy czy stare koce. W swoim życiu miałem kilka psiaków, ale skoncentruję się na niepowtarzalnej przygodzie życia z labradorami. Pierwszym Labkiem w mojej rodzinie był Skubi, pies z odzysku, tak został nazwany przez poprzednich właścicieli, a my imienia nie zmienialiśmy, bo był już do niego przyzwyczajony. Wyrósł na pięknego, dużego i charakternego psa. Był wspaniały, odnalazł swoje miejsce w naszej rodzinie. Stał się panem na włościach. Zbudowałem dużą i ocieplaną budę z dwoma pomieszczeniami i przedsionkiem, nie dla tego, że nie chcieliśmy go w domu, ale on wolał mieszkać na dworze. Zawsze nam towarzyszył przy posiłkach, wypoczynku, czy pracy w ogrodzie i wieczorami wpadał do domu na szudrańsko i pieszczoty, a potem prosił o wyjście do swojego domku. Był cudowny i zdyscyplinowany, choć czasami potrafił się sprzeczać. Jak był już dojrzały, pomyślałem, że powinien mieć towarzystwo i dokupiłem suczkę czekoladową. Mój piękny labek Skubi w wieku 4 lat doczekał się towarzystwa. W naszym domu zawitała Farna, czekoladowa sunia. Szczęście nasze i Skubiego było przeogromne. Piękny to był czas. Skubi w niesamowity sposób dbał i opiekował się młodszą sunia, nie odstępowali siebie na krok. Mogliśmy obserwować nasze futrzaki bez końca. Skubi był psem obowiązkowym i terytorialnym ale poza działką był przyjacielem ludzi. Po niespełna roku od pojawienia się Farny ktoś Skubiego ukradł to był Dzień Matki w 2009r., szczęście nasze i Farenki się skończyło. Poszukiwania trwały na wielką skalę, ale bez rezultatu. I to są te chwile, kiedy pęka serce właściciela. Farenka pozostała do dnia dzisiejszego tak miłość do psów opisuje na swoim profilu facebookowym Henryk Pach. I trzeba przyznać, że to miłość totalna. Ale Henryk Pach ma serce przepełnione miłością do czworonogów nie tylko dla swoich zwierząt. Nie przechodzi obojętnie, gdy dzieje się krzywda innym. Dlatego też od lat organizuje akcje pomocy bezdomnym zwierzętom i tradycyjnie już zaraża swoim zaangażowaniem innych. - Podczas pierwszej akcji Zamiast kwiatka, kup karmę dla Łatka zachęcaliśmy szkoły i rodziców całego powiatu, aby zamiast bukietów na koniec roku szkolnego, dzieci przynosiły karmę dla zwierząt. Odzew nauczycieli i rodziców był niesamowity - w dwa tygodnie zebraliśmy ponad 5 ton karmy! wspomina. O miesz- Nawet krwi nie pożałuje w potrzebie Krwi nie można kupić ani wyprodukować. Aby lekarze mogli pomóc ofiarom wypadków, przewlekle chorym, nagle potrzebującym ktoś musi krew oddać. A jak ktoś, to na pewno on i ludzie, których przekonał do swojej inicjatywy. Henryk Pach ma dar czynienia dobra. Akcje krwiodawstwa organizuje z wielu okazji, np. w dniu Świętego Walentego dla chorych onkologicznie. Zawsze organizuje akcje w momentach trudnych, jak początek czy koniec wakacji, czas przedświątecznych wyjazdów, bo jako policjant wie, że wtedy potrzeba więcej krwi. Do swoich akcji wciąga przyjaciół, współpracowników, sąsiadów. Na wspólne akcje krwiodawstwa jeżdżą więc policjanci, mieszkańcy Różnowa, Morsi, rugbiści czy koledzy, z którymi spotyka się na niedzielnych ćwiczeniach. Nikt nie może być pewien, że nie zostanie zaproszony. Ale też nikt, kto w takiej akcji nigdy nie uczestniczył, nie może zrozumieć i poczuć tego, co czują jej uczestnicy. Jeśli trzeba pomóc, na niego na pewno kańcach schronisk pamięta także przed zimą. To dzięki zaangażowaniu Henryka Pacha przed zimą w latach poprzednich do schroniska w Tomarynach trafiła pościel i karma. A że znów robi się zimno, z pewnością znowu za chwilę usłyszymy o kolejnej zbiórce. można liczyć. Czy to jako uczestnika, czy organizatora. Bo dla Henryka Pacha naprawdę człowiek jest najważniejszy. Dlatego też uczestniczy w wielu koncertach charytatywnych, akcjach sportowych, zbiórkach. A na hasło Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od razu jest gotów do działania.

8 8 POZNAJ NAS BLIŻEJ Zapraszamy na spotkania z kandydatem na wójta Gminy Dywity oraz z kandydatami do Rady Gminy z Komitetu Wyborczego Henryk Pach. To doskonała okazja, by poznać nas bliżej, poruszyć nurtujące kwestie, zadać pytania oraz poznać nasz program. 1 października, godz. 18 Wadąg 2 października, godz. 18 Ługwałd 3 października, godz. 18 Spręcowo 4 października, godz. 18 Dąbrówka Wielka 5 października, godz. 18 Gady 6 października, godz. 12 Różnowo 6 października, godz Rozgity 7 października, godz. 11 Sętal 7 października, godz. 17 Frączki 8 października, godz 18 Tuławki 9 października, godz. 18 Dywity 10 października, godz. 18 Gradki 11 października, godz. 18 Nowe Włoki 12 października, godz. 18 Brąswałd 13 października, godz. 12 Barkweda 13 października, godz. 14 Redykajny 14 października, godz. 13 Słupy 15 października, godz. 18 Bukwałd 16 październik, godz. 18 Kieźliny 17 października, godz. 18 Różnowo 18 października, godz. 19 Dywity 19 października, godz Myki