Metro: Last Night - rezencja W ciemnościach metra czai się przygoda roku!

Transkrypt

1 display 1 Lipiec 2013 Nr 7/2013 (01) display Metro: Last Night - rezencja W ciemnościach metra czai się przygoda roku! > Dzwoń za darmo za granicą! > Tablet =/= Rodzic > Wywiad z Guovą > ios 7: testujemy!

2 display 2

3 3 display display Od redaktora Wielkie otwarcie pierwszego numeru Pomysł z Display Magazine narodził się w mojej głowie, w połowie kwietnia i cieszę się, że udało mi się zebrać zgrany zespół, dzięki któremu stworzyliśmy coś naprawdę fajnego. Każdy z nas jest inny i każdy ma swoje zainteresowania, ale jesteśmy tu po to, aby dzielić się z Wami naszym światem. Wierzę, że pokochacie Display Magazine i zapchacie naszą skrzynkę pocztową pytaniami o następny numer. Będę wdzięczny, jeśli szepniecie znajomym słówko o naszym miesięczniku, a tymczasem zobaczcie, co dla Was przygotowaliśmy. W dziale gier wideo polecam recenzję Metro: Last Light, którą napisał Kamil Myśliński. Fani lotnictwa powinni też rzucić okiem na artykuł Mateusza Krauza. Dla wyjeżdżających za granicę przygotowałem test mobilnych komunikatorów, dzięki któremu oszczędzicie sporo gotówki. Oprócz tego mamy coś dla fanów kina akcji, zerknijcie na tekst AKF. Ponadto odbyłem miłą rozmowę z Guovą, której zapis znajdziecie w dziale muzycznym. Przy okazji zapraszam do konkursu, do wygrania jej debiutancka płyta. Jeśli chodzi o sprzęt, to w szczególności polecam felieton Bartosza Paczyńskiego oraz pierwsze wrażenia z bety ios 7, które napisał dla Was Paweł Józefiak. Życzę miłej lektury. Masz pytania? Chcesz wyrazić swoją opinię? A może chcesz nam wysłać zdjęcie z wakacji? Pisz śmiało na: redakcja@displaymag.pl Znajdź nas na: facebook.com/displaymag twitter.com/displaymag Kamil Jankowski redaktor naczelny

4 display 4 Spis tresci GRY KOMPUTEROWE Metro Last Light 5 Zostan pilotem we wlasnym pokoju 11 Call of Duty Ghosts 13 Hellraid Total War Rome II FILM GRY I APLIKACJE MOBILNE Test mobilnych komunikatorow Epic DataMan Szklana Pulapka 5 23 Pacific Rim World War Z MUZYKA Wywiad z Guova + Konkurs! 27 SPRZĘT Nowy album Myslovitz 30 Tablet to nie rodzic ios 7 Spoznialski iphone 5S Kuvva Wallpapers FELIETON Zrobiony w ziemniaka 42

5 5 display Gry komputerowe Recenzja METRO: LAST LIGHT w ciemnościach metra czai się przygoda roku!

6 display Metro: Last Night 6 Kamil Anzage Myśliński Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy usłyszałem o postapokaliptycznej powieści Dmitrija Głuchowskiego, opisującej życie ludzi, którzy po wyniszczającej wojnie atomowej, znaleźli schronienie w tunelach metra. Książkę wchłonąłem błyskawicznie, więc nie ukrywam, że wyskoczyłem z kapci, gdy usłyszałem o grze na jej podstawie. Na szczęście 4A Games nie starało się wpakować na siłę trybu multiplayer, skupiając się na klimatycznej przygodzie w trybie singleplayer. Last Lightpozostaje wierne drodze obranej przez prequel, jednocześnie stawiając śmiałe kroki naprzód. Metro: Last Light jest unikatowe i mimo, że gier w klimatach postapokaliptycznych nie brakuje, to najnowsza produkcja 4A Games wyróżnia się w tłumie. Tytuł łączy w sobie strzelaninę z perspektywy pierwszej osoby, skradankę i elementy survival-horroru, a jak dołożymy do tego jeszcze mocną, wciągającą i ciekawą fabułę, to dostajemy kawałek kodu, który przynosi masę miodnej zabawy. Deweloper zza wschodniej granicy sumiennie zabrał się do roboty przy swojej grze i widać to w każdym jej aspekcie. producent: 4A Games wydawca: Deep Silver gatunek: FPS, Horror platforma: PC, X360, PS3 cena: 189 zł ocena: 8+

7 7 display Gry komputerowe Metro: Last Night Poruszanie się po świecie sprawia ogromną frajdę. Nie raz i nie dwa będziecie zbierać szczękę z podłogi, widząc niesamowicie klimatyczne miejscówki. >> Ciemno, liniowo, ale miodnie! Last Light dzieje się rok po wydarzeniach, znanych z pierwszej części gry, a jeśli ktoś z was nie grał, to z całego serca polecam zapoznanie się z Metro Ponownie wskakujemy w skórę Artyema i już w pierwszych minutach, poznajemy nasz główny cel. Co ciekawe, nie odgrywa on aż tak istotnej roli, bo dużo ciekawszy jest ciąg wydarzeń, który nas sukcesywnie do niego przybliża. Nie będę wam mydlił oczu, gra jest całkowicie liniowa, więc nie nastawiajcie się na jakieś skoki w bok. Spacerki po tunelach rozciągających się pod zdewastowaną nuklearnym atakiem Moskwą, od czasu do czasu urozmaicone łapaniem świeżego powietrza na jej powierzchni, zajęły mi 11 godzin. Historię wchłaniałem z zapartym tchem, a ciemne zakamarki moskiewskiego metra wciągały mnie coraz głębiej. >> Nie takie metro puste, jak je malują. Społeczność, egzystująca na terenie rosyjskiego metra, z pewnością nie ma łatwego życia, jednak stara się funkcjonować na wzór dawnych lat, sprzed rozpoczęcia nuklearnej wojny. Mieszkańcy każdej stacji dbają o dostęp do czystej wody oraz tlenu (dzięki skonstruowanym systemom oczyszczania), elektryczności (generatory prądotwórcze), a nawet żywności, produkowanej w podziemnych farmach. Podczas przygody Artyema spotkałem wielu obywateli metra, z niektórymi mogłem połączyć swoje siły, a innym pomogłem w rozwiązaniu ich problemu. W grze istnieje system moralności, który sygnalizuje dobre uczynki delikatnym błyśnięciem ekranu. Czasami wystarczy się wsłuchać w opowieści ludzi, żyjących w tunelach, dać nabój żebrakowi, albo odnaleźć zgubionego pluszowego misia dla płaczącego chłopca. Punkty, które zbieramy przez całą grę, mają wpływ na kampanię. Last Light oferuje dwa zakończenia, każde inne, w zależności od podjętych

8 display 8 Metro: Last Night przez nas decyzji. Oczywiście najlepiej na własne oczy zobaczyć obie konkluzje. Metro, wydawać by się mogło, że będziemy błądzić po ciemnych i nudnych lokacjach... Nic z tych rzeczy! Poruszanie się po świecie sprawia ogromną frajdę. Nie raz i nie dwa będziecie zbierać szczękę z podłogi, widząc niesamowicie klimatyczne miejscówki, w których przeszukacie najmniejszy zakamarek, w poszukiwaniu cennych pocisków (pełnią także rolę waluty), apteczek, filtrów powietrza i kartek z dziennika Artyoma (warto czytać, są Na powierzchni jest niebezpiecznie, ale gwarantuję wam, że jak już tam wyjdziecie, będziecie chcieli zostać dłużej. bardzo ciekawe). Bzyczący licznik Geigera, świetna muzyka i efekty dźwiękowe, w połączeniu z prześliczną i bardzo szczegółową oprawą graficzną, budują jedyną w swoim rodzaju atmosferę. Większość gry dzieje się w ciemnych tunelach metra, gdzie co jakiś czas przechodzimy przez zaludnione stacje. Miasta-państwa żyją własnym życiem, znajdziemy na nich różne atrakcje m.in. strzelnice, farmy, bazary czy burdele (możecie nawet zamówić prywatny taniec). Poza nimi, w labiryncie moskiewskich korytarzy, roi się od mutantów, dla których jesteśmy głównym daniem, niebezpiecznych bandytów, którzy zapomnieli o jakichkolwiek zasadach obowiązujących na powierzchni, aż po zjawiska wykraczające poza racjonalne pojmowanie rzeczywistości. Czasami będziemy musieli wyjść na powierzchnię, a tam nieodzownym elementem jest posiadanie maski gazowej, na którą musimy uważać. Nasza szklana ochrona, podczas intensywnej walki, potrafi się rozbić lub zalać krwią, wtedy pozostaje nam wymienić ją na inną, albo przetrzeć posokę ręką, która jeszcze przed sekundą krążyła w kimś

9 9 display Gry komputerowe Metro: Last Night lub czymś, co zgładziliśmy. Ogromny plus za wsadzenie tego patentu do gry, bowiem dodatkowo podsyca klimat całości. Na powierzchni jest niebezpiecznie, ale gwarantuję wam, że jak już tam wyjdziecie, będziecie chcieli zostać dłużej. Zniszczony most podczas intensywnej burzy, miasto duchów czy bagna, to mistrzostwo świata! >> Ulepszamy gnata Mechanika walki w Metro: Last Light sprawia masę frajdy. Mamy do dyspozycji zróżnicowane uzbrojenie, które modyfikujemy wedle własnych potrzeb. Karabiny, pistolety, strzelby, a nawet taką perełkę jak AK47 możemy dowolnie przerabiać. Celownik, tłumik, kolba? Żaden problem. Ulepszenia wpływają na precyzję, moc i skuteczność wymiany ognia. Pukawki to jednak nie wszystko, do dyspozycji mamy wybuchowe niespodzianki (coś na wzór granatów), które potrafią rozerwać przeciwnika na kawałki, albo delikatnie przypiec. Nie zabrakło też noży do rzucania, którą są nieocenioną pomocą przy cichych zabójstwach. Amunicja dzieli się na dwa rodzaje - wojskowe naboje sprzed apokalipsy oraz gorsze jakościowo pociski wytwarzane przez mieszkańców metra. Te pierwsze zadają dużo większe obrażenia, ale są też główną walutą w metrze, warto więc zastanowić się, czy wpakować serie w przeciwnika, czy zamiast tego oszczędzić magazynek na zakupy. >> Ogłuszyć, czy zabić? Każdy poziom można przejść na dwa różne sposoby, twórcy nie skazują nas na bieganie i strzelanie do wszystkiego, co się rusza.. 4A Games zostawiło graczom opcję pozostawania w cieniu i delektowania się cichą eliminacją przeciwników. Zegarek, który nosi Artyom jest wielofunkcyjny. Z jednej strony odlicza czas, jaki pozostał nam do wymiany filtra w masce gazowej, z drugiej zaś informuje nas, czy znajdujemy się w polu widzenia wrogów. Kluczem jest więc pozostawanie w ukryciu, które możemy zapewnić sobie likwidując źródła światła. Lampy da się zgasić, żarówki wykręcić lub potraktować strzałem z broni wyposażonej w tłumik. Przeciwników natomiast ogłuszamy, Podsumowanie walimy kosą pod żebra, albo zabijamy z bezpiecznej odległości. Co jak co, ale skradanie daje niesamowitą frajdę. W dodatku na wyższych poziomach trudności jest jedynym wyjściem z opresji. Niestety sztuczna inteligencja ludzkich postaci potrafi zawieść. Podczas rozgrywki często zdarzało im się pchać pod moją lufę, albo biegać bez sensu. Nie wiem, czy słyszeliście? Metro: Last Light powstawało w warunkach niemalże apokaliptycznych. Deweloper zmagał się brakiem ogrzewania, przerwami w dostawie prądu i kiepskim wyposażeniem studia, a mimo to powstał jeden z najbardziej klimatycznych i najciekawszych tytułów tego roku. Przygody Atyema to dowód na to, że produkcja pozbawiona multiplayera, ale skupiająca się na fascynującej opowieści dla jednego gracza, może zaoferować wspaniałą zabawę. Metro: Last Light to obowiązkowa pozycja dla każdego gracza!

10 display 10

11 11 display Gry komputerowe Mateusz Krauza Microsoft Flight Simulator X SPELNIJ MARZENIA Z DZIECINSTWA. ZAMIEN SWOJ POKOJ NA KABINE PILOTA! Nie ukrywam, że pasjonuje mnie lotnictwo. Zresztą ludzi mojego pokroju jest w Polsce kilka tysięcy. Każdy z nas marzył kiedyś, aby zasiąść za sterami myśliwca lub Jambo Jeta. Niektórym te marzenia się spełniły, innym prysnęły jak bańka mydlana. Nic straconego, bowiem dzięki dzisiejszej technologii każdy z nas może poczuć się jak prawdziwy pilot. Na rynku dostępnych jest kilkadziesiąt symulatorów lotów, jednak najlepszy z nich to Microsoft Flight Simulator X. To jedyna produkcja, która pozwoli wyobrazić sobie, że znajdujemy się w kabinie pilota, kilka tysięcy metrów nad ziemią. Symulator jest na tyle profesjonalny, że korzystają z niego szkoleniowcy Lufthansy! Do stworzenia odpowiednich warunków potrzebne będą: trzy monitory (od biedy jeden), przeciętny PC, joystick, przepustnica oraz oczywiście płyta z Microsoft Flight Simulator X. Pamiętam, że podczas premiery FSX a wszyscy narzekali na wysokie wymagania sprzętowe. Dziś nie powinno sprawiać to problemów, w końcu gra miała swoją premierę w 2006 roku. Mój wysłużony piecyk odpala program bez najmniejszych problemów, a graficznie nie odstaje od nowszej konkurencji.

12 display 12 Microsoft Flight Simulator X Symulator oferuje różnorodne misje oraz tryb wolnego lotu. Zadania polegają głównie na doleceniu z punktu A do punktu B, tak więc prędko rzucicie je w kąt. Inna sprawa ze swobodną rozgrywką oraz trybem dla wielu graczy. Podstawowa wersja gry oferuje jedynie kilka samolotów startowych, jednak na specjalnych forach znajdziecie kilkaset dodatkowych modeli i map. Środowisko moderskie działa aktywnie. Pomimo 7 lat, które minęły od dnia premiery, FSX nadal otrzymuje aktualizacje i mody. Microsoft Flight Simulator X jest swego rodzaju królem symulatorów lotów. Nie ma tu mowy o zręcznościowym modelu, tak jak miało to miejsce np. w H.A.W.X. Jeśli dopiero zaczynacie zabawę z FSX em to polecam zapoznać się z kilkoma poradnikami. Nie porywajcie się z motyką na Słońce, bo inaczej pozabijacie Bogu ducha winnych pasażerów, rzecz jasna sekundę po starcie. Nie ukrywam, że zabawa w pilota jest naprawdę droga, bowiem za pełen zestaw, o którym wspomniałem w trzecim akapicie, zapłacimy od 3-5 tys. złotych. Mimo wszystko pieniądze warte są swojej ceny. Pasjonaci lotnictwa, których nie stać na własną awionetką czy Boeinga 747, mogą choć na chwilę unieść się w przestworza, a szybowanie wśród chmur jest dla nich bezcenne. Cena zestawu: około 5000 złotych

13 13 display Gry komputerowe Aleksander Lis Call of Duty: Ghosts WIERZYSZ WIERZYSZ DUCHY? W DUCHY? Call of Duty: Ghosts to kolejna część sztandarowej serii studia Activision. Teoretycznie ma przynieść wielkie innowacje. Praktycznie? Wielkie innowacje, podobnie jak duchy, pozostają niezauważone. ZAPOWIEDŹ Call of Duty: Ghosts Najśmieszniejszą formą ulepszeń jest nowa grafika. Twórcy chwalili się ogromnymi możliwościami silnika, który okazał się być zmodyfikowaną wersją starego. Gracze mocno się rozczarowali, ponieważ IW engine jest wykorzystywany przez programistów od kilku lat i mocno odstaje od możliwości Cry Engine 3. Mimo to demo Call of Duty: Ghosts wygląda obiecująco. Co prawda zauważalne są tekstury słabszej jakości (głównie w tle), ale są to drobne babole, których nie zauważymy podczas dynamicznej rozgrywki. Seria Call of Duty przyzwyczaiła już graczy do tego, że gameplay wywołuje opad szczęki. Wybuchy, krzyki i przewracające się budynki, to tutaj chleb powszedni. Podobnie jak w poprzednich odsłonach, na ekranie dzieję się naprawdę sporo. O grywalność nie trzeba się martwić, z pewnością będzie na najwyższym poziomie. Trudno mi natomiast powiedzieć cokolwiek o fabule.

14 display 14 Call of Duty: Ghosts JOOZIO RYSUJE Szklana Pułapka

15 15 display Gry komputerowe Call of Duty: Ghosts Infinity Ward wspomniało jedynie o oddziale specjalnym Duchy, którego gracz będzie częścią. Oprócz tego wiemy, że Stany Zjednoczone są na krawędzi i jeśli szybko nie przeprowadzą ofensywy, ich istnienie stanie się historią. To niewiele informacji, ale podejrzewam, że po raz kolejny twórcy powielą sprawdzony już schemat scenariusza. Strzelam w ciemno, że głównym celem gracza będzie ocalenie USA przed Rosjanami i walka z czarnym charakterem, który postara się nam w tym przeszkodzić. Inaczej mówiąc scenariusz będzie wyglądał w następujący sposób: biegnij, strzelaj, kilka skryptów, znów strzelaj, zabij bossa, napisy końcowe. Czas zabawy? Zapewne 6 godzin. Siłą produktów Infinity Ward jest tryb dla wielu graczy. Zapewne także tutaj nie należy doszukiwać się wielu innowacji. Podejrzewam, że otrzymamy jakiś nowy rodzaj zabawy + kilka broni i map. Nic nowego, wszystko to znaleźliśmy już w poprzednich częściach. Każdy, kto grał w jakąkolwiek odsłonę Call of Duty,wie czego może się spodziewać. Podejrzewam, że mimo niewielu zmian Ghosts pobije wszelkie rekordy sprzedaży. Czy słusznie? Przekonamy się 15 listopada. Wydawca: Activision Gatunek: FPS Platforma: PC, Xbox 360, Xbox One, PS3, PS4, WiiU Premiera: 15 listopada 2013 Oczekiwania: 6+

16 Hellraid display 16 Maciej Kowalski Nadchodzi piekielnie dobra gra! Zapowiedź Hellraid. Co by było, gdyby Dead Island przenieść w mroczne czasy średniowiecza i okrasić magią? Narodziłby się Hellraid, nowa gra wrocławskiego Techlandu. Produkcja powstaje z myślą o trybie kooperacji. Wydawca: Techland Gatunek: gra akcji Platforma: PC, PS3, X360 Premiera: listopad 2013 Oczekiwania: 8 Czterech śmiałków (do wyboru klasy łotrzyk, mag, wojownik i paladyn; każdy z trzema drzewkami rozwoju po 15 skilli) wyrusza w głąb kraju opanowanego przez demony. Zwiedza bagna i podziemne labirynty, macha mieczami i toporami, strzela z kuszy i różdżki. Przez cały czas zbiera doświadczenie, czasem też schodzi z utartej ścieżki i rozwiązuje generowane losowo zadania poboczne. Grę napędza silnik Chrome Engine 5. Czekam z niecierpliwością! Aleksander Lis Total War Rome: II Total War: Rome II nowy poziom RTS Nadciąga kolejna odsłona jednej z najpopularniejszych strategii w historii gier. Za produkcję Total War: Rome II ponownie odpowiedzialne jest brytyjskie studio Creative Assembly, lecz sama rozgrywka wchodzi na zupełnie nowy poziom. Wydawca: Creative Assembly Gatunek: strategia Platforma: PC Premiera: 6 września 2013 Oczekiwania: 9 Po raz pierwszy w historii otrzymamy możliwość toczenia bitw łączonych (jednostki lądowe + flota), co zapewni dodatkową frajdę ze starć z wrogiem. Total War: Rome II napędza silnik Warscape, dzięki czemu możemy mieć pewność, że pod względem graficznym nie będziemy mieli powodów do narzekań. Produkcja Brytyjczyków to wspaniała okazja do wcielenia się w skórę Juliusza Cezara, nie tylko dla fanów serii.

17 17 display Gry i aplikacje mobilne Dzwoń za darmo z zagranicy Test mobilnych komunikatorów! Polacy uwielbiają wygrzewać się na słońcu i kąpać w lazurowym oceanie. Idealną okazją do takiej formy wypoczynku są wakacyjne wyjazdy, rzecz jasna za granicę. Podróż samolotem lub samochodem może jednak sporo kosztować, a specjalne atrakcje w postaci skuterów wodnych, czy przejażdżki quadem, kosztują niemało. Chociaż wakacje nie idą w parze z oszczędzaniem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zatrzymać wyciek pieniędzy z naszego portfela i przeznaczyć je na dodatkowe rozrywki. W jaki sposób? Rozmawiać więcej, za mniej.

18 display Test mobilnych komunikatorów 18 Kamil Jankowski Mobilne komunikatory to specjalne aplikacje, które oferują bezpłatne wysyłanie/ odbieranie wiadomości tekstowych oraz nawiązywanie połączeń głosowych. Jedynym wymogiem jest posiadanie Wi-Fi lub sieci 3G. Przy ocenie poszczególnych aplikacji kierowałem się trzema kryteriami: dostępność aplikacji na różnych systemach operacyjnych, jakość rozmów, intuicyjność interfejsu. Wszystkie aplikacje są dostępne za darmo. # 05 imessages Wahałem się, czy uznać usługę imessages w moim teście, ponieważ nie jest ona aplikacją. Apple wprowadziło ją wraz z szóstą wersją ios i jest dostępna tylko i wyłącznie na urządzeniach z nadgryzionym jabłkiem. To olbrzymia wada imessages, ponieważ jeśli żaden wasz znajomy nie posiada sprzętu od Apple, jesteście zmuszeni do używania płatnych smsów. Ponadto usługa oferuje wyłącznie wiadomości tekstowe, nie ma mowy o połączeniu głosowym. Mimo to imessages może pochwalić się niezawodnością oraz łatwością obsługi (poza zmianą koloru wiadomości na niebieski, nie ma żadnej różnicy w komunikowaniu, w stosunku do tradycyjnych SMSów). Powszechność: 1 Jakość rozmów: 4 Interfejs: 5 Czy wiesz, że Z badań przeprowadzonych przez firmę Informa wynika, że tradycyjne SMSy gwałtownie ustępują popularnością na rzecz coraz to nowszych komunikatorów? W 2012 roku, każdego dnia za pomocą specjalnych aplikacji wysłano prawie 19 miliardów wiadomości, podczas gdy zwykłych SMSów zaledwie 17,6 milionów.

19 19 display Gry i aplikacje mobilne Test mobilnych komunikatorów WhatsApp Messenger # 04 Największą zaletą WhatsApp Messenger jest jego powszechność, aplikację mogą pobrać właściciele smartfonów z systemem Android, ios, Windows Phone oraz BlackBerry. Plusem jest też brak wymogu rejestracji, twój numer telefonu jest jednocześnie twoim ID. Niestety komunikator nie jest w pełni darmowy. Z usług WhatsApp Messenger możemy korzystać do woli, ale tylko przez rok. Po okresie testowym należy uiścić opłatę 0,99$ za roczny abonament. W dodatku, aby zainstalować aplikację na urządzeniach Apple, musimy najpierw zapłacić za nią 0,89. Interfejs na ios jest brzydki i nieintuicyjny, więc starsi ludzie mogą mieć z nim problemy. Dużym mankamentem jest też kiepska jakość rozmów głosowych (zazwyczaj zależna od godziny) oraz liczne błędy na Androidzie. Powszechność: 4 Jakość rozmów: 3 Interfejs: 2 Viber: Free Messages & Calls # 03 Zdecydowanie mój ulubiony komunikator, w dużej mierze jest to zasługa przyjaznego interfejsu oraz dostępności na wszystkich kluczowych platformach (sam korzystam z ios, podczas gdy moja dziewczyna ma Androida; dzięki Viberowi oszczędzamy naprawdę sporo pieniędzy). Aplikacja, podobnie jak WhatsApp Messenger, nie wymaga żadnej rejestracji, wystarczy nasz numer telefonu. Niestety ostatnio nieznacznie pogorszyła się jakość oferowanych rozmów głosowych, ale być może to tymczasowy problem. Viber stosuję już od dłuższego czasu i naprawdę polecam, komunikator jest przejrzysty i całkowicie darmowy przez cały okres użytkowania. Powszechność: 3 Jakość rozmów: 4 Interfejs: 5

20 display 20 Test mobilnych komunikatorów # 02 Facebook Messenger Nie tak dawno Facebook pochwalił się, że przekroczył próg miliarda zarejestrowanych użytkowników. Fejs jest obecnie najpopularniejszym portalem społecznościowy na świecie, a aplikacja Facebook Messenger umożliwia nawiązanie kontaktu z każdym jego członkiem, bez znaczenia, gdzie aktualnie przebywa. Od maja polscy użytkownicy mogą wykonywać do siebie bezpłatne połączenia głosowe, póki co muszą się jednak zmierzyć z mocno przeciętną jakością. Warunkiem korzystania z aplikacji jest posiadanie konta na Facebooku. Niby banał, ale dla wielu osób (zwłaszcza starszych) może być to pewien problem. Z drugiej zaś strony otrzymujemy możliwość rozmowy z ludźmi, którzy nie posiadają smartfona - wystarczy komputer i otwarty chat. Powszechność: 5 Jakość rozmów: 4 Interfejs: 3 # 01 Skype Skajpaj zagościł na naszych dyskach twardych już kilka lat temu i jest obecnie jednym z najpopularniejszych polskich komunikatorów. Zanim zaczniemy zabawę z programem, musimy utworzyć nasz unikatowy login oraz hasło. Wystarczy jedno konto, aby móc cieszyć się darmowymi rozmowami na praktycznie wszystkich mobilnych systemach i PC. Skype zdecydowanie wyprzedza konkurencję nie tylko w jakości połączeń, ale także pod względem wyglądu. Komunikator jest bardzo ładny oraz intuicyjny. Ostatnio pojawiło się kilka negatywnych komentarzy na jej temat (aplikacja zawiesza się zupełnie bez powodu), ale programiści stale wypuszczają kolejne aktualizacje, więc kwestia kilku dni i wszystko wróci do normy. Powszechność: 5 Jakość rozmów: 4 Interfejs: 5

21 21 display Gry i aplikacje mobilne Maciej Kowalski Epic Recenzja Epic armia wróżek czeka na twoje rozkazy! Wydawca: Gameloft Gatunek: strategia ekonomiczna Platforma: ios, Android Cena: darmowa Ocena: 7 W maju film animowany Tajemnica Zielonego Królestwa trafił do polskich kin. Towarzyszy mu przygotowana przez Gameloft gra strategiczna Epic, w której gracz buduje własne imperium. Zielone oczywiście. Po uruchomieniu gra ściąga z sieci olbrzymią porcję danych, po czym produkcja bez problemu odpala na iosie (na Androidzie bywa z tym różnie). Kolejny krok to całkiem solidny tutorial, który pozwala poznać zasady rządzące zabawą, a także zaprzyjaźnić się z bohaterami filmu. Potem gracz działa już na własną rękę. Stawia różnego typu budynki i produkuje w nich ziarno, czyli lokalną walutę. Do tego rekrutuje i ćwiczy wojsko, leczy rannych żołnierzy i zbiera szczątki pokonanych wrogów. Gra wygląda efektownie, to trzeba jej przyznać. Pod względem technicznym dopracowano ją nie gorzej niż inne produkcje Gameloftu. Imponuje liczba możliwości, jakie otwierają się przed graczem z rozwojem doświadczenia. Nowe budynki oraz jednostki cieszą oko, i nie pozwalają się Epicem znudzić. Same bitwy, bazujące na mechanice papier-nożyce- kamień, są jednak zrealizowane przeciętnie i pozbawione rozmachu. Program przypadnie do gustu bardziej ogarniętym dzieciakom. Starsi, zwłaszcza faceci, odbiją się od niego za sprawą wszechobecnych wróżek i innych przesłodzonych postaci. Wszystkim dadzą się we znaki problemy z serwerami i znikającym połączeniem. Ale i tak warto dać grze szansę. To niezły kawałek kodu!

22 DataMan display 22 Mateusz Krauza DataMan. Szanuj swoje MB Deweloper: Johnny Ixe Platforma: ios Cena: 1,79 Ocena: 8 Każdy z nas posiada transfer danych. Jedni mają większy, drudzy mniejszy, ale nikt nie lubi go przekraczać. Jeśli wam się to zdarza, polecam aplikację DataMan. Program jest czymś na wzór licznika, pokazującego aktualny stan wykorzystanych MB. Aplikacja działa poprawnie (czasem zdarza jej się nie włączyć ostrzeżenia o limicie danych), jest łatwa w obsłudze i przede wszystkim skuteczna. Jeśli przekroczymy wprowadzony procent naszego transferu, DataMan uruchomi alarm, dzięki czemu będziemy pamiętać, aby oszczędzać pozostałe MB. Użytkownik może także wybrać plan taryfowy oraz czas, po którym ma się on odnowić. Program ułatwia życie, ponieważ nie musimy wystukiwać kodów, czy dzwonić na infolinię, aby dowiedzieć się, w ilu procentach wykorzystaliśmy nasz pakiet darmowego internetu. Dzięki DataMan, oszczędzicie czas i pieniądze.

23 23 display Film AKF Szklana Pułapka Szklana pulapka z mulem w srodku. Mądre stare przysłowie mówi nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ale co zrobić, kiedy po kasowym sukcesie pierwszej części, ktoś decyduje się na wejście do niej po raz drugi, trzeci i czwarty? Według Johna Moore najlepszą drogą jest kontynuowanie wątku i skakanie do niej po raz piąty. I nieważne, że nie ma już do czego skakać, a Bruce Willis niebezpiecznie zbliżył się do wieku dziadkowego, więc może się chłop połamać. O czym ta rozprawa? Oczywiście o Szklanej Pułapce 5. Zacząć by było można jednym zdaniem i od razu nim zakończyć dno i muł po szyję, nic już nie uratuje tej serii. Ale to by było za proste, więc odrobinę rozwiniemy temat, mieszając to przeszłość, to teraźniejszość. Czas zatem na prezentację fabuły. Główny bohater, w którego wciela się Bruce Willis, nazywa się John McClane. W swoim życiu odbył sporo wycieczek, okazując się przy tym praktycznie niezniszczalny. Widzieliśmy już szklane wieżowce, lotniska i zagraniczne miasta. W piątce głównym centrum zła jest Moskwa. McClane decyduje się na migrację do rosyjskiej stolicy z powodu syna, który popadł w konflikt z władzami.

24 display 24 Szklana pułapka

25 25 display Film Szklana Pułapka Jak nietrudno się domyślić, Rosja nie będzie oazą spokoju, bo wszędzie gdzie pojawia się główny bohater, zaczyna się solidna rozpierducha, nafaszerowana pościgami i strzelaninami. Szklana Pułapka 5 okazuje się być mocno naciągana. Niezniszczalne pojazdy, czy nieśmiertelni wrogowie to chleb powszedni. Na ekranie dzieje się naprawdę sporo, ale jest w tym wszystkim mały niedostatek. Bruce Willis postarzał się od premiery pierwszej części (debiut miał miejsce 25 lat temu) i podobnie jak Chuck Norris, nie jest już w stanie wykonać należytego ciosu z pół obrotu. Zresztą zauważył to nawet scenarzysta Skip Woods, wplatając w historię McClane a jego drobną rolę dziadka. Nie ukrywam, że wielu obejrzy Szklaną Pułapkę 5 tylko ze JOOZIO RYSUJE Szklana Pułapka

26 display 26 Wkrótce w kinach World War Z względu na sentyment do tej serii lub wybuchowe efekty specjalne. Kilka żartów obleczonych sarkazmem, bądź kiepskie zwroty akcji nie są w stanie zaskoczyć niczego. Mamy inne czasy, elektronika się rozrosła, trudno zachwycić widza pomysłowością, która zazwyczaj kryje się w dobrze napisanym scenariuszu. Niestety ten z piątki jest mocno przeciętny. Jedyne, co mogę powiedzieć, to jeśli nie musisz, nie oglądaj. Najlepiej kup bilet na inną produkcję, albo kilka dobrych piw. Być może jest tutaj ktoś, kto uwielbia starego Willisa, niech więc obejrzy Szklaną Pułapkę 5 ze względu na szacunek do niego, ignorując jednocześnie scenariusz. Lubię Bruce a i jestem przekonany, że gdyby w 1997 roku otrzymał rolę w Titanicu, wszyscy by się uratowali, a on sam holowałby statek do lądu, trzymając linę holowniczą we własnych zębach. Magia kina. Jeśli jednak szanujecie siebie i swój czas, omijajcie Szklaną Pułapkę 5 szerokim łukiem. Ekranizacja znakomitej powieści Maxa Brooksa. Od 10 lat ludzie żyją w strachu przed zombie, a każdy kolejny dzień jest walką o przetrwanie. Hordy potworów niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze. Świat zmienił się nie do poznania. Przed Gerrym Lanem (Brad Pitt) stoi trudne zadanie: przywrócić porządek na Ziemi. Czy mu się uda? Odpowiedź poznamy już 5 lipca. Pacific Rim Z oceanu wyłaniają się istoty, znane jako Kaiju. Potwory są prawdziwym zagrożeniem dla gatunku ludzkiego, a jedyne co może ich powstrzymać, to roboty Jaegers. Szybko okazuje się, że maszyny nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Do walki wyrusza były pilot Raleigh Antrobus (Charlie Hunnam) oraz stażystka Mako Mori (Rinko Kikuchi). Ich zmagania zobaczymy już 12 lipca.

27 27 display Muzyka Wywiad z Guovą Mam 21 lat i spelniam swoje marzenia. Guova, a właściwie Aleksandra Głowińska, to dwudziestojednoletnia raperka, o której głośno zrobiło się rok temu, podczas drugiej edycji Pompuj Rap. W lutym ukazał się jej debiutancki album Śmietnik. Obecnie Aleksandra skupia się na swojej trasie koncertowej oraz pracą nad nową płytą Ruda Guova.

28 display 28 Wywiad z Guovą Display Magazine: W jakim miejscu czujesz się lepiej na scenie czy w studio? Guova: Haha, szczerze? W domu! Porównywanie sceny i studia nie ma sensu. To jak zestawienie jazdy na rowerze z czytaniem książek. Kiedy występuję na żywo, nie mam możliwości poprawienia czegokolwiek. Ludzie dają mi niesamowitą energię, a w zamian daję im z siebie wszystko. Na scenie mniej ważne jest to co przekazujesz, bardziej liczy się, w jaki sposób to robisz, i to jest fajne. W studio skupiam się na jak najdoskonalszym nagraniu wokali. Dbam o odpowiednią barwę głosu, a nie ruch czy mimikę twarzy. Wtedy nie ma przede mną fanów. Jestem tylko ja i podkład. Scena, a studio to dwa różne rodzaje zabawy, ale lubię je tak samo. Wspomniałaś, że na scenie dajesz z siebie wszystko. Jaki jest według ciebie przepis na udany koncert? Przyjaźń w ekipie. Na scenie widać, czy między ludźmi jest chemia. Ponadto musisz mieć zajawkę. Pozytywna energia i kontakt z publiczność to podstawa. Oprócz tego profesjonal ne podejście, pijacki bełkot nie przejdzie. Oczywiście ktoś inny może preferować inny schemat koncertu i też zrobi ogień. Nie ma jednej recepty na dobrą zabawę. Każdy artysta musi wczuć się w grę i robić to z pasją. Fani to zauważą i docenią. Rapowanie to dla ciebie świetna zabawa, ale nie samą muzyką człowiek żyje. Jak spędzasz czas poza nagrywaniem? Gotujesz? Rysujesz? Skaczesz ze spadochronem? Nic nadzwyczajnego. Gotuję, gram w gry komputerowe, czytam komiksy i spotykam się z przyjaciółmi. Żyję, jak lubię. Gdybyś nie tworzyła rapu, co innego chciałabyś robić? Znalibyśmy Guovę, jako projektantkę wnętrz, albo może prawnika? Chciałam budować mosty, ale spóźniłam się na rozszerzoną maturę z matematyki, więc zostałam raperką (śmiech). W kilku wywiadach mówiłaś, że uwielbiasz eksperymentować z muzyką. W jakim stylu i na jakich podkładasz muzycznych wyobrażasz sobie siebie za 5 lat? Staram się nie zamykać w jednym gatunku. Robię taką muzykę, jaką w danej chwili czuję. Jeśli na dworze jest fajna pogoda, a ja mam dobry humor i masę energii, to piszę coś pod drumy od Cygi. Jeśli z kolei pada deszcz, a temperatura nie zachęca do spacerów, daję znak Adamowi L, aby podrzucił mi oldschoolowy, melancholijny bit. Jeśli natomiast czuję się zrelaksowana, wykonuję telefon do Trzybita i lecimy w funk. Tak po prostu. Sięgnijmy na chwilę wstecz, do czasów, gdy biegałaś po mieszkaniu z lizakiem w buzi i dziurami w kolanach. Jaka muzyka towarzyszyła ci w dzieciństwie? Punk i rock, ale to chyba każdy tak miał. Pamiętam kilka polskich hitów Kazika, czy Elektrycznych Gitar. Z zagranicznych zespołów

29 29 display Muzyka Wywiad z Guovą Na scenie widać, czy między ludźmi jest chemia. Ponadto musisz mieć zajawkę. Pozytywna energia i kontakt z publiczność to podstawa. Oprócz tego profesjonal ne podejście, pijacki bełkot nie przejdzie. głównie Pink Floyd, Led Zeppelin, Deep Purple, Nick Cave, The Doors i Korn. Ponadto mam szczególny sentyment do Janis Joplin i Edyty Bartosiewicz. Na sklepowych półkach twoje płyty leżą pomiędzy albumami artystów, którzy grają na polskiej scenie od kilku (niektórzy nawet kilkunastu) lat. Wczułaś się już w polski rynek muzyczny, czy jednak masz wrażenie, że mimo wszystko jesteś gdzieś z boku? Na pewno odstaję od nich stażem i życiową mądrością w utworach. Każdy kiedyś zaczynał, więc wszystko przede mną. Wstrzeliłam się w moment, ale nie ukrywam, że miałam łatwiejszy start z powodu kolejnego bum na rap. Jestem tego w pełni świadoma, ale nie zamierzam marnować szansy jaką dał mi los. Nie zawiodę, obiecuję. Trzymam cię za słowo. Masz już wakacyjne plany? Zamierzasz odpocząć po premierze debiutanckiej płyty, czy może jednak wykorzystasz wolny czas, aby zamknąć się w studio i dokończyć obecny projekt? Wakacje miałam spędzić w Paryżu, Londynie i na Hip Hop Kempie, ale niestety plany z Francją nie wypaliły. No nic, nadrobię sobie kilkudniowym wypoczynkiem gdzieś w Polsce. Kto wie, może Mazury? Gdzie będzie można cię niebawem zobaczyć? Najbliższa data to 4 lipca, gram koncert w Warszawie, w klubie 1500m2. Gwiazdą wieczoru będzie amerykańska raperka Gavlyn. Więcej szczegółów znajdziesz na moim fanpage u facebook.com/quova. Dzięki wielkie za wywiad. Wszystkiego dobrego i udanego wypoczynku! Dzięki, trzymajcie się ciepło! Chcesz wygrać album Śmietnik? Zajrzyj na str. 42

30 display 30 Myslovitz wraca z nowym albumem! Od premiery ostatniej płyty zespołu Myslovitz minęły dwa lata. Dziś jeden z kluczowych polskich zespołów wraca z nowym materiałem to dziesięć utworów, które trafiają w gust każdego słuchacza, niezależnie od wieku. Album jest przepełniony energią, a każdej piosence towarzyszy nutka wyjątkowości, z której Myslovitz słynie. Płyta jest zapisem wciągających historii, połączonych z rockowym brzmieniem. Nie mieć na półce, to grzech. Kamil Jankowski Wydawca: EMI Music Poland Cena: 40,49 zł Lipcowe koncerty 03/07 Iron Maiden Łódź, Atlas Arena 03/07 Blur Gdynia, Heineken Open er Festival 04/07 Iron Maiden Gdańsk, Ergo Arena 05/07 Nas Gdynia, Heineken Open er Festival 06/07 Kings of Leon Gdynia, Heineken Open er Festival 07/07 Rihanna Gdynia, Heineken Open er Festival 12/07 Tiamat Węgorzewo, Seven Festival 13/07 Illusion Węgorzewo, Seven Festival 14/07 Coma Symfonicznie Węgorzewo, Seven Festival 25/07 Depeche Mode Warszawa, Stadion Narodowy 30/07 Deep Purple Wrocław, Hala Stulecia

31 31 display Sprzęt Tablety stały się częścią naszego życia już jakiś czas temu i jak na razie nic nie zapowiada końca ich popularności. Urządzenia te ułatwiają nam komunikację oraz zapewniają wygodę w serfowaniu po sieci. Wszyscy je wychwalają i uwielbiają, ale nikt nie bierze pod uwagę możliwości ich przedawkowania.

32 display Tablet to nie rodzic 32 Bartosz Paczyński Współpraca Kamil Jankowski Tablet to nie Rodzic Jakiś czas temu czytałem artykuł o czteroletniej dziewczynce z Wielkiej Brytanii, która wpadła w tabletoholizm i nie potrafiła rozstać się ze swoim ipadem. Konsekwencją nałogu były wizyty u psychiatry. Jeszcze raz przypomnę, że dziewczynka miała 4 lata. Mama dziecka twierdziła, że jej córka korzystała z urządzenia, aby poznawać tajniki świata. Grała, rysowała, uczyła się czytać, słuchała ulubionych piosenek i rozwiązywała zagadki. Nic złego, tablet był dla niej jedynie pomocą edukacyjną. Problem pojawił się jakiś czas później, kiedy zatroskana matka próbowała odebrać dziecku ipada. Kobieta natrafiała na ryk, oburzenie i agresję. Były to pierwsze oznaki tabletoholizmu. Doktor Richard Graham, pod opiekę którego trafiła czteroletnia dziewczynka, przyznał, że na podobne przypadki trafiał już wcześniej. Klinika Capio Nighthale w Londynie stale odnotowuje wzrost liczby pacjentów, którzy są uzależnieni od urządzeń mobilnych, a nie ukończyli jeszcze 12 roku życia.

33 33 display Sprzęt Tablet to nie rodzic Przeraża mnie świat, w którym zamiast dawać dziecku smoczka, wpychamy mu w ręce tablet. W wieku 5 lat dzieciaki umieją posługiwać się telefonem, komputerem i ipadem! Maluchy pokochały te urządzenia, tak jak my pokochaliśmy je wiele lat temu, i trudno im się dziwić. Przypomnijcie sobie ogólnoświatowy zachwyt, kiedy premierę miały ekrany dotykowe. Wyobraźcie sobie zatem, jakie emocje muszą wywoływać szyby, reagujące na dotyk malutkiego paluszka. Dzieci kochają interakcję. Pamiętacie te zabawki, które nakręcało się niczym pozytywkę, a one grały różne melodie lub śpiewały dla nas ulubione piosenki? Każdy chciał je mieć. Dziś są wypierane przez aplikację z AppStore i Google Play. Naciskasz palcem na zebrę, a ta nie tylko wydaje dźwięk, ale także przedstawia krótką notkę o jej ulubionych potrawach i krajach, w których można ją spotkać. Amazing. Trochę zwlekałem z opinią, aby mój felieton nie wyglądał jak artykuł, pisany przez Super Nianię. Oczywiście winą za uzależnienia obarczam rodziców, to jasne. Wszystko jest dla ludzi, ale należy pamiętać o zdrowym rozsądku. Matka dziewczynki, o której pisałem kilka akapitów wyżej, podjęła słuszną decyzję, aby kupić dziecku tablet. Żadna książka nie jest w stanie rozwinąć naszej pociechy w takim stopniu, w jakim zrobi to urządzenie mobilne. Niestety nie potrafiła kontrolować tej przygody.

34 display 34 Tablet to nie rodzic Tablet ma być dodatkową formą rozrywki lub pomocą edukacyjną. Technologie nie mogą zastąpić dziecku ruchu na świeżym powietrzu, kontaktu z rodzicami, czy rozwoju wyobraźni za pomocą origami. Jeżeli macie dzieci, zastanówcie się przez chwilę, czy dajecie im do rączek tablety i korzystacie z nich wspólnie, czy raczej rzucacie im je jak psu mięso, aby przestał szczekać? Jeśli to pierwsze, chwała wam za to, bo wbrew pozorom niewielu to potrafi. Rodzice poznali już uspokajający wpływ technologii na nasze pociechy. Kiedy dziecko się nudzi i zaczyna płakać, tata lub mama nie mogą w spokoju odpocząć po pracy. Co wówczas robią? Włączają maluszkowi Angry Birds. Świetnie, doskonała metoda wychowania. Czekam tylko, jak za parę lat będziecie zastanawiać się, gdzie popełniliście błąd. Najlepiej to rzućcie wtedy do dziecka jeszcze jakimś masz i zamknij się. O tym, że maluchy kochają urządzenia mobilne, wiedzą już od dawna producenci sprzętu. Na reklamę tabletów uspokajających możemy aktualnie natknąć się w przerwach popularnych filmów. Martwię się, naprawdę. Wielkie koncerny wychowały już sobie klientów, którzy jak potulne owieczki kupują wszystko, co im zaproponujemy. Jeszcze raz powtórzę, że ŻADNE urządzenie nie może zastąpić dziecku kontaktu z rodzicem. W innym wypadku późniejsze problemy z narkotykami, rozpadem więzi rodzinnych, czy agresją nieletniego, to tylko kwestia czasu. Choć felieton mógłby uzyskać patronat Super Niani, trudno się ze mną nie zgodzić. Podsumowanie Kochani rodzice, nie dopuście, aby wasze lenistwo zniszczyło piękno lat dziecięcych. Osobiście cieszę się, że ze swojego dzieciństwa pamiętam kolorowe naklejki w gumach do żucia, albo wymienianie się kartami Star Wars. Jasne, Angry Birds są fajne, ale czy nie lepsza jest gra w piłkę z własnym tatą, albo zabawa w dom z mamą?

35 35 display Sprzęt Paweł Józefiak ios 7 Nie taki ios 7 brzydki, jak go maluja. Testujemy nowy system Apple. Konferencja WWDC, która odbyła się 10 czerwca, przyniosła wiele nowości. Zobaczyliśmy kilka urządzeń oraz poznaliśmy nowe wersje oprogramowania. OS X Mavericks wygląda świetnie, a działać ma jeszcze lepiej niż wszystkie dotychczasowe koty Apple. Perełką całej konferencji było jednak coś całkowicie innego - ios 7, który nie bez powodu został zaprezentowany jako ostatni. Tak się składa, że mam konto deweloperskie i kilka godzin po konferencji Apple, pobrałem ios 7 beta 1. Nowy system użytkuję od ponad tygodnia i muszę przyznać jest dobrze, a to przecież tylko beta!

36 display 36 ios7 Poniższy artykuł, a także wszelkie nowiny ze świata Apple, znajdziecie w serwisie >Kolory. Kolory wszędzie! Najbardziej radykalną zmianą jest wygląd nowego systemu. Zaktualizowane zostało praktycznie wszystko - od ikon, przez ekran startowy, po opcje i czcionkę. Taka innowacja budzi pewne obiekcje, szczególne u ludzi, którzy są przyzwyczajeni do starego dobrego ios-a. Nic dziwnego, każda zmiana ma swoich zwolenników i przeciwników. Nieważne, do której grupy się zaliczacie, siódemkę musicie po prostu zobaczyć na własne oczy, pobawić się nią, zrozumieć ją. Fakt, ikony są troszkę cukierkowe, a menu przypomina paletę barw, ale jestem pewny, że do czasu premiery sporo się zmieni.

37 37 display Sprzęt ios7 > Centrum dowodzenia Nowa wersja ios to nie tylko zmiany w wyglądzie. Jonathan Ive, który koordynuje prace nad siódemką, odświeżył system, dodając do niego kilka istotnych funkcji, jakich na próżno szukać we wcześniejszych odsłonach. Jednym z takich ulepszeń jest Control Center. Tackę z naszym centrum dowodzenia wysuwamy z dolnej części ekranu. Niewielki panel umożliwia nam szybki dostęp do najważniejszych funkcji telefonu m.in. Wi-Fi, Bluetooth, jasność ekranu czy głośność dźwięków. Ponadto w ios 7 pojawi się funkcja latarki, którą dotychczas uruchamialiśmy ręcznie, poprzez aparat. Cóż, Samsung i Nokia się śmieją, ale lepiej późno niż wcale. Control Center sprawdza się świetnie, lecz wątpię, aby jego finalna wersja nie uległa zmianie. Jestem przekonany, że w wersji finalnej Apple umożliwi nam większą personalizację tego obszaru. > Sejf w chmurze Kolejną istotną funkcją jest icloud Keychain. Nasze urządzenia mobilne są teraz w stanie przechowywać dla nas wszelkie loginy, hasła i dane kart płatniczych w jednym miejscu. Aplikacja ułatwi życie wielu osobom i będzie mocnym konkurentem dla podobnych programów, dostępnych w AppStore. > AirDrop Użytkownicy OS X zdążyli już zapoznać się z funkcją AirDrop, bowiem na Macach jest ona dostępna od dłuższego czasu. Dla posiadaczy iphone ów i ipadów to spora nowość. Wraz z premierą ios 7 otrzymają oni możliwość wymiany plików, z innymi urządzeniami firmy Apple, za pomocą Wi- Fi. W wersji Beta udało mi się skorzystać jedynie z opcji wysłania zdjęcia, ale jestem pewny, że możliwości AirDrop wzrosną wraz z kolejnymi aktualizacjami. Poniższy artykuł, a także wszelkie nowiny ze świata Apple, znajdziecie w serwisie

38 display 38 ios7 > Szóstka na sterydach Johnathan Ive postanowił także poprawić inne funkcje, które mieliśmy okazje spotkać już we wcześniejszych wersjach ios-a. Multitasking stał się teraz bardziej nowoczesny, a jego obsługa wygodniejsza. Zamiast przytrzymywać ikonę, którą chcemy zamknąć, wystarczy, że przesuniemy palcem w górę ekranu. Szybkie i łatwe, prawda? Pod pędzel Ive a trafił także aparat. Z aplikacji wyleciały suwaki, a przełączanie się pomiędzy kamerą, a aparatem to teraz kwestia ruchu w prawo lub lewo. Oprócz tego dodany został nowy format zdjęcia, znany między innymi z Instagrama. Wykonane zdjęcie możemy z łatwością edytować za pomocą licznych filtrów. Wystarczy chwila, aby dopieścić naszą fotografią i podzielić się nią ze znajomymi na Facebooku.

39 39 display Sprzęt ios7 Zmianom uległ również album ze zdjęciami. Systemowe katalogi zostały teraz posegregowane na wzór iphoto. iphone/ ipad posegreguje je dla nas w zależności od daty lub miejsca wykonania fotografii. Dla osób, które mają powyżej tysiąca zdjęć, nowy album okaże się bezcenny. JOOZIO RYSUJE ios7 Serfowanie po sieci ma być teraz wygodniejsze dzięki aktualizacji Safari. Górna belka została pozbawiona opcji wyszukiwania, przejął ją pasek do wpisywania adresów www. Ponadto dolne menu ukrywa się automatycznie, a otwarte karty zostały zaprojektowane na wzór Passbooka. Apple wie, że posiadacze urządzeń z jabłuszkiem uwielbiają Siri. Nasza asystentka głosowa otrzyma nowe opcje, a także kilka kolejnych zgryźliwych komentarzy. Ponadto wygląd aplikacji uległ drobnym zmianom wizualnym, jak dla mnie, na plus. > To przecież beta Beta to jedynie namiastka tego, co będziemy mogli zobaczyć tej jesieni. Szkoda, że wygasa jeszcze w czerwcu, ponieważ nowy ios szybko zdobył moje serce. Jestem świadomy, że wiele osób psioczy na obecny design, ale wspomnicie moje słowa, że minie kilka dni, oswoicie się z systemem i pokochacie go tak samo jak szóstkę. Bywaj, ios 7, do zobaczenia jesienią!

40 display 40

41 41 display Sprzęt Mateusz Krauza iphone 5S Spóznialski iphone 5S. Od premiery iphone a 5 minęło już 10 miesięcy. Samsung, największy konkurent Apple, zdążył w tym czasie wydać o wiele bardziej zaawansowany technicznie model Galaxy S4. Wszyscy spodziewali się odpowiedzi Tima Cooka podczas czerwcowego WWDC, jednak ten nie szepnął nawet słówka o modelu 5S. iphone jest w pewnym sensie binarny - albo się go kocha, albo nienawidzi. Nie zmienia to faktu, że na prezentację jego każdej kolejnej wersji czeka cały świat. Pytania o nową wersję telefonu Apple pojawiają się dosłownie wszędzie, a w ostatnich dniach wzrosła liczba plotek. Kuvva Prawdopodobnie iphone 5S będzie posiadał aparat 13 Mpix, nowy rodzaj tacki na kartę SIM (Piko SIM?), maksymalną pojemność dysku twardego 128 GB, zmodyfikowany tylni panel, różnokolorowe obudowy oraz procesor o lepszym taktowaniu. No dobrze, ale kiedy premiera? Wszyscy spodziewali się jakiś informacji podczas WWDC, ale Apple przygotowało jedynie prezentację ios 7 (więcej w artykule Pawła Józefiaka). Niewykluczone, że premiera nowego modelu będzie towarzyszyła kolejnej wersji oprogramowania. Jeśli tak, iphone a 5S poznamy jesienią tego roku. Bartosz Paczyński Kuvva Wallpapers. Nigdy wiecej nudy. Wydawca: Present Plus BV Platformy: Mac Cena: 2,69 Każdy z nas kocha piękno. Pierwsze, co widzimy, po uruchomieniu komputera, to nasza tapeta. Kolorowe tło jest twarzą naszego Maca. Doskonale wiedzą o tym twórcy programu Kuvva Wallpapers, którzy skutecznie zniechęcą was do wyszukiwania obrazów za pomocą Google. Aplikacja umożliwia samoczynną zmianę tapety, dobraną wedle własnych upodobań. Posiadacze Maców mogą w każdej chwili przejrzeć bibliotekę dostępnych obrazów, a następnie utworzyć z nich listę ulubionych. Program umożliwia także dzielenie się tapetami z naszymi przyjaciółmi. Kuvva Wallpapers to idealne rozwiązanie dla osób, którzy lubią zmiany, lecz nie mają czasu na ich wprowadzanie. Aplikacja nie tylko myśli za nas, ale także idealnie trafia w nasz gust.

42 Inne Na deser display 42 Marek Zrobiony w ziemniaka! Myślicie, że zakupowe oszustwa zdarzają się tylko u nas? Fakt, Polska to niekiedy dziki kraj, ale krętactwo nie jest tylko naszą domeną i zdarza się nawet w Wielkiej Brytanii. Tamtejsze media piszą o pewnym mężczyźnie z Manchesteru, który postanowił kupić sobie ipada. Niby nic dziwnego, gdy nie fakt, że w oryginalnym pudełku znalazł coś, co trudno nazwać tabletem. Brytyjczyk twierdzi, że na dworcu kolejowym Piccadilly spotkał dwóch mężczyzn, z niezwykłą siłą przekonywania. Średni koszt najtańszej wersji ipada 4 to 380 funtów, jednak nieznajomi zaproponowali mu zakup tego samego sprzętu z obniżką o 130 funtów. Nabywca uznał, że transakcja jest opłacalna i zgodził się na prośbę sprzedawców, by dokończyć ją na pobliskim parkingu. Chwilę później zmierzał już do domu z oryginalnym pudełkiem i uśmiechem na ustach, który prysł w momencie zerwania folii z opakowania. Zamiast upragnionego ipada znalazł jedynie kilka ziemniaków. Przyjemność stania się właścicielem iziemniaków, kosztowała Brytyjczyka 250 funtów. To nie pierwszy tego typu przypadek. Kilka tygodni temu media pisały o kobiecie, która za 180 dolarów nabyła drewnianego ipada, a jeszcze wcześniej o dwóch dziewczynach, które za 250 dolarów wróciły do domu z papierowym laptopem. Świat się kończy. iziemniak

43 43 display

44 display 44 NR. 7/2013 (1) LIPIEC 2013 REDAKTOR NACZELNY Kamil Jankowski ZASTĘPCA REDAKTORA NACZELNEGO Paweł Józefiak REDAKCJA AKF Maciej Kowalski Mateusz Krauza Aleksander Lis Marek Kamil Myśliński Bartosz Paczyński PROJEKT GRAFICZNY I PRZYGOTOWANIE DO PUBLIKACJI Katarzyna Płaczek KONTAKT: redakcja@displaymag.pl NASZE STRONY: Wszelkiego rodzaju artykuły oraz grafiki objęte są prawem autorskim wydawcy Display Magazine, ich autorów lub osób trzecich. Komercyjne wykorzystywanie materiałów zamieszczonych w Display Magazine, bez pisemnej zgody właściciela, jest zabronione i grozi odpowiedzialnością karną. Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w piśmie są zastrzeżonymi znakami towarowymi lub zastrzeżonymi odpowiednich firm i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam.