Kanonizacja Jana Pawła II 27 kwietnia

Transkrypt

1 B MOŻESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ Nr229(20950) wtorek ,90zł WTYM 8%VAT B Zarejestruj się na GDAŃSK SOPOT GDYNIA RUMIA PRUSZCZGDAŃSKI BBB Lechia- Korona 2:2 Emocji wczoraj nie zabrakło, ale znów jest tylko jeden punkt str. 28 DZIENNIK BAŁTYCKI W PRENUMERACIE Z DOSTAWĄDO DOMU TANIEJ NIŻW KIOSKU.ZADZWOŃ , Kanonizacja Jana Pawła II 27 kwietnia Jestfaworyt naszefanfz Dziślubnajpóźniejjutropowinniśmypoznać nazwisko nowego dyrektora PomorskiegoOddziałuNFZ,któryobejmie to stanowisko po odwołanej pod koniec lipca tego roku Barbarze Kawińskiej. Jak udało się nam ustalić nieoficjalnie,niemalpewniakiemna dyrektorski fotel w oddziale pomorskim jest Tadeusz Jędrzejczyk, a na jego zastępcę - dr Małgorzata Paszkowicz. Jeszcze w tym roku powinny odbyć się na Pomorzu między innymi konkursy na świadczenia pielęgnacyjnoopiekuńcze,lecznictwopsychiatryczne i opiekę hospicyjną. Wydarzenia strona5 a Młodzi dziennikarze na start! Zapraszamy wszystkie szkolne redakcje do pokazania się na naszych łamach. a Ciągle marzę o ciekawej roli -mówi aktorka Grażyna Wolszczak w rozmowie z Kacprem Olszewskim, dziennikarzem Gumisiowych Kaloszy. Szukaj wewnątrz gazety Franciszek ogłosił datę wyniesienia na ołtarze Papieża Polaka i Jana XXIII. To wielka radość i symboliczny dzień dla całego Kościoła str.8-9 PiSiPOidąrazem nareferendum WWarszawieostrosięspierają,alewSłupsku zgodniechcąodwołaniaprezydentakobylińskiego Hubert Bierndgarski PlatformaorazPiSjednocząsięprzyorganizacjireferendumprzeciwkolewicowemuprezydentowiSłupskaMaciejowi Kobylińskiemu. Możliwe, że do akcji przyłącząsięrównieżprzedstawiciele... miejscowej lewicy. Referendum w Słupsku zapowiedzianejestna27października.odwołania prezydenta chce Rada Miasta, która obwiniagozazłezarządzaniebudżetem samorządu. Wczoraj na specjalnej konferencjiprasowejrozpoczęciekampanii informacyjnej zapowiedzieli przedstawiciele PiS. Wśród wielu planów pojawiły się wspólne akcje z PO. -Tojaknaraziewstępnerozmowy,ale jest pomysł, abyśmy w centrum miasta organizowalistoliki,gdziezasiądąrazem tylu mieszkańców musi pójść na referendum, by było ono ważne radni z różnych ugrupowań i wspólnie będą namawiali do referendum - mówi RobertKujawski,miejskiradnyiczłonek PiS. - Ja osobiście na pewno przy takim stoliku zasiądę. Uważam, że czasy prezydenta Kobylińskiego już minęły. Również Marcin Dadel, szef koła PO w Słupsku, zapowiada wspólne działania. - Jeszcze ustalamy ich szczegóły, ale mogę powiedzieć, że będziemy prowadzić wspólne akcje z PiS oraz ludźmi słupskiej lewicy. Dołączą do nas również organizacje pozarządowe i stowarzyszenia - dodaje Dadel. Wojciech Gajewski, słupski radny iszefklubusldwradziemiasta,powiedziałnam,żepojawiająsięnazwiskaludzizlewicy,którzybędązareferendum. Oficjalnie jednak klub jest przeciwko. - Nie zgadzamy się na referendum. Niebędziemyjednakprowadziliżadnej kampaniiinformacyjnej.będziemytylko odpowiadali publicznie na zarzuty lub tezy stawiane przez zwolenników - dodaje Gajewski. Sam prezydent Kobyliński nie chce komentowaćwspólnejakcji POiPiS. - Prezydent nie komentuje działań partiidotyczącychreferendum-stwierdza krótko Dawid Zielkowski, rzecznik prasowy prezydenta. Więcej czytaj na stronie 4 SiergiejTaruta powie,codalej zestocznią Jacek Klein Gdańsk Wczoraj reszta pracowników Stoczni Gdańsk otrzymała należne wynagrodzenia. Strajku ostrzegawczego zatem nie było. To jednak tylko doraźne rozwiązanie problemów pracowników. Przyszłość firmy leży teraz w rękach ukraińskiego inwestora, który posiada w niej 75 procent udziałów. Dzisiaj na specjalnie zwołanej konferencji Siergiej Taruta ma przedstawić sytuację stoczni oraz stanowisko w sprawie jej przyszłości. Przypomnijmy, że mniejszościowy udziałowieczakładu-agencjarozwoju Przemysłu - negatywnie zaopiniował biznesplanratowaniafirmyzzapaścifinansowej. Wydarzenia strona3 Maleje wartość dyplomu POMORZE Zaczyna się nowy rok akademicki i rodzi się pytanie, czy warto studiować. 57 proc. Polaków nie wierzy w siłę dyplomu na rynku pracy.str.2 FOT.PAP/EPA,ARKADIUSZGOLA/POLSKAPRESSE PitawalPomorski Ofiarąhandlarzyżywymtowaremmożepaść każdy. Policjazdradza,jakdziałajątakiegrupyprzestępcze str. 11 Nrindeksu NrISSN

2 Z DRUGIEJ STRONY 1 października 2013 r. Tysiące studentów i mała wiara w wartość dyplomu Anna Mizera-Nowicka Na GUMed-zie inauguracja roku akademickiego już się odbyła Studenci wracają na uczelnie, a wraz z nimi pytania o kondycję polskiej nauki i perspektywy, któredajewyższewykształcenie. Znamiennejestto,żecorazmniej Polaków wierzy wsiłę dyplomu. Tradycyjnie już środowisko akademickie dziś o godz. 8 spotkasięnamszyśw.inauguracyjnej w katedrze oliwskiej. Potem na uroczyste rozpoczęcie rokuzapraszająwładzepolitechniki Gdańskiej oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Na politechnice studia I stopnia rozpocznie ponad pięć tysięcy sześćset młodych ludzi. Inauguracjarokuakademickiego odbędzie się dziś o godz w auli gmachu głównego. NagdyńskiejAMWuroczystości zaplanowano na godz Prawie 1,7 tys. studentów otrzymaindeksy.rozpocznąoni studia na czterech wydziałach. Natomiast po raz pierwszy w historii AMW indeksy otrzyma 35 doktorantów, gdyż od tego roku akademickiego na uczelni ruszyły studia doktoranckie w dziedzinie nauk społecznych, w dyscyplinie nauki o bezpieczeństwie - informuje kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy uczelni. Jutro zaplanowano zaś uroczystą inaugurację roku akademickiego na Uniwersytecie GdańskimorazwAkademiiWychowania Fizycznego i Sportu. GdańskiUniwersytetMedyczny swoich studentów zaprosił już w ubiegłym tygodniu. W czasie rozpoczynającego się nowego roku akademickiego wiele polskich uczelni odczuje niżdemograficzny.zprognozresortunaukiwynika,żeliczbastudentównadalbędziespadać.jednocześnie dyplomy, zdaniem wielupolaków,tracąnawartości, bo kształcenie jest masowe. Według sondażu CBOS, zaledwie38proc.polakówuważa,że dyplomuczelnimadużąwartość narynkupracy.prawietrzypiąte ankietowanych - 57 proc. - jest przekonane o jego niskiej wartości.78proc.badanychoceniło, że kształcenie na uczelniach wpolscejestmasoweiżestudiować może każdy. Z opinią, że jakość kształcenia na wyższych uczelniachsięobniża,zgadzasię 47 proc. badanych, a nie zgadza się 24 proc.(pap) anna.mizera@prasa.gda.pl GUMED.EDU.PL Kształcenie praktyczne to wyzwanie Z prof. Józefem Arno Włodarskim, prorektorem ds. studenckich na Uniwersytecie Gdańskim, rozmawia A. Mizera-Nowicka Mówi się, że obecnie studia nie gwarantują pracy. Po co więc studiować? Biorąc pod uwagę najnowsze wyniki badań, studia rzeczywiście nie gwarantują pracy. Niewiele jest kierunków dających szansę zatrudnienia, dlatego też uczelnie tworzą nowe kierunki, elastycznie reagując na bieżące potrzeby rynku. Warto studiować, bo pozyskujemy wiedzę niezatomizowaną. Kreatywny student traktuje wiedzę jako zbiór narzędzi, które mogą się przydać do rozwiązania intrygującego problemu. Zainteresowany jest doboremnarzędzizróżnychdziedzin, co umożliwia system boloński. Kiedyś jeden dyplom starczał na całe życie i zapewniał pracę. Dziś w dobie społeczeństwa interaktywnego i interdyscyplinarnego musimy postawić na kształcenie ustawiczne i temu będzie służyć nasza coraz bogatsza oferta edukacyjna. Od tego roku drugi kierunek jest płatny. To dobrze? To dobra zmiana, która uporządkuje pracę uczelni. Studiujący na drugim kierunku będą najlepsi i będą mieli szansę ukończyć, a nie przedłużać studia na koszt nas wszystkich. Studia są oparte na rachunku ekonomicznym, po prostu kosztują, a jeśli tak, to inwestujemy w najlepszych. NIK stwierdziła ostatnio, że uczelnie słabo współpracują z sektorem biznesowym.jak to wygląda na UG? Myślę, że nie najgorzej - wielu biznesmenów, ludzi kierujących dużymi firmami to absolwenci naszych wydziałów ekonomicznych. UG ściśle współpracuje z sektorem biznesowym, pracownicy naukowo-dydaktyczni realizują wiele projektów i grantów związanych z gospodarką. FOT.UG Nasi sąsiedzi, Olivia Business Center,organizująnauczelni konferencje i kursy dla studentów dotyczące zasad poruszania się po rynku pracy. Ostatnio np. GPEC przyznał Uniwersytetowi Gdańskiemu I miejsce w kategorii Biznes Partner GPEC 2012 i 50 tys. zł nagrody. Wciąż rozwijana jest współpraca uczelni z przedsiębiorstwami, przede wszystkim pod kątem dostosowania kwalifikacji i kompetencji naszych absolwentów do oczekiwań pracodawców. Przed jakimi wyzwaniami stoi w tym roku UG? Jest to dokończenie budowy aktualnych inwestycji w ramach Kampusu Bałtyckiego i kontynuacja zamierzeń, czyli budowa Wydziału Biotechnologii, Centrum Sportowego, akademika z przedszkolem dla dzieci pracowników i studentów UG. Poza tym stawiamy na podnoszenie jakości kształcenia - obok teoretycznego coraz ważniejsze staje się kształcenie praktyczne, połączone z wykorzystaniem nowoczesnej bazy laboratoryjnej i specjalistycznych pracowni. Anna Mizera-Nowicka Podrugie:Autostrada wodnanawiśle Prosimyopoparcienaszejakcjispołecznej! Poniżej zamieszczamy kupon. Wystarczy go wypełnić idostarczyć do redakcji. Zbierająpodpisy,bochcąodwołaćwładzę Władza na minusie - pomóż jej odejść! - grzmią związkowcy z Solidarności. Jak podkreślają, wzięli sprawy we własne ręce i rozpoczynają akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. To pokazówka i prężenie muskułów,oceniająakcję S politolodzy. - Podczas finału akcji Dość lekceważeniaspołeczeństwa 14 września ogłosiliśmy, że będziemy zbierać podpisy pod petycjąoskróceniekadencjisejmu, potocznie nazywaną też petycją osamorozwiązaniesejmu.nadszedł czas, aby z całą mocą uruchomić tę akcję - mówi Piotr Duda, szef Solidarności. Duda przyznaje, że petycja, z formalnego punktu widzenia, nie ma mocy prawnej i nie jest wiążąca dla posłów. - Ale jeśli uda nam się zebrać znaczącą liczbę podpisów, politycy nie będą mogli zignorować tego głosu - podkreśla. Szymon Zięba MARCIN JASTRZĘBSKI Instytut Nauk Politycznych UKW Tozwykłapokazówka Propozycja rozwiązania parlamentu to - według mnie - nic innego jak pewnego rodzaju pokazówka. Należy zaznaczyć, że nic się taką propozycją nie wskóra. Nie ma żadnej procedury konstytucyjnej, która pozwalałaby na odwołanie w ten sposób parlamentu. Co należy podkreślić - jedyną formą odwołania są kolejne wybory. Wydaje mi się, że ten pomysł wpisuje się w działalność przewodniczącego Solidarności Piotra Dudy, który zbija swój własny kapitał polityczny na tak zwane później. Pojawiały się już przecież takie komentarze, choć on nigdy ich nie potwierdzał, że będzie startował w wyborach prezydenckich, i wzoruje się trochę na byłym prezydencie - Lechu Wałęsie. KRZYSZTOF DOŚLA Szef Solidarności na Pomorzu Pomagamywładzyodejść Ten pomysł sam się nasuwa po tych działaniach Sejmu albo braku działań... W niektórych przypadkach Sejm zachowuje się jak osoba chora na ADHD, a w innych - kompletnie nie reaguje na nic, jakby posiadał trwałe otępienie - podobnie zresztą zachowuje się rząd. Decyzja naszego związku o zbieraniu podpisów w celu samorozwiązania parlamentu ma pomóc tak naprawdę nam wszystkim, żeby już się dłużej nad nami nie znęcali, i żeby sami się przestali dłużej męczyć. Widać, że rządzenie koalicji PO-PSL sprawia olbrzymią trudność. My chcemy im po prostu ułatwić odejście, żeby sami nie musieli tak dramatycznych decyzji podejmować, tylko wiedzieli, że społeczeństwo tego od nich oczekuje. BMOŻESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ Zarejestruj się na BBB Gazeta powstaje we współpracy z Adresredakcji Targ Drzewny 9/11, Gdańsk, tel , faks Redaktornaczelny Mariusz Szmidka, , m.szmidka@prasa.gda.pl Zastępcaredaktoranaczelnego Bogdana Wachowska, , b.wachowska@prasa.gda.pl Sekretarzredakcji Tomasz Kubik, , t.kubik@prasa.gda.pl Sekretarzonline Piotr Kubica, , piotr.kubica@prasa.gda.pl Projektyspecjalne Jarosław Popek, , j.popek@prasa.gda.pl Wydarzenia Aleksandra Dylejko, , a.dylejko@prasa.gda.pl Redaktor prowadzący Mariusz Leśniewski Ekonomia Jacek Klein, , j.klein@prasa.gda.pl Rejsy Dariusz Szreter, , d.szreter@prasa.gda.pl Magazynnaweekend Mariusz Leśniewski, , m.lesniewski@prasa.gda.pl Publicystyka,kultura Jarosław Zalesiński, , j.zalesinski@prasa.gda.pl Sport Adam Mauks, , a.mauks@prasa.gda.pl ŁącznośćzCzytelnikami INFOLINIA , opinie@prasa.gda.pl PoradnikiiDodatki Kamila Kubik, , k.kubik@prasa.gda.pl Foto Kamila Benke, , k.benke@prasa.gda.pl BYTÓW ,CZŁUCHÓW ,GDYNIA , KARTUZY , KOŚCIERZYNA , KWIDZYN , LĘBORK tel./faks , MALBORK , NOWYDWÓRGDAŃSKI , PRUSZCZGDAŃSKI , PUCK ,RUMIA , SŁAWNO ,SOPOT ,STAROGARD GDAŃSKI , faks ,SZTUM , faks ,TCZEW , faks , WEJHEROWO , faks PROJEKT POLSKA REDAKCJA CENTRALNA Redaktor naczelny Paweł Fąfara Kraj, polityka i opinie Paweł Siennicki Świat i The Times Wojciech Rogacin Sekretarzds.regionów Adam Buła Dział projektów specjalnych Izabela Wilgan Foto Sylwia Dąbrowa Grafika Piotr Butlewski Projekt graficzny Matt Brown, Neville Brody Nakład Kontrolowany ZKDP WYDAWCA Polskapresse sp. z o.o. ul. Domaniewska 41, Warszawa, tel , faks Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes Grzegorz Haftarczyk Wiceprezes Dariusz Świąder Członek zarządu Paweł Fąfara Marketing i PR Magdalena Chudzikiewicz Biuro reklamy Wiktor Pilarczyk Internet, serwisy Paweł Nowacki Internet, reklama Paweł Kossek Polskie Badania Czytelnictwa WYDAWCA Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Prasa Bałtycka Gdańsk, Targ Drzewny 9/11 Prezes Prasy Bałtyckiej Tomasz Niski, Biuro reklamy Małgorzata Borzych, Kolportaż Edyta Malek, Biurokonkursów (w godz ), Prenumerata infolinia , , , , , Prenumeratę można także zamówić za pośrednictwem urzędów pocztowych i w internecie e-wydanie: online.dziennikbaltycki.pl DRUK Polskapresse Sp. z o.o. Oddział Prasa Bałtycka, ul. Połęże 3, , faks , Dyrektor Janusz Śliwiński Polskapresse Sp. z o.o. Oddział Prasa Bałtycka Sp. z o.o. należy do Grupy Wydawniczej Polskapresse Adres Polskapresse Sp. z o.o., ul. Domaniewska 41, Warszawa, tel , faks

3 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 POMORZE WYDARZENIA FAKTY 24 POMORZE 3 CopowieSiergiejTaruta? Stocznianiestrajkujeiczeka b ARPniewidzi możliwości dlabiznesplanu b Dziśkonferencja natematsytuacji StoczniGdańsk Jacek Klein Gdańsk Gdańskim stoczniowcom wypłacano wczorajresztęzaległych wynagrodzeń. Zdecydowali zatem, że strajku, zawieszonego od czwartku, nie będzie. Na konta kilkuset pracowników przelewano kolejne transze wypłat - łącznie chodzi o ponad 1 mln złotych. -ZałogaStoczniGdańsk,która domaga się wypłaty zaległych wynagrodzeń, nie będzie w poniedziałek strajkować - poinformowałkarolguzikiewicz,wiceprzewodniczącystoczniowejsolidarności.-alenierozwiązujeto sytuacji pracowników. Stocznia nadalniemapłynnościfinansowej i środków na bieżące działanie. -Wubiegłymtygodniuzabrakło pieniędzy w kasie firmy i przelewy pensji poszły do 700- osobowej grupy pracowników, a reszta załogi miała je otrzymać właśnie w poniedziałek - wyjaśniał Jacek Łęski, rzecznik prasowy ukraińskiego udziałowca stoczni. W stoczni pracuje obecnie prawie 1500 pracowników. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieliagencjirozwojuprzemysłu, która posiada mniejszościowypakietakcjistoczni,zpewnością załogi optymizmem nie napawają. Prezes ARP Wojciech Dąbrowskiprzypomniał,żekilka lattemuagencjaudzieliłajużzakładowi pomocy w wysokości około150mlnzł,ajejcelembyło zachowanie trwałej zdolności do konkurowania na rynku. - Dziś widzimy, że ten cel nie został osiągnięty - powiedział. Jak podał, przychody stoczni ze sprzedaży za lata ipierwsząpołowę2013rokuwyniosły około 540 mln zł, a wynik na sprzedaży minus 375 mln zł. - To pokazuje całkowitą niewydolność działalności tego podmiotu - stwierdził. Dodał, że biznesplan przygotowany przez ukraińskiego akcjonariusza jest kompletnie nierealny. Także minister skarbu Włodzimierz Karpiński poinformował, że ARP nie ma możliwości dalszego angażowania się w pomocdlaprzedsiębiorstwa.czyto oznacza fiasko trwających od roku rozmów o sposobach poprawy sytuacji finansowej stoczni? -AgencjaRozwojuPrzemysłu poinformowałapisemniestronę ukraińską o swoich wątpliwościach dotyczących przedłożonego biznesplanu Stoczni Gdańsk orazżeniewidzimożliwościjegorealizacji-poinformowała nas Roma Sarzyńska- Przeciechowska, rzecznik prasowy ARP SA. Dzisiaj, dzień później niż wcześniej zapowiadano, dopolski ma przybyć Siergiej Taruta, większościowy właściciel Stoczni Gdańsk. W godzinach południowych ma odbyć się konferencja, której tematem będzie obecna sytuacja w Stoczni Gdańskorazstanowiskoukraińskiego akcjonariusza w sprawie dalszej przyszłości zakładu. - Inwestor liczy także, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniamidojdziedospotkaniaroboczego w sprawie stoczni naszczebluministerialnym-dodaje Jacek Łęski. Stocznianależydodwóchakcjonariuszy - 75 proc. akcji ma kontrolowana przez ukraińskiego właściciela Siergieja Tarutę spółka Gdańsk Shipyard Group,a25proc.należydoAgencji Rozwoju Przemysłu. Oprócz produkcjiwgdańsku,konstrukcje stalowe powstają w Chojnicach, w dzierżawinym przez stocznię tamtejszym Stocznia znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej- co czeka pracowników? Mostostaluwupadłości.Syndyk chojnickiej firmy już kilkukrotniepróbowałjąsprzedać.wponiedziałekjużporazpiąty niezostał rozstrzygnięty przetarg na sprzedaż Mostostalu Chojnice SA. - Nie została wybrana żadna oferta. Wpłynęło wprawdzie pismoodjednejfirmyzzainteresowaniem kupna, ale nie spełniałoonowymogówformalnych przetargu - powiedział Marcin Ferdyn, syndyk Mostostalu Chojnice. Spółka jest w upadłości odsierpnia2011roku.od1grudnia 2011 roku do połowy przyszłego roku dzierżawcą majątku chojnickiej spółki jest Stocznia Gdańsk SA. Syndyk zapowiedział, że nadal będzie chciał sprzedać zorganizowaną część Mostostalu. Według nieoficjalnychinformacji,chojnickąfirmą i włączeniem jej do stoczniowej grupyzainteresowanamiałabyć ARP. Agencja jednak nie złożyła oferty. WMostostaluChojnice obecnie zatrudnionych jest ponad 400osób.Załogaotrzymujewynagrodzenia i inne świadczenia w terminie. - Dwa lata temu Stocznia Gdańsk SA nas uratowała,biorączakładwdzierżawę, teraz współpracujemy, mamy wspólne zlecenia, ale problemy stoczniteżsięnanasodbijają-informuje Marcin Garus, dyrektor Mostostalu Chojnice. Stocznia na spłatę zobowiązańpotrzebujeponad180mlnzł. Do gdańskiego sądu trafiają wnioski o ogłoszenie upadłości firmy, ale do tej pory reguluje ona należności wobec wierzycieli. Od roku udziałowcy stoczni bezefektówrozmawiająosposobie finansowania stoczni. ARP niegodzisięnapompowaniekolejnych pieniędzy w firmę. Strona ukraińska twierdzi, że żadnych pieniędzy nie chce. Oczekuje tylko, że agencja zdejmie zabezpieczenia hipoteczne FOT.PAP/ADAMWARŹAWA udzielonej wcześniej pożyczki, copozwoliwłaścicielowi dysponować majątkiem, sprzedać go inwestorowi, a następnie leasingować. Mniejszościowy udziałowiec ma ambitny plan uzdrowienia przemysłustoczniowego.zfirm zależnych buduje grupę MARS Shipyards&Offshore. Wchodzą do niej Stocznia Remontowa Nauta, Energomontaż-Północ GdyniaczySynergia99,którajest właścicielem pochylni, na których jeszcze do niedawna budowane były statki przez Stocznię Gdańsk.(PAP) j.klein@prasa.gda.pl Przedsiębiorca przed radą walczy o blisko milion złotych Robert Gębuś Lębork Pan twierdzi, że 20 zł za dobę parkowania to za dużo, a ja mówię,że12tys.złpanapensjito dopiero jest za dużo! - powiedział do starosty Dariusz Dawczak, właściciel firmy Darmar, podczas wystąpienia na sesji Rady Powiatu. Przedsiębiorcawalczyo 800tys.zł,które, jak uważa, jest mu dłużne starostwo powiatowe w Lęborku za parkowanie i holowanie pojazdów. Dawczak zawarł ze starostwem umowę w drodze przetargu. Według niej, urząd powinienpłacićmu20złzadobępar- kowania pojazdu na jego parkingu depozytowym i 250 za holowanie. Za około 50 nieodebranych od lat aut Dawczak wystawiłstarostwusłonyrachunek, a urzędnicy nie płacą i żądają przedstawienia rzeczywistych kosztów dozoru. Starosta Wiktor Tyburski zaproponowałmu2złzadobęparkowania. Dawczak propozycję odrzucił.sprawązajęłasiękomisja rewizyjna, ale nie zapoznała się ze stanowiskiem przedsiębiorcy. DlategoDawczakowiwyjątkowo pozwolono zabrać głos podczas sesji. - Do 2012 roku z parkowanymi samochodami nie robiono nic - mówił Dawczak. - Na koniec 2012 roku Siergiej Taruta liczy, że dojdzie do spotkania na szczeblu ministerialnym Dawczak w emocjonalnym wystąpieniu przed radą FOT.ROBERTGĘBUŚ zrobiłem zestawienie, wktórym przedstawiłem starostwu kwotę holowania i dozoru aut. Wówczas zaczęła się moja gehenna. Co ciekawe, gorąca dyskusja nadsprawądawczakazbiegłasię z uchwalaniem podczas sesji stawek,którezaholowanieiparkowanie pojazdów pobiera lęborskie starostwo. W 2014 roku zausunięcie pojazdu do 3,5 tony starostwo skasuje 38 zł, zadobę,natomiastzaholowanie będzie to kwota 481 zł. - Starostwo, nie ponosząc żadnych kosztów stosuje stawki dużo wyższe i jeszcze je podnosi - argumentował Dawczak. - Tymczasem ja muszę opłacić ludzi, koszty holowania, podatki, Inwestor a Siergiej Taruta jest jednym z najbogatszych ukraińskich biznesmenów. Jego majątek szacowany jest na 2 miliardy dolarów. Kontroluje Gdańsk Shipyard Group, do której należy Stocznia Gdańsk i spółka GSG Towers. Jest współudziałowcem Grupy ISD (Przemysłowego Związku Donbasu). Od 2001 roku zasiada na czele Rady Dyrektorów ISD. ISD został założony w 1995 roku. Główne aktywa ISD są zlokalizowane w południowowschodniej części Ukrainy, wpolsceinawęgrzech. Jest jednym z wiodących producentów stali w Europie. W całej grupie zatrudnionych jest około 50 tys. osób. W Polsce należy do niej Huta Częstochowa. Ukraińska grupa przejęła częstochowską firmę osiem lat temu. Komentuj na dziennikbaltycki.pl Jaki los czeka gdańską stocznię? Czy jej upadek jest już przesądzony? koszty dozoru - wylicza. Radna Teresa Ossowska- Szara dopytywałastarostęm.in., czy dopuszczalne jest odstąpienieod umowyw trakciejejtrwania. Pytała, dlaczego za błędy urzędników płacić ma przedsiębiorca. Zdaniem Tyburskiego, w całej sprawie jest zbyt wiele rzeczy wymagających doprecyzowania. -Umowasamorząduzpanem Dawczakiem jest realizowana w zakresie pojazdów, które są odbieraneprzezwłaścicieli-tłumaczył Wiktor Tyburski, starosta lęborski. - Jednak nie wszystkie te sytuacje powinny być cedowane na starostwo. Poza tym dochodzi zaszłość. W niektórych przypadkach uważamy, że nie jest to problem starostwa i nie starostwo powinno się nim zajmować. Otym,czyjtojestproblem, najprawdopodobniej zdecyduje sąd powszechny. Wskazało go, jako organ właściwy do rozpatrywania tej sprawy Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego zwrócił się Dariusz Dawczak. - Złożępozew dosądu w najbliższym czasie - zapowiada przedsiębiorca. r.gebus@prasa.gda.pl Czekamy na opinie Skomentuj sprawę na

4 4 FAKTY POMORZE WYDARZENIA 24 POMORZE WSłupskuPiSiPOmówiąjednymgłosem-chcąodwołaniaprezydentamiasta,bo-ichzdaniem-źlerządzi 1 października Polska Dziennik Bałtycki Kobyliński zjednoczył PO i PiS Hubert Bierndgarski Słupsk WSłupskurozpoczynasiękampania informacyjna związana zreferendumwsprawieodwołania prezydenta miasta Macieja Kobylińskiego. Wczoraj swoje oficjalnedziałaniazapowiedzieli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Na środę początek kampanii informacyjnej zapowiedzieli zaś członkowie słupskiego koła Platformy. - W pełni popieramy referendumzaodwołaniemprezydenta Kobylińskiego.Będziemyzachęcaliwszystkichdoudziałuwgłosowaniu-mówiłanakonferencji prasowej posłanka PiS Jolanta Szczypińska.-Odlatnegatywnie oceniamy jego działalność. Naszym zdaniem, powinien już zakończyćswojąpracęwsamorządzie. Zdaniem Szczypińskiej, pod rządami Kobylińskiego Słupsk coraz bardziej umiera ijestmarginalizowanywpolityce Pomorza. -Mieszkańcypowinni wiedzieć o tym, że mają wpływ na działanie władz miasta i jednymztakichmechanizmówjest właśnie referendum - dodaje Szczypińska. Wiadomo, że członkowie PiS będą prowadzili raczej bezpośrednie akcje informacyjne. Nie Nie umiemy korzystać z demokracji Zdr.Konradem Majem, psychologiem społecznym SWPS, rozmawia Szymon Zięba Referenda zwykle się nie udają z powodu niskiej frekwencji - tak jest na Pomorzu. Dlaczego Polacy wolą mówić niż działać? Wybory parlamentarne czy prezydenckie poprzedzają kampanie, o tym się dużo mówi, natomiast referendum poza trybem wyborczym jest traktowane jako coś mniej ważnego. Myślę, że to główny powód, dla którego ludzie się w nie angażują. Akt wyborczy jest ważny, ale nikt nie przeprowadza intensywnej kampanii, żeby udawać się na referenda. A tymczasem im więcej szumu wokół czegoś, tym bardziej ludzie uznają ten problem za istotny. Maciej Jędrzyński Starogard Gdański Może dlatego udało się referendum w Elblągu? U sterów władzy PiS zastąpiło tam PO, a szumu nie brakowało... To jest kwestia mobilizacji. Nakłada się wiele czynników, ale mobilizacja elektoratu ma duże znaczenie. Ważne jest też to, czy dana osoba, która ma być odwoływana, bardzo zdenerwowała społeczeństwo w danym mieście czy gminie. Takie coś motywuje: im bardziej jesteśmy na coś źli, tym bardziej jesteśmy skłonni, żeby to zmienić. Na terenie jednego z budynków Zakładów Farmaceutycznych Polpharma SA, sanepid stwierdził obecność bakterii z grupy Escherichia coli. Bakterie te mogą powodować zaburzenia w układzie pokarmowym i moczowym,atakżewywołaćsepsę. W spółce informują, że chodzi o wodę używaną w celach sanitarnych oraz spożywczych. Żaden z pracowników nie zgłosił pracodawcy dolegliwości zdrowotnych. - Obecność bakterii typu Escherichia coli stwierdziliśmy w piątek, w czasie rutynowej kontroli, ponieważ regularnie monitorujemy jakość wody z ujęcia Polpharmy - informuje Gizela Frischmut, rzecznik prasowy sanepidu w Starogardzie Gd. - Chodzi o punkt poboru FOTSWPS PiSchce,byKobylińskizakończyłswojąkarieręsamorządowca Czy warszawskie referendum w kontekście słabego zainteresowania takimi akcjami ma szansę na odpowiednią frekwencję? Myślę, że tak, dużo się o tym mówi - nie tylko w Warszawie, ale i całej Polsce. W przypadku mniejszych miast, takich jak Słupsk, referenda nie są aż tak nagłaśniane. Można powiedzieć, że Polacy nie potrafią korzystać z dobrodziejstwa demokracji bezpośredniej? Zdecydowanie tak. Według mnie, Polacy nie mają świadomości, iż mają wpływ na kształtowanie sceny politycznej na szczeblu lokalnym. Na pewno nie mają przekonania, że referendum coś daje, że mogą coś zmienić. Rozmawiał Szymon Zięba wody w zakładzie Formy Suche II, w którym prowadzona jest produkcja. W piątek Polpharma od razu przeprowadziła proces dezynfekcji. Sanepid pobrał kolejne próbki: w sobotę, niedzielę oraz poniedziałek, nie tylko z tego punktu, ale jeszcze z dwóch innych. Już wsobotnich próbkach tych bakterii nie było. W Polpharmie usłyszeliśmy, że proces dezynfekcji sieci wody FOT.APR/SAS Zaodwołaniembyło11308osób a Aby referendum było ważne,dourn musi pójść uprawnionych z76 tysięcy uprawnionych. Ponad połowa z nich musi opowiedzieć się za odwołaniem prezydenta. W listopadzie2012rokudournposzło osób. Za odwołaniem głosowało , a przeciw było 1180 osób. Koszt pierwszego referendum wyniósł około100tys.zł. Coważne, mająwplaniewiększychkampanii, ale nie wykluczają, że będą braliudziałwtakichdziałaniach organizowanych przez inne ugrupowania.swojąakcjęinformacyjną zapowiada również słupskaplatformaobywatelska. Oficjalny start kampanii, w której członkowie PO będą namawialisłupszczandoudziałuwreferendum, zapowiedziano na 2 października. - Generalnie mamy trzy cele, którymi chcemy zachęcić słupszczandoudziałuwreferendum - mówi Marin Dadel, szef słupskiego koła PO. - Chcemy spotykać się bezpośrednio zmieszkańcamiitłumaczyć,dlaczego udział w referendum jest ważny. Chcemy również zaistniećwmieście.dlategozaplanowaliśmy dużą akcję z plakatami i banerami. Po trzecie, to dotarcie do słupszczan przez internet imediaspołecznościowe.właśniedopinamyapeldomieszkańców, który chcemy jak najszybciej rozesłać. Dadel powiedział nam, że słupska PO jest już wstępnie dogadana z innymi ugrupowaniami, co do wspólnych działań informacyjnych. - Mamy już zaplanowane wspólne działania z przedstawicielami StowarzyszeniaNaszSłupsk,którzyorganizowaliubiegłorocznereferen- dum. Będziemy również prowadzili działania z Prawem i Sprawiedliwością oraz ludźmi słupskiej lewicy. W nasze działania chcą się także włączyć inne stowarzyszenia i organizacje pozarządowe - dodaje Dadel. Drugie w tej kadencji referendum w sprawie odwołania Kobylińskiego odbędzie się 27 października. Zostało zwołane nawniosekradymiastawsłupsku,którawcześniejnieudzieliła Kobylińskiemu absolutorium z wykonania budżetu za 2012 rok.głównyzarzutstawianyprezydentowiprzezradnychtoniewykonaniewcałościzałożonego w 2012 roku planu budowy Parku Wodnego Trzy Fale Polska referendami stoi... Przed referendum w Słupsku odbędzie się referendum w Warszawie. Już 13 października mieszkańcy stolicy zdecydują, czy odwołać prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Ta sprawa - i tu zupełne przeciwieństwo sytuacji ze Słupska - radykalnie dzieli PO i PiS. Władze PO zachęcają, by... na referendum nie iść, bo, gdy nie będzie odpowiedniej frekwencji, Hanna Gronkiewicz- Waltz zachowa swoje stanowisko. Z kolei opozycja chce jej odwołania i krytykuje PO za cynizm i brak poszanowania dla demokracji. Sytuację warszawską trudno jednak przekładać na realia słupskie, gdzie polityka ma inną specyfikę, a prezydent Kobyliński zniechęcił do siebie dwie największe partie. Praktyka wskazuje jednocześnie, że referenda na Pomorzu się głębinowej trwał przez cały weekend. W czasie dezynfekcji działalność operacyjna zakładu została ograniczona do minimum i skrócono czas pracy. Napodstawie uzyskanych wyników inspektor sanitarny wydał warunkową zgodę na używanie wody. - Woda głębinowa nie jest używanawpolpharmiew procesach technologicznych związanych z produkcją leków, a jedynie docelów sanitarnych - informuje Magdalena Rzeszotalska, rzecznik Polpharmy SA. - Dla zapewnienia bezpieczeństwa pracownikówwpiąteknatereniecałego zakładu odcięto dopływ wody, zabezpieczając niezbędne potrzeby sanitarne wodą z dystrybutorów i beczkowozów. - Nikt z pracowników nie zgłosił dolegliwości zdrowotnych - dodaje Rzeszotalska. TerazwPolpharmieanalizują, tegoroczne referendum zwołane zostało nie przez mieszkańców Słupska, ale przez Radę Miasta. W tym przypadku, nawet jeżeli referendum będzie nieważne, Rada Miasta zachowa swoje funkcje i nie trzeba będzie dokonywać ponownego wyboru rady. Jeżeli prezydent zostanie odwołany, zastąpi go komisarz powołany przez premiera. w Słupsku. - Niedokończony parkwodnyiproblemyzringiem miejskim to główne powody decyzji w sprawie referendum. Do tego dochodzi rolowanie długu miasta i zły nadzór nad miejskimi spółkami. Poza tymniewiemy,jakbardzozłybędzieprzyszłybudżetmiastaikolejne. Dlatego referendum jest potrzebne - mówiła na sesji, naktórejpodjętouchwałęoreferendum, Beata Chrzanowska, radna PO. h.bierndgarski@prasa.gda.pl Czekamy na opinie Uda się odwołać prezydenta? nie udają. Tak było w ubiegłym roku w Starogardzie Gdańskim, gdzie nie udało się odwołać prezydenta Edmunda Stachowicza. Zawiodła frekwencja. W referendum wzięło udział 4090 osób. Aby głosowanie było ważne musiało w nim uczestniczyć co najmniej 7135 mieszkańców. Wśród osób, które wzięły udział w referendum, 3898 było za odwołaniem Stachowicza ze stanowiska prezydenta miasta, a 157 było przeciw. Inicjatorem referendum była 5-osobowa grupa mieszkańców, która zarzucała prezydentowi m.in., że Starogard Gd. pod jego rządami nie rozwija się, młodzi ludzie uciekają ze stolicy Kociewia i szukają pracy w innych miastach. Niespełna miesiąc temu na referendum poszli mieszkańcy gminy Nowy Staw. Chociaż lepsze byłoby określenie - że nie poszli, bo zdecydowana większość została w domach. Frekwencja wyniosła ledwie 14 procent. Komitet inicjatywny, zarzucając władzom złe zarządzanie gminą, zebrał wymaganą liczbę podpisów, by referendum się odbyło. Ostatecznie w głosowaniu za odwołaniem burmistrza i Rady Miejskiej wzięło udział tylko 855 osób przy wymaganych To, co nie udawało się na Pomorzu, udało się jednak w niedalekim Elblągu. Mieszkańcy odwołali w kwietniu prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO i tamtejszą Radę Miasta. Referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym władzom niekompetencję, arogancję i utratę zaufania mieszkańców.(at) Groźne bakterie w wodzie do mycia i picia w Polpharmie co mogło być przyczyna wystąpienia bakterii w wodzie. Z kolei starogardzki sanepid uspokaja, że z wody z opisywanego ujęcia korzysta tylko Polpharma. - Woda ta nie dociera do starogardzkich domów, nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców - uspokaja Gizela Frischmut ze starogardzkiego sanepidu. m.jedrzynski@prasa.gda.pl

5 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 Rada NFZ zdecyduje o nowym szefie Z bezpłatnych badań, określających poziom ryzyka chorób układu krążenia, a więc - pomiaru ciśnienia krwi, wskaźnika BMI (czyli masy ciała), a w razie potrzeby i bardziej zaawansowanych metod diagnostycznych, skorzystać będą mogli ci, którzy zjawią się na Targu Węglowym w Gdańsku jutro (w środę) między godziną 10 a 18. Jak co roku stanie tam Poradnia Kardiologiczna Servier. Tegoroczna, jedenasta już edycja akcji profilaktyczno-edukacyjnej odbywa się pod hasłem Niewydolność serca. Czasem wolniej znaczy efektywniej. - Nasza poradnia kardiologiczna Servier po raz kolejny przemierza tysiące kilometrów, by oferować bezpłatne badania - tłumaczy dr Katarzyna Urbańska z Servier Polska. - Jeśli ich wyniki okażą się nieprawidłowe, pacjenci będą mogli skorzystać dodatkowo z badania EKG oraz ze specjalistycznej konsultacji kardiologicznej. Temat niewydolności serca pojawia się podczas tej akcji już nie po raz pierwszy. - W Polsce na niewydolność serca choruje ok. 1 mln osób, w Europie - 15 POMORZE WYDARZENIA FAKTY 24 POMORZE 5 Zbadaj swoje serce na Targu Węglowym Jolanta Gromadzka- Anzelewicz Gdańsk milionów - tłumaczy dr hab. med. Ewa Lewicka z Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Niewydolność serca dotyczy proc. osób w wieku lat. Bardzo niepokojące są prognozy - przewiduje się, że w ciągu dekady liczba chorych zwiększy się o 25 proc. Niewydolność serca ma ogromny związek z chorobą wieńcową - u 70 proc. pacjentów rozwija się ona właśnie na podłożu wieńcówki. Ale nie tylko. Jest to również efekt wielu różnych schorzeń układu krążenia, wad zastawkowych, kardiomiopatii czyli choroby samego mięśnia sercowego, migotania przedsionków, a nawet nadużywania alkoholu. Pacjent z niewydolnością serca wymaga opieki multidyscyplinarnego zespołu - od poziomu lekarza rodzinnego z dobrze zorganizowanym systemem porad ambulatoryjnych, bo dużo częściej niż inni pacjenci wymaga on porady lekarza kardiologa. Akcji patronują: Polskie Towarzystwo Kardiologiczne i Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego. Ambasadorem akcji został znany aktor i piosenkarz Piotr Polk. j.gromadzka@prasa.gda.pl REKLAMA /00 Małgorzata Paszkowicz, obecnie wicedyrektor NFZ Jolanta Gromadzka-Anzelewicz Pomorze Dziś lub najpóźniej jutro powinniśmypoznaćnazwiskonowego dyrektora Pomorskiego OddziałuNFZ,któryobejmietostanowisko po odwołanej pod koniec lipca tego roku Barbarze Kawińskiej. Na tę wiadomość czeka również, kierowana przez wicewojewodę Michała Owczarczaka, Rada Pomorskiego NFZ. Teoretyczniebędzieonamiaładwatygodnie na zaopiniowanie kandydatawskazanegoprzezprezes Agnieszkę Pachciarz. W praktyce wicewojewoda może szybko wezwać członków rady na spotkanie i do minimum skrócić tę procedurę. -Myteżchcielibyśmyznaćjuż nazwisko naszego bezpośredniego szefa - mówi Mariusz Szymański, rzecznik prasowy Pomorskiego NFZ. - Z tego, co udało się nam dowiedzieć wwarszawie, to opóźnienie wynika z przyczyn formalnych. Wubiegłym tygodniu nie mogła zebrać się komisja, jej posiedzenie odbędzie się jednak lada dzień. Jak już pisaliśmy - o fotel nowego szefa NFZ na Pomorzu ubiega się pięciu kandydatów: Tadeusz Jędrzejczyk - zastępca dyrektora ds. medycznych wuniwersyteckimcentrumklinicznym, Małgorzata Paszkowicz - aktualnie wicedyrektor Pomorskiego Oddziału NFZ ds. medycznych i jednocześnie p.o. jego dyrektora naczelnego, dr Dariusz Cichy - wojewódzkipomorskiinspektorsanitarny. Na zweryfikowanej przez centralę NFZ liście osób ubiegających się oto stanowisko znalazły się jeszcze dwie inne kandydatki, w tym jedna z Pomorza - Beata Groth oraz druga - Agnieszka Piuto z województwa zachodnio-pomorskiego. Wszyscy onibyli przesłuchiwani przez komisję kwalifikacyjną w centrali NFZ w ubiegły poniedziałek. Jak udało się nam ustalić nieoficjalnie - niemal pewniakiem na dyrektorski fotel w oddziale pomorskim jest Tadeusz Jędrzejczyk, a na jego zastępcę - dr Małgorzata Paszkowicz. Lokalne środowisko medyczne też stawia TadeuszJędrzejczykwicedyrektor UCK na duet - Tadeusz Jędrzejczyk i Małgorzata Paszkowicz, w dowolnejkonfiguracji. Gotowejest zaakceptować zarówno Jędrzejczyka jako głównego dyrektora oddziału, a Małgorzatę Paszkowiczjakojegozastępcę ds. medycznych, jak i oboje w układzie odwrotnym. Przypomnijmy - Tadeusz Jędrzejczyk pracował już w Pomorskim Oddziale NFZ na dyrektorskim stanowiskuwlatach Wcześniej był radnym Rady Miasta Gdańska, wiele lat przepracował w Zakładzie Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej GUMed. Równieżlekarzem(tyleżepediatrą) jest Małgorzata Paszkowicz. Zna się ponadto zazarządzaniuwochroniezdrowia oraz prawie medycznym ito zarównowteorii,jakiwpraktyce. Popularnościąisympatiącieszy się też wśrodowisku Dariusz Cichy - również lekarz - chirurg orazepidemiolog,aktualnieszef wojewódzkiego sanepidu. ZPomorza pochodzi również Beata Groth - czwarta z piątki kandydatów - z zawodu ekonomistka po kilku studiach podyplomowych z zarządzania w ochronie zdrowia - m.in. naugorazwarszawskiejuczelni im. Leona Koźmińskiego. Do marca tego roku kierowała pogotowiem w Pruszczu Gd. Prawienicniewiadomonatomiast o Agnieszce Piuto, poza tym, że pracowała w szpitalu w Kołobrzegu. Wakat na stanowisku dyrektora pomorskiego NFZ nie paraliżuje co prawda funkcjonowania oddziału, ale na pewno je utrudnia.jeszczewtymrokupowinny odbyć się na Pomorzu konkursy na świadczenia pielęgnacyjno-opiekuńcze,lecznictwo psychiatryczne, opiekę hospicyjną,lecznictwouzdrowiskowe,proceduryodrębniekontraktowane (m.in. karetkę N) oraz programy profilaktyczne. Do tego potrzebny jest dyrektor - chyba, że uda się przeprowadzić nowelizację ustawy zdrowotnej i stare umowy będą aneksowane. j.gromadzka@prasa.gda.pl Skomentuj Wyraź swoją opinię na Zarząd Województwa Pomorskiego informuje, że 1 października 2013 r. rozpoczęły się KONSULTACJE SPOŁECZNE projektu Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata które potrwają do 21 listopada 2013 r. zprojektem Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata można zapoznać się na stronie internetowejwww.strategia2020.pomorskie.eu na której zamieszczono dokumenty i informacje związane z procesem konsultacji Programu Opinie i propozycje dotyczące dokumentu można przesyłać na adres: Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego DepartamentRozwojuRegionalnegoiPrzestrzennego ul.okopowa21/27,80-810gdańsk lub na adres poczty elektronicznej rpowp2020@pomorskie.eu wterminiedo21listopada 2013r. Zarząd Województwa Pomorskiego zaprasza jednocześnie do udziału w KONFERENCJI INAUGURUJĄCEJ konsultacje społeczne projektu Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata która odbędzie się 10 października 2013 r. o godz w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym AMBEREXPO, ul. Żaglowa 11 w Gdańsku Szczegółoweinformacjenatematkonferencji i formularz zgłoszeniowy dostępne są na stronie internetowejwww.strategia2020.pomorskie.eu Projekt finansowany w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata

6 6 FAKTY KONTROWERSJE 24 POMORZE Wędkarze chcą, by leśnicy dali im łowić b Wędkarze nie mogą korzystać z leśnych jezior b Nadleśnictwo Trzebielino znalazło metodę Mateusz Węsierski Pomorze Wędkarze zabiegają o możliwość wędkowania w akwenach należących do Lasów Państwowych.Toczęstomałe,zagubione wlasachjezioraistawy.swobodne korzystanie z nich w lokalnych środowiskach przyjęło się lata temu, ale ostatnio Straż Rybacka przerywa tę tradycję. Posypały się mandaty, bo jeziora mają swojego właściciela. To Lasy Państwowe. Problem w tym, że teoretycznie ryb łowić nie wolno, bo gospodarztychakwenówniemoże sprzedawać pozwoleń. Tu koło się zamyka. Wędkarze natomiast łamią zakaz. Jednak są też odstępstwa od normy. Nadleśnictwo Trzebielino(pow.bytowski)znalazłosposóbnalegalneudostępnienie leśnego jeziora, co z kolei zmotywowało wędkarzy do ubiegania się o takie same zasadywsąsiednimnadleśnictwie Warcino (w pow. słupskim). Jeśli im się uda, to zpodobnymi roszczeniamimogąwystąpićwędkarze z innych nadleśnictw. - Tam, gdzie akwen nie jest wydzierżawiony Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu, możemy wydać pozwolenie na wędkowanie - potwierdza Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych. Inaczej jednak tę sytuację interpretująurzędnicywodniesieniu do podsłupskiego Barcina, gdzieodmiesięcywędkarzewalczą znimi o możliwość nabywaniapozwoleń.nadleśnictwoodmawia, tłumacząc m.in., że to wodopój i ostoja zwierzyny. - To przecież kąpielisko, na które z polecenia miejscowej radnej dowieziono nawet plażowy piasek. Tam w sezonie jest zgiełk, więc o jakiej ostoi tu mówimy?-pytajanszkrawan,wędkarz z Barcina (pow. słupski). Jednak zapłacił już mandat wwysokości100złzanielegalne wędkowanie. - Pozwolenia nie miałem, bo nie chcieli mi sprzedać. Wędkowałem, bo zarybialiśmy to jezioro i stale o nie dbamy. Dlaczego taka perełka ma się marnować? Przecież my żadnych szkód nie czynimy. Niech nam tylko pozwolą legalnie wędkować! - apeluje. Miłośnikówwędkidenerwuje postawa Nadleśnictwa Warcino - szczególnie w zestawieniu z postępowaniem sąsiedniego Nadleśnictwa Trzebielino. - Oddaliśmy pod opiekę sztuczny akwen zwany Zalewem Bronowieckim organizacji związkowej nadleśnictwa. Z uwagi na to, że nie możemy sprzedawać tradycyjnych pozwoleń, bo nadleśnictwa nie prowadzą działalności rybackiej, u naszego przedstawiciela można dokonać dobrowolnej wpłaty, będącej dofinansowaniem zarybienia. Dzięki temu wędkarze mogą z akwenu korzystać - wyjaśnia Krzysztof Załuska, nadleśniczy z Trzebielina. Wędkarze z Barcina zamierzają ubiegać się o udostępnienieimleśnegojeziora. m.wesierski@prasa.gda.pl 1 października Polska Dziennik Bałtycki Starostwo kupiło łódź, a ta od dwóch lat czeka na wodę Radosław Konczyński Malbork W Sopocie przez miesiąc będą mierzyć hałas Kamila Grzenkowska Sopot W Sopocie rozpoczęły się pomiary poziomu hałasu oraz natężenieruchuwstrefieuzdrowiskowej A.Badaniaprowadzone są tylko na ul. Bitwy pod Płowcami, na której normy dopuszczalnego natężenia hałasu były dotychczas przekraczane. Czy jest tak nadal - okaże się w najbliższych tygodniach. Sopoccy urzędnicy trzymają kciuki, bo jeśli okaże się, że w strefie uzdrowiskowej jest za głośno, to miastu będzie groziła utrata statusu uzdrowiska - a co za tym idzie - utrata niewątpliwegoprestiżuikilkumilionów Wędkarze domagają się udostępnienia leśnych akwenów Leśnicy odmawiają pozwoleń, bo jezioro to ostoja zwierzyny corocznego dochodu. Sopotmaczasdokońcagrudnia tego roku na uporanie się z problemem nadmiernego hałasu.takiterminwyznaczyłomu Ministerstwo Zdrowia przed... czterema laty. Władze miasta w ostatnich tygodniach wielokrotnie zapewniały, że zrobiły w tym czasie dużo, by panujący hałas zniwelować, ale nie do końca się to udało. Za głośno wciążjestnawspomnianejul.bitwy pod Płowcami, gdzie normy hałasuprzekroczonesąodpięciu do dziesięciu decybeli. Zgodnie z ustawą, poziom hałasu w strefie A powinien wynosić do 50 db w ciągu dnia i 45 db w nocy. Urzędnicy podkreślają, że Dlaczego Warcino nie pozwala? a Jarosław Przygodzki, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku Nadleśnictwo Warcino nie prowadzi gospodarki rybackiejnatychwodach,costanowiłoby działalność dodatkową, która podlega innym zasadomirygoromniż gospodarka leśna, tym samym nie może ich spełnić. Podrugie:artykuł30,pkt12 Czy Lasy powinny udostępnić jeziora? Napisz,co o tym sądzisz w naszym serwisie internetowym problematyczny obszar to teren zielony, niezabudowany, gdzie kumuluje się hałas. Obecnebadaniaprowadzone Jeśli będzie zbyt głośno, miastu grozi odebranie statusu uzdrowiska są za pomocą certyfikowanych urządzeń.w trakcie,jakpodkreśla magistrat, ulice nie będą zamykane, nikt nie będzie też wstrzymywał ruchu. - Pomiaru dokonuje się w sta- Ustawy o lasach zabrania zabijania, płoszenia itd. zwierząt dziko żyjących na terenach leśnych. Zbiornik ten spełnia zapewne bardzo cenne dla ekosystemów i przyrody funkcje pozagospodarcze, takie jak wodopój czy niezbędna część ostoi zwierzyny. Stanowi nierozłączną, ekosystemową całość z otaczającym go lasem. FOT.MATEUSZWĘSIERSKI nierzeczywistym,odpowiadają- cymzwykłymwarunkomruchu na danej ulicy. Zamykanie ulicy zafałszowałoby wynik - tłumaczyannadyksińskaz BiuraPrezydenta Sopotu. Sopoccy samorządowcy wciążzastanawiająsię,jakproblem rozwiązać, choć oficjalnie nie podjęli ostatecznej decyzji. Jednymzpomysłówjestczęściowe zamknięcie ul. Bitwy pod Płowcami. Rozważane jest też ustawienie zielonego ekranuakustycznegowokółtego terenu.byłteżpomysł,by poprostuwykreślićtenterenzobszaru strefyuzdrowiskowej A.Urzędnicyzapowiadali nawet,żebędą walczyć o zwiększenie dopuszczalnych norm hałasu w uzdrowiskach. Jednak poza zapowiedziaminiewielewtejkwestiizrobiono. Sopot ma już bardzo mało czasu, by znaleźć rozwiązanie. Prawdopodobnie nie uda się temu zaradzić na czas. Co w takim razie planują władze Sopotu? -Pootrzymaniuwynikówpomiarów oraz całego raportu, służby prezydenta miasta będą analizowały sytuację w oparciu Czy Sopot powinien stracić status uzdrowiska z powodu hałasu? Łódź motorowa malborskiego starostwa to wodniacki, ale i finansowy ewenement. Kupiona za publiczne pieniądze w 2011 r., jeszcze ani razu nie dotknęła wody, czyli cel zakupu dotąd nie zostałzrealizowany.obecniestoi zamknięta w garażu starostwa, gdzie miejsce musiał dla niej zwolnićsłużbowysamochódpowiatu. To motorówka z krótką, ale burzliwąprzeszłością.starostwo Powiatowekupiłoją dlapowiatowegoszkolnegozwiązkusportowego z myślą o drużynie smoczych łodzi, która ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów. Na wodę jednostka miała trafić wmajudwalatatemu,alenadrodze stanął pech i złodziej. Na krótko przed tym wydarzeniem została skradziona z posesji jednego z sympatyków smoków. Gdyjużzdawałosię,żewszelki słuchponiejzaginął, policjanciją odnaleźli-podczaspatroluponad rokpóźniej,wlipcu2012r.starostwo, jako właściciel łodzi, było jużwtedypoudanejbataliisądowej z firmą ubezpieczeniową, odktórejdosłownieudałosięwyszarpać20tys.złzubezpieczenia. Wydawało się, że w sezonie wodniackim 2013, dwa lata poopuszczeniutaśmprodukcyjnych, motorówka wreszcie będzie zwodowana. Tymczasem nadal stoi w garażu starostwa, wktórymspecjalniedlaniej...zamontowano alarm. Ze starostą Mirosławem Czaplą nie udało nam się wczoraj skontaktować, bo przebywał za granicą. Wicestarosta Waldemar Lamkowski przyznaje zkolei,żesamjestzdziwiony,żedotej pory łódź nie została zabrana, a jako że nie pilotował tej sprawy,odesłałnasdopracowników merytorycznych. W starostwie wyjaśniono nam, że piłka wtejchwilijestpostroniepowiatowegoszkolnegozwiązkusportowego,któryniedostarczyłjeszcze danych niezbędnych dowykupienia OC i AC łodzi. Jak się dowiedzieliśmy, bez tego ubezpieczenia motorówki nie można zarejestrować. - To nie jest tak, że my tej łodzi niepotrzebujemy.onajaknajbardziejjestnampotrzebna-zapewniajednakmarekgrenda,prezes PSZS.-Dotejporyniezarejestrowaliśmy jej także dlatego, że na początku roku zmieniły się przepisy prawa w tym zakresie. Trzeba było czekać, aż pojawi się odpowiednie rozporządzenie. Grenda wyjaśnia, że w październiku chce załatwić formalnościzwiązanezrejestracjąłódki. PSZS dysponuje łodzią na podstawie umowy użyczenia, którą podpisał starosta. Poprosiliśmy o wgląd do tego dokumentu. Jeden z punktów wyraźnie mówi, że wszystkie koszty związane zużywaniem łodzi ponosi użytkownik. W świetle tego zapisu wątpliwościmożebudzićopłacenie OC iac przez starostwo. r.konczynski@prasa.gda.pl Łódź motorowa od wielu miesięcy stoi w garażu o twarde dane.wówczaszostanie przyjęte najbardziej optymalne rozwiązanie. Bardzo zależynamnautrzymaniustatusu uzdrowiska-odpowiadaogólnikowo Anna Dyksińska. Dotychczas w Polsce żadnemu uzdrowisku nie odebrano takiegostatusu.terazjednaknie tylko Sopot stoi przed taką perspektywą. Ministerialni urzędnicy grożą taką decyzją także m.in. Dąbkom. k.grzenkowska@prasa.gda.pl FOT.RADOSŁAWKONCZYŃSKI

7 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 Całą noc nie działało oświetlenie. Sprawne za to były reklamy, które oślepiały kierowców Egipskie ciemności na 6 Tomasz Modzelewski Powiat wejherowski Najpierwwciemnościachtonęła ul.dąbrowskiegowrumi-jeden z ważniejszych ciągów komunikacyjnych miasta. Potem prądu zabrakło na krajowej szóstce, a kierowców jadących przez Rumię i Redę dodatkowo oślepiałymigająceprzydrodzekrajowej reklamy. I nie były to pierwsze takie sytuacje. Do tego - powodujące wypadki. Wcześniej w Wejherowie, podczas przerwy w dostawie prądu, doszło do tak wielu kolizji drogowych, że strażacy nie wracali nawet do bazy, tylko jeździli od zdarzenia do zdarzenia. - W przypadku zdarzenia naul.dąbrowskiegowrumiuszkodzonyzostałkabel.energazapewniła awaryjne działanie oświetlenia-tłumaczyjakubduszazgrupyenerga. Jednak-choć sytuacjamiałamiejscejużprawie dwa tygodnie temu, to prace naprawczejeszczetrwają.nadalteż nie wiadomo, kto i jak właściwie przerwał kabel. Ale, jak zapewniaenerga- nienależyspodziewać się dalszych przerw w działaniu z powodu tego zajścia. Na szczęście awaria nie dotyczyła pobliskich budynków, więcoświetleniezdomówiskle- Oświetlenia zabrakło na drodze, którą codziennie pokonują tysiące osób pówpomagałokierowcomwjeź- dzie. Także w czasie, gdy nie było oświetlenia na drodze krajowej nr 6 na odcinku od skrzyżowania ul. Grunwaldzkiej iceynowywrumiażdocentrum Redy, prąd był dostarczany dookolicznychbudynków. Skutek: intensywnie mrugające reklamy oślepiały kierowców. Energa tłumaczy, że tym razem zawinił... przepalony bezpiecznik.-chodziłowięcorutynową wymianę. Usterkę usunięto w ciągu pół godziny od zgłoszenia - mówi Jakub Dusza. Jednak zgłoszenie najprawdopodobniej wpłynęło dopiero 24 godziny po awarii. Większość przerw w dostawach prądu Energa tłumaczy Drogowskazy do kawiarni przeszkadzają kierowcom Kinga Furtak Starogard Gdański Wiszące od roku na latarniach i słupach na starogardzkim Rynku tabliczki informacyjne mogą zagrażać bezpieczeństwu pieszych i kierowców? Taką informację dostali ostatnio właściciele restauracji i kawiarni, do których te tabliczki kierowały. Właściciele lokali otrzymali zgodęzurzędumiastanaichzamieszczenie. Teraz nie mogą zrozumieć, dlaczego podejście miasta w tej sprawie się zmieniło. - Każdy właściciel umieścił taką tabliczkę za własne pieniądze - mówi właściciel jednego z lokali. - Dostaliśmy jednak mapkę, na której mogliśmy wybrać miejsca, w których zostaną powieszone tabliczki. Otrzymaliśmy też na piśmie zgodę, dzięki której kierunkowskazy mogły się pojawić. Decyzja miała być wydana na stałe. Niestety, sytuacja uległa zmianie. Podczas obrad miejskiej Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pojawiło się zastrzeżenie, że tabliczki informacyjne mogą zagrażać bezpieczeństwu pieszych i kierowców. - Tabliczki mogą rozpraszać uwagękierowców-przyznajejanusz Karczyński, naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnegowmagistracie.-Chcieliśmy Tabliczki informacyjne niebawem zostaną zdemontowane więc zmienić ich miejsce, aby bezpieczeństwo ruchu drogowego było w jak najlepszym porządku. Właściciele lokali otrzymali pismo, informujące o koniecznościnatychmiastowegozdjęcia tabliczek. - Nie chcieliśmy zdejmować tych znaków - przyznaje jeden z nich. - Po spotkaniu w magistracie okazało się jednak, że tabliczki będą zdjęte i zamieszczone w innym miejscu. Urzędnicy bronią swojej decyzji. - Nie jesteśmy przeciwni, aby takie znaki funkcjonowały w mieście - zapewnia Janusz Karczyński. - Zostały podjęte ustalenia, z którymi zgodzili się właściciele lokali. Tabliczki, które były zamieszczone m.in. pod tarczami znaków drogowych, zostaną zdjęte i będą powieszone w nowym miejscu, które nie będzie zagrażało bezpieczeństwu. Tymczasem okazuje się, że uwag do tabliczek informacyjnych nie miała... policja. - Zaznakiodpowiedzialnyjestzarządca drogi - wyjaśnia Marcin Kunka, rzecznik prasowy starogardzkiej policji. - Jeśli nie zakłócają widoczności pieszym, kierowcom lub nie zasłaniają znaków drogowych, to decyzja oichumieszczeniuzależyodzarządcy. db.starogard@prasa.gda.pl FOT.KINGAFURTAK FOT.TOMASZMODZELEWSKI FAKTY KOMUNIKACJA 24 POMORZE 7 pracami konserwacyjnymi. -Awariijestmniejisąkrótsze. To nie oznacza, że nie będzie ich wogóle,alewymieniamytysiące kilometrów sieci - zapewnia Alina Geniusz-Siuchnińska z Energi Operatora. Z kolei jako przykład modernizacji oświetlenia na drogach, grupa Energa wymienia pomorskie Trzebielino. W ciągu miesiąca wymieniono tam 218 lamp (naoświetlenieled),a136zmodernizowano. Póki co jednak to dopiero pierwsza taka modernizacja w kraju. t.modzelewski@prasa.gda.pl Trwa projektowanie trasy na Mierzeję Wiślaną Sławomir Bednarczyk Powiat nowodworski Rozpoczęły się prace projektowe nad drogą Dworek - Mikoszewo, prowadzącą z trasy krajowej nr 7 namierzeję Wiślaną. - To druga z najważniejszych dróg, prowadzących na Mierzeję Wiślaną - mówi Andrzej Suszek, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Nowym Dworze Gd. - Znaczenie tej trasy jest potężne. Wystarczyprzejechaćsięniąpodczassezonu letniego. Natężenie ruchujesttamogromne.posezoniedrogatakżejestczęstouczęszczana,botonajkrótszatrasa,prowadząca z Mierzei Wiślanej do krajowej siódemki i dogdańska. Dokumentacja projektowa drogi będziegotowawprzyszłym roku. Mieszkańców i kierowców najbardziej interesuje termin jej remontu oraz to, jak będzie ona zmodernizowana. - Wstępny projekt zawiera Zgłoś awarię a Co możemy zrobić, jeśli dojdzie w jakimś miejscu do awarii oświetlenia? Przez całą dobę zgłoszenia odbierane są przez pogotowie oświetlenia dróg i ulic. Informacje o usterkach i awariach można zgłaszać, dzwoniąc pod numer Jak zastrzega Energa, czas reakcji ekipy remontowej uzależniony jest głównie od ilości zgłoszeń, które w danym momencie wpływają. Inne awarie energetyczne zgłaszamy pod nr 991, np. jeśli stwierdzimy, że prądu niemawbloku(awarieniezwiązane z oświetleniem ulicznym). Skomentuj Co myślisz o tej sytuacji? oczywiścieteżwykonanienowej nawierzchni, chodniki w poszczególnych miejscowościach, ścieżkępieszo-rowerowąnacałej długości drogi, oświetlenie uliczne w miejscowościach ikanalizację burzową w Żuławkach -informujeandrzejsuszek.-ponadto projekt zakłada budowę dwóch rond - przy moście w Drewnicy i na skrzyżowaniu drógpowiatowychwżuławkach (skrzyżowanie z drogą w kierunku Bronowa). Bardzo ważną informacją dla kierowców jest to, że projekt zakłada wycięcie przydrożnych drzew. Droga Dworek - Mikoszewotonajbardziejniebezpieczna trasa w powiecie nowodworskim. W ciągu dwóch ostatnich lat życie straciło tam 5 osób (4 z nich zmarły po uderzeniu wdrzewo). -Grubeistaredrzewarosnące tużprzyjezdnistwarzajątamzagrożenie dla każdego, kto straci panowanienadautemiwypadnie Wracają tramwaje Jacek Wiercińskii Gdańsk W weekend do Nowego Portu znów pojadą tramwaje. Po ponadpółrocznej przerwie wrócą na ul. Marynarki Polskiej - to efektpostępupracprzybudowie skrzyżowania, na które wyjeżdżały będą samochody z tunelu pod Martwą Wisłą. Pierwsze tramwaje linii nr 7 i 10 wyjadą na trasę do Letnicy i Nowego Portu w sobotę rano. Siódemka będzie jeździła do centrum częściej - w szczycie co 10 minut, anie co 20, jak wcześniej. Zmiany w rozkładach przewoźnik tłumaczy analizą frekwencji w ruchu pasażerów. - Co prawda nie planujemy wznawiać ruchu linii 4, która łączyła z dzielnicą Zaspę iwrzeszcz, ale i tak mamy dobre wiadomości: utrzymamy kursowanie tymczasowych autobusówt5,którejeżdżązdworcawe Wrzeszczu, przezzaspę, do Nowego Portu - mówi Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTMGdańsk.-Liniazostanieteraz przemianowana nanr 158. Wznowienie kursowania tramwajów wynika z kolejnego etapu prac na Węźle Marynarki Polskiej. Tramwaje wciąż nie będą się jednak zatrzymywać naprzystanku PGE Arena, gdzie trwa budowa ronda przy wyjeździe ztunelu pod Martwą Wisłą. j.wiercinski@prasa.gda.pl z drogi - zaznacza Andrzej Suszek. - Drzew przytej trasie próbujemypozbyćsięjużodkilkulat. Niestety,naszestaraniasąnieskuteczne.Wystarczy,żenadrzewie rośnie mech i już RDOŚ nie zezwala najego wycięcie. Trasa ta to także najgorsza droga Żuław i Mierzei Wiślanej - dostałanajwięcejgłosówwplebiscycie prowadzonym w serwisie Naszemiasto.pl. Mieszkańcy ikierowcy pytają z niecierpliwością, kiedy droga zostanienaprawiona. -Napewno nieprędko - odpowiada Andrzej Suszek.-Chcemyjązmodernizować raz, aleporządnie. Koszt remontu iprzebudowy 9-kilometrowego odcinka szacowany jest naokoło9mlnzł.nie mawątpliwości,żepotrzebnebędąpieniądzezzewnątrz.liczymynajakąś dotację.doremontumożedorzucić się też gmina Stegna, bo ta drogapowiatowaprzebieganaterenie właśnie tej gminy. s.bednarczyk@prasa.gda.pl REKLAMA /00

8 8 KANONIZACJA FAKTY 24 POLSKA JANA PAWŁA II 1 października Polska Dziennik Bałtycki JanPawełIIzostanieświ bpapież Franciszekpodjął ważnądecyzję bwrazzpolskim papieżemświętym zostaniejanxxiii Sylwia Wysocka, (PAP) Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII odbędzie się 27 kwietnia 2014 roku - ogłosił papież Franciszek podczas konsystorza w Watykanie. W konsystorzu wzięli udział kardynałowie zrzymuizinnychkrajów,wśród nich kardynał Stanisław Dziwisz. Zgodnie z przewidywaniami obaj papieże zostaną wyniesieni na ołtarze w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, święto ustanowione przez Jana Pawła II. Datamszykanonizacyjnejzostała ogłoszona przez papieża Franciszka niespełna pół godziny po rozpoczęciu konsystorza. Po krótkiej modlitwie w Sali Konsystorza prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato przedstawił sylwetki obu kandydatów doświętości.zwróciłszczególną uwagęnaichsłużbęnarzeczpokoju, podkreślając, że do niej zachęca także papież Franciszek. Przypomniał również, że Jan XXIII i Jan Paweł II stali na czele Kościoła w okresach radykalnych transformacji i krzewili ideę godności człowieka. W konsystorzu uczestniczyli takżedwajpolscypurpuracipracujący w Watykanie; prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynał Zenon Grocholewski iprzewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kardynał Stanisław Ryłko. Intencją Franciszka od początku było wspólne wyniesienie naołtarze dwóch papieży. Papież już wlipcu podczas rozmowy z dziennikarzami dał do zrozumienia, że jest skłonny przychylić się do prośby kardynała Dziwisza o organizację mszykanonizacyjnejnawiosnę, a nie zimą tego roku, jak pierwotnie planowano. Metropolita krakowski argumentował, że zima nie jest dogodnym terminem dla pielgrzymów z Polski wybierających się na tę uroczystość do Watykanu. Zwraca się uwagę na to, że świętymi ogłoszeni zostaną dwaj wielcy papieże XX wieku. W obu przypadkach ich procesom kanonizacyjnym towarzyszyły wyjątkowe okoliczności. JanPawełII,ogłoszonybłogosławionym w 2011 roku, zostanie Jan Paweł II zmienił świat swoją postawą, swoim życiem.jeździł do wielu krajów, spotykał się z każdym człowiekiem, nie dzielił ludzi. Pokazał otwartość Kościoła kanonizowany w rekordowo krótkim czasie, dziewięć lat po śmierci. Przyspieszonorównieżkanonizację Jana XXIII, zmarłego w 1963 roku. Franciszek uczynił bowiemistotnywyjątek.zgodził się nakanonizację bez wymaganego do niej zgodnie z przepisamikościelnymidrugiegocudu uzdrowienia. Papież zdecydował, że wystarczy jeden przypadek cudu, czyli ten wybrany do beatyfikacji Dobrego Papieża w 2000 roku. - Jan Paweł II będzie największym świętym z Polski - ocenił metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. - Ogłoszenie daty kanonizacji bł. Jana Pawła II nie jest dla nas zaskoczeniem, bo oczekiwaliśmy jej od dawna. Werdykt ludu Bożego znamy już od uroczystości pogrzebowych: Santo subito. Niemniej jednak decyzja Ojca Świętego Franciszka i wyznaczenie daty na Niedzielę Miłosierdzia Bożego jest bardzo dobrą wiadomością dla całego Kościoła. Jan Paweł II dołączy do grona wielkich świętych z Polski: św. Wojciecha, św. Stanisława, św. Jadwigi, św. Kazimierza, św. Andrzeja Boboli, św. Maksymiliana Kolbego. - I to po najkrótszym procesiekanonizacyjnymwczasach nowożytnych. Święty, któregoznaliśmyosobiście,słuchaliśmy jego słów, uczestniczyliśmy wspotkaniach z nim. Wielu z nas przechowuje zdjęcia z papieżem, a wszyscy nosimy w sercu jego głos i jego postać. Nie ulega wątpliwości, że Jan Paweł II będzie największym świętym, jakiego wydała polska ziemia - podkreślił abp Budzik. - Jan Paweł II, jak i Jan XXIII zaważyli na losach współczesnego Kościoła, pokazali jego otwartość; ich wspólna kanonizacja będzie symboliczna - uważa bp Tadeusz Pieronek, który przewodniczył pomocniczemu trybunałowi do spraw beatyfikacji Jana Pawła II w Krakowie. BiskupPieronekpodkreślił,że Jan Paweł II był papieżem, który przyszedł zinnego świata, z rzeczywistości za żelazną kurtyną. - Zmienił świat swoją postawą, swoim życiem. Jeździł do wielu krajów, spotykał się z każdym przywódcą, z każdym człowiekiem, nie dzielił ludzi. Pokazał otwartośćkościoła-powiedział. Hierarcha podkreślił, że obydwaj papieże zaważyli na losach współczesnego Kościoła. Jan XXIII,zwanyDobrymPapieżem, był człowiekiem, który przełamał w Kościele pewną epokę - szedł w kierunku większej normalności. 27 kwietnia 2014 roku odbędzie się kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII Opinie po decyzji Watykanu a Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz - Jan XXIII zwołał Sobór Watykański II i zaczął powszechną odnowę Kościoła; Jan Paweł II wprowadzał w życie postanowienia soboru. Kanonizacja tych dwóch papieży jest symboliczna. Związek tych dwóch osób, także w fakcie kanonizacji, będzie bardzo wymowny. Będzie też wskazywał na to, co się nazywa kontynuacją służby urzędu Piotrowego w Kościele. Kanonizacja Jana Pawła II to dla Polaków jeszcze jedno wyzwanie, by dać się wciągnąć w obszar świadectwa wiary, jakie dawał Kościołowi Jan Paweł II. Musimy wpatrywać się wosobęjanapawłaiiiuczyćsięodniego,jaknaśladować Chrystusa i jak być z nim zjednoczonym. a Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz - Jestem pewien, że Polacy masowo przyjadą na kwietniową mszę, ponieważ zainteresowanie datą było duże i ludzie śledzili proces kanonizacyjny. To dlatego, że Jan Paweł II ciągle działa, ciągle inspiruje, ciągle jest obecny. Jest teraz nowy papież,któryująłcałyświat,aleojaniepawleiiniezapomniano. Zawsze byłem przekonany, że służę człowiekowi świętemu. a Rzecznik Episkopatu Polski, ks. Józef Kloch - Data kanonizacji papieża Jana Pawła II to wielki dzień, również dla Polski. O kwietniową datę kanonizacji prosili polscy biskupi, bowiem grudzień to czas, kiedy wędrówka autokarami jest problemem ze względu na warunki atmosferyczne. Do tej pory nie zdarzyło się, by kanonizowano równocześnie dwóch papieży. Jeden jest kontynuatorem myśli drugiego, więctopięknysymbol.trudnowtejchwilimówićotym,jak polski Kościół zamierza się przygotowywać do tej uroczystości. Sądzę, że jednym z najlepszych przygotowań będzie zamienianiesłówjanapawłaiiwczyn.ondonas,dopolaków, tak wiele razy mówił, zwłaszcza w czasie pielgrzymek do ojczyzny, że warto odświeżyć pamięć, co powiedział. a Premier Donald Tusk - Jestem powściągliwy, jeśli chodzi o oficjalną delegację państwową, ale sam, jako Polak, będę bardzo chciał być tego dnia w Rzymie. Udział w tej uroczystości powinien być motywowany potrzebą serca. Zrobię wszystko, żeby umożliwić i pomóc tym wszystkim, którzy będą chcieli tego dnia być w Rzymie, żeby to stało się możliwe. Natomiast, czy to będzie delegacja państwowa- tego typu obyczaju nie ma. Jan Paweł II związał się z nami w niezwykły sposób Z ks. arcybiskupem seniorem Tadeuszem Gocłowskim rozmawia Kamila Grzenkowska Kanonizacja polskiego Papieża już w kwietniu. To dobry czas? Uważam, że to data szczególnie oczekiwana. Dlatego, że jest to Niedziela Miłosierdzia Bożego, a On, Jan Paweł II, śledził niemalże od początku to, co się działo z tajemnicą Bożego Miłosierdzia na polskiej ziemi. Myślę o siostrze Faustynie, potem o jej kanonizacji, myślę też o ustanowieniu przez Niego święta Miłosierdzia Bożego. A więc dzień, jakby przez Opatrzność dany. Taktooceniam.Drugasprawa to bliskość śmierci. Przecież Papież tak niedawno zmarł, to zaledwie osiem lat, jakby wczoraj. Poza tym dla Gdańska to ważna sprawa, bo ten, który razem z nami, tu, w Gdańsku w 1999 r. czcił rocznicę lecia kanonizacji św. Wojciecha, naszego patrona, będzie wyniesiony, 15 lat później, jako święty Kościoła Powszechnego.Dlamnietowyjątkowa sprawa, bo znam Go niemal od zawsze. Poznałem Go w roku Jego święceń. Byłem wtedy w Krakowie, w 1946 r. Potem pracowaliśmy razem bardzo blisko w latach 70. Przez całe lata mojego biskupiego posługiwania kilka razy miałem okazję się z nim spotkać. Ksiądz Arcybiskup bardzo osobiście traktuje tę decyzję? Nie zdarzyło się, by człowiek, którego drogi złączyły się z moimi osobistymi drogami, był wynoszony na ołtarze jako kanonizowany. Oczywiście, nie tylko moje drogi, też rodaków z naszego pokolenia. To On przecież związał się z Polakami w sposób niezwykły. Wspomnieć trzeba Jego wielki wpływ na to, co się stało w związku z upadkiem komunizmu i Jego troskę o naród, kiedy wybuchł stan wojenny. Ten, który był bratem naszym, z codzienności zostaje wyniesiony na ołtarze. To jest wielkie przeżycie. Wybiera się Ekscelencja do Rzymu? To trudne pytanie. Chciałoby się pojechać do Rzymu, ale nie wiem, czy to się uda. Rozmawiała Kamila Grzenkowska FOT.WIKIPEDIA/WATYKAN

9 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 KANONIZACJA FAKTYJANA 24 POLSKA PAWŁA II 9 ętym27kwietnia2014r. W uroczystościach beatyfikacyjnych Jana Pawła II uczestniczyło wiele tysięcy pielgrzymów z Polski To wielka radość i symboliczny dzień dla całego Kościoła Zbiskupem pelplińskim księdzem Ryszardem Kasyną rozmawia Sebastian Dadaczyński Wiemy już, że kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII odbędzie się 27 kwietnia przyszłego roku. Czy w ocenie Księdza Biskupa wpływ na tę datę miała osoba nowego papieża Franciszka? Papież Franciszek nie tylko miał wpływ, ale podjął decyzję i wyznaczył datę kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII na Niedzielę Miłosierdzia, 27 kwietnia 2014 r. To wielka radość i symboliczny dzień dla całego Kościoła. Obaj papieże niosą bowiem czytelne przesłanie dla nas wszystkich: Jan XXIII nazywany papieżem dobroci i pokoju oraz Jan Paweł II, określany słusznie jako papież miłosierdzia - przesłania, które są żywe, aktualne, skierowane do dzisiejszej sytuacji świata i człowieka żyjącego w III tysiącleciu. Domyślam się, że Jan Paweł II jest dla Ekscelencji szczególnie bliski, choćby dlatego że jest Ksiądz ostatnim polskim biskupem mianowanym właśnie przez Papieża Polaka... Jan Paweł II był zapewne dla wielu bliskim i kochanym człowiekiem. Dziś dziękuję Bożej Opatrzności, że pozwoliła i postawiła na mojej drodze takiego świadka wiary. Przez siedem lat pobytu i studiów w Rzymie wiele było okazji i możliwości spotkań z Papieżem, śledzenia papieskich poczynań, życia w tej niezwykłej atmosferze pontyfikatu naszego wielkiego rodaka i odczuć płynących z czułej ojcowskiej miłości, którą Jan Paweł II otaczał także młodych księży studentów. Tym większa była radość płynąca z nominacji biskupiej z woli i decyzji Jana Pawła II, z zaufania, jakim mnie obdarzył w 2005 roku. Szczególną chwilę i niezapomnianą przeżyłem w dniu 2 kwietnia 2005 roku. W czasie, gdy Jan Paweł II przekraczał próg ziemskiej egzystencji, w gdańskiej bazylice Mariackiej - kilka godzin wcześniej - zostałem konsekrowany na nowego biskupa pomocniczego w archidiecezji gdańskiej. Mam nadzieję, że w mojej biskupiej posłudze - dziś z woli papieża Benedykta spełnianej wobec wiernych w diecezji pelplińskiej - nadal będzie mnie wspierał nasz Wielki Papież święty Jan Paweł II. Czy kanonizacja Jana Pawła II sprawi, że wierni jeszcze bardziej poznają Jego nauki, życie? Taką mam nadzieję. Pan Bóg ma swoje drogi do naszych serc. Ufam, że kanonizacja Przez siedem lat pobytu i studiów w Rzymie wiele było okazji i możliwości spotkań z Papieżem, śledzenia papieskich poczynań, życia w tej niezwykłej atmosferze... zmotywuje wielu z nas do podjęcia większego wysiłku w poszukiwaniu prawdy i dalszego zgłębiania nauki Jana Pawła II, do spojrzenia głębszego i szerszego na cel i sens naszego ziemskiego pielgrzymowania, do podążania Jego śladami, byśmy stawali się apostołami i świadkami miłości miłosiernej. Pelplin jest mocno związany z Janem Pawłem II. To tu 6 czerwca 1999 r. Ojciec Święty odprawił mszę św. dla tysięcy Pomorzan. Czy w związku z Jego kanonizacją diecezja pelplińska będzie organizowała lokalne uroczystości? Pelplin, podobnie jak Trójmiasto, miało to szczęście wspólnej modlitwy i mszy świętej z Janem Pawłem II w czasie Jego licznych pielgrzymek w naszej ojczyźnie. Już dziś zapraszam całą naszą wspólnotę diecezjalną na wspólne świętowanie i dziękczynienie za dar kanonizacji i osoby Jana Pawła II w piętnastą rocznicę Jego pobytu w Pelplinie, 6 czerwca 2014 roku. Może będzie nam dane uczcić to wydarzenie w pamiętnym miejscu pod krzyżem na wzgórzu pelplińskim noszącym dziś nazwę Góra Jana Pawła II? Czy Ksiądz Biskup zamierza jechać na uroczystości? Jak Bóg pozwoli, chciałbym uradować się tą chwilą we wspólnocie Kościoła Powszechnego, dziękując Janowi Pawłowi II za Jego świadectwo życia i pozytywny wpływ na moje życie i kapłaństwo. Rozmawiał Sebastian Dadaczyński s.dadaczynski@prasa.gda.pl FOT.ARKADIUSZGOLA Czekaliśmy na tę kanonizację i nareszcie to nastąpiło Z metropolitą gdańskim, księdzem arcybiskupem Sławojem Leszkiem Głódziem rozmawia Kamila Grzenkowska Co Ksiądz Arcybiskup sądzi o decyzji watykańskiego konsystorza? Czekaliśmy na nią, modliliśmy się o kanonizację i dzisiaj mamy tę radosną nowinę: że jest już decyzja. A co do daty, to jest to już sprawa drugorzędna. Ale ten dzień jest także bardzo dobry, bo związany jest on ze Świętem Miłosierdzia Bożego, które ustanowił przecież papież Jan Paweł II. Tu muszę wspomnieć, że kult Miłosierdzia Bożego prowadzony jest przecież na całym świecie. Wspominał Ekscelencja, że spotkał się z kultem Miłosierdzia nawet w krajach azjatyckich, zdominowanych raczej przez muzułmanów... Spotkałem kiedyś w Libanie takiego generała z wyspy Fudżi, który prosił mnie o obrazek Pana Jezusa Miłosiernego Jezu, ufam Tobie. Byłem ogromnie zdziwiony, że on, pochodzący z dalekiej wyspy, słyszał o Miłosierdziu Bożym. A jeszcze wspomniał mi, że jest chrześcijaninem dopiero od 50 lat, od czasu, kiedy ojciec go ochrzcił, bo ojciec był poganinem. Więc to są takie nadzwyczajne dzieła. Wracając do kanonizacji Papieża Polaka, w ten proces zaangażowanych było na pewno wielu duchownych, ale w szczególności jeden z Polski... Tak. Należy się wielka wdzięczność ks. Sławomirowi Oderowi, który prowadził proces i doprowadził do beatyfikacji, a następnie kanonizacji, bo to jest procedura bardzo skomplikowana. Ksiądz prałat Oder jest dziś najlepszym znawcą życia Ojca Świętego. To on przeprowadził wywiady, zdobywając świadectwo o Janie Pawle II. Rozmawiał m.in. z Michaiłem Gorbaczowem, Fidelem Castro i amerykańskimi prezydentami, m.in. z Bushem. To wszystko jest w dokumentach Stolicy Apostolskiej, w procesie tzw. kanonizacyjnym. Minęło zaledwie osiem lat od śmierci Papieża Polaka. Czy to nie za wcześnie na tę kanonizację? Całym swoim życiem i świętością Jan Paweł II zapracował na tę decyzję konsystorza i księży kardynałów, i Ojca Świętego. Najważniejsza była dzisiejsza decyzja, i na nią czekaliśmy. A ona związana była z uznaniem cudu. Bo do kanonizacji potrzebny jest cud, który się zdarza po beatyfikacji, co trzeba wyraźnie podkreślić, a nie przed beatyfikacją. Nie wszyscy o tym wiedzą. Poza tym, przypominam pani, że przecież było oczekiwanie, wyrażane poprzez hasło: Santo subito!. Wspomniał też Ekscelencja przy okazji o ks. Popiełuszce. Dlaczego? Teraz dotarła wiadomość, że jest sprawdzany cud za sprawą błogosławionego ks. Popiełuszki, który się zdarzył już po jego beatyfikacji. Właśnie po tym czasie jest to ważne, bo też może być w przyszłości dalej ogłoszony świętym. Ale to inna sprawa. A cud, który się wydarzył po beatyfikacji naszego Papieża, uznali konsystorzy. I to jest najważniejsze. Święto Miłosierdzia Bożego to jedyny powód, dla którego wyznaczono akurat tę datę? Wyznaczona data uroczystości, można powiedzieć, jest datą logistyczną i praktyczną. Po pierwsze, dlatego że 27 kwietnia jest pierwszą niedzielą po Wielkanocy, która się nazywa Niedzielą Miłosierdzia Bożego. A wprowadził ją, przypominam, Jan Paweł II. Po drugie, nam, Polakom - pielgrzymom też jest wygodniejsza data w kwietniu niż w grudniu. I po trzecie, jest jeszcze czas na przygotowanie duchowe. Czy Ksiądz Arcybiskup planuje pielgrzymkę do Rzymu na tę uroczystość? Oczywiście. Na pewno pojedzie pielgrzymka z archidiecezji gdańskiej. Będziemy uczestniczyć w tej wspaniałej uroczystości. Rozmawiała Kamila Grzenkowska Zobacz na dziennikbaltycki.pl O kanonizacjijana Pawła II także na naszej stronie internetowej.zapraszamy!

10 10 OPINIE Pierwszy wtorek tygodnia Ikomuto przeszkadzało? Dariusz Szreter, szef magazynu Rejsy Don t follow leaders, watch the parking meters, czyli zamiast podążać za przywódcami obserwujcie liczniki parkometrów - śpiewał w 1965 roku Bob Dylan. Było to wezwanie do słuchaczy, by zamiast słuchać zaklęć polityków, zwracali baczniejszą uwagę na drobne zmiany, które kształtują ich codzienny byt. Wspominam o tym nie po to, by wytykać prezydentowi Adamowiczowi i jego ekipie podwyżki taryf w strefach płatnego parkowania. Cytat ów przypomniał mi się z zupełnie innego powodu. Otóż podczas niedawnej przechadzki po dzielnicy zauważyłem zniknięcie okolicznego pubu. W jego miejsce pojawił się lokal w bardzo popularnym ostatnio stylu przekąski-zakąski, wypitki-popitki, seta-do-kotleta. Czyli zamiast angielskiej flegmy i elegancji - szybko, tanio i przaśnie. Mało tego, do wstąpienia do owego przybytku zachęcał szyld ze zgoła socrealistycznym rysunkiem przedstawiającym dziarskiego robola. Czyżbyśmyzatem mieli do czynienia z jeszcze jednym tryumfem nostalgii za PRL nadkosmopolitycznym importem ze zgniłego Zachodu? FenomenrozkwitumodynaPRL,bliskoćwierćwiekupo obaleniukomunizmu,niewątpliwiedomagasięwnikliwychstudiów socjologicznych. Gdyby ta peerelmania ograniczała się tylko do pokolenia emerytów, rzecz byłaby oczywista. Szczególnie że w naszych niespokojnych ekonomicznie czasach umów śmieciowych, bezrobocia wśród młodzieży i nadciągającej katastrofy demograficznej to oni, ze stabilnymi, choć niewielkimi dochodami stali się de facto prawdziwą klasą średnią epoki późnego Tuska. A więc są realnym mainstreamem i ich potrzeby w dużym stopniu kształtują ofertę sektora usługowego. Jak jednak wytłumaczyć retrociągotki trzydziestolatków, którzy nigdy nie mieli na nogach butów relax, bądź też studentów, będących już wcałości produktem pookrągłostołowym? Gdybypeerelmaniaograniczałasię dopokoleniaemerytów,niebyłobytodziwne. Toonistalisiędefactoprawdziwąklasą średniąepokipóźnegotuskaiichpotrzeby kształtująofertęsektorausługowego Nasuwa to podejrzenie, że jednak nie tyle o nostalgię tu chodzi, a coś głębszego. Makrobiotyka głosi, że najzdrowsza bywa dla nas strawa lokalna. Gdyby rozszerzyć tę zasadę także nawymiar duchowy - mogłoby to wiele wyjaśnić, również wodniesieniu doprzywołanego tu przykładu. Instytucja pubu wpolsce jest większą ekstrawagancją niż pasjonowanie się losami royal baby czy próby zrozumienia reguł gry wkrykieta. Te ostatnie przynajmniej zapewniają jakiś rodzaj wiedzy, może mało przydatnej, ale konkretnej. Tymczasem polskie puby są pubami tylko z nazwy i wystroju. Brak im tego, co jest istotą pubowatości, owego ducha wspólnoty lokalnej, rytuału spotkań, pogawędek, gry w strzałki, a czasem wręcz posiadania swojego kufla czy kija bilardowego, odktórego wara innym klientom. Pub obcy jest tęsknotom duszy, której głównym marzeniem jest się tanio i szybko nałykać, we własnym gronie, bez potrzeby integracji, chyba że zajdzie potrzeba sprzedania komuś z sąsiedniego stolika fangi w nos, bo się krzywo patrzy lub głupio śmieje. Idąc dalej tym tropem, można spytać, czy przypadkiem ten pogardzany i wyszydzany PRL nie był państwem w znacznym stopniu skrojonym na miarę polskiej duszy. Może niekoniecznie wwymiarze politycznym, ale w jakimś tam stopniu społecznym, a już na pewno estetycznym. W ramach narzuconego porządku ideologicznego nasi przodkowie sami zorganizowali sobie światek na miarę swoich potrzeb i możliwości. I ta peerelowska swojskość wychodzi sobie w różnych niespodziewanych miejscach, wzbogacona oelementy nowej świeckiej tradycji,wypracowanejwlatach choćbyw zapiekłymsporze między zwolennikami Platformy i PiS, który można uznać w jakimś stopniu zapowielenie pęknięcia na nas i ich z czasów minionego systemu. Choć oczywiście każda ze stron twierdzi, że to ci drudzy stoją tam, gdzie kiedyś stało ZOMO. Jeszcze w latach 90. któryś z rozczarowanych działaczy dawnejopozycjipowiedział,żegdybykomuniściwswoimczasiedali Polakom telewizję Polsat i umieli zapewnić stałą dostawę piwa do sklepów, Solidarność nigdy by nie wygrała. Dziś do tej listy trzeba by dopisać dyskonty czynne w niedziele, karkówkę na grilla, płyty z disco polo, Szkło kontaktowe, portal wpolityce i tanie wakacje w Hurghadzie. Poza tym jednak coraz więcejosóbspostrzega(ostatnionawetnatychłamachwojciech Młynarski), że wprl-u pod wieloma względami było nawet fajniej i - jak mawia mój kolega emeryt - komu to przeszkadzało? 1 października Polska Dziennik Bałtycki Ryszard Nowak znów zbulwersowany poczynaniami Nergala Kto widzi patyki, a kto krzyż Z Przemysławem Staroniem, socjologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, rozmawia Tomasz Rozwadowski Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, zapowiada zgłoszenie w prokuraturze kolejnego przestępstwa popełnionego przez Adama Nergala Darskiego. Chodzi o podpalenie dwóch krzyży na estradzie podczas warszawskiego festiwalu Impact w czerwcu br.czy ma duże szanse na doprowadzenie do skazania lidera zespołu Behemoth za obrazę uczuć religijnych? Zacznijmy od tego, że pozwu by nie było, gdyby nie istniał w polskim prawie, absurdalny z mojego punktu widzenia, zapis o przestępstwie obrazy uczuć religijnych. Problemem nie jest ani to, co zrobił Nergal, ani to, jak zareagował Ryszard Nowak - problemem jest prawo, które pozwala na składanie doniesień do prokuratury opartych na tak subiektywnych przesłankach. Sąd w takich przypadkach jest zmuszony do wydawania wyroków, i skazywania lub nie, w sprawach nie faktów, ale czyichś odczuć. Pewnie jednak daje się wyróżnić takie przypadki, w których zasadne jest mówienie o czynie bluźnierczym, który może dotknąć uczucia osób religijnych? Oczywiście, dzieje się tak, jeśli zbezczeszczone, w sposób faktyczny lub symboliczny, są obiekty kultu religijnego. W chrześcijaństwie krzyż jest takim obiektem. Warto jednak postawić pytanie: czy krzyże z festiwalu metalowego w Warszawie były obiektami kultu religijnego? Mam wrażenie, że nie. Takim obiektem jest poświęcony krzyż ustawiony przed świątynią lub w świątyni. Krzyże z koncertu były elementami scenografii koncertu - tutaj oczywiście pojawia się pytanie o autonomię sztuki. Zwróćmy jednak uwagę, że Ryszard Nowak nie widział zdarzenia osobiście. Taka będzie linia obrony i sądzę, że nie ma żadnych szans, żeby jakikolwiek sąd wydał w tej sprawie wyrok skazujący. Taką argumentację zrozumie sąd, ale czy zrozumieją ją urażeni? Taka argumentacja jest nie do przyjęcia dla dwóch grup. Po pierwsze, dla osób ortodoksyjnie religijnych, które nie będą uznawać rozróżnienia pomiędzy obiektem kultu a przedmiotem tylko z kształtu przypominającym obiekt kultu. Drugą grupą będą bojownicy, mógłbym ich określić jako religijne rottweilery - znamy ich dobrze z przestrzeni publicznej. Ci pierwsi będą w każdym przypadku urażeni, ci drudzy będą ich bronić. Zawsze. Czy współczuje Pan Nergalowi? Nie, wręcz przeciwnie. Szczerze mówiąc, przed głośną sprawą podarcia Biblii na koncercie w gdyńskim klubie Ucho Nergal był dla przeciętnego Polaka jedynie facetem Dody, najpierw aktualnym, a później byłym. Do tego chorym na białaczkę. Znany oczywiście był sam zespół, ale tylko w środowisku deathmetalowym - a sam Nergal był tylko liderem Behemotha. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polaków stał się dopiero w ostatnich kilku latach i to głównie dzięki procesowaniu się z Nowakiem oraz reakcji ortodoksyjnych środowisk katolickich. Można też powiedzieć, że Nowak istnieje dzięki Nergalowi? Na pewno dzięki Nergalowi obecnie więcej się o nim mówi. Jednak myślę, że szczyt popularności cała sprawa ma już za sobą. Obecna afera jest już tylko cieniem tego, co się stało po koncercie w Uchu. Sądzę, że to będzie stopniowo cichło i się, nomen omen, wypalało. t.rozwadowski@prasa.gda.pl Polacy z Pomorza i Śląska w armii III Rzeszy - to żołnierze wyklęci O naszych dziadkach z Wehrmachtu Z Wiolettą Weiss, reżyserką powstającego na zamówienie niemieckiej telewizji filmu o Ślązakach w Wehrmachcie, rozmawia Marcin Zasada Polski dziadek z Wehrmachtu - to interesujący temat dla niemieckiej publiczności? Interesujący i dla Niemców, i dla Polaków. W Niemczech sytuacja jest o tyle specyficzna, że to sprawa zupełnie nieznana. Wielu moich rozmówców, a byli to także historycy, robiło wielkie oczy i pytało: jak to Polacy w Wehrmachcie? W archiwach trudno odnaleźć dokumenty, bo Polacy rekrutowani do armii III Rzeszy byli traktowani jak Niemcy. Podział Śląska i przyłączenie jego części do Polski kilkanaście lat wcześniej nie zmieniły punktu widzenia Niemców, jeśli chodzi o te ziemie - to nadal było ich terytorium, ich ludzie. DlaczegoniktwNiemczechniepróbował odkryć tej historii? Skoro sami Polacy zaczęli o tym rozmawiać całkiemniedawno,totymbardziejniemcy, dlaktórychtoniszawcałychdziejachwojny. Dlaczego Pani się tym zajęła? Powodów było kilka. Dopiero kilka lat temu dowiedziałam się, że i ja miałam w swojej rodzinie kogoś takiego jak dziadek z Wehrmachtu. Mój wujek został wcielony do niemieckiego wojska. Nie znałam go dobrze, w moim domu długo się o tym nie mówiło Jak trudno robi się taki film? Znacznie trudniej, niż myślałam. Nie zostało już wielu świadków i uczestników tamtych wydarzeń. Trzy osoby, które znalazłam podczas zbierania dokumentacji, zmarły, zanim przyjechałam do nich z kamerą. Ci ludzie potrzebują czasu, by przemyśleć sobie, czy na pewno powinni mówić o swych przeżyciach. Inni w ogóle nie chcą do tego wracać, mają masę obaw FOT.SWPS A staruszkowie, którzy dzielą się swoimi historiami? Tacy na szczęście też jeszcze żyją. Godzą się na rozmowę, bo uważają, że to część ich życia, że warto o tym opowiedzieć dla kolejnych pokoleń. Ciekawie wygląda zderzenie ich relacji z przekazami niemieckich żołnierzy. Na przykład jeden twierdził, że w Wehrmachcie nie było żadnych Polaków. Byli tylko Ślązacy - powiedział mi stanowczo. Inny wspominał, że wielu Ślązaków trzeba było mocniej dociskać podczas werbunku, bo nie zawsze mieli ochotę iść na front. Interesujące, jak nadal silne są emocje, z jakimi ci ludzie wyciągają swoje zdjęcia, wspominają przyjaciół i rzeczy, które ich spotkały. Ciekawią mnie stosunki, jakie Ślązacy z Wehrmachtu mieli ze swoimi towarzyszami broni. To wszystko różnie się układało - jedni szukali okazji, by uciec na stronę aliantów, inni z czasem adaptowali się w tych niełatwych realiach albo długo musieli radzić sobie z nieufnością. Niezwykle brzmi opowieść o życiu na wojnie jednego z moich rozmówców: mówił mi, że wszystko się w końcu ułożyło, świętowali razem urodziny, spędzali święta Ludzie jakoś musieli razem żyć. Inne pytanie, które zadaję, dotyczy powojennych losów tych ludzi. Niemcy o nich zapomniały. W Polsce stali się żołnierzami wyklętymi, bez prawa do obrony, bo nikt nie zadawał sobie trudu, by poznać historyczną prawdę i jej zawiłości. Jakiego przyjęcia spodziewa się Pani w Niemczech? Mam nadzieję, że film pozwoli potraktować tę historię szerszym, krytycznym spojrzeniem. Jaki walor edukacyjny dokument może mieć w Polsce? Chciałabym, żeby był głosem w dyskusji o historii, której częścią byli nasi przodkowie. Normalnej, rozsądnej dyskusji. Mój dziadek powiedział mi kiedyś: Przyjechałaś do Niemiec z Polski, twoje dzieci są polsko-niemieckie, jak kiedyś Ślązacy. Co by było, gdyby powtórzyła się sytuacja z 1939 r. i twoje dzieci stanęłyby przed tym samym, trudnym wyborem, jak kiedyś ludzie na Śląsku? Co by było, gdyby tego wyboru w ogóle nie mieli? Najłatwiej ocenia się cudze postawy z perspektywy innych czasów. A w osądzaniu najłatwiej o niesprawiedliwość. B MOŻESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ B Zarejestruj się na BBB

11 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 PITAWAL FAKTY 24 POMORZE 11 POMORSKI Ofiarąhandlarzyżywym towaremmożepaśćkażdy O tym, w jaki sposób sutenerzy zmuszają kobiety do prostytucji, na czym najwięcej zarabiają i innych tajnikach ich działalności z mł. insp. Zbigniewem Majem, zastępcą komendanta KWP, rozmawiali Łukasz Kłos oraz Szymon Zięba Policjanci z gdańskiej komendy wojewódzkiej przy współpracy z funkcjonariuszami z CBŚ rozbili właśnie gdyńską grupę sutenerów. To koniec sutenerstwa w Gdyni czy tylko chwilowa przerwa w ich działalności? Czerpanie korzyści z nierządu to tylko jedno z przestępstw, o które podejrzewani są członkowie rozbitej, zorganizowanej grupy przestępczej. Policjanci od dnia ich zatrzymania operacyjnie pracują, aby nikt nie przejął ich biznesu. Natomiast zdajemy sobie sprawę, że póki jest popyt, będzie funkcjonował czarny rynek. Mówi się,że ta grupa jest świeża, że działa dwa lata. Skąd się wzięła ich pozycja w Gdyni? Swoją pozycję zdobywali stopniowo. Po pierwsze, to kwestia siły, po drugie - bezwzględność, po trzecie - hermetyczność. Dlatego policjanci, którzy zajmują się rozpracowywaniem tego typu grup przestępczych, stają przed nie lada wyzwaniem. W trakcie naszej pracy operacyjnej angażujemy bardzo duże siły i środki, również techniczne. Jak to się dzieje,że kobiety godzą się na współpracę z grupą przestępczą, na świadczenie usług seksualnych? To jest indywidualna sprawa. Z wiedzy policjantów wynika, że najczęściej wszystko zaczyna się od potrzeby. Najczęściej to brak pieniędzy. Skąd gangsterzy wiedzą, kto znajduje się w trudnej sytuacji? Bandyci przeglądają portale internetowe, pojawiają się w klubach, na dyskotekach czy siłowniach. Dowiadują się na zasadzie poczty pantoflowej. Tym sposobem docierają do swojej ofiary. Co się dzieje dalej? Po namierzeniu dziewczyny w potrzebie grupa oferuje jej np. pożyczkę. Następnie, jak wynika z policyjnego rozpoznania, przestępcy wyczekują moment, gdy będzie ponownie bez grosza i właśnie wtedy żądają natychmiastowej spłaty zadłużenia. Zaczynają się nękania psychiczne ofiary, najścia w domu. Grupa rozpuszcza o niej plotki. Przyparta do muru dziewczyna pęka i godzi się wreszcie na współpracę z przestępcami. Jaki to układ? Pojawia się propozycja, że dług zostanie umorzony w zamian za kilka usług seksualnych. Jeśli dziewczyna się zgodzi, to najczęściej podczas stosunków jest fotografowana, nagrywana. Te materiały posłużą później do szantażu, jeszcze bardziej zwiążą ofiarę z grupą przestępczą. To jeden ze spo- sobów werbunku. W środowisku panuje tak zwana zmowa milczenia. Koło się zamyka, przez co bardzo trudno nam rozpracować struktury takiej grupy. Jednak mamy sukcesy - pokazuje to wielotygodniowe śledztwo, które doprowadziło do zatrzymania grupy gdyńskich sutenerów. Słyszeliśmy o kobietach, które w sidła sutenerów wpadały przypadkowo. Ile jest w tym prawdy? Policjanci często przestrzegają przed takimi sytuacjami. Na przykład kiedy dziewczyna na imprezie zażywa narkotyki, często bez swojej wiedzy (np. jest jej podrzucana tzw. pigułka gwałtu) i pojawia się seks. Sytuacja jest nagrywana, a następnie dochodzi do szantażu. Jego schemat jest podobny jak wspominałem wcześniej. Sutenerzy żądają świadczenia usług. Jeśli spotykają się z odmową, to grożą, że kompromitujące materiały dotrą do chłopaka, do rodziców, do przyjaciół. To działa paraliżująco na dziewczyny. Zwłaszcza jeżeli dziewczyna jest z małej miejscowości. Ofiara wtedy nie wytrzymuje psychicznie i decyduje się na współpracę z grupą. A jeśli dziewczyna się postawi ibędzie chciała się wyrwać z tego błędnego koła? Ma dwa wyjścia. Może próbować uciec albo współpracować z policją. W pierwszym przypadku najczęściej pojawiają się przyboczni szefa, którzy często poprzez bicie wymuszają Swoją pozycję zdobywali stopniowo. Po pierwsze, to kwestia siły, po drugie - bezwzględność, po trzecie - hermetyczność! odpowiednie zachowania. Grupy bywają bezwzględne dla uciekinierek. Drugie wyjście jest znacznie lepsze, choć dla ofiar jest trudne, np. ze względu na wstyd. Współpraca z policją to jedyny ratunek? Nękanie, szantaż, zastraszanie- to sposoby gangów, by zmusić kobiety do prostytucji Jedyny, który daje szansę na definitywne zerwanie z tym środowiskiem. Grupa zostanie rozbita, a winni trafią do więzienia. Ale przede wszystkim trzeba unikać wikłania się w podejrzane sytuacje. Dlatego tak ważna jest rozwaga szczególnie u osób, które biorą udział w tzw. imprezach otwartych, gdzie spotykają się z nieznajomymi. Czasami wystarczy chwila nieuwagi, żeby narkotyk został dosypany do naszego drinka. Zawsze podkreślamy, żeby na tego typu imprezy chodzić ze znajomymi i wcześniej umówić się z nimi, że wychodzimy też razem. Jak wygląda codzienna działalność sutenerskiej grupy? Każda dziewczyna działa na własny rachunek. Dla siebie zatrzymuje część z tego, co zarobi. Resztą musi się podzielić z grupą przestępczą. Z tych pieniędzy opłacani są ochroniarze, swoją działkę otrzymuje szef, ale częstokroć też taksówkarze, którzy przywożą klientów. Dla nich, szczególnie tych jeżdżących na nocnych kursach, to często zarobek większy niż z samego przewozu osób. Jest coś takiego jak sutenerska mapa miasta? Są strefy wpływów, tyle że to raczej nie rejony, a koligacje. Przestępcy wiedzą, że agencja X należy, dajmy na to, do ludzi od Nikosia, a Y do kogoś innego. Oni się w tym orientują. Jeżeli w mieście pojawiają się nagle prostytutki niezrzeszone, a czasem tak się zdarza, to prędzej czy później do ich drzwi zapukają panowie i powiedzą, że możecie to robić nadal, ale pracujecie od teraz dla nas i dzielicie się zyskiem. Jaka jest cena kobiety na czarnym rynku? Ceny na czarnym rynku są różne i uzależnione m.in. od tego, jaka to jest kobieta, ale teżjakatojestgrupa. Co się działo z dziewczynami, które straciły swoją wartość? Na przykład w związku z wiekiem. Bywa, że odchodzą. Grupa widzi w pewnym momencie, że traci ona klientów, na forach pojawiają się o niej złe opinie. Narkotyki często pojawiają się w związku z działalnością sutenerów. To dla nich dodatkowe źródło zarobku? Te działalności się przenikają. Często rozpracowując grupę sutenerów, natrafiamy na handel narkotykami i odwrotnie. Agencje towarzyskie, czy dziś częściej domówki, to dla nich kanały dystrybucji, a także rynek zbytu. Czy zdarza się, że sutenerstwo jest tylko pobocznym biznesem dla wielkiego handlu narkotykami? Nie powiedziałbym. Niestety, to uzupełniające się dziedziny działalności grup przestępczych. W świecie przestępców najważniejszy jest pieniądz. Rozmawiali Łukasz Kłos i Szymon Zięba INTERESUJESZ SIĘ ZAGADKAMI KRYMINALNYMI, CIEKAWYMI ŚLEDZTWAMI, INFORMACJAMI O BEZPIECZEŃSTWIE? POLUB STRONĘ: Facebook.com/PitawalPomorski FOT.123RF

12 12 PITAWAL FAKTY 24 POMORZE POMORSKI 1 października Polska Dziennik Bałtycki Policjanci, obserwując dilera, zatrzymali kolegę po fachu b Zaczynasię procespolicjanta, grozi mu 10 lat b Aresztowano go za posiadanie narkotyków Hubert Bierndgarski Słupsk Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi Dominikowi Ś., byłemu już policjantowi ze Słupska, którego w 2012 roku aresztowano za posiadanie narkotyków. Co ciekawe, funkcjonariusza zatrzymano przypadkowo wczasie obserwacji mieszkania, którego właściciela podejrzewano o handel narkotykami. Wraz zbyłym policjantem na ławie oskarżonych zasiada Krzysztof S., którego także oskarżono o handel narkotykami. Trzeci z oskarżonych, Wojciech L., zmarł wubiegłym roku. Do zatrzymania Dominika Ś. doszło w lipcu 2012 roku na terenie Słupska. Policjanci obser- Janina Stefanowska Kartuzy Można powiedzieć, że upiekło się trójmiejskiemu przedsiębiorcy, dilerowi samochodowemu,którystanąłprzedsądem w Kartuzach za jazdę w znacznymstanienietrzeźwości-mimo niemałych wskazań alkomatu stracił prawo jazdy na jeden rok. Przedsiębiorca został zatrzymanydokontroli26sierpnia 2012 r. o godz niedzielnej nocy w Kartuzach na ul. Gdańskiej. Alkotest wskazał u kierowcy 0,99 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Kwadrans później to stężenie osiągnęło 1,10 mg/l alkoholu. KRYMINALNA LISTA PRZEBOJÓW 1 Wpadł ścigany europejskim nakazem aresztowania. Policjanci z KWP wgdańsku zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże samochodów na terenie Niemiec. Za 27-latkiem, który od dwóch lat ukrywał się przed organami ścigania, wystawiony był europejski nakaz aresztowania. Mężczyzna- jak informują policjanci- był wcześniej karany m.in. za posiadanie narkotyków i broni gazowej bez zezwolenia oraz kradzieże. Został zatrzymany w klatce schodowej jednego z bloków na gdańskich Stogach. wowali jedno z mieszkań, wktórym miały rzekomo znajdować się narkotyki. Niespodziewanie pod dom podjechał radiowóz policyjny i wysiadł z niego umundurowany funkcjonariusz. Udał się do obserwowanego mieszkania. Po chwili zniego wyszedł. Zaraz po wyjściu kryminalni weszlidomieszkania.zatrzymali w nim mężczyznę, który miał przysobie1,5kilogramamarihuany. W czasie przesłuchania mężczyzna powiedział im, w jakim celu przyszedł do niego umundurowany policjant. Kryminalni ustalili, kim był ten policjant i powiadomili o zdarzeniu przełożonych. Dominik Ś. został aresztowany już po swojej służbie. Znaleziono przynimponad8gramówamfetaminy. Wtedy okazało się również, że funkcjonariusz był pod wpływem narkotyków. Ta sprawa potraktowana została jednak jako wykroczenie i przekazano ją dooddzielnego postępowania. Już następnego dnia mł. insp. AndrzejSzaniawski,komendant Mężczyzna przebywałwprzewozie nad Jeziorem Raduńskim. Jak wyjaśniał - umówił się na wieczorny telefon z ojcem przebywającymw Kożyczkowie. Igdyojciec,będącypodwóchzawałach, nie odbierał telefonu, przestraszyłsięiwsiadłdosamochodu,bysprawdzić,cosię stało. Nie przypuszczał, że w organizmiemajeszczetylealkoholu,bo - jak podał - do obiadu, około godz , wypił kilka lampek wina, a do deseru 2 kieliszki wiśniówki.mężczyznasądził,żejego organizmspaliłjużspożytyalkohol. Doszedł do wniosku, że tak wolnespalaniealkoholujestspowodowane stanem zdrowia iprzyjmowanymilekami. Twier- 2Podwędzili... wiertło Karado5latwięzienia grozi dwóm mieszkańcom Starogardu Gdańskiego, których zatrzymali miejscowi policjanci. Schwytani przez funkcjonariuszy przestępcy ukradli... wiertło o wartości20tys.zł. -Dyżurnypolicji otrzymał zgłoszenie o kradzieży płetwy wiertniczej z nadajnikiem - tłumaczą znający sprawę policjanci. Zatrzymani przez policję złodzieje usłyszeli już zarzuty dotyczące kradzieży. Za popełnienie tego przestępstwa grozi im odsiadka-nawetdo5latzawięziennymi murami. policji wsłupsku, podjął decyzję o natychmiastowym zawieszeniu zatrzymanego funkcjonariusza.jednocześniewszcząłpostępowanie mające na celu wydalenie go ze służby. - W sierpniu 2012 r. policjant został zwolniony rozkazem personalnym na podstawie przepisu Ustawy o policji, który mówi o wydaleniu z policji, jeśli popełnienie przestępstwa jest oczywiste i uniemożliwia pozostanie w służbie - informuje Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. Sprawą narkotyków zajęła się Prokuratura Rejonowa wlęborku. Ostatecznie byłemu już funkcjonariuszowi postawiono zarzut posiadania znacznej ilościsubstancjipsychotropowej w postaci 8,43 g amfetaminy. Oskarżeni zostali również pozostali zatrzymani. Wdomupodejrzanychznaleziono ponad półtora kilograma amfetaminy. Udowodniono również, że Wojciech L. wielokrotnie dokonywał sprzedaży posiadanych narkotyków. Wiadomo, że były funkcjonariusz dził,żejakoosobaprowadzącasa- lony samochodowe, dla której posiadanieprawajazdyjestniezbędnedowykonywaniazawodu, nie ryzykowałby utraty tak ważnego dokumentu. Wtrakcie procesu biegły toksykolog nie znalazł korelacji między szybkością spalania alkoholu a zdrowotnymi problemami kierowcy oraz przyjmowanymi lekami. Według eksperta całkowita eliminacja spożytego alkoholu powinna nastąpićpookoło7godzinach. Oskarżony przyznał się, że jechał po spożyciu alkoholu iwostatnimsłowieżałowałswojego zachowania. Wyrok opiewał na karę 6 3Napadli na 10- latków Policjanci z Malborka zatrzymali dwie osoby, które są podejrzane o napad na dwóch dziesięciolatków. Jak tłumaczą funkcjonariusze znający sprawę, zatrzymana 17-latka oraz jej 23-letni wspólnik grozili swoim ofiarom pobiciem i ukradli telefony komórkowe. W trakcie przeszukania mieszkania jednego ze sprawców policjanci znaleźli telefon komórkowy należący do jednej z poszkodowanych osób. Zatrzymanej dwójce grozi teraz więzienie. Za kratami mogą spędzić nawetdo12lat. Policjantowi grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności Dominik Ś. w trakcie śledztwa przyznał się dotego, że kupował narkotyki od Wojciecha L., ale nieprzyznałsiędohandlowania nimi. Wojciech L. tłumaczył, że przechowywał jedynie narkotyki dla policjanta. Krzysztof S. nie przyznał się do winy. 4Chciał wypić piwo i ukradł... wiertarkę Grozi mu pięć lat odsiadki, a jest podejrzany o kradzież. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów chwilę po dokonaniu przestępstwa.śledczy zajmujący się sprawą ustalili,że 23-letni chojniczanin wszedł do piwnicy,aby wypić piwo.tam zauważył pracowników firmy remontowej,którzy do jednego z pomieszczeń wnosili narzędzia.złodziejaszek wykorzystał nieuwagę pracowników i ukradł...wiertarkę. Prokuratorzywczasiedochodzenia dokonali ekspertyz fizykochemicznych znalezionych narkotyków.wykonaneekspertyzy oraz połączenia telefoniczne między oskarżonymi pozwoliły na przygotowanie aktu oskarżenia. Dominik Ś. jest Dilersamochodowyukaranyzajazdępoalkoholu Stan zdrowia oskarżonego jest dla sądu dodatkową gwarancją, że nie pojedzie po alkoholu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, grzywnę 1000 zł oraz roczny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Do tego sąd nałożył świadczenie na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 10 tys. zł. Kwota ta stanowi połowę miesięcznego wynagrodzenia oskarżonego. SądI instancjiuznałzawiarygodne wyjaśnienia oskarżonego w zakresie przyznania się do winy, krytycznej oceny zachowania i wyrażenia skruchy. Sądniedał wiarywyjaśnieniom oskarżonego odnośnie ilości spożytego alkoholu, ze względu na sprzeczność z analizą przeprowadzoną przez biegłego. ProkuraturaRejonowawKartuzach złożyła apelację od wyroku I instancji. Podniesiono w niej kwestię niewspółmierności kary grzywny iśrodkakarnego - tylko rocznego zakazu prowadzenia pojazdów. Jako uzasadnienie wskazano, że sąd -wstosunkudoinnychoskarżonych w podobnym wieku, podobnym stanie nietrzeźwości, 5Narkotyki między książkami Kryminalni z Rumi zatrzymali 22-letniego studenta, który przechowywałwpiwnicyponadpółkilo marihuany. Narkotyki- jak tłumaczą mundurowi- nie były specjalnie ukryte, stały na półkach z książkami. Przeprowadzone badanie narkotestem potwierdziło, że to marihuana. Podczas przeszukania piwnicy policjanci znaleźli marihuanę suszącąsięobokpółekzprzetworami. Teraz mężczyzna odpowie przed wymiarem sprawiedliwości. Za posiadanienarkotykówgrozikarado3 lat pozbawienia wolności. również oskarżony o prowadzenie pojazdu podwpływem środkówodurzających.jesttowykroczenie, za które grozi kara grzywny lub aresztu. Wiadomo już, że sąd wydał postanowienie ozabraniudominikowiś.prawa jazdy. stosował o wiele surowsze kary. W uzasadnieniu prokuratura powołała się na wyrok, jaki otrzymał 51-letni kierowca z wynikiem 0,96 mg/l alkoholu we krwi. Został on ukarany karą 2 lat zakazu oraz grzywną wkwocie 1500 zł. Kolejny 50-latek, z poziomem alkoholu 1,13 mg/lwwydychanympowietrzu, został bez prawa jazdy na 3 lata i z grzywną 1500 zł, przy dochodzie 2500 zł. SądOkręgowywGdańskunie przyjął argumentacji prokuratury i uznał ją za bezzasadną. Utrzymał częściowo wyrok I instancji, a w części dotyczącej grzywny - uchylił go. j.stefanowska@prasa.gda.pl 6Groził bronią... na kulki Zarzut gróźb karalnych usłyszał 20-letni mieszkaniec Kutna. Mężczyzna wyciągnął zkaburypistoletnakulki i groził nim 37-letniemu mieszkańcowi Władysławowa. Śledczy ustalili, że zatrzymany zauważył,jak pokrzywdzony kłóci się z dwiema osobami, więc postanowił im pomóc, kierując broń w kierunku 37-latka. Sprawca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Zebrał Szymon Zięba FOT.HUBERTBIERNDGARSKI

13 Polska Dziennik Bałtycki 1 października letniemu gdańszczaninowi grozi nawet dożywocie FAKTY PITAWAL 24 POMORZE POMORSKI 13 Zabójca kuriera przyznał się do winy Agata Cymanowska Wiślinka/Gdańsk MarcinF., któregopruszczańska prokuratura oskarżyła o zabójstwonatlerabunkowymkuriera w Wiślince, podczas rozprawy w gdańskim sądzie przyznał się do winy. To przełom w sprawie, ponieważ dotychczas 33-letni gdańszczanin zapierał się, że zbrodni dokonał ktoś inny. - Oskarżony podczas rozprawyprzyznałsiędozabójstwa, alenieprzyznałsiędotego,żezaplanował zwabienie kuriera wodludnemiejscewcelurabunkowym - mówi Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim. - Dowody, które zebraliśmy w tej sprawie, naszym zdaniem ewidentniewskazująnato,żezbrodnia ta została przez niego zaplanowana. Do tragicznych wydarzeń doszło 14 lutego. Przypadkowy mężczyzna zawiadomił policję o godz w nocy z 14 na 15 lutego. Poinformował dyżurnego, że w Wiślince w gm. Pruszcz Gd. na drodze (przy ul. Ku Pompie) stoi samochód fiat ducato gdańskiej firmy kurierskiej,anieopodalleżyciałomężczyzny. Biegli stwierdzili, że do zgonu doszło 12 godzin wcześniej. Marcina F. policja zatrzymała jeszcze 15 lutego wieczoremwmiejscuzamieszkania. W jego mieszkaniu znaleziono ponad4800zł-należnościzadostarczone przesyłki,portfelzdokumentami 48-letniego kuriera oraz paczkę o wartości 202 zł. Zdaniem prokuratury, 33-latek działał z zamiarem bezpośredniegopozbawieniażyciakuriera z Gdańska. Śledczy zebrali szereg dowodów obciążających Marcina F., m.in. analizy połączeń telefonicznych, ślady krwi należącedozmarłegoznalezione w samochodzie Marcina F. oraz młotek - narzędzie Prokuratura: Mamy dowodynato,że Marcin F. zbrodnię na tle rabunkowym zaplanował zbrodni,którypolicjantomudało się znaleźć na... wysypisku śmieci w Szadółkach. Uznanoteż,żeMarcinF.działał podstępnie, ze szczególnym okrucieństwem,gdyżzwabiłkuriera w miejsce odludne i trzy razy uderzył młotkiem, w wyniku czego mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Marcin F., bezrobotny, były kurier, pomagał matce i opiekował się chorym na raka ojcem, który zmarł już po zabójstwie w Wiślince. Miał problemy zpracą,pieniądzeomijałygoszerokimłukiem.twierdzi,że zkurierem zapoznał go mężczyzna o imieniu Witek. Chodziło o dodatkowy zarobek na sprzedaży sprzętu elektronicznego. To właśnie na tego Witka Marcin F. później próbował zrzucić winę za zabójstwo w Wiślince. Wubiegłyczwarteknasalisądowej Marcin F. przeprosił rodzinę nieżyjącego kuriera. Z relacji, jaką przedstawił, wynika, że z Jerzym K. po raz pierwszy spotkał się w Wiślince na początku roku, gdy przekazał kurierowi pieniądze w kwocie 2,5 Miał obracać kokainą, wpadł w Hiszpanii Marcin F. zwabił kuriera w odludne miejsce tys. zł na sprzęt. Miał go następnie sprzedać po wyższej cenie. Do spotkania zabójcy z ofiarą miało dojść w sumie czterokrotnie. Towaru jednak wciąż nie było, a pieniądze na niego zostały pożyczone. Do ostatniego, tragicznego w skutkach spotkaniadoszło14lutegopopołudniu. Marcin F. pojechał swoim samochodem odebrać sprzęt. Jerzy K. Podejrzani o śmiertelne pobicie opuszczą areszt FOT.KPP PRUSZCZGD. próbował tłumaczyć przyszłemu zabójcy przyczyny ciągłego braku sprzętu, ale ten nie wytrzymał ipopchnął go namaskę swojego samochodu, a następnie kilkakrotnie uderzył młotkiem wgłowę. Potem położył obok samochodu, zabrał paczkę z bagażnika, portfel oraz ponad4tys.złgotówkizkieszeni spodni kuriera, po czym odjechał. Wracając z Wiślinki, zniszczył kartę telefoniczną, a młotek wyrzucił do śmieci koło domu. Czy opowiadając o chorym ojcu,przyznającsiędonieplanowanego zabójstwa i przepraszającrodzinęzmarłego,oskarżony próbuje wzbudzić litość sądu? Przyznanie się przez Marcina F. przed sądem do winy działa na jego korzyść. Może bowiem wpłynąć na kwalifikację czynu. Prokuratura oskarżyła go o zabójstwo połączone z rozbojem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie [prokuratura domagasięteżzadośćuczynienia za doznane krzywdy na rzecz rodziny zmarłego - łącznie 90 tys. zł.]. Natomiast już z art. 148 par. 1 za zabójstwo grozi pozbawienie wolności na okres nie krótszy niż 8 lat, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Prokuratura twierdzi, że nawet, gdyby Marcin F. nie przyznał się do winy, materiał dowodowy jest wystarczająco obciążający. a.cymanowska@prasa.gda.pl Szymon Zięba Pomorze Nawet piętnaście lat więzienia idwanaściekilogramówkokainy o wartości około 3,5 mln zł. To liczbyzwiązanezzatrzymaniem pochodzącegozgdyniandrzeja K., który wpadł w Hiszpanii. Zamężczyzną wydano europejski nakaz aresztowania. Prokuratorzy zajmujący się sprawątwierdząobecnie,żeandrzej K. zajmował się wprowadzaniem nagdyńskirynek kokainy. Działalność miał prowadzić wlatach Śledczy uważają, że K. pomagali inni mężczyźni. Oni jednak zostali już za to osądzeni w innych procesach. Andrzejowi K. zarzuca się FIKCYJNE ZBRODNIE Nieświętypastorwmroźnymjaklódotoczeniu Kryminał poleca Tomasz Rozwadowski także kierowaniem procederem wwiezienia dopolski około kilograma kokainy. Nielegalne psychodeliki miały być przewożone zholandii. - Postępowanie w tej sprawie było kontynuacją śledztwa wszczętego na początku lutego 2006 roku, w rezultacie którego do różnych sądów na terenie kraju skierowano łącznie szesnaście aktów oskarżenia przeciwko czterdziestu jeden osobom, mieszkańcom Trójmiasta - mówi prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej. Prokurator wyjaśnia, że zostali oni w różnych konfiguracjach osobowych oskarżeni między innymi o wywożenie Niejedenczytelnik Burzy słonecznej Asy Larsson możeodnieśćwrażenie, że już zna opowiedzianą w niej historię. Nie będzie to ani złudzenie, ani - broń Boże - dowód naprzeciętność tej powieści. Tuż za stroną tytułową znajduje się informacje, że ukazała się już w polskim przekładzie w 2008 r. jako Burzazkrańcówziemi.Obecnytytuł jest bliższy szwedzkiemu oryginałowi, przejrzana ipoprawiona jest także całość przekładu. Warto było dokonać tych zabiegów wydawniczych, ponieważtapowieść,wydanawszwecji 10 lat temu, zapoczątkowała błyskotliwą karierę literacką prawniczki Asy Larsson, która w krótkim czasie weszła do elity skandynawskich autorów kryminalnych. Debiutancka Burza słoneczna stałasiębestsellerem najpierw szwedzkim, wkrótce międzynarodowym. Powodzeniemcieszyłasiętakżeekranizacja, w której w rolę głównej bohaterkirebekimartinssonwcieliła się Izabella Scorupco. zagranicęi przywożeniedużych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, uczestniczenie w obrocie nimi, a także puszczanie w obieg podrobionych dolarów USA. Wspomnianepostępowaniajak informuje prokurator Marciniak - w większości zakończyły się już prawomocnymi wyrokami skazującymi. Śledczy tłumaczą, że Andrzejowi K. za zarzucane przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od trzech dopiętnastu lat, grzywna, nawiązka wwysokości do 50 tysięcy złotych na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii oraz przepadek korzyści osiągniętej z popełnienia przestępstw. s.zieba@prasa.gda.pl Rebeka jest młodą sztokholmską prawniczką specjalizującą się w prawie podatkowym, fanatycznie oddaną swojej pracy. Pracuje tak ciężko, jakby chciała coś w sobie zagłuszyć, jak się wkrótce okazuje, jest tak istotnie. Pochodzi z Kiruny na północy Szwecji i z krainą dzieciństwa łączą ją bolesne i mroczne wspomnienia. Wraca tam niechętnie, ale kiedy dostała dramatyczny telefon z prośbą o pomoc, pojechała. Dzwoniła Sanna, przyjaciółka z dawnych lat, która znalazła w świątyni Kościoła Edyta Okoniewska Kościerzyna Dwajmężczyźni,oskarżeniopobicie ze skutkiem śmiertelnym, opuścili areszt. Taka decyzja zapadła w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Trzeci z podejrzanych wciąż jest jeszcze za kratkami. -Sądrozpoznającsprawę zmienił środki zapobiegawcze wobec oskarżonych Mateusza U. ipiotra K.,uchylająctymczasowearesztowanieistosującwobecnichdozór policji - mówi Tomasz Adamski zsąduokręgowego.-wobectrzeciego oskarżonego, Mateusza W., przedłużono tymczasowe aresztowaniedogrudnia. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w ubiegłym roku w Źródła Mocy zmasakrowane zwłoki własnego brata, pastora tej wspólnoty. Kobieta panicznie boi się o los własny, a zwłaszcza o bezpieczeństwo swoich dzieci. Kiedy Rebeka dociera do Kiruny, okazuje się, że Sanna zniknęła. Prawniczka próbuje zorientować się w sytuacji, co nie jest wcale łatwe, Kościerzynie. 33-letni mężczyzna został brutalnie pobity. Trafił do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie, gdzie po kilkudniowej hospitalizacji zmarł. Policja zatrzymała trzech mężczyzn w wieku 25, 26 i 29 lat, podejrzanych oten czyn. Jak podkreśla sędzia Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego wgdańsku, tymczasowe aresztowaniejestwyjątkowymśrodkiem zapobiegawczym, stosowanym, by zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania, tam gdzie stosowanie innych środków nie byłoby wystarczające. - Sąd uznał, że zuwagi na stan zaawansowania procesu, a szczególnie przesłuchanie już wszystkich osób, będących bezpośrednimi świadkami zajścia, z uwagi na nieprzystępną mentalność ludzi Północy. Historia jest wielowątkowa, przemiennie obserwujemy poczynania Rebeki, postępy śledztwa prowadzonego przez policjantkę w zaawansowanej ciąży Annę Marię Mellę, stopniowo odsłania się też przeszłość głównej bohaterki, która dość prędko zaczyna nabierać głębokiej nieufności do Kościoła, nie ma konieczności dalszego stosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego wobec dwóch oskarżonych - mówi Tomasz Adamski. - Dowody w zakresie dotyczącym tych oskarżonych zostałyprzedsądemprzeprowadzoneiwykluczyćmożnaewentualnyichwpływnaichprzeprowadzenie. Na zmianę aresztu na dozór nie mógł liczyć trzeci z oskarżonych. Zdaniem wymiaru sprawiedliwości, istnieje obawa, że po opuszczeniu aresztu nakłaniałby innych do składania fałszywychzeznań.jaksięokazuje, zarzucono mu już wywieranie wpływu naświadków. Mężczyznom grozi 10 lat pozbawienia wolności. e.losinska@prasa.gda.pl a zwłaszcza jego zamordowanego przywódcy. Wszystko to prowadzi do brutalnego, szokującego finału naznaczającego psychikę Rebeki na zawsze. Na zawsze, czyli na kolejne tomy bestsellerowej serii, których do dzisiaj ukazało się już sześć. Tomasz Rozwadowski AsaLarsson Burza słoneczna, przeł. Beata Walczak-Larsson. WydawnictwoLiterackie, Kraków2013r. Cena34,90zł

14 14 PITAWAL FAKTY 24 POMORZE POMORSKI 1 października Polska Dziennik Bałtycki Kilkamilimetrówodśmierci Gdyby Magda inaczej wbiła nóż, jego ostrze mogło przeciąć tętnice. A przecież była kochającą matką, tylko że nie zawsze. Zdarzało się, że na kilka dni znikała z domu. Od lat leczyła się z uzależnienia alkoholowego. Mogła cierpieć na depresję poporodową. W środę sama oddała się w ręce policji. Dziecko nie umie jeszcze mówić, więc KatarzynaJaniszewska pyta, dlaczego matka omal nie zabiła? Połowa domu wydaje się być opuszczona. W oknach nieruchome firanki. Metalowa bramka bez dzwonka zamknięta naklucz. - Nie ma nikogo - staruszek wychyla głowę ze swojej połowy domu. Dopiero późnym wieczorem, kiedy w okolicy gasną światła, wraca lokator. Chodzi od okna do okna. Czeka. Ma nadzieję, że może tej nocy ona wróci. Chce usłyszeć wyjaśnienie: dlaczegotozrobiła? Zdarzyło się to parę dni wcześniej. Sobota, po deszczowym piątku jest ładna iciepła. Wypogodziło się. I teraz wpadające do pokoju słońce wydobywa urokiwiszącychwokniefiranek: misterne sploty, fikuśne, koronkowe wzory, promienie ślizgają sięponitkachzłocącjeraztu,raz tam. Te firanki to dzieło Magdy, wszystko ręczna robota. Magda z zawodu jest krawcową, szyje piękne studniówkowe kreacje z tafty, muślinu, żorżety, robi drobne przeróbki. Ma zręczne ręce ijest pracowita. Teraz krząta się po kuchni, karmi synka, wsadza go do kółka obwieszonego zabawkami igrającego muzykę, bierze się zarozwieszanie prania, planuje sprzątanie, jak to przy sobocie. Dzień jak co dzień. W lodówce rozmraża się filet z kurczaka na obiad. - Będzie kurczak na obiad - rzuca przez ramię do męża, który spieszy się dopracy. Jest wpół do jedenastej. Mąż wychodzi. - Dobra, może być kurczak. Później zadzwonię. Widzimy się wieczorem. Cudny uśmiech Rafał i Magda poznali się osiem lat temu, na dyskotece. Dokładniedzisiajwypadapiątarocznica ich ślubu, nie spędzają jej razem, ale otym dalej. RafałowispodobałsięwMagdziepiękny,promiennyuśmiech i usta w idealnym kształcie. Była trochę skryta, raczej małomówna, trudno, taka uroda. Co piątek jeździł nadyskotekę, wiedział, że i ona tam będzie, do tego dopasowywał swoje plany. Zaczęli się spotykać. Magda miała z poprzedniego związku kilkuletniego synka Mariusza. Dlatego matce Rafała nie bardzo się ta znajomość podobała: panna z dzieckiem, no wiadomo, że nie. Ale Rafał zmałymświetniesiędogadywał,najpierw był wujkiem, a później szybko tatą. - Na początku Magda była zdecydowana, spontaniczna, taka jak ja - mówi Rafał. - Naspacerze znalazła przypięte do drzewa ogłoszenie o wynajmie połowy domu. Dwa dni i już się wprowadzaliśmy. Od razu chciała coś robić, działać. Tomek powoli dochodzi do zdrowia. Rany na szyi i przecięte ścięgna rączki udało się pozszywać Nie damy rady Po ślubie ta energia jakby z niej uszła. Może przytłoczył ją nadmiarcodziennychobowiązków? Wszystko widziała w czarnych barwach, mówi mąż, zawsze była pesymistką, a teraz jeszcze bardziej. Kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, przestraszyła się. Oboje byli bez pracy. Z czego będą żyć? Jakutrzymajądwójkędzieci?Nie poradzą sobie! Ale wtedy Rafał podłapał robotę i zaczęło się układać. Po urodzeniu Tomka Magda promieniała, jak tylko robiło się ciepło, zabierała go na spacery, bawili się w piaskownicy, była czuła i troskliwa. Idylla prawie się zrobiła... No, kłócili się, owszem, jak wkażdymmałżeństwiezdarzały się kłótnie. O jakieś pierdoły. O to, że Magdawyjęłazezlewusitkoinie założyła go z powrotem. Rafał okropnie się denerwował, bo śmieci wpadające do odpływu zatykały rury. A ona robiła to non stop. O pieniądze, tu ciągle dochodziło do scysji. Jak tylko zdarzył się gorszy miesiąc, Magda wpadała w panikę i narzekactwo. Ona: nie dociągniemy do dziesiątego, nie damy rady! On: daj spokój, najwyżej pożyczymy. I kolejne zmartwienie, bo Tomekcochwilęchorował:atotorbiel na wątrobie, a to problemy urologiczne, a to podejrzenie groźnegowirusa.jeździlidokrakowa, od lekarza do lekarza, jeden szpital, drugi, trzeci. Choroba Dlapełniejszegoobrazucałejsytuacji trzeba powiedzieć o jeszczejednymfakcie:otóżmagda leczyła się z choroby alkoholowej. Trzy lata temu była naodwykuwzamkniętejklinice. Zdarzało się, że na dwa, trzy dni znikała z domu. Zostawiała męża, dzieci. Po prostu kamień w wodę. A później wracała, jak gdyby nigdy nic, znów była przykładną Depresja poporodowa może dotknąć każdą kobietę. Magda wszystko widziała w czarnych barwach. Ciągle się martwiła żoną, matką: obiad na stole, pranie, sprzątanie, przepraszała, przysięgała,żetoostatniraz,żejuż nigdywięcej.rodzinawybaczała, zapominałaiżylisobiedalej. -Cosięzniądziałow tymczasie, gdzie była? Nie mam pojęcia - przyznaje Rafał. - Nie dało się tegoodniejwydobyć.blokowała się, milkła, zamykała w swojej skorupie. I koniec. Ostatnio zrobiła się jakaś niespokojna. Czasem siadała obok męża, przyglądała się, jak przewija małego. Jakby sprawdzała, czy dobrze to robi, czy sobie poradzi. Rafała trochę to nawet śmieszyło. Niby żadnych sygnałów niebyło... Wsobotęprzed pierwsząstarszy syn zadzwonił do Rafała. Skarżył się, że mama strasznie na niego krzyczy, bo nie chciał sprzątać. Kazała mu odkurzać, a on coś tam odpyskował, że później. Podobno powiedziała: sprzątaj,boniewytrzymamicoś sobie zrobię, chyba jakoś tak. Rafałniewziąłtegonapoważnie, różne rzeczy w nerwach człowiekmówi,aleprzecieżtego nie robi. A poza tym nic wcześniej nie zauważył, mówi, no poprostu nic, żadnych niepokojących sygnałów. Z wyjątkiem tego alkoholu... Matka Rafała nie planowała wizyty. To był przypadek. Szczęśliwy traf. Wieczorem akurat była w pobliżu i postanowiła wstąpićdownukówisynowej. Drzwibyłyotwarte.Wśrodkucisza, ciemno, światła pogaszone. Tomek leżał na łóżku w pokoju starszego brata. Miał podcięte gardło i nadgarstki. Magdy nie było w domu. - Zadzwoniła do mnie mama: przyjeżdżaj szybko, dziecko leży zakrwawione, Magdy nie ma w domu - relacjonuje Rafał. - Od razu pomyślałem, że to ona zrobiła,jakoś tak automatycznie przyszło mi to dogłowy. Krwawa zbrodnia Milimetry dzieliły Tomka odśmierci.gdybymagdainaczej poprowadziła ostrze, mogła przeciąć tętnice i żyły. A wtedy dziecko wykrwawiłoby się na śmierć. Cięcia były rozległe, ale raczej płytkie. Jakby osoba, która to zrobiła, walczyła ze sobą, nie mogła się zdecydować, by zadać decydującycios.aleprzecieżzostawiła dziecko bez pomocy, na pewną prawie śmierć. Jest coś dziwnego wsposobie, wjakimagdapróbowałaodebrać synkowi życie, w tej krwawej zbrodni. Kobiety tak nie postępują. Udusićdzieckopoduszką-tojuż prędzej, to łatwiejsze, mniej drastyczne. Widok krwi powinien ją otrzeźwić, odstraszyć. A tu trzy cięcia: szyja, nadgarstki, dla niemowlaka takie rany nawet płytkie, musiały być groźne. Tomogłobyćtak Nie wiadomo, co się stało w sobotę, w domu w centrum Tarnowa. Wtejsprawiemożnasnuć tylko domysły. Rodzina wynajmuje połowę domu w Tarnowie Hipoteza pierwsza: Magda jest cyniczną, wyrachowaną kobietą. Nie kocha męża. Ucieka do kochanka, a dziecko jest przeszkodą wjej planach. Ale to małoprawdopodobne.maprzecież drugiego syna. Nie, to przypuszczenie możemy odrzucić. Hipotezadruga:psychologia zna pojęcie fugi. Fuga dysocjacyjna, inaczej ucieczka histeryczna, to zaburzenie nerwicowe. Człowiek czuje impuls, którego mimo najszczerszych chęci nie potrafi wytłumaczyć. Wychodzi zdomu, wsiada w pociąg, budzi się wdziwnym miejscu, nie wie, co się z nim działo. Dla postronnych obserwatorów wszystko wygląda normalnie, nikt nie dostrzega, że z człowiekiem dzieje się coś dziwnego. -Fugatorodzajpadaczki-tłumaczy dr Maciej Szaszkiewicz, psycholog. - A padaczka wiąże sięzuszkodzeniemmózgu,jakie możepowstaćnaprzykładna tle alkoholowym. Hipoteza trzecia: choroba psychiczna. Magda mogła mieć urojenia, omamy. To głos w głowie kazał jej zabić? Ale nigdy nie dzieje się tak, że człowiek jest zdrowyinaglecośtakiego.tosię w życiu prawie nie zdarza. Zwykle są wcześniej sygnały ostrzegawcze. Drobne objawy, które stopniowo się nasilają, kumulują.niktniezwracananieuwagi i dochodzi do tragedii. Za to później ludzie mówią: rzeczywiście, była jakaś dziwna, teraz sobie przypominam. A tu niczego takiego nie było. Hipoteza czwarta: depresja poporodowa. I ta wersja pasowałaby w tej sytuacji najbardziej Chorobaczęstoujawniasięwłaśniepółrokupoporodzie.Kobieta stajesięsmutna,brakujejejenergii, na nic nie ma siły. Jest rozdrażnionaimiewanapadyzłości. Albo panicznego lęku, którego nie jest w stanie opanować. Boi się, że nie poradzi sobie z dzieckiem, że źle się nim opiekuje. Dodatkowo problemy ze zdrowiem u Tomka mogły spowodować u Magdy zaburzone, urojeniowe myśli: uchroni syna przed cierpieniem, przed ciężkim życiem, a rodzinę uwolni od problemów. - Depresja poporodowa może dotknąć każdą kobietę - zaznacza dr Szaszkiewicz. - Choć rzeczywiście niektóre mają do niej większe predyspozycje. Te z natury pesymistyczne, smutne, zniską samooceną są podatniejsze na chorobę. Czekam na ulicy W środę o dziewiątej rano Magda odnalazła się w Krakowie. Od przechodnia pożyczyła telefon, zadzwoniła do dyżurnego policji. -JestemmatkąchłopcazTarnowa.CzekamprzyulicyBujaka. Przyjedźcie pomnie. * Imiona rodziców i dzieci zostały zmienione. Zarzut usiłowania pozbawienia życia a Matka dziecka została przesłuchana przez tarnowską prokuraturę. Postawiono jej zarzut usiłowania pozbawienia życia dziecka i spowodowania u niego obrażeń. O takiej kwalifikacji prawnej zadecydował fakt, że rany były umiejscowione na szyi i nadgarstkach, a więc w miejscach, których uszkodzenie może spowodować poważne skutki. Kobieta przyznała się do spowodowania obrażeń i złożyła obszerne wyjaśnienia, zarówno co do przebiegu zdarzenia, jak i tego, co działosięzniąodsoboty. Prokuratura nie ujawnia treści zeznań. FOT.ANDRZEJSKÓRKA

15 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 PIENIĄDZE 15 Przedsiębiorcy chcą lepszego dialogu z samorządem Ewa Macholla Ponad 130 przedsiębiorców zterenu powiatu starogardzkiego skupia Starogardzki Klub Biznesu Związek Pracodawców, który właśnie świętuje 5-lecie istnienia. Przedsiębiorcy nadal chcą aktywnie działać m.in. na rzecz powstania obwodnicy Starogardu. Wcześniej, bo od 2001 roku, SKB funkcjonował jako stowarzyszenie. - Przez ostatnie pięć lat organizacja powiększyła się o 48 firm, co świadczy, że naszedziałaniasądostrzeganeiakceptowane - podkreśla Andrzej Skalski, wiceprezes SKB-ZP. BZWBKpofuzji, planuje już kolejną -Należądonasnajwiększefirmy regionu, czyli Iglotex, Polpharma, Famos, Destylarnia Sobieski, Ciecholewski Wentylacje, Graso, Polmet oraz Met-Lak. Gros członków to firmy małe imikro,dlaktórychjesteśmydużym wsparciem. Biznesmeni są inicjatorami wielu spotkań z władzami wyższego szczebla. Na ich zaproszenie do Starogardu przyjechali m.in.: Jerzy Buzek, Maciej Grabowski, Waldemar Pawlak czy Jan Krzysztof Bielecki. DodatkowoSKBjestinicjatorempowołaniaSpołecznegoKomitetuBudowy Obwodnicy Starogardu imocnootozabiega. -Podejmujemy i będziemy podejmować działaniaskierowanenateproblemy,któremająbezpośrednilub pośredni wpływ na rozwój przedsiębiorczościwnaszymrejonie-wyjaśniaandrzejskalski. -W zakresiepoprawyinfrastruktury drogowej nadal będziemy zabiegać o budowę obwodnicy, która jest niezbędna. Przedsiębiorcy chcą także lepszego dialogu z samorządami. Uważają, że w tej kwestii jest jeszcze wiele dozrobienia. - Chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, gdzie inwestor jest traktowany poważnie - mówi A. Skalski. - Jako klient otrzymuje swojego osobistego opiekuna. Jest nim urzędnik, którego zadaniem jest przeprowadzenie inwestora przez procedury administracyjne w sposób, który z jednej strony chroni interesy gmin, a z drugiej strony oszczędza przedsiębiorcy nieprzyjemnych niespodzianek. Podczas gali zorganizowanej z okazji jubileuszu nie zabrakło odznaczeń i wyróżnień. Postanowieniem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego czterem osobom przyznano Złote KrzyżeZasługi,ajednejSrebrny. Swoje medale przyznały także władze SKB. Otrzymało je dziesięciu przedsiębiorców. e.macholla@prasa.gda.pl Z okazji jubileuszu SKB-ZP wręczone zostały medale REKLAMA /00 FOT.EWAMACHOLLA Aleksandra Zieleniecka Projekt w zarządzaniu Mateusz Tkarski Specjaliści wzakresie zarządzania projektami spotkają się w ramach III Pomorskiego Kongresu Project Management Oblicza Project Management. 4 października w Centrum KonferencyjnymOliviaSkyClub woliviabusinesscentreprezentowane będą najciekawsze projekty zrejonu Pomorza oraz Polski. Eksperci będą poszukiwać odpowiedzi na pytanie, którą drogą powinien podążać skuteczny project manager w obecnej, szybko zmieniającej się rzeczywistości. Tematem przewodnim konferencji będzie zarządzanie projektami w ujęciu tradycyjnym Bank Zachodni WBK zakończył oficjalnieostatnietapfuzjizkredyt Bankiem. Dzięki połączeniu stał się trzecią co do wielkości tegotypuinstytucjąwpolsce.ale to początek ambitnych planów: wciągukilkulatchcezająćpozycję wicelidera rynku. Pomóc ma mu w tym m.in. kolejna fuzja inajwiększawhistoriikampania reklamowazkevinemspaceyem w roli głównej. Fuzja BZ WBK i KB formalnie ruszyła 4 stycznia. Przez dziewięć miesięcy bankowcy zintegrowali produkty i usługi. Podwspólnymdachemznalazły sięprawie4mlnklientów,którzy zdeponowali ok. 74,5 mld zł oszczędności i zaciągnęli prawie 70 mld zł kredytów. W jednakowych zielonych barwach działa już prawie 880 placówek iponad 1,4 tys. bankomatów. To pozwoliło wyprzedzić zajmującą do tej pory trzecie miejsce w kraju Grupę BRE, właściciela m.in. mbanku. Ale to początek ambitnych planów banku. Kolejny cel to zajęcie pozycji numer dwa, popko BP. Pomóc ma w tym kolejna fuzja i intensywny rozwój organiczny. Już za miesiąc będziemy gotowi do rozpoczęcia fuzji z Santander Consumer Bankiem zapowiedział w poniedziałek prezes banku Mateusz Morawiecki. Dodał, że potej drugiej fuzji gigant nadal działać będzie pod logo BZ WBK, ale w perspektywie kilku lat możliwy jest rebranding na markę Santander. Bank planuje m.in. intensywne działania, które pozwolą mu powiększyć grupę klientów nawet o 500 tys. osób rocznie. W perspektywie kilkuletniej jest szansa na dogonienie Pekao SA dodał prezes. Właśnie rozpoczyna się największa kampania reklamowa w historii banku, której twarzą będzieamerykańskiaktor,dwukrotny laureat Oscara Kevin Spacey.Tokolejnagwiazdaświatowegoformatu,którązatrudnia bank.dotejporywspieralikampanięwizerunkowąbankum.in. Gerard Depardieu, Danny de Vito, Antonio Banderas, John Cleese,aostatnio ChuckNorris. Dlaczego tym razem Kevin Spacey? Pozytywnepostrzeganie aktora i cechy mu przypisywanepowodują,żekevinspacey doskonale portretuje naszego docelowego klienta: wymagającego, ceniącego jakość i dobre relacje stwierdził Artur Sikora, dyrektor obszaru komunikacji korporacyjnej i marketingu BZ WBK. Aktor dobrze komunikuje się z młodszą grupą docelową, wykorzystującą nowe technologie i nowe kanały komunikacji dodał. i zwinnym oraz ich wpływ na kwestię jakości w projekcie. Kongres jest spotkaniem specjalistów, którzy zajmują się zarządzaniem projektami w różnych sektorach gospodarki. Wśród nich znajdują się osoby z Pomorza,którenacodzieńrealizujątu wiele ważnych przedsięwzięć, wtym m.in. budowę Pomorskiej KoleiMetropolitalnejczyrozbudowę Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy wgdańsku. W celu wzięcia udziału w konferencji należy wypełnić formularzzgłoszeniowynastronie Uczestnikiem konferencji może być każdy, kto interesuje się skutecznymi metodami zarządzania projektami. B Projekt finansowany w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata

16 16 PIENIĄDZE Blisko8 tys. tonponad limit 1 października Polska Dziennik Bałtycki Rybacy przełowili znacznie szprota. Ich koledzy łowiący dorsza obawiają się katastrofy ekologicznej Hubert Bierndgarski Polscyrybacyoponad7,7tys.ton przekroczyli wtym rokupołowy szprota.przekroczenietobędzie odjęte od przyszłorocznego limitu połowowego. Przełowieniem oburzeni są rybacy, którzy poławiają dorsze. Ich zdaniem, wytrzebiony szprot negatywnie wpływa na populację dorsza. W tym roku polscy rybacy mieli doodłowienia 73,3 tys. ton szprota.toażo11procentwięcej niżw2012roku.połowaztegolimitu to ryba konsumpcyjna. Pozostała część to tak zwane połowy paszowe. Zakaz połowu szprota został wprowadzony 12 lipca tego roku,bo polscy rybacy odłowili prawie cały roczny przydział połowowy. Ministerstwo wprowadziło wtedy we własnym zakresie zakaz połowu, bo w przypadku, gdyby doszło do przełowienia, Szprota w portach jest znacznie więcej niż rok temu Komisja Europejska odjęłaby od kolejnych limitów przełowioną kwotę. Mogłyby również pojawić się kary finansowe za przełowienie. W 2012 roku Polska przełowiła szprota o477ton.kwotatazostałaodjęta od tegorocznego limitu. Na szczęście nie pojawiły się karyfinansowe.wtymrokujednak przełowienie jest o wiele większe. - Zgodnie z danymi zelektronicznego Rejestru Statków Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nadzień 24 września br., zawierającymi dane o połowach polskich statków na podstawie dzienników połowowych i deklaracji połowowych przedkładanych przez polskich armatorów, ogólna kwota połowowa szprota na rok 2013 została odłowionaprzezpolskichrybaków w wysokości ton, tj. 111 proc. kwoty ogólnej. Wg powyższych danych limit przekroczonyzostało7776ton-czytamy w informacji przekazanej nam przez Iwonę Chromiak zbiura prasowego Ministerstwa REKLAMA /00 Rada Nadzorcza Spółki PKS Bytów S.A. z siedzibą w Bytowie przy ul. Wybickiego 2 zaprasza do składania ofert na: badanie sprawozdania finansowego Spółki za rok obrotowy I. Przedmiotem zamówienia jest badanie sprawozdania finansowego Spółki za 2013 rok oraz sporządzenie pisemnej opinii wraz z raportem o tym, czy sprawozdanie finansowe jest prawidłowe oraz rzetelnie i jasno przedstawia sytuację majątkową i finansową, jak też wynik finansowy Spółki. II. Pisemne oferty w zamkniętych kopertach z dopiskiem: oferta na badanie sprawozdania finansowego Spółki należy składać osobiście w sekretariacie Spółki lub przesłać pocztą za potwierdzeniem odbioru do dnia r. do godz na adres: PKS Bytów S.A. ul. Wybickiego 2, Bytów Za datę złożenia oferty uważa się datę wpływu oferty do siedziby Spółki. Oferty złożone po upływie terminu określonego do ich przyjmowania nie podlegają rozpatrzeniu. III. Warunki i oczekiwania wobec biegłego rewidenta: 1. Po przedłożeniu opinii i raportu z badania sprawozdania finansowego biegły rewident obowiązany będzie do obecności na przynajmniej jednym posiedzeniu Rady Nadzorczej. O terminach posiedzeń Rady Nadzorczej biegły rewident powiadomiony zostanie co najmniej z tygodniowym wyprzedzeniem (koszty uczestnictwa w posiedzeniach Rady Nadzorczej obciążają biegłego rewidenta). 2. Biegły rewident obowiązany będzie do przekazania do wiadomości Rady Nadzorczej sporządzonych dla Zarządu informacji o problemach w systemie rachunkowości Spółki. 3. Biegły rewident obowiązany będzie w razie potrzeby do obecności na Zwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy (na własny koszt). 4. Ten sam podmiot nie może badać sprawozdania finansowego Spółki lub przedsiębiorstwa, z którego w wyniku przekształcenia Spółka powstała, przez 3 kolejne lata. 5. Dopuszcza się wspólne składanie ofert na badanie sprawozdania finansowego przez biegłych rewidentów prowadzących działalność gospodarczą we własnym imieniu i na własny rachunek, działających jako konsorcjum na podstawie umowy. Nie mogą uczestniczyć w konsorcjum biegli rewidenci prowadzący działalność gospodarczą we własnym imieniu i na własny rachunek, jeżeli badali sprawozdanie finansowe Spółki lub przedsiębiorstwa, z którego w wyniku przekształcenia Spółka powstała przez kolejne 3 lata samodzielnie lub jako uczestnicy innego konsorcjum. 6. Przedłożenie opinii i raportu z badania sprawozdania finansowego winno nastąpić w terminie do r. 7. Zapłata za przeprowadzone badanie sprawozdania finansowego nastąpi po przyjęciu opinii i raportu przez Radę Nadzorczą. 8. Dodatkowe informacje w zakresie przeprowadzenia badania sprawozdania finansowego można uzyskać u Głównego Księgowego, tel IV. Oferta winna zawierać: 1. Informację o oferencie, w tym o formie prowadzenia działalności, wpisie do rejestru biegłych rewidentów (z podaniem numeru i daty wpisu), wpisie na listę podmiotów uprawnionych do badania sprawozdań finansowych (z podaniem numeru i daty wpisu), informację o liczbie zatrudnionych biegłych rewidentów. 2. Oświadczenie o spełnieniu przez biegłego rewidenta ustawowo określonych warunków do wyrażenia bezstronnej i niezależnej opinii o badanym sprawozdaniu finansowym. 3. Oświadczenie o przyjęciu zobowiązania uczestniczenia w posiedzeniu Rady Nadzorczej i ewentualnie uczestniczenia w obradach Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia. 4. Cenę za badanie sprawozdania finansowego oraz sporządzonej pisemnej opinii wraz z raportem z badania tego sprawozdania. 5. Określenie składu zespołu przeprowadzającego badanie, z wyszczególnieniem osób posiadających uprawnienia biegłego rewidenta. 6. Wskazanie metod i terminów badania sprawozdania finansowego. Rada Nadzorcza zastrzega sobie prawo do swobodnego wyboru ofert oraz odstąpienia od wyboru oferty, bez podania przyczyny i ponoszenia jakichkolwiek skutków prawnych i finansowych. Rolnictwa irozwoju Wsi. Iwona Chromiak poinformowała nas również, że gdy KomisjaEuropejskaustali,żepaństwo członkowskie przekroczyło FOT.HUBERTBIERNDGARSKI kwoty, które zostały mu przyznane, dokonuje odliczeń od przyszłych kwot tego państwa członkowskiego (przysługujących na kolejne lata połowowe). W nieoficjalnych rozmowach rybacy powiedzieli nam, że przełowienie powstało, bo urzędnicy, którzy zajmują się kontrolowaniem limitów połowowych nie analizowali na bieżąco danych spływających z kutrów. Większym problemem jest jednak to, że szprot to główne pożywienienajbardziejpopularnej w Bałtyku ryby - dorsza. Już od kilku miesięcy rybacy poławiający dorsze alarmują, że ryba jest chuda i nie nadaje się dokonsumpcji.ichzdaniem,powodem tego problemu są właśnie paszowe, niekontrolowane połowy szprota. -Jasnoiwyraźniemówimy,że na Bałtyku jest katastrofa ekologiczna-mówigrzegorzhałubek ze Związku Rybaków Polskich - Dorszy jest mało, jest niewymiarowy, a co najgorsze jest chudy i nie nadaje się do konsumpcji. Nasze słowa potwierdzali również przedstawiciele producentów ryb. Naszym zdaniem, problemem są niekontrolowane połowy paszowe szprota, który jest głównym pożywieniem dorszy. Limit szprota został już odłowiony w sierpniu tego roku, ale tak naprawdę to nikt tych połowów nie kontroluje. Doszło więc do przełowienia i co za tym idzie do wygłodzenia dorszy, które zaczynają jeść już własne młode. Problemem zajmują się już posłowiezsejmowejkomisjirolnictwa.wnajbliższymczasiema być powołana specjalna podkomisja, która zajmie się sytuacją w polskim rybołówstwie. h.bierndgarski@prasa.gda.pl PKS w Bytowie otworzy własne biuro podróży Łukasz Boyke Z usług bytowskiego PKS korzysta coraz mniej osób PKS w Bytowie, które przegrało przetargi na dowóz dzieci doszkółiod 1wrześniazawiesiło 45 nierentownych kursów, a kolejnych 10 zmodyfikowało, zamierza walczyć o klientów. Firma planuje rozszerzyć swoją ofertę izałożyć własne biuro podróży. W zamyśle prezesa PKS Bytów jest jeszcze otwarcie komisu samochodowego. - Przewóz osób generuje 65 proc. przychodów spółki i od lat spada - tłumaczy Leszek Waszkiewicz, prezes PKS w Bytowie. - Wpływ na tę sytuację ma wiele różnego rodzaju czynników.wynikatom.in.zpogłębiającegosięniżudemograficznego, rosnącego wskaźnika aut uosób prywatnych oraz rozwoju firm konkurencyjnych. Tylko w mi- nionymrokuodnotowaliśmy12- procentowy spadek liczby pasażerów korzystających z naszych usług.cowięcej,tendencjaspadkowa nadal się utrzymuje. Wydajesię,żeczasy,kiedypopularny PKS był jedynym środkiemtransportu,minęłyjużbezpowrotnie.odwielulattransport zbiorowy, w tym m.in. pasażerski, ma się coraz gorzej, a wciąż pogarszającą się sytuację w tym sektorze transportu ratuje jeszcze przewóz uczniów do szkół. Ekspercizzakresuprzedsiębiorczości nie mają wątpliwości, że firma próbuje ewidentnie uciekaćodtego,do czegozostałapowołana. -Tojestposzukiwaniewyjścia awaryjnego - twierdzi Andrzej Sułkowski, prezes Stowarzyszenia Wolna Przedsiębiorczość z Gdańska. - Jeśli chodzi o komis samochodowy, to myślę, że to możesięsprawdzić,bofirmadysponujewtymzakresiespecjalistami.biuropodróżytojużryzykowne posunięcie. Obserwuję od jakiegoś czasu zachowanie Notowania w kantorach a r. Kupno/sprzedaż waluty Kantor Green, tel , Wrzeszcz przy Manhattanie, Dmowskiego, Grunwaldzka, Morena Carrefour, Rumia Auchan USD a 308/318 a EUR a 418/428 a SEK» 47,9/49,4» GBP» 500/510» CHF» 343/353» Kantor Max, Gdańsk, Jagiellońska 36D bytowskiego PKS i dochodzę do wniosku, że rozwiązaniem, które mogłoby wyciągnąć firmę z kłopotów, byłoby wprowadzenie tam prywatnego inwestora, który miałby elastyczne i, co ważne, biznesowe podejście do problemu. Mam wrażenie, że tamwciąższukasięwyjściaawaryjnego z patowej wręcz sytuacji - dodaje Sułkowski. Bytowski PKSprzewozi obecnie ok. 2,5 mln pasażerów rocznie. l.boyke@prasa.gda.pl USD a 308/318 a EUR a 418/428 a SEK» 47,9/49,4» GBP» 500/510» CHF» 343/353» USD dolar amer.,eur euro, SEK korona szw., GBP funt bryt., CHF frank szwajc. «spadek ceny w stosunku do dnia poprz.» wzrost ceny a bez zmian za 100 jednostek FOT.ŁUKASZBOYKE

17 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 Kolejny offshorowiec oddany armatorowi PIENIĄDZE 17 REKLAMA /01 Highland Guardian będzie pływał na Morzu Północnym FOT.REMONTOWA-RSB Mateusz Tkarski W stoczni Remontowa Shipbuilding SA uroczyście nadano nazwę Highland Guardian wielozadaniowemu statkowi typu AHTS. Jest to już piąty statek budowany wstoczni dla jednego z najważniejszych armatorów offshore na Morzu Północnym. Przed dwoma miesiącami przekazanyzostałpierwszyzaktualnie budowanej serii statek Highland Defender, a przed kilkoma tygodniami statek Highland Chieftain. Wszystkie służą do obsługi morskiego przemysłu wydobywczego. Przed trzema laty stocznięopuściłydwastatkitego typu przeznaczone do obsługi operacji kotwienia platform wiertniczych oraz pełnienia funkcji zaopatrzeniowych istatków ratowniczo-pożarniczych. Wszystkie trzy statki przekazanearmatorowiwtymrokuzaprojektowane zostały przez polskie biuro konstrukcyjne MMC Ship Design&Marine Consulting z Gdyni. Zbudowano je podnadzorem towarzystwaklasyfikacyjnego American Bureau of Shipping. Posiadają certyfikat Clean Design oraz tzw. zielony paszport, co oznacza, że w konstrukcji tych jednostek nie korzystano z materiałów potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia ludzkiego lub środowiska naturalnego. Highland Guardian wkrótce rozpocznie obsługę platform wiertniczych i wydobywczych operujących na morzu. To już szósty statek PSV przekazany przez stocznię w tym roku. REKLAMA i REKLAMA /00 REKLAMA /00 OGŁOSZENIE O DRUGIEJ LICYTACJI NIERUCHOMOŚCI KW [NKW: GD1G/ /0] Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym Gdańsk-Północ w Gdańsku Jan Staszewski (tel ) EKO DOLINA Sp. z o.o. ogłasza, że dnia r. o godz w budynku Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku, mającego Łężyce, Al. Parku Krajobrazowego 99, Koleczkowo siedzibę w Gdańsku przy ul. Piekarnicza 10, w sali nr A85, odbędzie się: DRUGA LICYTACJA NIERUCHOMOŚCI tel / fax położonej: Gdańsk, ul. Zelwerowicza Aleksandra 8, dla której Wydział III Ksiąg Wieczystych Sądu informuje, iż ogłosiła przetarg nieograniczony o wartości szacunkowej Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku prowadzi księgę wieczystą nr KW [NKW: GD1G/ /0]. Przedmiotowa nieruchomość jest zabudowana budynkiem mieszkalnym, murowanym, dwukondygnacyjnym, poniżej ,00 EURO - przedmiot zamówienia: podpiwniczonym. Powierzchnia użytkowa budynku wynosi 110,00 m 2 (bez powierzchni piwnicy), natomiast powierzchnia budynku łącznie z powierzchnią piwnicy i garażu wynosi 150,00 m 2. Suma oszacowania nieruchomości KW wynosi ,00 zł, zaś cena wywołania ww. nieruchomości na drugiej licytacji jest równa 2/3 sumy oszacowania i wynosi ,00 zł. Sukcesywne dostawy kwasu siarkowego (CPV: ) Licytant przystępujący do przetargu nieruchomości KW [NKW: GDG1G/ /0] zobowiązany jest złożyć rękojmię w wysokości 1/10 sumy oszacowania, to jest ,90 zł w gotówce lub książeczce oszczędnościowej banków uprawnionych według prawa bankowego, zaopatrzonej w upoważnienie właściciela Ogłoszenie wraz z SIWZ zamieszczono na stronie internetowej: książeczki do wypłaty całego wkładu, stosownie do prawomocnego postanowienia sądu o utracie rękojmi. Rękojmię można uiścić także na konto komornika: REKLAMA i Bank Pekao SA Oddział w Gdańsku WÓJTA GMINY WEJHEROWO z dopiskiem rękojmia na nieruchomość KW do sprawy VII Km 3820/11. Na podstawie art. 17 pkt 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu W związku z ustawą z dnia r. (Dz.U. nr 162, poz. 1691) o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy, przestrzennym (t.j. Dz.U. z 12 czerwca 2012 r., poz. 647 z późn. zm.) oraz art. 39 ust. 1, która weszła w życie w dniu r., zgodnie ze znowelizowanym art. 37 ustawy Kodeks rodzinny art. 46 pkt 1, art. 54 ust. 2 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnieniu informacji i opiekuńczy, do czynności prawnej prowadzącej do odpłatnego nabycia nieruchomości lub użytkowania o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na wieczystego albo odpłatnego nabycia prawa rzeczowego, którego przedmiotem jest budynek lub lokal potrzebna środowisko (Dz.U. z 2008 r. nr 199, poz z późn. zm.) jest zgoda drugiego małżonka. Jednostronna czynność prawna dokonana bez wymaganej zgody drugiego małżonka jest nieważna. zawiadamiam o podjęciu przez Radę Gminy Wejherowo następującej uchwały: Zgodnie z przepisem art k.p.c. w przetargu nie mogą uczestniczyć osoby, które mogą nabyć nieruchomość tylko za zezwoleniem organu państwowego, a zezwolenia tego nie przedstawiły oraz inne osoby Nr uchwały wymienione w tym artykule. L.p. Rady Gminy nazwa uchwały: Dokumentacja dotycząca nieruchomości KW znajduje się w kancelarii komornika. Osoby stające do licytacji są zobowiązane co najmniej na godzinę przed licytacją podać swoje dane niezbędne Wejherowo: do wpisania ich do protokołu licytacji (w tym także numer telefonu). Informacje te można także przesłać na numer automatycznego faksu: lub odpowiednio wcześniej pocztą elektroniczną: gdansk7.asesor3@komornik.pl REKLAMA /00 OGŁOSZENIE Na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jednolity z 2010 r. Dz.U. nr 102 poz. 651 z późn. zm.) Prezydent Miasta Gdańska, wykonujący zadania starosty z zakresu administracji rządowej informuje, iż w siedzibie Urzędu Miejskiego w Gdańsku, ul. Nowe Ogrody 8/12, na tablicy ogłoszeń obok pokoju nr 424 na okres 21 dni wywieszone zostały wykazy od nr 81/2013 do nr 89/2013 nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa, przeznaczonych do oddania w dzierżawę. PREZYDENT MIASTA GDAŃSKA ul. Nowe Ogrody 8/12, Gdańsk, tel.: , fax: ws@gdansk.gda.pl, 1. XXXI/364/2013 z dn. 5 czerwca 2013 r. w sprawie zmiany uchwały nr XXVIII/318/2013 Rady Gminy Wejherowo z dnia 6 marca 2013 r. w sprawie przystąpienia do zmiany Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla fragmentu wsi Sopieszyno Sopieszyno-Wybudowanie w Gminie Wejherowo. oraz o przystąpieniu do przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko i opracowania prognozy oddziaływania na środowisko do ww. planu. Przedmiotem opracowanej prognozy będzie ocena wpływu realizacji projektu miejscowego planu na środowisko. Zainteresowani mogą składać uwagi i wnioski do wyżej wymienionego planu. Wnioski powinny zawierać: imię i nazwisko lub nazwę wnioskodawcy, adres wnioskodawcy, przedmiot wniosku oraz oznaczenie nieruchomości, której wniosek dotyczy. Wnioski do ww. opracowania mogą być składane w terminie 21 dni od daty ukazania się niniejszego obwieszczenia. W terminie tym w godzinach pracy Urzędu Gminy Wejherowo w pokoju nr 308 istnieje też możliwość zapoznania się z niezbędną dokumentacją sprawy. Zgodnie z art. 40 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko uwagi i wnioski mogą być wnoszone: 1) w formie pisemnej na adres: Urząd Gminy Wejherowo, osiedle Przyjaźni 6, Wejherowo lub osobiście w sekretariacie Urzędu Gminy; 2) ustnie do protokołu; 3) za pomocą środków komunikacji elektronicznej bez konieczności opatrywania ich bezpiecznym podpisem elektronicznym, o którym mowa w ustawie z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym na adres: Jednocześnie informuję, że uwagi lub wnioski złożone po upływie wyżej wymienionego terminu pozostawia się bez rozpatrzenia. Informuję, że organem właściwym do rozpatrzenia uwag i wniosków jest Wójt Gminy Wejherowo.

18 18 KULTURA Teatr 1 października Polska Dziennik Bałtycki Każda premiera to jest ryzyko Z Adamem Orzechowskim, dyrektorem Teatru Wybrzeże, rozmawia Jarosław Zalesiński W jaki sposób dyrektor teatru repertuarowego układa nowy sezon?ja mogę się tego tylko domyślać. A czego się pan domyśla? Że na przykład taki dyrektor musi dbać oto,by te spektakle znalazły publiczność. Niemanatostuprocentowej recepty. Każda premiera jest obarczona ryzykiem. A po drugie taki dyrektor musi chyba pamiętać o tym, że kieruje instytucją narodowej kultury, więc powinien reagować na to, czym polska kultura aktualnie żyje. Polska kultura, niestety, często żyje tym, czym żyje pewna prym wiodąca gazeta. Kiedy patrzy się na obowiązujące trendy, można dostrzec, że modne przedstawienia są często robione na modne tematy, wykreowane przez modne media. A te modne tematy bardzo często odrywają się od rzeczywistości, od tego, czym żyjemy na co dzień. Ale wydaje mi się,że wpańskich spektaklach i także w pańskich wypowiedziach o teatrze pojawia się kierunek odwrotny: sprzeciw wobec ideologizacji rzeczywistości. Tak, jestem wrogiem ideologii, co nie znaczy, że sprzeciwiam się istotnym ideom. Uważam, że tworzenie ideologicznego, jednowymiarowego teatru jest jego zubażaniem. Chcąc oczywiście, by przedstawienia były o czymś dotykamy rejonów bardziej lub mniej zideologizowanych, staramy się jednak podsuwać widzom materiał do przemyśleń, a nie serwować im prawdy ostateczne i niepodlegające dyskusji. Bo w takiej żyjemy rzeczywistości. Ale mam poczucie, że w teatrze oczekujemy pewnego Adam Orzechowski przerysowania tej rzeczywistości. Dla mnie to, że ktoś mówi mi, że warto coś zrobić, bo wszyscy już się tym zajmują, jest sygnałem, by tego właśnie nie robić, bo to pcha nas w jakieś banalne koleiny. Nie tylko spektakle, ale i cały sezon nie może być wobec tego u Pana jednowymiarowy. Sezon jest efektem tego, z kim teatr decyduje się współpracować. W planach mamy na przykład wystawienie Płatonowa Czechowa. Gdybyśmy powierzyli reżyserię komuś takiemu jak Krzysztof Garbaczewski, powstałby inny spektakl niż ten, jaki wyreżyseruje u nas Grzegorz Wiśniewski. Krzysztof Garbaczewski zapewniłby Panu rozgłos. Gdyby zależało mi na szukaniu rozgłosu albo na potwierdzeniu przez media i poklepywaniu mnie po ramieniu, może bym się na to zdecydował. Ale mnie zależy głównie na tym, żeby ktoś do tego teatru przychodził. Głośne spektakle zwykle żyją życiem festiwalowym, w repertuarze pojawiają się raz na trzy miesiące. Płatonowa poznamy w nowym tłumaczeniu... Agnieszki Lubomiry Piotrowskiej. Płatonow raczej nie bywa realizowany w takim rozmiarze, w jakim zostawił nam go Czechow. Trzeba dokonać wyboru, skreślić sporo poszczególnych scen. To, co zaproponował Grzegorz Wiśniewski razem z Jakubem Roszkowskim jako współautorem adaptacji jest dość mocnym naruszeniem konstrukcji Płatonowa, tak by pokazać zderzenie sposobu myślenia Głagoliewa i reszty, czyli młodego, wypalonego niestety pokolenia. O takim pokoleniowym Grzegorz Turnau i Dorota Miśkiewicz w Sali Koncertowej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej Zaśpiewają na rzecz hospicjów FOT.TOMEKKAMIŃSKI wypaleniu przedstawienie ma mówić. Sezon w Teatrze Wybrzeże zaczyna się jednak nie od Płatonowa, tylko od Seansu Noela Cowarda. Kolejna wyreżyserowana przez Pana inteligentna komedia? To rzeczywiście zabawna, stylowa angielska komedia, której premierę z powodów że tak powiem techniczno-organizacyjnych zmuszeni byliśmy przenieść z sierpnia na październik. Mamy w niej bardzo owocną teatralnie, ale i lubianą przez widzów sytuację, kiedy ktoś widzi coś, czego inny nie ma szans dostrzec. My widzimy duchy, których nie mogą zobaczyć wszyscy sceniczni bohaterowie. Okultystyczne eksperymenty kończą się wg Cowarda nie najlepiej. Igraszki z duchami niekoniecznie są dla nas dobre. Trochę chcemy postraszyć, ale nie wchodzimy w rejony horroru. Co dalej? Budżet pozwoli Panu na ile premier? Poprzedni sezon był chudy. W tym roku został jeszcze bardziej obcięty, o kolejne 3 proc. Po Seansie i Płatonowie chcemy na Dużej Scenie, gdzieś w okolicach lutego, wystawić Martwe dusze Gogola. To przedstawienie wyreżyseruje Janusz Wiśniewski, i będzie to oczywiście spektakl w jego oryginalnym stylu. Takiej wyrazistej konwencji jeszcze nie mieliśmy, chciałbym, żeby i aktorzy, i widzowie spotkali się z tym wybitnym twórcą. Czechow, Gogol, w poprzednim sezonie Nikołaj Kolada - kieruje Pan naszą uwagę na Rosję? Rosjanie po prostu mieli i mają bardzo dobrych dramatopisarzy. A poza tym - pokazując teatr ze Wschodu, a nie tylko z Zachodu, wracamy do pewnej normy. Kolada będzie reżyserował także w tym sezonie. Przygotuje własną sztukę o roboczym tytule Statek szaleńców lub Okręt głupców. To metaforyczna historia, mająca za tło morską katastrofę. Wydarzenia rozgrywają się jakby na arce Noego. Znając twórczość Kolady, możemy się spodziewać, że będzie to przedstawienie i mądre, i zabawne. Nie wymienił Pan jeszcze żadnej prapremiery, a co sezon pojawiają się one wwybrzeżu. Prapremierą będzie Ciąg Michała Buszewicza, przygotowywany na wiosnę przez Ewelinę Marciniak. Tym razem opowiedzą nam o kondycji mężczyzny, po Amatorkach, w których mówili o kondycji kobiety w patriarchalnym świecie. Bohaterem Ciągu jest mężczyzna, któremu parę rzeczy w życiu się nie udaje i który ucieka w alkohol. Prapremierowym tekstem będzie też sztuka Kolady. Wrócimy także do pomysłu wystawienia w mojej reżyserii sztuki Radosława Paczochy o Broniewskim. Broniewskiego jako poetę zaczyna się dzisiaj odkrywać. Nawet jego ideologiczne teksty okazują się po latach dobrą poezją. Co miał w głowie człowiek, który pisał peany na cześć Stalina, a potem musiał z tym żyć? Uwielbiał przecież Piłsudskiego, był oficerem Legionów, przed wojną zaczął romansować z komunistami. Starał się być twórcą, który nie podporządkowywał się topornym ideologiom. A jednak... upadał. Był człowiekiem mielonym przez historię, także w okresie powojennym, kiedy stawał się poetą do wynajęcia, do politycznych zadań. A na to nakładały się niebywałe traumy osobiste. Zakręty polskiej historii. To z jednej strony. A z drugiej - sam o sobie mówił Polakkatolik-alkoholik. Był takim zakręconym Polakiem, uwikłanym w meandry myślenia o Polsce. Chciałbym w tym przedstawieniu pokazać człowieka, który uwikłał się w ideologię, pokazać, jak takie uwikłanie odbiera człowieczeństwo. Każde ideologizowanie coś odbiera, upraszcza. Wracamy do początku rozmowy. Na koniec chciałbym jeszcze... Ale to jeszcze nie wszystkie premiery. Planuję też, żeby Grzegorz Wiśniewski wyreżyserował Kto się boi Virginii Woolf Albee ego. To szansa na znakomite role Doroty Kolak i Mirka Baki. Sztuka Albee ego jest hitem teatralnym i mam nadzieję, że hitem stanie się też nasz spektakl. Zrobimy również, w reżyserii Iwo Vedrala, sztukę o roboczym tytule Wyspa Marivaux. Marivaux jest autorem zapomnianym, a napisał wiele bardzo wartościowych i urzekających teatralnie tekstów. Iwo Vedral zafascynował się dwoma - Sporem i Wyspą niewolników, dodał do tego Triumf miłości, Gombrowicza i Houellebecqa. No i zobaczymy... Premiera najpewniej na przełomie maja i czerwca. Do kompletu w tym zestawie brakuje jeszcze komedii. I taka komedia się pojawi, w lipcu na Scenie Letniej w Pruszczu Gdańskim. Roboczy tytuł Staruszek portier. To dość perwersyjna historia o dwóch parach, w których partnerzy się wymieniają, a hotelowy portier, świadek wszystkich gier stara się nie dopuścić, by wydało się, kto z kim i dlaczego. Teraz już to moje pytanie na koniec: czy możemy liczyć na równie znakomity Festiwal Wybrzeże Sztuki, jak w 2013 roku? Nie wiemy, czy festiwal się odbędzie. Pieniędzy nie mamy, mamy tylko nadzieję, że w przyszłym roku kryzys będzie odchodził w zapomnienie. Na razie przyjęliśmy jedynie termin - przełom kwietnia i maja - mamy apetyt na kilka już zrealizowanych tytułów i nadzieję na te zapowiadane niebawem. Nie mogę jednak jeszcze zadeklarować, że zaproszę to czy inne przedstawienie, bo teraz nie mam za co tego festiwalu zrobić. RozmawiałJarosławZalesiński Tomasz Rozwadowski Fundacja Hospicyjna organizuje w Gdańsku od lat koncerty charytatywne z cyklu Głosy dla Hospicjów. W tegorocznym koncercie, który jak co roku jest elementemogólnopolskiejkampanii społecznej Hospicjum to też Życie, w Sali Koncertowej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku wystąpi duet Grzegorza Turnaua z Dorotą Miśkiewicz. Koncert będzie wydarzeniem szczególnym. Zakończy obchody 30-lecia działalności pierwszego na Pomorzu, a drugiego wpolsce hospicjum, obecnie noszącego imię swojego założyciela - księdza Eugeniusza Dutkiewicza SAC, oraz 10-lecia istnienia Fundacji Hospicyjnej. Stanie się też okazją do wręczenia statuetek Honorowego Wolontariusza osobom szczególnie zasłużonym ideom hospicyjnym. Grzegorz Turnau i Dorota Miśkiewicz nie wymagają rekomendacji osobno, a ich wspólny występmożebyćokazjądospotkania się ze sobą fanów obojga artystów. t.rozwadowski@prasa.gda.pl Głosy dla hospicjów: Grzegorz Turnau i Dorota Miśkiewicz, 12 października, godz , Polska Filharmonia Bałtycka, ul. Ołowianka 1, Gdańsk. Bilety 90, 80, 60, 40 zł Dorota Miśkiewicz i Grzegorz Turnau to duet z dużym potencjałem FOT.MATERIALYPRASOWE

19 Polska Dziennik Bałtycki 1 października 2013 EKOLOGIA 19 Sztormy kontra ląd Potop, który przychodzi z północy, kojarzy się nam z inwazją Szwedów na Polskę w XVII wieku. Tymczasem obecnie mamy do czynienia z zagrożeniem o wiele większym, też nadchodzącym z północy. Tracimy swój ląd bezpowrotnie - wskutek ataków morskich fal. Dowodami skutecznej obrony przed atakami Bałtyku są działania Urzędu Morskiego w Gdyni, realizowane dzięki wsparciu unijnymi dotacjami, przy udziale Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku - Instytucji Wdrażającej. Skutecznie zostały obronione Westerplatte, Hel, Ostrowo, wzmocniono wysoki brzeg w rejonie Rozewia. Nie wiadomo jednak, jak długo te fortyfikacje wytrzymają. Wskutek zmian klimatycznych na Ziemi aktywność i siła sztormów wzrasta. Dokonania w umacnianiu polskich morskich wybrzeży pokazano reprezentantom różnych regionów kraju - podczas seminarium pt. Dla ludzi i środowiska. Wizyta na Pomorzu osób odpowiedzialnych za stan środowiska wpolsce - zorganizowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Wojewódzki Fundusz E uropejskie Dni Ptaków to impreza organizowana przez BirdLife International - federację zajmującą się ochroną ptaków w Europie i na całym świecie. W Polsce jej partnerem jest Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. - Jak co roku, w pierwszy weekend października organizowane są Europejskie Dni Ptaków, a co cztery lata Światowe Dni Ptaków - opowiada ornitolog Dariusz Ożarowski. - W tym czasie odbywa się wiele wycieczek w całej Polsce. Tak też będzie na Pomorzu Gdańskim, gdzie działa Trójmiejska Grupa OTOP. - Włączamy się oczywiście w obchodytegoświęta-zapewnia Dariusz Ożarowski z OTOP. - W sobotę (5 października) będziemy obecni ze stoiskiem towarzystwanaiiiptasimpikniku namierzei Wiślanej, za Krynicą Morską. Piknik organizowany jest przez Stowarzyszenie Na Helu otwarto Dom Morświna.Został on zbudowany dzięki staraniom przedstawicieli UG Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku pełni rolę Instytucji Wdrażającej Program Infrastruktura i Środowisko w latach na Pomorzu dla projektów poniżej 25 mlneuro-informujeurszula Pakulska-Jednaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Instytucja Wdrażająca podpisuje umowy odofinansowanie, pracownicy monitorują realizację oraz efekty ekologiczne inwestycji prowadzonych w zakresie gospodarki wodno-ściekowej i gospodarki odpadami oraz ochronę powierzchni ziemi w województwie pomorskim. Tak też jest w odniesieniu do ochrony brzegów przed atakami Bałtyku. - Umocnienie odcinka brzegu na Westerplatte jest jednym z zadań realizowanego przez Urząd Morski w Gdyni projektu - mówił uczestnikom spotkania, podczas rejsu do Helu, Roman Kołodziejski, główny inspektor ochrony Wybrzeża w tym urzędzie. - Dofinansowanie pochodzi z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, przy współudziale Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Odbudowanyzostałizabezpieczonyodcinekwybrzeżadługościprawie 900 metrów. Oprócz tego, na Westerplatte stworzona została nowa przestrzeń widokowa, spacerowa. Dopływamy do Helu. Przed dziobem statku widać nowe umocnienia brzegu, tuż u cypla półwyspu. - Działania Urzędu MorskiegowGdyniorazludziz miasta Helu zasługują na wielkie uznanie - mówi Danuta Grodzicka-Kozak, prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Dzięki ich działaniom nie tylko zakończyliśmyprzedsięwzięcia na wzmocnieniu brzegów, czyli na wybudowaniu opaski. Zrobione zostało coś więcej: powstały kładki dla spacerowiczów, a teraz odtwarzamy wydmy w okolicy. Gdy się realizuje jakieśzadanietechniczne,można przy okazji coś dobrego dla przyrody też wykonać. -Jakoentuzjaścipotraficierealizować fantastyczne projekty służące środowisku, mieszkańcom, turystom - powiedziała Aneta Wilmańska, wiceminister ochrony środowiska. - W imieniu pana ministra, swoim własnym, współpracowników dziękuję bardzo! Hel został uratowany, cypel półwyspu nie jest już narażony na oderwanie od Helu, nazniszczenie. To jednak tylko próba naprawienia tego, co człowiek uczynił, budując w Helu port i falochrony. To one powstrzymują napływ naturalnego budulca brzegu, czyli utrudniają nanoszenie na brzeg piasku od strony zatoki. Żeby osłabić ataki morza, zbudowano potężną opaskę z dużych kamieni. Głazy to naturalnie obce rzeczy na Półwyspie Helskim. Mierzeja ta została bowiem zbudowana przez fale morskie i wiatr, a siły te nie są w stanie daleko przemieszczać ważących nieraz i kilkaset kilogramów kamieni. Początek Polski został umocniony tak jak m.in. Westerplatte - obroniony przed agresją morza. Przynajmniej na jakiś czas. Terazporanaratowanietego,co nalądzie. Jednak, zdaniem prof. Krzysztofa Skóry, kierownika Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, Polska na helskim cyplu ani się nie zaczyna, ani nie kończy. Polska to bowiem jeszcze 12 mil morza terytorialnego i około cztery razy tyle wyłącznej strefy ekonomicznej. Pięknym zwieńczeniem pobytu w Helu reprezentantów wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej z całego kraju - przy udziale prof. Bernarda Lammka, rektora Uniwersytetu Gdańskiego - było otwarcie Domu Morświna. Ssaki morświny, podobnie jak foki, są mieszkańcami tej części Polski, o której zapominamy: naszego Bałtyku. Stworzenia te zagrożone są wyginięciem. Dom Morświna, zbudowany dzięki staraniom Uniwersytetu Gdańskiego, jest przykładem, jak należy o ginący świat się troszczyć. Na razie w tym domu nie ma żywego morświna. Fok w Helu też kiedyś nie było. Teraz rozmnażają się w tym mieście i są jedną z największych atrakcji. Sprzyjają rozwojowi przemysłu czasu wolnego. Dają ludziom pracę. Kazimierz Netka k.netka@prasa.gda.pl Ornitologiczne wycieczki i obserwacje w Trójmieście i na mierzei W pierwszy weekend października organizowane są Europejskie Dni Ptaków Drapolicz.Będzie możnazdobyć materiały edukacyjne oraz obserwować ptaki nadmorzem z wieży na wydmie, zwłaszcza przelot ptaków drapieżnych, głównie myszołowów, błotniaków, a może pojawią się jakieś ciekawostki typu sokół wędrowny czy większe drapieżniki jak orlik lub bielik. Drugi punkt zaplanowano naplaży; tam będzie można podziwiać ptaki morskie. - W niedzielę (6 października) zapraszamy serdecznie na ornitologiczną wycieczkę z Gdańska Jelitkowa do Parku Reagana i z powrotem. Spotykamy się o na pętli tramwajowej przy ulicy Pomorskiej w Jelitkowie - dodaje Dariusz Ożarowski. - Ruszamy na wycieczkę, która będzie poświęcona ptakom, w czasie ich jesiennej wędrówki. To wyjątkowa okazja do zapoznania się z wieloma gatunkami ptaków wędrujących przez nasze Wybrzeże. Będziemy obserwować różne gatunki mew - śmieszki, srebrzyste, siwe, być może mewy siodłate. To największa mewa spotykana w Polsce i jedna z największych mew w Europie. Mewa siodłata (Larus marinus) ze względu na swoje rozmiary (rozpiętość do 175 cm czarnych skrzydeł) lata wolno, z wyraźnym trudem. To drapieżnik, Strona dofinansowana ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku FOT.KAZIMIERZ NETKA OT.123RF który - choć nie gardzi padliną ipisklętami-polujetakżenadorosłeptaki, wtymkaczkii łyski. Łowi też większe ryby, np. łososie. Można ją zobaczyć odpoczywającą na wodzie lub szukającą pożywienia na plaży. - Zobaczymy również ptaki blaszkodziobe (różne gatunki kaczek), a mam nadzieję, że także nurogęsi. Zapewne i ptaki wróblowe, które teraz wędrują na zachód i południe Europy - dodaje Dariusz Ożarowski. Spacer planowany jest na trzy - cztery godziny. Prosimy ubrać się ciepło, zabrać ze sobą lornetki oraz obowiązkowo dobry humor. Podczas Europejskich Dni Ptaków ornitolodzy starają się zwrócić uwagę ludzi na problem ochrony ptaków i niesamowite zjawisko, jakim jest ichjesienna wędrówka. Bądź jak ptak, który spocząwszy w locie swym na gałązce, chociaż ona ugina się pod jego ciężarem, nie przestaje śpiewać, bo wie, że ma skrzydła, które go ustrzegą od zagłady (Wiktor Hugo) GrażynaAntoniewicz g.antoniewicz@prasa.gda.pl Strona na prawach ogłoszenia /5

20 20 INFORMATOR REPERTUARY REPERTUARY WAŻNE TELEFONY RÓŻNE Odtrucia, wizyty, Esperal, ZAKŁADY POGRZEBOWE GDAŃSK PPU ZIELEŃ sp. z o.o (Dawne Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni) Gdańsk-Wrzeszcz, Partyzantów 76, całodobowe usługi, własna chłodnia, zakład kremacji, przewóz zwłok, , Miejski Zakład Zieleni Koziara Sp. j. Gdańsk Wrzeszcz Partyzantów 27 - całodobowe usługi pogrzebowe, 58/ , 58/ Filia Gdańsk Śródmieście Na Stoku 46, 58/ Pogotowie Pogrzebowe - całodobowe usługi ; Syriusz 24h Gd-Zaspa 58/ Przymorze Zakład Pogrzebowy Całodobowy transport zmarłych Tel , ul. Piastowska 95 SOPOT ANUBIS ul. Abrahama 27 Całodobowo 58/ Cmentarz Komunalny Sopot, własna chłodnia, całodobowo 58/ , OBOL - 24h, bezgotówkowo ul. Chrobrego 34 58/ , GDYNIA DAL, Kack, 24h, 58/ Orszak czynny 24h 58/ Jeżeli chcesz zamieścić ogłoszenie w tej rubryce zadzwoń tel. 58/ , 58/ ZARZĄD CMENTARZY KOMUNALNYCH W GDYNI Biuro, ul. Witomińska 76, Kosakowo, Kack usługi pogrzebowe, chłodnia, bezgotówkowo, korzystne ceny urzędowe,całodobowo, tel. 58/ , Usługi Pogrzebowe ZAKRZEWSKI tel. całodobowy RUMIA Eternum , /12 1 października Polska Dziennik Bałtycki Jeśli jesteś w potrzebie Alarmowe Infolinia dla Czytelników Policja997 StrażMiejska986 Straż Pożarna998 PogotowieRatunkowe999 Infolinia onkologiczna Weterynaryjne9283 Energetyczne991 Ciepłownicze993 Pogotowie Gazowe992 Pogotowiaratunkowe Gdańsk ul.orzeszkowej 1,wypadko-wy, tel , , Gdynia ul.żwirki iwigury 14, tel. 999, całą dobę ul. Białowieska 1, tel , , całą dobę,sopot ul. Bolesława Chrobrego 10, tel , Szpitale Gdańsk Kliniczny Oddział Ratunkowy, Gdańsk, ul. Smoluchowskiego 17 A, tel , centrala: Szpital Specjalistyczny św. Wojciecha, al. Jana Pawła II 50, tel oddział ratunkowy, tel SzpitalWojewódzki, ul. Nowe Ogrody 1/6, tel Szpital Marynarki Woj., ul.polanki117,tel Gdynia Szpital Miejski, ul. Wójta Radtkego 1, tel Szpital Morski, ul. Powstania Styczniowego 1, tel Szpital Instytutu Chorób Morskich i Tropikalnych, ul. Powstania Styczniowego 9b, tel Poradniechirurgiczne24h Gdańsk ZOZ dla Szkół Wyższych, al. Zwycięstwa 30, tel Gdynia Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego, ul. Żwirki i Wigury 14, tel , Sopot Centrum Medyczne SOPMED, ul. Chrobrego 6/8, tel , Apteki Gdańsk, REAL, ul. Kołobrzeska 32, tel , Zaspa, ul. Startowa6, tel Gdynia, pl.kaszubski8, tel ,ul. Chwaszczyńska 21C, tel , Pod Gryfem, ul. Starowiejska 34, tel Sopot,Dyżurna,ul.Kościuszki7, tel , tel , Tczew. Kwant 2,ul.Sobieskiego 38 A Gniew.Apteka im. Klaudiusza Galena. Piłsudskiego 17, Starogard Gd. Dbam o Zdrowie, Osiedle Kopernika 21, tel Sztum. Strywald-Nova,pl. Wolności 26, Kwidzyn. Medapteka, ul. Piłsudskiego 22, tel Malbork. Dr Max, ul. Kościuszki 16, Nowy Dwór Gd. Pod Lwem, ul. Morska 1, tel (dyżurdogodz.22) Chojnice. Pod Świerkami, Al. Brzozowa 5, Kościerzyna. Europharm,ul.Świętojańska 18, Kartuzy.Apteka im. A. Majkowskiego, ul.3 Maja 13, Puck.Nad Zatoką, ul. Męczenników Piaśnicy 16, tel Władysławowo. Centralna, ul. Niepodległości 17, tel Wejherowo. Jakuba Wejhera, pl. Jakuba Wejhera 3, Bytów. Helios, ul. Wojska Polskiego 36 e, tel Miastko.Vitae, ul. Dworcowa 4 b, tel (dyżur do godz.22) Lębork. Pod Wagą, ul. Tczewska 6 A, Człuchów. Oberland, ul. Długosza 29, Słupsk.Ratuszowa, ul. Tuwima 4, Ustka.Sanus-Pharma ul. Grunwaldzka 26, Policja Gdańsk Komenda Wojewódzka,Gdańsk, ul.okopowa 15, tel Komenda Miejska,Gdańsk, ul.nowe Ogrody 27, tel Gdynia Komenda Miejska, Gdynia, ul. Portowa 15, tel Sopot Komenda Miejska, Sopot, al. Armii Krajowej 112 A, tel Co, gdzie, kiedy Kina Cinema City Krewetka Gdańsk, Karmelicka 1, Turbo 2D (USA.,b.o) 11.45, Turbo 3D (USA.,b.o) 14 Agenci (USA.l.15) 10, 12.40, 15.15, 17.50, Blue Jasmine (USA, l.15) 19 Czas na miłość (W.Bryt.,l.15) 13.15, 15.45, 18.15, Diana (USA.l.15) 11.40, 15, 17.20, 19.40, 22 Naznaczony: Rozdział 2 (USA.,l.15) 13.30, 18.10, 20.20, Wimię... (Pol.,l.15) 15.45, 18, 20.15, Jobs (USA.,l.15) Millerowie (USA., l.15) 14, Paranoja (W.Bryt.,l.15) Percy Jackson: Morze Potworów 2D (USA., l.8) 11 Riddick (USA.,l.15) 16.20, 21 Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (Pol.,l.15) 10, 13 Tojużjestkoniec (USA.,l.15) Minionki rozrabiają 2D (USA., b.o) Rycerz Blaszka. Pogromca Smoków 2D (Niem.,b.o) 11 Samoloty 2D (USA, b.o.) 10, 14, 16 Samoloty 3D (USA, b.o.) 12 Smerfy23D (USA., b.o) 10, Smerfy22D (USA., b.o) Helikon Gdańsk, Długa 57, Wszystkie kobiety Mateusza (Pol.l.15) Dziewczyna wtrampkach (A.Sud.l.15) Raj, Nadzieja (Aus/Fr/Niem.,l.15) W kręgu miłości (Belg.,l.15) Helios Gdańsk, Kołobrzeska 41C, Turbo 2D (USA.,b.o) 11.15, 13.30, 15.45, 18 Turbo 3D (USA.,b.o) 12.15, 14.30, 16.45, 19 Agenci (USA.l.15) 15, 17.30, 20, Wimię... (Pol.,l.15) 12, 16.30, 18.45, 21 Diana (USA.l.15) 12.15, 14.30, 17.15, Czas na miłość (W.Bryt.,l.15) 13, 15.45, 18.30, 21 Naznaczony: Rozdział 2 (USA.,l.15) 14.15, 19.30, Tojużjestkoniec (USA.,l.15) 17, Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (Pol.,l.15) 11 Paranoja (W.Bryt.,l.15) Riddick (USA.,l.15) Blue Jasmine (USA, l.15) 11.15, 15.30, Samoloty 3D (USA, b.o.) 15 Samoloty 2D (USA, b.o.) 13 Kameralne Gdańsk, Długa 57, Miłość (Pol.l.15) 15 Vincent chce nad morze (Niem.l.15) 17 Wypełnić pustkę (Izra.,l.15) Sugar Man (Szwe/Ang., l.15) Helios Tczew, Pomorska1, tel Turbo 2D (USA.,b.o) 12.15, 14.15, 16.30, Turbo 3D (USA.,b.o) 11.15, 13.30, 15.45, 18 Wimię... (Pol.,l.15) 12.30, 19.45, 22 Diana (USA.l.15) 12, 17.15, Czas na miłość (W.Bryt.,l.15) 14.30, 18.30, Naznaczony: Rozdział 2 (USA.,l.15) 14.45, 17, 21 Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (Pol.,l.15) 9.30, KinoPort Gdańsk, Strajku Dokerów 5, Mistrzowie kina: Woody Allen 18, 20 Klub Filmowy Gdynia, Waszyngtona 1, Blue Jasmine (USA, l.15) 18 Przeszłość (Fra/Wło.l.15) 20 Multikino Gdańsk, al. Zwycięstwa Agenci (USA.l.15) 10, 12.40, 15.15, 17.50, Najlepsze najgorsze wakacje (USA.l.15) 12.45, 15.15, 17.45, Turbo 2D (USA,b.o) 11, 13.20, 15.40, 18 Turbo 3D (USA,b.o) 12, 14.20, 16.40, 19, 9.10 Blue Jasmine (USA, l.15) Czas na miłość (W.Bryt.,l.15) 11.30, 14.10, 17, Diana (USA.l.15) 11.20, 14, 16.40, 19.15, 22 Millerowie (USA., l.15) Naznaczony: Rozdział 2 (USA.,l.15) 14, 16.30, 19, Paranoja (W.Bryt.,l.15) Riddick (USA.,l.15) Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (Pol.,l.15) 13.10, Wimię... (Pol.,l.15) 12.30, 15, 17.30, 20, 22,15 Rycerz Blaszka. Pogromca Smoków 2D (Niem.,b.o) Samoloty 2D (USA, b.o.) 10.15, 14.50, Samoloty 3D (USA, b.o.) Multikino Sopot, Boh. Monte 10, Agenci (USA.l.15)9.10, 11.50, 14.30, 17.10, Najlepsze najgorsze wakacje (USA.l.15) 14.30, 17, Turbo 2D (USA,b.o) 11.40, Turbo 3D (USA,b.o) 9.15, 14, Czas na miłość (W.Bryt.,l.15) 11, 14, 17, Diana (USA.l.15) 12, 14.40, 17.20, 20 Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (Pol.,l.15)9.45 Wimię... (Pol.,l.15) 11.45, 14.15, 16.45, 19.15, Rycerz Blaszka. Pogromca Smoków 2D (Niem.,b.o) 9.45 Samoloty 2D (USA, b.o.) 10, Multikino Gdynia, Waszyngtona 21, Agenci (USA.l.15)11.40, 14.15, 16.50, 18.20, 21 Najlepsze najgorsze wakacje (USA.l.15) 17.15, 19.45, Turbo 2D (USA,b.o) 9, 11.20, 13.40, 17 Turbo 3D (USA,b.o) 10, 12.20, 14.40, 16, Czas na miłość (W.Bryt.,l.15) 9.10, 12, 14.50, 17.40, Diana (USA.l.15) 12.10, 14.45, 17.30, Riddick (USA.,l.15) Tojużjestkoniec (USA.,l.15) 9.45, 12.15, 14.45, 17.15, Wimię... (Pol.,l.15)11.30, 14, 16.30, 19, Rycerz Blaszka. Pogromca Smoków 2D (Niem.,b.o) 9.20 Samoloty 2D (USA, b.o.) 15 Samoloty 3D (USA, b.o.) 9.15 Multikino Rumia, ul. Sobieskiego Agenci (USA.l.15) 13.45, 16.20, 19, Turbo 2D (USA,b.o) 11.10, 12.20, 17 Turbo 3D (USA,b.o) 9.30, 14.40, Diana (USA.l.15) 9.40, 14.20, 17, Paranoja (W.Bryt.,l.15) Rycerz Blaszka. Pogromca Smoków 3D (Niem.,b.o) 9 Samoloty 2D dubbing (USA, b.o.)13 Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (Pol.,l.15)9.15 Wimię... (Pol.,l.15) 16, 18.30, 21, Neptun Gdańsk, Długa 57, Cristiada (Meks., l.15) Kongres (Bel/Fra/Pol/Niem.,l.15) Vincent chce nad morze (Niem.l.15) Żak Gdańsk, al. Grunwaldzka 195/197, tel Sklep dla samobójców (Fran.,l.15) 20 Wimię... (Pol.l.15) 18 Chojnicki Dom Kultury Chojnice, Swarożyca 1 Riddick (USA.,l.15) 19 Samoloty 2D (USA, b.o.) 17 Kwidzyńskie Centrum Kultury Kwidzyn, Katedralna 19, nieczynne Rejs Słupsk, al. 3 Maja 22 nieczynne Sokół Starogard Gdański, al. Jana Pawła II nr 3 Wcieniu (Pol.l15) 16, 18, 20 Teatry Miniatura Gdańsk, Grunwaldzka 16, Fahrenheit 10, 12 Malarnia Gdańsk, Teatralna, nieczynna Muzyczny Gdynia, pl. Grunwaldzki 1, Pchła Szachrajka 9.30 Opera Bałtycka Gdańsk, al. Zwycięstwa 15, nieczynna Teatr Miejski Gdynia,www. teatrgombrowicza.art.pl Pokojówki 19 Wybrzeże Gdańsk, św.ducha 2, Pan Tadeusz 19